Skocz do zawartości

Mężatek nie tykam. Do moralizatorów słow kilka. Part 2.


Rekomendowane odpowiedzi

@AR2DI2 - No to dymajcie te mężatki i skończmy ten zjebany do potęgi atencyjny temat bo to może tylko i wyłącznie zaszkodzić forum. Jest część osób, która chce ruchać mężatki, część która się z tym nie zgadza i niech to już tak zostanie. Moim zdaniem ten temat powiększył podział na forum, zupełnie bez sensu.

 

Ja jestem z ekipą, która ma zasady, ale nie będę negował tych drugich. Jednak wkurwia mnie nazywanie mnie białym, ale to na marginesie. W każdym bądź razie powtarzam poraz enty, temat może tylko i wyłącznie zaszkodzić forum. Jakbym był wrogiem to uderzyłbym w to od razu, zatem zakończmy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, self-aware napisał:

Jest część osób, która chce ruchać mężatki,

Wystarczy opis naturalnych mechanizmów - i od razy stygmatyzacja -  ruchacz, chuj

 

10 minut temu, self-aware napisał:

Ja jestem z ekipą, która ma zasady

I oto chodzi, obnoszenie się z zasadami by być w danej grupie, ideologiczna atencja.  Nie ma tutaj grupy ruchaczy. Po prostu każdy facet sam sobie ustala reguły. A reszta podlega narzuconym, i będzie pilnować innych samców (a samice pozostawione samopas).  proponuje samcom w związku zająć się waginami swoich kobiet, a nie penisami innych facetów. Bo większe zagrożenie stanowi wagina całodobowa 24/7. 

 

Dlatego powstają instytucje totalne typu KK, a ich wyznawcy gorliwie tępią innych samców, którzy nie pasują do grupy. 

 

 

Edytowane przez Perun82
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja coś dodam do wątku. Znam 3 historie zdrad małżeńskich z najbliższego otoczenia - jedna moja i dwie kumpla, który po prostu brał jak baba dawała. Ba - potrafił nawet do parku chodzić z jej synem i udawać tylko kolegę a kiedy mały nie widział - ślina itp. W każdym razie. Co łączy te 3 historie? Perfekcyjny fakt ukrywania romansu przed swoimi mężami. Wręcz z zimną krwią jak Leon zawodowiec. Misiu jestem w sklepie - nie mogę rozmawiać. Wracam z pracy, odezwę się. Ostatnia w trakcie rozwodu jest teraz i rucha się z moim kumplem jednocześnie zbierając haki na swojego jeszcze męża, żeby jak najwięcej wyszarpać w sądzie. Oczywiście oznaczanie siebie na fb gdzie indziej niż się jest, fake profile itp. na porządku dziennym. Tak, tak - on też ją zdradził. Pewnie zgadliście - epitety typu chuj, oszust, zniszczę go, zgnoję frajera, głąb na porządku dziennym. Ona? Ona tylko odegrała się tym samym - ot zdrada za zdradę. Czy mnie to dziwi? Ano nie - zemsta jest fajna. A w wydaniu kobiecym często nawet śmieszna. "Zemszczę się na nim i obciągnę Stefanowi a potem wyślę mojemu zdjęcia". No w każdym razie. 

 

Uważam, że gdy wiemy, że kobieta jest mężatką i brniemy w to dalej - jest to wg ogólnych norm niemoralne. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Czy niszczymy ludziom życia? Proszę was. Czy zdarzyła się wam sytuacja, że mężatka was przedstawiła swojemu mężowi słowami: "To jest Tomko - zdradzam cię z nim ty gnoju. Podajcie sobie ręce"? Bądźmy poważni. Mąż się zazwyczaj nie dowiaduje o co chodzi. 

Kolega @arch ma sporo racji, że nakręca to karuzelę spierdolenia. Nie wysnuwałbym jednak tak dalece idących wniosków, że rozwiązłość seksualna pogrzebie nam cywilizację. Myślicie, że 100, 200, 500 lat temu ludzie mniej skakali na boki? Proszę was. Zaryzykuję stwierdzenie, że było jeszcze więcej zdrad bo mężczyzn nie było całymi dniami, tygodniami i miesiącami w domach, zero jakiejkolwiek możliwości śledzenia czy dowiedzenia się o romansie jak sąsiad nie powiedział. A mężczyźni w podróżach, rejsach, wędrówkach nie ruchali nic po drodze? Wolne żarty. Jakoś cywilizacja się ostała i rozwinęła.

