Skocz do zawartości

Prośba o porady życiowe odnośnie relacji damsko-męskich


cx5MX5RF

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.

 

Kłopot, z jakim się tu udzielam oczywiście dotyczy relacji damsko-męskich, ponieważ idę na studia i pasowałoby sobie kogoś znaleźć, a to jest jak najbardziej dobra okazja. Sądzę, że to nie stereotyp, że kobiety lecą na kasę, tylko naszła mnie taka trochę pseudo-filozoficzna rozkmina: kogo kobieta zechce bardziej - kolesia, który ma wygląd DiCaprio, ale mieszka w chatce z drewna i ze słomy i pije deszczówkę ze studni, czy drugiego, wcale nie za przystojnego i koniecznie dbającego o siebie, ale takiego który ma za to willę z basenem, gruby portfel i czerwone ferrari? Odpowiedź jest dla mnie oczywista: kobieta poleci na coś, co jest bardziej atrakcyjne, czyli jest synonimem bogactwa, luksusu, pozycji społecznej. Widzi się supermodelki czy piękne aktorki z facetami starszymi o 20 lat, ale z kilkoma zerami na koncie nawet jeśli taki facet ją wykorzystuje czy poniża (przykład słynnych spekulacji dotyczących małżeństwa Donalda i Melanii Trump). Tutaj jest pies pogrzebany.

 

Ja co prawda nie jestem ani brzydalem, ani nie śmierdzę i nie jestem żulem i zarabiam jak na mój wiek wcale nie najgorzej bo zrobiłem wcześniej kwalifikacje w ochronie więc grubo ponad 2 koła na rękę mam, w przeciwieństwie do niektórych rówieśników wcale nie wypadam aż tak najgorzej jeśli chodzi o zainteresowania czy plany życiowe. Tylko wśród mężczyzn mniej więcej w moim wieku znajdzie się z pewnością wręcz przytłaczająca konkurencja samców alfa, którzy mogą sobie przebierać w najlepszych lachonach jak w bułeczkach, bo są fuksiarzami, którzy mieli lepszy start w przeciwieństwie do mnie, bo moja rodzina pochodzi dosłownie z wypizdowa i nigdy nie byłem pod tym względem szanowany. Do wszystkiego musiałem dojść raczej sam i się napocić w przeciwieństwie do niektórych, którzy mieli plecy a przez to lepszą prezentację u płci przeciwnej.

 

Ostatnio miałem taką sytuację: podchodzę do kolesia, z twarzy nie na więcej niż 30 lat, w super luksusowym, pięknym, dużym i drogim autku na parkingu w centrum handlowym w trakcie obchodu i dlatego, że było tuż przed zamknięciem musiałem dopytać typka co i jak, dlaczego tu stoi. Powiedział, że czeka na dziewczynę. To było dla mnie jak kubeł zimnej wody. Już pomijam fakt, skąd on ma na to pieniądze, bo jak na Polskę jest to dla mnie nie do pojęcia - tylko zdałem sobie sprawę, że jestem przegrywem, bo co takiej kobiecie ja miałbym niby do zaoferowania w porównaniu z takim facetem? Ciągle też widzę pary dookoła siebie i sytuacja wygląda za każdym razem tak samo: super laska wisząca na bogatym facecie albo takim co jest trzy głowy wyższy od niej lub ma klatę jak Pudzian, co mnie tylko dobija.

 

Inna sprawa to fakt, że w ciągu trzech ostatnich lat już dwa razy zostałem kopnięty w dupę przez lachony z którymi chodziłem dla jakiegoś innego fagasa mimo że ta druga nękała mnie telefonami/sms-ami (jakby nie patrzeć naciskała na tą znajomość) i w trakcie tej relacji było wszystko ładnie pięknie więc tego się nie spodziewałem bo nic na to nie wskazywało, co źle wpływa na moje poczucie własnej wartości i generalne nastawienie bo co by nie było i tak wynik jest na minus, a szukałem rozmaitych porad i "prawd życiowych" w internecie na temat tych spraw (podrywu, tworzenia relacji, kobiet) i chyba jakoś nie za bardzo pomogły. Filmik znanej youtuberki od babskich spraw w którym "dementuje mity" że kobiety nie lecą na kasę a pieniądze to dla laski tylko przejaw zaradności, pewności siebie, charyzmy itp. do mnie nie przemawia i uznaję to za bajeczki, wybielanie się i eufemizmy.

