Skocz do zawartości

Budowanie SMV, mediów społecznościowych i poznawanie kobiet


Pocztowy

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, pod koniec ubiegłego roku zacząłem powoli budować swoje SMV i chciałbym opisać w tym temacie co z tego wyszło, omówić swoje dalsze plany i zadać trochę pytań.

 

Prawie dwa lata temu wpadłem w wir ciągłej pracy, nauki, małej ilości snu, przestawionego zegara biologicznego, picia taniego alkoholu i jedzenia syfu, żeby byle się zapchać i wrócić do swoich obowiązków. Nabawiłem się bezsenności, potrafiłem budzić się po trzech godzinach snu i o trzeciej w nocy siadać do nauki nieprzytomny, bo wiedziałem, że czeka mnie jedynie wiercenie się na łóżku przez następne kilka godzin.

 

Na efekty nie trzeba było długo czekać, nie patrzyłem w lustro, nie interesowałem się swoją sylwetką i po miesiącach takiego życia zrobiłem się ulańcem ze spuchniętą mordą. Po krótkim namyśle znalazłem trenera i spompowałem prawie cały tłuszcz z ciała. Na wiosnę odpuściłem dalszą redukcje, bo zaczęło mi się w życiu za bardzo palić pod tyłkiem z obowiązkami. Od tamtego momentu do teraz nie ćwiczyłem i znowu nabrałem trochę tłuszczu, ale nie ulałem się, bardziej nastąpiła korekta z około 67 kg na jakieś 73 obecnie. W butach przebijam 180 cm, mam taką budowę ciała, że nie wyglądam na szczura przy takiej wadzę, przeciętna sylwetka z brzuchem na poziomie klatki, prawie nic nie wystaje, tłuszcz na twarz nie wrócił.

 

Zrobiłem zęby, może nie jest to perfekcyjny uśmiech, ale dentystka nie miała już kompletnie nic do roboty, dalej została już tylko stomatologia estetyczna ewentualnie. Kompletnie zmieniłem garderobę. Długo chodziłem po sklepach i nadal chodzę, szukając ciuchów pasujących do siebie. Na finanse nie narzekam, mogę wejść raz na dwa tygodnie i puścić 400-500 złotych na 2/3 cichy. Jak mi się coś podoba, to po prostu biorę. Znajomi zauważyli zmianę i takiej ilości komplementów od kolegów i koleżanek chwalących ciuchy nie dostałem łącznie przez całe życie, co przez ostatnie miesiące. Ogarnąłem nawet portfel, żeby był elegancki z grawerem i emblematami, z którymi się identyfikuje. Jak idę do restauracji, to kładę go obok telefonu, bo wygląda jak ozdoba, lubię na niego popatrzeć. Włosy staram się trzymać dobrze przystrzyżone. Fryzjer, jak widzę, że bierze poniżej 80 zł za strzyżenie krótkich włosów to omijam. Tylko męskie salony z męską obsadą.

 

Na życie towarzyskie nie mogę narzekać. Jeszcze nie tak dawno normalną dla mnie sytuacją było, że siedzę w akademiku w pokoju z 5/6 dziewczynami, pijemy, puszczamy muzykę i dobrze się bawimy. Fajna ekipa mi się zebrała i nawet nie zauważałem, że jestem jedynym facetem na melanżu. Zaliczałem koncerty, bilard, kręgle itp. Niestety ekipa z biegiem czasu z przyczyn naturalnych zaczęła się rozpadać. Teraz mam kilku spoko kumpli, zadowolonych z życiu, z dobrym SMV, nie żadne towarzystwo piwniczaków. Z dziewczynami spotkania już bardziej okazyjne. Piszę o tym gównie dlatego, żeby podkreślić, że nie jestem aspołecznym odludkiem.

 

Podejście obcych dziewczyn na ulicy, czy na wydziale niestety się nie zmieniło. Dalej jestem bardziej duchem, ale przy dzisiejszych standardach nie ma co się dziwić. Nie zostałem czadem, zacząłem tylko o siebie dbać

 

Mimo, że co miesiąc jestem kilka tysięcy na plusie, potrafię na siebie zarobić, to w moim towarzystwie nie robi to na dziewczynach żadnego wrażenia. Studiuje medycynę na uniwersytecie z bardzo wysokim progiem rekrutacji i dostają się tutaj głównie bananowe dzieci. Ja nie mam czasu i szkoda mi tak hajs wyrzucić, żeby w jakąś przerwę świąteczną przelecieć się do Nowego Yorku, a profile dziewczyn z mojego wydziału są wypchane takimi wakacjami. Rodzice sponsorują, one nie muszą pracować. Mimo wysokich zarobków, jak na studenta i tak jestem tutaj biedakiem, bo nie mam masy fot z egzotycznych wysp i innych miejsc.

 

Przez następny rok akademicki pewnie nie będę miał czasu zrobić porządnej przemiany na siłowni. Dopiero gdzieś po kolejnych wakacjach wezmę trenera i zbudujemy sylwetkę, na ile geny pozwolą, możliwe że wejdę na bombę. Problem w tym, że jak skończę przebudowę to, będę miał jakoś 26 lat i to będzie dość późno jak na pierwszy związek. Czysta karta w tych tematach zaczyna mi ciążyć coraz bardziej w życiu. Ludzie, rodzina, koleżanki pytają i nie mam co odpowiedzieć. Nie mam żadnego obycia w tych tematach. Z pewnością wybiją z tego problemy, nawet jeśli kogoś znajdę.

 

W międzyczasie planuje zrobić małą redukcję, bo skoro tłuszczu na brzuchu może być trochę mniej, a twarz może mieć trochę lepsze rysy przy mniejszym BF, to dlaczego nie? Ustabilizuje dietę i będę cały rok ćwiczył na drążku, który zamontowałem sobie w drzwiach. Wygodna sprawa, bo podciągam się na nim cały dzień podczas codziennych czynności.

 

Messer jakiś czas temu napisał na forum coś w stylu, że nawet jeśli jesteś najbardziej wartościowym mężczyzną, ale siedzisz cały dzień w piwnicy i nikt o tym nie wie, to twoja wartość schodzi do poziomu zera. Ja trochę nie mam pomysłu, jak bardziej wyjść z piwnicy. 

 

Zacząłem się zastanawiać nad budową swoich mediów społecznościowych. Dzisiaj byłem w dobrym lokalu, dostałem jedzenie jak z obrazka. W środku posiłku jakieś kwiatki inne cuda. Całe życie śmiałem z ludzi chodzących do miejsc instafriendly i robiących tam foty żarcia, dlatego się nie przełamałem i tego nie fotografowałem. 

 

Mógłbym standardowo wstawiać jakieś zdjęcia z knajp, z wydziału, jak cewnikuje czy coś takiego. Nie mam pojęcia, czy mogłoby to się jakiejś spodobać, jeśli stetoskopu nie trzyma przynajmniej koleś 7/10. Nie wiem jak się poznaje dziewczyny na instagramie i czy jest na to szansa większa niż na tinderze. 