I takie pytanie na koniec - Czy ustabilizowane życie rodzinne, obiadek codziennie na stole, żona w łóżku wieczorem to jest zaczątek samorozwoju? Czy może złamane i oszukane serce, zdradzony mężczyzna/kobieta... Nie widzę wśród znajomych w długich związkach żeby nagle zaczęli uprawiać sport, szli na studia, przebranżowili się zawodowo, zakładali firmy czy zaczęli podróżować. Jednak dziwnym trafem po burzliwych rozstaniach zauważam nagle pasję do gór, podróży, przeprowadzki do innych krajów, rozwoje zawodowe, nowe figury... No to jak to z tym rozwojem w końcu jest?

 

Nie twierdzę, że zdrada to neutralna rzecz bo zdrada jest chu...owa. Ale 100% winy za zdradę ponosi zdradzający. Tłumaczenie, że chwila słabości czy alkohol wywołuje we mnie pusty śmiech. A co jeszcze łączyło te trzy historie z góry? "Bo on mnie zaniedbuje i tylko przed TV siedzi". 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

No to dymajcie te mężatki i skończmy ten zjebany do potęgi atencyjny temat bo to może tylko i wyłącznie zaszkodzić forum.

Bo to jest naprawdę trudny i bardzo poważny temat.

To nie jest żaden atencyjny watek - tylko diabelsko chłodna, ostrugana do żywego drzewa rzeczywistość.

Po prostu - pojawiło się na forum kilku starszych, bardziej doświadczonych przez zycie Braci. Przede wszystkim - z racji wieku. No i może trochę z racji chłodniejszego spojrzenia na świat.

I Bracia ci postanowili podzielić się swoimi spostrzeżeniami - podając niebywale logiczne argumenty i w dodatku - przedstawiając dowody na piśmie.

 

I co ? I nic.

 

To zresztą żadna nowość - Eric Arthur Blair (ps. artystyczny "George Orwell") zauwazył to już dawno:

George-Orwell.jpg

 

1 minutę temu, self-aware napisał:

Ja jestem z ekipą, która ma zasady, ale nie będę negował tych drugich.

Wyobraź sobie, że ja też mam swoje zasady. Dotrzymuję umów danych przez siebie. Bo za innych nie odpowiadam.

Dowodem (niezbitym) na to jest fakt, że przez pełne dwa lata swego małżeństwa - byłem wierny. Żadnych skoków w bok.

 

I być może, gdybym chciał poprawić ten świat - chętnie bym odpowiedzialnosć za innych - wziął na siebie.

Tyle, że legalnie, podkreślam - LEGALNIE - tego zrobić nie mogę. Bo nie mam możliwości by kupić drugiego człowieka i stać się jego właścicielem.

 

1 minutę temu, self-aware napisał:

W każdym bądź razie powtarzam poraz enty, temat może tylko i wyłącznie zaszkodzić forum.

Możliwe. Ale przejdziemy przez to. Życie polega na tym, że nie zawsze jest z górki.

Po to obrywa się w dupę, po to otrzymuje się od życia problemy - by je rozwiązać i wyjść z nich wzmocnionym, mądrzejszym i silniejszym.

 

I to jest credo tego forum. Poczytaj świeżakownię - w co drugim poście Bracia starsi - radzą młodszym, mniej doświadczonym Braciom jak przejsć przez życiowe zawieruchy i wyjśc z tego poobijanym ale mocniejszym i mądrzejszym.

Bo rany się zagoją. A blizny przypominać będą o błędach, ktorych na przyszłosć nie powinno się już popełniać.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, arch napisał:

Negujesz badania które w jasny i bezpośredni sposób wskazały, że ruchanie mężatek jako jeden z czynników niszczących wstrzemięźliwość seksualną, zasady porządku seksualnego w społeczeństwie po prostu wpływa na degradację rozwoju cywilizacji. Można by dyskutować o moralności, bo to jest zawsze kwestia sporna, ale tutaj dostaliśmy ważniejszy dowód - dowód szkodliwości Twoich i takich osobników jak Ty czynów dla poziomu życia ludzi, cywilizacji. 

