Skocz do zawartości

Randka z mężatką.


Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Pozytywny napisał:

Czemu akurat mężatki? 

Bo to najłatwiejsza grupa kobiet do niezobowiązującego i szybkiego seksu!

Więc po co utrudniać sobie życie?! Dodałbym, że jest to rozrywka dla gołodupców, mających inne atrybuty takie jak młodość, ładna buźka, czy rozmiar pytonga. Za wszystko inne zapłaci mąż.

Edytowane przez Donkeyshot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, PewnySiebie napisał:

Nie stać Cię na 200 zł żeby tak się szmacić?

 

Mój kodeks moralny nie zakłada że to szmacenie więc co mam Ci powiedzieć, Ja zakładam że daje jej chwilę ( no nie taką chwilę xD ), przyjemności w jej smutnym beznadziejnym małżeństwie i uważam to za coś dobrego a nie szmacenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, PewnySiebie napisał:

Nie stać Cię na 200 zł żeby tak się szmacić?

 

W jego przypadku akurat mężowie o tym wiedzą i to aprobują.

 

W relacji z taką mężatką z (lepszych sfer) mniej zamożny kochanek jest traktowany tylko jak żywy wibrator nawet nie jak gałąź do przeskoczenia. 

 

Niekiedy jest traktowany jak prywatna męska szmata. 

 

Czasami nawet jako taki prezent od wyrozumiałego męża.

 

Szczerze to już wolę te swoje singielki przed 30tką a chuj niech już nawet będzie brzydka i z biblioteki. 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek Poniekąd prawda, raz usłyszałem od pary że Oni singla traktują jak gadżet do łóżka, niezbyt to miłe było.

 

Jednak wszystko zależy od kultury, mam parę z którą wychodzimy na wspólne kolacje, koncerty, wycieczki i jest to relacja dość intymna i przyjacielska, jej mąż dzwoni do mnie w ciągu dnia i sobie gadamy, szczerze to z nim więcej czasu rozmawiam jak z żoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Donkeyshot napisał:

Więc po co utrudniać sobie życie?! Dodałbym, że jest to rozrywka dla gołodupców, mających inne atrybuty takie jak młodość, ładna buźka, czy rozmiar pytonga.

 

No i własnie dlatego lubię mężatki :)

Po pierwsze - nie mam zamiaru wchodzić w żaden stały związek - więc zajętość męzatki nie jest przeszkodą :) Wręcz przeciwnie - to ogromny plus.

Po drugie - po co mam się wysilać nad poderwaniem 20-tki, skoro to nie mój target wiekowy (gówniara), w dodatku ze spierdoliną w głowie.

Po trzecie - nie do końca dla gołodupców - za motelik, obiadzik, kolację - zapłacić trzeba. Paliwa nie liczę bo na 20-tki też trzeba dojechać, w dodatku prezencik kupić - więc policz sobie.

Po czwarte - mężatka sie nie zakocha i nie będzie jazd z jej strony. A jesli nawet się zakocha - to sama się w porę z "jazdami" pohamuje.

Po piąte - w zasadzie dowolna męzatka, najlepiej w okolicy 40-tki w łózku da Ci setki razy więcej doznan od najlepszej w te klocki 20-tki, szczególnie dziewicy.

A po które to będzie ? A, po szóste - męzatka nie będzie robić jazd, że ją zdradzasz z innymi kobietami. Sama ma męża więc taki argument byłby wysoce rozweselający.

 

1 minutę temu, Donkeyshot napisał:

Za wszystko inne zapłaci mąż.

A to już jest sprawa tylko i wyłącznie między mężatką a jej mężem. To oni między sobą ustalają kto za co płaci, zresztą i tak majątek mają wspólny (art 31 KRiO).

Mąz bedzie płacił tak samo za uciechy moje z daną męzatką a jesli ja jej odmówe - to się NATYCHMIAST znajdzie tysiąc innych, za ktorych też zapłaci. Więc tu się nie zmienia nic.

To tylko i wyłącznie od mężatki zalezy czy mąż poniesie koszta jej uciech z kochankiem. Ona decyduje.

