Skocz do zawartości

Protesty zbuntowanych


Jan III Wspaniały

Rekomendowane odpowiedzi

54 minuty temu, MalVina napisał:

Młodzież jest wyedukowana internetem, cokolwiek byś im nie próbowała przekazać w szkole, w porównaniu z mądrościami koleżanek i kolegów traci na wartości.

A to akurat głupie stwierdzenie. Jak rodzic na to pozwala- owszem. Ale jeśli nie jest idiotą, to i dziecko nie przesiąka internetem kompletnie i lizaniem dupy rówieśnikom. Szkoła jest podstawą, ale większość rodziców sobie nie radzi z własnymi pociechami do 18rż i zwala winę na media społecznościowe.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hatmehit napisał:

Szkoła jest podstawą, ale większość rodziców sobie nie radzi z własnymi pociechami do 18rż i zwala winę na media społecznościowe.

Może rodzic mieć super relacje z dzieckiem, a ono i tak pójdzie za tłumem, kolegami. Niejednokrotnie bylam tego świadkiem. Fakt, mamy coraz płytsze relacje w rodzinach i to plaga naszych czasów, ale nie jest tak zawsze. I, tym bardziej, z uwagi na to, że nie każde dziecko ma zdrowy dom - nie powinno być im dawane na tacy takie a nie inne rozwiązanie "problemu". 

56 minut temu, Bohun napisał:

poprzestawiało

Pijesz do mnie? Mi się nic nie "poprzestawiało", kolego. Zawsze mialam podobne podejście do w/w tematów. Nie zmieniam zdania w zależności od pogody. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MalVina napisał:

Może rodzic mieć super relacje z dzieckiem, a ono i tak pójdzie za tłumem, kolegami.

Sposobem jest wsparcie dziecka w indywidualiźmie- chociażby zainteresowaniu. Mnie dzięki temu ochroniono od głupawych koleżanek, instagramów, tiktoków etc. Do tego brak wyszydzania własnych decyzji czy gustów latorośli. Rodzice często sami wpieprzają swoje dzieci w grupę rówieśniczą i je psują zrównywaniem z innymi dzieciakami. Widziałam to i widzę do dzisiaj. Skrajny idiotyzm i potem zdziwienie 'ojej moje dziecko nie widzi we mnie autorytetu, a tylko słucha rad youtuberów i koleżanek'.

8 minut temu, MalVina napisał:

nie każde dziecko ma zdrowy dom - nie powinno być im dawane na tacy takie a nie inne rozwiązanie "problemu". 

To prawda, ale z dziećmi i tak nikt by nie gadał o aborcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MalVina napisał:

Polecam właśnie spojrzeć na temat szerzej. Młodzież jest wyedukowana internetem, cokolwiek byś im nie próbowała przekazać w szkole, w porównaniu z mądrościami koleżanek i kolegów traci na wartości. Nie chodzi o "zabawę" w aborcję. Ale dając niektórym możliwość swobodnego dostępu do czegoś takiego będą korzystać w sposób niewłaściwy. Bo tak "łatwiej". A w tych czasach większość wybiera łatwe rozwiązania. Łatwe najczęściej tylko pozornie. Mądra edukacja seksualna może w jakimś procencie pomóc. Ale i ona nic nie wniesie, jeśli miałby być swobodny dostęp do takich ostatecznych narzędzi jak aborcja.

Czy kobiety mieszkające w Polsce są w jakimś stopniu gorsze i ułomniejsze od obywatelek innych państw w których aborcja jest legalna? Dlaczego akurat polki nie mogą we własnym imieniu i na własną odpowiedzialność podejmować decyzji? To co sugerujesz to zabieranie z nich odpowiedzialności za własne czyny i to w sposób w którym zakładasz hipotetycznie, że część na pewno będzie korzystać z prawa do legalnej aborcji w sposób niewłaściwy.

Nawet jeśli znajdzie się osoba, która podejdzie do tematu źle to z taką osobą trzeba o tym porozmawiać, pokazać lepsze rozwiązanie, edukować, ale nie w imię strachu zabraniać większości (która z dużym prawdopodobieństwem podchodzi do tematu dojrzale) wyboru.

Aborcja jest, była i będzie. Co roku wiele tysięcy kobiet dokonuje aborcji i będzie ją dokonywało.

Godzinę temu, MalVina napisał:

I ty mówisz o szacunku do ludzi samemu ich obrażając? 

Propagandę kłamstw w jakim przypadku? Bo jak coś powie feministka to 100% prawdy, jak prolife to 100% kłamstw. A jak się nie zgadzacie to jesteście słabo wyedukowani? Weź się kobieto nie ośmieszaj. 

Przedstawiam fakty, nikogo nie obraziłam. Feministki nie mają 100% prawdy. Czy środowiska prolife w 100% kłamią? Nie wiem, ale robią propagandę kłamstw.

Społeczeństwo nie jest wyedukowane i to jest fakt. Niewiedza natomiast nie jest powodem do wstydu, oraz nie jest powodem aby kogoś obrażać.
 

Godzinę temu, MalVina napisał:

Uzasadnij. W końcu jesteś pierwszą prawniczką na forum jak widać.

