Skocz do zawartości

Co Cię dziś uszczęśliwiło? Tutaj gromadzimy endorfiny ! :D


Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, meghan napisał(a):

Tak, jestem amatorem. 😎

 

Nie zarzucam Ci braku wiedzy/ profesjonalizmu. Nie skleiłaś, ale mniejsza o to. ;) 

 

19 minut temu, meghan napisał(a):

, ale jakiś żal/niedobór w relacji rodzic -dziecko był.

 Ten aspekt w tej relacji bardziej uwiera mojego Brata, który (o dziwo) nie jest tak skrajnie nastawiony do tej dżumy jak ja, gani mnie za to.

 

22 minuty temu, meghan napisał(a):

Pewnie się czułeś jak czarna owca w swojej rodzinie na jakimś etapie.

 

 Wracając do piwniczniacwto- Red/ Black -pillactwa czułem , ale nie wśród najbliższej rodziny, co krewnych - rodzeństwo ojca i ich dzieci. Z tą różnicą, że przed trafieniem na forum mnie to uwierało a teraz - wręcz przeciwnie. Na rodzinnych spotkaniach niektóre kuzynki nie zadją " niewygodnych" pytań i nie poruszają " niewygodnych" tematów.😆

 

31 minut temu, meghan napisał(a):

Ja wróciłam do korzeni (katolickich) z racji rozsądku społecznego, a nie z racji wiary.

Praca z dziećmi sprawiła, że wracam do zagadnień: "dyscyplina", "wychowanie", "rodzina", "społeczeństwo"

Dalej nie kleję, dlaczego stawiasz znak = między w/w a katolicyzmem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2023 o 20:26, Kiroviets napisał(a):

Dalej nie kleję, dlaczego stawiasz znak = między w/w a katolicyzmem. 

Kiedy zaczynasz pracować z dużą grupą ludzi, czy z wszelakimi grupami ludzi, musisz zacząć dokonywać selekcji wg określonych celów/parametrów. 

Tak, ludzkie zachowania są mierzalne, marketing (handel) genialnie ludzi rozpracowuje. 🤗

 

Wiesz gdzie pracuję na etacie i gdzie mam staże/praktyki. 

W moim mieście (100 000 mieszkańców), jak myślisz, lekarze, prawnicy z regionu do której szkoły posyłają swoje dzieciaki: 

a) do prywatnej, katolickiej SP/katolickiej szkoły średniej (prowadzonej przez dr ks);

b) do publicznej, dobrej, tolerancyjnej SP/szkoły średniej

 

Czy chodzi tylko o to "stać mnie, więc tylko prywatna szkoła dla mojego dziecka!"?

 

🤗

 

Proszę, obejrzyj wcześniej podlinkowany przeze mnie filmik i daj znać, co sądzisz o tym, co Robert Fryczkowski powiedział. 🤗

Wyłapiesz tam poniekąd moją perspektywę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek się przestawiłem. Cało dniowe siedzenie przed kompem (programista) + siedzenie po nocach i kombinowanie nad rzeczami ze studiów dało efekt. Co prawda pracuje fizycznie + cwiczę (basen, domowy trening), ale wystarczyło kilkugodzinne siedzenie w fotelu w jednej pozycji i kilkugodzinna praca fizyczna po pierwszej robocie, by sięgniecie w pewnym momencie po zwykłe wiadro dosłownie mnie "rozłożyło".

Ale nie ma tego złego. Wczoraj masażysta, ogaraniczyłem do maksimum siedzenie na fotelu. A dzisiaj basen. 50 minut pływania + 10 na biczu wodnym pod największym ciśnieniem. Pomogło. Czuję się o wiele lepiej. Aż chce się teraz pracować. :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina ze Śląska wjechała. 

Gar rosołu na króliku zrobiłam. 

Na drugie pieczone ziemniaki, kalafior z zasmażką, nogi kuraka w sosie śmietanowym. 

Do kawy drożdżowiec, kokilki. 

Wszyscy najedzeni. 

 

Lubię te posiadówy. 

