Skocz do zawartości

Piter_1982

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3284
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Piter_1982

  1. Moim zdaniem ma jeszcze ciut za mało doświadczenia. Nawet Duda był wcześniej posłem i europosłem. Po prostu jeszcze nie zetknęła się chociażby z naciskami na decyzyjnym urzędzie. Chociażby falą bliższych i dalszych krewnych/znajomych, którzy przyjadą po posadę (Tymochowicz opowiadał, że robili specjalne szkolenia dla członków Samoobrony jak rozmawiać z członkami rodziny dalszymi i bliższymi, którzy nagle po latach odnajdywali kontakt ;)). Poza tym na razie nie wygrała żadnych wyborów. Oczywiście zdarzają się odstępstwa od reguły. Trzymam kciuki, że dostanie się do Europarlamentu. Chociaż poglądami najbliżej mi do Mentzena (z osób, które będą brane pod uwagę) to jednak myślę, że Bosak jest optymalnym wyborem dla Konfederacji. ps. nie jestem pewny, z którego jest roku (data urodzin to 20 stycznia), chyba w 2025 będzie miała 34 lata albo właśnie 35, więc rozważanie jest chyba tylko teoretyczne.
  2. Jednak bardzo dobrze można wtedy funkcjonować. Ćwicząc można być bardziej sprawnym i mieć więcej energii niż 20 latek. Oczywiście regeneracja jest gorsza, więc chociażby wstawanie w nocy da bardziej w kość, jeśli nie mamy zasobów by sobie zorganizować wypoczynek. Sportowcy prowadzą bardzo, ale to bardzo niezdrowy tryb życia. Wyniszczają tak naprawdę organizm. Przydarzają im się kontuzje. Szczyt formy jeśli chodzi o wydolność to okolice 45 lat. Nie gloryfikowałbym młodości. Spójrz na Szczęsnego jak na meczach się męczył w wieku 20 lat. Gość ledwo trzymał się na nogach po 15 minutach na Mistrzostwach. W jakim wieku Korzeniowski zdobył złote medale? Między 30-40 lat. Pamiętaj, że oni ćwiczą za mocno się eksploatując.
  3. @Lucky Luke - Miller to najbardziej obniżył podatki w Polsce (i o dziwo dochody wzrosły budżetowe) - za to jest znienawidzony dożywotnio na lewicy. Ciekawe czy ta pani wie, że Polska jest liderem jeśli chodzi o produkcję komponentów do budowy samochodów. Najlepsze było zdziwienie jak przegłosowali właśnie zakaz rejestracji aut spalinowych, a za chwilę w Tychach Fiat ogłosił, że zamyka fabrykę silników. Lewica murem za pracownikami, że nie może być tak, że krwiopijcy teraz zamkną sobie fabrykę. Naprawdę oni nie widzą związku, pomiędzy swoimi decyzjami, a kondycją gospodarki.
  4. Do kompletu informacji brakuje, informacji, jakich faworytów.
  5. Możesz też budować "systemem gospodarczym" mały domek na zgłoszenie. Potem go sobie wykończyć. Póki działka jest ojca to jest jego i tyle. Gospodaruj tym co masz, bo nie jeden popłynął na wyobrażeniach. Akurat rodzic bardzo rzadko chce świadomie wyrządzić krzywdę dziecku, ale bardzo często chce po swojemu zrobić "lepiej". Dla własnego zdrowia i decyzyjności lepiej twardo stąpać po ziemi. Co nie znaczy, że nie warto zastanowić się. Czy nie ma opcji by jedna z tych działek przynosiła chociaż symboliczny dochód? Moim zdaniem szkoda, jeśli jest już zakumulowany kapitał "przejeść go" na budowę domu. Lepiej wydać go na coś co przyniesie zysk. Z panią żadnych spółek, ryzyko to już zapraszać ją pod swój dach.
  6. Piter_1982

    Dune: Part Two

    Czy jest sens iść na dwójkę, jeśli ani nie czytałem, ani nie oglądałem jedynki?
  7. 1. Ćwiczyć. Zawsze przed odpowiedzią zastanawiaj się dokładnie co chcesz powiedzieć. Nawet pani w sklepie. Po jakimś czasie nawykowo będziesz wchodził w stan skupienia przed wypowiedzeniem zdania. Na początku te kilka sekund może wydawać się wiecznością (czas będzie się skracał jak będziesz ćwiczył) dlatego ważne jest by ćwiczyć zawsze, również w mało stresujących sytuacjach. 2. Pogodzić się z tym, że nie trzeba wygrywać każdej pyskówki. Być mentalnie ponad to - bo w dłuższej perspektywie liczy się czy dowozisz to co obiecujesz, a nie jak ładnie potrafisz brylować w towarzystwie.
