Skocz do zawartości

Wasze zarobki po eksplozji inflacji


Januszek852

Zarobki braci  

125 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile zarabiasz na rękę?

    • Minimalną
      8
    • 3000-4000
      11
    • 4000-5000
      14
    • 5000-6000
      18
    • 6000-7000
      12
    • 7000-8000
      11
    • 8000-9000
      9
    • 9000-10000
      4
    • 10000-12000
      12
    • 12000-15000
      7
    • 15000-18000
      8
    • 18000-25000
      5
    • 25000-35000
      2
    • Powyżej 35k
      4


Rekomendowane odpowiedzi

35 minutes ago, Januszek852 said:

BTW, ankieta wybitnie pokazuje ogromne wręcz rozwarstwienie zarobków w Polsce.

Zaczynamy Indie przypominać.

 

Ja to w ogóle jak na to patrzę to nie dowierzam. Po prawie dwóch dekadach szarpania się, próbowania wszystkiego nadal zarabiam bardzo marnie w stosunku do reszty uczestników ankiety 3000-4000. Masakra. Najgorsze jest to że nie widzę dla siebie żadnego wyjścia. Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa. Dosłownie śmietanka. Zaczynam się zastanawiać co ja tu robię bo moja perspektywa kompletnie nic nie znaczy. Zawsze myślałem że jakoś idę do przodu, a tu się okazuje że biegłem w przód a poruszałem się w tył. Dla mnie coś niesamowitego. Nie rozumiem tego za cholerę. Wychodzi na to że jestem kompletnie bezużytecznym trybem w tym społeczeństwie. Ostatnio myślałem o tym że chyba szczęśliwszy byłbym grzebiąc po śmietnikach niż starając się za wszelką cenę utrzymać to co mam. Czas się stąd ewakuować. Za 4 lata 40-stka. Nic mnie tu nie czeka. Zbyt późno to zrozumiałem. Siły już nie te a i nadzieja że będzie lepiej czy będzie jakoś mnie już opuszcza. Ostatnie porażki mnie zniszczyły i patrzę już kompletnie cynicznie na wszystko dookoła ale chyba najbardziej trzeźwo od zawsze. Makabra. 

  • Like 9
  • Smutny 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Trevor napisał(a):

Ja to w ogóle jak na to patrzę to nie dowierzam. Po prawie dwóch dekadach szarpania się, próbowania wszystkiego nadal zarabiam bardzo marnie w stosunku do reszty uczestników ankiety 3000-4000. Masakra. Najgorsze jest to że nie widzę dla siebie żadnego wyjścia. Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa. Dosłownie śmietanka. Zaczynam się zastanawiać co ja tu robię bo moja perspektywa kompletnie nic nie znaczy. Zawsze myślałem że jakoś idę do przodu, a tu się okazuje że biegłem w przód a poruszałem się w tył. Dla mnie coś niesamowitego. Nie rozumiem tego za cholerę. Wychodzi na to że jestem kompletnie bezużytecznym trybem w tym społeczeństwie. Ostatnio myślałem o tym że chyba szczęśliwszy byłbym grzebiąc po śmietnikach niż starając się za wszelką cenę utrzymać to co mam. Czas się stąd ewakuować. Za 4 lata 40-stka. Nic mnie tu nie czeka. Zbyt późno to zrozumiałem. Siły już nie te a i nadzieja że będzie lepiej czy będzie jakoś mnie już opuszcza. Ostatnie porażki mnie zniszczyły i patrzę już kompletnie cynicznie na wszystko dookoła ale chyba najbardziej trzeźwo od zawsze. Makabra. 

Też trudno mi sobie wyobrazić jakich wyborów w życiu dokonywali inni faceci, że byli w stanie osiągnąć takie sukcesy finansowe, ale jak wiesz nie każdy może być głównym bohaterem filmu i zawsze na jednego takiego przypada sporo drugoplanowych trybików. Można z tym walczyć albo się pogodzić. Takie mamy prawa natury, że jeden rządzi a drugi jest rządzony. Mamy o tyle dobrze, że w naszych czasach jest możliwość zmiany swojej sytuacji i nauki różnych dziedzin często za darmo choćby z internetu. Gdyby akcja miała miejsce w średniowieczu i urodziłbyś się w chłopskiej rodzinie to za takie zastanawianie się czemu szlachta ma lepiej byłbyś uznany za buntownika i stracony.

