Skocz do zawartości

Żony na osiedlu - wiedźmy


Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, Kespert napisał(a):

Walnij remont generalny, ścieżkę z marmuru, ogródek z palmami, bramę z kutego żelaza, płot kompozyt-alu, jednym słowem - ma być czuć piniondz ;)

Wtedy 1, 3 i 4 się zjednoczą - przeciw wam... tak to działa. Równowaga oznacza brak trwałych sojuszy.


Czyli ma wywalic dziesiatki tysiecy zlotych tylko po to aby wszyscy skloceni ze soba sasiedzi sie zjednoczyli i zostali jego wrogami? I to ma byc dobry plan?

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, RealLife napisał(a):

Dobra partia bowiem przyciąga ludzi swoją skutecznością.

Nie chcę OT, ale w sumie zrozumiałbym ten zapał, jakbyś miał szmalogenne, wysokie stanowisko w Orlenie, PGE, PZU, JSW, KGHM czy tam innym PKO BP ;) Zapał do obrony swoich pryncypałów, zasilających wysoki poziom życia byłby dla mnie jakoś tam zrozumiały. Zawsze warto równać w górę, a nie w dół ;) A samymi ideami rzadko się najesz.

 

Może masz, nie wnikam. Ale jeżeli jednak nie i nie należysz np. do "setki Morawieckiego", to wiesz, iks de.

 

Wracając do tematu (bo ciekawy). Może któraś z żon ma chrapkę na czyjegoś męża i tę "chrapkę" ukrywa pod sianiem fermentu? Nigdy do końca nie zgadniesz, co w babskiej głowie naprawdę siedzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, RealLife napisał(a):

chodzi o to że przychodzisz po pracy to chcesz mieć spokój a nie wysłuchiwać baby co tam sąsiadka robiła i w jaki sposób krzywo spojrzała. Tyle razy jej mówię - "gówno mnie to obchodzi" ale jej się zawsze uleje.

TYLE lat na forum i takie 'bąki'.

Widać faceci nie chcą zrozumieć z czego biorą się te sytuację.

Potem żona daje dupy żulowi bo ten jej wysłuchał.

 

Tacy sami, grochem o ścianę.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minutes ago, Obliteraror said:

Wracając do tematu (bo ciekawy). Może któraś z żon ma chrapkę na czyjegoś męża i tę "chrapkę" ukrywa pod sianiem fermentu? Nigdy do końca nie zgadniesz, co w babskiej głowie naprawdę siedzi.

 

A i owszem. Numer 4 była w rui i szukała ojca na kolejne dziecko bo jej mąż kolejnego nie chciał. Miała taki okres frywolności i była bardzo otwarta na żarty erotyczne, dowcipy, aluzje, wspólne imprezy i alko. Czasem coś odjebała na grillu i potrafiła szeptać na ucho spróśne opawiastki np. na moje ucho. Pamiętam, że byłem pod takim wrażeniem jej barwnych propozycji, ze jak rano wytrzeżwiałem to nie mogłem uwierzyć i sam musiałem parę sekund pomyśleć czy to był sen po pijaku czy wydarzyło się naprawdę. Szybko przeszedlem do porządku dziennego bo wówczas miałem romans i swoje duże problemy, kolejnych nie chciałem ale do dzisiaj trochę zazdroszczę jej męzowi bo nigdy takich rzeczy nie słyszałem od kobiety, więc przypuszczam że łózkowo z nią nie jest nudno. Pamiętam, że mężczyżni szybko łapali jej dowcipy, ale pozostałe kobiety były średnio do mocno zawstydzone. 

 

Postawiłbym nawet pieniądze, że na kolejnych grillach nie tylko mi takie miłe rzeczy szeptała, ale nie byłem tego światkiem bowiem ograniczyłem wspólne imprezy w związku z sytuacją osobistą. Faktem jest, że po 2-3 latach takiej rui, numer 4 zamknęła się w domu i porzuciła życie sąsiedzkie całkowiecie. Nie wychodzi, nie ma grilla, mie ma plotek. Działa w układzie dom-praca. Bardzo ładnie się teraz zachowuje trzeba przyznać. Możliwe, że przecholowała za którymś razem i to porządnie. 

 

Z drugiej strony moi męscy sąsiedzi musieliby być naprawdę arcykukami aby poskarżyć się własnym żonom, że numer 4 szeptała im nieprzyzwoite rzeczy na grillu.

 

Jak te wiedźmy się kłócą to takie rzeczy sobie wypominają:

- ty masz tylko jedno dziecko 

- przecież ty też masz tylko jedno ....

Zapewne chodi tu o zazdrość o liczbe dzieci. Kobiety są zazdrosne o ilość dzieci. Moją po jednym to sobie wypominają.

 

- Znalazła się wielka pani przedszkolnka....

Zadrość o status (jakby przedszkolanka to był wyznacznik statusu). 

 

Także nie wiem. Jest duża zazdrość i wzajemna niechęć naszych samic do siebie. Tak jakby każda obsikała terytorium ale że ono jest za małe to się ich rewiry nakładają na siebie. Skłaniam się ku temu, że segmenty w zabudowie szeregowej to niejlepszy rodzaj zabudowy do życia. Zależy jak się sąsiedzi dobiorą a w zasadzie trafią. 

 

 

40 minutes ago, Tornado said:

TYLE lat na forum i takie 'bąki'.

Widać faceci nie chcą zrozumieć z czego biorą się te sytuację.

Potem żona daje dupy żulowi bo ten jej wysłuchał.

 

Tacy sami, grochem o ścianę.

