Skocz do zawartości

Chciałbym zostać trampem, włóczęgą


deleteduser91

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, GriTo napisał:

to chyba tylko na sam przegląd starczy i to w wersji basic

Przegląd + czyszczenie + piaskowanie u mojej stomatolog w eleganckim gabinecie płacę 200 PLN, ceny lubelskie.

 

Kanałowe liczy 160- 250, zależy od poziomu skomplikowania.

 

Leczenie zęba bez kanałowego, czyli zwykła plomba  100 - 140.

 

Wybielanie zależnie od metody i ilości zabiegów 600 - 1200. 

 

Wymiana starej plomby na nową np. żeby dopasować kolorystycznie po wybielaniu 100 - 140. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z Was stare pryki !

Człowiek tu o marzeniach , o realizowaniu się , o sięganiu gwiazd a Wy pierdy o protezach !!!

 

Szymi, ja 14 lat temu wyjebałem z małżeństwa z plecakiem. To był cały mój majątek. Wyjechałem do Włoch. Zostawiłem w huj dom , idiotke i dziecko.

I NIE ŻAŁUJĘ ani chwili !

Who dares, wins !

 

Edytowane przez ntech
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Mosze Red napisał:

Przegląd + czyszczenie + piaskowanie u mojej stomatolog w eleganckim gabinecie płacę 200 PLN, ceny lubelskie.

 

Kanałowe liczy 160- 250, zależy od poziomu skomplikowania.

 

Leczenie zęba bez kanałowego, czyli zwykła plomba  100 - 140.

 

Wybielanie zależnie od metody i ilości zabiegów 600 - 1200. 

 

Wymiana starej plomby na nową np. żeby dopasować kolorystycznie po wybielaniu 100 - 140. 

 

 

 

 

no dobra. są ceny i ceny :) u mnie za samo otwarcie drzwi biorą 400 zeta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu pojechałbym na wieś i popytał gospodarzy, czy potrzebują rąk do pracy. Teraz na wsi ciężko jest o jakąś najemną siłę roboczą, a roboty nie brakuje. Jako parobek dostałbyś kąt do spania, wikt i opierunek, a może nawet na weekendy wpadałaby córka gospodarzy ze studiów, więc do końca nie byłoby pustelnicze życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wykluczasz zarabianie? 

 

Moim zdaniem jeśli mocno ograniczysz konsumpcję to możesz bardzo dobrze zarabiać poświęcając na to mało czasu. Poza tym myślę, że szybko się znudzisz takim długim nic nie robieniem. Już samo granie na gitarze i np. dawanie korepetycji. Strzelasz cenę 200 zł i czekasz czy ktoś tyle zapłaci. Jeśli będziesz się specjalizował w jakiejś wąskiej niszy to prawdopodobnie znajdzie się chętny. 

 

Moim zdaniem ubezpieczenie niezbędne. Zawsze można pokombinować, że ktoś cię weźmie z jakiegoś projektu unijnego (tak się dziwnie składa, że zwykle dofinansowanie to prawie koszty, więc za dosłownie kilka zł masz ubezpieczenie). Wolontariat w organizacji pożytku publicznego, możesz zapisać się na jakieś studia i nawet nie chodzić. Medycyna ratunkowa jest bezpłatna na terenie Unii, wynika to z możliwości swobodnego przepływu ludności (nie pamiętam, już który przepis to reguluje). Zęba ci wyrwą na dyżurze stomatologicznym, otworzą kanał w którym zebrał się gaz i właściwie tyle. 

 

ps. nie posiadanie pieniędzy nie ma nic wspólnego z ascezą, mieć kasę i z niej nie korzystać to dopiero cnota. 

ps2. zrób mały test dla siebie, gdybyś otrzymał duży spadek odrzuciłbyś go czy przyjął. I czy nadal byś chciał być trampem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Throgg napisał:

Na Twoim miejscu pojechałbym na wieś i popytał gospodarzy, czy potrzebują rąk do pracy. Teraz na wsi ciężko jest o jakąś najemną siłę roboczą, a roboty nie brakuje.