Wiesz jak to jest, możesz po prostu znaleźć się w złym czasie i złym miejscu, stracić okazję życia. Z drugiej strony możesz trafiać na same okazje i pieniądze "same będą przychodzić". Nikt nie wie co przyniesie jutro...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Trevor napisał(a):

Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa. Dosłownie śmietanka.

Tylko weź pod uwagę, że w statystykach z gusu podaje się tylko ludzi na UOP w przedsiębiorstwach >10 pracowników.

 

W Polsce jest około 2 miliony ludzi na B2B, a na B2B nie idzie się mając <10k netto, bo się nie opłaca.


Bardzo dużo bardzo bogatych ludzi w ogóle nie jest ujęte w statystykach.

 

Oczywiście część z tego to "prawdziwe" b2b (freelancing, etc.) ale nawet to "udawane" b2b które jest faktycznie zwykłym etatem z optymalizacją podatkową nie jest ujęte. W ogóle.

 

Więc IMHO REALNE przeciętne wynagrodzenie jest znacznie wyższe niż to, co podaje GUS.

 

16 minut temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Też trudno mi sobie wyobrazić jakich wyborów w życiu dokonywali inni faceci, że byli w stanie osiągnąć takie sukcesy finansowe,

Często to coś tak banalnego, jak wybór informatyki jako kierunku studiów.

 

W Polsce mamy tak duże rozwarstwienie, że taka z pozoru pierdoła (wybór jednego z wielu kierunków technicznych) potrafi dać 2-3x wyższe wynagrodzenie od rówieśników.

 

W PL każdy, kto może wykonywać zdalną pracę dla jankesa (a więc zarabiać jak jankes, ale żyć w PL) będzie od razu i z automatu wielokrotnie bogatszy od kogoś, kto MUSI pracować za PLN i nie ma w jego branży konkurencji międzynarodowej o pracownika.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Trevor napisał(a):

 

Ja to w ogóle jak na to patrzę to nie dowierzam. Po prawie dwóch dekadach szarpania się, próbowania wszystkiego nadal zarabiam bardzo marnie w stosunku do reszty uczestników ankiety 3000-4000. Masakra. Najgorsze jest to że nie widzę dla siebie żadnego wyjścia. Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa. Dosłownie śmietanka. Zaczynam się zastanawiać co ja tu robię bo moja perspektywa kompletnie nic nie znaczy. Zawsze myślałem że jakoś idę do przodu, a tu się okazuje że biegłem w przód a poruszałem się w tył. Dla mnie coś niesamowitego. Nie rozumiem tego za cholerę. Wychodzi na to że jestem kompletnie bezużytecznym trybem w tym społeczeństwie. Ostatnio myślałem o tym że chyba szczęśliwszy byłbym grzebiąc po śmietnikach niż starając się za wszelką cenę utrzymać to co mam. Czas się stąd ewakuować. Za 4 lata 40-stka. Nic mnie tu nie czeka. Zbyt późno to zrozumiałem. Siły już nie te a i nadzieja że będzie lepiej czy będzie jakoś mnie już opuszcza. Ostatnie porażki mnie zniszczyły i patrzę już kompletnie cynicznie na wszystko dookoła ale chyba najbardziej trzeźwo od zawsze. Makabra. 

Ostatnio gadałem z gościem zlota rączka. Gość robi na produkcji kostki brukowej i za 160h zarobili ostatnio po 7k. Mówi że  mają system godzinowo-premiowy. Odpowiadają za utrzymanie produkcji w ruchu. Pracuje on po 160h więc normalnie jak biały człowiek. Do tego w sobotę pójdzie gdzieś dorobić 200-300zl i jakoś się kręci. 

Może poszukaj w większym mieście? 

Edytowane przez Gixer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor oby było lepiej i żebyś znalazł siły na zmianę. Może jakieś inspirujące wakacje w innej części świata?

 

U mnie rośnie trochę szybciej niż inflacja. 40% netto więcej jak rok temu, czyli jakieś lekko ponad 2 koła do góry.

