Skocz do zawartości

Jaka jest granica cierpliwości obywateli tego skrawka ziemi nad Wisłą


Rekomendowane odpowiedzi

Jest. Zawodowy wodziciel taki jak Marta L. musi dostać zielone światło do wyciągnięcia swojej sekty z domu na ulicę. Najczęściej pod jakimś gówno pretekstem, moim ulubionym w ostatnich latach był "Lex TVN", kiedy to sekta antypisowska za pomocą spacerów, śpiewów, naklejek na Facebooku i blokowania ulic karetkom, dzielnie wybroniła "niezależne media" przed reżymem "Kaczora" - kolejnego wodziciela, który próbował przekonać swój betonowy elektrorat, że będąc podpaską higieniczną USA, pozbędzie się z "ten kraju" amerykańskiej telewizji xD

 

Póki jest ciepła woda w kranie, bomby nie spadają, a w telewizji śpiewa Zenek, dopóty nie licz na żadne strajki w słusznej sprawie.

  • Like 12
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granica się przesunęła i ludzie chętniej przyjmują bycie walonym niż kiedyś. Najgorsze czasy komuny dzisiaj by przeszły na spokojnie. Więc strzelam, że trzeba by teraz pomnożyć to x2.

Zakaz wychodzenia z domu i obowiązek zakrywania ust żeby gorzej oddychać były dla ludzi czymś zupełnie normalnym. Z inwigilacją i zakazami społeczeństwo nie ma problemu, nie chcą być wolni. Dopiero gdy kończy się żarcie, zaczyna się myślenie.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, ManBehindTheSun napisał:

Jak myślicie. Jest jakaś granica po przekroczeniu której doszło by w Polsce do masowych strajków? Nie wiem w stylu inflacja 150 %, całkowita inwigilacja, zakaz wyjścia z domu po 22? 

 

Strajki będą jak cofną 500+ albo wtedy będzie już 1000+ albo znowu wpadnie temat aborcji, nasz kuki mają syndrom sztokholmski i strajkują z witaminkami, co bardziej kumaci głosują nogami

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby ludzie wyszli na ulicę musi nastąpić taka sytuacja, że w kraju będzie totalny terror, braki w produktach, wszechobecna drożyzna,

gdzie ludzie będą walczyć o przetrwanie. 

I taka sytuacja była w czasie wojen, okupacji, powstań, zaborów. 

Natomiast dzisiaj gdy władza jednym przykręca śrubki, ale tak by nie dokręcać do końca a drugim daje profity by Ci pierwsi kipieli ze złości nic się nie zadzieje na lepsze. 

Partia, która obecnie jest u władzy wpuszcza do Polski masy imigrantow, daje im swobodę i przywileje kosztem Polaków i co na to Polacy a no nic jak zwykle mesjanistyczne i romantyczne pitolenie o pomocy bezwarunkowej😆🤦‍♂️

Naród frajerów to mało powiedziane. 

Plandemia pokazała prawdziwe oblicze skundlonego, posłusznego społeczeństwa, któremu do reszty przetrącony został kręgosłup moralny. 

Kilkaset odważnych ludzi, przedsiębiorców strajkowało i wyszło na ulicę i co? Jajco, zostali spacyfikowani, nakładano potężne kary, zamykano w aresztach wydobywczych. 

Plandemia również pokazała jak Polak Polakowi jest wilkiem, jak zniszczonym moralnie Narodem jesteśmy. 

Dzisiejsi Polacy nie mają nic wspólnego z Polską i Polakami z przed wieków bo są tylko ich cieniem. 

Zauważ, że ludzie wiele poświęca dla  bezpieczeństwa, wygody. 

Podwyżki, podatki, daniny, okradanie społeczeństwa przez polityków, inne kraje, zaciskanie pasa tak mocno, że dziurek brakuje a Polacy dalej nic. 

Ważne, że do gara mają co włożyć, praca za najniższa jest, rachunki mogą opłacić, wyjechać raz w roku na wakacje i to im wystarczy. 

Czyli efekt powolnego gotowania żaby lepiej się sprawdza niż radykalny totalitaryzm bo rządzący wiedzą, że jest Cienka granica i nie będą ryzykować jej przekraczać. 

I nawet jak będzie bieda, zaraza to elita zawsze zorganizuje to tak by plebs miał środki, zasoby by przeżyć na totalnym minimum a społeczeństwo jeszcze będzie ich po rękach całować, że są tacy wspaniałomyślni. 

Reasumując świadomych ludzi, którzy się sprzeciwiają jest kilkaset tysięcy. 

