Skocz do zawartości

Wyrzuciłem dziewczę z biura


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Chłopaki, długo tu nie zaglądałem (obowiązki, praca, realizacja celów), fajnie jest tu wrócić po czasie :)

 

Temat krótki - właśnie wywaliłem dziewczynę z biura, z którą - ku zdziwieniu niektórych i czasem moim, wciąż jestem - odsyłając ją z kwitkiem do domu. 

 

Dlaczego? Przed południem niewiasta pisze bym do niej zadzwonił, odpisuje że ok ale za 25 min, ona lekceważąco kwituje: "a nie możesz teraz??! (błahostka ale już to mnie poirytowało, jak mówię że zadzwonię za 25 min to nie dlatego że drapię się po jajach tylko dlatego że w danym momencie robię coś istotnego czego wolałbym nie przerywać, a ta takim pytaniem wysyła mi jasny jak słońce komunikat: „mam gdzieś co robisz...chce mi się popierdzieć na słuchawce więc łap telefon i dzwoń do jaśnie pani” ?

 

Poprztykaliśmy się przez telefon rozłączyłem się i wracam do moich zadań - nie minęło 2h i dostaję SMS „Zejdz prosze na dol. Czekam w recepcji. Szybka kawa„. No dobra zszedłem wpuściłem do biura a ta znowu swoje pierdolamento. Posłuchałem tego całe 5 min, przeprosiłem uprzejmie dodając że mam dość wysłuchiwania jej żali i z klasą i miną nieznoszącą sprzeciwu odprowadziłem ją do recepcji biura...chyba nie do końca widziała co się tu wyprawia bo wchodząc do windy odwróciwszy się spostrzegłem że stoi nieruchomo wryta jak słup soli. 

 

Krótko do celu. Dziewczyna jest atrakcyjna więc mam wiadome korzyści, ona z bycia ze mną również czerpie konkretne profity. Guma bez wyjątku i taki układ póki co zupełnie mi odpowiada. 

 

Dlatego Panowie, nie chcąc tracić czasu na analizowanie czy powinienem z nią być czy nie, dlaczego to jeszcze utrzymuję itp. myślę że rady typu „rzuć to w cholerę” mogą nie być do końca trafione. Proszę też nie oceniać mojego wydawać by się mogło mocno egoistycznego podejścia, bo każdy kto czytał moje wcześniejsze historie zdaje sobie sprawę że luba, z którą się widuję była już o krok od zdradzenia mnie, tudzież zrobiła już to, i czort jeden wie czy tylko raz czy wielokrotnie.

 

Wtedy sobie zaprzysięgłem że tą wiedzę i te karty zachowam na później, cały ten układzik będę traktował z przymróżeniem oka a sam skupię się na własnym rozwoju. 

Dlatego też z dnia na dzień inwestuję w coraz większą narzędziownie (zarówno w kontekście biznesu jak i dostępu do ‚brzoskwinek’ naszych pań), cały czas dbam o uciekanie do przodu, o dywersyfikację, o to by mieć rozsiane macki w różnych kierunkach i nigdy nie być skazanym tylko na jeden obszar, przede wszystkim obok biznesu, właśnie w kontekście relacji - co z głębi mego serducha każdemu Bratu szczerze polecam. 

 

Bije się jednie z myślami czy nie przesadziłem z tym byciem tyranem...równie stanowczo mogłem wygarnąć jej że gówniarz z niej , że mała dziewczynka, kazać się zamknąć i przytulić - tak też uciąłbym temat. Pytanie tylko czy na długo... 

 

Z góry dzięki Bracia za Wasze sugestie i spostrzeżenia. 

Edytowane przez koszykarz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, koszykarz napisał:

„Zejdz prosze na dol. Czekam w recepcji. Szybka kawa„. No dobra zszedłem wpuściłem do biura a ta znowu swoje pierdolamento

Popieram @Brat Jan.

PWpuściłes panią do miejsca pracy? Dla mnie to nieswoje i przeszkadzające.

Jedynie super-awaria jakas nagła choroba, żadne kurwa szybkie kawki w miejscu pracy, na recepcji.

 

Parę razy zrobiłem wyjątki, ale generalnie pani ma być z daleka od mojego miejsca pracy.

 

12 minut temu, XYZ napisał:

Musisz ją ukarać po powrocie do domu ?