Nie brakuje. Tylko problem jest taki że jest nisko płatna i mało osób bierze się do pracy, zwłaszcza że w Niemczech więcej płacą. 

Cytat

Jako parobek dostałbyś kąt do spania, wikt i opierunek, a może nawet na weekendy wpadałaby córka gospodarzy ze studiów, więc do końca nie byłoby pustelnicze życie.

Jużby gospodarze na to zezwolili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NiesamowitySzymi Pomysł brzmi fajnie ale teraz pomyślmy co może pójść nie tak:

1)  Chcesz jechać do roboty za granicę w zimę.  Ok, ale w wielu branżach popularnych wśród emigrantów nic się wtedy nie dzieje.

2) Sytuacja gospodarcza nie wygląda dobrze w związku z wirusem. Pracy może nie być.

3) Zakładasz, że będziesz co roku jechać na miesiąc-dwa. W jakiej branży zamierzasz pracować? Nie wszędzie da się ot tak ojebać pracę po miesiącu i wrócić do domu.

4) Chcesz przywieść do Poslki ok. 10k po dwóch miesiącach (czyli około 1100 euro miesięcznie). 

5) Życie za 1000zł również brzmi trochę zbyt ambitnie :). Tak jak @Mosze Red wspomniał chociażby o stomatologii czy innych nieprzewidzianych kosztach

6) Jesteś pewny, że po miesiącu nie będziesz miał dość i/lub nie będziesz umierał z nudów?

7) Czy taki plan jest do utrzymania na dłużej w perspektywie 5-10-15 lat?

 

Ja bym się na coś takiego nei zdecydował bez solidnego buforu w postaci 50-60tyś oszczędności.

Ewentualnie poszukać w pracy gdzie się pracuje w systemie rotacyjnym (np. transport morski).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, ntech napisał:

Ale z Was stare pryki !

Człowiek tu o marzeniach , o realizowaniu się , o sięganiu gwiazd a Wy pierdy o protezach !!!

 

Szymi, ja 14 lat temu wyjebałem z małżeństwa z plecakiem. To był cały mój majątek. Wyjechałem do Włoch. Zostawiłem w huj dom , idiotke i dziecko.

I NIE ŻAŁUJĘ ani chwili !

Who dares, wins !

Właśnie coś takiego chciałem przekazać. Ząb to była ironia, a tutaj poradniki stomatologiczne się pojawiają, haha :-)

 

14 godzin temu, somsiad napisał:

Pomysł brzmi fajnie ale teraz pomyślmy co może pójść nie tak:

Oj, a co jak papieru toaletowego zabraknie. Aha, pomyślałeś w ogóle o tym, co? 

 

@NiesamowitySzymi Nie chcę Cię demotywować, ale myślę, że jakbyś rzeczywiście pragnął żyć tak jak opisałeś, to już byś leżał sobie na hamaku (czy jak tam chcesz) i byś się z tego co tu wypisują śmiał. Nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Przecież jak Ci coś nie spasuje, to w każdej chwili będziesz mógł wrócić do poprzedniego 'stylu życia', prawda? 

 

Zdaje mi się, że wiem do czego zmierzasz. Im mniej człowiek ma więzi, tym większy spokój wewnętrzny osiąga. Nie oznacza to, że nie możesz iść do dentysty, ale że nie wyobrażasz sobie życia bez corocznych wizyt u stomatologa, nie wpływa to na Ciebie w najmniejszym stopniu, na Twoją samoocenę itd. 

 

No jakoś nie umiem się wczuć w tych partyzantów podczas wojny. Pewnie pytał się jeden drugiego: "a polisę na życie masz?"

 

Jezus rzekł do ludzi: "dobra, umrę za wasze grzechy, ale bez buforu 60tys. się do tego nie pcham"

 

14 godzin temu, somsiad napisał:

7) Czy taki plan jest do utrzymania na dłużej w perspektywie 5-10-15 lat?