 

Jeśli po tym wszystkim dalej będę miał problem kogokolwiek sensowego poznać, no to już trochę beka. Dziewczyny, które mnie obsługują na mieście, podając kawę, jakieś jedzenie albo robiące inne drobne usługi są dla mnie szczytem marzeń pod kątem wyglądu. Nie mam pojęcia, czy mogę jakoś przekuć swoją ciężką pracę z ostatnich lat na łatwiejsze poznawanie takich kobiet, czy już tylko szczęka czada i oczy gekona pomogą.

 

Myślałem, żeby zacząć chodzić na masaże erotyczne na początku, żeby jakoś się wdrożyć. Iść od czasu do czasu spoko sprawa pewnie, ale jak ktoś ma zamiar tak zaspokajać swoje potrzeby seksualne bez zarobków kilkanaście k plus to powodzenia.

 

Nie mam pojęcia, jak inni to robią, że poznają dziewczyny i one są zainteresowane jakimiś związkami/randkami. Po mieście chodzą chłopaki bez perfekcyjnego wygląda i jakieś dziewczyny mają. Już się zacząłem zastanawiać, czy nie jestem jakiś upośledzony, negatywny energetycznie, czy inne cuda na kiju.

 

Wszystkie rady i krytykę chętnie przyjmę.

  • Like 10
  • Dzięki 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Pocztowy napisał(a):

Myślałem, żeby zacząć chodzić na masaże erotyczne na początku, żeby jakoś się wdrożyć.

 

Chodzić oczywiście możesz i na pewno na skutek oswojenia się z nagością i intymnym dotykiem będziesz trochę pewniejszy siebie przed pierwszym organicznym zbliżeniem. Jednak po tym co piszesz nie uważam, żebyś tego potrzebował. Studia z półki wyższego prestiżu, jednocześnie niezłe zarobki, zaradność, ponadprzeciętne obycie społeczne, wspierające otoczenie, na 100% neurotypowość i brak fobii społecznej - masz odpowiednie fundamenty i pulę pozytywnych doświadczeń życiowych wystarczającą do utrzymania pewności siebie, dlatego ten krok nie jest Ci niezbędny.

 

Żeby było jasne, nie odradzam bo sam pierwsze doświadczenia intymne zdobyłem właśnie w wieku chrystusowym u masażystki nuru. Ten krótki moment, gdy po raz pierwszy stanąłem przed nią nago więcej uczynił dla mojej samooceny niż ~2 lata prób psychoterapii, jednak ja byłem wtedy 10 lat starszym, zdziczałym autystą. Przed tym pierwszym razem podjąłem też dobrą decyzję w postaci chodzenia przez kilka tygodni na 100% legitne masaże sportowe czy relaksacyjne, bo serio - na samym początku wzdrygałem się w momencie dotknięcia przez drugiego człowieka.

 

Nie traktuj tego jako oskarżenie, zazdrość czy gatekeeping, ale jeśli ktoś (Ty) jest w stanie robić imprezy alkoholowe z kilkoma kobietami bez wychodzenia w ich trakcie na creepa, to nie musi oswajać się z intymnością u profesjonalistek. Po prostu wejście na ten etap bliskości nie będzie wymagało pokonania takiej przepaści, jak u "gorszych przypadków".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Foxtrot napisał(a):

ponadprzeciętne obycie społeczne

Z tym ponadprzeciętnym obyciem społecznym bym nie przesadzał. Złapałem wcześniej dobry kontakt z dziewczynami, poczułem się lubiany i akceptowany w towarzystwie, dlatego późniejsze wspólne imprezy w każdy czwartek wchodziły jak masło. Gdybym wszedł, a tam by siedziało kilka zbywających mnie dziewczyn i niezainteresowanych moją osobą, to bym pewnie posiedział chwile, nie wiedział, co gadać, głupio się poczuł i wyszedł.

 

Dodatkowo jak siedzisz w sześcioro osób to nie musisz cały czas nawijać, jak akurat nic nie mówisz, to mówi ktoś inny, możesz wbić się w temat, jak akurat coś ciekawego Ci przyjdzie na myśl, do tego alkohol.

 

W liceum i gimnazjum dużo chodziłem z koleżankami na wódkę w krzaki i nabrałem już wtedy obycia, ale ja się dobrze odnajduje w towarzystwie, które znam i które mnie akceptuje. Jakbym miał podbijać w klubie, zagadywać do atrakcyjnej laski, która siedzi z bitchface to bym mógł szybko podupaść z pewnością siedzie i polec. Zależy, też w jakim nastroju jestem, czy bardziej zestresowany i wycofany, czy akurat na luzaku się czuje.

 

Przez lata porażek w podrywie nabawiłem się mocnych kompleksów i teraz je leczę dopiero. Nie były to zlewki, że zagaduje do dziewczyny na przystanku, ale czasem nawet tygodniami pogrywały ze mną laski albo mimo bardzo dobrego podejścia na domówce na drugi dzień blok po pierwszej wiadomości. Trudno nawet spamiętać to wszystko.

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czekaj z żadnym budowaniem sylwetki na jakiś późniejszy czas. Ja mam na głowie pracę, rodzinę, do tego naukę i trenuję 3 razy w tygodniu. W tygodniu treningi o 7 rano po 45 minut a w sobotę 60 minut. Da się ułożyć dobry trening i budować mięśnie. Nie ma co odkładać tego na przyszłość .

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Machine89 napisał(a):

Da się ułożyć dobry trening i budować mięśnie.

Prawda, u mnie największym problemem jest brak dostępu do własnego mieszkania, z normalną lodówką, zamrażalnikiem i własną kuchnią. W warunkach studenckich, jeśli ktoś nie ma dużo czasu i warunków, żeby normalnie się wyspać najbardziej uciążliwe robi się trzymanie diety, zwłaszcza na redukcji.

 

Spałem w nocy 5 godzin, owaliłem śniadanie, wracam po zajęciach głodny i teraz wypada już obiad gotować, a ja najbardziej potrzebuje walnąć na chwilę w kimę. Nie wiadomo co robić, położyć się głodnym, czy wstać za godzinę z migreną i z szumem w głowie zacząć to wszystko ogarniać? Mimo wszystko wytrzymałem ostatnio kilka miesięcy, ale na tyle źle wspominam ten okres, że ponowna redukcja w takich warunkach kojarzy mi się z wchodzeniem do lodowatej wody.

 

Patrzę teraz w lustro i widzę, że mam sylwetkę jak normalny chłop. Nic specjalnego, ale nie jest zapuszczona. Trochę mięśni przykrytych umiarkowaną ilością tłuszczu.

 

Ja teraz żyje jak dużo pracując facet. Ciężko wszystko ogarniać na tip-top, jeśli zajmuje się edukacją i zarabianiem pieniędzy, to dbanie o sylwetkę zaczyna robić się uciążliwe.

