Skocz do zawartości

Już za dwa dni zderzam się że ścianą!


Rekomendowane odpowiedzi

W ogóle co to za nowe słownictwo na forum - facet premium?

A kobieta premium to coś musi, czy tylko być? :D 

 

A czy ten pan premium to jak już wyskoczy z kokonu to ma plusy? :D 

 

Haha ale jaja, co to się dzieje kuźwa mężczyzna premium, mieszkanie plus, emerytura minus.

 

Chryste...Na początek może zacznijmy dostrzegać w innych ludziach ludzi a nie nadawać im ważność i etykiety?

 

Facet premium...A jaką kawę sobie pan życzy? Kawę premium, a mężczyznę? NO OCZYWIŚCIE, ŻE PREMIUM jestem zbyt ważna by brać zwykłą wersję, nie premionowalną z unikatowej kolekcji. 

 

A może chciałaby Pani nowy hit sezonu mężczyznę z limitowanej kolekcji jędrny policzek? Nasza wersja ma jędrne policzki jak żadna inna!

 

Mężczyzna premium w liceum...mężczyzna....w liceum....premium chyba to kuźwa będzie mi się śniło po nocach.

1 minutę temu, tamelodia napisał:

Problem polega na tym, że mój ex na początku mówił o tym, że chciałby rodzinę itd. Po prostu długo zajęło mi zorientowanie się że mnie zwodził. Nie szukałam wtedy kogoś niezdecydowanego 

 

Dasz sobie radę, całe życie się człowiek uczy. 

 

Sama na pewno też nie byłaś skrystalizowana, bo odrzuciłabyś go na początku :) 

 

A więc powracamy do tego co pisałem. 

 

Dobranocki.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Fred Nożycoręki said:

a co ze ścianą po 40stce?

Wtedy to już fchuj. A nie, wróć. Znajoma 54, córka 20+, spermiarze im cały dom odremontowali, ostatni własnymi rencami kostkę na podjeździe układał ? Młoda ma starszego lat 20 "przyjaciela". Panie, takie to se pożyjo. ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Stefan Batory napisał:

Zryty czajnik? Kolega @absolutarianin w poście powyżej bardzo trafnie i powiedziałbym przenikliwie opisał istotę problemu. Niesamowite jest, że nic nie zrozumiałeś z Jego przekazu. Zdawałoby się, że napisał o sprawach oczywistych.

Dziadku, sposób podania jest nie do przyjęcia. - Albo podzielasz poglądy, albo jesteś zmanipulowanym śmieciem. Podobny styl wypowiedzi do zbanowanej już tutaj Violetki. Nie zauważa tego? Może ma w kilku kwestiach rację i pisze z sensem, albo to kategoryzowanie ludzi, to grubszy kaliber niż powiedzenie komuś w oczy, ze jest zjebany. 

 

 

Typ za ten komentarz wstawił mi Warna, a chłop jedzie w zasadzie po większości użytkowników tutaj, tylko, ze w bardziej zakamuflowany sposób i tego już nie potrafi zauważyć. ?

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od soboty wieczorem, kiedy to powstał ten jakże zacny i merytoryczny temat, minęło już trochę więcej niż dwa dni. Mam zatem pytanie o to jak bolesne było, używając języka Autorki, jebnięcie w ścianę lub też jak bardzo mocno ściana jebła w Autorkę? Jeśli w wyniku walnięcia w ścianę nastąpiły jakieś urazy typu złamany nos, ukruszone zeby, opuchlizna pod oczami, proponuję zgodnie z nowelizacją ustawy o przemocy na wzór hiszpański autorstwa miłościwie panującego ministra Ziobry, zadzwonić po policję i niech nakażą owej ścianie wyprowadzkę. W następnej kolejności proszę sobie założyć odpowiednią kartę u dzielnicowego i oskarżyć ową scianę o gwałt. #metoo. Wszyscy przecież uwierzą, bo to kobieta. Nie to żebym mówił posiadaczce waginy co ma robić albo kierował jej życiem...

 

Powstaje też kolejne pytanie: czy w związku z przemocą fizyczną zastosowaną przez ścianę w ramach #piekła kobiet powstały jakieś skutki uboczne? Mam tu na myśli znaczące zwiekszenie ilości złych genów w organiźmie powodujący zgrubienie kości, cellulit oraz urośnięcie kolejnego podbródka. Zestarzenie się znaczące cery, powstanie jakiś worów pod oczami itp. Czy mamy też już niezadowolenie i obrażenie się na świat, ponieważ nikt Cię już nie chce i na dodatek nie zapłodnił Cię, czytaj: gdzie ci prawdziwi mężczyźni. Tu proponuję również udać się na policję celem złożenia doniesienia na Matkę Naturę o znęcanie się fizyczne. Oh wait, czy Matka Natura to nie jest kobieta?

