Skocz do zawartości

Przeszłość dziewczyny - sponsoring czy ma znaczenie?


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, AR2DI2 napisał:


Nalezy wyjaśnić w tej zagadce kwestię podstawową: czy a) panna weszła w ten związek tylko dla kasy. B ) co ma tutaj do rzeczy to, że ten pan jest miły. Bo to takie granie na emocjach "miły" kontra " bogaty frajer".

 

Tak, dla kasy.

Chodzi mi o to, że spora część młodych kobiet uprawia utajony sponsoring wchodząc w związek tylko dla kasy i wygodnego życia.

Manipulując przy tym aby osiągać jak największe korzyści jak najmniejszym kosztem i często zdradzając.

W przeciwieństwie do otwartego sponsoringu, gdzie stawka i zasady są z góry ustalone.

 

Jeżeli przyjmiemy, że obie te sytuacje podchodzą pod sponsoring to zajmuje się tym  znaczne grono kobiet.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AdwokatDiabła89 napisał:

 

3. Dla mnie to jest prostytuka posiadająca jednego Kilenta, tylko nosi inną przyjemniejszą nazwę

 

To też, przede wszystkim.

 

Ale jak już napisałem jedna polezie za 200zł druga krzyknie, że to dziwka a za 10-20 razy tyle sama by poszła. 

 

Więc po prostu bądźmy dla siebie mili :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, calandra napisał:

Pytania:

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?

1. Raczej ma z powodu strachu przed zakażeniem HIV. Nie chciałbym mieć dziewczyny, która miała by już pół osiedla. Zakładając że by się w ogóle przyznała. Ale świat nie zapomina.

2. Raczej nie, bo związek dla takiej to tylko narzędzie do osiągnięcia celu. Nigdy nie miałbym pewności czy ona jest ze mną dla hajsu czy mojej osoby.

3. To są cwaniary, które niczym się nie różnią od ekskluzywnych pań do towarzystwa. Prawdopodobnie nie odczuwają emocji związanych z partnerem.

Same wybrały najłatwiejszą drogę, to muszą liczyć się z tym, że faceci będą je olewać. Trzeba było wybrać normalną pracę.

4. To są ludzie bez sumienia, raczej bym takiej unikał. Nie obracam się wśród takich osób i raczej nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, calandra napisał:

Witam.

Do założenia tego tematu skłoniły mnie niedawne przemyślenia w tej kwestii. Uzyskałam też jedną odpowiedź od mężczyzny, ale chciałabym także uzyskać opinie innych osób.

Pytania:

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?

Interesują mnie zarówno opinie panów jak i doświadczenia pań.

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dyskusji ;)

Hej, calandra, ja Ci odpowiem trochę w innym stylu.

1./2./3./4. - ZALEŻY ... :) od czego? Od obu stron.

Więc jedziemy, skrajności:

1. Facet który odpowiedziałby na 1.- tak, 2. - nie, 3. - dziwka, 4. - tak (suka, dziwka sprzedajna). 

2. Facet - 1. - tak, w pewnym stopniu, 2. - tak, ale to zależy od wielu czynników (innych niż to co robiła i z kim), 3. - są takie co potrzebują pieniędzy jako wsparcia na prawdę i są takie co to jest ich sposób zarabiania i mają negatywny stosunek do siebie i facetów (czyli tradycyjne trzymanie faceta na sznurku zwanym "seks" w celu uzyskania korzyści - zero wartości), 4. - nie, dlaczego? czy to wpłynie na moją znajomość? na mój wizerunek? 

Całość rozgrywa się, moim zdaniem, w oparciu o zranione ego (facetów w tym przypadku). Bo tak, facet to może być ruchacz, dziwkarz (chodzenie na diwy itd), zaliczacz i, dzięki temu, tutaj byłby bardzo uznany i szanowany bo ma duże doświadczenie z kobietami = racja. Kobieta natomiast, no to niby nie dziwka, ale nie powinna więcej zaliczać, a na pewno nie chwalić się tym (żeby facet nie poczuł się urażony że mniej zaliczył), a już na pewno nie za pieniądze bo to dziwka i tyle...