 

Z takim stylem życia powinienem być teraz w związku i mieszkać z kobietą na jednym mieszkaniu, która mi pomoże odwalić ten cały codzienny syf. Jeśli ja robię tyle godzin pracy w ciągu dnia, to ona by chociaż pomogła zakupy i jedzenie ogarnąć albo mieszkać samemu i nie interesować się kobietami, bo jak dla mnie dodatkowo patrzeć do tego wszystkiego ciągle w lustro i przejmować się, że w tym miesiącu nie taki przyrost mięśni w stosunku do tłuszczu, jak powinien być, to robi się już chore.

 

Człowiek powinien mieć też jakieś poczucie bezpieczeństwa i stabilności, a nie wiecznie walka walka walka, bo inaczej się z dupy nie wygrzebiesz.

 

Czasem mnie taka energia/agresja nachodzi o podłożu seksualnym i nie ma co z tym zrobić, najgorzej jak jeszcze alkoholem podlać i muzyka do tego. Teraz mam chociaż ten drążek, żeby się na tym wyżyć. Od kilku dni, od momentu zamontowania ciągle się podciągam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe z jednej strony dobrze, z drugiej strony odklejka z tym fryzjerem i ciuchami, bez urazy prywatna opinia. 

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Czysta karta w tych tematach zaczyna mi ciążyć coraz bardziej w życiu. Ludzie, rodzina, koleżanki pytają i nie mam co odpowiedzieć. Nie mam żadnego obycia w tych tematach. Z pewnością wybiją z tego problemy, nawet jeśli kogoś znajdę.

Taka "troska" i "dobre rady" doprowadzają ludzi do nieszczęść życiowych, nagadają głupot i nie poniosą za to odpowiedzialności, a ktoś wejdzie w związek na siłę i zjebie sobie życie.

 

Z mojej strony - działaj! Ale nie schizuj. Schizowanie to np fryzjer za 80zł jak i zaproszenie dziewczynę do kina i zadawanie sto pytań typu jaki film który rząd co kupić itd zamiast ją zabrać i dobrze się bawić. 

 

Sam poznałeś realia które są jakie są, wszystko jest na Forum, są różne drogi i niech każdy wybierze co mu się podoba. Chcesz działać w PL? Działaj. Chcesz żyć poza tym? Żyj. Chcesz wykorzystać geomaxing i wyjechać gdzie indziej? Jedź. I nie słuchaj pierdolenia januszy że nie jedź, ale jednocześnie pamiętaj że kobieta nieodpowiednio traktowana zrobić z Ciebie mielonkę, nie ważne skąd pochodzi. 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy

 

Źródło Twojej frustracji i niezadowolenia leży w tym, że bardzo źle ustawiłeś sobie grę w głowie i, najprawdopodobniej, przez to nie widzisz efektów.

 

Po pierwsze - gratulacje, że wziąłeś się za siebie, a po drugie, że chcesz coś robić ze swoim życiem.

 

Ja widzę problemy tutaj:

 

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Mimo, że co miesiąc jestem kilka tysięcy na plusie, potrafię na siebie zarobić, to w moim towarzystwie nie robi to na dziewczynach żadnego wrażenia. Studiuje medycynę na uniwersytecie z bardzo wysokim progiem rekrutacji i dostają się tutaj głównie bananowe dzieci. Ja nie mam czasu i szkoda mi tak hajs wyrzucić, żeby w jakąś przerwę świąteczną przelecieć się do Nowego Yorku, a profile dziewczyn z mojego wydziału są wypchane takimi wakacjami. Rodzice sponsorują, one nie muszą pracować. Mimo wysokich zarobków, jak na studenta i tak jestem tutaj biedakiem, bo nie mam masy fot z egzotycznych wysp i innych miejsc.

 

Mam poważne wątpliwości co do tego, że WSZYSTKIE dziewczyny u Ciebie na studiach mają na tyle bogatych rodziców jak opisujesz, a najprawdopodobniej po prostu zafiksowałeś się na tym i stawiasz to jako normę. Nawet jeśli tak jest to co z tego = chuj z tym. Za niedługo skończycie studia i jakie to będzie miało znaczenie?

 

Z Twoich postów bije to, że straszną uwagę zwracasz na pieniądze - to cechuje ludzi, którzy albo pieniędzy w życiu nie mieli albo pieniędzmi muszą rekompensować sobie jakieś niedostatki i niedobory w głowie. Radzę Ci inne podejście.

 

Pieniądze to mana. Mana jak w grach czy książkach fantasy dzięki której czarodziej może robić różne rzeczy. Dobre i złe ale jest to magia. Wiedząc o tym zastanów się jaki sens ma takie podejście do kasy jak Twoje? Przecież, jeśli w wieku 25 lat czy ile tam masz jako młody obszczymur wyrobisz sobie właściwe nawyki za niedługi czas wciągniesz te bananowe dzieci nosem ;) 

 

Powtarzam - oducz się tego patrzenia na kasę w taki sposób. Pieniądze służą Ci do:

- zapewnienia sobie bezpieczeństwa i zdrowia

- zapewnienia sobie wygodnego życia

- realizowania swoich celów i zajawek

- rozrywki

 

Tyle i tylko tyle w tej kolejności.

 

I najważniejsze - pieniądze nie definiują Ciebie jako człowieka a stwarzają możliwości.

 

Lecimy dalej:

 

Cytat

Ogarnąłem nawet portfel, żeby był elegancki z grawerem i emblematami, z którymi się identyfikuje. Jak idę do restauracji, to kładę go obok telefonu,(LOL!!!!!!!!!!! - niemłodyjoda) bo wygląda jak ozdoba, lubię na niego popatrzeć. Włosy staram się trzymać dobrze przystrzyżone. Fryzjer, jak widzę, że bierze poniżej 80 zł za strzyżenie krótkich włosów to omijam (LOL!!!!! - nj). Tylko męskie salony z męską obsadą.

 

Ktoś Ci to musi powiedzieć ale to jest zachowanie parweniusza vel pt. "nowy ruski". Szczerze? Gdybyś to zrobił przy mnie to odechciałoby mi się z Tobą siedzieć a wiesz dlaczego - bo nachalne epatowanie majątkiem świadczy o tym, że ktoś go w ogóle nie ma albo jest prostakiem, a jeśli zależy Ci na towarzystwie wartościowych ludzi, którzy coś ze sobą robią, mają jakieś cele w życiu to kiedy zdefiniują Cię jako prostaka odpadniesz z towarzystwa. I ja nie piszę tu o tym, że masz zostać "niezrozumianym przez społeczeństwo Millennial Thinkerem" tylko nauczyć się mieć choć minimum klasy żeby mieć wstęp do grona ludzi, którzy coś sobą reprezentują.

 

@Obliteraror - Ty polecasz wideo Barszczewskiego - ja nie mam kiedy go oglądać ale słyszałem, że jest dobry - on tam ma coś o savoir vivre? Znasz coś dobrego na ten temat?