Jest to za mała grupa by zmienić coś w tym kraju, przez polityków uważani za statystykę i  szczekające pieski, które nic im nie mogą zrobić. 

Cała reszta to niewolnicy systemu, zakorkowani kredytami, pożyczkami, zobowiązaniami i nie będą fikać bo mają dużo do stracenia. 

Naród podzielony, napuszczony na siebie, atomizowany nie podejmie działania, nie zjednoczy się, nie wstanie z kolan. 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś przytoczył tutaj na forum kiedyś badania, z których wynikało, że historycznie! (przez wiele wieków do tyłu) cena podstawowej żywności musiała pochłaniać (nie pamiętam dokładnie więc trochę strzał) 50% wypłaty? żeby ludność zaczęła wychodzić na ulicę, protestować i obalać obecną władzę. Skupienie $ w rękach elit było po prostu zbyt duże. Ułamek najbogatszych był na tyle możny, sytuacja tak napiętą, że zwykli ludzie nie wytrzymywali. Następowało odwrócenie ról przez następne x lat. Pieniądze wracały do zwykłych ludzi (elity też sporo posiadały ale nie prawie wszystko). Potem przez następne dziesięciolecia, bogaci stawali się jeszcze bogatsi. I cykl się powtarzał. 

 

 

Ludzie zgadzają się na inwigilację, bo traktują ją jako niegroźne "coś" (bo nie jest często nawet odpowiednio sprecyzowane) co jest dodatkowo za naszymi plecami, nie rzuca się w oczy, nie mają z jej skutkami bezpośredniego kontaktu, a czasem inwigilacja prowadzi do korzystnych rozwiązań ich problemów (reklamy targetowane specjalnie dla nich). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma po prostu kim przeprowadzić zmian. Nie ma kim wyjść na ulicę w celu wyrażenia swojego niezadowolenia. Zauważcie, że przywódcy w zasadzie każdego większego zrywu protestacyjnego (już abstrahując od celów tego protestu), zostali szybko i sprawnie skompromitowani przez telewizję reżimową oraz funkcjonariuszy propagandy. 

 

 

Często słucham Antoniego Dudka, politologa. I on w jednym ze swoich wywiadów powiedział, że władza ma coś takiego jak Rządowe Centrum Analiz czy jakoś tak. Piękna nazwa, za którą kryje się sondażownia, która za publiczne pieniądze bada nastroje społeczne. Krótko mówiąc, PIS ma społeczeństwo przebadane jak nikt inny. Doskonale zdaje sobie sprawę, z tego jakie w społeczeństwie panują nastroje, komu dać, aby zamknął mordę. Kogo zaatakować propagandą, aby za bardzo nie wzrosło mu poparcie. Inżynieria społeczna. Granie na emocjach. Zero merytoryki. Jeżeli ktoś z opozycji za bardzo urośnie, to wrzuca się tzw temat zastępczy np uchodźców, LGBT, aborcje czy inne sprawdzone tematy które mocno polaryzują społeczeństwo. Jeżeli i to nie pomaga, to przykleja się do takiego kogoś, kogoś skompromitowanego, aby powiązać osobę skompromitowaną (np że się rozwiódł, że dzieci nie były u komunii, że nie płaci alimentów, że jechał po pijaku, że chce odebrać jakieś przywileje i tutaj jakaś wypowiedź z przeszłości itd itd.). 

 

Polityka ta jest koordynowana i sterowana z nazwijmy to wydziału propagandy rządu. Przykładowi przedstawiciele oraz ich twitty:
 

- Bochenek

- Poręba

 

 

 

Przyznać trzeba, że PIS umie w propagandę. Nie biorą jeńców. Są dobrze dofinansowani i zorganizowani. 

 

Wracając do tytułowego pytania. Realnie nie widzę szans na większe protesty czy możliwość zmiany. Dzięki powyższym działaniom, społeczeństwo jest podzielone. Jak dobrze wiemy, podzielonym społeczeństwem rządzi się najłatwiej. Opozycja również jest kiepskiej jakości i nie ma nic ciekawego w swojej ofercie. 

 

Na podzielone społeczeństwo nie ma co liczyć. Na opozycję, która nawet jak wygra wybory, to będzie blokowana przez TK oraz Dudę, a więc nie ma co liczyć. Jednym słowem marazm. 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiejemy się z Francuzów, że to cieniasy i tchórze, tymczasem potrafią oni zrobić wyjść na ulice w obronie swoich interesów i zrobić przy tym niezły rozpierdol:

https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3112230,gigantyczne-protesty-we-francji-ponad-milion-osob-wyszlo-na-ulice-przeciwko-reformie-emerytalnej

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podam taki przykład. 