Załóżmy największe ekstremum. Dziwka, robiła to za pieniądze i całkowicie za pieniądze, miała pogardę dla mężczyzn i się z nich śmiała, ściągając z nich kasę i tyle, nic więcej. Grała seksem, nie dawała go łatwo, mimo otrzymywania pieniędzy. Teraz poznała rumaka i chce związku, normalnego. Przeszłość wyszła w rozmowie. Jak gość myśli, to sobie to przemyśli, ale jak od razu z miejsca ją skreśli i odrzuci...to po prostu mało życia zna...większość ludzi na tym świecie ma takie "sekrety" i "doświadczenia", alkoholicy, narkomani, uzależnieni od różnych rzeczy - ja bym się tego bardziej bał niż sponsoringu, ale mocno to wziął pod uwagę - tak samo jak laskę z rodziny z problemami - ale odrzucić taką osobę tylko z tego powodu, to współczuję, trzeba ludzi nie znać, nie lubić, i nie mieć empatii...bo przecież nikt nie każe się z taką osobą od razu hajtać i tworzyć jakieś poważne zobowiązania. 

A teraz ciekawostka - Arnold Schwarzenegger - znacie? Dla wielu idol, wzór. Jak był bardzo młody to sprzedawał się (za pieniądze) i to nie kobietom, żeby mieć pieniądze na kulturystykę. Podobnie wiele gwiazd i znanych postaci. Ciekawe która, albo który nie chciałby mieć go za znajomego ;) i stwierdziłby, Arnold, spadaj, jesteś bezwartościowy, jesteś dnem, nie chce mi się z Tobą rozmawiać... :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Limitless napisał:

A teraz ciekawostka - Arnold Schwarzenegger - znacie? Dla wielu idol, wzór. Jak był bardzo młody to sprzedawał się (za pieniądze) i to nie kobietom, żeby mieć pieniądze na kulturystykę. Podobnie wiele gwiazd i znanych postaci. Ciekawe która, albo który nie chciałby mieć go za znajomego ;) i stwierdziłby, Arnold, spadaj, jesteś bezwartościowy, jesteś dnem, nie chce mi się z Tobą rozmawiać... :) 

Czy możesz podać jakieś artykuły, mogą być po angielsku. Pierwsze słyszę o takim czymś. Jestem bardzo tym zainteresowany.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Czy możesz podać jakieś artykuły, mogą być po angielsku. Pierwsze słyszę o takim czymś. Jestem bardzo tym zainteresowany.

Pozdrawiam.

Kolego, google jest bezpłatne sam możesz poszukać :) ja na to czas poświęcam jak każdy inny

https://meaws.com/arnold-schwarzeneggers-gay-past/

Edit: przy okazji polecam poczytać o Kai Greene i jego grejpfrucie :) jeden z fajniejszych kulturystów poważne

Edytowane przez Limitless
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Limitless

 

Stary na tej stronce, pierwsze pięć artykułów jest o gejach. W ogóle to jakaś strona dla ciepłych.

Przejrzałem jeszcze inne, które twierdzą iż Arnold miał jakieś małżeństwa gejowskie itd. ale tez były to wiadomości na stronkach LGBT.

Być może takie akcje miały miejsce niestety stronki, które to podają są z pod ciemnej gwiazdy. Ale dzięki za info

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Perun82 napisał:

I jeszcze przydałby się cytat z Orwella.

"Wystraczy raz się w życiu skurwić, kurwą jest się do końca życia"

 

To tyle i aż tyle od Orwella.

 

22 godziny temu, calandra napisał:

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?


1. Ma, ponieważ historia lubi się powtarzać oraz patrz cytat z Orwella wyżej.

2. Absolutnie nie.

3. To samo to George Orwell.

4. Znaczy się normalnie, czyli tak jak traktuje się tego typu panie;)

 

Ja to się dziwię osobiście co poniektórym, że mają siłę czytać te wypociny i bajki koleżanki @Mrowka oraz wdawać się z nią caly czas w jakąś dyskusję. Tu pomoże tylko Pavulon:P 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Krugerrand napisał:

Ja to się dziwię osobiście co poniektórym, że mają siłę czytać te wypociny i bajki koleżanki @Mrowka oraz wdawać się z nią caly czas w jakąś dyskusję. Tu pomoże tylko Pavulon:P 

Bo niestety biologia daje znać i Bracia "głupieją" gdy jakiś temat założy "Samiczka w rezerwacie".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

@Limitless

 

Stary na tej stronce, pierwsze pięć artykułów jest o gejach. W ogóle to jakaś strona dla ciepłych.

Przejrzałem jeszcze inne, które twierdzą iż Arnold miał jakieś małżeństwa gejowskie itd. ale tez były to wiadomości na stronkach LGBT.