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maroon napisał:

za 5 lat te "kilku latach" zejdzie do 3 miesięcy i next, next, next

?

 

Myślałam, że mówimy o kobietach świadomie szukających życiowych relacji z odpowiednimi mężczyznami, aby założyć rodziny i dbających o nie, a nie wiecznych zmianach. O ile w młodości przejechanie się jest normalne i wręcz korzystne, aby czegoś się o Panach nauczyć, tak po 25 może już być niebezpieczne, dlatego takie babki powinny mądrzej wybierać i mądrzej kierować relacją. 
 

Nie sądzę, że to zawsze facet ma winę. Nie, my kobiety często rozpierdalamy związki zawodowo, ale każda z nas zna z własnego życia lub bliskiej babki historię o tym jak Pan się przestraszył odpowiedzialności i się ulotnił, pomimo deklarowania się o chęci posiadania rodziny. Nie każdy musi chcieć takie zobowiązanie, ale niech chociaż nie łże jak pies, aby przekonać do siebie pannę w tzw. prime time. Dlatego w pewnym wieku trzeba jasno mówić mężczyźnie, że za kilka lat pragnie się być zdrową kobietą ze zdrową rodziną i pracować nad tym codziennie, aby obie strony widziały to jako coś dobrego, a nie odstręczającego. 
 

Czasem się poważnie zastanawiam w jakich Wy się towarzystwach obracacie skoro wiecznie napotykacie singielki 30+ zmieniające facetów po 3 miesiącach. To jakaś bajeczka rodem z dystopii, a nie znana mi rzeczywistość. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

W ogóle co to za nowe słownictwo na forum - facet premium?

 

 

Wedle kobiet 2020 facet premium:

1. Wygląd minimum taki aby zazdrościły koleżanki i żeby nie musiała iść do łóżka marząc o innym (powszechne)

2. Zarobki - minimum trzy średnie krajowe ale konto z Myszką i jej pełna dowolność w wydatkach

3. Połączenie Bad Boya z uległym misiem - czyli czasem ją opi*rdoli, może nawet poszarpie (ale żeby śladów nie było) aby za kilka dni przynieść kwiaty i mówić, że ją kocha

4. Jest sterowalny - Pani ma wgląd w jego hobby, pracę, kolegów i koleżanki oraz dobiera mu krąg socjalny

5. Lata usłużnie jak Pani ma okres ale również kiedy go nie ma i podstawia wszystko pod nos

6. Ma rodziców, którzy nie punktują chorych gierek Pani

7. Przy rozwodzie da się wyrooochać na kasę.

 

 

Cytat

A kobieta premium to coś musi, czy tylko być? :D 

 

Obowiązki kobiety premium:

1. Prowadzenie konta na Tinderze dla zajętych kobiet czyli Instagrami

2. Codzienne odbieranie hołdów od spermiarzy i simpów

3. Utrzymywanie kilku beta-orbiterów dla wygody

4. Orbitowanie wokół Czada aby Miś wiedział gdzie jego miejsce

5. Posiadanie wygodnej gałęzi do przeskoczenia w przypadku jak Miś się znudzi - najczęściej beciaka, który będzie latał wokół w zamian za wejście do groty rozkoszy

6. Opcjonalnie - jak się Pani znudzi lenistwo - jakaś praca ale biurowa żeby rączek sobie nie pobrudzić,

7. Najgorszy i najbardziej poniżający - czasem trzeba coś ugotować no i dać d*pki beciakowi który ten kierat zwany małżeństwem sponsoruje.

 

To tak w skrócie :D

 

@Hatmehit te towarzystwa to 1 oraz 2, a także 3 czyli miejsca w których znajdziesz większość kobiet.

