Skocz do zawartości

Interesy z miłością swojego życia


Rekomendowane odpowiedzi

No i inwestycja w zrobione cycki zwróciła się z wielokrotnością :) tak się robi interesy.

 

Nie rozumiem skoro interes miał być wspólny to czemu nie byłeś jego współwłaścicielem? Czemu prawnie tego nie ogarnąłeś? Przecież w życiu wszystko może się wydarzyć. W zasadzie jak ty wyłożyłeś całą kasę na biznes to powinieneś być właścicielem, a ona tym tylko zarządzać byłaby w szachu i tak należy trzymać te bestie.

 

Tym że oddawałeś jej kasę ot tak okazałeś słabość a słaby samiec w oczach kobiety to liczy się tyle co leżący papierek na ulicy. 

Każdy samiec powinien dbać o swoje interesy, a nie będąc de facto małżeństwem to tak jakbyś dawał pieniądze obcej osobie.

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ten salon piękności kosztował Cię mniej niż 5l oszczędzania- to jeszcze nie jest najgrubsza historia. Choć z drugiej strony - klasyka gatunku.

 

 

2 godziny temu, zuckerfrei napisał(a):

A mnie interesuje co z tym zegarkiem? Co z nim się teraz dzieje. 

Nie zdziwiło by mnie jakby jakiś Jihadysta próbował go przemycić 😁.

 

39 minut temu, OGÓR napisał(a):

. To mimo wszystko nadal sie dziwie ze minelo tyle lat a my (faceci), popełniamy nadal te same błędy dla cipki...

Kłania się czytanie lektur w "ogólniaku". ;) 

 

3 godziny temu, Gambit napisał(a):

Przychodziłem do salonu i przy klijentach upominałem się o swoje pieniądze nie przebierając w słowach.

Skoro piszesz, że to małe miasteczko i większość Polaków się zna - zrobiłeś z siebie jeszcze większego pajaca.

31 minut temu, smerf napisał(a):

No i inwestycja w zrobione cycki zwróciła się z wielokrotnością

Bardziej niż niejednemu samcowi klata, biceps i 6pak.🤣

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gambit, dzięki za tę historię. To jedna z takich które po przeczytaniu zostają w pamięci i w odpowiednim momencie działają jak kubeł zimnej wody. Myślę, że conajmniej paru osobom z czytających to forum oszczędziłeś tego rodzaju kłopotów. 

 

Gdy napisałeś o sztucznych piersiach, zapaliła mi się pomarańczowa lampka. Ale podejrzewam, że takich znaków było więcej. Jak wyglądało jej dzieciństwo, kontakty z ojcem? Przeszłe związki? Inne znaki szczególne, jakieś tatuaże na przykład? Sztuczne cycki w Polsce to 20-30 tyś, skąd miała na to pieniążki? Aniołek sam odłożył, czy może ktoś pomógł? Jak mówisz o boskim seksie, to coś mi podpowiada że dzidę chapała po same kule, i jeszcze inne triki miała w arsenale, gdzie się tego nauczyła wszystkiego?

 

Bo może się mylę, ale mi to pasuje na kobietę która miała jakieś doświadczenie w branży seksualnej. Świetna znajomość męskiej psychiki i męskich potrzeb, wysokie umiejętności łóżkowe, zabiegi plastyczne (i hajs na nie), rozbuchana emocjonalność i nie wątpię że kobiecość też, jednocześnie połączona z ekstremalnym wyrachowaniem i zdolnością do wyłączania uczuć na zawołanie. Ale może jestem skrzywiony moim doświadczeniem. Może to po prostu narcyzka czy inna psychopatka.

 

W każdym razie, to nie jest arsenał przeciętnej Karynki, i przed taką kobietą obronić się jest cholernie ciężko, faceci padają jak muchy, rozbijają swoje rodziny, trwonią dorobek całego życia. Dlatego nie nazywałbym Ciebie debilem. Z tego co piszesz to jakoś tam się po latach ogarnąłeś, szanuję, na taką akcję to i tak szybko. Mogłeś skończyć w jakimś bidulu zachlany i bez środków do życia, nie jeden z nas po czymś takim by się nie podniósł. Kolego, Ty nie dostałeś w ryj od Pudziana, Ty dostałeś w ryj od rozpędzonego pociągu. I to się nie stało przypadkiem, tylko ten pociąg wbił sobie Ciebie na GPS i na pełnej piździe zeskoczył z torów by dokładnie w Ciebie uderzyć. 