Być może takie akcje miały miejsce niestety stronki, które to podają są z pod ciemnej gwiazdy. Ale dzięki za info

Nie źródeł na wyciągnięcie ręki (jak widzisz w internecie nie jest to nawet warte bo każdy sobie ocenia wiarygodność takich informacji) ale w świecie kulturystycznym jest to norma, nie dyskutuje się o tym, podobnie z tzw. "bikiniarami" - często mają właśnie sponsorów, tak jak faceci, bo to drogi sport jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Krugerrand napisał:

dziwię osobiście co poniektórym, że mają siłę czytać te wypociny i bajki koleżanki @Mrowka oraz wdawać się z nią caly czas w jakąś dyskusję.

Dla mnie osobiście to na poziomie intelektualnym mniej więcej taki wysiłek, jak dla słonia zgnieść (nomen omen) mrówkę ;) Nie budzi to we mnie specjalnej irytacji, w ogóle większych emocji, a jest to znakomity materiał poglądowy dla braci dotyczący sposobu myślenia kobiet. Uważam, że z tego punktu widzenia jej czy Sary wypowiedzi są bardzo pożyteczne. W związku z tym, zupełnie przynajmniej u mnie nie chodzi o to, o czym pisze @Brat Jan

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Panowie. 

 

Czy oddawanie siebie za pieniądze i usługi z tym związane to to samo jak kobieta idzie do łóżka z kolesiem który jej się podoba? 

 

Dla Was to nie ma różnicy?

 

Czy jak ja sobie bzykam 50 panienek i laska też mi powie, że grzeczna nie była to ją skreśle?

 

Nie. Tylko zależy w jaki sposób do tego podchodziła. 

 

Czy zdradzała, czy za kase, czy od tak... to właśnie jest różnica.

 

Jeśli ja tak robiłem to mówie jaki byłem, czemu tak robiłem i czemu teraz tego nie robie. Nie wchodze w szczegóły, bo to akurat by było chore. Ale daje partnerce wybór.

Chcesz być z takim gościem czy nie? I ona decyduje.

Tak samo jak ja chcę decudować czy chcę być z taką kobietą. 

 

Narkotyki, choroby itd to samo co wyżej.

 

Szczerość dla mnie jest cholernie ważna i czyny.

 

Ale to tylko moje zdanie.

 

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bronisławnie tylko Twoje. Moim zdaniem to naturalna reakcja normalnie rozwiniętego emocjonalnie człowieka. Serwowane przez niektóre tutaj osoby metody i podejścia to jak słusznie już zauważyła @Hippiemargines i skrzywienie takie, jak sam sponsoring. Nie warto się tym przejmować. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Brat Jan said:

Tak, dla kasy.

Chodzi mi o to, że spora część młodych kobiet uprawia utajony sponsoring wchodząc w związek tylko dla kasy i wygodnego życia.

Manipulując przy tym aby osiągać jak największe korzyści jak najmniejszym kosztem i często zdradzając.

W przeciwieństwie do otwartego sponsoringu, gdzie stawka i zasady są z góry ustalone.

 

Jeżeli przyjmiemy, że obie te sytuacje podchodzą pod sponsoring to zajmuje się tym  znaczne grono kobiet.


Tyle, że pod sponsoring podlega według takiej definicji każdy związek w którym nie ma uczucia, a ludzie są ze sobą z powodów szeroko pojętej wygody. Bo przecież środkiem płatniczym mogą być inne fanty niż kasa. Jak będziemy tak "talmudycznie" naginać każde pojęcie czy definicję, to wszystko można relatywizować.


Sponsoring z definicji jest CELOWY, czyli strony z góry ustalają wysokość i formę zapłaty za swoje usługi. Tyle.




 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale sponsoring to nie jest sytuacja, że laskę miało jak ktoś tu napisał - "pół osiedla". Kobiety są bardzo pragmatyczne i ZAWSZE wykorzystują swoje atuty ale to nie musi oznaczać, że mają HIV, są rozwiązłe lub przepraszam za wyrażenie - rozlazłe :) . Twierdzę, że każdy mężczyzna na tym forum który przykłada się solidnie do czytania książek Marka i uważnie śledzi wpisy Braci - poradzi sobie z każdą panią z którą będzie chciał, nie tracąc przy tym nic ze swojej klasy i nie zniżając się do poziomu byle bawidamka czy innego PUAsa. Także uważnie obserwować i korzystać chłopaki. Moim zdaniem szkodliwa, podejrzana przeszłość to już raczej fakt wychowania w patologicznej rodzinie niż to że jedna czy druga miała epizody z bogatymi starszymi kolesiami - bo wiele takich damulek teraz po prostu tak funkcjonuje i jest to ich sposób życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 tak związek to w pewnym sensie wymiana. Dajemy coś, oczekujemy czegoś w zamian itd nie tylko to, ale ok.