Nie jestem prawniczką :) Prawo, poza prawem gospodarczym nie jest przedmiotem którym się zajmuję na co dzień. Natomiast obecny Trybunał Konstytucyjny nie jest konstytucyjny:

Cytat

Zacznijmy od tego, że same zmiany jakie zaszły w Trybunale Konstytucyjnym w ostatnich latach nie były zgodne z Konstytucją. Jest to po prostu burdel PiSu, który ma mało wspólnego z Trybunałem Konstytucyjnym.

Wyrok dali dublerzy, a nie prawidłowo powołani sędziowie wobec tego wyrok jest pozbawiony podstawy konstytucyjnej.
Jeśli chcesz więcej się na ten temat dowiedzieć to jest sporo informacji na internecie bezpośrednio od osób związanych z prawem. 

33 minuty temu, Lalkaa napisał:

Wspomnienia na stronie, i przy jednym wywiadzie to nie walka o coś. Te kobiety zacytuje „walczą o wolny wybór” a nie o resztę postulatów. 

Gdyby każdy przyszedł z innym transparentem i wykrzykiwał inne postulaty to byłby chaos. Dobrym posunięciem jest wybranie jednego, wiodącego prym i przedstawienie reszty postulatów do opinii publicznej. Rozproszony strajk efektywnie działać nie będzie.

Informacje o tych postulatach się przewijają w mediach, opozycja która popiera strajk też o nich wspomina (choć oczywiście w pełni się zgadzam, że nieporównywalnie mniej do tego o aborcji i drugiego, najbardziej kontrowersyjnego).

33 minuty temu, Lalkaa napisał:

Niewyedukowane jest w wielu dziedzinach nie tylko seksu. Brak edukacji jest z medycyny, z prawa, z ekonomii. A o to też nikt nie walczy. Potem słyszę np. że miażdżyca to alheimer. Czy inne głupoty ale ten jest bardzo skrajny dlatego go podaje. Potem matka nie leczy dziecka pomimo, że (tu uwaga!) ma wszy. A jak zapytałam dlaczego? To dostałam odpowiedź, bo co ludzie powiedzą, bo to wstyd iść do lekarza. Więc dziecko może chodzić do szkoły z wszami i narażać się na inne powikłania itd. Edukacji w Polsce nie ma. Z niczego. 
 

Pytanie czy ktoś będzie naciskał. Czy ktoś w ogóle o reszcie kiedykolwiek wspomni poza internetem i trzema kobietami. Czy wreszcie zacznie się walka o resztę (bo narazie jej nie ma) czy to będzie tylko odświętne powtarzanie haseł. 

Masz racje. Niestety.

Liczę na, aby nacisk pozostał i nie skończyło się na jednym postulacie, ale jak to będzie w praktyce to dopiero się przekonamy. 

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MalVina napisał:

ty mówisz o szacunku do ludzi samemu ich obrażając? 

Propagandę kłamstw w jakim przypadku? Bo jak coś powie feministka to 100% prawdy, jak prolife to 100% kłamstw. A jak się nie zgadzacie to jesteście słabo wyedukowani? Weź się kobieto nie ośmieszaj. 

O zgadzam się - właśnie mamy kolejny przykład braku tolerancji do innego zdania. Oskarżanie o kłamstwo. Bo przecież jak masz inny pogląd na sytuacje to... kłamiesz! 
Nikt strony protestujących o kłamstwa nie oskarża. Wiec czemu tu widzimy oskarżenia o kłamstwo? Równie dobrze można powiedzieć w druga stronę - tez kłamią. 
To jaki mamy pogląd na dany aspekt to jest zależne od nas samych. I pogląd to nie kłamstwo. @melody tak samo jak ty masz prawo mieć taki pogląd jaki masz, masz prawo sadzić tak i tak, masz prawo mówić że aborcja powinna być dozwolona bo opierasz się na takich i takich argumentach tak samo jak i pro life ma prawo mówić, że nie popiera i mówić na jakich argumentach się opiera. 
 

Podobno walczycie o wybór. Wiec @melody daj ludziom wybór poglądów. Jak ktoś chce tak to niech tak sądzi. Ma do tego pełne prawo. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, melody napisał:

Bo dla mnie niemoralne jest przedkładanie cierpienia bądź życia człowieka, kosztem płodu i niechcianej ciąży. W dopuszczalnych ramach czasowych płód podczas aborcji cierpieć nie będzie i kobieta zostanie odciążona. Natomiast w przypadku przymusowej ciąży będzie to cierpieniem dla osoby która w niej jest (co więcej może to wyrządzić szkody psychiczne). 

Cierpienie nie ma tu jakiegokolwiek znaczenia z kilku powodów. 

Między innymi można dowieść osobowego charakteru zygoty ludzkiej odwołując się do czterech argumentów: 

a) zygota posiada w sobie kompletny zapis genetyczny (genotyp)

b) w procesie rozwojowym nie da się stwierdzić jakościowego przeskoku od jednej fazy do drugiej

c) pomimo, że mamy do czynienia z wciąż zachodzącymi zmianami w rozwijającym się płodzie, to zawsze mówimy o tej samej osobie. Jest to zgodne z taką zwaną zasadą tożsamości i jedności bytowej  

d) embrion ludzki posiada potencjał rozwojowy, o czym w skrócie wspomniał SzatanKrieger, bardzo zresztą celnie. I on realizowany jest przez całe życie ludzkie.