 

 

Tylko ja nie chcę wysłuchiwać swojej żony. Uj mnie obchodzi co ona ma do powiedzenia na temat sąsiadów. 

Ma być spokój w domu jak przychodzę z pracy a ona ma się dostosować do tego co ja chce. 

Edytowane przez RealLife
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, icman said:

To objaw zdrowia, normalka, zmieniły się trochę reakcje panów, że ich to rusza, tu trzeba żartobliwego dystansu.


Faceci potrafią godzinami rozkminiać abstrakcje logiczne czy szukać rozwiązań a babki kąpią się w emocjach jakie dają interakcje.

 

 

To prawda.

Tylko jak na to wszystko patrzę to myslę

- jakie te kobiety są zjebane i ułomne. Niby wiedziałem od dawna ale cały czas się dziwię. 

- mam wrażenie, że nie wszystkie takie są i zadroszczę tym co mają bardziej ogarnięte żony. 

- czasem się chce wystawić walizki i kopnąć w dupę tę ułomną płeć a co majmniej wymienić na inny model, może mniej kłótliwy. 

- trzeba to trzymać krótko, bez opierdolu nie idzie poskromić babskich emocji (działa jeszcze nieodzywanie się zupełne ale nie że po kłótni tylko tak zwyczajnie, siedzę na komputerze a ona gada, gada i gada. Ja staram się nie słuchać. Jak widzi, że mam to w dupie to daje spokój). Jest jeszcze sposób na loda - słuchaj , stoi mi, idziemy na góre, robisz loda. Żona wówczas milknie, zaczyna się gdzieś wycofywać jak przestraszone zwierze, po chwili rozpływa się w powietrzu. nie ma jej w domu :). Czary jakieś, spokój w domu. 

 

 

  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Tadamichi Kuribayashi said:

I to ma byc dobry plan?

To ma być skłonienie do samodzielnego przemyślenia problemu, zanim podobne podpowiedzi wysunie żona.

3 hours ago, RealLife said:

Skłaniam się ku temu, że segmenty w zabudowie szeregowej to niejlepszy rodzaj zabudowy do życia.

Nazwa "leżące wieżowce" nie wzięła się znikąd.

3 hours ago, RealLife said:

mam wrażenie, że nie wszystkie takie są

Do czasu.

Pod spodem, firmware jest ten sam.

Szczęśliwi ci, u których nawala raz na 50 lat - bo może nigdy nie zobaczą awarii. Raz na rok to też nie tak źle... bo niektóre modele mają "awarię" codziennie albo i częściej. Albo przy każdym przerwaniu (czytaj - "bombelek przybiegł i coś chce").

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takimi dramami często żyją panie. Próbują jeszcze wciągać do tego swoich chuopów, od tego się najlepiej odcinać bo to sprawy innych.

 

 

W dniu 17.09.2023 o 22:20, RealLife napisał(a):

Przez te lata jak mieszamy razem to ani razu, powtarzam, ani razu nie było konfliktu pomiędzy mężczyźni.

Inna sprawa o czym innym z pracy jak mam w zespole obecnie samych gości, 0 dziewczyn nie doszło do jakiś w ogóle kwasów. Wszystko rzeczowo.

 

 

W dniu 18.09.2023 o 00:02, Morfeusz napisał(a):

Żony potrafią skłócić nawet braci bliźniaków, co w tym dokumencie przyznał ich ojciec. Po czym, gdy są sami dogadują się znów dobrze.

Byleby tylko był jakiś zamęt i te emocje. Na jednym ze spotkań jakiś znajomych widziałem jedną parę i nagle taka dziewczyna mówi do swojego chłopaka coś w stylu:

"Twój brat coś tam", a gość odpowiada "To jest mój brat, a nie twój więc Ty sobie możesz"

i ją zatkało

:D

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2023 o 09:35, nowy00 napisał(a):

Takimi dramami często żyją panie. Próbują jeszcze wciągać do tego swoich chuopów, od tego się najlepiej odcinać bo to sprawy innych.

A gdy się to zrobi, to często jest wielkie hurr durr z ich strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RealLife wszystkie Kapsztyle z osiedla wyruchaj. 

 

 

Mamy tu chyba obraz typu kobiet które nie szukają na teraz romansów i miłostek. Emocje zapewnia rywalizacja. Mimo jednej rui. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam koleżankę, jest nauczycielką w prywatnej szkole.

Powiedziała jedno.

 

Zmorą szkoły są niepracujące matki uczących się dzieci.

Zawód 'żona biznesmena' itp.

Bo się nudzą i mają nadmiar czasu.

Potrafią wykręcić taką inbę z niczego że, dobry jeżu, uchowaj.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Zmorą szkoły są niepracujące matki uczących się dzieci.

 

To samo w przedszkolach.

Publiczne przedszkole jest bezpłatne <5h, niepracujace matki oddają dzieciaki żeby sobie w spokoju zrobić zakupy, obiad, tipsy, ploteczki itd. A potem dla pracujacych nie ma miejsc w placówkach. 

I o dziwo to one zawsze mają o coś pretensje. Nie raz wysłuchiwałem takich inb o to że jedno dziecko drugie szturchnęła.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2023 o 15:21, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Mam koleżankę, jest nauczycielką w prywatnej szkole.

Powiedziała jedno.

 

Zmorą szkoły są niepracujące matki uczących się dzieci.

Zawód 'żona biznesmena' itp.

Bo się nudzą i mają nadmiar czasu.

Potrafią wykręcić taką inbę z niczego że, dobry jeżu, uchowaj.

Mam na cały etat ze statusu na fb, o takie się rozchodzi zapewne

:)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.