Oczywiście kolega (?) zignorował wypunktowane mu powody, dla których pracy Unwina nie należy brać za pewnik. Kobiecym (dziwnym trafem) zwyczajem nie odniósł się do nich, ponieważ nie ma na nie dobrej odpowiedzi. Są to badania stare, opracowane w duchu, od którego ta humanistyczna (he,he) nauka odeszła kilkadziesiąt lat temu.

 

ALE

 

Nawet jeśli (jeśli) zlekceważymy to, czego lekceważyć analizując tę pozycję antropologiczną nie można (jeśli nie jest się zatwardziałym, nie umiejącym przyznać się do błędu ani obronić swojego stanowiska troglodytą), to w niej nigdzie autor nie pisze o zdradzie. Po prostu.

 

Kolega (?) na potrzeby "dyskusji" jak widzicie założył niezbicie, że ruchanie mężatek jest jednym z czynników niszczących cywilizacje. Ale nie ma na to potwierdzenia w pracy, na której się opiera. Unwin wskazuje na dwa fundamenty wstrzemięźliwości jako budulca cywilizacji - monogamia rozumiana jako jeden partner na całe życie i heteroseksualność. Na przykład:

 

“Unwin concluded that the fabric that holds a society together is sexual in nature. When life–long heterosexual monogamous relationship is practiced, the focus is on the nurture of the family and energy is expended to protect, plan for, and build up the individual family unit. This extends to the entire society and produces a strong society focused on preserving the strength of the family. However, he found that when sexual opportunities opened the door to pre–marital, post–marital, and homosexual relationships, the social energy always dissipated as the individual focused more on self–gratification rather than societal good.”

 

—Janosik, Daniel. “The Fate of Culture in J. D. Unwin’s ‘Sex and Culture’” in Christian Apologetics Journal,
 Vol. 10:1 (Spring 2012)

 

Można poszukać dalszych cytatów, ale po co. LIFE-LONG relationships. Czyli wniosek z tego jest prosty - jeśli przyjąć badania Unwina za pewnik i aksjomat, a tak robi kolega (?) @arch, to każdy z was, kto miał X partnerek seksualnych w życiu, a nie jedną... Cóż. Jakby to ująć:

 

2 godziny temu, arch napisał:

tutaj dostaliśmy ważniejszy dowód - dowód szkodliwości Twoich i takich osobników jak Ty czynów dla poziomu życia ludzi, cywilizacji. 

Według badań, na które sam się bezmyślnie powołujesz, na pewno można założyć że Twoje postępki polegające na przygodnym seksie czy wielu partnerkach seksualnych na przestrzeni życia są szkodliwe dla cywilizacji. O zdradzie - cisza.

 

Jaki z tego morał? Tak to jest, jak się wiedzę naukową czerpie z filmików na YT, drogie dzieci. To jest naprawdę żenujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun82 - Ja i atencja? Już uznaliśmy, że ci z zasadami to frajerzy w matrixie (w tym ja, życie), raczej nie ma się czym chwalić. 

 

Należy temat po prostu zakończyć. Nie widzisz, że robi podziały? Po co to? Nie ma najmniejszej możliwości, żeby doszło do dogadania, przecież to widać jak na dłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie jest jak Zarządzanie Kryzysowe - większości zjawisk nie przewidzisz, a jak przewidzisz to nie będziesz w stanie ich zatrzymać. Ale będziesz umiał szybko zareagować i wrócić do stanu przez kryzysem. 

 

Problemem jest zachowanie kobiety. Jej danie dupy traktuje się jak NATURALNE ZJAWISKO, natomiast naturalny pociąg samczy traktowany jest jako zbrodnia. Zrobiliście z logiki puszczalską żonę.  

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

że ci z zasadami to frajerzy w matrixie (w tym ja, życie)

Pokaż wypowiedź, w której ktoś pisze, że jak nie ruchasz mężatek to jesteś frajerem.

 

Tu nawet osoby z obozu niesłusznie nazwanego ruchaczami (w tym ja) podkreśliły, że same się w to nie bawią, bo nie chcą być narzędziem/śliski temat/ itd. Po co wypaczasz te wypowiedzi? Bo nie kumam.