 

No więc niniejszy wątek zyskuje popoularność. Pisze się o nim w mediach mainstreamowych. Ludzie zgadzają się, że jest źle, buntują się i fala wzbiera. Władza która śledzi nastroje (ma ku temu różne narzędzia monitorujące Internet) próbuje rozładować napięcie? Rozpoczyna się lustrowanie wątku, forum oraz użytkowników którzy się tutaj udzielają. 

 

Wyłapywane są niemoralne wypowiedzi, kompromitujące poszczególnych użytkowników. Media reżimowe tworzą nagonkę na forum przylepiając nam łatkę zwyrodnialców. Angażowane są instytucje publiczne, że nie ma komunikatu o ciasteczkach, że jakieś podatki nie zostały uiszczone, że ten przyznał się do tego i tamtego a więc jest zwyrodnialcem. 

 

Spora grupa społeczeństwa wierzy w to co słyszy. Co bardziej popularne osoby które podawały dalej informację z wątku zaczynają się odcinać od nas. Właściciel forum okładany jest różnego rodzaju karami za niespełnienie jakiś tam bzdurnych wymagań. 

 

Mniej więcej taki mógłby być scenariusz rozbrojenia wzburzenia społecznego zapoczątkowanego przez użytkowników niniejszego forum. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, ManBehindTheSun said:

Jest jakaś granica po przekroczeniu której doszło by w Polsce do masowych strajków?

W tej chwili nie ma.

Nie ma nic, co przyszłoby mi do głowy, co wywołałoby masowe, powszechne strajki w dawnym stylu.

Jedynym możliwym źródłem, sprawcą takiego strajku jest aktualna* "władza" - gdyby miało jej to pomóc osiągnąć swoje cele.

 

* - aktualna - znaczy ta która aktualnie jest u władzy, niezależnie od nazwy czy afiliacji. Za rok gdyby wygrało PO, to ono byłoby aktualną władzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli macie podobne zdanie w tym temacie. Zastanawiam się czy jest to spowodowane tym, że bardzo mlodzi mają w dupie politykę, średnio mlodzi mają dużo na głowie więc nie w głowie im strajki zaś emeryci wiek nie ten a i rząd im rzuca co róż jakieś ochłapy. Czy może powód jest taki że brakuje w narodzie charyzmatycznego  wieszcza który byłby w stanie poprowadzić za sobą tłumy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, bbking napisał:

Wyłapywane są niemoralne wypowiedzi, kompromitujące poszczególnych użytkowników. Media reżimowe tworzą nagonkę na forum przylepiając nam łatkę zwyrodnialców. 

Spora grupa społeczeństwa wierzy w to co słyszy. Co bardziej popularne osoby które podawały dalej informację z wątku zaczynają się odcinać od nas. Właściciel forum okładany jest różnego rodzaju karami za niespełnienie jakiś tam bzdurnych wymagań. 

To już ma miejsce od dawna, tyle że w innej formie. Właściciel forum musi biegać po sądach by bronić swego dobrego imienia, a użytkownikom forum przypina się łatki inceli i mizoginów tylko dlatego, że mówimy prawdę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, ManBehindTheSun said:

Czyli macie podobne zdanie w tym temacie. Zastanawiam się czy jest to spowodowane tym, że bardzo mlodzi mają w dupie politykę, średnio mlodzi mają dużo na głowie więc nie w głowie im strajki zaś emeryci wiek nie ten a i rząd im rzuca co róż jakieś ochłapy. Czy może powód jest taki że brakuje w narodzie charyzmatycznego  wieszcza który byłby w stanie poprowadzić za sobą tłumy. 

Powód jest taki, że budowa tzw. społeczeństwa obywatelskiego zakończyła się fiaskiem. Lub bardziej dokładnie ten proces został zatrzymany i odwrócony, głównie przez PiS.

 

Inna poważna przyczyna to 30 lat intensywnej i otępiającej katolickiej indoktryny - walka o religię w szkołach nie była bez przyczyny. Poziom wykształcenia społeczeństwa spadł i o to chodziło. 

 

Kolejna sprawa to ostre promowanie od 8 lat biedy i patologii jako jedynie słusznych dla "prawdziwego Polaka". Wiąże się to też z ciągłym napierdalaniem w grupy lepiej wykształcone i bardziej samodzielne. W efekcie następuje paupetyzscja tych grup, eksodus za granicę i podejście tych co pozostali w kraju pt. "nie ma sensu o patusów walczyć", skoro patusiarskie "wartości" są wręcz pod ochroną państwa. 