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Od soboty wieczorem, kiedy to powstał ten jakże zacny i merytoryczny temat, minęło już trochę więcej niż dwa dni. Mam zatem pytanie o to jak bolesne było, używając języka Autorki, jebnięcie w ścianę lub też jak bardzo mocno ściana jebła w Autorkę

Temat typowo atencyjny, od razu było widać skoro pani ma dopiero 25 lat. Ściana? Pffff

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

@Hatmehit te towarzystwa to 1 oraz 2, a także 3 czyli miejsca w których znajdziesz większość kobie

Szukasz kobiet na Tinderze i instagramie? No tutaj może być ciężko, bo w bagnie trudno znaleźć wartość. Jakbym wyruszyła na poszukiwania mężczyzny na stabilny związek na portalach randkowych, to też skończyłabym z niczym lub charakterologiczną miernotą. Korpo to już inna specyfika, nie znam się. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda, opisałeś beta bankomat. Myślami, że takimi kobiety gardzą...

 

@Garrett, w wieku 25 wiele kobiet jest już w porządnych, stałych zwiazkach, jest zaręczona, planuje śluby, niektóre są już po ślubie i mają bombelki :)

Po 25 r.z. Spada jakość i ilość jajeczek, pochwał pomału traci elastyczność itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia, to jest Twoje życie. Nikt go za Ciebie nie przeżyje i nie dokona właściwych wyborów. Ryzyko będzie zawsze. Jeżeli oczekujesz kogoś dobrze rokującego, sama również musisz dobrze rokować. Akcja = reakcja. Szczególnie w dzisiejszych czasach.

 

Charakter buduje się każdego dnia. Człowiekiem wielkim (jakkolwiek to subiektywnie rozumiemy) nikt się nie rodzi. Nim się stajesz.

 

Oczywiście, kilka podstawowych zasad zawsze będzie istotne:

- czy umiesz szanować drugą osobę i oczekiwać tego szacunku do samej siebie?

- czy akceptujesz odroczoną gratyfikację, czy wolisz może "przyjść na gotowe"?

- czy otoczenie jest dla Ciebie wyrocznią, czy może jednak wartość wspólnie budowanego rodzinnego domu?

- czy rozumiesz, że bycie razem to nie non stop spędzanie ze sobą czasu, a prędzej patrzenie w tym samym kierunku?

 

I tak dalej :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Hatmehit napisał:

Szukasz kobiet na Tinderze i instagramie? No tutaj może być ciężko, bo w bagnie trudno znaleźć wartość. Jakbym wyruszyła na poszukiwania mężczyzny na stabilny związek na portalach randkowych, to też skończyłabym z niczym lub charakterologiczną miernotą. Korpo to już inna specyfika, nie znam się. 

 

Masz rację - powinienem się zatrzymać na kursie mojej ex-żony - jak ją poznałem 5 rok - prawie-doktorantka, obecnie "Pani Doktor" (nie doktorowa :D ) wykształcona kobieta, skończony konkretny kierunek studiów (nie gówno-kierunek), z klasą (to nie ironia) :D Przypomina mi to słynną opowieść Marka o szukaniu kandydatki na żonę w bibliotece lub na pielgrzymkach :D 

Środowisko ma bardzo małe znaczenie bo nie-zepsutych egzemplarzy kobiet w wieku 23-28 już prawie brak :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin jedno mnie tak naprawdę ciekawi, czy to twoje marzenie o powiedzmy to sobie jasno klasycznym i szczęśliwym modelu rodziny przetrwa próbę czasu i czy się ziści.

 

Sama koncepcja jest bardzo piękna, ale biorąc pod uwagę świat, w którym żyjemy możliwość jej realizacji jest dość wątpliwa. Ciekawi mnie czy to zrealizujesz, czy za 10 lat dojdziesz do punktu, w którym jednak zmienisz zdanie na temat możliwości stworzenia takiej relacji.

 

I żeby było jasne takie funkcjonowanie małżeństwa czy relacji między partnerami o jakim wielokrotnie pisałeś i mówiłeś ja również uważam za najzdrowszą, tyle że z biegiem lat coraz bardziej uznaję taką koncepcję za niemożliwą do realizacji. 

 

Ciekawi mnie czy finalnie wygra romantyzm czy realizm, u mnie wygrał realizm, co nie znaczy, że będziesz miał tak samo.

 

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Obliteraror napisał:

czy umiesz szanować drugą osobę i oczekiwać tego szacunku do samej siebie?

Tak ?

8 minut temu, Obliteraror napisał:

czy akceptujesz odroczoną gratyfikację, czy wolisz może "przyjść na gotowe"?

Może być odroczona gratyfikacja, tylko to ryzykowne :) jednak z tego co zauważyłam, to faceci którzy już coś osiągnęli szukają na fwb, a nie zwiazek, więc no cóż... :D

 

9 minut temu, Obliteraror napisał:

czy otoczenie jest dla Ciebie wyrocznią, czy może jednak wartość wspólnie budowanego rodzinnego domu?

