Skocz do zawartości

Protesty zbuntowanych


Jan III Wspaniały

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, JudgeMe napisał:

Dlaczego wyżej wymienione cechy decydują Twoim zdaniem o byciu człowiekiem?

Bo dla mnie niemoralne jest przedkładanie cierpienia bądź życia człowieka, kosztem płodu i niechcianej ciąży. W dopuszczalnych ramach czasowych płód podczas aborcji cierpieć nie będzie i kobieta zostanie odciążona. Natomiast w przypadku przymusowej ciąży będzie to cierpieniem dla osoby która w niej jest (co więcej może to wyrządzić szkody psychiczne). 
 

33 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

 

Czy ziarenko pomidora - potencjał do wykształcenia pełnego owocu/warzywa jest gorszy od całego finalnego owocu? 

Jeżeli nie dano mu szansy na wykształcenie swojego potencjału, ciałka, nóg, dłoni persony to ziarenko jest gorsze od gotowego produktu jakim jest smaczny czerwony pomidorek? :) Pomidorek dostał glebę, wodę soki odżywcze, dziecko dostaje to samo.

Czy ziarenko jakim jest człowiek, który nie DOSTAŁ SZANSY na wykształcenie się, uwolnienie potencjału życia jest czymś gorszym od dziecka, które ma 10 miesięcy?

 

A co jeśli technologia za 100 lat nas, na forum uznałaby by za zbyt głupich ludzi do życia bo jedynie akceptowalni do 150 IQ+?, blondyni, czy jacyś tam?

I bylibyśmy wyskrobani, bo nie spełnilibyśmy odpowiednich predyspozycji, które "góra" uzna za standard?

 

Pamiętajcie, że poglądy i idee, mają tendencje do ewolucji sprawdźcie co by było gdyby wasze poglądy rozwinąć, a czasem można się przerazić co by z nich mogło wyniknąć. 

 

I dla, tych którzy będą chcieli mi utrzeć nosa, mówię od razu - ja wybieram trzecią drogę, stąd dwa razy lub trzy wstawiłem ten sam post - jaka jest trzecia droga, to zostawiam wam do przemyślenia, o ile wam się chce i o ile jesteście w stanie odłożyć aktualne poglądy na bok.

Rozumiem Twój tok myślenia, ale problemem jest to, że czuję, że nie dostrzegasz drugiej, dużo mniej pięknej strony. Mamy ziarenko i szczęśliwego, dojrzałego pomidora. Ziarenko jest nieświadome swojego istnienia, a pomidorek siedzi w sadzie, wie, że istnieje. Zna swoją odrębność od innych pomidorków i potrafi odczuwać ból. Niestety zdarza się sytuacja w której ziarenko zaczyna wrastać korzeniami w pomidorka, przez co pomidorek z dnia na dzień odczuwa coraz więcej bólu, przestaje mieć chęci do życia i popada w depresje. 

Na tym etapie możesz wyjąć nieświadome niczego ziarenko (bez konsekwencji) powodując, że pomidorek wróci do swojego normalnego życia, lub pozostawić je i liczyć, że w najlepszym scenariuszu z ziarenka wyrośnie nowy pomidorek, a drugi odbierze sobie życie bądź bardzo ucierpi na zdrowiu psychicznym i być może fizycznym. Nie będzie już szczęśliwym pomidorem. Trzeci scenariusz zakłada utratę życia i ziarenka i pomidorka. 

To jest sytuacja która obrazuje niektóre przypadki, w tym mój. Dlatego wolność wyboru jest w większości państw podstawowym prawem, ponieważ tylko dojrzały pomidor w tym przypadku jest w stanie ocenić czy da radę, czy chce poświęcić swoje życie, czy też nie. To są ciężkie, prywatne, intymne dylematy, w które nie należy wchodzić z butami. Nie każdy jest się w stanie poświęcić, nie każdy ma tak samo odporną psychikę itd.

Prawo wyboru nie mówi też nic o segregacji typ. blondyni, iq 150+, czy nowa propozycja ustawy prezydenta mająca wydźwięk, że dzieci z downem są lepsze od dzieci z wadami letalnymi (dla mnie to np. jest nieetyczne). 