Bardzo chciałabym, żeby mój dom był takim typowo wiejskim domem, w którym co weekend kto przyjeżdża. 

Rodzina, bliscy i krewni, to ciekawa społeczność. 

Z niektórymi nie widzisz się na co dzień, raz w roku, a czujesz pewnego rodzaju powinność, by jako im w życiu pomóc. 

 

Kuzynka odeszła od męża. Wzięła ze sobą córę. Temat dzisiaj przy stole przemilczałam, choć zwróciłam uwagę, że bunt córy nie wziął się z samej burzy hormonów. 

No nic, znając moje usposobienie, pewnie przypadkiem 😎 będę na Śląsku, wejdę na kawę, zobaczę, co się w dalszej rodzinie dzieje. 

 

Eh, robię się jak Michałowa z "Ranczo", no ale ktoś tą Michałową (w łagodniejszej i młodszej formule) w rodzinie musi być. 

Po prostu, to moja naturalna powinność. 💪😂 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przed weekendem upłynął miesiąc samodzielnej pracy w nowej firmie. 

 

Z drugiej  strony nie jest wakat ordynatora na oddziale neurochirurgii🙈, żeby się tak tym chwalić, aczkolwiek myślałem, że będzie gorzej.

 

Zdobyte cenne doświadczenie, poznanie swoich słabych stron.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina męża przyjechała. 

By nade się nie rozpisywać, jak to mam w zwyczaju - dziecko w tej rodzinie poziom atrakcji ma na wysokim poziomie, więc moje życie wiejskie pierwszego dnia było fajneeee, a drugiego - nudddddyyy. 

I od drugiego dnia są foszki, dąsy, nie odzywanie się, nie jedzenie. 

 

Pierwszego wieczoru rozmowa z opiekunami, jak to tam u nich jest. 

Mała ma w czterech rodzinach wszystko, czego chce (w rodzinie dziadków i w nowych rodzinach swoich rodziców).

No cóż, jeszcze parę miesięcy temu stawałabym na głowie, by dziecku ze wszystkiego zrobić wow, a teraz - 

mam zdrowy dystans

Mała to wyczuła, więc teraz dochodzi do prób charakterów i sił. 😎

Jest to niezwykle śmieszne, bo nigdy nie miałam styczności z takim zawzięciem u 7-latki. 😂 

Mam z tego dużą frajdę. 😂

 

Nie chce mi się na to marudzić, bo to nie ja w przyszłości będę mieć małego potwora w domu.

Mała jest ponadprzeciętnie inteligentna, więc domniemam, że w połączeniu z przebodźcowaniem u czterech rodzin - nuda będzie szybko osiągana. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, meghan napisał(a):

więc moje życie wiejskie pierwszego dnia było fajneeee,

 

Aż mi przypomniałaś pewną śmieszną sytuację i kuuuuuuuuurła Paaani jak ten czas zapi***ala.

 

Jesień zeszłego roku, podczas urlopu w Pl, spotkanie rodzinne.

 

Kuzynka ma syn(k)a - małolat 18tkę w tym roku ma.

 

Z 2l temu młody złapał zajawkę na siłkę i MMA. Do spotkania nie widziałem go z 1,5r. Pisząc/ gadając z kuzynką - mówiła, że przypakował i MMA trenuje i jak przyjadę to wp**ol obskoczę. ;) 

 

Siedzimy sobie na obiedzie. Ja, Sebek i obok nas ciotka +- 65l. Gadamy ze sobą tekstami z Blok Ekipy -" Ile teścia bijesz", " meta czeska czy ruska lepsza?", "zjedz kotleta, bo białka dziś za mało" itp. 😆 Aż ciotka w pewnym momencie do niego " Sebciu tylko tych tabletkUFF i sterydUFF na powiększenie mięsni nie bierz. na co to komu potrzebne?!".🤣

 

O tym, że czas zap***la wkleiło mi się, jak przypomniałem sobie jak był mały i woziłem go w aucie czy traktorze na kolanach jak przyjeżdżął z kuzynka czy ciocią a teraz prawie wszystkie wymiary większe od wujka.🤔😜 😆

Edytowane przez Kiroviets
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia nie o lodziku, ale też miło jest. 😂💪

 

Teraz mam 3 dni urlopu w Karpaczu. Spędzam z mężem, bez rodzinki, bez dalekich wypraw, czy ogromu zwiedzania.