  8. Pytanie czy rzeczywiście nie ma żadnych składek? Na pewno nie płaci KRUS? Nawet ci "najgorsi" na wioskach często mają płacony KRUS, przez mamusię :), jeśli nie samodzielnie. KRUS to coś koło 400 zł na kwartał (!). Oczywiście taka sytuacja to patologia, ale chyba nie na tym polega forum by szukać najgroszych.
  9. No to zupełnie inna sytuacja. Poza tym na wsi często wolą pracować na czarno, bo po pierwsze płacą KRUS, dwa pracodawca absolutnie żadnych narzędzi dyscyplinowania/sprawdzenia pracownika, który w czasie żniw, nie przyjdzie do pracy. Znam przypadek gdzie 2/3 pracowników sortowni pewnego dnia poszło na zwolnienia lekarskie, akurat wyszło słonko na kilka dni i poszli "w pole".
  10. Moje top 3, inne są pochodną. Zresztą wiadomo, od przybytku głowa nie boli. Więc im więcej tym lepiej, ale: 1. Sprawność. Najlepiej oczywiście mieć rozwinięte na jak najwyższym poziomie, siłę, gibkość, wytrzymałość. W praktyce wystarczy jakakolwiek regularna aktywność ruchowa, by być w górnej części społeczeństwa. Basen, wycieczki krajoznawcze, a nawet wędkarstwo. 2. Kasa. Zarobki/majątek. Umiejętność zdobywania i akumulowania zasobów. Polecam bloga jakoszczedzacpieniadze.pl ewentualnie yt. Marcina Iwucia i książkę Finansowy Ninja. Na początek wystarczy. 3. Ogarnięcie. Szeroko pojęta psyche. Zaczynając od dbania o zdrowie, ustalania własnych priorytetów, przez umiejętności budowania relacji z kobietami i mężczyznami, a na braniu odpowiedzialności za swoje decyzje w całej rozciągłości.
  11. Bardzo przepraszam, za obrazę majestatu. Ja bym nie śmiał myśleć o jedynce, po prostu pisałem o komisji. Ludziach co w pocie czoła liczą głosy. 700 zł (plus 350 jeśli będzie druga tura) to przecież grosze po, które nie warto się schylić. No, ale sumienie czyste. Teraz już za późno. Uff, mało brakowało i trzeba by było popracować. Za to jutro przy stole wielkanocnym możesz z czystym sumieniem powiedzieć rodzicom, że cały czas coś robisz, żeby poprawić swoje życie. Linkedin, byłoby straszne, jakby potrzebowali, do pracy kogoś bez kwalifikacji. Nie można, by już pod byle pretekstem rzucić pracy, bo jednak wstyd i fama by poszła wśród znajomych. Lepiej rzeczywiście nie rób nic, statystyki są zatrważające, większość umów przedsiębiorcy podpisują z polecenia. Niektórzy mieli 20 lat w 1989, jak padały PGRy i do dziś się nie przekwalifikowali. Dasz radę, tylko nie narzekaj, skoro wybierasz taki los. Można przeturlać 40 lat obserwując życie innych przez szybkę. ps. Co do list wyborczych, prawie nikt za pierwszym razem nie dostaje jedynki. Pomijam fakt, że w wyborach samorządowych jest inna ordynacja i wystarczy czasami wykazać minimum aktywności, żeby zdobyć mandat. Twoje wyobrażenie o robieniu kariery polityka, jest jak o obróbce skrawaniem, skoro praca na tokarce wg. twojej opinii jest prosta.
  12. Dokładnie Biały Jeleń, mydło i szampon. Raz na kilka miesięcy Nizoral profilaktycznie. O wiele ważniejsze żeby namydlić się odczekać spłukać i powtórzyć. Sprawdź zobaczysz różnicę.