 

Jesteś w matrixie, bo lałbyś gacha albo przez takie myślenie jak Twoje inni leją gachów, a panny sobie radośnie dalej skaczą z kwiatka na kwiatek, bo biały rycerz wierzy, że gdyby nie zły ruchacz to żyliby długo i szczęśliwie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware nie chodzi o to, że gdy nie korzystasz z usług mężatek gdy masz okazję to jesteś białawy.
Ja sam niekoniecznie bym korzystał. To zależy w moim przypadku od pewnych okoliczności.
Chodzi natomiast o to, że wina jest tylko i wyłącznie żony/męża odnośnie zdrady i rozbicia rodziny.
Same panie to przyznały, że są winne w 100% co pokazał @AR2DI2, który  ma obycie z kobietami.
Kobiety oficjalnie ci tego nie powiedzą w twarz, ale gdy poznasz je dłużej i zdobędziesz zaufanie to ci wyśpiewają co nieco o czym nawet sam Marek w audycjach mówił.
Czyli publicznie zgrywanie niewiniątka i anielskie istoty czekające na dobrego misia, a prywatnie szukanie dominującego samca, który zerżnie i przetrzepie dupsko porządnie.

ARDI chce tylko przekazać, że kobiety same wiedzą jaka jest prawda.
Misie i rycerze jak naiwniacy myślą, że im myszkę ktoś poderwie gdy ta sobie foszka strzeli(wcześniej jeden brat podał taki przykład). 
Otóż nie ;) 
Jeśli jesteś pewien, że ten związek nie jest atrapą tylko czymś zbudowanym na poważnych fundamentach to nie ma takiej opcji choćby się paliło i waliło wszystko.
Natomiast jeśli zdradzi i ulegnie po pierwszej lepszej kłótni - to tylko świadczy o tej kobiecie :) 
Kochanek w tym wypadku jest tylko dowodem twojego złego wyboru.
Oczywiście nie muszę mówić, że bycie kochankiem to nie jest "praca na etat".
Tylko kolejny naiwny biały rycerz ratujący księżniczkę przed złym mężem by się wiązał z żoną, która złamała przysięgę małżeńską.
A skoro zrobiła to raz to zrobi i drugi i trzeci.
Tyle i aż tyle.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo - Ale nie dostrzegasz, że już milion stron temu uznaliśmy, że wina jest w 100% żony w tej sytuacji i teraz od dawna Wy gadacie ciągle o tym (nawet teraz napisałeś mi coś ogólnie o matrixie, chociaż ja to wszystko wiem), a druga strona o tym czy to kochanek jest chujem czy też nie jest względem faceta, któremu dyma żonę -> stąd nieporozumienie bo jedna strona gada o czymś zupełnie innym niż druga. I skoro po miliardzie stron dalej to samo, to ten temat nie będzie miał końca.

 

Zresztą sam daję się w to wplątać bez sensu i wszyscy tracimy czas. Zatem żeby nie było, zakończę dyskusję. Pozdrawiam.

 

@tytuschrypus - Również pozdrawiam.

 

@Ragnar1777 - Również.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 no właśnie.
Nie chodzi o to przecież, żeby pokazywać tutaj czy mi się podoba sex z mężatkami czy nie, czy wole mężatki od wolnych, ile ich zaliczyłem itd.

Pokazuję tylko jak baby robią w chuja facetów oficjalnie zwalając całą winę na na nich, jednocześnie nieoficjalnie wiedząc że są winne. A białasy dalej bronią myszek...

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, self-aware napisał:

No to dymajcie te mężatki i skończmy ten zjebany do potęgi atencyjny temat

Wiele razy było to powiedziane, ale temat się nie skończy bo jest to nie na rękę kilku osobom.

 

18 minut temu, self-aware napisał:

temat może tylko i wyłącznie zaszkodzić forum. Jakbym był wrogiem to uderzyłbym w to od razu, zatem zakończmy.

Coraz bardziej jestem przekonany, że właśnie po to powstał.

Dlatego jest cały czas napędzany a wszyscy oponenci są prowokowani, nazywani białymi rycerzami, primadonnami, babami itd.

Temat ma istnieć a ściany tekstów mają sprawiać wrażenie konstruktywnej rozmowy na wysokim poziomie a przecież to temat o...ruchaniu mężatek :D

 

Nie dajcie się bracia wciągać w to szambo.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, self-aware napisał:

Ale nie dostrzegasz, że już milion stron temu uznaliśmy, że wina jest w 100% żony w tej sytuacji

Skoro żona jest w 100% winna w tej sytuacji - to w ilu procentach winny jest kochanek ?