 

Tu moje smuty się kończą i pojawia się pytanie i prośba o jakieś porady starszych, może mądrzejszych ode mnie panów/rówieśników: jaki jest sposób żeby jakoś przeskoczyć ten problem i zbudować relację z kobietą w taki sposób, żeby jednak chciała ze mną zostać, na co one zwracają uwagę, co biorą pod uwagę w wyborze partnera życiowego? Czy kosmiczne zarobki i super-koneksje to konieczność a z niezbyt dzianym gościem bardziej w stronę beta niż alfa laska tkwi tylko z braku możliwości, czy tylko jak dla facetów atrakcyjność u kobiety: dobrze by było, żeby była ładna ale to nie jest kluczowy wariant, a może zwracam uwagę na same puste materialistki i zwyczajnie przeginam?

Edytowane przez cx5MX5RF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studia to czas zabawy i "odkrywania siebie" (skakania po bolcach) dla wielu kobiet. To oznacza, że wiele z nich po prostu będzie chciało przeżyć przygodę, znaleźć chłopaka na jakiś czas, wyszaleć się. Możesz znaleźć wiele chętnych na różnego typu relacje. 

 

Kobiety traktuj jako miły dodatek w życiu, a nie wyznacznik własnej wartości. Za każdym razem, bądź po prostu na luzie gotowy, na to, że ona może odejść do bogatszego i przystojniejszego. Tak działa współczesny świat i wystarczy to zaakceptować. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Morfeusz napisał:

Kobiety traktuj jako miły dodatek w życiu, a nie wyznacznik własnej wartości.

Dzięki za poświęcony czas na przeczytanie tych wynurzeń i chęć odpowiedzi. Postaram się jakoś to zastosować ale nie ukrywam że jestem trochę sceptyczny do takiego podejścia bo to jak z długo wyczekiwanym koncertem ulubionego wykonawcy albo rozmową kwalifikacyjną: logicznie korzysta się z takiej okazji (nowo poznany facet) bez ceregieli, a jeśli sytuacja się powtarza (czyli w końcowym rozrachunku zostaję z gołą dupą) to jest większe prawdopodobieństwo że to słaby produkt albo oferta jak na rynku bo nie ma brania. Mogę się mylić ale trudno mi odnieść inne wrażenie po którymś razie bo skoro tak się dzieje to nie bez powodu. Niby nie każdy jest równy pod niektórymi względami ale z drugiej strony gdyby ta wartość była to laska nie widziałaby powodu żeby odskakiwać w bok.

Edytowane przez cx5MX5RF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cx5MX5RF

 

Zrzuć kobiety z piedestału, przestań ustawiać życie pod nie. Sam opisałeś kobiety jako straszne materialistki a mimo to uważasz że to jest coś na co czekasz jak na długo wyczekiwany koncert, no stary :) To nie jest najważniejsza rzecz w życiu. Masz takie nastawienie więc nie dziw się że te relacje Tobie nie powychodziły. Zacznij od ogarnięcia głowy. Pierwsze co to czytaj forum, jak poczytasz forum to dojdziesz do tego które książki powinieneś przeczytać. Zacznij od siebie bo masz dużo do nadrobienia!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Witam wszystkich serdecznie.

Hej!

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Kłopot, z jakim się tu udzielam oczywiście dotyczy relacji damsko-męskich, ponieważ idę na studia i pasowałoby sobie kogoś znaleźć, a to jest jak najbardziej dobra okazja.

Jak najbardziej, korzystaj z życia. 

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Sądzę, że to nie stereotyp, że kobiety lecą na kasę,

I tak i nie.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

kogo kobieta zechce bardziej - kolesia, który ma wygląd DiCaprio, ale mieszka w chatce z drewna i ze słomy i pije deszczówkę ze studni, czy drugiego, wcale nie za przystojnego i koniecznie dbającego o siebie, ale takiego który ma za to willę z basenem, gruby portfel i czerwone ferrari?