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Januszek852 napisał(a):

Często to coś tak banalnego, jak wybór informatyki jako kierunku studiów.

W Polsce mamy tak duże rozwarstwienie, że taka z pozoru pierdoła (wybór jednego z wielu kierunków technicznych) potrafi dać 2-3x wyższe wynagrodzenie od rówieśników.

Można się nawet cofnąć o etap wcześniej. Czy będziesz miał realistyczną możliwość pójścia na studia z zakresu informatyki, jeśli w liceum spędziłeś 3/4 lata w klasie humanistycznej (nie mat-fizie)?

 

W ten sposób dochodzimy do sytuacji, w której zarobki w wieku 30 lat w dużym stopniu determinuje na wpół losowy wybór w 8 klasie podstawówki lub 3 klasie gimnazjum.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat🙂

 

Teraz mamy jasność ilu ludzi na forum dobrze zarabia jak na warunki w PL.

Zastanawia mnie dlaczego tak wielu z was nie potrafi dać dotacji na forum i wspomóc Marka w potrzebie🤔?

 

Co do tematu moje zarobki wzrosły o inflację jednak poziom życia jest na podobnym poziomie bo wzrosły koszty utrzymania, usługi, rachunki, materiały.

Jestem wstanie żyć na godnym poziomie i odłożyć pieniądze jednak znacznie mniej niż kiedyś.

 

1 godzinę temu, Trevor napisał(a):

Większość ludzi tutaj zarabia grubo powyżej tego co zarabia 75% społeczeństwa. Dosłownie śmietanka.

 

Nie jesteś wstanie zweryfikować tego co randomowi użytkownicy przedstawiają.

Wiele razy były przechwałki ile to co niektórzy tu zarabiają a ani grosza dotacji😏

Nie wierz we wszystko co ludzie piszą bo będąc anonimowym mogą stworzyć o sobie obraz tych najlepszych.

A prawda jest taka, że co drugi na forum użytkownik jest po przejściach w różnych obszarach życia.

 

Głowa do góry, zawsze możesz coś zmienić i polepszyć swój los.

 

 

 

  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, thyr napisał(a):

Ale przynajmniej ruscy nie zbombardowali londka zdr .

Panie! Żyję w kraju herbaciarzy, a po przypadku Litwinienki to, kurwa herbaty boję się tu napić!!! A ten mi bomby. 

26 minut temu, Iceman84PL napisał(a):

Wiele razy były przechwałki ile to co niektórzy tu zarabiają a ani grosza dotacji😏

Ja mogę nawet nickami rzucić. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kespert napisał(a):

Nie aż tak - bo Chiny stawiają dwie nowe elektrownie węglowe tygodniowo, i nie płacą żadnych "certyfikatów ekologicznych":

https://www.npr.org/2023/03/02/1160441919/china-is-building-six-times-more-new-coal-plants-than-other-countries-report-fin

 

Spoko. No i co z tego?  A w Kongo mają 3 złote dniówki. Straszne. A w Danii mają PIT powyżej 50% a w USA można zbankrutować bo kobiete się określiło jako ona, a to byli niebinarni oni/e

 

 

Rozumiem ze firma januszeks produkująca kiepsko wyglądający szajz i konkurująca jedynie niską ceną.  Która wynika głównie z niskich kosztów pracowniczych.ciekawe czy narzeka na brak chętnych do pracy

Wysokie zarobki w IT wynikają z tego że IT przeważnie robi dla zagranicznego klienta. Wszystko inne robi na polskich klientów a Ci z kolei patrzą by jak najmniej zapłacic

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Libertyn napisał(a):

Spoko. No i co z tego?  A w Kongo mają 3 złote dniówki. Straszne. A w Danii mają PIT powyżej 50% a w USA można zbankrutować bo kobiete się określiło jako ona, a to byli niebinarni oni/e

 

 

Rozumiem ze firma januszeks produkująca kiepsko wyglądający szajz i konkurująca jedynie niską ceną.  Która wynika głównie z niskich kosztów pracowniczych.ciekawe czy narzeka na brak chętnych do pracy

