Skocz do zawartości

Czy kobiety kochają i pragną mężczyzn, którzy zdradzają?


Rekomendowane odpowiedzi

 Ja tam nie wiem, nie znam się. Ale naszła mnie taka refleksja, że żeby odpowiedzieć na to postawione w tytule pytanie, można posiłkować się trochę odpowiedzią na inne pytanie. Co jest bardziej prawdopodobne? Znaleźć parę, szukającą pani do trójkąta, czy znaleźć takową, szukającą pana do trójkąta. Niechaj każdy uruchomi, czy to doświadczenie, czy to intuicję, poszukać odpowiedzi, która będzie również implikować odpowiedź na pytanie powyższe...

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bassfreak napisał:

@Edelgeist

 

Oczywiście że panie prawie zawsze proponują trójkąt z dodatkowym gościem . 

ale jak para już szuka to raczej nie drugiego mężczyzny, tylko kobiety... takie przynajmniej moje doświadczenia, nie wiem jak gdzie indziej :) 

Edytowane przez LiptonGreen
pierprzona dysleksja...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, LiptonGreen napisał:

ale jak para już szuka to raczej nie drugiego mężczyzny, tylko kobiety... takie przynajmniej moje doświadczenia, nie wiem jak gdzie indziej :) 

Bo kultura, tworzona przez mężczyzn, wmawia kobietom, że są BI.

Wystarczy zobaczyć jak to jest z karami za homoseksualizm w krajach arabskich. Mężczyzna? Śmierć/wiele lat więzienia. Kobieta? 20 batów czy w ogóle  jest legalne.

No właśnie. :P

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja się wypowiem.

1. Kobiety kochają tylko siebie,

2. W świecie kobiet pierwszoplanową rolę pełnią tylko inne kobiety,

2. Mężczyzna w życiu kobiety pełni drugorzędną a nawet trzeciorzędną rolę,

3. Wartość mężczyzny w rozumieniu kobiet zależy od tego jak bardzo generuje on podziw i zazdrość u innych kobiet.

I teraz, przechodzimy do meritum, czyli do pojęcia - dowodu społecznego - mężczyzna, który zdradza jest najwyraźniej atrakcyjny w oczach innych kobiet, skoro ma taką możliwość, tak więc wzbudza podziw i zazdrość u innych kobiet.

Proste jak szczanie pod wiatr.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanK napisał:

Ja byłem okłamywany całe życie, więc doceniam prawdę,


"Łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani" - Mark Twain

Stary nie mam nic do Ciebie, ale masz 4 lata na Forum a wydaje mi się że kręcisz się wokół swojego własnego ogona zadając takie pytania wciąż ...... w Rezerwacie.
Jedna Pani w miarę szczerze odpowiedziała że "Kocha" i spotyka się na seks z byłym (myślę że dla energii seksualnej którą ów delikwent posiada).

Miałem podobną propozycję od byłej która była w związku. Ale jej odmówiłem.   

Miałem propozycję zrobienia jednej Pani bobo a chować miała ona (potem się dowiedziałem że ma już beteeee do wychowania).Ale jej odmówiłem.   

Miałem koleżankę która słyszała na własne uszy jak jej "badboy" nie odłożył słuchawki telefonu rano po imprezie i zaczął uprawiać seks z poznaną na imprezie Panią - Ona tego słuchała. Jej reakcja - najpierw zerwanie, a po 2 tygodniach wylądowała w jego łóżku na dobry rok. Kolejna zdrada. I papa (no w końcu)    

Opisywany w moim poprzednim poście strach (po zdradzie) też jest motorem do racjonalizacji i przekalkulowania "swoich korzyści" 

 

Więc śmiem twierdzić że określony typ kobiety (uwaga nie wszystkie) jeśli chce otrzymywać jakieś korzyści ( rożnego rodzaju mając rożne deficyty - jak pisze @Ramzes, i ja się pod tym podpisuje) to jest sobie w stanie zracjonalizować nawet to co robi (uprawiając seks dla pozytywnej dla niej energii seksualnej) i spokojnie z tym żyć. 
Tylko nieświadomi będą ją besztać za to co robi. 

Wywołaj w Pani takie pozytywne emocje (np. seksualne) to będzie wracać do Ciebie. Tu jest odpowiedź i zarazem rozwiązanie. 
 

Edytowane przez spitfire
  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Tyle, że kobiety na bliskim wschodzie nie mają za bardzo innego wyjścia, nie mają takich możliwości samorozwoju jak u nas, więc przeważnie jest to wymuszone przez sytuacje.