Moim zdaniem życia się nie planuje. Wakacji w tym roku nie mogliśmy zaplanować. Wiesz, jutro już Cię może nie być. Oklepane 'carpe diem' i filozofia wszelkich guru aby żyć dniem dzisiejszym i być świadomym tego co jest 'tu i teraz'. Trudne, ale prawdziwe. 

 

Z drugiej strony nie widzę niczego złego w byciu pragmatycznym. Jeżeli w taki sposób dany człowiek manifestuje swój 'spokój wewnętrzny', to dlaczego nie? :-)

 

15 godzin temu, Piter_1982 napisał:

ps. nie posiadanie pieniędzy nie ma nic wspólnego z ascezą, mieć kasę i z niej nie korzystać to dopiero cnota. 

ps2. zrób mały test dla siebie, gdybyś otrzymał duży spadek odrzuciłbyś go czy przyjął. I czy nadal byś chciał być trampem?

To z kolei bardzo mądre i dojrzałe. Pewien uniwersalizm w myśleniu. Mówisz sobie, że brzydzisz się pieniądzem, dlatego że większość ludzi zrobiła z niego fetysz (albo wmówiono to im), ale dlaczego nie mógłbyś go wykorzystać w szczytnym celu? Ty nadajesz temu znaczenie. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, somsiad napisał:

1)  Chcesz jechać do roboty za granicę w zimę.  Ok, ale w wielu branżach popularnych wśród emigrantów nic się wtedy nie dzieje.

2) Sytuacja gospodarcza nie wygląda dobrze w związku z wirusem. Pracy może nie być.

3) Zakładasz, że będziesz co roku jechać na miesiąc-dwa. W jakiej branży zamierzasz pracować? Nie wszędzie da się ot tak ojebać pracę po miesiącu i wrócić do domu.

4) Chcesz przywieść do Poslki ok. 10k po dwóch miesiącach (czyli około 1100 euro miesięcznie). 

Ad. 1 W branży, w której obecnie pracuje praca jest cały rok. 

Ad. 2 Jest praca, oraz można przejeżdżać przez granicę, tylko w Pl oczywiście 2 tygodnie kwarantanny obecnie.

Ad. 3 Wspominałem w poście, że obecny zawód umożliwia takie coś. 

Ad. 4 Dokładnie tak! 1100 Euro i więcej, zaznaczam, że to już na czysto. Bez innych kosztów.

19 godzin temu, somsiad napisał:

6) Jesteś pewny, że po miesiącu nie będziesz miał dość i/lub nie będziesz umierał z nudów?

Nie będę pisał szczegółów, bo chyba nie czytałeś mojego posta. Rozrywek będę miał multum! Jak wspomniałem multisport = moje pasje, itp, idt. Nauka języków, szkoła. Mogę wymieniać. 

Fakt Koronka wszystko niszczy obecnie ale jestem dobrej myśli jakoś, to musi wrócić a jak wiadomo ludzie zapominają, jak Ci, co drugi raz się żenią.

19 godzin temu, somsiad napisał:

7) Czy taki plan jest do utrzymania na dłużej w perspektywie 5-10-15 lat?

Jakby się miało jaja, to oczywiście i dożywotnio. Zobacz jak ludzie żyją/ wyglądają smutni, przygaszenie, piętrzący sobie problemy ... jakoś nikt ich nie pyta: czy tak mają zamiar żyć jeszcze 5, 10, 15 lat. Wiesz dlaczego?

 

19 godzin temu, somsiad napisał:

Ja bym się na coś takiego nei zdecydował bez solidnego buforu w postaci 50-60tyś oszczędności.

W ile sam, jesteś w stanie uzbierać taki bufor? 

 

19 godzin temu, somsiad napisał:

Ewentualnie poszukać w pracy gdzie się pracuje w systemie rotacyjnym (np. transport morski).

Odpada, to ma być z założenia na miejscu, przy chodzeniu na zajęcia sportowe, taneczne REGULARNIE.  