Wychodzi z rachunków, że w 0%

Cytat

a druga strona o tym czy to kochanek jest chujem czy też nie jest względem faceta, któremu dyma żonę

Jesli wina kochanka wynosi 0% (skoro przyznajecie, że wina zony to 100%) - to ktoś kto ma 0% winy jest jaki ? Niewinny.

Czyli - jak na samym poczatku powiedziałem - czysty jak dziewica orleańska.

 

Cieszy mnie, że właśnie teraz się dogadaliśmy i zrozumieliśmy w pełni, choć przerobić trzeba było - jak to słusznie zauważyłeś - milion stron.

 

Ale - czy obiecał ktoś, że będzie lekko ? Nie.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomko napisał:

No i dobrze w tym fragmencie powiedział. Energia jest rozproszona na wielu partnerów lub na mniej istotne rzeczy.

Dobrze jak dobrze. Słyszałeś o cywilizacjach, w których jest dozwolona poligamia? To jest duże miasto w stolicy jednego z przedstawicieli tej cywilizacji:

 

3389D_636321724110781250_4JUN2017.jpg

 

Faktycznie, padnie lada moment. Schyłek już widać. Co drugi tu jak jeden mąż pisze, że przyjdą tu i zrobią z nami porządek. Po cholerę oni tam sztuczne wyspy usypują, jak według Unwina koniec ich bliski. O Chinach i ich pozycji w świecie pewnie słyszałeś. Czyli wprost przeciwnie do tego co utrzymuje Unwin, czyli że brak monogamii niszczy cywlizacje (porównując je z PLEMIONAMI). Czy ktoś z tymi przykładami zechce merytorycznie polemizować?

 

Już pomijam fakt, że fatalnym zbiegiem okoliczności papuasi, indianie z amazońskich dżungli i inni nie zostawili szczegółowych spisanych badań i statystyk dotyczących poligamii, średniej długości ich związków małżeńskich itd. umożliwiających porównanie wiarygodne według dzisiejszych standardów badań społecznych.

 

Ale - jeśli wierzyć Unwinowi - każdy z was zdaniem @archa niszczy cywilizację i ją degeneruje. Jeśli oczywiście jest konsekwentny i uznaje to, co akurat Unwin dosłownie pisał, a nie to, co on uznał, że tam pewnie się zawiera. Wyjątkiem ci, którzy kontaktu z kobietami do tej pory nie mieli. A taki @Długowłosyzawijający laskę z portalu za laską? To jest dopiero według Unwina niszczyciel cywilizacji.

 

Powtórzę jeszcze raz - więcej ufajcie bezgranicznie ludziom mądrzącym się po obejrzeniu filmiku na YT. Witki opadają.

Edytowane przez tytuschrypus
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Oczywiście kolega (?) zignorował wypunktowane mu powody, dla których pracy Unwina nie należy brać za pewnik. Kobiecym (dziwnym trafem) zwyczajem nie odniósł się do nich, ponieważ nie ma na nie dobrej odpowiedzi. Są to badania stare, opracowane w duchu, od którego ta humanistyczna (he,he) nauka odeszła kilkadziesiąt lat temu.

I znów rozmowa z kolegą z małpką w avatarze - jak z dzieckiem.

Badania sprzed 80-lat, badania ANTROPOLOGICZNE, a więc z natury rzeczy biorące pod uwagę duże rzędy wielkości lat (5000) - a kolega się DZIWI. Uwaga! genialny kolega jeszcze uznał, że te 5000 lat oznacza, że badania są przekłamane! Kurwa, czyż nie na tym polega antropologia kulturowa, że bierze się właśnie takie przedziały czasowe pod uwagę? Czyż nie na tym polega antropologia, że UMIE SIĘ BADAĆ (wykorzystując wiele metod, np radiologiczną) kości, pozostałości kulturowe, itd.?

Panowie, niech ktoś za mnie wyjaśnia temu człowiekowi takie podstawy, bo mam wrażenie, że rozmawiam z kimś kto ma bardzo ciężko pracujący umysł.