A u nas co robią kobiety z możliwością samorozwoju wyższą od mężczyzn? Dlaczego wyższą? Uczą się dłużej, mężczyźni prędzej idą do pracy. Dostają dodatkowe punkty za sam fakt bycia kobietą na uczelniach (!!!) itd.

 

Co robią kobiety? Co druga lub co trzecia zrobi prawo jazdy, większość zna albo udaje że zna języki, jakiś gówno kierunek i co więcej? Szukanie bogatego męża aby żyć jak księżniczka, sorry tak wygląda rynek matrymonialny AD2022.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, I1ariusz napisał:

@SzatanK część tutaj musi koniecznie dodać sobie punktów ponizajac oponentów czy dyskutantów

To prawda, słabe jednostki które muszą upodlić by się samemu poczuć lepiej, co poradzisz.

5 godzin temu, I1ariusz napisał:

Niemniej czy aby nie przeczysz tutaj sam sobie w dyskusji, którą miałeś ze mną? Że nie ma co odnosić się do kobiecego poczucia rozsądku?

To znaczy do kobiecego rozsądku się nie odnoszę stritkę, byłem ciekaw tylko opinii ale, że samce alfa przegoniły kobiety to zapomniałem, że nie ma już tu kogo pytać w sumie z perspektywy kobiecej. 

Jednak powiem Ci szczerze @I1ariusz ja tego nie robię, dla siebie - mam w głowie pomysły na kolejne 7, 10, 20 tematów, które mogł by by posłużyć innym ale mniejsza o to. Ja te mechanizmy zrozumiałem i rozumiem co się kryje za tym wszystkim i mógłbym to opisać, że nie o sam akt zdrady chodzi ale mniejsza o to.

 

I tak, chodziło mi o video Pana Kevina, natomiast specjalnie go nie dałem by ludzie się nie sugerowali odpowiedziami tam zawartymi tylko użyli własnych szarych komórek.

 

Co do rozsądku:

 

To znaczy, rozsądek jest dosyć względnym terminem bo inaczej jest pojmowany przez tzw statystyczną kobietę i czym innym jest rozsądek dla niej i czym innym jest rozsądek dla nas. Dla kobiety rozsądnie w jej umyśle, który widać jak na dłoni że ona w sensie - nie odłączyła się od biologii tylko biologia nią rządzi, przez to postrzega danego kolesia jako "alfę" i to jemu oddaje swoje najlepsze lata życia, uprawiając co jakiś czas seks. Potem przyjdzie czas, by zbierać to co pozostało po alfa widow (wdowa po alfie) no i pozostaje komuś naprawianie psychiki, której nie naprawisz i to nawet nie jest naszym zadaniem (jednak wchodząc w związek romantyczny, koniec końców te zadania nas wybiera w jakimś sensie by naprawić po kimś kobietę - na tamten czas dla niej to tzw "rozsądny wybór")

Z jej punktu widzenia oczywiście to wszystko rozsądne i faktycznie tak jest, bo normalnie w normalnych okolicznościach powinna być przez niego już dawno zapłodniona i nosić jego dzieci a on na nie łożyć ale, że mamy antykoncepcję to kobiety oszukują - problem, że za oszustwami idą konsekwencje, a te są brutalne dla kobiety BARDZO brutalne w pewnym momencie bym rzekł. Wtedy jest przełączany inny rozsądek ten bardziej uniwersalny bym rzekł ale też nie zawsze.

 

Mężczyźni mają swój "inny" rozsądek również mało rozsądny, który również jest sterowalny biologią, stąd nie jeden stracił wiele lub wszystko bo kierował się "rozsądkiem" i pociągała go młoda i uwodzicielska łania a skończył przez nią bez niczego czy na snurze. Mógłbym tak mnożyć i wymieniać ale wiadomo o co chodzi. 

 

Czasem można by powiedzieć, że zasłaniamy się tzw fałszywym rozsądkiem a kierujemy instynktami i by nie wypaść na mało rozsądnych, twierdzimy że jesteśmy paradoksalnie bardzo rozsądni i to nasz świadomy wybór.

 

Realny rozsądek, który jest uniwersalny u obu płci używają obie płcie ale czasami. 

 

Stąd ja się odnoszę do rozsądku jako takiego @I1ariusz bo do kobiet musiałbym mówić inaczej i do mężczyzn analogicznie również inaczej @I1ariusz

I paradoks polega, że na dany moment każdy z tych "rozsądków" oprócz tzw uniwersalnego jest tym "prawdziwym".