 

A poza tym, 

15 godzin temu, melody napisał:

nie chcę prowadzić polemiki, że płód rozwinie się w człowieka, o hipotezach jak wspaniale może się potoczyć los dziecka, o jego przyszłym pragnieniu życia jeśli odbywa się to kosztem życia drugiej strony, jej życia i jej zniszczenia.

powinnaś.  Z tego, co mówiłaś tematyka aborcji jest Ci dość dobrze znana, a jest to argument zawsze przewijający się w dyskusjach dotyczących tego zagadnienia. 

Dalej piszesz, że: 

 

 

5 godzin temu, melody napisał:

 czy osobom w śpiączce pokazuje, że jednak nie zapoznał się z tematem, gdyż ten dylemat został już rozwiązany, a sam argument ma poziom myślenia Kai Godek, bo nigdy w życiu coś takiego nie stanie się uniwersalną zasadą . Noworodek (skoro noworodek czuje, to można mówić o podstawach świadomości), osoby w śpiączce (wcześniej miały świadomość, czyli jest to świadomość realna, a nie hipotetyczna płodu).

Później był filozof Don (nie wiem czy poprawnie napisałam), który przedstawił argumenty dla których ja wyżej przedstawiłam kontrargumenty, które wskazują iż takie myślenie w konsekwencji może prowadzić do większej szkody i cierpienia. Mówiąc bardzo łopatologicznie - jako mężczyzna patrzy na to również przez różowe okulary i zapomina o drugim dnie.

Mam wrażenie, że to Ty jednak masz braki w wiedzy. 

Przykro mi to stwierdzać, ale nie masz...  nawet minimalnej wiedzy? 

Problem aborcji zaliczany jest przede wszystkim do współczesnych problemów bioetycznych, którą można uprawiać na różne sposoby.

Ten za którym Ty się nieświadomie opowiadasz, w wielkim skrócie można nazwać bioetyką utylitarystyczną, gdyż powołujesz się na kategorię jakości życia. Osoby, które postępują zgodnie z tak zwaną zasadą użyteczności, zgodnie z którą po przeprowadzeniu kalkulacji dobrych i złych skutków danego działania, za słuszną uznaję się tę decyzję, która maksymalizuje dobro. Jakość w procesie całego życia ulega ciągłej zmianie, aż w końcu uznać można, że ludzkie życie nie posiada już jakiekolwiek wartości. Błędem takiego myślenia jest przede wszystkim skrajnie subiektywna i skrajnie tym samym różna odpowiedz na pytanie: jaka jakość tak naprawdę czyni życie wartościowym. Nie da się tej wartości tak naprawdę zobiektywizować, ponieważ wymagałoby to odwołania się do jakichś racji stojących poza samym oceniającym podmiotem. 

 

Ponadto, można posłużyć się tu przykładem. Napisałaś wyżej, że embrion nie posiada świadomości, więc jest mu obojętne, czy przeżyje.

Hm, powiedzmy, że jesteś w związku małżeńskim. Niestety z racji swojej pracy wyjeżdżać musisz w różne delegacje, w odległe zakątki świata. Twój mąż pozostaje wówczas samotny w domu, brakuje mu relacji intymnych, więc podczas Twojej nieobecności uprawia seks z Twoją najlepszą przyjaciółką, która mieszka akurat blisko.  

Nikt oprócz Twojego męża i Twojej przyjaciółki o tym nie wie. Nikt nie jest tego świadomy.  

Czy zatem postępowanie Twojego męża jest moralnie bez zarzutu? 

 

 

 

Edytowane przez JudgeMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lalkaa napisał:

tak samo jak ty masz prawo mieć taki pogląd jaki masz

To nie jest kwestia poglądów. 

 

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Jak w 1 miesiącu płód masz bez głowy to w  5 ona nie urośnie

Płód bez płuc w 3 miesiącu nie nabędzie ich w 5.

Nie zrozumiałeś tego, co jest wyżej napisane...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lalkaa napisał:

O zgadzam się - właśnie mamy kolejny przykład braku tolerancji do innego zdania. Oskarżanie o kłamstwo. Bo przecież jak masz inny pogląd na sytuacje to... kłamiesz! 
Nikt strony protestujących o kłamstwa nie oskarża. Wiec czemu tu widzimy oskarżenia o kłamstwo? Równie dobrze można powiedzieć w druga stronę - tez kłamią. 
To jaki mamy pogląd na dany aspekt to jest zależne od nas samych. I pogląd to nie kłamstwo. @melody tak samo jak ty masz prawo mieć taki pogląd jaki masz, masz prawo sadzić tak i tak, masz prawo mówić że aborcja jest dozwolona bo opierasz się na takich i takich argumentach tak samo jak i pro life ma prawo mówić, że nie popiera i mówić na jakich argumentach się opiera. 
 

Podobno walczycie o wybór. Wiec @melody daj ludziom wybór poglądów. Jak ktoś chce tak to niech tak sądzi. Ma do tego pełne prawo. 

Tu nie chodzi o inne poglądy! Tu chodzi o szerzenie kłamstw. Wiedziałam, że ktoś z pewnością o to zahaczy :D

Jest zasadnicza różnica pomiędzy osobą która ma swoje prywatne opinie (kilkukrotnie powtarzałam tu osobom o innych poglądach, że szanuje ich zdanie), a ogromnymi grupami które dezinformują społeczeństwo poprzez sformułowania takie jak aborcja eugeniczna ("Jakiś kretyn albo niedouczony człowiek wymyślił to pojęcie, bo takiego pojęcia nie ma" - słowa lek. gin Nicole Sochacki-Wójcicka), czy poprzez polecanie opinii publicznej filmów takich jak Nieplanowane (tu jest kilka kłamstw, obalonych przez naukę - czy TVP o tym mówiło?).