 

I jeszcze te 80 lat w tył w badaniach jako dowód, że badania są błędne. Ty się po prostu kompromitujesz niewiedzą i brakiem inteligencji - przecież na przestrzeni 5000 lat były momenty całkowitej wolności seksualnej jak przed erą nowożytną, gdzie hipergamia kobiet była maksymalna, jak i momenty instalowania w społeczeństwie instytucji małżeństwa a więc parowania 1 do 1.

To jest okres 5000 lat - 5 tysięcy lat!

A Ty  'wyjaśniasz', że 80 lat (1,6% całego okresu) zmienia całą korelację, całe wyliczenia? Na jakiej podstawie? Pytam się Ciebie przy wszystkich - na jakiej podstawie mamy wierzyć Tobie, że 1 (słownie: JEDEN) procent całego okresu spowodował błąd w wyliczonej tendencji, trendzie, korelacji? No kurwa kolego czy Ty masz jakieś kłopoty z myśleniem? 

 

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Kolega (?) na potrzeby "dyskusji" jak widzicie założył niezbicie, że ruchanie mężatek jest jednym z czynników niszczących cywilizacje. Ale nie ma na to potwierdzenia w pracy, na której się opiera. 

Jasne, że mam i już Ci to tłumaczyłem. Przewiń sobie wyjaśnienia z podstaw statystyki - centralne twierdzenie graniczne + rozkład normalny i nie będziesz więcej wypisywać bzdur.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Pozytywny said:

Coraz bardziej jestem przekonany, że właśnie po to powstał.

Dlatego jest cały czas napędzany a wszyscy oponenci są prowokowani, nazywani białymi rycerzami, primadonnami, babami itd.

Temat ma istnieć a ściany tekstów mają sprawiać wrażenie konstruktywnej rozmowy na wysokim poziomie a przecież to temat o...ruchaniu mężatek :D

 

Nie dajcie się bracia wciągać w to szambo.

Nie, temat powstał żeby UMIEJĄCYM MYŚLEĆ pokazac schemat przerzucenia winy.

A ty znowu nic konkretnego tylko emocjonalnie "szambo". I znowu nielogicznie, bo innych nawołujesz żeby się nie nurzali w szambie tego tematu, sam się w nim zanurzając, kiedy tutaj się pojawiasz i piszesz. Brak logiki, więc i nie kumasz o czym jest temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, self-aware napisał:

Wiesz dobrze, że mówimy o czymś innym

A skąd wiesz, że ja coś wiem ?

3 minuty temu, self-aware napisał:

i nigdzie się nie dogadaliśmy. Ale mniejsza o to @Bonzo :) 

Your math is amazing !

Prosta sprawa - jest zdrada. Aby do zdrady doszło - potrzeba dwóch osób - żony, ktora zdradza i kochanka z ktorym zdradza.

 

Skoro uznajesz że wina żony w zaistniałej sytuacji wynosi 100% (czyli jest całkowita) - to ile procent wynosi wina kochanka ?

 

 

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Bonzo napisał:

to ile procent wynosi wina kochanka ?

Wino bezalkoholowe 0%

 

Cytat

Nie, temat powstał żeby UMIEJĄCYM MYŚLEĆ pokazac schemat przerzucenia winy.

Ale ciężko myśleć stosując w życiu dogmaty. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Twoje zawoalowane inwektywy w moją stronę nie robią na mnie większego wrażenia :D

Możecie wyrywać z kontekstu wypowiedzi innych Braci, przeinaczać znaczenie Ich wypowiedzi, oskarżać o emocjonalne podejście, brak logiki.

Możecie napisać jeszcze 20 stron ścian tekstu, ale to też na wiele się nie zda.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Pozytywny napisał:

Możecie napisać jeszcze 20 stron ścian tekstu, ale to też na wiele się nie zda.

Możemy i 40 co nie zmienia faktu że mężatki były ruchane, są i będą. I nie muszą być dziabana przez "gang pcuhaczy - ruchaczy". Wystarczy paru samców alfa, którzy mają w dupie was, wasze zasady. Bo to dla nich wasze kręgosłupy, zasady czy umowy to żadna przeszkoda. I takie jest przesłania drodzy Bracia, jeśli bierzecie kobietę to również bierzecie potencjalnych jej ruchaczy - bo taka jest kobieca natura.. Życzę spokojnej nocy. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.