Podałeś dziwne przykłady. Średnio wyglądający typ ale bogacz i skrajnie ubogi przystojniak. Dlaczego nie brzydal-bogacz a przystojniak-srednio majętny? Tu już odpowiedź nie jest taka oczywista.

Kobieta wybierze to co w jej głowie uroi się jako bardziej opłacalne.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Odpowiedź jest dla mnie oczywista: kobieta poleci na coś, co jest bardziej atrakcyjne, czyli jest synonimem bogactwa, luksusu, pozycji społecznej.

Jest prosta to fakt liczy się status/kasa/wygląd.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Tylko wśród mężczyzn mniej więcej w moim wieku znajdzie się z pewnością wręcz przytłaczająca konkurencja samców alfa, którzy mogą sobie przebierać w najlepszych lachonach jak w bułeczkach,

Spokojnie taki alfa nie obskoczy wszystkich dupeczek starczy i dla Ciebie. ;)

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

bo są fuksiarzami, którzy mieli lepszy start w przeciwieństwie do mnie, bo moja rodzina pochodzi dosłownie z wypizdowa i nigdy nie byłem pod tym względem szanowany.

Niepotrzebnie się tym przejmujesz. 

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Do wszystkiego musiałem dojść raczej sam i się napocić w przeciwieństwie do niektórych, którzy mieli plecy a przez to lepszą prezentację u płci przeciwnej.

Graj kartami, które masz nie dostałeś najgorszych. Jesteś normalnym gościem, których jest większość. 

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Powiedział, że czeka na dziewczynę. To było dla mnie jak kubeł zimnej wody.

Dlaczego? Wielu gości ma laski bez względu na status.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Już pomijam fakt, skąd on ma na to pieniądze, bo jak na Polskę jest to dla mnie nie do pojęcia

Może auto w leasingu/kredycie a gościu ma już myśli samobójcze bo komornik wchodzi na kwadrat a myszka właśnie obciąża jego drugą kartę kredytową? Nie wszystko złoto co się świeci.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

- tylko zdałem sobie sprawę, że jestem przegrywem, bo co takiej kobiecie ja miałbym niby do zaoferowania w porównaniu z takim facetem?

Co? Gościu my mamy dużo do zaoferowania! Ja na przykład oferuję swoje towarzystwo i jakoś moje kolezanki nie narzekają. :) Jak jesteś wartościowym człowiekiem to pomimo braku kasy będziesz przyciągać ludzi. Emocje są lepsze niż kasa.

Drugi błąd to żyjesz sobie beret tym, że nie masz czegoś i dlatego nie masz co startować do lasek(uśmiech w stronę brata @Ragnar1777;) ) i gdy już to zdobędziesz (kasa) to twoje życie się odmieni. Ja bym przestawił kolejność najpierw przestawić w głowie pewne rzeczy, wtedy cudownym trafem zaczną pojawiać się na twojej drodze kobiety i kasa też się znajdzie.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Ciągle też widzę pary dookoła siebie i sytuacja wygląda za każdym razem tak samo: super laska wisząca na bogatym facecie albo takim co jest trzy głowy wyższy od niej lub ma klatę jak Pudzian, co mnie tylko dobija.

A ja widzę masę całkiem fajnych lasek z przeciętnym facetami, często niższymi kilka centymetrów. 

Klatę możesz wycwiczyć tak gwoli ścisłości.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Inna sprawa to fakt, że w ciągu trzech ostatnich lat już dwa razy zostałem kopnięty w dupę przez lachony z którymi chodziłem dla jakiegoś innego fagasa

Takie życie bracie codziennie rozpada się setki związków. Kobiety pojawiają się w naszym życiu i odchodzą to normalne. 

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Filmik znanej youtuberki od babskich spraw w którym "dementuje mity" że kobiety nie lecą na kasę a pieniądze to dla laski tylko przejaw zaradności, pewności siebie, charyzmy itp. do mnie nie przemawia i uznaję to za bajeczki, wybielanie się i eufemizmy.