 

Ode mnie @Pocztowy polecam Ci żebyś przeczytał coś z tego:

 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/75145/spaghetti-dzinsy-i-rece-w-kieszeniach-savoir-vivre-dla-nastolatkow

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4919350/etykieta-w-biznesie-praktyczny-poradnik-savoir-vivre-u

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/13906/encyklopedia-dobrych-manier

 

A to będzie ekstra okazją do błyśnięcia czy bon motem czy ciekawą historyjką:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4995600/gentleman-podrecznik-dla-klas-wyzszych

 

Tego fryzjera nawet nie komentuję bo to już jest, jak Ci @DOHC opisał, odklejka ;) 

 

 

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Zacząłem się zastanawiać nad budową swoich mediów społecznościowych. Dzisiaj byłem w dobrym lokalu, dostałem jedzenie jak z obrazka. W środku posiłku jakieś kwiatki inne cuda. Całe życie śmiałem z ludzi chodzących do miejsc instafriendly i robiących tam foty żarcia, dlatego się nie przełamałem i tego nie fotografowałem. 

 

+

 

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Mógłbym standardowo wstawiać jakieś zdjęcia z knajp, z wydziału, jak cewnikuje czy coś takiego. Nie mam pojęcia, czy mogłoby to się jakiejś spodobać, jeśli stetoskopu nie trzyma przynajmniej koleś 7/10. Nie wiem jak się poznaje dziewczyny na instagramie i czy jest na to szansa większa niż na tinderze. 

 

Bardzo dobry pomysł.

Zostaw już w spokoju Tindera (mega gówno) i skup się na Instagramie.

Po prawie dwóch latach prowadzenia konta mam na nim 1500 lasek jako followersów (kobiet nie kobiet i mężczyzn).

Jest to świetne miejsce do komunikowania ludziom kim jesteś w komfortowy dla nich sposób (poprzez zdjęcia czy filmiki) oraz odnajdywanie lasek, które mają zainteresowania zbieżne z Twoimi i atrakcyjny dla Ciebie wygląd.

 

Co ja komunikuje na swoim IG?

- dużo podróży - ale to nie są foty z hoteli czy pod gówno-atrakcjami tylko "z drogi"

- solo travel - czyli mogę "usidlić" samotnego wilka

- że dobrze gotuję i wiem jak podać danie żeby cieszyło oko

- że mam poczucie humoru - memy o jedzeniu i związkach oraz spotykaniu się w parach mieszanych kulturowo i narodowościowo

- że kocham przyrodę

- że chodzę po knajpach

 

Ten ostatni punk był o tyle istotny, że fotografowałem jedzenie zazwyczaj z wycinkiem rzeczywistości, iż jest ze mną kobieta - a to jej dłonie jeśli miała ładne, a to torebka, zdarzyło się i kobiece udo etc. Po co? Skoro inne go chcą on jest na pewno wartościowy ;) 

 

Teraz musisz usiąść i zastanowić się co Ty chcesz przekazać swoim ig?

 

To co ja bym zrobił:

- lekarz - dowód społeczny + rokuje (ale tu uważaj na gold diggerki)

- inteligentny i zaradny - dałbym kilka zdjęć książek / z książkami - inteligencja pociąga

- jeśli jesteś normikiem na te 40-50 fot postów minimum 4-5 to powinny być twoje foty - ale nie samojebki w tym samym kiblu tylko foty, gdy coś się dzieje, coś komunikujące kim jesteś, co robisz etc.

 

Usiądź i pomyśl nad tym.

 

 

 

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Jeśli po tym wszystkim dalej będę miał problem kogokolwiek sensowego poznać, no to już trochę beka. Dziewczyny, które mnie obsługują na mieście, podając kawę, jakieś jedzenie albo robiące inne drobne usługi są dla mnie szczytem marzeń pod kątem wyglądu. Nie mam pojęcia, czy mogę jakoś przekuć swoją ciężką pracę z ostatnich lat na łatwiejsze poznawanie takich kobiet, czy już tylko szczęka czada i oczy gekona pomogą.

 

A co jest nie tak w dziewczynie, która jako studentka pracuje w kawiarni żeby zarobić na życie?

W czym ona jest gorsza od laski, której się po*ebało w główce od hajsu rodziców.

Znów wyłazi Twoje durne myślenie przez pryzmat kasy.

 

Moja rada jest taka - grę ustaw na laski rokujące bo tym, co już "mają" daj spokój, chyba, że chodzi tylko o stukanie.

Musisz sobie zdefiniować kogo Ty szukasz do związku, jaka ta kobieta powinna być.

Intro czy ekstrawertyczka?

Kobieta zarabiająca sama na swoje życie czy chąca siedzieć w domu?

Laska z kupą koleżanek czy odludek?

 

I kalibruj się na to gdzie te kobiety są.

 

Przez rok z okładem jak szukałem laski do LTRa celowałem jako 39 latek w studentki i laski do maks 28 r.ż. Interesowały mnie dziewczyny, które nie sa Polkami więc drążyłem temat:

- czarnych lasek, które przyleciały do Polszy na studia - i tu zabawne - to są głównie studia medyczne, pielęgniarstwo

- Ukrainki i Białorusinki

- laski z południa Europy, które przyleciały tu studiować (jest ich trochę) 

 

Znając swoje preferencje po prostu szukałem ich na Instagramie lub bywałem w miejscach gdzie one mogą bywać i tak poznałem kobietę z która obecnie się spotykam i mieszkam.

 

 

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Nie mam pojęcia, jak inni to robią, że poznają dziewczyny i one są zainteresowane jakimiś związkami/randkami. Po mieście chodzą chłopaki bez perfekcyjnego wygląda i jakieś dziewczyny mają. Już się zacząłem zastanawiać, czy nie jestem jakiś upośledzony, negatywny energetycznie, czy inne cuda na kiju.

 

Są cztery drogi:

- świetnie wyglądają - wtedy laski lecą do nich jak muchy do gówna 

- mają dużo hajsu - jw

- żyją w blue pill, nie rozkminiają i biora babę jaka im się "należy z rozdzielnika"

- mają łeb na karku i wiedzą czego chcą a co za tym idzie działają w mądry sposób.

 

Rzucam CI kilka pomysłów:

- czarne dupy z kierunków medycznych - jak one się dowiedzą że jesteś lekarzem przyszłym kutas Ci odpadnie od ruchania

- Ukrainki i Białorusinki - idziesz do miejsc gdzie one się uczą polskiego i gdzie szuka się wolontariuszy - poznasz masę dup + zdobędziesz obycie z językiem rosyjskim - proponuję lejtmotiv - jak studiować na kierunku medycznym w PL 

- laski z polski o zainteresowaniach jakie CIę kręcą

- czy Ty należysz do jakiś kół naukowych na uczelni swojej?

- czy działasz w samorządzie studenckim?

- czy uczestniczysz w konferencjach naukowych?

- czy bierzesz udział w organizowaniu imprez?

- czy wkręciłes się w sprawy związane z pomoca pierwszemu rocznikowi ( świeżynki po 19-20 lat)?

- czy dowiadywałeś się o możliwości wyjazdu na Erasmusa u Was (dla siebie)?

 

etc. etc.

 

Nie rozkminiaj a działaj.

