Skocz do zawartości

Czy każdą kobietę można "zrobić"?


Januszek852

Rekomendowane odpowiedzi

Mam na myśli radykalne podwyższenie SMV.

 

Kobiety mają o tyle łatwiej, że większość z ich "atrybutów" nie jest powiązana z "niemodyfikowalnymi" cechami, takimi jak struktura kostna, wzrost, długość kutasa.

 

Najbardziej niszczącym SMV problemem jest nadwaga - i tutaj oczywiście treningi, odsysanie fatu.

 

Małe/wiszące cycki, mała dupa -> przeszczep tłuszczu, implanty.

 

Brzydka gęba - w wielu przypadkach przez za wielki/szeroki/garbaty nos, rzadziej wąskie usta, oba te rzeczy można ogarnąć i to dosć tanio. Krótkie rzęsy i marną oprawę oczu można oszukiwać makijażem.

 

Rzadkie włosy - tutaj nie ma łatwego rozwiązania, bo to w 100% geny, ale wiele pań ciśnie doczepy.

 

 

IMO mała która kobieta jest "nienaprawialna".

 

I nie jestem agentem blackpilla, natomiast to dla mnie jasne, żę niski wzrost to kłopot, z którym niewiele można zrobić poza tą dziwaczną operacją łamania kości i uczenia się chodzenia od nowa za 100+ k pln w Azji.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Januszek852 napisał(a):

Kobiety mają o tyle łatwiej, że większość z ich "atrybutów" nie jest powiązana z "niemodyfikowalnymi" cechami, takimi jak struktura kostna, wzrost, długość kutasa.

Z pierwszą częścią zdania się zgodzę, bo kobiety mają łątwiej pod względem atrakcyjności fizycznej, byleby się nie zapuścić, nie roztyć, zadbać w miarę o skórę włosy, w miarę się ubrać.

Ale układ kostny ma u kobiet bardzo duże znaczenie, tak jak i u mężczyzn. 

Figurę klepsydry nie będzie mieć kobieta bez odpowiedniego szkieletu.

Niskie kości policzkowe (lub brak ich widoczności), cofnięta szczęka, również źle wygląda u kobiety.

17 minut temu, Januszek852 napisał(a):

Małe/wiszące cycki, mała dupa -> przeszczep tłuszczu, implanty.

Paaaanie.

Od razu przeszczep tłuszczu na małą dupę. 

Przecież rok by poćwiczyła baba na siłowni, i już dupa dużo lepiej.

Małe cycki - implanty.

Wiszące cycki - korekta plastyczna.

 

 

Ogólnie to temat który założyłeś, obawiam się że wynika trochę z poczucia że Tobie jako mężczyźnie jest trudniej. No jest, mnie tak samo, i innym facetom. Zaakceptować i działać z czym się da. Nie polecam iść taką drogą którą idzie wielu facetów, tj. radość z kobiecej ściany, dopierdalanie że robią się zmarszczki, że kobieta po 30 się kończy itd (żeby było jasne nie zarzucam tego Tobie, mówię ogólnie). I nie warto skupiać się na czymś czego mieć nie będziesz tj. taryfy ulgowej w wielu urodowych kwestiach jaką mają kobiety. No ale po ok. 35 roku życia to faktycznie SMV urodowe obu płci się dość wyrównuje z moich obserwacji.

 

 

A co do tytułu tematu - myślałem że pytasz, czy każdą kobietę można zaliczyć xd

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, krzy_siek napisał(a):

Od razu przeszczep tłuszczu na małą dupę. 

Przecież rok by poćwiczyła baba na siłowni, i już dupa dużo lepiej.

Wielkość i atrakcyjność dupy jest uzależniona od genów, kobieta bez zewnętrznej dawki teścia raczej nie rozbuduje aż tak mięśni, by coś to zmieniło.

 

Najwięcej robi wada kręgosłupa, która wypycha część lędźwiową kręgosłupa do tyłu, a brzuszną do przodu, dając wprawdzie lekko odstający brzuch, ale też wypiętą 24/7 dupę. Taki mały paradoks - pożądana wada kręgosłupa :D

Plus oczywiście rozkład tłuszczu.

 

Generalnie to nie da się oszukać genów, jak się wylosuje mała, "cofnięta" dupa, to pomoże tylko chirurg.

 

4 minuty temu, krzy_siek napisał(a):

Ogólnie to temat który założyłeś, obawiam się że wynika trochę z poczucia że Tobie jako mężczyźnie jest trudniej.

