Skocz do zawartości

Psychopata który dokonał w przeszłości mordu rytualnego pracował w Czelabińskim szpitalu jako terapeuta.


Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Skandal w szpitalu na Uralu. W Czelabińsku służby zatrzymały mężczyznę, który pracował jako terapeuta w szpitalu - mężczyzna nie miał kwalifikacji, a przy rekrutacji przedstawił fałszywy dyplom

ukończenia studiów medycznych. Na jaw wyszła też historia mężczyzny sprzed lat - jako nastolatek został uznany za chorego psychicznie po tym, jak zamordował kolegę z klasy.
 

Jak informuje rosyjski portal Znak, w 1998 roku Borys Kondraszyn popełnił wyjątkowo brutalną zbrodnię. Rosjanin - wówczas 16-latek - zwabił do domu kolegę i podał mu leki, które spowodowały zgon.

W tym czasie do mieszkania na chwilkę przyjechał ojciec Kondraszyna. 16-latek schował ciało kolegi za zasłoną, pogawędził z rodzicem, a gdy ten pojechał, poćwiartował zwłoki przyjaciela.

 

Nastolatek serce i oko umieścił w formalinie. Upuścił także krew ze swojej ofiary, którą następnie wypił ze specjalnego srebrnego naczynia.

Kondraszyn jako nastolatek uważał siebie bowiem za wampira o imieniu "Baron von Ginzel". Zeznając później powiedział, że morderstwa dokonał "na cześć mrocznych sił".

 

Kondraszyn został uznany za chorego psychicznie i wysłano go na leczenie do specjalnego szpitala w 2000 roku. Wyszedł po 10 latach.

Rosjanin na wolności postanowił pójść do pracy. Jego ojciec był psychiatrą, i jemu także marzyła się kariera lekarska.

W 2018 roku kupił fałszywy dyplom ukończenia studiów lekarskich i dostał pracę w miejskim szpitalu jako terapeuta.

 

Mężczyzna leczył nie tylko w szpitalu, ale także udzielał porad na medycznych forach internetowych. To tam jego zdjęcie zobaczył psychiatra, który w przeszłości zajmował się sprawą

makabrycznego morderstwa. Rozpoznał na nim "Barona von Ginzela" i zgłosił sprawę na policję.

Kondraszyn został zatrzymany i aresztowany na dwa miesiące. Służby teraz sprawdzają, czy któryś z pacjentów mężczyzny ucierpiał na skutek leczenia przez niewykwalifikowanego lekarza.


 

 

Tekst pochodzi z: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-wampir-pracowal-w-szpitalu-byl-skazany-za-mord-rytualny,nId,2813692

 

Ciężko uwierzyć, że mogło dojść do czegoś takiego w rzeczywistości, bo fabuła niczym w jakimś mrocznym filmie.

Zawsze to lepsze, niż leczyć się psychiatrycznie w PL na NFZ, jednak i tak wyjątkowo ciężkie klimaty.

 

Jeszcze skojarzyło mi się, jak w bajce "krowa i kurczak" był kiedyś motyw, jak czerwony sfałszował swoje papiery lekarskie, zmieniając słowo "psychiczny" na "psychiatra".

:blink:

 

Edytowane przez Dworzanin_Herzoga
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc z jednej strony mamy lekarza, który pięć-sześć lat studiował, a z drugiej - kogoś kto dziesięć lat dosłownie zamieszkał w szpitalu psychiatrycznym. Hmmm...

48 minut temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

któryś z pacjentów mężczyzny ucierpiał na skutek leczenia

Ciekawe czy udzielał porad małżeńskich :)

 

A swoją drogą to dość częsty motyw, że morderca wraca na miejsce zbrodni, pedofil do przedszkola/szkoły, złodziej - do "zawodu", psychol do psychiatryka jako "opiekun", czy rozwiedziony - przed ołtarz.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kespert napisał:

A swoją drogą to dość częsty motyw, że morderca wraca na miejsce zbrodni, pedofil do przedszkola/szkoły, złodziej - do "zawodu", psychol do psychiatryka jako "opiekun", czy rozwiedziony - przed ołtarz.

 

Ciągnie wilka do lasu. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.