5 minut temu, JudgeMe napisał:

Cierpienie nie ma tu jakiegokolwiek znaczenia z kilku powodów. 

Między innymi można dowieść osobowego charakteru zygoty ludzkiej odwołując się do czterech argumentów: 

a) zygota posiada w sobie kompletny zapis genetyczny (genotyp)

b) w procesie rozwojowym nie da się stwierdzić jakościowego przeskoku od jednej fazy do drugiej

c) pomimo, że mamy do czynienia z wciąż zachodzącymi zmianami w rozwijającym się płodzie, to zawsze mówimy o tej samej osobie. Jest to zgodne z taką zwaną zasadą tożsamości i jedności bytowej.  

d) embrion ludzki posiada potencjał rozwojowy, o czym w skrócie wspomniał SzatanKrieger, bardzo zresztą celnie.  I on realizowany jest przez całe życie ludzkie

Jeśli uśmierzenie cierpienia jednej osoby nie odbywa się realnym kosztem drugiej "osoby", to osoba cierpiąca w powinna zadecydować co poczynić w danej sytuacji.

12 minut temu, JudgeMe napisał:

Ponadto, można posłużyć się tu przykładem. Napisałaś wyżej, że embrion nie posiada świadomości, więc jest mu obojętne, czy przeżyje.

Hm, powiedzmy, że jesteś w związku małżeńskim. Niestety z racji swojej pracy wyjeżdżać musisz w różne delegacje, w odległe zakątki świata. Twój mąż pozostaje wówczas samotny w domu, brakuje mu relacji intymnych, więc podczas Twojej nieobecności uprawia seks z Twoją najlepszą przyjaciółką, która mieszka akurat blisko.  

Nikt oprócz Twojego męża i Twojej przyjaciółki o tym nie wie. Nikt nie jest tego świadomy.  

Czy zatem postępowanie Twojego męża jest moralnie bez zarzutu? 

Jeśli czyn wyszedłby na światło dzienne to spowodowałby skutki w postaci rozpadu związku i mojej krzywdy.

W przypadku aborcji czyn "po wyjściu na światło dzienne" nie powoduje żadnego realnego skutku (jeśli chcesz tu rozważać skutki to będą one zawsze hipotetyczne).

 

@JudgeMe przecież możemy się w tych kwestiach nie zgadzać? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 minuty temu, melody napisał:

Jeśli czyn wyszedłby na światło dzienne to spowodowałby skutki w postaci rozpadu związku i mojej krzywdy.

Nie zrozumiałaś pytania. 

Pytam, czy czyn ten jest Twoim zdaniem dobry moralnie? 

4 minuty temu, melody napisał:

 przecież możemy się w tych kwestiach nie zgadzać? 

Jeszcze raz powtórzę: nie jest to kwestia zgadzania się.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, JudgeMe napisał:

Nie zrozumiałaś pytania. 

Pytam, czy czyn ten jest Twoim zdaniem dobry moralnie? 

Ponieważ może on mieć realne, negatywne skutki to uważam, że nie jest dobry moralnie.

4 minuty temu, JudgeMe napisał:

Jeszcze raz powtórzę: nie jest to kwestia zgadzania się.  

Nie wszyscy filozofowie są ze sobą zgodni. Doktor filozofii z uniwersytetu na którym studiowałaś, też nie jest z twoim stanowiskiem zgodny, a nie można mu zarzucić mniejszej wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*w ostatnim komentarzu popełniłem błąd rzeczowy. 

 

Nic nie zniknie z konstytucji tylko z ustawy. 

Sorry za dużo alko. 

 

BTW nie zapomnijcie że dziecko z zespołem downa może mieć też inne choroby dziedziczne co jest w cale nie rzadkim przypadkiem. 

Edytowane przez Mroczek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/28/2020 at 9:11 PM, MalVina said:

I tu chciałabym dodać, że tych kobiet, które się do krzykaczek nie przyłączą też traktują jak szmaty.

Ja się czuję na chwilę obecną wykluczona w pracy, całe biuro bab i każda nawiedzona jeśli chodzi o aborcje. Ja już się nawet nie odzywam, sobie w myślach komentuję. No jak raz chciałam dyskutować to zaczęły na mnie drzeć mordę. 

Ja w pracy też nie mógłbym nic powiedzieć także rozumiem ;)

On 10/29/2020 at 12:37 PM, Hatmehit said:

ale też nie rozumiem jakiegoś poczucia skrzydzenia, że koleżanki z roboty mają inną wizję i śmią o tym mówić xD 

Czego tu nie rozumiesz? :) Chodzi o to, że nie można wyrazić swojego zdania nawet kulturalnie bo spotkasz się z agresją. A ja jako facet gdybym powiedział, że jestem przeciwko protestom (nie znaczy, że jestem, ale gdybym tak powiedział) to szczerze bałbym się o stratę pracy. Ludzie protestujący są tak kurewsko agresywni, że ja osobiście straciłem całkowicie poczucie, że mam jakąś wolność słowa jeśli chodzi o ten temat.