  13. Widzisz Żydzi, mają jakoś zgodne małżeństwa. Często patrzę, że to jednak mądry naród. Tam kobiety i mężczyźni bawią się osobno. Tzn. na jednej sali, ale przegrodzonej czymś w rodzaju parawanów. Po prostu uznają, że mężatka nie ma potrzeby się spotykać z innymi facetami jak mąż i krewni w celach towarzyskich. Podobnie po co żonaty facet miałby się spotykać z innymi babami. Do tego nie tańczą w parach. Przy czym judaizm dopuszcza współżycie przed ślubem. ps. inną mądrą rzeczą było ustalenie kwoty za rozwód. W akcie ślubu jest miejsce na wpisanie, ile chłop ma zapłacić babie by ta dała mu spokój. Można wpisać, że uncje złota za rok trwania małżeństwa, albo że nic jej nie da. Po ślubie to mąż na zewnątrz reprezentuje interesy rodziny więc również zarządza posagiem, ale przejmuje też ewentualne zobowiązania żony. Całe życie towarzyskie, organizacja funkcjonowania społeczeństwa sprzyja budowanie silnej relacji ekonomicznej opartej na wzajemnym wspieraniu się męża i żony. Nie jest to nakaz religijny, a najlepsza strategia realizacji celów każdego z małżonków z osobna.
  14. Nie chodzi tylko o stopień, ale i rodzaj. Pisząc o wózku miałem, na myśli osobę z niepełnosprawnością ruchu. I tak w moim odczuciu używa się tego terminu. Co innego jak ktoś ma np. ucięte nogi przez pociąg, co innego jak stracił możliwość poruszania nimi w wyniku choroby degenerującej układ nerwowy. Oba te przypadki ustawa traktuje inaczej.
  15. D można dostać praktycznie za każdą przewlekłą chorobę - cukrzycę, astmę. Jak ktoś nie ma nogi to dostanie E, a dlaczego nie miałby mieć prawa do posiadania broni? To samo z osobą na wózku. Nawet padaczka nie wyklucza z prawa do posiadania broni (pod warunkiem, że nie tracisz orientacji, ani przytomności podczas ataku). Zabawny fakt większość ochroniarzy z orzeczeniem o niepełnosprawności, ma padaczkę. Nie ma badania, które wykluczałoby tę chorobę, a żaden neurolog nie zaryzykuje podważenia opinii kolegi. Naprawdę polecam zapytać jakiegoś zaufanego ochroniarza/policjanta. Zwykle jest to tajemnica Poliszynela, kto za odpowiednią opłatą pomaga z kwitami.
  16. @Arnold Layne - nigdy nie masz 100% pewności. A zresztą jak źle wyczujesz moment, to nawet najbardziej napaloną niewiastę spłoszysz. Jak się nastawiasz, że to jedna jedyna szansa to nic dobrego z tego nie będzie. @Edelgeist koledzy to koledzy i tylko tyle, pytanie czy chcesz seksu kobiety, w swoim życiu. Jeśli tak to sprawdź co będzie. Nikt nie powie ci na, co robić dalej. Jedyne co to uważaj, żeby nie popłynąć. Jak zawsze w pracy z emocjami dziennik/pamiętnik to minimum, żeby zacząć ogarniać.
  17. 1. Zdecydowanie sztuki walki, nabranie tężyzny przez jakaś aktywność. 2. Dobry pracownik to dzisiaj wartość. Większość chce pensję za przychodzenie do pracy. Poważnie. Nie wiem jaka jest struktura w firmie, ale jak ktoś napisał zakomunikowanie przełożonemu problemu, to może być bardzo dobry pomysł. Jeśli jest z ciebie zadowolony po 7 miesiącach i nie wołasz o podwyżkę, a o równe traktowanie, to nie naprawdę powinien zareagować. 3. Pomyśl, o tym jak możesz wyjść z firmy. Może jest usługa, o którą ludzie często pytają, a wy jej nie świadczycie. Gdybyś ogarniał nowych klientów, myślę, że reguły zmieniłby się diametralnie. W ostateczności mógłbyś pracować jako zewnętrzny podwykonawca, na własnych warunkach. 4. Poćwicz asertywność i komunikację. Możesz pomyśleć nawet o warsztatach, tylko nie jakieś czary mary, a normalne prowadzone przez psychologa (nawet na NFZ, czasami się załapiesz).