Bardziej mnie ciekawiło, czy uważacie, że z większości kobiet można "zrobić" atrakcyjne panie, czy też jednak uważacie, że to tylko lifting który da może +1 w skali ruchensztajna, a SMV i tak wynika przede wszystkim z genów (i pod tym względem mamy równo przekichane niezależnie od płci).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, krzy_siek napisał(a):

A co do tytułu tematu - myślałem że pytasz, czy każdą kobietę można zaliczyć xd

Ja też.:D

 

6 minut temu, krzy_siek napisał(a):

No ale po ok. 35 roku życia to faktycznie SMV urodowe obu płci się dość wyrównuje z moich obserwacji.

Coś w tym jest.

A im dalej w lata tym zadbany "starszy pan" ma wyższe  niż zadbana "starsza pani".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź na to pytanie, zadane w tytule wątku jest wręcz prowokacyjnie oczywiste - oczywiście, że nie. 

 

Atrakcyjność u ludzi w 90% determinuje genetyka i zarówno w przypadku czy to mężczyzn, czy to kobiet, o atrakcyjności danej osoby decyduje przede wszystkim jej budowa ciała. Wszelkie pozostałe atrybuty, jak morda, włosy, czy cycki, mają wręcz marginalne znaczenie, bo jeżeli sylwetka wpasowuje się w kanon piękna (czyli u chłopów ,,w barach szeroki, w dupie wąski"), to stanowią one jedynie malutki bonus, do głównego nośnika seksualnego magnetyzmu, jakim jest budowa ciała.

 

Kobieta, ze układem kostnym przypominającym ogra, jest obarczona takim samym brzemieniem genetycznym, jak facet poniżej 180 cm - w obu przypadkach, bez posuwania się do łamania kości i składania ich na nowo, trudno cokolwiek z takim fantem zrobić.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Throgg Interesujące podejście. W sumie zawsze myślałem, że jak kobieta schudnie do zdrowego BMI + zrobi cycki/dupę (jeśli ich nie ma), to już automatycznie robi się atrakcyjna.

 

Ale jak nad tym się dłużej zastanawiam, to chyba masz rację. Szerokie bary i wąskie biodra u kobiety są nienaprawialne i wysoce nieatrakcyjne.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni.

 

Inna sprawa czy wolisz mieć dmuchaną lalę czy wolisz dmuchać lalę.

 

Teraz możesz sobie nawet sam zainstalować implanty bicepsów, mięśni klatki itd. 

 

Natury jednak nie oszukasz. Geny pozostaną takie jakie były, a medycyna natury jeszcze nie dogania.

 

Osobiście wolę naturalną pannę 7/10 niż 9/10 zrobioną z 3/10. Jakoś tak nie wiem, naturalniej...

 

Z resztą temat z dupy, więcej myślenia o cipach niż zaliczania.

 

 

PS A te małe karakany to ja chętnie zgarnę, są bardzo praktyczne.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Imiennik napisał(a):

Osobiście wolę naturalną pannę 7/10 niż 9/10 zrobioną z 3/10. Jakoś tak nie wiem, naturalniej...

Te zrobione przynajmniej musiały na to zarobić i się przemęczyć.

 

Te naturalne to w 9/10 znanych mi przypadków zjeby z ogromnym ego, od podstawówki karmione przez legion spermiuchów. 😂

 

To jak z kasą. Jak zarobisz, to znasz wartość pieniądza. A jak dostałeś od taty-milionera, to często jesteś próżnym dupkiem z wielkim ego.

 

Oczywiście nie każdy i nie wszyscy, ale trudno nie zauważyć wpływu "łatwego/darmowego" na psychikę.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Januszek852 napisał(a):

Wielkość i atrakcyjność dupy jest uzależniona od genów, kobieta bez zewnętrznej dawki teścia raczej nie rozbuduje aż tak mięśni, by coś to zmieniło.

A, nie zgadzam się, kobieta też może duzo zdziałać, 

Ogólny trening całego ciała z priorytetem na poślady + barki + najszerszy grzbietu/obłe, i figura będzie lepsza, do tego przy większych mięśniach pośladkowych, więcej tłuszczu tam będzie się mogło ładnie rozłożyć. Ale, wciąż to nie zmienia faktu że układ kostny odgrywa ogromną rolę.

Tak jak facet z szerokimi biodrami i wąskimi obojczykami zawsze może treningiem i dietą się poprawić, tak też kobieta, jednak oboje mają swoje ograniczenia.