 

Polecam Ci ten film, szczególnie dialogi dotyczące pieniędzy w życiu:

 

https://youtu.be/I38HmlOFzD8

 

Wielki szuler (Jan Nowicki) wraca do gry. Po kilku latach spędzonych za kratkami zamierza rozpocząć nowe życie u boku żony, która zdążyła już podzielić wspólny majątek i nie myśli o powrocie do dawnego związku. Przygodnie spotkany prywaciarz, którego Szu doszczętnie ogrywa, nie zamierza puścić tego płazem. Straciwszy nadzieję na odzyskanie pieniędzy, Mikun (Leon Niemczyk) sięga po broń, ale i tak nie udaje mu się zatrzymać oszusta. W czasie pobytu w Lutyniu Szu poznaje Jurka (Andrzej Pieczyński), młodego taksówkarza, który marzy o wielkich i szybkich pieniądzach. Nauka pokera u starego mistrza wydaje się chłopakowi przepustką do wielkiego świata

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 11
  • Dzięki 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, niemlodyjoda napisał(a):

Ktoś Ci to musi powiedzieć ale to jest zachowanie parweniusza vel pt. "nowy ruski".

Dawno, dawno temu, jakoś tak chyba na początku studiów siedziałem w knajpie ze znajomymi. Dosiedliśmy się do paru dziewczyn. Jeden z kolegów (taki trochę, hmm, dziwny czasem, jednakże z "zarobionego" domu) postanowił zaimponować, albo raczej "zaimponować", rzucając "przypadkowo" na stół kluczyki od Mercedesa. Do dziś pamiętam, jak go jedna laska odpaliła - stary, zapomnij. Mój chłopak jest pilotem Boeninga.

 

xD Czy to prawda było z tym pilotem, co ten facet pilotował, czy realnie rejsowy samolot, czy śmieciarkę w Milanówku, nieistotne.

Poszedł niezły pocisk ;)

 

Jak słusznie napisałeś - nie ma co nowego ruskiego zgrywać czy bułgarskiego alfonsa. W poważniejszych kręgach poważniejszych ludzi jedyne, co zyskasz, to się ośmieszysz. Chyba że kogoś kręcą bananowe dzieci, Oskarki deweloperskie, nuworysze młodsi czy podstarzali i takie tam okazy ;)

 

Co do meritum pytania: Alex jest bardzo dobry i wg. moich życiowych doświadczeń jak najbardziej wie, o czym mówi i co działa ;) Oprócz kanału polecam również książki. Najważniejsza to moim zdaniem "Sukces w relacjach międzyludzkich".

 

https://sukceswrelacjach.pl/

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trakcie pisania tematu popełniłem błąd, bo nie wyjaśniłem kontekstu swoich słów. Chciałem dokładnie opisać trzy główne filary budujące SMV, czyli wygląd status i pieniądze. Dużo pisałem o pieniądzach nie z powodu swojego zafiksowania na ich punkcie, ale dlatego, że chciałem dokładnie omówić swój status materialny, żeby Bracia mieli jasną sytuację, pisząc swoje przemyślenia.

 

5 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

Mam poważne wątpliwości co do tego, że WSZYSTKIE dziewczyny u Ciebie na studiach mają na tyle bogatych rodziców jak opisujesz, a najprawdopodobniej po prostu zafiksowałeś się na tym i stawiasz to jako normę. Nawet jeśli tak jest to co z tego = chuj z tym. Za niedługo skończycie studia i jakie to będzie miało znaczenie?

 

Myślę tak samo, chciałem powiedzieć, dlaczego na dziewczynach z mojego otoczenia zaradność finansowa nie robi większego wrażenia.

 

Zafiksowany na punkcie pieniędzy byłem wcześniej, bo tak jak mówisz nie miałem ich wcale. Pewnie jeszcze siedzi mi w podświadomości, dlatego zwracam na to szczególną uwagę, ale dzisiaj już w kontekście, żeby nie być biedakiem i mieć na tyle środków, żeby wydawać bez żalu na podstawowe potrzeby. Dodatkowo moje otoczenie uległo degeneracji. Znam ludzi, którzy nagle z totalnych biedaków dorobili się dużych pieniędzy na sprzedawaniu pornografii w internecie i wtedy mocno mi to siadło na banie. Dzisiaj już na tyle zdyscyplinowałem towarzystwo, że w mojej obecności nie ma chwalenia się pieniędzmi i o pieniądzach ze mną nie rozmawiają wcale, a kontakt ograniczyłem.

 

Mam jakieś 20 kilka tysięcy oszczędności i rośnie oporonie, bo dzisiaj kasa rozchodzi się łatwo nawet na głupoty. Nie ma tutaj mowy o jakimś poczuciu wyższości, bo nawet nie mam takich środków, żeby móc poczuć się bogatszym.

 

Na portfel lubię patrzeć, bo mi się podoba. Nie ma w jego wyglądzie chyba nic wskazującego na bycie burżujem. Nie można odczuć próby chwalenia się pieniędzmi.

 

Strzyżenia poniżej 80 zł unikam, bo realnie boje się fuszerki. Kilka tygodni temu skorzystałem z przypadkowego salonu za 50 złotych i zostałem tak obcięty, że musiałem w czapce z daszkiem chodzić. Teraz byłem w salonie, zapłaciłem 90 zł i i mnie elegancko odratowali po tej tragedii. Wole nie próbować zaoszczędzić kilka dyszek i zaryzykować problemami z pokazywaniem się przez X czasu.

 

5 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

A co jest nie tak w dziewczynie, która jako studentka pracuje w kawiarni żeby zarobić na życie?

W czym ona jest gorsza od laski, której się po*ebało w główce od hajsu rodziców.

Znów wyłazi Twoje durne myślenie przez pryzmat kasy.

Dla mnie nie są gorsze. Zastanawiam się, czy mogę wykorzystać swoje ciężko wypracowane efekty do łatwiejszego poznawania kobiet, które są fajne, ale nie są tak dobrze ustawione jak dziewczyny z lekarskiego. Jak dużego plusa mi daje, że ja rokuję? W społeczeństwie jest przekonanie, że starsi dobrze ustawieni mężczyźni ściągają pod swoje skrzydła młodsze laski z gorszym statusem. Nie jestem to dla mnie grupa docelowa, ale może warto spróbować wykorzystać swoje atuty na tym polu?

 

6 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

Moja rada jest taka - grę ustaw na laski rokujące bo tym, co już "mają" daj spokój, chyba, że chodzi tylko o stukanie.

Musisz sobie zdefiniować kogo Ty szukasz do związku, jaka ta kobieta powinna być.

Intro czy ekstrawertyczka?

Kobieta zarabiająca sama na swoje życie czy chąca siedzieć w domu?

Laska z kupą koleżanek czy odludek?

Kobieta, która najbardziej mi się spodobała przez ostatnie tygodnie to kierowniczka soru, lekarka z doktoratem, pewna siebie. Wiek trzydzieści parę lat. Takie mi się najbardziej podobają. Z jakimś dorobkiem naukowym, z pozycją. Niskie warstwy społeczne, patusiary są dla mnie seksualnie odpychające. Nie musi mieć pieniędzy, ale musi mieć ambicje i rokować na ogarniętą osobę.