 

Tylko związek to nie dawanie dupy za kase. U mnie jest seks za seks. Inne czynnosci tak samo. Daje to co dostaje. Ale nie mam za dawanie czegoś gratyfikacji seksem. 

 

Jeśli ktoś inny tak ma to już jego sprawa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bronisław napisał:

@AR2DI2 tak związek to w pewnym sensie wymiana. Dajemy coś, oczekujemy czegoś w zamian itd nie tylko to, ale ok.

 

Tylko związek to nie dawanie dupy za kase. U mnie jest seks za seks. Inne czynnosci tak samo. Daje to co dostaje. Ale nie mam za dawanie czegoś gratyfikacji seksem. 

 

Jeśli ktoś inny tak ma to już jego sprawa.

 

spytam Cię o wiek bracie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie, powiedźcie mi, czy ktoś z Was ma REALNE doświadczenia w >sponsoringu< ?

Po pierwsze, czy weszliście z Panią/Panem w taką relacje i czy to było poznanie się przez internet czy ... no właśnie, gdzie znaleźć takie osoby? W klubach? Niby tak, ale to chyba tylko określone kluby w określonych miastach - jestem ciekawy, ktoś?

Druga sprawa - wszyscy wiemy dokładnie, że kobieta po seksie ma wyrzut endorfin i oksytocyny = hormon przywiązania i to dużo mocniej niż mężczyzna. Jak to wyglądało u Was po powiedzmy 2,3 spotkaniach? 

Trzecia - jaka cena? Jak to się skończyło? Może znacie kogoś takiego?

Ja mam takie doświadczenia (poważnie piszę) - spotkałem się z 6 Pannami z różnych portalów traktujących o sponsoringu, z czego 3 w ogóle nie chciały sponsoringu tylko relacji/przyjaźni/seksu, 1 mnie spytała czy bym związku nie chciał (lol), 1 w ogóle zrobiła akcję taką, że jej były ją zdradzał z dziwkami z roksy i pisał do wszystkich lasek na tego typu portalach i ona zrobiła ogłoszenie aby zobaczyć czy do niej napisze (akurat ja napisałem ciekawski opisu (fajny był i mi się coś spodobało akurat) i potem skype wymiana zdjęć i tak się fajnie rozmawiało przez telefon, że ją porwałem na motocyklu wieczorem) - potem mi wyznała prawdę bo było fajne spotkanie i chciała kontakt utrzymać (nawet postawiła jakieś jedzenie), i TYLKO 1 bardzo cicha, dziewczyna, nieśmiała, co pisaliśmy z 3 tygodnie (bo innymi byłem zainteresowany) po 2 godzinnym zmysłowym i interesującym spotkaniu zadała mi pytanie o jej ogłoszenie...pech trafił, że go za chiny nie pamiętałem....potem gadka o płaceniu dziewczynom za seks i jak się zorientowała, że nie o to chodzi (PO 3h !!! i 3 tygodniach pisania...a pisała na prawdę jakby nie miała znajomych i z kim się spotykać w ogóle...heh) to zaczęła się powolutku ewakuować...

Dalej, erodate, zbiorniki i inne portale - UWAGA: propnowałem dziewczynom PIENIĄDZE, za seks, i to nie byle jaki, zajebiste pomysły, miejsca, w ogóle ciekawe akcje (aby się też wyróżnić), fotki mam super, ciekawy wystrój mieszkania itd. pisałem tak, jak inni nie piszą (sami napaleńcy tam), i pomimo wielu odpowiedzi typu "jesteśmy zainteresowane :)))" itd, kilku numerów telefonów (dalej mam na whatsappie) i kilku lasek co nie mogę się z nimi nawet fikcyjnie umówić (za każdym razem nie pasuje, nie wiedzą kiedy mają czas itd, ale stawki to umieją podać...przez internet :) ) - to....LIPA. Panny chyba jednak nie są tak odważne za jakie się uznają. A, no nie pisałem do kobiet 33+ bo tam kilka takich było co wiadomo konkretne, stwierdziłem, że jak już fikcyjnie płacić to przynajmniej z młodymi atrakcyjnymi. 