 

19 minut temu, Throgg napisał(a):

Kobieta, ze układem kostnym przypominającym ogra, jest obarczona takim samym brzemieniem genetycznym, jak facet poniżej 180 cm

Właśnie o tym pisałem.

Bo mam na przykład znajome ładne z twarzy, jednak sylwetka słaba, od barków do pośladów-  prostokąt. Prostokątne plecy, w pasie tak szerokie jak w biodrach, brak tych "curves". Te które jeszcze do tego maja wyższy bf%, mają figurę telewizora kineskopowego.

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

6 minut temu, BumTrarara napisał(a):

Operacyjnie?

Tak.

 

Wszystko da się zoperować, włożyć implanty piersi, pośladki, zęby, poprawić nos/kości policzkowe/brodę, itd... Kwestia $ na dobrą klinikę. I chęci na "szpitalowanie się".

 

 

Przesadna szerokość barków i tzw. witch skull to chyba jedyne nieprawialne wady.

 

No i płaskostopie w wieku dorosłym. Lekarze nie chcą naprawiać, jesli nie powoduje bólu na codzień :D

 

4 minuty temu, krzy_siek napisał(a):

A, nie zgadzam się, kobieta też może duzo zdziałać, 

Najcudniejszą na świecie dupę widziałem u kobiet, które nie ćwiczyły jej w życiu nawet chwili.

 

A skąd to wiem? Bo miały kilkanaście lat, chodziliśmy razem do szkoły (do gimbazy) i o treningu siłowym na początku lat 2000 to raczej nikt w wieku 15-16 nie myślał :D

 

Nie znam też ani jednego płaskodupa, który cokolwiek osiągnął siłownią.

 

IMHO "Układ" kręgosłupa i rozkład tłuszczu "robią" dupę. Reszta to cope. Ale nie jestem specjalistą, mogę się mylić.

 

Na pewno dobrze zrobione (nie przesadzone) BBL może "naprawić" słabą dupę, o ile zostało dobrze zrobione.

 

Kardashianka zaczynała jako względny płaskodup.

 

4 minuty temu, krzy_siek napisał(a):

od barków do pośladów-  prostokąt.

Na to też wymyślono zabieg, ale bardzo drastyczny... usuwanie żeber celem stworzenia talii 😮

 

Chyba tylko na bary pływaka nic się nie poradzi.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 o zdziwisz się bo struktura kostna u kobiet również gra główne skrzypce, tylko wiadomo inaczej to wygląda niż u facetów.

 

Są kobiety takiej urody że są niepoprawialne

Tak samo jak z incela chada nie zrobisz

 

są pewne limitacje kości twarzy i czaszki których nie poprawisz zabiegami i operacjami.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie mogłaby kobieta napisać czy jest wada fizyczna (nie mówię o skrajnym przypadku - niskorosłości, jeśli chodzi o wzrost), która skreślałaby majętnego ogarniętego faceta? 

 

Wyobraź sobie ogarniętego prawnika czy profesora wyższej uczelni (nie kogoś kto tylko zdobył tytuł, ale ogarnął przy okazji finanse). Czy 170 naprawdę będzie przeszkodą jeśli do tego, ktoś taki ogarnie sylwetkę i kondycję/sprawność/siłę fizyczną. 

 

 

Teraz, bassfreak napisał(a):

Tak samo jak z incela chada nie zrobisz

 

Czad może być incelem jeśli jest naprawdę nieogarnięty i możesz to zmienić. Tylko więcej jest w głowie niż dotyczy ciała.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

odobnie mogłaby kobieta napisać czy jest wada fizyczna (nie mówię o skrajnym przypadku - niskorosłości, jeśli chodzi o wzrost), która skreślałaby majętnego ogarniętego faceta? 

Zależy w jakim sensie.

 

Moim zdaniem taki facet porucha, ale będzie to barter. Pożądanie nie zostanie odwzajemnione.

 

Tzn. 170 to nie koniec świata, ale takie 160 cm to już raczej spory problem będzie dla wielu pań w naszej szerokości geograficznej.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

Czad może być incelem jeśli jest naprawdę nieogarnięty i możesz to zmienić. Tylko więcej jest w głowie niż dotyczy ciała.

Chad to nie jest stan umysłu tylko określenie bardzo męskiego i atrakcyjnego fizycznie faceta.

 

Incel może być określeniem wyglądu lub charakteru.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.