21 godzin temu, ntech napisał:

Szymi, ja 14 lat temu wyjebałem z małżeństwa z plecakiem. To był cały mój majątek. Wyjechałem do Włoch. Zostawiłem w huj dom , idiotke i dziecko.

Szczerze, to nie pochwalam zostawienia dziecka, ale wiadomo, że jedno z drugim jest powiązane, jeśli chcesz uciec z plantacji. 

Dziecka nie zabierzesz, bo będziesz ścigany, zhejtowany przez rodzinę itp, itd. Ale rozumiem, że inaczej się nie dało. 

20 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Poza tym myślę, że szybko się znudzisz takim długim nic nie robieniem.

Wspominałem, że to nie ma nic wspólnego z nic nie robieniem, ale robieniem dużo, tego, co się lubi. 

 

20 godzin temu, Piter_1982 napisał:

ps. nie posiadanie pieniędzy nie ma nic wspólnego z ascezą, mieć kasę i z niej nie korzystać to dopiero cnota. 

Zapewne, sam chciałbym się, o tym przekonać.

 

20 godzin temu, Piter_1982 napisał:

ps2. zrób mały test dla siebie, gdybyś otrzymał duży spadek odrzuciłbyś go czy przyjął. I czy nadal byś chciał być trampem?

Jasne, że bym przyjął! Jak to, tak nie spełnić woli konającego. :) 

Bym dalej chciał, bym nie musiał pracować tych 2 msc w roku ;)

 

Poza tym, moje zajawki są praktycznie darmowe!

4 godziny temu, orkest napisał:

Nie chcę Cię demotywować, ale myślę, że jakbyś rzeczywiście pragnął żyć tak jak opisałeś, to już byś leżał sobie na hamaku (czy jak tam chcesz) i byś się z tego co tu wypisują śmiał. Nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Przecież jak Ci coś nie spasuje, to w każdej chwili będziesz mógł wrócić do poprzedniego 'stylu życia', prawda? 

 

Dokładnie, tak. Mam nadzieję, że Koronka ustąpi i dopiszesz mnie do Multisporta, jak mój największy kibic ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy co to były domek i na jakiej działce - jak zamieszkasz na "RODOS" - gwarantuje że zainteresują się tobą lokalne żule/trole/fraglesy  - w zależności od regionu różnie ich nazywają, zainteresuje się tobą opieka społeczna no i dzielnicowy - wiec "RODOS" odpada. Jak już to kupno zwykłej działki rekreacyjnej lub rolnej i przekształcenie jej na rekreacyjną lub jej część no postawienie domku na zgłoszenie budowlane czyli max 35m powierzchni i 5 wysokości ( można sobie zrobić sypialnię na antresoli ) - pozostaje kwestia mediów - prąd można ogarnąć z fotowoltaniki, wodę z studni ( ale trzeba regularnie robić badania zdatności wody ) a kanalizacji - szambo i obleci ....

1000 na miesiąc może być mało - dużo zależy jak będziesz żyć - jedząc byle co i zbytnio oszczędzając możesz nabawić się problemów zdrowotnych, musisz mieć zabezpieczenie finansowe na wypadek właśnie problemów zdrowotnych - bo one są najbardziej dotkliwe, ale też może np. wypaść ci nagła naprawa lub remont - jak za bardzo będziesz oszczędzać np. przy budowie domku.

Część rzeczy - warzywa możesz sam uprawiać - pomidory, papryka, ogórki, ziemniaki ... możesz trzymać np kurki - będzie mięsko, będą jajka.

Temat ciekawy jest dużo ciekawych rozwiązań.

ps.

Nie patrz na ceny domków ..... za 35 000 zł to są w katalogach letniskowe, całoroczny z podstawowym wyposażeniem - prosta kuchnia, łazienka (ubikacja, umywalka, kabina prysznicowa ) do tego dolicz koszt ocieplenia, ogrzewania, wraz z bojlerem na wodę, koszt podpięcia mediów ..... robi się z 35 szybko 50/60 tyś. lub więcej, tym bardziej że masz tam mieszkać i oszczędności szybko dadzą o sobie znać.

