Skocz do zawartości

Wenezuela, kwestia Regionu Esequibo - kolejny konflikt zastępczy?


Rekomendowane odpowiedzi

enezuela-Guyana-Essequibo-dispute-970x54

ftcms:ca7475dc-da39-4eb8-a568-153cd61ff6

 

3 grudnia ma odbyć się w Wenezueli referendum w sprawie Regionu Esequibo - jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze - a dokładnie terytoria bogate w zasoby ropy naftowej. Konflikt o wyżej wymieniony region to tradycyjnie - pozostałość zawiłości kolonialnych i postkolonialnych. 

 

Cytat

 

Referendum ws. złóż ropy. "Wenezuela dąży do aneksji 160 tys. km2" 

Wenezuela rości sobie prawa do Esequibo od wielu lat, wywodząc swoje posiadanie z hiszpańskiego okresu kolonialnego. Obecna granica została określona przez międzynarodowych arbitrów w 1899 r., gdy Gujana była kolonią brytyjską. Jest ona kwestionowana przez Wenezuelę.

Gujana twierdzi, że Wenezuela dąży do aneksji terytorium o powierzchni 160 tys. kilometrów kwadratowych i utrzymuje, że pierwotne porozumienie ma moc prawną i wiążącą. W 2018 r. Gujana zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o potwierdzenie tego stanowiska. MTS dwukrotnie potwierdził swoją jurysdykcję w sprawie roszczeń.

W sprawie zaplanowano referendum, które odbędzie się 3 grudnia bieżącego roku. Wenezuelscy wyborcy będą musieli odpowiedzieć, czy "zgadzają się odrzucić we wszystkich środkach, zgodnie z prawem" granicę z 1899 roku i czy popierają umowę z 1966 roku "jako jedyny ważny instrument prawny" do osiągnięcia rozwiązania.

W 1966 roku podpisano porozumienie genewskie, które zakładało prace nad rozwiązaniem sporu granicznego. W wenezuelskiej interpretacji porozumienie unieważniło orzeczenie z 1899 roku. 

 

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,30460045,goraco-pomiedzy-brazylia-a-wenezuela-na-granicy-stanelo-wojsko.html

 

Cytat

 

Obszar bogaty w surowce

Obszar dżungli na zachód od rzeki Essequibo można przyrównać wielkością do Tunezji czy Grecji. Jest on też wyjątkowo bogaty między innymi w złoto, diamenty, drewno oraz ropę naftową. Stąd pojawiają się określenia, że utrata przez Gujanę tego terytorium stanowić będzie dla niej „zagrożenie egzystencjalne”.

 

 

 

https://defence24.pl/geopolityka/wenezuela-chce-anektowac-czesc-gujany-brazylia-podnosi-gotowosc-sil-zbrojnych

 

A Wenezuela ma dług wdzięczności wobec pewnego kraju..

 

maduro-putin.jpg

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DOHC napisał(a):

Ciekawe, ale musiałbym zajrzeć w temat aby go lepiej zrozumieć. P

https://defence24.pl/geopolityka/wenezuela-chce-anektowac-czesc-gujany-brazylia-podnosi-gotowosc-sil-zbrojnych

 

W miarę prosto opisana sprawa.

 

Cytat

W roku 1781 Wielka Brytania zajęła trzy holenderskie prowincje (Essequibo, Demerara i Berbice), a następnie uzyskała prawa do tych obszarów w 1814 roku. Te trzy prowincje zostały zjednoczone w 1831 roku, tworząc Gujanę Brytyjską. Z kolei odkrycie złota w 1879 roku na obszarach przygranicznych doprowadziło w 1895 roku do konfliktu z Wenezuelą, który dotyczył części dorzecza Essequibo. Ostatecznie spór ten został rozstrzygnięty na korzyść Gujany Brytyjskiej w 1899 roku, przyznając jej większość tego obszaru (ostateczne ustalenie granicy miało miejsce w 1904 roku).

Guy.jpeg

Special_Map_of_british_Guiana,_illustrat

 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoglądając na mapy Google faktycznie stała granica nie jest wytyczona.