To zauważyłam, że jak otoczenie mi "dobrze radzi" czy ocenia mój związek, to zaczynam inaczej patrzeć na partnera. Dlatego staram się nie radzić znajomych, rodziców itd. Co najwyżej siostry - do niej mam zaufanie. 

 

10 minut temu, Obliteraror napisał:

czy rozumiesz, że bycie razem to nie non stop spędzanie ze sobą czasu, a prędzej patrzenie w tym samym kierunku?

Preferuję spotykanie się kilka razy w tygodniu, a nie codziennie. Mam swoje rzeczy do robienia :D

Co to znaczy "patrzeć we wspólnym kierunku"? Czyli mieć wspólne cele, wizję przyszłości i je realizować razem? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Środowisko ma bardzo małe znaczenie bo nie-zepsutych egzemplarzy kobiet w wieku 23-28 już prawie brak :(

 

Jak zdefiniowałbyś zepsucie? Zgadzam się z tym, że w społeczeństwie sporo się pokićkało, kobiety to a’la wyzwolone dumne samotniczki a faceci to Piotrusie. Dzisiaj, przesadnie i celowo generalizując, nikt już nie chce normalności. Kobiety uważają rodzinę za uwłaczającą, a mężczyźni za niepotrzebną i nudną. Ogólna tendencja promuje niezobowiązujące relacje, z których obie strony mogą się łatwo wyplątać, lecz wina jest tu po obu stronach. Jednak jest coś pomiędzy pseudokonserwatywną pielgrzymką a ośrodkami konsumpcjonizmu i małostkowości, czyli Tinder/Badoo etc. Może się mylę, żyję w jakimś innym świecie, ale nie dostrzegam aż takiego dramatu poza głównym nurtem. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hatmehit napisał:

ale nie dostrzegam aż takiego dramatu poza głównym nurtem. 

 

A nie zastanowiło Cię czemu tak wielu mężczyzn z Polski szuka żony z Ukrainy czy Białorusi, a faceci z zachodu Azjatek bądź (choć to już mija) Polek, które potrafią grać przy obcokrajowcu przykładną żonę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

A nie zastanowiło Cię czemu tak wielu mężczyzn z Polski szuka żony z Ukrainy czy Białorusi

Taka żona po roku w Polsce już nie jest dobrą Białorusinką, a nową Polką :) Świat ma ogromny wpływ, prawda? 
 

Nie, nie dziwię się. Ale kobietom też nie jest bardzo prosto. Facet, który świadomie chce rodziny, będzie w stanie o nią zadbać nie tylko materialnie, to też rarytas. Mam 19 lat. Związanie się z równolatkiem lub chłopcem niewiele starszym byłoby dla mnie strzałem w stopę, on nie byłoby gotowy na poważne decyzje przez kolejne 8-15 lat. I ok, taki wiek, Wy macie więcej czasu. Dla młodej kobiety, która pragnie za kilka lat rodziny jedyną opcją jest mężczyzna kilka lat starszy, deklarujący podobne plany i dbający o nie. I tak byłby igłą w stogu siana, bo wielu facetów po 25-30 szuka koleżanki do ostrego seksu, a nie przyszłej żony i matki wspólnych dzieci. Uciekamy od zobowiązań, boimy się natury i o to niszczy społeczeństwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Hatmehit napisał:

uważają rodzinę za uwłaczającą, a mężczyźni za niepotrzebną i nudną. 

Ja zauważyłam tendencję, że to faceci raczej chcą rodzinę, kobiety nie - przynajmniej wśród moich znajomych. 

 

Co do zepsucia kobiet w wieku 23-28, co zauważyłam to jedna znajoma ma tak dziwaczne wymagania, że facet ma być romantyczny, robić symboliczne prezenty, ale jednocześnie nie może być biedakiem (tego wprost nigdy nie przyznała). Nie umiem wam konkretnie powiedzieć czego ona od faceta oczekuje, ona sama pewnie nie wie. W każdym razie z każdym z którym Kręciła "nie wychodziło". Ona sama jest bardzo specyficzna, bawiącą się w duchowość i psychologię, ale moim zdaniem jest mocno toksyczna, na zewnątrz udaje empatyczną, oświeconą, strasznie się przed wszystkimi wybiela, ale jednocześnie jest mocno apodyktyczna. Moim zdaniem taka typowa księżniczka oczekującą atencji (nawet ode mnie - nawet kiedyś puściła focha o to, ale oczywiście ją zlałam i jej przeszło). 