 

No i tindera oczywiście nie używam, chociażby z powodu, że poznawanie dziewczyny jak do niej piszę kilkudziesięciu innych i chodzi jednocześnie na randki z różnymi typami to jakiś żart.

 

6 godzin temu, niemlodyjoda napisał(a):

Rzucam CI kilka pomysłów:

- czarne dupy z kierunków medycznych - jak one się dowiedzą że jesteś lekarzem przyszłym kutas Ci odpadnie od ruchania

- Ukrainki i Białorusinki - idziesz do miejsc gdzie one się uczą polskiego i gdzie szuka się wolontariuszy - poznasz masę dup + zdobędziesz obycie z językiem rosyjskim - proponuję lejtmotiv - jak studiować na kierunku medycznym w PL 

- laski z polski o zainteresowaniach jakie CIę kręcą

- czy Ty należysz do jakiś kół naukowych na uczelni swojej?

- czy działasz w samorządzie studenckim?

- czy uczestniczysz w konferencjach naukowych?

- czy bierzesz udział w organizowaniu imprez?

- czy wkręciłes się w sprawy związane z pomoca pierwszemu rocznikowi ( świeżynki po 19-20 lat)?

- czy dowiadywałeś się o możliwości wyjazdu na Erasmusa u Was (dla siebie)?

Zamknąłem się we własnym towarzystwie i w nim imprezowałem. Po jakimś czasie zorientowałem się, że nawet jeśli imprezujesz z samymi laskami, ale jeśli żadna z nich nie jest kandydatką na związek (chociażby dlatego, że ma chłopaka w innym mieście), to do niczego konkretnego to nie prowadzi. Potrzebuje jeszcze tego roku, żeby mieć czas rozkręcić swoje życie i uzupełnić listę o rzeczy, które wymieniasz.

 

Czym robisz zdjęcia na insta? Ja mam samsunga S21, jak kupowałem, uznałem, że droższy telefon będzie dla mnie stratą kasy i miałem rację, ale jakbym chciał zacząć budować profil to przydałoby się coś, co robi perfekcyjne zdjęcia. Niedawno kolega pokazywał mi, jakie zdjęcia i filmy robi jego iphone 13 pro i widać wyraźną różnicę na plus.

 

Jak rozpoznajesz po profilu, że dziewczyna jest sama?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Fajna ekipa mi się zebrała i nawet nie zauważałem, że jestem jedynym facetem na melanżu. Niestety ekipa z biegiem czasu z przyczyn naturalnych zaczęła się rozpadać.

"ekipa" 😂😂

 

 

Laski są do grzmocenia, a ty robiłeś za męską przyjaciółkę do wylewania żali i chlania.

Jestem wyczulony na bawidamków, którzy kręcą się wokół lasek dla atencji.

Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska.

 

Widać po tobie, że twoje zmiany są podyktowane wyłącznie chęcią wejścia w związek.

Bez sensu. 

Rób to dla siebie, a laski same się pojawią.

Edytowane przez Lannes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lannes napisał(a):

Laski są do grzmocenia, a ty robiłeś za męską przyjaciółkę do wylewania żali i chlania.

Jestem wyczulony na bawidamków, którzy kręcą się wokół lasek dla atencji.

Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska

Nie pierdol koleś, patrzę na profil i na forum merytorycznie nie wnosisz nic. Jak przestaniesz być toksykiem, to może kiedyś będziesz miał okazje wypić piwo w towarzystwie, które cię akceptuje. Ja teraz mogę napisać do tych dziewczyn, jeślibym potrzebował w czymś pomocy na studiach i ją dostanę. Ile masz takich osób? Pewnie zero.

 

Jasne, cipa tampon, laski tylko do ruchania w kiblu. Jakoś trzeba sobie wytłumaczyć własne spierdolenie społeczne.

 

Forumowy troll, nawet splunąć nie warto.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy SMV.. temat rzeka

 

Zacznijmy od tego ze jeżeli poszukujesz walidacji z zewnątrz to już na wstępie źle ustawiłeś mindset - ludzka natura jest zmienna i przede wszystkim kieruje sie własnym interesem - gwarantuje Ci, że niestety zainteresowanie jakie otrzymujesz z zewnątrz jest wynikiem tego ze masz coś co inni chcą mieć, jeżeli natomiast stracisz to coś to stracisz również atencję i zainteresowanie dlatego pierdol atencję i zainteresowanie z zewnątrz i nigdy, przenigdy nie opieraj swojej wartości na rzeczach zewnętrznych - Twoje przekonanie o własnej wartości absolutnie musi wypływać z wnętrza

 

Czy czujesz się lepszy od innych bo jeździsz lepszym autem? A co gdy ktoś to auto Ci zajebie? To nagle Twoje poczucie wartości spadnie? Nigdy, przenigdy nie buduj poczucia wartości na rzeczach materialnych bo zawsze możesz to stracić, poprostu, życie jest przewrotne

 

Instagram to rak dzisiejszych czasów, to jest tinder dla zajętych lasek, to narzędzie do promocji i pompowania sobie ego ale również narzędzie do wpadania w depresję i apatię, ja instagrama nie mam ponieważ bardzo ważne jest dla mnie zdrowie psychiczne, polecam każdemu żeby usunął to gowno

 

Epatowanie pieniędzmi - w swoim życiu poznałem parę osób, dla których wizerunek, status był dużo ważniejszy od intelektualnej głębi, niestety, ale jeśli myślisz, że flexowanie się pieniędzmi zapewni Ci szacunek ludzi którzy są wyżej od Ciebie to jesteś w błędzie - zostaniesz odebrany jako prostak i człowiek do bólu malostkowy który w towarzystwie obniża poziom i jeszcze przynosi wstyd, ja od takich ludzi odbijam bardzo szybko

 

Problemem ludzi, którzy na siłę próbują epatować pieniędzmi jest to, że z nimi nie ma o czym rozmawiać, to często ludzie intelektualnie płytcy i powierzchowni, są poprostu mało interesujący na dłuższą metę, ja przebywając w towarzystwie takich ludzi bardzo szybko się nudziłem

 

Ludzie majętni i dobrze sytuowani nie muszą szpanować pieniędzmi bo poprostu je mają, tak samo jak ludzie inteligentni nie czują potrzeby udowadniania innym że są mądrzejsi niż inni, bo wiedzą, że tak poprostu jest

 

Lepszy telefon, lepszy samochód, większy dom to rzeczy, które nie czynią Cię bardziej wartościowym człowiekiem, wręcz przeciwnie - one uzależniają Cię do tego żebyś jeszcze bardziej zapierdalal żeby móc utrzymać określony poziom życia - będziesz zapierdalal jak szczur w kołowrotku żeby mieszkac w fajnym miejscu tylko po to, żeby ludzie, którzy mają Cię w dupie mogli wskazać palcem na Twój dom i powiedzieć że tam mieszkasz - chce to doprecyzowac - ambicja to ważna rzecz i trzeba by ambitnym człowiekiem ale moim zdaniem przerost ambicji wjeżdża na banie jak schizofrenia czy depresja, trzeba sobie stawiać ambitne cele i je realizować ale robić to wszystko z głową i pokorą, pokorą to bardzo ważna rzecz w życiu i bez pokory daleko nie zajedziesz