 

Przy czym już pomijając tą kwestię to bawi mnie jedna rzecz, jakaś część Sebixów nagle ma misję i broni kraju przed wandalizmem... To jest coś czego myślałem, że nie dożyję xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:

Wyrok dali dublerzy, a nie prawidłowo powołani sędziowie wobec tego wyrok jest pozbawiony podstawy konstytucyjnej.

Mój komentarz był ironiczny (na drugi raz to zaznaczę). Faktem jest, że niezależnie od składu obecnego TK, ktokolwiek by tam nie wyrokował to nie mieli możliwości podjąć innej decyzji, tak po prostu. Nie mieli, bo jest to sprzeczne z Konstytucją jako taka, a że od lat nie byla ona zmieniana to wiele przepisów jest z nią sprzecznych. Poza tym jak ktoś tu już wytknął - konstytucja jest bardzo ogólnie napisana i wykładni jest też wiele. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xd

 

Za kilka lat będziemy mieć TK z jakąś profesor Letowska na czele i uznają, że niezgodny z konstytucja jest całkowity zakaz aborcji i też będą mieli rację. 

 

BTW ja też uważam jedną część protestujących za stado ignorantek a drugą za lewacka zaraze jednak zle zdanie mam również o prolajferach. 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Mroczek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, JudgeMe napisał:

To nie jest kwestia poglądów.

To jest kwestia poglądów i to na czym się opierasz. 
To co opisujesz na jakich argumentach się opierasz to jest też to co ja sądzę ale mój efekt jest inny. Ja uważam że  człowiek ma wolną wole. Sam decyduje o swoim życiu a potem ponosi tego konsekwencje dlatego mi jest obojętne czy ktoś zrobi aborcje czy nie. 
A ocena samego czynu jest moją oceną. Tak samo jak ktoś może powiedzieć, że źle zrobiłam bo się rozwiodłam. To jest jego subiektywna ocena czynu. A opiera się na czymś tam.


Ja Twoich argumentów podważać nie będę. Bo dla mnie są one jak najbardziej słuszne i tez uważam to samo o genotypie. Ale nie wszyscy tak uważają. Niektórzy oprą się na cewie nerwowej. Dopóki człowiek nie ma mózgu nie czuje wiec można zrobić aborcje. Czy czuje czy nie czuje. Nie ma badań. Kiedyś uważano, że osoba w śpiączce nie słyszy. Nagle okazuje się inaczej. Kiedyś uważano, że osoby które są roślinami czy mają uszkodzenia jak 4 kończynowe porażenie mózgowe nie myślą. A okazuje się że zależy. Jeśli pierwotne może się wiązać z głębokim upośledzeniem, a jeśli wtórne zależy. No mi pokazano, że przy dużych uszkodzeniach mózgu, człowiek pomimo że jest spastyczny, nie mówi, zachowuje się jak na tym słynnym filmie „chce się żyć” jednak rozumie co się do niego mówi. Ogólnie jeśli dużo rzeczy które na ten moment nie wiemy. 
Dużo rzeczy które są odkrywane związane z układem nerwowym bo chcemy gdzieś znaleźć rozwiązanie przerwania rdzenia. By ci ludzie znowu mogli chodzić. 
Kiedyś uważano, że upuszczanie krwi leczy. Dużo rzeczy nie wiemy. 
 

Więc przyjdzie Ci ktoś i powie płód pomimo, że ma geny to na początku ma cewe nerwową z której rozwija się rdzeń i mózg. Drogi czuciowe to drogi nerwowe. Czy cewa nerwowa ma możliwość czucia? Ja się nie wypowiem. Bo nie wiem.

 

A nawet gdyby - ktoś powie, że to jest jego decyzja. Rozumiem Ciebie i Twoja ochronę życia. Ale właśnie miałam zapytać jak chcesz przekonać ludzi by postępowali według Twoich przekonań? Żeby uznali Twoje argumenty.
 

Same argumenty, że genotyp czy potencjał zderzają się z tym, że dla innych ludzi aborcja jest dozwolona bo ważniejsze jest dla nich ich zdrowie, ich uczucia, ich cierpienie. Tu jest zderzenie zdrowie vs zdrowie. Uczucie vs uczucie. Cierpienie vs cierpienie. Dla mnie ta dyskusja jest nie do wygrania. Ty powiesz, że ma prawo do życia, poprzesz się na czymś a ktoś powie, że on ma prawo nie cierpieć. 
 

Jest też prawo człowieka do wolnej woli. I niestety poprzez połączenie dwóch żyć ktoś się musi poświecić. A jeśli człowiek ma wolną wole w obrębie siebie to niestety i tutaj. 
 

Ogólnie każdy z was ma prawo, tak samo jak i ja opierać się na danych argumentach. Mieć jakieś zdanie. Jak nie chcesz to nazywać poglądem na dana sytuacje to nazwij to inaczej. Ale takie ludzie maja zdanie na tą sytuacje. Dyskutować można, ale do wspólnych wniosków nie dojdziecie na pewno. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

 Mnie dzięki temu ochroniono od głupawych koleżanek, instagramów, tiktoków etc

Zacznijmy od tego, że Ty autentycznie żyjesz w bańce i mialaś lepszy start niż mnóstwo ludzi. I nie każdy niestety tak ma. Śmiem stwierdzić, że, niestety, jesteś wyjatkiem, a wlaściwie masz wyjatkowa rodzinę. 

 

Godzinę temu, melody napisał:

zy kobiety mieszkające w Polsce są w jakimś stopniu gorsze i ułomniejsze od obywatelek innych państw w których aborcja jest legalna?