 

Druga z kolei dużo młodsza, taka trochę gówniara jeżeli chodzi o zachowanie w związku. Spotykała się z chłopakiem, który był bardzo bardzo szczupły, wyszło na to że ona jest fizycznie od niego silniejsza. I mówiłam jej, że przecież widziała chyba z kim się wiąże, więc dlaczego ma do niego o to pretensje :D

Dodatkowo potrafiła z niego kpić, najeżdżać na niego wśród znajomych. Moim zdaniem to najgorsze co kobieta może swojemu facetowi zrobić. Też jej tłumaczyłam na osobności, że takie zachowanie jest beznadziejne. Przez to, że jest młodsza, czuję się w obowiązku trochę ją uświadamiać, ale ona wie swoje - wiadomo xD nauczy się na swoich błędach w przyszłości. 

Z jednej strony oczekiwała silnego samca, który ją zdominuje, z drugiej potrafiła do niego się odzywac "nie rozkazuj mi", podczas gdy on np. Tylko coś radził, prosił o coś xD

 

Oczywiscie nie są już razem. 

Aha, dodam że ta druga znajoma ma w domu tradycyjny podział ról, ojciec jest głową rodziny, decyduje o większości spraw, więc zdawałoby się, że powinna mieć większy szacunek do mężczyzn. 

Edytowane przez tamelodia
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, tamelodia napisał:

Co to znaczy "patrzeć we wspólnym kierunku"? Czyli mieć wspólne cele, wizję przyszłości i je realizować razem? 

Tak. Zarówno wspólne cele i wizje, ale i cele pojedyńcze, dające radość i satysfakcję. Nie chodzi o to, by oddawać drugiej osobie swoje wszystkie pragnienia i marzenia za cenę jej komfortu. Są strefy wspólne, są osobne. Dla mnie przynajmniej. Ot, taka praca zawodowa. Dla mnie kluczowa aktywność przez wiele lat. Gdybym usłyszał od swojej żony, że mam ograniczyć taki ostry tryb, w którym byłem, bo jej się w domu nudzi bez mnie i nie daje rady, jak wraca po swojej pracy, to bym ją pewnie pożegnał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, tamelodia napisał:

Ja zauważyłam tendencję, że to faceci raczej chcą rodzinę, kobiety nie - przynajmniej wśród moich znajomych. 

 

Sorosy tego świata zrobiły im sieczkę z rozumu. "Będę miała rodzinę to będzie patriarchat i jeszcze dziecko muszę urodzić, a ja jestem niezależna i w ogóle moja ci.a moje życie " itd, ale kuki niech mi dogadzają, państwo dotuje i jeszcze więcej praw, więcej , bo my takie prześladowane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tamelodia napisał:

Ja zauważyłam tendencję, że to faceci raczej chcą rodzinę, kobiety nie - przynajmniej wśród moich znajomych. 

Zgadzam się, jednak patrzą na to bardzo idealistycznie. Realnie zwykle się boją, a ich strach wzmaga redpill i inne męskie wersje feminizmu. Ogólnie jako społeczeństwo odchodzimy od natury, obawiamy się jej i uważamy za poniżającą. Ja bardzo chcę rodziny, nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci ze stabilnym partnerem. Jednak dzisiaj mężczyzna przed 40, który świadomie też tego chce jest prawie wyjątkiem. Mi udało się takiego znaleźć, ale na Tinderze czy instagramie bym go nie spotkała.


W moich kręgach poza rówieśniczkami jest generalnie ok, promuje się rodziny i takie klimaty, jednak ogólna tendencja jest coraz gorsza dla obu płci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Patton napisał:

 

8. Minimum 185 - 190 cm wzrostu ?

 

 

Racja - przecież ja od dwóch lasek około 160 cm ciętych usłyszałem z moim 183 że jestem niskim facetem :D Takie przeoczenie :D

Z wiekiem człowiek już zaczyna reagowac tylko śmiechem na to babskie p*****e co do wymagań :D

BTW - podawanie jako przykład 45 letniej aktorki (czyli mającej dostęp do zabiegów upiększających i nielimitowanego dbania o siebie) w full makijażu i w reklamie przepuszczonej przez filtry jest ciut nie na miejscu ;) Bez żartów - kąsanie zębem czasu widoczne jak na dłoni.

 

malgorzata-socha-ciaza.jpg

 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.