 

Jeśli jesteś inteligentny i rozumiesz świat w którym żyjesz to znajdziesz conajmniej kilka sposobów żeby generować dochód pasywny zamiast siedzieć po 12h codziennie w pracy i zapierdalac tylko po to żeby po jakimś czasie zrozumieć, że Ty nawet nie masz czasu wydać tych pieniędzy ktore zarabiasz, to jest obłęd i nowy wymiar niewolnictwa

 

Szacunek ludzi wyżej od Ciebie zdobywa się ciężka, codzinna praca oraz wiedzą o rzeczywistości, która Cię otacza, nie szpanowaniem czy flexem, jedyny flex jaki dopuszczam to flex intelektem ale jedynie w gronie ludzi mądrzejszych od Ciebie

 

SMV - dbaj o siebie.. dla siebie, bo gwarantuję Ci, że inni mają Cię w dupie, to wyzwalające, polecam 😊

Edytowane przez rkons
  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Pocztowy napisał(a):

Nie pierdol koleś,

Zaperzyłeś się. Ale dlaczego?

 

Bo ktoś inny wyraził nieoględnie swoją opinię? A przecież opinia jest, jak dupa. Każdy ma swoją. Twoja rama, to Twoje opinie, Twój punkt widzenia. Inni ludzie nie muszą się z Tobą zgadzać. Ty nie musisz brać pod uwagę zdania innych ludzi. Tu pokazuje się coś słabego w Twojej postawie. Ty sam dla siebie jesteś sterem, żeglarzem i okrętem.

Trzymaj się swoich zasad.

 

Praktycznie każdy z Nas zaczynał od bycia simpem w jakiś sposób. Wokulskim z "Lalki". To nic złego. Tak Nas wychowano, tego Nas nauczono.

Więc i tak się zachowywaliśmy. Mocą jest zaakceptować siebie takim, jakim się jest. Pogodzić ze swoją przeszłością, jeśli była nieudana.

W Automapie Krzysztof Hołowczyc mawiał "Jesteś poza trasą. Nowa będzie lepsza". 

 

Obejrzyj to. Wypowiedź gościa po przejściach. Dobry przyklad.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Miszka napisał(a):

Zaperzyłeś się. Ale dlaczego?

 

Od dwóch dni niewiele spałem.

 

Odpaliłem filmik i wydawało mi się, że słyszałem "ekipę totalnych zjebów". 

50 minut temu, Pocztowy napisał(a):

Jasne, cipa tampon,

Nie wiem dlaczego, ale mój mózg jeszcze to zwizualizował w poście @Lannes.

 

@Lannes wybacz trochę się odpaliłem. Wydaje mi się, że część mojego mózgu przysnęła w tamtym momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Miszka napisał(a):

Obejrzyj to. Wypowiedź gościa po przejściach. Dobry przyklad.

Serio Frywolny ? Robi te lajvy praktycznie z tym samymi osobami. Zauwaz ze nigdy nie kontaktuje sie z gosciami ktorzy potencjalnie maja dobre zwiazki i relalcje, bo taka narracja sie nie sprzeda, tym samym popyt na jego smieszne kursy rowniez zmaleje. Jego kanał to 80% kopii Rafała Żubra a sam pierdoli ze jego kopiują xd

1 minutę temu, SilentAssassin napisał(a):

 

 

Edytowane przez SilentAssassin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SilentAssassin napisał(a):

Serio Frywolny ? Robi te lajvy praktycznie z tym samymi osobami. Zauwaz ze nigdy nie kontaktuje sie z gosciami ktorzy potencjalnie maja dobre zwiazki i relalcje, bo taka narracja sie nie sprzeda, tym samym popyt na jego smieszne kursy rowniez zmaleje. Jego kanał to 80% kopii Rafała Żubra a sam pierdoli ze jego kopiują xd

Nie chodzi mi o samego prowadzącego kanał.

 

Chodzi mi o gościa. Co mówił, jaki miał w wypowiedzi zapał. Ta energia jest warta uwagi. Do odczytania jest ta energia w stylu "skoro jemu się udało, to dlaczego mi ma nie wyjść?"

Tam jest sporo pozytywnych przykładów i z wieloma argumentami się zgadzam.

Zwróciłbym uwagę na to, że wypowiada się gość koło 40'tki. Już po istotnie ciężkich przejściach. To nie to samo co młodszy 25-28 letni mężczyzna, który z kobietami do czynienia właściwie nie miał. Narracja jest w innym kierunku ale z pewnością nie ma tam gloryfikacji kobiety. Dużo przegadania tematu. Dużo zasad. Reaktywność kobiety, jej poczucie bezpieczeństwa, energia mężczyzny za którą kobieta może podążać.

 

Złapiesz "za mocną" kobietę to będzie z Tobą walczyć i w konsekwencji raczej ucieknie. Gość DDA, Jakie kobiety przyciągał. Jak wygląda poprawna relacja z kobietą. Dużo, dużo przykładów z życia danego osobnika. Jak słychać on mówi "one takie są... takimi je akceptuję. Obserwuję, rozpoznaję jaka jest, decyduję czy wchodzę w relacje czy nie".

 

Widzisz. Nie mam wyrobionego zdania na temat autora kanału, bo go nie oglądałem. Natomiast skupiłem się na tym co tam było mówione. Interesuje mnie treść. Wzory. Przykłady. Nie intencje autora kanału i jego motywacja.

Edytowane przez Miszka
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Ja trochę nie mam pomysłu, jak bardziej wyjść z piwnicy

To ci napiszę.

Z piwnicy zasadniczo* nie trzeba wychodzić TYLKO wyjść z komunikacją do LUDZI.

Analizując rys flow(przez Ciebie opisany) BRAK CI komunikacji MIĘKIEJ.

.....A to dla kobiet ściana NIE DO PRZEBICIA.

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

w pokoju z 5/6 dziewczynami, pijemy, puszczamy muzykę i dobrze się bawimy. Fajna ekipa mi się zebrała i nawet nie zauważałem, że jestem jedynym facetem na melanżu

Tu masz dowód jak HARDCORE masze. 

Reasumując nie melenzuje się z samicami które zbyt mocno odstają od oczekiwań.

Dziewczynki NIE bawią się z chłopcami BEZ POTENCJAŁU.....W CZASIE STUDIóW.

 

Portfel.

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

to kładę go obok telefonu, bo wygląda jak ozdoba, lubię na niego popatrzeć.

Aha, co za polot?

Dziewczyny lubią jak portfel jest użyteczny A one same ładne.

.....czytaj wypchany forsą.

 

Puki jesteś jeszcze na FAZIE* zacznij ogarniać sobie towarzycho z 1 roku(samiczka na wychowanie).

CD N(ie nastąpi).