Wysokie zarobki w IT wynikają z tego że IT przeważnie robi dla zagranicznego klienta. Wszystko inne robi na polskich klientów a Ci z kolei patrzą by jak najmniej zapłacic

Wysoka marża w zagranicznych korporacjach bierze się najczęściej z dymania kogoś innego. Dla przykładu taki shell. W Polsce ludzie tam bardzo dobrze zarabiają. A skąd shell ma pieniądze? Bo dyma ludzi w Kongo kradnąc im ropę i niszcząc środowisko. Wielkie firmy z wielkimi marżami często wyrosły 50-100 lat temu i dorobiły się na pracy ludzi w Chinach, Afryce czy Indiach. Czy myślicie ze telefony które trzymamy w rękach czy buty które nosimy ktoś zrobił za uczciwe pieniądze? Ci ludzie pracują za grosze a ich jedyną alternatywa jest zdychać z głodu.

Wiem to wszystko brutalne ale taka jest rzeczywistość. A to że ktoś się szybko dorobił nie gwarantuje mu dożywotniego bogactwa. Wystarczy jeden podatek albo potknięcie i z bogactwa zostanie tylko wspomnienie. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Januszek852 napisał(a):

Tylko weź pod uwagę, że w statystykach z gusu podaje się tylko ludzi na UOP w przedsiębiorstwach >10 pracowników.

 

W Polsce jest około 2 miliony ludzi na B2B, a na B2B nie idzie się mając <10k netto, bo się nie opłaca.


Bardzo dużo bardzo bogatych ludzi w ogóle nie jest ujęte w statystykach.

 

Oczywiście część z tego to "prawdziwe" b2b (freelancing, etc.) ale nawet to "udawane" b2b które jest faktycznie zwykłym etatem z optymalizacją podatkową nie jest ujęte. W ogóle.

 

Więc IMHO REALNE przeciętne wynagrodzenie jest znacznie wyższe niż to, co podaje GUS.

 

Często to coś tak banalnego, jak wybór informatyki jako kierunku studiów.

 

W Polsce mamy tak duże rozwarstwienie, że taka z pozoru pierdoła (wybór jednego z wielu kierunków technicznych) potrafi dać 2-3x wyższe wynagrodzenie od rówieśników.

 

W PL każdy, kto może wykonywać zdalną pracę dla jankesa (a więc zarabiać jak jankes, ale żyć w PL) będzie od razu i z automatu wielokrotnie bogatszy od kogoś, kto MUSI pracować za PLN i nie ma w jego branży konkurencji międzynarodowej o pracownika.

Muszę przyznać, że bardzo odważne stwierdzenie. Praktycznie wszystkie artykuły, które są pisane po publikacji o średnich zarobkach mówią zupełnie na odwrót. Realne pensje są niższe bo właśnie nie wliczają firm poniżej 10 osób wśród których znaczną część stanowią różnego typu januszexy. Także bądź tu mądry... Tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że żyjemy w czasach gdzie aby dobrze zarabiać mając 20 parę lat nie trzeba być synem premiera czy być bosem mafii.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UoP, ok. 6,5k na rękę, pracuję w utrzymaniu ruchu jako elektronik w 4-brygadówce w firmie produkującej elektronikę. Ale, gdy pracowałem na trzy zmiany, to wypłata jakieś 5,7k :(

Jak zaczynałem pracę zawodową w 1997 roku po studiach, to wypłata brutto była 690zł (do dziś pamiętam w umowie o pracę). Wzrost wynagrodzenia nie jest jakiś imponujący...

 

W okolicy nie ma konkurencji dla tej firmy. A dla mnie, 50+ latka, wyjazd do innego, większego miasta, czy emigracja, to nie takie hop - siup, raczej nie piszę się już na to.

 

Raczej staram się optymalizować wydatki, sukcesem, jak dla mnie, jest zmuszenie ex do spłaty kredytu hipotecznego na wspólne z ex mieszkanie, w którym ona mieszka (jeden z warunków sądowej ugody o podział majątku) - jeden z wydatków na ratę odszedł.

 

Praktycznie grosze odkładam, jakakolwiek większa nadwyżka finansów idzie na nadpłatę kredytu hipotecznego na moje mieszkanie, gdzie ja mieszkam.

