Skocz do zawartości

Finasteryd - od czego zacząć?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim:) 

 

Mam 27 lat i od pół roku zauważyłem problem z włosami. 

Chciałbym zacząć zażywać finasteryd, czy ktoś z was miał z tym lekiem styczność? Jakie badania warto zrobić przed kuracją i do kogo warto się udać żeby przypilnował hormonów? Dodam, że w mojej okolicy brakuje dobrych dermatologow:/ może znacie kogoś godnego uwagi na terenie Śląska? 

 

Serdecznie pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastosowanie Finasterydu sprawia, że łysienie androgenowe zwalnia tempo lub nawet zatrzymuje się. W pewnych przypadkach dochodzi nawet do odrostu zminiaturyzowanych włosów. Finasteryd jest przeznaczony wyłącznie la mężczyzn. Lek jest skuteczny dopóki jest stosowany: po odstawieniu leku proces łysienia postępuje dalej.

 

Tak że jak zaczynamy łysieć. To są dwa wyjścia:

- maszynka

- przeszczep włosów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz od włosów to trycholog. Byłem u jednej. Dała mi wyciąg z palmy sabałowej włosy mi po niej wypadły, co jak mówiła jest niemożliwe. 

 

Możesz udać się do trychyloga ale to syzyfowa praca. Dopóki będziesz stosował zabiegi i środki to może jakiś efekt uzyskasz. 

 

Ps. Oglądałem dokument o Bogdanie Smoleniu. Mały, chudy, łysiejący, alkoholik z trudnym charakterem, z piskliwym głosem, trwoniący pieniądze. Anty-czad fizycznie. 

Miał żonę, troje dzieci, romanse i kochanki.

Także ja bym tak bardzo się tej łysiny nie bał. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał kompleks lysienia i brał finasteryd. Dopóki się bierze to coś daje, jak przestaniesz walczyć to problem wraca.

 

Druga, chyba ważniejsza sprawa. Finasteryd jest inhibitorem enzymu alfa 5 reduktazy. To znaczy że blokuje konwersję testosteronu i ogranicza produkcję Dihydrotestosteronu. 

 

Nizszy poziom testa i DHT to słabsze osiągi jeśli coś trenujesz, mięśnie nie będą rosły, możesz mieć problemy z libido albo wzwodem, gorsza regeneracja u inne skutki.

 

Kumpel po odstawieniu finasterydu dalej bujał się z problemami hormonalnymi i nie wróciło to wszystko do stanu sprzed. Także jak chcesz sobie jeszcze poruchać to ja bym odpuścił. Wogole od finasterydu zaczyna się odchodzić.

 

Chcesz mieć włosy a lysiejesz to zbieraj na przeszczep, albo to zaakceptuj i ścinaj włosy. 

 

Zdrówka!

Edytowane przez Szczery Człowiek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RealLife dzięki za odpowiedź.

 

Również byłem u Pani trycholog i tak samo dostałem coś z wyciągiem palmy sabałowej tylko że w tabletkach i uja to dalo, a za wizytę 400zl mi policzyła, bo mi przepisała jakiś szamponik. 

 

@Szczery Człowiek

Żeby utrzymać włosy po przeszczepie to podobno i tak trzeba brać ten fin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydałem na trychologa dobre 2 tysiące i to jeszcze było z 15 lat temu jak wszystko było po taniości. Efekt mizerny, kompletnie się nie opłacało. Ostatecznie i tak wyłysiałem, za to co na pewno mogę łysym polecić to zabieg mikropigmentacji. Czyli tatuaż na głowie. Wygląda po prostu jakbym chciał włosy ścinać na 1 milimetr, a nie że mi  wypadły. Dla mnie extra, całkiem kompleks włosów mi przeszedł

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Szczery Człowiek napisał(a):

o znaczy że blokuje konwersję testosteronu i ogranicza produkcję Dihydrotestosteronu. 