I ona własnością męża nie jest. Jej mąż bowiem wchodząc z nią w związek małzeński - zdeklarował ustnie i w dodatku pisemnie, że cytuję jest "świadomy praw i obowiązków"

 

Nieszczęsny będziesz miał to czegoś chciał - jak to zauwazył Platon

A że żona zdradza ? No cóż, się zdarza, nawet często. Nie zdradzi ze mną - zdradzi z tysiacem innych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

@dobryziomek Poniekąd prawda, raz usłyszałem od pary że Oni singla traktują jak gadżet do łóżka, niezbyt to miłe było.

 

Jednak wszystko zależy od kultury, mam parę z którą wychodzimy na wspólne kolacje, koncerty, wycieczki i jest to relacja dość intymna i przyjacielska, jej mąż dzwoni do mnie w ciągu dnia i sobie gadamy, szczerze to z nim więcej czasu rozmawiam jak z żoną.

Jak znajdujesz te pary i jak wciągnąłeś się w te klimaty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Jakbym czytał swoje myśli, wypisz wymaluj co do joty dlaczego to praktykuje, widać że oboje robimy to z konkretnego powodu a nie dla frajdy.

 

@Brat Jan Internet głównie, można w dyskotekach działać jednak to nie dla mnie miejsce, za głośno i nie jestem aż tak przebojowy. Ja celuje w pary ze smakiem, zazwyczaj to ludzie bardzo wykształceni którzy mają zamknięty krąg znajomych ze swingu i jeśli para uzna że jesteś warty grzechu to polecą Cię innym. Dyskrecja jest tutaj na najwyższym poziomie i taka para sprawdza Cię bo mają sporo do stracenia.

Kobieta z jednej pary z którą jestem w stałym kontakcie to nauczycielka której uczniowie wygrywają konkursy krajowe także wiesz jak muszą uważać kogo dopuszczają do siebie ?. Grunt to wyrobić sobie opinię a później to wybierasz sam, Ja teraz to już wybieram czy mi się ktoś podoba czy też nie. Niektórych zapisuje na listę i jeśli jakaś para zrezygnuje ze znajomości czy Ja to wtedy mówię że mam czas na nową znajomość.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Bonzo napisał:

Po trzecie - nie do końca dla gołodupców - za motelik, obiadzik, kolację - zapłacić trzeba. Paliwa nie liczę bo na 20-tki też trzeba dojechać, w dodatku prezencik kupić - więc policz sobie.

To są grosze, a jeśli jesteś dobrym dostarczycielem wrażeń i masz jakąś swoją metę, to same przyjadą a znajdą się i takie co wszystko sfinansują. Podsumowując z praktycznego punktu widzenia masa plusów, jeśli natomiast nie wyłączysz moralności, spierdolina dopada szybciej niż później.

Edytowane przez Donkeyshot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, aqlino napisał:

Można podejść do tematu w ten sposób, że to mąż jest winny temu, że go żona zdradza, skoro jest taką p...ą, że żona szuka innego bolca.

Nie można tak do tego tematu podejść, bo mąż nie zrobił niczego złego swojej żonie, a jak jej nie pasowało, że jest pizdą, mogła się rozstać oczywiście z przyznaniem się do winy za rozpad małżeństwa.

Prezentujesz białorycerskie myślenie - że to faceta wina. Panie z kafeterii by Cię wręcz pokochały po takich tekstach. Tacy jak Ty dokładają im się do ich interesu.

 

Ruchanie żony innemu facetowi to tak jakbyś zajebał mu auto z parkingu tylko dlatego, że były otwarte drzwi a w środku kluczyki. A potem mówił, że to jego biznes, że auta nie upilnował.

I jeszcze tak jak @Bonzo czy kilku innych pieprzył bzdury, że nie ma w tym niemoralnego czynu. Litości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

 

 Internet głównie, można w dyskotekach działać jednak to nie dla mnie miejsce, za głośno i nie jestem aż tak przebojowy. Ja celuje w pary ze smakiem, zazwyczaj to ludzie bardzo wykształceni którzy mają zamknięty krąg znajomych ze swingu i jeśli para uzna że jesteś warty grzechu to polecą Cię innym. Dyskrecja jest tutaj na najwyższym poziomie i taka para sprawdza Cię bo mają sporo do stracenia.