Jutro wyjeżdżamy.

Nicnierobienie, drink, małe odstępstwa od dietki (kebsik, przekąski).

Po raz pierwszy mogę powiedzieć, że WYPOCZĘŁAM! 

 

Teraz wiem, że dla mnie prawdziwym wypoczynkiem jest chociaż jeden dzień nicnierobienia. 

 

Żadne wyprawy po 20-30 km dziennie, z rodziną, czy znajomymi, bo i tak przed, w trakcie i po wyjeździe siedzę w garach, na sprzątaniu, czy na łażeniu.

Tak dotychczas wyglądały moje wakacje (czyli ponad 8 lat temu) : od 5:30 do 23:00 na zwiedzaniu, czy łażeniu pod górach, na biesadowaniu, czy na ogarnaniu.

 

To nie dla mnie.

Trudno, tracę intelektualnie i towarzysko na tym, że chcę ładować akumulatory w typowo babski sposób, ale jak widać - też tak trzeba.

 

Może w przyszłym roku jaki jeden dzień w SPA. 🤓

O ile pieniądze i czas pozwoli.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Słucham tego wywiadu. 
Darzę sympatią Panią Minge, choć - po ludzku i z psychologicznego punktu widzenia - opowiadanie o sobie publicznie zawsze ma konsekwencje. 
Jeśli chodzi o jej historię małżeństwa i relacji dm - śmiało stwierdzam, że jest spójna w opowiadaniach, bo ją od lat śledzę w mediach. Jest świetnym przykładem "dawcy" i tego, jak prawdziwa niezależność kobiety w dobrodusznym wydaniu potrafi być przekleństwem w życiu. 
Mingowa jest dobrym pracodawcą. :) Miałam możliwość pracować z ludźmi, którzy byli pracownikami Minge. Dobrze się o niej wypowiadali. Naprawdę dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, jestem plociucha jak typowa baba! :) 

Mój najmłodszy brat oświadczy się w ten weekend, na urlopie!

Panowie, proszę o nie wtrącanie w tym wątku offtop'u o "diabelstwie" instytucji małżeństwa.
Bratowa jest dobrym dziewczem, zielone flagi ujrzane w konkretnych okolicznościach. :) 
W tych dziwnych - dla wszystkich - czasach, ciężko o dziewczynę, co jest oszczędna, niekonfliktowa, pracowita, mająca porządek w swojej głowie i przestrzeni.
Jedynie muszę ją wziąć pod swoje skrzydła, bo jak na nią patrzę w kuchni - to nie ukrywam - biorę głęboki wdech ku cierpliwości niczym włoska, czy meksykańska babcia. :) 
Widać po niej, że chce się nauczyć. 


Trochę się czuję, jakby mój syn się żenił. Wiem, że z braćmi nie mam typowej relacji jak siostra z braćmi, raczej jak mama z synami (nieobecność rodziców w codzienności zrobiła swoje). 
Dostałam fioła! Nawet na moim ślubie nie byłam taka dokładna pod względem organizacyjnym (wtedy z racji ograniczonych funduszy i natłoku spraw zawodowych i rodzinnych męża). Jeszcze się nie oświadczył, a ja już robię doktorat z wedding planneru. :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 24.08.2023 o 14:46, meghan napisał(a):

Eh, jestem plociucha jak typowa baba! :) 

Mój najmłodszy brat oświadczy się w ten weekend, na urlopie!

To ważny dzień. 

Powiem nawet szczerze, że nic w moim życiu nie zapadło mi tak w pamięci i nie wywarło na mnie takiego wrażenia jak oświadczyny mojego męża.

Ale oświadczyny były mega. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.