Podobnie jest z przeciwległą z Surinamem, część granicy jest ustalona w 2 położeniach.

 

Dziwię się tylko, że mając tyle problemów Wenezuela dokłada jeszcze 1.

A może to ma przykryć pozostałe problemy społeczne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, UncleSam napisał(a):

liczą na ww3

 

Pytanie czy ona już nie trwa. Błędem jest spodziewać się wojny takiej jakiej była ostatnio.

 

2 godziny temu, UncleSam napisał(a):

Zaraz wszyscy popadną w paranoję

Media za bardzo nie grzeją tego tematu - po prostu jest za daleko od nas.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Perun82 napisał(a):

 

Pytanie czy ona już nie trwa. Błędem jest spodziewać się wojny takiej jakiej była ostatnio

 

Trafne spostrzeżenie.

 

Oglądałem kiedyś film dokumentalny o konfliktach na świecie wyprodukowany przez NG czy Discovery. 

W pamięci utkwiła mi wypowiedź eksperta  od geopolityki czy coś w tym stylu ( ale eksperta przez duże E a nie atora czy innego przygłupa - atencjusza) . Spytany o wizję jak ma się rozpocząć i ewentualnie wyglądać WW3-  stwierdził, że trwa ona od zakończenia WW2- nie było dnia aby na świecie nie toczył się jakikolwiek konflikt zbrojny a liczba ofiar przewyższyła już dawno obie wojny światowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzymy na konflikty jedynie w aspekcie rywalizacji militarnych. Zapominamy, iż otworzyło się wiele teatrów na których toczą się zmagania. Konflikty zbrojne po prostu są widoczne i medialne. 

 

Dawniej zmieniało się otoczenie by zmienić człowieka, teraz dąży się do zmiany zachowań ludzkich by zmienić otoczenie. W tym przypadku użycie sił zbrojnych jest ostatecznością  oraz również strasznie nieefektywne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w referendum oczywiście została wybrana jednomyślnie "jedna prawdziwa opcja".

Osobiście myślę, że na tym się to poprzestanie.

Pewnie Wenezuela tam wjedzie, ale jak oczy Ameryki będą zwrócone gdzieś indzie. Sytuacja w Izraelu i Ukrainie jest zbyt stabilna, by ryzykowali konfliktem i wjazdem Amerykanów u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest temat zastępczy, bo Maria Colina- ta która nazwała Chaveza złodziejem jeszcze za czasów jego świetności ma tyle poparcia, że to reżim aż przytłacza a wybory niedługo. Opozycja miała być słaba i podzielona a jest zjednoczona i oddana sprawie jak jeszcze chyba nawet bardziej niż za czasów Guiado. Lecę teraz 20 Do Wenezeuli po raz 4 na miesiąc. Już tu pisałem, że moja żona jest Wenezuelką i co jakiś czas tam jesteśmy. Ta sytuacja dyplomatycznie trwa od jakiś dziesiąt lat, żona mówi, że już w szkole na Geografii uczyli ją, że to jest terytorium Wenezueli, nic się tam nie wydarzy a już na pewno nie będzie żadnej wojny xD Kto choć raz tam był i poznał mentalność tych ludzi ten wie dlaczego. Jakieś bojówki ludzi z nizin społecznych na prikazy reżimu to co innego niż sformowanie regularnego wojska które jeszcze będzie kogoś atakować. To nie ruscy którzy mają jakieś resentymenty i prane mózgi od lat i są w stanie umrzeć za mateczkę. Wenezuela to bardziej anarchia niż jakiś twardy reżim, jak gadałem z ludźmi to nikt się za siebie nie odwracał, żeby nazwać Chavistów skurwysynami i łajdakami xD Teraz kto i za co będzie gdzieś walczył, umierał ludzie bogaci którzy się okopali i eksploatują to biedne społeczeństwo, są bardzo zainteresowani statusem quo gdzie mogą jakieś geszefty proste robić bez podatków i konkurencji amazonów czy innych tam po co im oczy całego świata i rozgłos pomyślcie ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.