Kobieta z jednej pary z którą jestem w stałym kontakcie to nauczycielka której uczniowie wygrywają konkursy krajowe także wiesz jak muszą uważać kogo dopuszczają do siebie ?. Grunt to wyrobić sobie opinię a później to wybierasz sam, Ja teraz to już wybieram czy mi się ktoś podoba czy też nie. Niektórych zapisuje na listę i jeśli jakaś para zrezygnuje ze znajomości czy Ja to wtedy mówię że mam czas na nową znajomość.

Ale dlaczego wybierają samca, a nie inną parę?

Czy mąż bywa aż tak znudzony, nasycony seksem, że nie chce przelecieć innej atrakcyjnej kobiety?

Czy raczej miewa jakąś na boku, a do żony dopuszcza "kontrolowanego kochanka", aby mieć "dowody" w razie rozwodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to posunąłem dwie mężatki w swoim życiu.

Pierwszą jak byłem gówniarzem i miałem nasrane we łbie, zero poczucia własnej wartości, wyrwany świeżo spod skrzydeł matki - borderki.

Drugą dopiero po dwunastu latach od tamtego wydarzenia i to nieświadomie bo nic nie wiedziałem, że się hajtnęła a obrączkę sucz zdjęła wcześniej.

 

Zawsze spierdzielam od mężatek ale to jest trudne bo czasami takie laski przyłażą, że aż żal mi potem jaja ściska, że je spławiłem ale udaje mi się to mimo, że na dole kobra szaleje.

 

Takim punktem zapalnym kiedy obiecałem sobie, że więcej nie tknę mężatki było głównie to jak zobaczyłem męża tej pierwszej. Nie to, że się wystraszyłem ale to był taki koleś jak z filmów romantycznych. Nosz k@#$a panowie myślałem, że mi sumienie wyrwie flaki. Ten facet biegał koło niej jak pies. A jak na nią patrzył ! Jak na jakąś słowiańską boginię.

Nigdy nie czułem się tak chujowo. Jak ostatni śmieć. I obiecałem sobie, że nigdy więcej a tu jeb! Po dwunastu latach tępa p@#$a mnie roluje na numerek z zalaniem formy bo poroniła wcześniej.

 

Odnośnie zemsty za przelecenie panny to sam taką kiedyś uskuteczniłem. Spotykałem się z jedną fajną dupką a ta będąc zaledwie tydzień ze mną dała dupy jednemu z takich "przebojowców" z roboty.

Kutas jeden wiedział, że się spotykamy a i tak miał to w dupie. Przylazła to wziął. Sama zerwała ze mną licząc, że on z nią będzie a ten wymłócił ją przez kilka dni i get out.

 

Koleś popełnił błąd licząc na to, że wszyscy go w tej robocie lubią i miał do swoich systemów podstawowe hasła nie zmieniając ich.

Zalogowałem się i zrobiłem mu taki burdel w zamówieniach przy czym usuwając te kluczowe, że w ciągu tygodnia go wypieprzyli na zbity pysk. Kierownicy też go lubili ale prezesa obchodziły zyski a nie kumoterka więc wykop był natychmiastowy. Gość był w szoku a ja byłem poza podejrzeniem bo nie pracowałem na systemie wtedy i nikt nie pamiętał, że rok wcześniej testowałem ten system i cały miałem w jednym palcu mimo, że na nim nie pracowałem na co dzień.

 

Kolejną ciekawą historyjką była bardzo fajna propozycja od znajomego małżeństwa.

Nie mieli jeszcze dzieci więc po wypiciu kilku głębszych zaproponowali mi trójkąt. Oczywiście jak się potem okazało to był jej pomysł. Nigdy nie zapomnę tego widoku jak zaczęła się wymiana zdań pomiędzy nami na ten temat i jak uśmiech gasł na twarzy mojego kolegi.