Pięknie się patrzy przez różowe okulary, z heroizmem i idealizacją płodu, lecz zupełnie zapomina się o drugiej stronie dla której w tej chwili mogą toczyć się dramaty.

21 minut temu, JudgeMe napisał:

Czy argument z potencjalności jest Ci znany? 


@JudgeMe abstrahując od argumentu potencjalności (nie znam go i nie odnosi się on do pozostałej części wypowiedzi) nie chcę prowadzić polemiki, że płód rozwinie się w człowieka, o hipotezach jak wspaniale może się potoczyć los dziecka, o jego przyszłym pragnieniu życia jeśli odbywa się to kosztem życia drugiej strony, jej życia i jej zniszczenia.

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:

Nie robi to żadnej różnicy, ponieważ nie można postawić znaku równości pomiędzy zarodkiem, bądź płodem, a człowiekiem (w tym przypadku kobietą) która jest w pełni świadoma, czuje ból, czuje emocje, może cierpieć. 

 

Aborcja w większości państw jest wykonywana do etapu w którym płód nie odczuwa bodźców bólowych i nie posiada chociażby zalążków świadomości i własnego "ja". Stąd nie ma większej różnicy dla płodu czy przyjdzie na świat czy nie, wobec tego czyn ten nie jest w stanie nikogo skrzywdzić.

 

To za co ktoś uważa człowieka, istotę o równych prawach itd. to już sprawa indywidualna w którą nie będę wnikać i na siłę nie będę jej zmieniać. Przedstawiam tylko fakty, jak to wygląda pozbawiając płód dodatków w postaci religii, ideologii, prywatnych (nie)naukowych przekonań itd.

 

Ci sędziowie powołali się na Kaczyńskiego, mówiąc bardzo ogólnie. Tyle i aż tyle. 

Na kanale Pękali pojawił się ostatnio film o aborcji (który de facto wkleiłem) i pojawia się w nim taka informacja, że według 97% biologów, człowiek "zaczyna się" od zapłodnienia komórki jajowej. To tak a propos nauki (choć nie dam głowy uciąć, że informacja w 100% prawdziwa). Załóżmy, że tak. Czyżby to oznaczało, że temu płodowi też przysługuje ochrona jako istocie ludzkiej? Chyba, że w konstytucji są wyszczególnione jakieś kryteria, np. "świadomość". Nie ma? Dziękuję za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa jaką Ci politycy muszą mieć z Was wszystkich polewke.

 

Znika z konstytucji coś co de facto prawie w ogóle nie obowiązywało i ludzie wyszli na ulicę bronić czegoś czego nie ma. (xD) 

 

Później Ci sami ludzie, którzy dzisiaj wyszli na ulicę zagłosuja na tych samych polityków, którzy od lat podkręcaja to narodowe spierdolenie a wyborcy będą jeszcze za nich odwalac profrekwencyjna propagandę. 

 

Jezu jak kocham te idiotyczne teksty w stylu "Idź za głosuj, obojetnie na kogo ale zagłosuj" albo "co? Jeszcze nie zaglosowales? Idź spełnij obywatelski obowiązek" (xD) 

 

I debile poszli z rekordowa frekwencja na II turę prezydenckich. 

 

Boże jak ja gardze taką głupotą. 

 

Przecież to jest komedia co się dzieje. 

 

@melody W tym przypadku nie pije absolutnie do Ciebie bo wiem, że jesteś jeszcze młoda i nawet z racji wieku nie mogłaś uczestniczyć w protestach w 2015 roku. 

 

Także nic osobiscie do Ciebie :)

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, melody napisał:

Pięknie się patrzy przez różowe okulary, z heroizmem i idealizacją płodu, lecz zupełnie zapomina się o drugiej stronie dla której w tej chwili mogą toczyć się dramaty.

Tak ideolizuje płód bo dla mnie o czym pisałem wielokrotnie, życie to cud, płód to cud, zostawienie w kobiecie swoich ziarenek i patrzenie jak z nich wyrasta życie to jest coś poza słowem cud, to wręcz Bóg w działaniu - najwyższa technologia, największy sukces natury czyli przekazanie życia samego w sobie.