 

Nie chcę porównywać mojej sytuacji bo to nie ten kaliber i nie takie konsekwencje, ale trafiłem na kobietę która też miała te cechy, i też nie wyszedłem z tego bez szwanku. Jakiś czas później trafiłem na pewną wiedzę, która pomogła mi to sobie nieco wyjaśnić, to się nią z Tobą podzielę. 

 

Mechanizm przywiązywania się u mężczyzn i kobiet jest inny, na poziomie biologicznym. U kobiet odpowiada za to oksytocyna, która wydziela się w trakcie kontaktu fizycznego, w szczególności podczas seksu a już zwłaszcza orgazmu. Dotyczy to wszystkich samic u ssaków (z dokładnością że tylko ludzkie doświadczają orgazmu), i sama historia ewolucji tego mechanizmu to ciekawy temat. Kluczowy jest fakt, że natura opracowała ten mechanizm po to, by u zwierząt gdzie wychowanie potomstwa zajmuje więcej czasu i zasobów, zapewnić na dłuższy okres trwałość takiej relacji. Tylko to było w czasach gdzie seks = potomstwo, więc jego pojemność jest ograniczona. Jeśli kobieta uprawia seks w jednym związku, potem w drugim, to jest okej. Ale jeśli laska skacze mocno po karuzeli, albo obsługuje w ten sposób klientów, to sobie ten mechanizm rozwala, skutecznie i trwale. 

 

I teraz, gdy trafisz na taką kobietę, ona oczywiście będzie miała z Tobą emocje, będzie więc dawała Ci takie same sygnały jak kobieta która się do Ciebie przywiązuje. Bierzesz to za dobrą monetę, i wówczas sam się angażujesz. Tylko nie masz pojęcia, że ona będąc już po takiej kastracji  emocjonalnej w ogóle tego "nie łapie". Te emocje nie mają się czego chwycić, jak w niej zakorzenić, myślisz (czujesz) że za nimi idzie przywiązanie (bo tak to działa u normalnej kobiety, i tak to też Twój mózg interpretuje) a tak w ogóle nie jest. Więc któregoś ranka może się po prostu obudzić, i stwierdzić, że może w tej relacji jest fajnie, ale jeszcze fajniej byłoby tego typa wyruchać na cały jego hajs i puścić z torbami, bo w sumie to czemu nie, co jej zależy. A jak ma i ten wygląd i ten warsztat, czyli może sobie bez problemu znaleźć kolejnego który też tak się przy niej urobi, to jest to w jej sytuacji wręcz.... logiczne.

 

Straszne, nieprawdaż?

 

Myślę że Twoja historia jest nie jest tak wyjątkowa jak Ci się wydaje, jest jedną z wielu, tylko Ty jesteś jednym z niewielu który taką traumę przetrwał by o niej opowiedzieć.

 

Edytowane przez tony86
  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, smerf napisał(a):

No i inwestycja w zrobione cycki zwróciła się z wielokrotnością :) tak się robi interesy.

 

Nie rozumiem skoro interes miał być wspólny to czemu nie byłeś jego współwłaścicielem? Czemu prawnie tego nie ogarnąłeś? Przecież w życiu wszystko może się wydarzyć. W zasadzie jak ty wyłożyłeś całą kasę na biznes to powinieneś być właścicielem, a ona tym tylko zarządzać byłaby w szachu i tak należy trzymać te bestie.

 

Tym że oddawałeś jej kasę ot tak okazałeś słabość a słaby samiec w oczach kobiety to liczy się tyle co leżący papierek na ulicy. 

Każdy samiec powinien dbać o swoje interesy, a nie będąc de facto małżeństwem to tak jakbyś dawał pieniądze obcej osobie.

 

 

 

 

Znałem jedną parkę, kobieta gościowi wprost powiedziała (fakt faktem on sam baaardzo długo siedział na laurach) panna w końcu znalazła sobie ujście gdzie indziej on chciał aby wróciła i powiedziała mu wprost że musi być inteligentniejszy, silniejszy bardziej ogarnięty po prostu lepszy od niej na każdej płaszczyźnie oraz żeby się spotykał z innymi to może znów zacznie jej zależeć jak będzie zazdrosna.

 

Fakt faktem pannica miała spory próg "wytrzymałości i wytrwałości" jak na samice względem typka. To rzadkość że tak szczerze powiedziała czego potrzebuje i to bez pierdolenia że się spełniać chce.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, tony86 napisał(a):

 

Gdy napisałeś o sztucznych piersiach, zapaliła mi się pomarańczowa lampka. Ale podejrzewam, że takich znaków było więcej. Jak wyglądało jej dzieciństwo, kontakty z ojcem? Przeszłe związki? Inne znaki szczególne, jakieś tatuaże na przykład? Sztuczne cycki w Polsce to 20-30 tyś, skąd miała na to pieniążki? 