Zapytałem najpierw jak by się poczuł gdyby zobaczył mnie jak rucham mu żonę na kanapie. Oczywiście stwierdził, że to jest inna sytuacja więc kazałem mu sięgnąć do wyobraźni i niech sobie wyobrazi jak on ją bierze od tyłu a ona ma mojego pytonga w ustach albo odwrotnie. Powiedziałem, żeby sobie na trzeźwo przemyślał co chce zrobić.

Wkurwił się, nawalił do odcinki a potem po tygodniu mi podziękował ale nie uchroniło to mnie przed utratą kumpla bo nagadała mu z zemsty farmazonów i przestał mnie do siebie zapraszać. Potem dwójka dzieci, rozwód, alimenty i kredyt za dom, w którym mieszka już nowy facet a kolega mieszka u matki z bratem żulem i coraz częściej kima na chodniku.

 

Ogólnie moje obecne zdanie na temat posuwania mężatek jest takie.

Samo zawarcie małżeństwa - temat wałkowany wielokrotnie - jest obecnie po prostu zabezpieczeniem interesów kobiety i szlus.

Dla mnie to cała ta formalizacja nie ma żadnej wartości. Ja nie tykam cudzych kobiet jeśli wiem, że są w jakimkolwiek związku i to czy to żona formalna czy konkubinat nie ma to dla mnie znaczenia, po prostu nie tykam i już.

Niech sobie gadają, ze jestem pedał albo, że mam małego fiuta i się wstydzę. Od gadania kilku nie do ruchanych małp jeszcze nikt chyba nie umarł. 

Jak ktoś chce proszę bardzo - Bóg dał nam wolną wolę - tylko proszę pamiętać o konsekwencjach. Ja takie poniosłem bo następna panna po mojej słodkiej mężatce jaka mi się trafiła dawała równocześnie dupy mi, swojemu byłemu i swojemu obecnemu przy okazji wpędzając mnie w długi.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, robespierre napisał:

I jeszcze tak jak @Bonzo czy kilku innych pieprzył bzdury, że nie ma w tym niemoralnego czynu.

Bo zasady są dla słabych. Moralność - powstanie winy. Ruchacze żon tego nie mają. Bo oni mają inne wartości.  A zdradzeni mężowie mogę jedynie stękać, bo są..warci.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Brat Jan napisał:

Ale dlaczego wybierają samca, a nie inną parę?

Czy mąż bywa aż tak znudzony, nasycony seksem, że nie chce przelecieć innej atrakcyjnej kobiety?

Czy raczej miewa jakąś na boku, a do żony dopuszcza "kontrolowanego kochanka", aby mieć "dowody" w razie rozwodu?

Nie ma reguły, te pary nie mają tylko jednej osoby a kilka znajomych. Para z Włoch z którą jestem w stałej relacji spotyka się tylko ze mną a jeśli chcą kogoś innego to jedziemy w trójkę do klubu dla swingersow a inne pary spotykają się również z parami czy samymi singielkami także nie ma reguły, wyjątkiem są Ci z Włoch którzy mają tylko mnie a okazyjnie do klubu jak mają ochotę na inne mięso. 

Czasami faktycznie są pary które szukają tylko singla czy tylko singielke jednak nigdy nie pytałem dlaczego.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, aqlino napisał:

Można podejść do tematu w ten sposób, że to mąż jest winny temu, że go żona zdradza, skoro jest taką p...ą, że żona szuka innego bolca.

To skoro jest taką pizdą to dlaczego ona się z nim nie rozwiedzie?

 

Nie usprawiedliwiajmy kobiet w ten sposób to nie jest wina męża to jest wina kobiety.

 

Kochanek w takich sytuacjach jest najczęściej tylko odskocznią, żywym wibratorem i nikim więcej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ivar napisał:

Koleś popełnił błąd licząc na to, że wszyscy go w tej robocie lubią i miał do swoich systemów podstawowe hasła nie zmieniając ich.