Ale myślisz się, że tym samym patrzę przez różowe okulary. Nie stoję po żadnej, że stron. Czy kobiety zaczną masowo mordować swoje nie narodzone dzieci czy też nie czy będą miały defekty czy też nie nie robi to na mnie wrażenia bo i tak jestem świadom co potrafią nie dojrzałe do roli "mamy" zrobić. 

Większość płodów jest zdrowa i usuwana w klinikach przystosowanych do uśmiercania własnych dzieci i takie kliniki będą rządać w Polsce wkrótce.

Prawo, przymusu noszenia ciąży jest dla mnie martwym przepisem, tak samo jak dla was kobiet będzie, które będą miały faceta a nie kurzą łapkę czy ruchacza pospolitego z imprezki bo to marny z reguły materiał na bycie razem na okres inkarnacji na tej planecie. 

Mężczyzna się zajmie i zadecyduję, bo miał swój udział w tym przedsięwzięciu (no chyba, że nie miał) 

Dla mnie o czym wspomniałem wcześniej, te ustawy które mają kobiecie którą ja wybiorę za swoją żonę decydować o tym co może a czego nie może powoduję uśmiech i litość. Żaden facet nie będzie decydował o mojej kobiecie w żadnej sprawie, nie jestem bydłem by za mnie decydować ani za moją "Esmeraldę".

 

Nie będę się dzielił własną kobietą z politykiem czy tam ściślej mówiąc jej macicą by jej kolo mówił co może w czego nie może, jest to dla mnie komiczne. Ja przywołuje życie swoim narządem i dzielę się swoja esencją z kobieta a ona dopełnia dzieła. Nie potrzebuję tym polityka. Potrzebujemy odpowiedzialności

1 godzinę temu, melody napisał:

nowa propozycja ustawy prezydenta mająca wydźwięk, że dzieci z downem są lepsze od dzieci z wadami letalnymi (dla mnie to np. jest nieetyczne). 

Pięknie się patrzy przez różowe okulary, z heroizmem i idealizacją płodu, lecz zupełnie zapomina się o drugiej stronie dla której w tej chwili mogą toczyć się dramaty.

Nie interesuje mnie ten pan co mówi bo ja go nie wybierałem. Ja decyduje za moją kobietę a nie on i jego świta. A ściślej mówiąc to razem decydujemy z kobietą tylko moje zdanie musi być finalne bo to ja będę głową rodziny I będę się dla niej poświęcał i ryzykował życiem oraz jestem ostoją, na której kobieta się opiera, szczególnie w sytuacjach kryzysowych jak chory płód.

 

Dramaty to były kiedyś jak kobiety uprawiały seks i porzucały dzieci w Polach, lasach czy zjadało się najmłodsze i karmiło nim resztę członków rodziny. Dzisiaj chodzi o to by kobieta uprawiała seks miała legalną antykoncepcję w postaci uśmiercenia płodu, o to jest walka a nie o chore dzieci w brzuchach kobiet. Kobiety chcą prawa do zamordowania ewentualnej wpadki podczas wytrysku mężczyzny czy tam podczas robótek recznych gdyby coś nie wypaliło. Bo jednak pan, z którym się zabawiają mógłby nie podołać.

Kobiety chcą uprawiać seks bez konsekwencji nigdy nie chodziło o dobro chorych dzieci, chodzi o wygodę ich własną oraz odebranie prawa o decydowaniu o sobie. Kobieta chce być panią życia i śmierci. A gdy kobieta staje się życiem i śmiercią umiera jako kobieta (według mnie)

 

Wiem czego dotyczą przepisy ale trzeba patrzeć szerzej. Kobiety i tak i tak będą usuwać dzieci z downem nie chciane czy tam oddawać do okienek życia.

 

Jedyną kwestią prawdziwie niemoralną wydaje się gdy kobieta mówi, że to jej ciało i jej płód na coś co ona zasila i nie jest jej tylko jest "wasze". Wszak wszystkie dzieci są "nasze" tak naprawdę ;) 

Kobieta nie ma własnej energii tylko ma energię od wszechświata, którą pożyczyła. Jako ludzie nie mamy nic własnego. Użyłem słów "moja kobieta" bo tak się mówi ale kobieta nigdy nie jest moja, jest swoja. 

