Skocz do zawartości

Co chciała tym osiągnąć ?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam taką koleżankę, którą kiedyś chciałem "zbałamucić", ale źle się do tego zabierałem i nie wyszło. Pracowaliśmy za granicą, widzieliśmy się codziennie. Po powrocie do kraju trochę z nią pisałem. Często odzywała się jako pierwsza, ale to ja musiałem ciągnąć rozmowę.  Potem kontakt się jakoś urwał. Wiem, że z laskami się nie pisze, tylko dzwoni albo spotyka. Moja wina. Tą relację już dawno spisałem na straty. Trzeba uczyć się na błędach.

 

Nie miałem z nią żadnego kontaktu chyba z pół roku. Nagle dostaje taką "spontaniczną" wiadomość:

 

image.png.d909a2081b7d2002009c6219d2cbe7b8.png

 

Sprawdza czy ja jeszcze chce ?

Chce się dowartościować ?

Szuka atencji ?

 

CO O TYM SĄDZICIE ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyślij jej tradycyjnego zimnego kciuka.
Styki będą przegrzane.
A zapewne ego dostanie w dupę, więc pańcia zacznie za tobą latać.
Ja bym tak zrobił :) 

PS. Nawet jeśli ona zleje to ciełym moczem. 
Pamiętaj jedno:
Takich jak ona, a nawet lepszej jakości - jest na świecie miliard :) 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to jest schematyczne - miałem podobną sytuację, ale dziewczyna mi sugerowała że widziała mnie w jakimś barze i już do mnie biegła :lol::lol: Niestety, to był tylko koleś podobny do mnie :lol::lol: brzmi trochę znajomo.

 


To było całkiem dawno, jeszcze za białorycerza, więc byłem orbiterem. Kontakt między nami się urwał, ponieważ znalazła chłopa a mi się szczerze nie chciało tego ciągnąć, nawet jak jeszcze była sama - zbyt daleko mieszkała i szkoda mi było zachodu.

W moim przypadku dziewczyna szukała atencji, osoby z którą może fajnie pogadać i przenośnej toaletki żeby ulżyć swojemu skołatanemu serduszku, które sporo w życiu przeszło, oraz byłem potencjalnym partnerem.

Rzutując moją sytuację na Twoją, to stawiam że orbitujesz wokół niej i ona tym tekstem chce Cię trzymać przy sobie jak najdłużej, póki jesteś potrzebny - widocznie to zachowanie zadziałało w 100% skoro się pytasz o rozwiązanie tutaj ;) 

 

 

Ale to są przebiegłe istoty, jak ja je uwielbiam! ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako student jeździłem do wakacyjnej pracy, za granicę przez 2 lata. Poznałem ją w pierwszym roku, wtedy trochę mnie przetestowała i olała całkowicie. W między czasie natknąłem się na Marka, poczytałem forum. Troszkę zmieniłem podejście do tych spraw. Pojechałem w drugim roku do tej samej pracy i znowu ją spotkałem. 

 

Wtedy miała już zupełnie inne podejście do mnie. Mówiła nawet, że albo to ja się zmieniłem albo nie poznała mnie dobrze rok wcześniej. Myślę, że nie zdążyłem się dużo zmienić, bo forum czytałem dopiero do kilku miesięcy. Ale ona już to zauważyła. Wtedy zrozumiałem, że to forum jest SAMĄ PRAWDĄ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałeś już jej cokolwiek? Mam nadzieję, że nie. Na Twoim miejscu zostawiłbym ją na "Wyświetlone XX maja" i przeszedł do porządku dziennego, jak gdyby nigdy nic. 

 

Nie dawaj spacji przed znakami interpunkcyjnymi, bo zostaniesz dojechany. 

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zagrał tak: odpowiedz sucho, wskaż na absurdalność sytuacji - to, że tak "bez powodu" chce się rzucać na ciebie :D. Możesz wbić jej lekką szpilę ale nie trać panowania, za żadne skarby świata nie bądź agresywny czy zdesperowany. To ma być zabawa, powinieneś być w tym naturalny, spontaniczny i wiedzieć, że nie masz nic do stracenia. Jeśli nigdy tak nie robiłeś to sobie przećwiczysz.