 

Nizszy poziom testa i DHT to słabsze osiągi jeśli coś trenujesz, mięśnie nie będą rosły,

 

Finasteryd blokuje konwersję testosteronu do dht, ale z tego powodu poziom testosteronu nie maleje, tylko lekko rośnie, z tego co pamiętam 10-15% - ale to nie ma żadnego korzystnego skutku, bo równocześnie

tak samo rośnie poziom estrogenów. Do tego dht to niejedyny hormon blokowany przez finasteryd, może namieszać w neurosteroidach m.in. drastycznie zmniejszając poziom allopregnanolonu.

 

Zdaje sobie sprawę, że teoretycznie fin blokuje 5alfa reduktazę głównie w mieszkach włosowych i prostacie, ale pojawia się coraz więcej doniesień, że jest jeszcze

III izoenzym 5 alfa reduktazy, silnie działa w wielu tkankach obwodowych i przypadkowo fin też silnie go hamuje heh: 

https://www.researchgate.net/publication/228682103_Human_type_3_5a-reductase_is_expressed_in_peripheral_tissues_at_higher_levels_than_types_1_and_2_and_its_activity_is_potently_inhibited_by_finasteride_and

 

Wiem, że większość ludzi bierze fina bez większych problemów, a po odstawieniu u większości skutki uboczne ustępują, ale IMO to gra niewarta świeczki, biorąc

pod uwagę, że to środek na problem estetyczny.

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, RealLife napisał(a):

Także ja bym tak bardzo się tej łysiny nie bał. 

 

Przepraszam? Bał się? Kogo? Czego? Łyso-golony od 25 lat, nigdy żadnego problemu nie było.

Masz mieć jaja a nie włosy na głowie, choć włosy na jajach to inna sprawa.

 

Co to za czasy, że się ktoś ma czegoś bać... :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skutki uboczne fina odczuwa może 5% osób, jak nie chcesz być zakolak albo łysy to jest to jedna z ważniejszych rzeczy które musisz włączyć w życie.

Nie daj sobie wkręcić że na finie jesteś kastrat od razu albo że będą spadki na siłowni.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, UncleSam napisał(a):

Bartosz Czekała - kurs trychologiczny 

 

Cos poza promowaniem fina tam znajde?

 

2 godziny temu, bassfreak napisał(a):

Skutki uboczne fina odczuwa może 5% osób, jak nie chcesz być zakolak albo łysy to jest to jedna z ważniejszych rzeczy które musisz włączyć w życie.

Nie daj sobie wkręcić że na finie jesteś kastrat od razu albo że będą spadki na siłowni.

 

5% to moze nie ma ubokow... i są to zapewne reptilianie, nie zaryzykowalbym jesli ktos chce sie rozmnozyc uderzyc w taki lek, chyba ze dziecko debil to nie problem

 

Efekty uboczne odkladaja sie w czasie u roznych osob, to jest ciezki temat, ja ani nie odradzam, ani nie zachęcam, ale rzucanie takich rad jakie to jest hop siup i problem rozwiązany to delikatnie mówiąc ignorancja szerokiego spektrum tematu

 

Nie ma nic za darmo... To nie zadna magiczna pastylka

Jest wielu urologow, ktorzy mowia ze fin powinien byc wycofany z obiegu lata temu, ale każdy kto myśli o swoim zdrowiu na poważnie na pewno sobie doczyta na anglojęzycznych forach ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucam z ciekawości, każdy wyciągnie sobie swoje wnioski

 

rob-lowes-kids-meet-the-actors-2-grown-c

 

Ultra Czad ze swoimi pociechami... Jako jeden z nielicznych oficjalnie powiedział, że bierze Finasteryd 20 lat. Jego kobieta jest w jego wieku... ale za młodu to była rakieta...

A teraz popatrzcie sobie na jego synalków... No kurwa jak dla mnie to tam coś poszlo nie tak, wyglądają jak by mieli jakieś zespoły chorobowe...

I to po takim ojcu... Więc panowie... jeśli nie jesteście 10/10 to nie wiem jak wasze bachory będą wyglądały po tym gównie, ale powodzenia!