 

Dużo by pisać, róbcie co chcecie. 

 

Z konfliktu z @Claudianne wychodzę bo konfliktu w zasadzie nie było. Wyraziła swoją opinię o mnie i tyle, dziękuję jej za to bo to cenna lekcja.

O "pomocy" przesadziłem może bo to raptem kilka meili było więc takie nic w sumie. 

 

Co do bohaterów pamiętajcie - to nie wy macie życie to życie ma was i z tym was zostawiam i pamiętajcie bądźcie odpowiedzialnymi i nie oddawajcie nad sobą władzy politykom.

 

Z Bogiem.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Johnny_B napisał:

 To tak a propos nauki (choć nie dam głowy uciąć, że informacja w 100% prawdziwa). Załóżmy, że tak. Czyżby to oznaczało, że temu płodowi też przysługuje ochrona jako istocie ludzkiej? Chyba, że w konstytucji są wyszczególnione jakieś kryteria, np. "świadomość". Nie ma? Dziękuję za uwagę.

 

Dziecko "w drodze" nie ma jeszcze imienia i nazwiska oraz PESELa, natomiast ma już prawo do dziedziczenia. Oczywiście musi się urodzić żywym, ale jednak w prawie jest podmiotem. Może też mieć ustanowionego kuratora.

 

 

"Po zmarłym dziedziczą zarówno jego dzieci „małżeńskie” jak i pozamałżeńskie – podobnie jak dzieci przysposobione. Jeśli dziecko nie dożyło otwarcia spadku – dziedziczą jego zstępni (dzieci, wnuki).

Spadkobiercą może być również dziecko poczęte przed śmiercią spadkodawcy (nasciturus) – o ile urodzi się żywe. Oznacza to, że jego dziedziczenie jest nie do końca pewne- jeśli dziecko urodzi się martwe, uznaje się, że nigdy nie było powołane do dziedziczenia." 

 

 

https://www.infor.pl/prawo/dziecko-i-prawo/prawa-dziecka/263365,Dziecko-poczete-i-jego-prawa.html

 

https://www.infor.pl/prawo/spadki/zasady-dziedziczenia/78816,Kto-i-kiedy-jest-uprawniony-do-dziedziczenia.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, którzy wyszli na ulicę są bardzo różni. Tak samo jak nie można powiedzieć, że wszystkie kobiety maja takie same poglądy. Kiedyś polskie feministki założyły partię kobiet. W wyborach dostały 1% poparcia. Dostały obuchem po głowie, co skutecznie ich wybiło z natarcia na kilka lat. Teraz powoli odzyskują rezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger

zrozum, że na protestach są bardzo różni ludzie. Jedni chcą aborcji na życzenie (w czym też nic makabrycznego nie widzę, nikt by mnie nie zmusił do tego), a drudzy nie, ale wszystkich łączy wkurzenie na decyzję TK oraz ogólnie rządy aktualnej partii. 

 

Życie, które nie może od początku lub z czasem leczenia i rehabilitacji normalnie funkcjonować to nie cud. Fizycznie jest to utrapienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle w temacie tych protestów xD Przyjdzie czterdziestu krewkich chłopa i tysiące kobiet ("rewolucja jest kobietą" - ta jasne ?) uciekają gdzie pieprz rośnie. To pokazuje jaką realną siłą są protestujący. Kaczyński to jednak genialny strateg. Zamiast wywoływać protesty na które pójdą mężczyźni i tym samym naprawdę ryzykować wyciągnął na ulice słabiutkie dziewczyny xD No geniusz... zła ale geniusz ? 

 

 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na to wszystko, w tym na ten wątek, wychodzi, że w takich podstawowych tematach każdy ma niemalże niezmienne, wyrobione zdanie. No nie ma opcji, że ktoś tu kogoś przekona.
 

Zaczął się u co niektórych klimat jak u wujaszka Mietka na urodzinach, kiedy już po obaleniu kilku flaszek ktoś pyta: no to na kogo głosowaliście???

i kończy się jak w fight clubie.