 

Dodatkowo takie rzeczy jak rozmontowanie i destabilizacja i tak ułomnego systemu prawnego i fiskalnego, co sprawia, że ludzie zaczynają walczyć o własne przetrwanie. 

 

Można by długo wymieniać. 

 

Dla mnie pisiory to mafia i Targowica, ale widać poljaki lubią standardy wschodnie, a nie zachodnie. 

 

Zresztą, bądźmy szczerzy, przeciętny Janusz i Seba są za głupi żeby postrzegać coś w szerszym aspekcie. Ważne żeby kiełba była, pod blokiem kałdi w gazie i bombelkom dali, to już git i Zenek gra. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adann96 Tobie wszystko napisał.

 

Nie ma opcji, żeby doszło do jakiś strajków. Wystarczy, że w TVP powiedzą, że to popierający Tuska/Ruskich czy chuj wie kogo są na ulicy, a w TVN powiedzą, że to PiSiory.

 

Juwal Harari opisał w ,,Homo Deus” jak to jest z buntami społecznymi, jednoczeniem się na przykładach reżimów. Dał mi tą książką do myślenia, chociaż wiem co koleś popiera.

U nas obecnie nie ma szans co dobitnie pokazały lata 2020-2022 r. Jesteśmy tak opluci, skłóceni, zakompleksieni i wpatrzeni w kulturę zachodu, że nic tutaj nie pomoże a pomimo to patrz na sondaże (będzie przypadkowy, ale wszystkie wskazują podobne wyniki):

 

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1528060%2Cnajnowszy-sondaz-dla-portalu-dorzeczypl-zjednoczona-prawica-na-prowadzeniu

 

O czym my mówimy?

Podejrzewam, że jakby wszyscy czołowi politycy stanęliby przed kamerami i powiedzieli wprost:

,,Słuchajcie, jesteście gównem i mamy was w dupie. Chodzi nam tylko żeby się dobrze ustawić a wy jesteście nikim” to za miesiąc nikt by o tym nie pamiętał. Ja się już nie denerwuje, po prostu wyprowadzam się w tym roku z tego kraju. Będę przyjeżdżał na święta.

 

Już nie chce mi się nawet wspominać skąd pieniądze na media są pompowane .

 

Aaaa dobra, nieważne. Idę stąd bo się tylko zdenerwuje.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pandemia. I na tym można zakończyć niestety wszelakie rozważania w tym temacie. Ludzie są kontrolowani jak nigdy wcześniej i będzie tylko lepiej!

 

Przy okazji buntów społecznych, przypomniało mi się dwóch znajomych, chłopy w sile wieku, którzy się zaktywizowali społecznie (wcześniej zawsze mieli na to wyjebane) podczas protestu kobiet!

Nie głupi ludzie, ba, nawet myślałem kiedyś że kumaci, niestety/stety wyszło jak wyszło.

 

Pan buntownik nr 1: 32 letni facet, 8 lat związku, kochający, dostał kopa w dupe bo pani zaszła w ciążę z innym i dowidzenia. Na koniec miał do powiedzenia tylko tyle, że i tak po tylu latach spędzonych razem to łączy ich coś niezwykłego i ja tego nie zrozumiem. Żebym na nią złego słowa nie powiedział. 

 

To się zbiegło w czasie jakoś z protestami pań, jako swój bunt przeciwko piekłu kobiet wyrażał w proteście samochodowym na ulicach miasta trąbiąc. Pojeździł godzinkę, pokazał jak pierdoli system i wrócił grzecznie do domu. Mama była dumna. Później ograniczyliśmy nasze kontakty, a jak się spotkaliśmy i wszedłem do sklepu bez maseczki to usłyszałem żebym się tak zbytnio nie buntował z podśmiechujkiem.

 

Pan buntownik nr 2: 35 lat, wiecznie wykorzystywany przez baby, upadlany do roli podnóżka, kochliwy, ale poza tym w sumie dobry chłop, po prostu porządny naiwniak. 

Przyszło piekło kobiet, latał po tych protestach z jakimiś julkami poznanymi przed 5 minutami, zawieszał sobie flagi różnych kolorów bo jego nowa kobieta, lewaczka i feministka tak każe. No i on stał się w przeciągu półrocznego związku ekstremalnym lewakiem, cytuje: zawsze szukałem siebie, ale teraz wiem, że po prostu jestem lewicowy. Ręcę mi opadły.

 

Jak z takimi ludźmi można rozmawiać na poważnie? A Ty o jakichś buntach... Proszę Cię...

 

P.S. Nie mam kontaktu z ww. od tamtych wydarzeń.