 

Stąd pisanie do @Angel_Sue że robi głupio czy robi mądrze - nic nie da, ONA wie lepiej i tak ma być. Nie nasza sprawa co ona robi w łóżku i z kim robi, naszą sprawą jest czy później taka kruszynka gdy skończy na dobre z "alfą" będzie czymś dla nas odpowiednim - to jest nasza sprawa już i to poważna.

5 godzin temu, I1ariusz napisał:

Nie piszę, żeby wytknąć ci błąd ale w sumie cieszę się, że dostrzegasz zasadność tego.

Myślę, że piszesz ale to nic takiego, autentyko nie mam z tym najmniejszego problemu - jeśli się gdzieś mylę to proszę o opisanie faktu, obserwacji, ukazania statystki, logiki za tym idącej, przykładu czy czegoś tam. Nie jestem alfabetą, tylko analafabetą - więc mogę się mylić. No i szczera uwaga zawsze na propsie, natomiast nie mam zamiaru słuchać docinek nic nie wnoszących bo mi na to szkoda czasu.

5 godzin temu, I1ariusz napisał:

Warto dyskutować z babkami, nawet jeśli na pierwszy rzut niewiele to zmieni.

Oczywiście ja lubię patrzeć co kobiety piszą, lecz nie zawsze - zależne od chęci i humoru.

Jednak zdarza się, że piszą prawdę i nie muszą tak utrzymywać społecznych norm i kłamstewek i takie, które stać na prawdę w świecie, gdzie kłamią czy tam musza kłamać by nie być nazwane dziwkami czy coś to ja doceniam takie wyczyny. Szczególnie na publicznym forum, gdzie wiadomo że babka zostanie zjechana, przez alfa rycerzy.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę na koniec tego tematu, że jeśli chcecie, raczej bez większych problemów znajdziecie kobietę, która da wam ciche przyzwolenie na zdrady, nawet jesli będzie coś podejrzewać.

Tyle, że będzie ona niedowartościowana (nie mylić ze związkiem otwartym, gdzie zasady są jasne), co wiąże się z wieloma innymi wadami, jak chociażby i jej skłonności do zdrady, brak własnych pasji, niezalezności emocjonalnej, dojrzałości itd.

Wasz wybór czy chcecie niedowartościowaną kobietę na towarzyszkę życia i matkę waszych dzieci.

Bo jeśli szukacie spełnionej zyciowo kobiety, przy której będziecie czuli się szczęśliwi i będzie wam wierna, to sami musicie się tacy stać

Zwykle ciagnie swój do swego.

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Bo jeśli szukacie spełnionej zyciowo kobiety, przy której będziecie czuli się szczęśliwi i będzie wam wierna, to sami musicie się tacy stać

Co ty wygadujesz, przecież życie wielokrotnie każdego dnia udowadnia, że jest odwrotnie.

"Mili" goście najczęściej wiążą się z - kobiecymi predatorami, które bez wyrzutów sumienia wyzyskują ich naiwność (tj zasoby - dobra, firmy, rozwód, wysokie alimenty albo wrobienie w dzieciaka[zapładnia często inny facet, ale "naiwny" nie wymusi testu na ojcostwo, przecież ona go kocha]) - a przecież kobiety to tzw. "płeć empatyczna"

Z kolei różne Chady, gady, posiadacze kwadratowych szczęk zwykle nie wiążą się z powyższymi kobietami - tylko kobiecym odpowiednikiem miłego gościa. Ona go utrzymuje, wspiera, daje seks, robi śniadania, obiady, kolacje. On raz ją kocha, innym razem znika na 3 dni, zdradza, pije, wyrzucają go z pracy na bezrobocie itd. Ona wykształcona, niezależna, silna kobieta - on po zawodówce czy technikum. 

Ale jest przystojny, wysoki, koleżanki zazdroszczą, są mega emocje (bo nie wiadomo, czy przyjdzie dziś z kwiatami przeprosić czy przywali w gębę) i dobry seks - więc jest i miłość.

Ile takich przypadków jest? Multum

Swój swego właśnie przeważnie nie znajduje, oj nie. Gdyby tak było to większość ludzi byłaby szczęśliwa

Edytowane przez Zbychu
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Zbychu napisał:

Co ty wygadujesz, przecież życie wielokrotnie każdego dnia udowadnia, że jest odwrotnie.