 

Przypomina się historia policjanta co kupił narzeczonej cycory i po operacji go zostawiła:

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2012-12-06/narzeczony-oddaj-kase-za-powiekszone-piersi_1306416/

 

Nie wiem jak było tutaj ale to kolejny dowód że kasę tylko trzymać przy sobie, damy same sobie mówią: pierwsze małżeństwo dla kasy a drugie dla miłości czy jakoś tak...

 

A tutaj dalsza cześć historii dama z cycorami wyszła za mąż i jest wzorową żoną i mamą :)

https://www.plotek.pl/plotek/56,79592,23222838,kiedys-mowila-o-niej-cala-polska-pozniej-zniknela-z-show-biznesu.html

 

 

Panowie to musi być jakaś symulacja, serio

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie ile dałeś się wydoić, to wciąż nie jest podział nieruchomości czy walka o widzenie z dziećmi i alimentami w tle. 

 

To jest typowy przykład trampoliny, w tym przypadku panny z ambicjami biznesowymi.

 

W dłuższym związku lepszy seks jak w demo, felatio za migdały itd. Nigdy nie jest bez ceny, to wstęp do wydatków. 

 

Divy są portalach? O nie nasze myszki to dopiero Divy.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie te babska niektóre wyrachowane są, aż się rzygać chce czytając takie historie.

 

I lekcja dla facetów żeby nigdy oczy nie zarosły tzipą.

Trzeba być w stosunku do kobiet dżentelmenem ale jednocześnie skurwielem dbającym przede wszystkim o własny interes, niczym w westernach z lat 60. Aktualnie naszło mnie na oglądanie codziennie jednego więc skojarzyłem :)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, spacemarine napisał(a):

Najgorsze że od początku do końca to wszystko zaplanowała, krok po kroku, to jest przerażające, odegrała rolę życia

Tak.

Moja Ex małżonka również zaplanowała to krok po kroku.

Rzuciła pracę, bo jak mówiła nie będzie pracować u idioty.

Nakręciła mnie na otwarcie jej działalności.

Dałem pieniądze na wynajem, urządzenie, wyposażenie,.......

Malowałem, docinałem, wierciłem, wieszałem........

 

I z dnia na dzień dowiedziałem się że już mnie nie kocha.😅

Że mam się wynosić z jej życia.

 

Przy rozwodzie ustalane było że mnie spłaci i da procent od dochodów - nie zobaczyłem nawet złotówki.

Nie mogę się tam nawet pojawić bo zaraz jest policja.

 

Ale nie powiem.

Obrączkę i pierścionek oddała.🤣

Miała gest!

Edytowane przez Iroh
  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za wsparcie. Jeśli chodzi o cycki to mówiła że sama na nie odłożyła. Ile w tym prawdy - nie wiem. Miała też oczywiście zrobione usta. Jeśli chodzi o jej przeszłość to mówiła że wychowywał ją ojciec bo matka zmarła gdy miała kilka lat. Jeśli chodzi o jej przeszłe związki to mówiła że miała ich kilka, nie widziałem w tym nic złego bo sam miałem kilkanaście związków, dłuższych lub krótszych. jedyne co mnie zdziwiło to to że strasznie szczuła mnie na jednego jej byłego, nawet byłem gotów go pobić, ale na szczęście do tego nie doszło. Generalnie było między nami jak w bajce, jedyne co mnie trochę niepokoiło to to że bardzo szybko wpadała w złość, ale też błyskawicznie potrafiła się opanować. Salon sprzedała po około roku, z tego co wiem w bardzo dobrej cenie. Nie wiem co się teraz z nią dzieje, bo po tym wszystkim wyprowadziłem się do innego miasta. Bałem się że po pijaku narobię głupot  i trafię do puchy. 

Kilka lat dochodziłem do siebie i szczerze wam powiem że do tej pory nie potrafię wejść w dłuższą relację z kobietą. Panowie, nigdy nie bądzcie tacy głupi jak ja.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Gambit napisał(a):

Panowie, nigdy nie bądzcie tacy głupi jak ja.

Za bardzo się biczujesz.

Ze swoją Ex tworzyłeś stado, i to normalne że chciałeś dla niego jak najlepiej.

Zostałeś cynicznie wykorzystany, to fakt.

 

Ja co mam powiedzieć.

Z tego co zbudowałem dla rodziny, korzysta Ukrainiec.

Mnie wyautowała.