Finalnie, spotkałem się z jedną młodą, z gadki niby potwierdzała i mówiła, w jakim celu się spotkała...ale ona jest za ciepłą, sympatyczną osobą :) ciekawe bo już długi czas na takich portalach jest i pisali do niej sami koło 40 i po 40-stce, ona by z takimi nie chciała...ale wiadomo jak z kobietami, mówi jedno, robi drugie, czyli że niby sponsoring a gra jak pod związek :) sponsorowanych spotkań przeze mnie inicjowanych (fikcyjnie wiadomo) nie ma bo zawsze coś jej wypadnie, ale codziennie pisze i szuka kontaktu...

Wiele też jest artykułów na internecie i wpisów na forach, że ten sposoring to fikcja - istnieje jedynie w wyobrażeniach, a faktycznie to takich dziewczyn jest tyle, co wygranych w lotto. 

A, zrobiłem ciekawe ogłoszenie, zgłosiły się 2 młode dziewczyny, 2x2000zł za cały weekend ze mną, kilka emaili wymienionych, zaakceptowałem i poprosiłem o ustalenie szczegółów i konkretów - zdzwonienie się - i co, cisza :) ehhh gdzie te dziewczyny są? Stawcie mi czoła :) a jak będzie ładna to nawet zapłacę, w imię nauki, oczywiście! Halo, piniondze rozdaje i żadna nie bierze. Przyjemność dostanie i piniondze, chętnych jakoś brak. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Limitless Ja w jakichś ostatnich 8 latach umawiałem się tak z kilkomaaa.... dziewczynami. A chętnych jest masa, tylko mieć hajc, choć lata jak 2010-2013 chyba już nie wrócą albo konkurencja jest x100. Bardzo chwalę sobie takie znajomości. Kiedyś jedna laska mi powiedziała, że ogólnie idąc korytarzem na uczelni wie które się spotykają, co do niektórych się domyśla ale patrzy i zastanawia się która jeszcze ;) 

Edytowane przez MaxMen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MaxMen napisał:

@Limitless Ja w jakichś ostatnich 8 latach umawiałem się tak z kilkomaaa.... dziewczynami. A chętnych jest masa, tylko mieć hajc, choć lata jak 2010-2013 chyba już nie wrócą albo konkurencja jest x100. Bardzo chwalę sobie takie znajomości. Kiedyś jedna laska mi powiedziała, że ogólnie idąc korytarzem na uczelni wie które się spotykają, co do niektórych się domyśla ale patrzy i zastanawia się która jeszcze ;) 

Mógłbyś podzielić się szerzej doświadczeniami? :) Jakie stawki, jak to realnie wygląda? Ile mniej więcej taka znajomość trwa? Czy te dziewczyny robią to sztucznie, czy hormony przejmują kontrolę i się przywiązują? Jakie miasto?

Priv mi coś nie działa niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Limitless Jakbym czytał o sobie samym. Chęci są, same zaczepiają, dają numer, wysyłają nagie foty na zachętę, wszystko już z góry ustalone, ale jak ma już dojść do czegoś to zapadają się pod ziemię ? Nagle cisza w słuchawce, brak odpisywania, blok na FB - WTF!?

Cytat

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?

1. Nie interesuje mnie to bo: po pierwsze może kłamać a po drugie i tak wszystko zweryfikuję. Ludzie się zmieniają i trzeba dać każdemu szansę.

2. Nie przeszkadzało by mi to.

3. Czemu nie? Nie widzę w tym nic złego jeżeli zasady są jasno ustalone i obie strony ich przestrzegają.

4. Miałem taką znajomą i traktowałem ją jak wszystkie inne. Jej życie więc się nie wpierdzielam w to co robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, xvrobzx napisał:

jak ma już dojść do czegoś to zapadają się pod ziemię ?

A nie mysleliscie o tym, że ona takich propozycji ma mnóstwo i zwykle znajduje się ktoś bardziej atrakcyjny kto zapłaci więcej, po prostu? 

 

Wolny rynek, a nie każdej chce się obskakiwać kilku. Jestem pewien, że mający sporo hajsu ludzie drenują ten rynek, dla nich wasze 2 koła to jest tyle co splunąć, mogą dać więcej, jakieś prezenciki, są prezesami jeżdżącymi po świecie itd. 

 

A tu wpada taki przeciętniak, rzuca 2 śmieszne tysiące i sie dziwi, że Pani się zapada pod ziemię;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.