Edytowane przez Richard_Ramirez
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po wizycie u dermatolog (kobiety) mam kupione opakowania finasterydu na pierwsze 4 miesiące terapii + zakupioną wcierkę. Niby ryzyko jest niskie, bo tylko kilka % osób ma skutki uboczne i wystarczy odstawienie finasterydu, ale umówiłem się na następny tydzień z urologiem, aby pogadać jak facet z facetem o konsekwencjach z hydrauliką :)

 

Na razie nie jest źle, ale jeszcze 2-3 lata i zakola będą widoczne, więc wolę zapobiegać. Dla osób, które chciałyby oszacować skalę problemu można przyjąć, że po 30. roku życia tracimy około 1% włosów rocznie, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kame.hame napisał(a):

@TomZyPlanujesz robić jakieś badania przed braniem fina? 

W zależności od tego jak się potoczy rozmowa z lekarzem. Jak nie będę się musiał martwić skutkami ubocznymi i jeszcze wystawi skierowanie na badania za darmo, to wezmę :) Generalnie z teściem nie mam problemów, bo rok temu robiłem badania i miałem prawie 18 nmol/l i byłem w top 25% dla mojego wieku.  Od tamtego momentu schudłem z 7-8 kg i zacząłem ćwiczyć na siłowni, co powinno jeszcze podbić testosteron. Jak fin dorzuci kolejne 10-20% procent (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2840927/), to byłbym pod górną granicą normy, ale i tak to jest ze 2-3 niższy poziom niż po wbijaniu teścia.

The administration of finasteride 5 mg/day for the treatment of BPH results in 60-93% reduction in circulating DHT levels from the baseline[1] with a 15 - 25% rise in testosterone levels.[2,5]. The effects of finasteride 5 mg and 1 mg/day result in almost similar changes in DHT and testosterone levels in serum, prostate and scalp skin. However, a significantly greater fall of prostate DHT levels after six to eight weeks of therapy has been reported in patients taking finasteride 5 mg/day compared to those taking finasteride 1 mg/day.[6]
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2840927/
Normal-testosterone-levels-graph.png?v=1

Edytowane przez TomZy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2024 o 21:52, Baca1980 napisał(a):

- przeszczep włosów.

...aby się utrzymał musisz (dożywotnio) przyjmować finasteryd.

Błędne koło.

 

Ja brałem +/- rok i... nie biorę.

Efekty... Potężne retencje wody (skoki na wadze rzędu +/- 3 kilogramy dzień do dnia (!)). Ogólnie "niechęć do życia". Osiągi treningowe mocno w dół. Faja miękka, głowa ogólnie minus pięć. A - koniec końców - włosy jak leciały tak lecą.
Pierdolnąłem toto w kąt, przyjmuję na klatę, że będzie czupryna coraz rzadsza. Trudno. Wolę być łysy, niż mieć minus 5 do frajdy z życia.

 

Ogólnie - odradzam.

 

U mnie łysienie miało podłoże stresowe. Za duże ciśnienie w życiu -> fatalny (!) sen i regeneracja -> podbicie kortyzolu -> ogólna destrukcja organizmu.

 

Wiele zmian, ogarnięcie snu (tzn - świadomość, że jest to MEGAAAAA ważne, zwłaszcza dla mężczyzn) -> poprawiło się. Włosy wprawdzie nie odrosły i raczej nie odrosną, ale jakość życia w rozumieniu ogólnej satysfakcji - zuuuupełnie inny poziom.

 

Także... Dbajcie panowie o głowę, ale bardziej od środka, niż od zewnątrz.

Czasem trzeba coś poświęcić dla wyższego dobra.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.04.2024 o 22:06, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

...aby się utrzymał musisz (dożywotnio) przyjmować finasteryd.

 

włosy przeszczepione raczej nie wypadną... kwestia tego, że jeśli łysiejesz agresywnie to to, co przeszczepione nie pójdzie zgodnie z postępującym łysieniem na innym częściach głowy które nie były zaczepiane przez chirurga

 

W dniu 8.04.2024 o 22:06, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

Ja brałem +/- rok i... nie biorę.