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przypadki takie jak @AT91SAM7S256 wkurzają mnie najmocniej w naszym kraju. Pasjonat z dużym doświadczeniem i wiedzą - płacą czapkę śliwek.

 

Ale już pani dyrektor do spraw diversity i równości rasowej w CD Projekt Red pewnie ma 10 razy tyle.

 

Wiem, że nie należy walczyć z rynkiem, nie należy obrażać się na rynek i przede wszystkim - nie należy sprowadzać stawek do "właściwych" według własnego widzimisię, bo to esencja socjalizmu i centralnego planowania, które NIGDY nie działa.

 

Ale i tak jest to popieprzone.

 

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Januszek852 napisał(a):

 

Moje podwyżki w poprzedniej firmie były w okolicach inflacji, przez co mój standard życia stał w miejscu.

 

Pomiędzy 1 stycznia 2019 a 1 stycznia 2023.

Zarobki +9,7%

Jestem do tyłu jak cholera.

Poziom wynagrodzenia z UoP u mnie ewidentnie spadł.

Poziom życia "tylko z pracy" też.

Dodatkowo mam dochody z najmów, lokat, obligacji wypłacających odsetki co 6 mcy.

Nie liczę z inwestycji w waluty i twarde aktywa, bo to na razie 'zyski papierowe'.

 

Od 2019 regres jeśli chodzi o podstawową pracę.

I wyraźnie to czuję.

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Januszek852 napisał(a):

Bardzo dużo bardzo bogatych ludzi w ogóle nie jest ujęte w statystykach.

Otóż jest dokładnie odwrotnie.

 

Dane GUSu odnośnie wyliczania średniego wynagrodzenia nie biorą pod uwagę, jak słusznie zauważyłeś, małych firm, czyli tych które zatrudniają do 10 osób, a takie firmy stanowią zdecydowaną większość naszej gospodarki. Być może dlatego GUS nie bierze ich pod uwagę, ponieważ miałby dużo więcej roboty przy wyliczaniu średniej krajowej oraz, co ciekawe, te dane byłyby sporo niższe niż te, które publikują.

 

W związku z tym dużo lepszym wskaźnikiem realnych zarobków zatrudnionych Polaków od średniej krajowej jest jej mediana. Mediana w przeciwieństwie do średniej jest wartością środkową, która wskazuje powyżej jakiej kwoty zarobki dokładnie połowy zatrudnionych są wyższe lub też niższe. Od lat mediana jest niższa niż średnie wynagrodzenie i to powinno być właściwym wyznacznikiem poziomu zarobków oraz ich siła nabywcza.

 

Cała prawda o wynagrodzeniach Polaków. Średnia krajowa to mit

Średnie wynagrodzenie w Polsce. Ile zarabia statystyczny Polak? - Money.pl

 

Co do tematu: na przestrzeni ostatnich powiedzmy 4 lat zarobki poszły mi kwotowo bardzo w górę, ale nie o wskażniki oficjalnej inflacji, tylko mniej, a to oznacza, nawet względem inflacji realnej, spadek siły nabywczej mojej pensji. Całe szczęście stać mnie jeszcze na opłaty, jedzienie, mam w co się ubrać, mam za co wyjść spotkać się ze znajomymi, ale jak już pisałem w wątku o programach politycznych partii, stać mnie na coraz mniej i coraz mniej odkładam. Po prostu przyglądam się coraz bardziej swoim wydatkom i staram się jakoś kombinować. 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Krugerrand napisał(a):

Być może dlatego GUS nie bierze ich pod uwagę, ponieważ miałby dużo więcej roboty przy wyliczaniu średniej krajowej oraz, co ciekawe, te dane byłyby sporo niższe niż te, które publikują.

Z drugiej strony - pomijane jest praktycznie całe IT. Bo większość IT jest na B2B. A ich zarobki daleko wykraczają poza średnią i mocno by ją podniosły.

 

Ciężko stwierdzić w sumie, czy "januszeksy" mocniej by zaniżyły, czy IT mocniej by zawyżyło. To wie tylko GUS...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z obserwacji otoczenia.

 

Najwięcej na + wyszli.

Ludzie mający działalności (widzę po leasingowanych autach w okolicy gdzie mieszkam).