Ciekawą alternatywą wydają się być domki "angielskie / holenderskie" teoretycznie - koszt 20 /30 tyś, ale na dzień dobry nadają się do remontu, który wychodzi jakieś 20 tyś, no i one są dobre tylko jako letniskowe, na sezon jak jest ciepło, do stałego mieszkania średnio się nadają. 

Edytowane przez wojkr
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/24/2020 at 5:19 PM, NiesamowitySzymi said:

Założenie jest takie, zamieszkam na działce, mały drewniany domek.

Jak z lokalną gminą, nie mają problemów z budowlami tymczasowymi? Są w okolicy kampery, domki? Teoretycznie mogą ci dać 180 dni na usunięcie budowli tymczasowej. Pod tym względem prawodawstwo zaborcy było łagodniejsze i Drzymała mógł wóz przestawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie racjonalizuj sobie, ze chcesz zostać w wieku 35 lat jakimś włóczęga a w dalszej perspektywie być może zależnym i niezasadnym bezdomnym. Miej wpływ na swoje zycie a takie myślenie to efekt braku poczucia własnej wartości. Straciłeś prace, nie masz znajomych- dostałeś od życia trochę po dupie. Nie poddawaj się-Walcz. My wszyscy jesteśmy mistrzami racjonalizowania sobie swojego zachowania i bycia tymi którymi nie jesteśmy. Przykładowo: nie mamy pieniędzy i mówimy sobie, ze ich nie potrzebujemy by nie przyznać się do niezaradności. Porzuć te głupoty i Walcz o lepszy byt! Każdy chce pieniędzy/władzy/ kontroli/ seksu! Powidzenia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie obrażaj się ..... ok wszyscy robimy WOW...... i trzymamy kciuki za ciebie - tylko zabierz się za temat rzeczowo, uwzględnij wszystkie czynniki począwszy or rodzaju działki, domku, kwestii mediów, zabezpieczenia finansowego i tak dalej, i dalej, i dalej ....  jest tego sporo i nawet połowa nie jest nawet poruszona - choćby odległość działki od miasta,  jak wygląda kwestia drogi dojazdowej (może się okazać że np. nie ma uregulowanej kwestii drogi dojazdowej - i kop się w sądzie z właścicielem sąsiedniej jak ci zrobi na przekór i nie udostępni ) odległość od punktów usługowych, medycznych,  sprawdzenie zagospodarowania przestrzennego - żeby się np. nie okazało za dwa lata że tam gdzie masz domek ma być np. obwodnica, czy w okolicy są np. " uprawy przemysłowe" - wtedy zapomnij o wodzie z studni  ..... bo cię życie szybko zweryfikuje. 

 

Temat ciekawy jest kilka fajnych rozwiązań tylko trzeba podjąć dyskusje a nie obrażać się i zamykać temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W mojej opinii ciekawy materiał do przemyśleń. Zwróć uwagę na kilka szczegółów:

  • Dobrze przemyślane 35m2 (tyle na ile nie potrzeba pozwolenia na budowę). Osobiście wolałbym coś zakotwiczonego, ale taka opcja też wydaje się mieć swoje plusy. Ich "chatka" to nie jest ziemianka.
  • Para ma pracę, którą wykonuje z domu. Mają zagospodarowany czas i obowiązki. 
  • Wspominają o mieszkaniu w Warszawie - minimum 1500 na czysto wpada do kiebzy z wynajmu na miesiąc dodatkowo.
  • Akceptacja społeczna. To też ważny czynnik, który ułatwia życie. Wbrew pozorom różnica pomiędzy ekscentrycznym przyrodnikiem, a bezdomnym menelem jest niewielka. 
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. zawsze marzyłem o czymś takim :

b5025de842dd9b06cc007f1d80f2

 

Kosztuje połowę tego co kawalerka 35 m2. No i jest większy bo ma sypialnię na górze,taras i wszelkie zalety wolnostojącego domu. Ogrzewa się w 15 min. zwykłą kozą czy nawet dmuchawą.