Kobiety w Polsce jeszcze nie są skalane brakiem moralności w takim stopniu jak na zachodzie. Tak to sobie po prostu nazwijmy. Jeśli dla ciebie to bycie "gorszym i ułomnym" to nie mam słów. Nie zgodzimy się, bo jeśli chodzi o podstawowe pojęcia mamy zupełnie odmienne podejście. I będzie mi bardzo miło jak zaczniesz sznaować inne zdanie od swojego. Ja nie czuję takiej potrzeby bys mi wciskała swoje zdanie do głowy i nie mam zamiaru ciebie nawracać na swoje. Wypowiadam swoje zdanie, do ktorego mam prawo. I nie jestem praktykującą katoliczką ani zwolenniczka PISu. Dziekuje za dyskusję.

25 minut temu, self-aware napisał:

Czego tu nie rozumiesz? :) Chodzi o to, że nie można wyrazić swojego zdania nawet kulturalnie bo spotkasz się z agresją. A ja jako facet gdybym powiedział, że jestem przeciwko protestom

Ja nawet nie powiedziałam, że jestem przeciwko protestom tylko FORMIE, coś w stylu, że nie podoba mi się to, że znowu jest atakowany Kosciol, ludzie na ulicach się wydzierają w wilgarny sposób i te przekleństwa. Że dużo lepiej by się sprawdził jakiś mniej agresywny przekaz. To od razu na mnie nawrzeszczano coś o macicach. Nie, to nie jest normalne, by zaraz drzeć ryja. Ja do pracy chodzę pracować, a nie być obrażaną. 

 

Jak to się ma do mojej wolności? Ja nikomu nic nie narzucam. Nie drę się. Niech robią co chcą.

Ale

Nie życzę sobie by np przy moich dzieciach ktoś przeklinał.A tu tabuny ludzi i w całym mieście słychać. Nie podoba mi się to. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, MalVina said:

Ja nawet nie powiedziałam, że jestem przeciwko protestom tylko FORMIE, coś w stylu, że nie podoba mi się to, że znowu jest atakowany Kosciol, ludzie na ulicach się wydzierają w wilgarny sposób i te przekleństwa. Że dużo lepiej by się sprawdził jakiś mniej agresywny przekaz. To od razu na mnie nawrzeszczano coś o macicach. Nie, to nie jest normalne, by zaraz drzeć ryja. Ja do pracy chodzę pracować, a nie być obrażaną. 

 

Jak to się ma do mojej wolności? Ja nikomu nic nie narzucam. Nie drę się. Niech robią co chcą.

Ale

Nie życzę sobie by np przy moich dzieciach ktoś przeklinał.A tu tabuny ludzi i w całym mieście słychać. Nie podoba mi się to. 

Mniej więcej o to dokładnie mi chodziło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, MalVina napisał:

Kobiety w Polsce jeszcze nie są skalane brakiem moralności w takim stopniu jak na zachodzie. Tak to sobie po prostu nazwijmy. Jeśli dla ciebie to bycie "gorszym i ułomnym" to nie mam słów. Nie zgodzimy się, bo jeśli chodzi o podstawowe pojęcia mamy zupełnie odmienne podejście. I będzie mi bardzo miło jak zaczniesz sznaować inne zdanie od swojego. Ja nie czuję takiej potrzeby bys mi wciskała swoje zdanie do głowy i nie mam zamiaru ciebie nawracać na swoje. Wypowiadam swoje zdanie, do ktorego mam prawo. I nie jestem praktykującą katoliczką ani zwolenniczka PISu. Dziekuje za dyskusję.

Ale ja nie mówiłam o zachodzie, tylko o innych państwach dopuszczających aborcję. https://reproductiverights.org/worldabortionlaws

 

@MalVina Napisałaś coś z czym w pełni się zgadzam - wypowiadasz swoje zdanie do którego masz prawo. Szanuję Twoje zdanie i nie będę go na siłę zmieniać. Nasza dyskusja to wymiana informacji pomiędzy dwoma zupełnie innymi stanowiskami, takie dyskusje są najlepsze, ale też polegają na kontrargumentacji co naturalnie wynika z innych poglądów. Nigdzie natomiast nie dodałam, że musisz się ze mną zgadzać i przechodzić na "moje" :) 

Ja również dziękuję za dyskusję.

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze wzywam o szacunek do siebie chłopaki i dziewczyny, nie ma co się emocjonować :) 

Po drugie @melody wolałbym porozmawiać na zasadzie - @melody jesteś moją żoną i co teraz gdzie jest problem?

Moim zdaniem to znacznie lepsze, efektowniejsze, prostrze i szybsze a przy okazji bekowe. Bo takie rozmyte koncepty to tam trafiają w eter a faktyczny konflikt lepiej rozwiązać na zasadzie udawania. 

4 godziny temu, melody napisał:

Jestem też katoliczką.

Ale do rzeczy :)  

Droga Melody, a więc powinnaś robić jak religia nakazuje w tym wypadku. A jak nakazuje religia katolicka? Ktoś wie ? :) 

I od razu uprzejmie zaznaczam, że w mojej ocenie bycie katoliczką to robienie jak katolicy i głowa kościoła każą a nie jedno robię tak a drugie tak - bo ja tak uważam. Wtedy jest rozłam i reprezentujesz już własną indywidualną filozofię (według mnie) jak chyba Kalwin czy Luther.