 

Jaką dawkę brałeś? Większość ludzi to po czasie odstawia... Nawet nie ze względów s. ubocznych, ale z tego, że po czasie gdy organizm się przyzwyczai to przestaje działać, jeśli ktoś nie ma agresywnego NW4 i więcej to nie ma sensu według mnie, wersja topical o minimalnym stężeniu chyba 0,025% jeśli sie nie myle nie wplywa na organizm całościowo tylko może zatrzymać to co jest obecnie i utrzymac niskie dht w scalpie

 

W dniu 8.04.2024 o 22:06, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

Efekty... Potężne retencje wody (skoki na wadze rzędu +/- 3 kilogramy dzień do dnia (!)). Ogólnie "niechęć do życia". Osiągi treningowe mocno w dół. Faja miękka, głowa ogólnie minus pięć. A - koniec końców - włosy jak leciały tak lecą.
Pierdolnąłem toto w kąt, przyjmuję na klatę, że będzie czupryna coraz rzadsza. Trudno. Wolę być łysy, niż mieć minus 5 do frajdy z życia.

 

Ogólnie - odradzam.

 

Według mądrości internetowych (ja nie jestem fanem tej teorii) powinieneś jak najdłużej jechać na finie zeby sie organizm przestawił na niskie dht i w koncu bys zaczal 'normalnie' funkcjonowac, no ale skoro rok nie dał efektu.. to faktycznie dobrze ze odstawiles, wszystko wrocilo do normy po jakim czasie?

 

W dniu 8.04.2024 o 22:06, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

Czasem trzeba coś poświęcić dla wyższego dobra.

 

Jeśli ktoś ma naprawdę słabą sytuację i ma powiedzmy 20 lat to rozumiem że podejmują ryzyko

Edytowane przez Richard_Ramirez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Richard_Ramirez napisał(a):

włosy przeszczepione raczej nie wypadną... kwestia tego, że jeśli łysiejesz agresywnie to to, co przeszczepione nie pójdzie zgodnie z postępującym łysieniem na innym częściach głowy które nie były zaczepiane przez chirurga

Nie do końca. Łysienie androgenowe jest spowodowane czynnikami hormonalnymi (w skrócie).

Finasteryd (w skrócie) niweluje/zmniejsza te problemy.

Przeszczep włosów nie niweluje pierwotnej przyczyny łysienia androgenowego. Jest "leczeniem"objawowym.

Zatem -> jest zalecenie przyjmowania finasterydu po przeszczepach, inaczej - może się nie przyjąć/znowu wyłysieć.

 

13 godzin temu, Richard_Ramirez napisał(a):

Jaką dawkę brałeś?

 

Nie pamiętam. 1 mg?

 

13 godzin temu, Richard_Ramirez napisał(a):

Według mądrości internetowych (ja nie jestem fanem tej teorii) powinieneś jak najdłużej jechać na finie zeby sie organizm przestawił na niskie dht i w koncu bys zaczal 'normalnie' funkcjonowac, no ale skoro rok nie dał efektu.. to faktycznie dobrze ze odstawiles, wszystko wrocilo do normy po jakim czasie?

 

+/- po roku?

Aczkolwiek tu była też kumulacja pewnych czynników zewnętrznych. Przede wszystkim -> spore zmiany (na plus) w poukładaniu życia, świadomość negatywnego wpływu szeroko pojmowanej higieny umysłowo/cielesnej na funkcjonowanie organizmu.

Koniec końców - proces dalej postępuje, ale (nieco) wolniej. Czekam pomału na dzień, gdy wezmę w dłoń maszynkę i zakończę bycie owłosionym 🙂 

 

A ogólnie, ciekawe jest to moje łysienie o tyle, że w mojej rodzinie nie ma historii łysienia androgenowego. Ani po stronie matki, ani po stronie ojca. Stary ma 70+ i kudłaty (niemal) jak za młodu.

A ja przez całe życie (do +/- 35-37 r.ż.) miałem czuprynę jak lew.