Jest w tym trochę prawdy a trochę Jańskiego pierdolenia ale na coś innego zwrócę uwagę. Nie słuchaj kobiet w kwestii tego czego chcą kobiety one same tego nie wiedzą. :)

To samo tyczy się porad w kwestii relacji damsko męskich, nie radź się kobiet nawet z rodziny, ponieważ nie doradzą ci dobrze.

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

ten problem i zbudować relację z kobietą w taki sposób, żeby jednak chciała ze mną zostać, na co one zwracają uwagę, co biorą pod uwagę w wyborze partnera życiowego?

Na forum masz kopalnię wiedzy w tych kwestiach, więc nie będę się rozpisywał. Jeżeli ogarniasz angielski to polecam kanał na YT "coach red pill"

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Czy kosmiczne zarobki i super-koneksje to konieczność a z niezbyt dzianym gościem bardziej w stronę beta niż alfa laska tkwi tylko z braku możliwości,

Powiedz mi ilu masz mega bogatych w społeczeństwie? Do tego przystojnych Chad-ów? Może 20% razem do kupy? 

18 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

czy tylko jak dla facetów atrakcyjność u kobiety: dobrze by było, żeby była ładna ale to nie jest kluczowy wariant, a może zwracam uwagę na same puste materialistki i zwyczajnie przeginam?

Tak przeginasz, większość społeczeństwa to przeciętni ludzie. I kobiety i mężczyźni, dlatego szansę masz sporą na poznanie kobiety. 

Dla kobiet ważne jest też jakie emocje wywołujesz swoim wyglądem, mową ciała, energią, swoim podejściem do nich. Jeżeli nadtawiasz się wrogo one też tak będą się nastawiać (neurony lustrzane). 

 

Tak jak bracia powyżej piszą kobieta z piedestału musi spaść. To są ludzie tak samo jak my, wyglądają inaczej i myślą w inny sposób ale to nadal ludzie. Zrozum jak działają, poznaj ich motywy i działaj tak, żeby ugrać coś dla siebie na tym łez padole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na relację damsko-męską sensu stricte to kobietę powinno ciągnąć do faceta, który zapewni jej jak największe doznania seksualne. Czyli kompatybilność temperamentów, narządów seksualnych, zapachu, budowy ciała a także oczywiście zdolność do zorganizowania warunków do odbycia aktów seksualnych (w szerokim tego słowa znaczeniu, czyli znalezienie lokum/czasu/intymności/komfortu/nastroju).

Oto co możesz poprawić, żeby być bardziej atrakcyjny pod tym kątem:

- krucjata NOFAP (a przynajmniej nie oglądaj tych beznadziejnych pornoli)

- zadbaj o higienę (to jest naprawdę ważne) oraz schludne ubranie

- popracuj nad swoim ciałem, niekoniecznie przez sport, zwróć uwagę na swoją postawę, sposób chodzenia, mimikę, niekontrolowane gesty, uśmiech itd.

- pokaż że nie jesteś staroświeckim sknerą i lubisz sobie czasami dogodzić (super koszula czy super zegarek czy super telefon czy super łańcuch na szyję czy super buty)

- zachowuj się zgodnie ze swoją naturą jak mężczyzna, cokolwiek by ludzie wokół nie mówili, i dostrzegaj kobietę w kobiecie (podświadomie zrozumiesz o co mi chodzi)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, cx5MX5RF said:

poniew idę na studia i pasowałoby sobie kogoś znaleźć

Szczerze mówiąc na tym można zakończyć czytanie Twojego tekstu.

Związki międzyludzkie to poważna rzecz i jeśli chcesz stworzyć jakikolwiek tylko dlatego, że tak wypada to jesteś na najprostszej drodze do otrzymania drogiej lekcji życia od innej osoby lub własnej psychiki.

 

Nie ma paradygmatu, który mówi, że musimy tworzyć związki. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Ostatnio miałem taką sytuację: podchodzę do kolesia, z twarzy nie na więcej niż 30 lat, w super luksusowym, pięknym, dużym i drogim autku na parkingu w centrum handlowym w trakcie obchodu i dlatego, że było tuż przed zamknięciem musiałem dopytać typka co i jak, dlaczego tu stoi. Powiedział, że czeka na dziewczynę. To było dla mnie jak kubeł zimnej wody. Już pomijam fakt, skąd on ma na to pieniądze, bo jak na Polskę jest to dla mnie nie do pojęcia - tylko zdałem sobie sprawę, że jestem przegrywem, bo co takiej kobiecie ja miałbym niby do zaoferowania w porównaniu z takim facetem?