I najważniejsze NIKT nie truje dupy. A wbrew pozorom , laski na coś takiego lecą bo ma klimat. Każda chętnie da się przelecieć na gęstym futrze położonym przed kominkiem ...

Edytowane przez ntech
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem pomysł @NiesamowitySzymi da się zrealizować. Choć finansowo i organizacyjnie nakłady pieniężne i czasowe, będą nieco większe, od zakładanych.

Gdybym ja miał tak żyć, to musiał bym mieć zabezpieczenie, aby spać w takim domu spokojnie. W postaci poduszki finansowej i możliwości szybkiego skorzystania ze służby zdrowia, sklepu, itd., w promieniu 15 - 30 km.

Pracował bym przez kilka miesięcy w roku. W stylu praca przez 2 mies, 2 mies. odpoczynku i na pasje, znów wyjazd na 2 mies, itd.

Mnie marzy się duża działka, minimum kilkadziesiąt metrów odstępu od potencjalnych sąsiadów.

 

Domek 35m2:

35m2-pietrowy-domek-6x6-letniskowy-600x5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymi chcę być włóczegą a nie budować chatkę w lesie, więc najrozsądniejszą opcją wydaję się kamper coś takiego: 

kamper-burstner-464929072.jpg 

Kumpel ma kampera i bardzo sobie chwali, jest przygotowany w razie jakby żonka zechciała go się w końcu pozbyć z domu :D Ma tam piecyk gazowy, zbiornik na wodę, agregat prądotwórczy, wszystko co do szczescia potrzeba w ramach minimalnego zapotrzebowania. Jest to mobilne i mozna kupić kilkunasto letni w niewygórowanej cenie nawet tylko trzeba sprawdzić przed zakupem z jakimś fachowcem który orientuję się motoryzacji mechanikiem najlepiej, aby nie kupić bubla bo takie są często sprzedawane. Świetna sprawa, sam myślę nad zakupem za 10 lat być może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, BrightStar napisał:

Szymi chcę być włóczegą a nie budować chatkę w lesie,

Nie no właśnie mam chatkę, na działce. Ale jest słaba, tzn mały jeden pokój. Co, prawda nie ma mroźnych zim. Chciałem zakupić na działkę tzw. wóz Drzymały, ale chciałbym móc ćwiczyć break m.in stanie na rękach, bary. Więc potrzebuję co najmniej jednego pokoju 4*4 oraz wyższego sufitu. 

Ale wówczas plan się przełoży, mogę jeszcze poczekać, ze względu na zamknięcie wszystkich szkół tańca i tego typu miejsc.

 

@ufo  Dokładnie podobne domki czyli 35m2 widziałem w cenie 35 tysi, tylko o wiele prostsze w sensie jedna bryła, bez udziwnień i bez docieplenia, ale zim za ostrych nie ma. Docieplić można zawsze. 

16 godzin temu, ufo napisał:

W stylu praca przez 2 mies, 2 mies.

Taką mam teraz pracę, tzn mogę regulować długość pobytu, obecnie ze względu na koronkę jestem 3 miechy, ale chciałem chodzić na zajęcia sportowe cały rok, czyli od października do czerwca + może jakiś obóz sportowy w wakacje. Mimo że  nie mam ciężkiej pracy, ani stresującej, to jednak chciałbym chodzić regularnie na zajęcie ( chyba, że jest to jakiś rodzaj dziecinady z mojej strony i próbuję jakby sobie odkuć czasy, w których zamiast mieć odwagę podążać za "pasjami", wolałem się nawalić ) Po prostu zawsze miałem pracę, która nie pozwalała mi być regularnie.  

 

7 godzin temu, BrightStar napisał:

zakupem za 10 lat być może

Wszystko kiedyś, później . Nie czekaj na idealny moment - coaching musi być ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.