 

Rząd powinien rakiem wrócić do poprzedniego stanu prawnego i zaproponować referendum po pandemii, inaczej to będzie imba 24/7, ale być może o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Trevor napisał:

Tyle w temacie tych protestów xD Przyjdzie czterdziestu krewkich chłopa i tysiące kobiet ("rewolucja jest kobietą" - ta jasne ?) uciekają gdzie pieprz rośnie

Póki co dzielni narodowcy dali popis przez ten tydzień. skompromitowali się po całości. 

9 minut temu, sol napisał:

Rząd powinien rakiem wrócić do poprzedniego stanu prawnego

Stan prawny masz w Konstytucji - a to, że jest koślawo napisana.

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Perun82 said:

Ukrywając się za plecami policji czy, jak wczoraj rzucając parę petard i uciekając przez mundurowymi.  Miała być straż narodowa i inne twory - gdzie to jest? jest godzina próby. 

No z tego co kojarzę mieli tylko ochraniać kościoły. Mam znajomego w takiej grupie. Luźne grupki wobec tak licznego marszu i tak nie mają szans więc działają na ile mogą. Nie widzę tu jakiejś kompromitacji. Bardziej w tym co robiły te luźne grupki. Ci co ochraniali kościoły swoją obecnością moim zdaniem sporo zmienili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, sol said:

wychodzi, że w takich podstawowych tematach każdy ma niemalże niezmienne, wyrobione zdanie

Wyobraź sobie, że ja nie mam... Nie mam pojęcia, co zrobić ze zlepkiem komórek, który wyglądają na krzywe pod USG, bo skoro te głąby i proceduralny beton z mafii medycznej nie potrafi poradzić sobie z wieloma chorobami, które leczono w prosty sposób 100 lat temu, to jak tu komukolwiek ufać? Czytałem kiedyś książki z zakresu wiedzy tajemnej, gdzie autor wyjaśniał, dlaczego dusza obejmuje na stałe ciało dziecka dopiero w wieku średnio roku, a w ekstremalnych przypadkach nawet 5-6 lat!!! I komu tu wierzyć? Ale nie znaczy to, że jestem za aborcją, nie znaczy też, że jestem przeciw, nie w tym rzecz, bo jestem praktycznym człowiekiem i trzeba się pogodzić z tym, że ani od nas to zależy, co się tam stanie z tym życiem, ani nawet jesteśmy kompetentni w tym zakresie. Zresztą potrafię sobie wyobrazić dziesiątki rzeczy, które będą się czaić między ustami pucharu, czyli zanim dojdzie do tej ciąży, to mojej spierdolonej mentalnie kandydatce na matkę naszych dzieci policja zabierze telefon na 48h i ona tego mentalnie nie wytrzyma wieszając się w celi na kablu od pozostałych jej słuchawek, więc się @Mosze Red śmiejemy, ale zrobiono niedawno badania, gdzie grupkę gimbazy zamknięto pod obserwacją medyczną i aparaturą na tydzień, bez telefonów i internetu oraz jakiejkolwiek elektroniki i wystąpiły takie objawy chorobowe (rzeczywiste, jakieś gwałtowne pocenia, gorączki, budzenie się z krzykiem), że dr Mengele przy tym wysiada.

 

23 minutes ago, sol said:

Rząd powinien rakiem wrócić do poprzedniego stanu prawnego i zaproponować referendum po pandemii, inaczej to będzie imba 24/7, ale być może o to chodzi.

Otóż to. Nie po to knesejm przyłożył w odpowiednim momencie rękę do pługa na odcinku polskim, żeby teraz efekty (a dla nas skutki) tej zadymy rozdziobały kruki i wrony.

   

Edytowane przez absolutarianin
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin nie trzeba się tak męczyć, wystarczy zamknąć człowieka samego w dobrze wyciszonym, pomalowanym na biało pokoju, bez zegara, bez elektroniki z samym sobą.

 

Ludzie wymiękają już po 10 - 15 minutach, mało kto potrafi wytrzymać godzinę. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Ludzie wymiękają już po 10 - 15 minutach, mało kto potrafi wytrzymać godzinę. 

Teraz dziecku odetnij internet. Wzrokiem ciebie zabije. Nie trzeba wyszukanych tortur i odpowiednich pomieszczeń. Albo na chwile niech wystąpi awaria FB. Panie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.