W 80 proc takich przypadków (jak wynika z moich obserwacji dookoła mnie) leasing albo od rodziców, bez kompleksów to tylko PR.

 

20 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

jaki jest sposób żeby jakoś przeskoczyć ten problem i zbudować relację z kobietą w taki sposób, żeby jednak chciała ze mną zostać, na co one zwracają uwagę, co biorą pod uwagę w wyborze partnera życiowego?

Całe studia byłem biedny jak mysz kościelna i zadłużony. Panie nigdy nie były problemem, bo miałem/mam świadomość ulotności życia więc i dużo luzu. Do tego śmiech i energia to przyciąga ludzi. Wszystkie najbardziej kumate i zabawowe laski (skakające po bolcach czy nie bez znaczenia) zawsze były w obrębie mojego towarzystwa. Księżniczki bawiły się takimi beciakami w nowych koszulach, którzy podpierali ściany w swoich nowych zegarkach sądząc, że ma to jakiekolwiek znaczenie, nie ma! Pier**** to i żyj. Tam gdzie był Jaśnie zawsze pannom kojarzyło się z ciekawym projektem i zabawą, nie mylić z chlaniem do urywania ryja, zabawą/radością. Do tego zrób sobie kolejne szkolenia, na klamke, konwojenta etc to i hajs będzie.

 

Taka moja rada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jaraja cie " powloki "a nie masz za duzo kasy to polecam silownie .Mam ponad 40 a po 2 latach intensywnego treningu mam powodzenie u 20+ :) smieszne ale tak to dziala . Jesli szukasz kogos wartosciowego to koniecznie musisz popracowac nad wlasnym charakterem gdyz kobieta ktora zna swoja wartosc ( nie pisze tu o karynach ) nie bedzie miala zadnego biznesu by przebywac w twoim towarzystwie .Najlepiej wybrac "droge srodka" gdzie mniejwiecej tyle samo czasu poswiecasz na trenung ciala jak i osobowisci .No i ta zlota zasada o ktorej wspomniano juz wczesniej , nie nalezy sie przyzwyczajac. Rzeczy , ludzie przychodza odchodza , metaforycznie wszystko plynie tak wiec pelen luz :) Zycie to tylko gra .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo się tym wszystkim przejmujesz. Poznawaj kobiety i się baw. Sam mam 160 cm wzrostu, przeciętny z wyglądu i zarabiam też przeciętnie. Jak czasami widzę gości wyższych ode mnie z grubymi paszczurami to się zastanawiam co jest grane? Co ja w sobie takiego mam że moje kobiety są szczupłe i mają super figurę. Kumple się slinią na ich widok a one są zapatrzone we mnie jak w obrazek. Głowa do góry i się nie przejmuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego podstawowy błąd, porównujesz się do innych facetów. Tak nie powinno być. To Ty jesteś ten zajebisty i tylko Ty! Niepotrzebnie także wystawiasz kobietę na coś lepszego niż Ty sam. Tylko będąc szczęśliwy w samotności będziesz w stanie zbudować relacje z kobietą. A przez to wszystko masz zaniżone poczucie własnej wartości. Kobieta powinna być dodatkiem do twojego życia, czyli pracy, hobby, rozrywki popołudniowej w różnym znaczeniu. Najpierw liczysz się ty. Tutaj widać trochę desperację i próbę na siłę przypodobania się płci przeciwnej. Wystawiasz kobietę na pierwsze miejsce jako tlen niezbędny do życia a to błąd. Najpierw uporządkuj swoje życie,popraw samoocenę, bądź z życia zadowolony i szczęśliwy a potem po prostu poznawaj kobiety, krąż w tym świecie, baw się procesem. To mega próba w której trzeba mieć jaja ze stali 

Edytowane przez sekacz19
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Morfeusz napisał:

Studia to czas zabawy i "odkrywania siebie" (skakania po bolcach) dla wielu kobiet.