 

 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, maroon said:

budowa tzw. społeczeństwa obywatelskiego zakończyła się fiaskiem. Lub bardziej dokładnie ten proces został zatrzymany i odwrócony, głównie przez PiS

Za żadnej władzy, przez ostatnie 30 lat, nie było tak, że "statystyczny" obywatel zdejmował nogę z gazu, jak widział ograniczenie prędkości - a przestrzeganie prawa jest jednym z warunków podążania do społeczeństwa samoświadomych obywateli, a nie stada motłochu o mentalności "policaj nie widzi to mogę".

12 minutes ago, maroon said:

walka o religię w szkołach nie była bez przyczyny. Poziom wykształcenia społeczeństwa spadł

Walka o religię i kasę była warunkiem zgody KRK na "zmiany". Poziom wykształcenia spadł za sprawą wszystkich po kolei ministrów edukacji - równaliśmy w dół, do zachodu, jak neokolonia.

13 minutes ago, maroon said:

ostre promowanie od 8 lat biedy i patologii jako jedynie słusznych dla "prawdziwego Polaka"

Walka z kułactwem jest nieco dłuższa niż 8 lat. I takoż mentalność "ma to pewnie znaczy że ukradł" - homo sovieticus wiecznie żywy.

15 minutes ago, maroon said:

tak ułomnego systemu prawnego i fiskalnego

System prawny mieliśmy spierdolony od 1944r., zasadniczo od czasu jak "sędziów" dowoziły ruskie tanki. W czasie Magdalenki NIC z tym nie zrobiono, nawet w PiSie masz komunistycznych prokuratorów.

17 minutes ago, maroon said:

przeciętny Janusz i Seba są za głupi żeby postrzegać coś w szerszym aspekcie

Ale głosują...

I wiara że glosowaniem można coś zmienić, gdy to elity (te same od 30 lat) spomiędzy siebie wybierają kandydatów, jest elementem pacyfikacji nastrojów.

Ciekawe czy w tych wyborach znów wystartuje polityk, który jako ostatnie miejsce pracy etatowej w CV ma wpis "zakładowy komisarz partyjny, 1974r.".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Kespert said:

Za żadnej władzy, przez ostatnie 30 lat, nie było tak, że "statystyczny" obywatel zdejmował nogę z gazu, jak widział ograniczenie prędkości

Śmieszne. :) Pojedź na drogi, gdzie policja nie bywa. Zobaczysz co to znaczy zapierdalać. I to stało się masowe, bo skoro na głównej nie mogę, to pozapierdalam na bocznych. Taki (u)boczny efekt. Co z tego że zaostrzono kary, jak nadal na topie jest suszenie na ograniczeniu do 70 na krajówce wśród pól. Zeby chociaż fotoradarów po wsiach i osiedlach nastawiali. A tak to pic na wodę i chodzi o zasilenie budżetu frajerami, co się zagapią, a nie o rzeczywistą poprawę bezpieczeństwa. 

 

Przykładowo u siebie mam 40 km/h. Są zawodnicy, co 150 potrafią zapierdalać po wąskiej bocznej uliczce. Cała wieś łącznie z Sołtysem napierdala wnioski do gminy i komendy żeby to jakoś opanować i co? I gówno. Patrolu nikt nigdy nie widział. Gmina obiecała, że może progi zrobi. Jak budżet pozwoli. 

 

W miastach zresztą nie lepiej. Dojebane ograniczeń do 50 na głównych drogach, a na bocznych rajdy. 

 

I tak to się toczy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ManBehindTheSun napisał:

Jak myślicie. Jest jakaś granica po przekroczeniu której doszło by w Polsce do masowych strajków? Nie wiem w stylu inflacja 150 %, całkowita inwigilacja, zakaz wyjścia z domu po 22? 

Całkowity zakaz aborcji? 
Bykowe dla singli i bezdzietnych?
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, manygguh napisał:

Marta Linkiewicz

 

Swojskie witaminki od dawna miały na świecie renomę :).

 

.... z autobusem arabow zdradzila go ...

 

W latach 80-tych niepokoje społeczne budziło lawinowo rosnące zjawisko prostytucji, której targetem byli Arabowie przyjeżdżający do PRL celem handlu tanimi towarami zagranicznymi, często podróbkami. Problem ten nie był nagłaśniany w mediach, ale przewijać się zaczął w muzyce rockowej. Do Arabów korzystających z usług polskich prostytutek nawiązywał np. zespół Lady Pank (w „Tańcz, głupia, tańcz”), czy Jacek Skubikowski („Jedyny hotel w mieście”). O zjawisku wprost napisał również Marek Dutkiewicz, autor ballady „Jolka, Jolka, pamiętasz”:

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.