Z dzieckiem widuję się raz na kilka miesięcy.

 

  • Like 1
  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że sama odłożyła. Młode laski zwykle ledwo mają do pierwszego, a ona pewnie grosik do grosika, po pracy haftowała wyszywki i sprzedawała na Allegro, tak sobie 20k odłożyła. Już to widzę.

Do tego ex oczywiście najgorszy, toksyczny manipulant który ją biedną wykorzystał a ona nie miała pojęcia co to za gość jak wchodziła w nim związek.

Plus pochodzenie z rozbitej rodziny.

Mniej więcej to wszystko do siebie pasuje.

 

9 minutes ago, Gambit said:

Kilka lat dochodziłem do siebie i szczerze wam powiem że do tej pory nie potrafię wejść w dłuższą relację z kobietą. Panowie, nigdy nie bądzcie tacy głupi jak ja.

 

To się bracie ogarnij. Ona po spieniężeniu biznesu pewnie ogarnęła już sobie kolejnego typa, zegar biologiczny tyka więc tym razem może już pod rodzinę i dzieci. A Ty masz zostać do końca samotnikiem? Myślę że dość już wyrządziła szkód w Twoim życiu, a to jest po prostu kolejna, być może ostatnia z nich. I myślę że bez tego doświadczenia w pełni do siebie nie dojdziesz. Bo zostałeś brutalnie wyruchany, i potrzebujesz, na podświadomym poziomie, pokazać sobie że jednak potrafisz poprowadzić związek i nie być frajerem. Oraz tego rodzaju związkowych emocji, by po prostu zatrzeć tamtą pamięć emocjonalną, i nie trawić już tego że "było jak w bajce".

 

Z tym doświadczeniem, jeśli wesprzesz to odpowiednią wiedzą, będziesz zapewne bardzo ostrożny w doborze, odporny na manipulacje, i nie pobiegniesz za cipą jak głupi. Ogarniesz to. Musisz się tylko przełamać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gambit napisał(a):

@Iroh Faktycznie masz gorzej. Współczuję. Najgorsze jest to że w takich sytuacjach praktycznie nic nie można zrobić.

 

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Karma wraca.😅

 

Nie biczuj się już, nie rozkminiaj!

Żyj!

Ucz się, zdobywaj i żyj.🍻

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy człowiek z pieniędzmi spotyka człowieka z doświadczeniem to gdy jest już po wszystkim ten z pieniędzmi zostaje z doświadczeniem a ten z doświadczeniem z pieniędzmi….

 

w zasadzie mógłbyś wykombinować jak ją puścić z torbami. Może jakiś podstawiony lovelas który potrafiłby ją wycyckać do spodu? :) 

Edytowane przez Roman Ungern von Sternberg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gambit napisał(a):

Ja już pogodziłem się ze stratą pieniędzy, ale dalej siedzi we mnie ogromne poczucie krzywdy. Po tylu latach wciąż to we mnie jest. I nie potrafię sobie z tym poradzić.

To pomyśl nad zapisaniem się na terapię, jakiś psychoterapeuta, psycholog (szczegółów nie powiem bo nigdy nie korzystałem, ale są różni terapeuci).

Życie zapiernicza, ile chcesz jeszcze lat się zadręczać? Kup motocykl, może jakaś podróż. Nowe hobby, zadbaj o siebie itd.

Jak ogarniesz głowę to kolejna laska szybko pojawi się w Twoim życiu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Gambit napisał(a):

Ja już pogodziłem się ze stratą pieniędzy, ale dalej siedzi we mnie ogromne poczucie krzywdy. Po tylu latach wciąż to we mnie jest. I nie potrafię sobie z tym poradzić.

To jest częste zjawisko.

Popatrz na to z drugiej strony, bo krzywda to coś wewnętrznego, co dotyka Ciebie w głębi. Gdyby ta krzywda przeszła Ci, to już dawno byś się wykurował, a dzięki temu, że coś Cię męczy wybudziłeś się z matrixowego snu. Człowiek budzi się przechodząc męki, straszne cierpienie, tylko wtedy otwiera oczy.

 

Ego ma problemy żeby sobie to przełknąć. Przykład facet, który morduje narzeczonego swojej byłej. Potocznie mówi się na to opanowaniem emocji. 

 

Gdybyś nie odczuwał tej krzywdy to nie wyciągnąłbyś żadnych wniosków. Czy aby na pewno nie możesz znaleźć pozytywów z tej sytuacji? Bo ja dostrzegam kilka. Kwestia poukładania sobie tego w głowie. 

 

Bez cierpienia nie ma wyjścia z matrixa.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.