Hahaha, nie wiem czemu, ale jakoś już mnie śmieszą te oklepane teksty :P

 

16 godzin temu, Morfeusz napisał:

ona może odejść do bogatszego i przystojniejszego

W szkole czy na początku studiów? Naprawdę to obserwujecie jako główne zdarzenie? Ja bym powiedział, że to się dzieje dopiero później, wyrachowanie u kobiet też ewoluuje z czasem.
W tak młodym wieku największe powodzenie mają na pewno przystojni, ale jeszcze bardziej ci pewni siebie, rozrywkowi i towarzyscy - tacy goście z jajem.

 

Jakbym miał coś poradzić autorowi, to wrzuć na luz, nie angażuj się w miłości forever and ever, bo żeby dobrze wybrać trzeba się trochę "ograć".

I poczytaj koniecznie starsze wpisy od kolegi @Długowłosy

Pozdro!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze to ująłeś. Lachon wisi na bogatym facecie - chyba nie chciałbyś takiego związku. Zwłaszcza, że taka relacja jest mega płytka. W końcu lachonowi zabraknie emocji i będzie go zdradzać z kim popadnie. 

Dziewczyny kopały Cię w tyłek, zapewne też z takiej samej przyczyny. Nie dawałeś emocji, ględziłeś coś o poważnym związku, stawałeś się nudziarzem. W tym wieku trzeba stawiać (tak jak radzą bracia) na luz. Wyrobienie się towarzyskie, a przede wszystkim na własny rozwój. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt Możesz negować rzeczywistość, nie mój problem. W anonimowej ankiecie 1 na 3 studentki przyznały się do korzystania ze "sponsoringu", czyli uprawiania prostytucji. Ile się nie przyznało, nie wiem. Co nie zmienia faktu, że prywatnie większość z nich, jak i zawodowych prostytutek ma męża, chłopaka, partnera od wycieczek, itp. 

Owszem z wiekiem wzrasta wyrachowanie u wielu kobiet, tutaj się zgodzę. 

 

9 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

gdyby ta wartość była to laska nie widziałaby powodu żeby odskakiwać w bok.

Brad Pit też ma wartość a rogi miał przyprawiane regularnie. Natury nie oszukasz, czas przestać stawiać kobiety na piedestale i zmienić błędne przekonania. 

Przeczytaj na początek Kobietopedię i Co z tymi kobietami https://samczeruno.pl/sklep/ oraz trochę historii Braci ze Świażakowni na forum. https://braciasamcy.pl/index.php?/forum/193-świeżakownia-moja-historia/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Taboo napisał:

uważasz że to jest coś na co czekasz jak na długo wyczekiwany koncert

Niezupełnie to miałem na myśli, chodziło mi nie o mnie a kobietę która chce znaleźć partnera, taka by logicznie nie odskakiwała gdyby nie było powodu, ale z grubsza wiem co masz na myśli i dzięki.

4 godziny temu, Taboo napisał:

Zacznij od ogarnięcia głowy.

Z tym problemu raczej nie ma, kłopot jest z kobietami ;) Mam na myśli to że kilka lat temu (młodzieńcza łatwowierność) byłem już mocno nakręcony m.in. na rozwój osobisty i naczytałem/nasłuchałem się Briana Tracy'ego, CT Fletchera, Erica Thomasa i przekonałem się, że jednak to słynne "nastawienie" czy wyznawane wartości to trochę nie wszystko nieważne jak gruby zeszyt z tymi mądrościami na życie bym zapisał, są też zewnętrzne czynniki, na które czasem nie ma się wpływu i nieraz bardziej przesądzające o porażce/sukcesie.

 

4 godziny temu, Taboo napisał:

Pierwsze co to czytaj forum, jak poczytasz forum to dojdziesz do tego które książki powinieneś przeczytać.

Z forum z chęcią oczywiście się zapoznam, tylko przetrząśnięcie wszystkich tematów/postów i jeszcze przeczytanie jakichś książek to sporo czasu, dlatego właśnie założyłem temat żeby jakoś zebrać do kupy najcenniejsze sugestie i wskazówki itp. :)

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

Podałeś dziwne przykłady. Średnio wyglądający typ ale bogacz i skrajnie ubogi przystojniak. Dlaczego nie brzydal-bogacz a przystojniak-srednio majętny? Tu już odpowiedź nie jest taka oczywista.