6 godzin temu, MalVina napisał:

żeby zliberalizować prawo aborcyjne i de facto wprowadzić aborcję na życzenie czyli traktować je niemalże jak antykoncepcję?

Nie zabezpieczajmy się - potem się wyskrobie. 

No właśnie i o to mi głównie chodzi, z jednej strony dobrze z drugiej robienie sobie z najbardziej niewinnych osób przedmioty sprowadzi na nas nieszczęście, nie że straszę "diabłem" tylko konsekwencjami a te mogą być naprawdę różne - dla przykładu co mam na myśli, skoro płody są bez wartości bo mają wady, to wprowadźmy eutanazję dla 75+ bo oni też są bez wartościowi, poza tym przeludnienie ziemi, itd itp. Powód zawsze można znaleźć jak chyba Brotka która skasowała swoje dziecko z randomem bo mieszkanie za małe, dlatego należy uważać co jako ludzie uważamy za wartościowe a co nie, bo możemy się sami sparzyć. 

 

"Gdy patrzysz na otchłań ona patrzy również na Ciebie"

Friedrich Nietzsche.

4 godziny temu, melody napisał:

"Niemalże jak antykoncepcję". Hmm dlatego strajkujące domagają się również edukacji seksualnej i lepszego dostępu do antykoncepcji do której mamy jeden z najgorszych w Europie? To chyba oczywiste, że edukacja i lepszy dostęp do antykoncepcji będą w znacznym stopniu pomagać, aby kobieta nie zaszła w niechcianą ciąże. Obecni rządzący za to dążą do "Nie zabezpieczajmy się, nie edukujmy, zostawmy same sobie". 

 

Gdyby zapytać te kobiety o co tak naprawdę strajkują i czego tak naprawdę chcą, to mielibyśmy lepszą wizję, a chcą legalizacji uśmiercania na życzenie czegokolwiek i jakkolwiek chcą (w swojej masie, według tego co ja widzę i jak widzę temat)

Właśnie przechodziłem obok telewizora i usłyszałem, że babka coś tam gadała o dzieciach jak się rodzą bez nóg i rąk - proszę bardzo:

Gościu bez rąk i nóg uczy nas jak żyć i jak czerpać radość z tego, że możemy oddychać, dodatkowo ma żonę co przerasta moje możliwości na dzień dzisiejszy a jego nie. Jego życie jest bardziej wartościowe dla mas niż moje, brak rąk i nóg nie przesądził o nim daje światu drogowskaz.

A więc dlaczego miałbym zadecydować o tym, że powinien umrzeć tylko bo nie ma kończyny?

 

4 godziny temu, melody napisał:

Czy każdy mężczyzna idąc do łóżka z kobietą zgadza się na dziecko?

 

Nieświadomie tak, według mnie tak. Po prostu oszukujemy naturę. Ale to jest poza świadomością.

4 godziny temu, melody napisał:
6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Aborcja to ostateczna forma antykoncepcji.

Aborcja nie jest i nigdy nie będzie ostateczną formą antykoncepcji. Ostateczną formą antykoncepcji jest tabletka po. 

Idąc Twoim tokiem myślenia trzeba byłoby uściślić, że antykoncepcja to też aborcja (co jest bzdurą).

6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Poza tym ja nie staję po żadnej ze stron, wybieram odpowiedzialność. 

Jeśli uważasz, że wybierasz odpowiedzialność, to pamiętaj żeby nie używać antykoncepcji, bo to forma aborcji :)

Trochę chyba przekręciłaś. 

Antykoncepcja, to anticoncept - czyli coś przeciwko koncepcji  w tym wypadku koncepcji życia, aborcja to przerwanie życia. A antykoncepcja, to w zasadzie blokada przed połączeniem 50% mnie z 50% kobietą a ścislej mówiąc przed połączeniem tego co jest przeznaczone by się łączyć. 

Mogę się z Tobą zgodzić, że antykoncepcja to forma aborcji ale bardziej samego mężczyzny lub gdy kobieta bierze tabletki to jej samej, każdy wytrysk jest stratą dla mężczyzny a aborcji w tym sensie, że pozbawia się witalności, a więc pozbawia się z siły życiowej a kobietom układ hormonalny. 

Ale to już takie wiesz, dywagacje odbiegające od tematu z mojej strony, mało istotne.

3 godziny temu, Lalkaa napisał:

Nie ma wzmianki o: 

1. Anty

2. Wsparciu dla matek niepełnosprawnych 

3. Dofnansowaniu invitro 

4. Wsparciu działań antyprzemocowych 

I wielu innych zawartych tam postulatów. 
Hasła na banerach „moja pusia nie jarusia”. Nie wskazują na żadne z tych powyższych ani innych postulatów napisanych na stronie. 
Nikt o czym takim tam nie krzyczy. Nikt o czym takim nie mówi. Są one tylko zapisane ogólnie. Są one powiedziane w wywiadzie z 3 organizatorkami. I na tym koniec. 
 

Nawet tutaj rezerwatki mówią o „wolnym wyborze i nie rodzeniu „potworków” a nie o powyższych postulatach.