"Mili" goście najczęściej wiążą się z - kobiecymi predatorami, które bez wyrzutów sumienia wyzyskują ich naiwność (tj zasoby) - a przecież kobiety to tzw. "płeć empatyczna"

Z kolei różne Chady, gady, posiadacze kwadratowych szczęk zwykle nie wiążą się z powyższymi kobietami - tylko kobiecym odpowiednikiem miłego gościa. Ona go utrzymuje, wspiera, daje seks, robi śniadania, obiady, kolacje. On raz ją kocha, innym razem znika na 3 dni, zdradza, pije, wyrzucają go z pracy na bezrobocie itd. Ona wykształcona, niezależna, silna kobieta - on po zawodówce czy technikum. 

Ale jest przystojny, wysoki, koleżanki zazdroszczą, są mega emocje (bo nie wiadomo, czy przyjdzie dziś z kwiatami przeprosić czy przywali w gębę) i dobry seks - więc jest i miłość.

Ile takich przypadków jest? Multum

Swój swego właśnie przeważnie nie znajduje, oj nie. Gdyby tak było to większość ludzi byłaby szczęśliwa

 

Bycie wiernym nie ma wiele wspólnego z byciem "miłym gościem".

Można być miłym gościem, czyli bez swojego zdania, ranionym przez kobiety i  jednocześnie je zdradzającym (sama znam facetów nieatrakcyjnych, którzy zaliczają co się im nawinie), a można być facetem z własnym zdaniem, inteligentnym, zaradnym, z ogromnym powodzeniem, który jednocześnie żyje w szczęśliwym i wiernym związku.

 

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Angel_Sue napisał:

Bardziej pociągają mnie faceci, którzy wiem, że nie polecą na pierwszą lepszą, która im się nawinie, którzy wiem, że mimo swojej atrakcyjności są wybredni i nie każda pierwsza lepsza może ich mieć.


Himalaje

jerzy-klan-czekaj-czy-ty-probujesz-wystr

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Angel_Sue napisał:

Napiszę na koniec tego tematu, że jeśli chcecie, raczej bez większych problemów znajdziecie kobietę, która da wam ciche przyzwolenie na zdrady, nawet jesli będzie coś podejrzewać.

Tyle, że będzie ona niedowartościowana (nie mylić ze związkiem otwartym, gdzie zasady są jasne), co wiąże się z wieloma innymi wadami, jak chociażby i jej skłonności do zdrady, brak własnych pasji, niezalezności emocjonalnej, dojrzałości itd.

Wasz wybór czy chcecie niedowartościowaną kobietę na towarzyszkę życia i matkę waszych dzieci.

Bo jeśli szukacie spełnionej zyciowo kobiety, przy której będziecie czuli się szczęśliwi i będzie wam wierna, to sami musicie się tacy stać

Zwykle ciagnie swój do swego.

uczepiłaś tego niedowartościowania, bo jak wspomniałaś sama masz z tym problem, ale wiedz, że to nie odpowiada za przyzwolenie na zdrady u większości kobiet. Co najmniej 5 osób w tym wątku to dobrze wytłumaczyło, włącznie ze mną. 

Nie wiem dlaczego udajesz, że nie widzisz tamtych wpisów.

Szczerze życzę ci powodzenia w budowaniu siebie, ale nie rób proszę wody z mózgu innym ludziom i nie próbuj wmawiać, że żadna kobieta nie przyzwoli na bycie poniżaną, bo większość kobiet (w tym tych z wysokim mniemaniem) ma syndrom sztokholmski i podświadomie lgnie w miejsca gdzie tego szacunku od mężczyzny nie dostaje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 2.03.2022 o 11:57, melody napisał:

Ja podobno nie jestem kobieca, więc nie wiem czy się mogę wypowiadać. Niemniej, nigdy nie zostałam zdradzona. A gdyby tak się stało, no to koniec. Nie ma w tym nic pociągającego, a zdrada zawsze ma jakiś powód i lubi się powtarzać.

Męska ramia po prostu sprawi, że najprawdopodobniej będziesz miała sukcesy w życiu zawodowym ale w romantycznej relacji, to Ty będziesz nosiła spodnie i posiadała partnera wspomagającego w Twojej drodze "na szczyt". Więc w zasadzie nic nie musisz zmieniać, jedynie pamiętać by nie mieć pretensji do swojego pasywnego bardziej partnera i nie truć mu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, SzatanK napisał:

Męska ramia po prostu sprawi, że najprawdopodobniej będziesz miała sukcesy w życiu zawodowym ale w romantycznej relacji, to Ty będziesz nosiła spodnie i posiadała partnera wspomagającego w Twojej drodze "na szczyt". Więc w zasadzie nic nie musisz zmieniać, jedynie pamiętać by nie mieć pretensji do swojego pasywnego bardziej partnera i nie truć mu.