Kobieta wybierze to co w jej głowie uroi się jako bardziej opłacalne.

 

Dwie ostatnie panny nie były wcale blacharami, pierwsza była atrakcyjna i zadbana, a do tego obdarzona przez naturę, taka co mogłaby mieć branie u każdego gościa ale szanująca się, druga niekoniecznie przykuwająca uwagę do wyglądu zewnętrznego, z problemami rodzinnymi, życiowymi, bardziej nastawiona pesymistycznie i dekadencko, widać że po jakichś przejściach, więc nie sądzę (a przynajmniej mi się tak nie wydawało) żeby miały predyspozycje do hipergamii czy materializmu. Jedna koleżanka wydawać by się mogło że szanująca mnie, dość pomocna i wyrozumiała, już nie potencjalna partnerka, zrobiła mnie w chuja na niemałą kasę i stąd generalnie do kobiet jestem nieco uprzedzony i już żadnej nie ufam choćby nie wiem jak miała ładne oczka i się do mnie uśmiechała.

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

Niepotrzebnie się tym przejmujesz

Może i tak, ale gdybyś znalazł się na moim miejscu to nie byłbym taki do końca pewien, że mówiłbyś inaczej :P

3 godziny temu, SSydney napisał:

 Graj kartami, które masz nie dostałeś najgorszych. Jesteś normalnym gościem, których jest większość. 

Incelem czy mizoginem nie jestem i się za takiego nie uważam, lubię towarzystwo kobiet (jak to normalnie z ludźmi), ale nazwa tego ruchu (involuntary celibate) pokazuje, że są ludzie będący bez połówki nie z własnej winy, oglądając zdjęcia zamieszczane przez tych gości na forach można by zrobić duże oczy i zapytać, czemu ten facet uważa się za nieatrakcyjnego? To też przeciętni goście, przystojniacy i trafi się z wyglądu nawet jakiś alfa a mimo to dostają kopa w tylną część ciała tyle razy lub tak dotkliwie, że dosłownie rugają przypadkowe kobiety na ulicach i chwalą się tym wrzucając filmiki (o tym tutaj) albo robią gorsze rzeczy.

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

Dlaczego? Wielu gości ma laski bez względu na status.

Osobiście znam faceta, który też bez względu na status był z kobietą w małżeństwie przez wiele lat, dzieciaki zdążyły wyrosnąć i kiedy przyszło co do czego to go zostawiła, wyjechała nie wiadomo do końca gdzie i je zabrała ze sobą, czy były poważne powody do podejrzeń że mu odskoczy to nie sądzę, ale z upływem czasu zaczęło im się psuć i teraz koleś jest moczymordą, trochę postradał zmysły bo zrobił się z niego wrak i do dzisiaj nie utrzymuje kontaktów z dawną "rodzinką". Nie chodzi mi o to że obawiam się, że ze mną będzie tak samo bo tak nie jest, tylko o to że płeć przeciwna to często po prostu fałszywe mendy skrywające się pod maską swojej kobiecości.

3 godziny temu, SSydney napisał:

Drugi błąd to żyjesz sobie beret tym, że nie masz czegoś i dlatego nie masz co startować do lasek(uśmiech w stronę brata @Ragnar1777;) ) i gdy już to zdobędziesz (kasa) to twoje życie się odmieni. Ja bym przestawił kolejność najpierw przestawić w głowie pewne rzeczy, wtedy cudownym trafem zaczną pojawiać się na twojej drodze kobiety i kasa też się znajdzie.

Zdaję sobie sprawę że hajs to nie jest w życiu czynnik absolutny, ale jednak istotny tylko mało się o tym mówi bo to chyba tajemnica poliszynela, wydaje mi się że kobiety nie chcą robić przykrości mężczyznom i nie mówią o tym wprost.

3 godziny temu, SSydney napisał:

A ja widzę masę całkiem fajnych lasek z przeciętnym facetami, często niższymi kilka centymetrów.  