 

Może się zrazi (w końcu męskim psiapsiółkom nie wolno tak się zwracać do kobiet...) a może będziesz coś z tego miał jak zobaczy w tobie samca. Ja na tym manewrze jeszcze nie straciłem ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to jest już po fakcie. Pisała do mnie wczoraj wieczorem. Odpisałem, że każdy ma swojego sobowtóra. Trochę z niej pożartowałem, że pewnie jest pod wpływem, bo do mnie pisze w sobotę wieczorem. Odpisałem z grzeczności, na siłę nie ciągnąłem rozmowy. Nie chcę jej robić krzywdy (nie odpisać lub "pojechać jej z grubej rury") bo ona też nic złego mi nie zrobiła. Taką ma naturę, że szuka najsilniejszego samca. Ogólnie nie chcę ciągnąć tej znajomości, ale gdybym mógł się dzięki niej czegoś nauczyć o kobietach to bardzo chętnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, elon napisał:

Nie chcę jej robić krzywdy (nie odpisać lub "pojechać jej z grubej rury")

Ooo Panie, jeszcze kawałek przed Tobą. Jeśli uważasz, że zachowując się asertywnie robisz jej krzywdę to ... lipa.

Edytowane przez OdważnyZdobywca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca trochę zbyt dosłownie mnie zrozumiałeś bo użyłem złego, zbyt mocnego słowa pisząc "robić krzywdy". Skoro laska się odezwała to coś tam odpisałem nie wchodząc jej w cztery litery. Możliwe, że lepiej było się nie odezwać, olać zaczepkę. Spróbuję następnym razem. A to że kawałek drogi przede mną to prawda.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, elon napisał:

Wiem, że z laskami się nie pisze, tylko dzwoni albo spotyka

BTW - możecie podać racjonalny powód takiego zachowania? Czemu pisanie nie jest dobrym pomysłem?

Domyślam się, że wysyłanie kilku wiadomości dziennie może być odebrane jako bycie pantoflem, ale raz na jakiś czas chyba jest wskazane?

Czy waszym zdaniem to najlepsza droga do friend-zone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, bajashi napisał:

BTW - możecie podać racjonalny powód takiego zachowania?

Powodów imo jest kilka:

 

1. W czasach pejsbuczków, mesendżerków,) łacapów, ktoś kto dzwoni jest znacznie bardziej oryginalny, dojrzały

2. Pokazujesz nie wprost, że się nie boisz, tylko łapiesz byka za rogi. Bo białorycerze się boją więc wolą napisać

3. Zalatwiasz temat krótko i konkretnie, szybko - to zaleta dla Ciebie, bo po kij tracić czas na pisanie o dupie maryny, jednocześnie wychodzisz na pewnego siebie, konkretnego, a jeśli wcześniej miałeś okazję się przedstawić - uwiarygadniasz, że jesteś zajętą osobą

4. Jedna z zasad manipulacji ludźmi i skutecznej komunikacji - Pani jest trudniej odmówić, bierzesz z zaskoczenia, nie ma czasu do namysłu, konsultacji, kalkulacji jaki shittest rzucić- z mojego doświadczenia to jest najważniejszy powód

5. W dzisiejszych czasach to pewna forma szacunku, jakbyś wysłał zwykły list trochę (powiązane z pkt. 1)

 

Luźno i szybko, nie po kolei, 4 punkt najważniejszy:p i oszczędność Twojego czasu. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Minęło parę miesięcy i koleżanka znowu się odzywa. Napisała, że przyjechała do pracy w to samo miejsce i szkoda, że mnie nie ma w tym roku. Wysłała nawet swoją fotkę, jak sobie siedzi z naszym wspólnym znajomym. Czyżby chciała wzbudzić zazdrość? Coś tam jej odpisałem ale niezbyt dużo. Ona spytała czy ją olewam. Odpisałem dosłownie: trochę olewam bo mam dużo rzeczy na głowie i nie mam czasu. No i mamy ciszę już dwa dni. Obstawiam, że jeszcze się odezwie i dowali coś żeby wzbudzić zazdrość i zemścić się.

 

Mała cwaniara myśli sobie, że się odezwie raz na kwartał a ja się będę produkował i ciągnął rozmowę. Po co jej taka znajomość skoro do niczego między nami nie doszło i mieszkamy od siebie jakieś 150km. Dużo ją taka wiadomość nie kosztuje, a kontakt jest utrzymany i gałąź jest w zasięgu ręki w razie czego. Ciekawy jestem ilu takich kolegów jak ja, jest w stanie utrzymać. Coś mi się wydaje, że to taka dziewczynka co lubi sobie popisać, ale jeśli chodzi o "konkretne przyjemności" to tylko dla wybranych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.