Nie interesują mnie pasywni mężczyźni, tylko lepsi ode mnie. Wtedy równowaga jest zachowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, pragną... się ich jak najszybciej pozbyć i znaleźć innego faceta. Tak też zrobiłam kiedyś i ja i nigdy nie żałowałam. Za to on tak :)

Żałował, kiedy miałam już innego i byłam szczęśliwa. I wtedy on płakał mi do telefonu, role się odwróciły. Chciał wrócić, ale było już za późno.  Jakoś nie było mi go wtedy żal. 

Może jeszcze gdybym nikogo nie miała i widziała perspektywy, że się zmieni.. Ale nie widziałam.

Trzeba dbać w życiu przede wszystkim o siebie, życie jest zbyt krótkie żeby je marnować z ludźmi, którzy mogą je nam zniszczyć.

Edytowane przez woman_in_red
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, SzatanK napisał:

A co jak go dogonisz w zarobkach np i staniesz się lepsza od niego?

 

Chodzi o to by nie uprawiać mezaliansów.

 

Ja z racji iż lubię starszych od siebie, ale podobnych branżowo, no to ciężko, żebym wyprzedziła kogoś kto ma 10-20 lat doświadczenia więcej, a jak wyprzedzę no to tylko good for us.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja juz teraz rozumiem czemu moja zaczęła mi robić loda praktycznie codziennie. Była zazdrosna o pewną, kobietę, z którą umawiałem się na podwórko aby nasi synowie się bawili, a kobieta lepsza od mojej byłej i mądrzejsza. Z tym, że przy okazji niestety moja była strasznie opiekuje się dziećmi i jak to bym nadal widział lałbym ją za każdym razem, no strasznie zaczeła nalegać na dom, ponieważ chatę wystawiłem na sprzedaż i rzeczywiście myślałem o jego budowie. Jednak bez wykształcenia żonki z jej zarobkami chujnia, a ona nauki unika jak ognia. Zaczynam rozumieć tą panikę w jaką wpadły wszystkie babeczki, którym opowiadała co się dzieje. Jednak mi się nie spodobało to ile one kurwa wiedzą o moim prywatnym życiu. To, że wszystkie tak bardzo wtykają nos w nie swoje sprawy, a moja żonka ich słucha. Do tego w swoich opowiadaniach dużo przekręca tak aby wyjść na świętą. Jak, że to pojebane. Same sobie dosłownie szkodzą.

Edytowane przez Sklozgos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Sklozgos napisał:

To ja juz teraz rozumiem czemu moja zaczęła mi robić loda praktycznie codziennie. Była zazdrosna o pewną, kobietę, z którą umawiałem się na podwórko aby nasi synowie się bawili, a kobieta lepsza od mojej byłej i mądrzejsza. Z tym, że przy okazji niestety moja była strasznie opiekuje się dziećmi i jak to bym nadal widział lałbym ją za każdym razem, no strasznie zaczeła nalegać na dom, ponieważ chatę wystawiłem na sprzedaż i rzeczywiście myślałem o jego budowie. Jednak bez wykształcenia żonki z jej zarobkami chujnia, a ona nauki unika jak ognia. Zaczynam rozumieć tą panikę w jaką wpadły wszystkie babeczki, którym opowiadała co się dzieje. Jednak mi się nie spodobało to ile one kurwa wiedzą o moim prywatnym życiu. To, że wszystkie tak bardzo wtykają nos w nie swoje sprawy, a moja żonka ich słucha. Do tego w swoich opowiadaniach dużo przekręca tak aby wyjść na świętą. Jak, że to pojebane. Same sobie dosłownie szkodzą.

Skoro lepsza i mądrzejsza, to zarywaj do tamtej, na co czekasz? Albo szukaj równie dobrej, po co tkwisz z kobietą, która Ci niezupełnie odpowiada? Pewnie masz na tyle super cech, że zechce Cię lepsza.

Nie rozumiem takiego podejścia - jestem z kimś o kim nie mam najwyższego mniemania, ale marzę skrycie o kimś innym. Masz trzy wyjścia- albo kogoś akceptujesz, albo jesteś sam, albo szukasz kogoś lepszego, skoro uważasz, że sam jesteś na tyle atrakcyjny pod wieloma względami, że Cię zechce. 

Tak to niestety już działa, że marzyć można sobie nawet o najbardziej pięknej i mądrej, tylko pytanie, czy sam jesteś na tyle atrakcyjny żeby Cię zechciała. Bo jeśli nie, to nie widzę powodów do narzekań.

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.