Dokładnie @Lalkaa :) 

3 godziny temu, MalVina napisał:

Polecam właśnie spojrzeć na temat szerzej. Młodzież jest wyedukowana internetem, cokolwiek byś im nie próbowała przekazać w szkole, w porównaniu z mądrościami koleżanek i kolegów traci na wartości. Nie chodzi o "zabawę" w aborcję. Ale dając niektórym możliwość swobodnego dostępu do czegoś takiego będą korzystać w sposób niewłaściwy. Bo tak "łatwiej". A w tych czasach większość wybiera łatwe rozwiązania. Łatwe najczęściej tylko pozornie. Mądra edukacja seksualna może w jakimś procencie pomóc. Ale i ona nic nie wniesie, jeśli miałby być swobodny dostęp do takich ostatecznych narzędzi jak aborcja.

Dokładnie ale, to zależy bo jeśli połowa społeczeństwa uznaje, że skasowanie płodu to jest nic, bo nie czuje i nie jest w stanie krzyczeć płodzik, to będą sięgać po te aborcje często. Czy to dobrze czy źle, to możemy sobie dyskutować. 

2 godziny temu, Lalkaa napisał:

Niewyedukowane jest w wielu dziedzinach nie tylko seksu. Brak edukacji jest z medycyny, z prawa, z ekonomii. A o to też nikt nie walczy.

Chyba się zakochuje, jak ładnie napisane! :D 

1 godzinę temu, melody napisał:

Dlaczego akurat polki nie mogą we własnym imieniu i na własną odpowiedzialność podejmować decyzji?

Ponieważ rządzą socjaliści oraz kościół. A nie rządzi odpowiedzialny mężczyzna za siebie, swój ród, kobietę i dzieci - facet nie ma już nic do gadania bo albo rządzi nim ideologia w naszym wypadku kościelna albo socjalista w tym wypadku szanowny pan Kaczyński. 

I nie to, że znów jestem wrogiem kościoła bo jest mi neutralny - jeżeli ludzie potrzebują kościoła to spoko, jeżeli ludzie potrzebują by Pan Kaczyński mówił wam/nam jak mamy żyć, to niech sobie mówi. 

Ja odpowiadam za siebie i moją kobietę, jego koncepcje i mu podobnych mam w nosie. Kobieta ma mnie od ciężkich decyzji i od przyjemności a nie Pana Kaczyńskiego. 

 

Dodatkowo nie lubię takich dyskusji bo one są rozmyte i generują negatywy. 

 

Tu jest pogląd jaki ja dzisiaj odbieram za właściwy:

 

"Który wybór jest wyborem prawdziwym/dobrym?"

- Każde z tych żyć jest życiem dobrym, prawdziwym. Każda droga, jest drogą właściwą, każdy wybór jest wyborem dobrym i prawdziwym. 

Dodałbym, że to co jest właściwie i dobre potrafi się zmienić od geografii terenu i ludzi na nich mieszkających, także finalnie sami o sobie decydujemy, sami zbieramy konsekwencje naszych czynów, jesteśmy odpowiedzialni za tworzenie nowego życia, oraz za niszczenie światów i potencjałów życiowych w postaci człowieka. 

Natomiast odmawiam nazywanie biednego ciałka i istoty ludzkiej potworem, tylko bo nie ma nogi. To nadal jest człowiek.

 

 

 

Rozwiązaniem na decyzję władzy jest zugzwang - i tutaj jak zwykle pozostawiam wam kwestię do przemyślenia, nie będę dawał odpowiedzi wam, bo was szanuję i wierzę, że jesteście w stanie dojrzeć do własnych wniosków, jesteście dorosłymi ludźmi. 

Niech nie religia, poglądy, uprzedzenia, doświadczenie was zaślepia, tylko wewnętrzny kompas was kieruje, mądrość co należy poczynić - a w tym wypadku wszystko sprowadza się do wyboru mężczyzny z którym kobieta chce spółkować. Należy uważać gdy bawimy się energią kreacji by ta nasza niechciana kreacja nas nie pochłoneła patrz wyżej cytat od Fredricha.  

 

"Jeśli jesteś strzelasz i zabijasz, bądź gotowa, że zostaniesz również zastrzelona i zabita" Lelouch vi Britannia.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Od samego początku odkąd udzielam się w tym temacie mówię o aborcji na życzenie i dlaczego jest ona prawdziwym kompromisem. Jestem w pełni za liberalizacją prawa aborcyjnego. Nie jestem feministką, ani lewaczką. Jestem też katoliczką.

Tak jak formalnie 90% ateistów w Polsce. :)

 

Polecam obejrzeć tę analizę, bo odnosi się do obu stron, zwłaszcza do tych, którzy biorą udział w protestach i burdach. Być może niektórzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji jakie przyniesie eskalacja konfliktu.

 

 

Oraz ciekawa analiza pod kątem tego co się dzieje w USA, jak tam wygląda rewolucja i to, jak stopniowe wprowadzanie przez lewicę swoich postulatów do życia codziennego, zmienia Amerykę w Orwellowską antyutopię.

 

 

Edytowane przez Johnny_B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Perun82 napisał:

 

Co za idiotki. Ale dobrze. Widać czarno na białym, jakie są polskie kobiety. A z drugiego planu słychać bojowe okrzyki rycerzyków. Żenada.

 

Nie wiem jak wy, ale mnie jest niedobrze na widok Polki. Pretensjonalna, tępawa, wulgarna.

 

Mam cipkę

Bóg jest kobietą!

Wypierdalać!

 

Do dupczenia może i się nadają, ale do niczego więcej.

 

 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.