 

Także... nadmiar ciśnień - wbrew pozorom - potrafi mocno przytyrać organizm.

 

13 godzin temu, Richard_Ramirez napisał(a):

Jeśli ktoś ma naprawdę słabą sytuację i ma powiedzmy 20 lat to rozumiem że podejmują ryzyko

Życie składa się głównie z zarządzania ryzykiem.

Patrząc na moje doświadczenia - nie warto, bo koszty nie równoważą przychodu.

 

Mam wprawdzie dwa handicapy:
- sensowny kształt czaszki (jak pojadę na zero będzie w miarę OK. Minus konieczność dwóch zabiegów kosmetycznych)

- mam bujny zarost na twarzy -> mogę się zrobić na łysego drwala 😄 

 

Tym niemniej - moim skromnym zdaniem mężczyzna ŁYSY wygląda OK. Na pewno 100x lepiej niż mocno łysiejący. Placki, zaczeski itp walka z nieuniknionym wygląda słabo.
Było kiedyś takie stwierdzenie: Mężczyzno, łysiej z godnością. Polecam. Na pewnym etapie trzeba odprawić fryzjera i zakupić maszynkę do golenia.

Życie 🙂

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

w mojej rodzinie nie ma historii łysienia androgenowego. Ani po stronie matki, ani po stronie ojca. Stary ma 70+ i kudłaty (niemal) jak za młodu.

A ja przez całe życie (do +/- 35-37 r.ż.) miałem czuprynę jak lew

 

No to totalnie dziwna sprawa, chyba że jakieś dziadki albo dalej w rodzinie coś było i dopadło Ciebie

Może kwestia jakości wody (to co leci z kranu na głowę to przecież totalny syf) albo chemii w szamponie?

Ogólnie dziwi mnie że "medycyna" tematu łysienia nie może ogarnąć, albo nie chce...

 

20 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

Życie składa się głównie z zarządzania ryzykiem.

Patrząc na moje doświadczenia - nie warto, bo koszty nie równoważą przychodu.

 

Jeśli uboki były by marginalne to wtedy ma to jakikolwiek sens, a NIE SĄ marginalne, dla mnie osoby które nie mają uboków są reptilianami albo kłamią, albo dostają ich z czasem

 

20 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał(a):

Mam wprawdzie dwa handicapy:
- sensowny kształt czaszki (jak pojadę na zero będzie w miarę OK. Minus konieczność dwóch zabiegów kosmetycznych)

- mam bujny zarost na twarzy -> mogę się zrobić na łysego drwala 😄 

 

Tym niemniej - moim skromnym zdaniem mężczyzna ŁYSY wygląda OK. Na pewno 100x lepiej niż mocno łysiejący. Placki, zaczeski itp walka z nieuniknionym wygląda słabo.
Było kiedyś takie stwierdzenie: Mężczyzno, łysiej z godnością. Polecam. Na pewnym etapie trzeba odprawić fryzjera i zakupić maszynkę do golenia.

Życie 🙂

 

Jak masz czache chada i zarost to bym nawet sobie dupy nie zawracał medykamentami 

Edytowane przez Richard_Ramirez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2024 o 22:44, kame.hame napisał(a):

Również byłem u Pani trycholog i tak samo dostałem coś z wyciągiem palmy sabałowej tylko że w tabletkach i uja to dalo, a za wizytę 400zl mi policzyła, bo mi przepisała jakiś szamponik. 

 

Tak mi się skojarzyło:

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak

 

A jak u Ciebie wygląda temat łysienia, ile masz lat, jak długo jesteś na finie, jakaś rutyna mniej więcej?

Czytałem gdzieś tutaj na forum że tak super działa serum z peptydem GHK-CU Auxano Grow. Testował ktoś? Opinie na reddicie słabe..

Nie mam nic agresywnego, ale takie NW2-3 całe życie, więc albo zrobię w przyszłości przeszczep, albo nawet 2 jak będzie trzeba bo z włosami wyglądam dużo lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.