Ludzie, którzy pracują wg. minimalna na papierze, reszta pod stołem (np. sąsiad kierowca TIRa).

W dupę dostali, jak zawsze, ludzie na UoP.

 

Moje podwarszawskie miasto niegdyś było 100% białe.

Obecnie jest na ulicy dajwersity.

Bangladesz, Indie, rosyjskojęzyczni z byłych republik azjatyckich ZSRR etc.

O Ukr nawet nie wspominam bo to oczywista oczywistość.

Wszyscy pracują w lokalnych montowniach plus kebabowniach.

Polaków już tam nie uświadczysz.

10 lat temu tak nie było.

To eksplodowało po 2016r

 

Montownie zrobią WSZYSTKO by tylko nie podnieść wynagrodzeń.

Ostatnio nawet, uwaga uwaga, neplaczyków ściągnięto.

 

100% przykład ziszczenia się pułapki średniego rozwoju.

I bazowania na 'taniej sile roboczej'.

 

I jeszcze ciekawostka.

Na ulicy mamy dwa domy z rodzinami tzw. dysfunkcyjnymi.

Lekka patologia.

Kiedyś pracowali.

Obecnie, od kilku lat, panie rodzą dzieci.

A panowie z tych domów dużą część czasu spędzają w domach.

Ergo - nie pracują lub pracują dorywczo.

Im jest ewidentnie na +.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 9
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie w interesie każdego Polaka jest specjalizacja (obojętnie, czy w robocie umysłowej, czy fizycznej) - większość napływowej masy nie mówi po polsku i nadaje się tylko do najprostszych prac.

 

Mnie na pewno hindus nie zastąpi, co najwyżej AI za 10 lat.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Januszek852 napisał(a):

Ale już pani dyrektor do spraw diversity i równości rasowej w CD Projekt Red pewnie ma 10 razy tyle

Trzeba patrzeć szerzej.  Niby śmieszne stanowisko, ale ta pani jedną celną decyzją może firmie oszczędzić np. wielomilionowego pozwu.

 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak byłem na produkcji to psioczyłem na ludzi z biur co się "szwendają i nic nie robią",  ale sam po 8h o 14:00 wychodziłem wracałem wesoło do domu, z poczuciem że zarobiłem kasę, własnymi rękami robiąc pracę.

Jak wylądowałem w biurach spojrzenie się zmieniło, o pracy 6-14 mogłem zapomnieć raczej 9-18 lub dłużej po trzeba projekt skończyć, w biurze lub w domu. Jednocześnie brak satysfakcji z pracy (szybkiej gratyfikacji), poczucie że nic nie zrobiłem, kilka exceli, spotkań itd., bo ta praca owoslcuje po miesiącach. 

Jak dostałem własną grupę do zarządzania to doszły dodatkowe zmartwienia i obowiązki, bo pilnujesz zadan swoich i innych. A potem Ci powiedzą ze musisz kogoś zwolnić bo cięcia, stres którego nie można zostawić w pracy w szufladzie po 8h.

 

Moja ex, musiała kiedyś zwolnić 60 osób, znała wszystkich, z niektórymi startowała w firmie na szeregowej pozycji, znała ich rodziny itd. Ile tego stresu przynosiła do domu to tylko ja wiem, ile z tego ukrywała i przeżywała wewnątrz wie tylko ona.

Ile kosztuje taki stres 15k, 20k?

 

Czy więcej jest warte spokój i regularność za mniejsza kasę, czy 2000 więcej ale za to stres i nieprzespane noce? Tu już każdy musi sobie sam odpowiedzieć. 

Ja byłem tu i tu, przez co mam pewne przemyślenia. Im jestem starszy tym bardziej chętnie wróciłbym na produkcję odklepać swoje 8h i fajrant.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bzgqdn napisał(a):

Niby śmieszne stanowisko, ale ta pani jedną celną decyzją może firmie oszczędzić np. wielomilionowego pozwu.

Ależ nie przeczę. Jest też druga sprawa: akcjonariusze bardzo doceniają takie stanowisko w firmie.

 

Co nie zmienia faktu, że to popieprzone. Można rozumieć, jak działa świat i nadal się tym denerwować ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.