 

popieram.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@koszykarz witamy na forum po dłuższej nieobecności. Widocznie przez jakiś czas był spokój z panią, ale ona postanowiła odstawić kolejny numer, a Ty postanowiłes w związku z tym o tym napisać. Jak to więc bylo: pani rzuca Ci zaręczynowy w twarz, oznajmia ze chce wstąpić do policji, łamie ustalone wcześniej zasady i podczas Twojej nieobecności jawnie szuka sobie w sieci bolca, akcja z walką,  na którą chciała się wprosić między Ciebie i kumpli i kupczyla przy tym wdziekami, teraz to. Juz pisaliśmy co powinieneś naszym zdaniem zrobić, ale siła cipki oraz jej wygląd skutecznie powstrzymują przed odpowiednimi krokami. Wcześniej mnie to bawiło, teraz zaczyna już irytowac. Sorry nic osobistego, ale żal mi Ciebie. Ciekawe kiedy następnym razem pani odwagi jakaś akcje, Ty wejdziesz na forum i będziesz w koło pytał o to samo?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, koszykarz napisał:

tedy sobie zaprzysięgłem że tą wiedzę i te karty zachowam na później, cały ten układzik będę traktował z przymróżeniem oka a sam skupię się na własnym rozwoju

I tu jest ten kawałek co większość Braci nie kuma co jest 5?!

 

Zadam bez szczebelne pytanie niczym pijany dzielnicowy w objęciach ....

 

DO kiedy jest to `zachowam na później`?

 

Kto do curwy nędzy broni wam instalować nowy soft od teraz już??? No kto?

Jasne, lepiej będę alfa sralfą jak mi 59 latek wystrzeli.

Ile razy trzeba zarobić kopa w zad aby zrozumieć, że te mechanizmy działają we wszystkich dziedzinach życia.

 

Sklep, kino, autobus, poczekalnia(u doktora siadła kwoka i zmierzyła motłoch z wysoka), PRACA!

 

Zatem gdyby jaśnie szanowny Senior BÓG raczył kopsnąć się do Ciebie z osobistą wizyta i zapytaniem:

Czy chcesz być szczęśliwy?

 

Zapewne byś odpowiedział Teraz Nie, poczekam, potem może na pewno, ale jeszcze nie wiem kiedy, trochę później.

Dobra muszę kończyć bo papiery czekają, nara Boski Ziomuś , będziemy IN TOUCH...

 

....

I pogryzłem forte piano a zapomniałem szczękę wyjąc z szklanicy.:wacko:

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, koszykarz napisał:

chyba nie do końca widziała co się tu wyprawia bo wchodząc do windy odwróciwszy się spostrzegłem że stoi nieruchomo wryta jak słup soli. 

Zapewne myślała, że jest nr 1

A wyszło, że jest 2, a praca jest 1

I tej kolejności się trzymaj!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@koszykarz

 

Co ona musi jeszcze odjebać abyś te karty które masz zachowane na później użyć? Pamiętam tamte Twoje tematy, myślałem że bardziej już się nie da.

 

Wiem że każdy ma swój próg, może Ty masz większy, dla mnie to totalna strata energii życiowej i niepotrzebne sytuacje. Fajnie że trzymałeś ramę, ale co z tego?

 

Gdyby laska pisała "za to co koleś wcześniej odjebywał, to teraz jeszcze go pomęczę, podrenuję trochę z kasy, poużywam jak wibratora aż do momentu jak będę miała wystarczającą ilość orbiterów aby przeskoczyć na następną, odpowiednią dla mnie gałąź" to bym pomyślał że jest szmatą. 

 

A tak to trochę ta sytuacja teraz wygląda.

 

Ale i tak pomijając to, że Ci się człowieku chce...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, koszykarz said:

Bije się jednie z myślami czy nie przesadziłem z tym byciem tyranem...równie stanowczo mogłem wygarnąć jej że gówniarz z niej , że mała dziewczynka, kazać się zamknąć i przytulić - tak też uciąłbym temat.

Nie nie przesadziłeś - w domu na spokojnie ale stanowczo wytłumacz, że bezsensownych wizyt w biurze sobie nie życzysz a następnie ostry sex bez zmiłuj po którym przytulasz ją bez słowa.

 

W orzechu przepali jej styki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj chodzi o granice. Panna ich nie zna, bo ich nie postawiłeś, lub zna, ale ma je w dupie. Pogadaj z Nią na spokojnie, wyjaśnij kiedy może dzwonić, a w czasie wolnym daj jej atencję, której potrzebuje. Jeśli to pomorze to masz problem z głowy, jeśli nie... cóż... opcja odejścia od stołu zawsze jest najmocniejszą kartą przetargową ;) 

Edytowane przez Thief
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.