Chyba dlatego żeby już z jakimś gościem być bo tego wymaga konwenans społeczny żeby dobierać się w pary, ale i wyjątki mogą być :)

51 minut temu, Morfeusz napisał:

Brad Pit też ma wartość a rogi miał przyprawiane regularnie.

Raz że to super przystojniak kreowany przez media na wzorzec męskości, a dwa ma kasy jak lodu więc na przebieranie w panienkach nawet tych dużo młodszych może sobie akurat pozwolić.

 

Reszta postów i pominiętych wskazówek jest jak najbardziej przydatna i z pewnością się nimi zasugeruję :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Morfeusz napisał:

@Drizzt Możesz negować rzeczywistość, nie mój problem. W anonimowej ankiecie 1 na 3 studentki przyznały się do korzystania ze "sponsoringu", czyli uprawiania prostytucji. Ile się nie przyznało, nie wiem

Pewnie pozostałe 2 na 3 ?

Skąd taka ankieta? Naprawdę w to wierzysz? Wiem, że pasuje do Twojego paradygmatu, ale w konfrontacji z rzeczywistością to jest nierealne. Przynajmniej w moim otoczeniu. Na pewno co druga moja znajoma nie jest/była prostytutką. No chyba, że grupa ankietowanych jest odpowiednio dobrana pod żądany wynik. Albo do sponsoringu z ankiety zalicza się to, że ktoś stawia swojej dziewczynie wyjazd, a potem ją bzyka.

 

Nie neguję rzeczywistości, tylko porównuje to co czytam, do tego co widzę. Teorie nawet potwierdzone statystyką nie sprawdzają się ZAWSZE I WSZĘDZIE. Nawet te mówiące o tym, że laski lecą na hajs. Są sytuacje, gdzie to się nie sprawdzi. Jest to pewnie marginalna ilość, ale jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na studiach spokojnie poznasz jakieś laski jak będziesz bezpośredni, zabawny, zapodasz fajowe teksty (ja do tego momentu zawsze byłem mistrzem świata ale później była zawsze lipa - po francusku lipasjąą) oczywiście (jak powiedział chłop do oczu wieszając je na haku) najwalniejsze to żebyś sie emocjonalnie nie zadurzył w jakiejś pannie albo co gorsze nie wpierdolił sie w jakiś kanał typu dziecko i ślub, traktuj to jak przygodę, która szybko przeminie i niczego nie będzie ci żal.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam serdecznie Panów z odkopanym tematem. Mam pewne wątpliwości i spostrzeżenia, nawiązując do pierwszego wpisu.

 

Jak już mówiłem pewna ilość lasek jest pozajmowana (nie wiem jak duża, ale zakładając po pierwszym wrażeniu jestem w stanie sobie wyobrazić), nie uważam jednak żeby odgórnie to przesądzało o nieznalezieniu sobie kogoś. Zdobywanie coraz to nowszych znajomości to też klucz, wszystko idzie na razie gładko, tym bardziej, że mam do tego "czystą głowę" i czuję się pewnie, jedynie ból dupy o moją niekoniecznie zadowalającą majętność i materializm współczesnych kobiet pozostaje, ale nie tak bardzo jak wcześniej, bo wiadomo, nowi znajomi i potencjalne przyjaźnie to lepsze wrażenia.

 

Mam może nietypową rozkminę, czy jest jakaś sposobność, żeby ewentualnie też odbić komuś partnerkę, skoro przecież panie skaczą w bok i zmieniają sobie amantów? Zaskoczyło mnie, że nawet te dość atrakcyjne, starsze ode mnie panie na kierunku i to ze zdecydowanie większą ilością sukcesów zawodowych, edukacyjnych czy towarzyskich (bardziej doświadczone), wśród nowych ludzi czują się skrępowane i czasem nawet zbierają się w sobie, żeby zagadać. Przeważnie nie zrobią tego dopóki ktoś inny (np. ja) nie wyjdzie z inicjatywą. Czy wskazuje to na to, że mam ku temu pewne predyspozycje? Jak można ewentualnie przeskoczyć fakt, że pani (wykluczam te zaręczone) lub młodsza koleżanka jest już zajęta i nie zostać jednym z jej kolegów lub przyjacielem?

Edytowane przez cx5MX5RF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.