💩

 

 

2 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

do łatwiejszego poznawania kobiet, które są fajne, ale nie są tak dobrze ustawione jak dziewczyny z lekarskiego.

Wręcz pozorom łatwiej jest je wyrobić niżli Ci się pałęta po łepetynie.

Większość typów ze szkół KAST'owych ma gładkie obycie(ułożeni społecznie).

Ty tam się zaimplementowałeś z poza systemu więc genotyp/Social jest inny.

.. .generalnie bardziej uliczny.

WINCYJ hurabura.

To laski kręci, póki ekonomia życia nie weźmie górą.

 

 

  

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Miszka napisał(a):

Nie chodzi mi o samego prowadzącego kanał.

 

Chodzi mi o gościa. Co mówił, jaki miał w wypowiedzi zapał. Ta energia jest warta uwagi. Do odczytania jest ta energia w stylu "skoro jemu się udało, to dlaczego mi ma nie wyjść?"

Tam jest sporo pozytywnych przykładów i z wieloma argumentami się zgadzam.

Zwróciłbym uwagę na to, że wypowiada się gość koło 40'tki. Już po istotnie ciężkich przejściach. To nie to samo co młodszy 25-28 letni mężczyzna, który z kobietami do czynienia właściwie nie miał. Narracja jest w innym kierunku ale z pewnością nie ma tam gloryfikacji kobiety. Dużo przegadania tematu. Dużo zasad. Reaktywność kobiety, jej poczucie bezpieczeństwa, energia mężczyzny za którą kobieta może podążać.

 

Złapiesz "za mocną" kobietę to będzie z Tobą walczyć i w konsekwencji raczej ucieknie. Gość DDA, Jakie kobiety przyciągał. Jak wygląda poprawna relacja z kobietą. Dużo, dużo przykładów z życia danego osobnika. Jak słychać on mówi "one takie są... takimi je akceptuję. Obserwuję, rozpoznaję jaka jest, decyduję czy wchodzę w relacje czy nie".

 

Widzisz. Nie mam wyrobionego zdania na temat autora kanału, bo go nie oglądałem. Natomiast skupiłem się na tym co tam było mówione. Interesuje mnie treść. Wzory. Przykłady. Nie intencje autora kanału i jego motywacja.

Ok, to zobaczę bo może faktycznie znalazł sie ktoś kto jest otrzaskany w boju i można będzie dobre wnioski wyciągnąć

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, niemlodyjoda said:

Rzucam CI kilka pomysłów:

Normalnie kołcze uwodzenia inkasują za takie wpisy/ rady konkretne pieniądze. Ty dzielisz się takimi perełkami za darmo. W dodatku nie jesteś teoretykiem, tylko Ty naprawdę to robisz w prawdziwym życiu. Dziękuję Mistrzu Joda!

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2023 o 20:59, Pocztowy napisał(a):

Przez następny rok akademicki pewnie nie będę miał czasu zrobić porządnej przemiany na siłowni. Dopiero gdzieś po kolejnych wakacjach wezmę trenera i zbudujemy sylwetkę, na ile geny pozwolą, możliwe że wejdę na bombę.

Polecam gorąco w tej sytuacji założony przez siebie krótki poradnik:

Kup sobie bardzo podstawowy sprzęt, wystarczą rozkręcane hantle i talerze (obciązenia), mała ławka regulowana, drążek. Jak starczy miejsca to gryf długi do sztangi i stojak pod sztangę. Może jakieś gumy, taśmy oporowe, ewentualnie jeszcze jakaś wykładzina żeby paneli nie zarysować, jeśli jest potrzeba. Pisałeś coś o akademiku - pewnie macie siłkę w piwnicy, ja tak ćwiczyłem 5 lat.

Mając swoją siłkę nie tracisz czasu na dojazdy na siłownię, trenujesz kiedy masz czas. Wydarzenie typu "sam trening" to znacznie mniej, niż wydarzenie "umyć, ubrać i spakować się na trening, zajechać na siłownię, przebrać się, zrobić trening, wrócić, rozpakować się".

No i do tego stosuj podejście w temacie jaki podlinkowałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, rkons napisał(a):

Instagram to rak dzisiejszych czasów, to jest tinder dla zajętych lasek, to narzędzie do promocji i pompowania sobie ego ale również narzędzie do wpadania w depresję i apatię, ja instagrama nie mam ponieważ bardzo ważne jest dla mnie zdrowie psychiczne, polecam każdemu żeby usunął to gowno

 

Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale dla osób w wieku 20-30 lat instagram jest bardzo istotny. Jest to świetna możliwość 'wypromowania' siebie, swojej osoby. Skoro daje takie możliwości, to czemu z nich nie korzystać? To tak jak z reklamą - możesz mieć, możesz nie mieć, ale w tym pierwszym przypadku sprzedaż będziesz miał statystycznie większą (pomijam przykład z ferrari lub bugatti ,że ich nie trzeba reklamować;) bo do takiego pułapu można nigdy nie dojść , a żyć trzeba).

Na instagramie pokazujesz niewielkim kosztem jak dana dziewczyna może z Tobą spędzać czas, jak fajną osobą jesteś, czym się pasjonujesz itp. Bardzo pomaga przy poznawaniu, bo nawet jeśli jesteś guru podrywu i masz mega ramę, to kobiety mają bardzo dużo rozpraszaczy wokół. IG pozwala jej w czasie, kiedy się nie spotykacie przeglądać Twoje relacje, obserwować zdjęcia i wyobrażać sobie jakby to było być przy Tobie. Na wojnę też możesz iść z nożem, ale karabin chyba lepszy:)

Dziewczyny spędzają dużo czasu na IG, tak nawet te wartościowe i jednorożce, tego nie zmienisz.

 

I przyznam, że ja też byłem zawsze przekonany, że to nie dla mnie, że nie jest mi potrzebne i to tylko strata czasu. Dziewczyny poznawałem na studiach, kołach naukowych itp. Ale kiedy studia się skończyły, a ja jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną, zobaczyłem, że świat się trochę zmienił od tego co było np. 3 lata temu. I z perspektywy czasu widzę, że mogłem przez ten czas wrzucać foty/relacje nawet rzadziej, ale teraz zebrało by się z tego niezłe 'randkowe' portfolio (a byłem w ponad 30 krajach). IG mam od pół roku i po prostu widzę, że to działa. IG/relacje/foty po wymianie kontaktu z dziewczyną w celu umówienia się na spotkanie, lub nawet w czasie między spotkaniami, pozwalają mi dodatkowo budować wartość w jej oczach, są pretekstem do rozmów i zaczepek z ich strony.

I mnie też to razi, jak laski wrzucają tam co chwilę zdjęcia swoich dup, cycków lub kolejnego śniadania w Charlotte, po prostu to olewam i mnie to nie interesuje.

Nie oceniam, czy bycie 'outsiderem social mediowym' jest dobre, czy nie jest, ale wiem, że posiadanie IG przynosi efekty w relacjach d-m i jeżeli warto nam sobie trochę ułatwić takie kontakty, to żal nie skorzystać.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.