  18. 1. Wet za wet - jest najlepszą strategią ewolucyjną. Nie chce wyjść inaczej. Oszukiwanie innych wcale najlepiej się nie sprawdza. Ta strategia przynosi najlepsze zyski w przewidywalnej perspektywie czasowej, a potem jest tylko lepiej. Spotykasz losową osobę, jesteś dla niej miły. Ona się stara, ty też. Ona przestaje, ty również. Oczywiście co innego jeśli znasz kogoś 40 lat co innego 2 lata. Każdy ma dołki i wzloty, tylko że nie musisz nieść krzyża za kogoś, kogo znasz miesiąc. 2. Ustaliłeś z nim ten przyjazd? Obiecywał coś? Może naprawdę był padnięty. PESEL robi swoje. Teraz jest koniec kwartału. Miewałem, w życiu przejściowo okresy, że w domu bywałem mniej jak 7 godzin na dobę. Jeśli to permanentny stan to też nie jest dobrze. Najlepsza rada - powiedź co czujesz ;), wbrew pozorom często działa. Że jest ci przykro i czujesz się zawiedziony wizytą bo myślałeś, że znajdzie dla Ciebie czas. Bez gierek, wypominania i naciskania. Zapytaj siebie sam czy cieszyłeś się na spotkanie czy oczekiwałeś rewanżu. Przemknęło ci przez myśl, że ma jakieś kłopoty?
  19. 1. Działka - grzebanie w ziemi. Don Corleone odnalazł szczęście w uprawie pomidorów. Mnie osobiście bardzo cieszy osobiście zebrany miód. Mam 4 ule na działce leśnej. Znajdź na początek pszczelarza, z którym się zaprzyjaźnisz. Kilka grządek warzyw. Chciałbym mieć jeszcze własne kury. Mam nadzieję, że to kwestia czasu. Naprawdę jest coś magicznego w opiece nad roślinami. 2. Gapienie się w gwiazdy. Na początek wystarczy lornetka i podstawowy album. Nie polecam aplikacji, bo moim zdaniem psują całą magię tych chwil. 3. Rękodzieło, muzyka itp. Różne formy ekspresji - pomimo wielu podejmowanych prób, to niestety nie moja bajka. Za to doceniam zwiedzanie muzeów, nawet lubię od czasu do czasu "bywać" na wernisażach, teatrze czy kinie (jednak to zupełnie inne doświadczenie niż ekran monitora, polecam zdecydowanie przełamać się z samotnym chodzeniem). Przy odrobinie wysiłku wszystkie te aktywności można ogarnąć z niskim budżetem, jak masz wyższy możesz poszaleć z hobby na które nie było cię stać za małolata. ps. Odnowienie przyjaźni z podstawówki. Jeśli wróciłeś w rodzinne strony (tak rozumiem, jeśli piszesz o rodzicach), spokojnie możesz zaprosić kogoś z klasy w czasie świąt na kolację. Nikt z rodziny nie powinien mieć problemu z tym przecież. Śniadanie, przedpołudnie rzeczywiście powinno być dla rodziny.
  20. Dlatego jest coś takiego, jak metoda naukowa. W skrócie to znaczy, że doświadczenie jest rozstrzygające w stosunku do "dumania". Zaglądałeś do podręczników akademickich. Odnosisz się do aktualnego stanu wiedz, czy do "kółek" rysowanych w podstawówce. Mam nadzieję, że wiesz, że to nie koła a raczej elipsy.
  21. Zaraz ruszą dotacje. Teraz jest ogólnie posucha. Kto ma kasę trzyma, bo zaraz ma być kryzys (no i jest to samospełniająca się przepowiednia). Masa pieniędzy czeka na kontach do "rozdania", a musi być wykorzystana przed końcem perspektywy budżetowej.
  22. Z tych dwóch moim zdaniem ratownictwo, sam sobie odpowiedziałeś. Pewnie inżynier raczej głodem przymierał nie będzie, ale jak tego nie czujesz to nie ma sensu się męczyć. Ratownictwo w karetce to rzeczywiście niska kasa. Ale ratownicy są potrzebni w wielu miejscach. Jeśli jesteś gotowy wyjeżdżać to pieniądze mogą być zacne i można też fajne miejsca zobaczyć. Trochę jak dobry kucharz. Możesz jechać z misją naukową w Arktykę, do dżungli i na statku pływać. Oczywiście wtedy oprócz studiów trzeba mieć odpowiednie kursy. Jest to o tyle dobre, że egzaminy na takich kursach podlegają międzynarodowym standardom już tak łatwo nie wciśniesz znajomka. Zawsz możesz napisać do "Sierżanta Bagiety" o swoich wątpliwościach. Był w Policji, teraz studiuje ratownictwo medyczne, chociaż jego kobieta jest chyba lekarką więc może stąd jego wybór.
  23. Jakoś miałbym jednak lęk, że przybędą wkurzeni bracia. Wiem jak Romowie niby rodowici Polacy, zachowywali się u mnie na dzielnicy, jak ktoś tylko próbował zakręcić się koło ich sióstr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.