Zalogowałem się i zrobiłem mu taki burdel w zamówieniach przy czym usuwając te kluczowe, że w ciągu tygodnia go wypieprzyli na zbity pysk. Kierownicy też go lubili ale prezesa obchodziły zyski a nie kumoterka więc wykop był natychmiastowy. Gość był w szoku a ja byłem poza podejrzeniem bo nie pracowałem na systemie wtedy i nikt nie pamiętał, że rok wcześniej testowałem ten system i cały miałem w jednym palcu mimo, że na nim nie pracowałem na co dzień.

haha, piękna akcja!

 

6 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

to jedziemy w trójkę do klubu dla swingersow

Czytałem niedawno artykuł na ten temat. Ciekawe czy w mojej okolicy są takie kluby :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ivar napisał:

Takim punktem zapalnym kiedy obiecałem sobie, że więcej nie tknę mężatki było głównie to jak zobaczyłem męża tej pierwszej. Nie to, że się wystraszyłem ale to był taki koleś jak z filmów romantycznych. Nosz k@#$a panowie myślałem, że mi sumienie wyrwie flaki. Ten facet biegał koło niej jak pies. A jak na nią patrzył ! Jak na jakąś słowiańską boginię.

Nigdy nie czułem się tak chujowo. Jak ostatni śmieć. I obiecałem sobie, że nigdy więcej a tu jeb! Po dwunastu latach tępa p@#$a mnie roluje na numerek z zalaniem formy bo poroniła wcześniej.

Ja bym raczej poczuł odrazę do tego typa..
Nienawidzę tego widoku, gdy mężczyźni po białorycersku latają za cipą.
Oni sobie automatycznie odcinają jaja, dlatego pańcie szukają później kochanków.

Skoro tak Ci było go żal, to moim zdaniem powinieneś go poinformować o zaistniałej sytuacji.
Wbrew pozorom byś mu uratował życie i uczynił szczęśliwszym...
A tak po 12 latach czy nawet po 20 się chłop dowie, że robiła go w rogi :) 
Serio gorzka prawda jest lepsza od słodkiego kłamstwa :) 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie: czy zdrada to jest jedno spotkanie (przypadkiem), gdzieś na mieście i seks?

Czy zdrada to może jest proces, który kończy się w łóżku? A jeśli to proces, to czy rzeczywiście ów kochanek jest taki krystalicznie czysty?

Śmiem twierdzić, że jeśli to proces, to mężczyzna doskonale wie, zwłaszcza jeśli niewiasta pochodzi z jego otoczenia co właśnie robi.

 

Chciałbym też poruszyć pewną kwestię, ilu mężczyzn stawia kobiety na piedestale?

Czy oni są od nas gorsi czy nie? No nie, nie mają po prostu wiedzy.

A teraz pytanie retoryczne, co się dzieje, gdy ich filar, ich sens życia (kobieta) znika?

Co gdy rodzina, którą stworzył z taką kobietą się załamuje?

 

Powiecie: kobieta jest winna. Owszem, nawet w większości jest ona wina ale mężczyzna w tej sytuacji bez winy nie jest.

A wracając do kwesti  powyżej, czy gdy wszystko nam się załamuje i w jednej chwili tracimy: rodzinę, kobietę, majątek.

A trzeba powiedzieć to sobie szczerze: zdrada żony z tym się równa, gdyż zazwyczaj skutkuje ona rozwodem.

 

Co taki mężczyzna, taki biedny, nieświadomy beta w wielu przypadkach robi? Zachlewa się, cierpi, popada w nałogi, depresję a nawet popełnia samobójstwo.

I możecie sobie te mężatki ruchać ale mam nadzieję, że macie tego świadomość ;)

Jeśli Wam sumienie na to pozwala - proszę bardzo.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wytrawnie Dla singla klub to porażka, mało która para Cię wybierze, chyba że byle jaka dziura Ci wystarczy to zazwyczaj trafi się prostytutka wynajęta przez klub by ludzie sobie użyli, ale to głównie w dni kiedy GB jest organizowany, ogólnie odradzam klub.

 

@Quo Vadis? Przeczytałem Twój tekst i ani trochę mnie nie ruszyło, jestem psychopata xD ?.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.