Skocz do zawartości

Mężczyźni błędnie sądzą po swoich upodobaniach, w jakich facetach gustują kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Colemanka napisał:

 

Zgoda tylko dlaczego ten programista średniego wzrostu będąc w technikum nie napierdzielał już na siłce? Przecież nie potrzeba znać żadnych pilli i forumowych prawd by dostrzec że męscy sportowcy zazwyczaj mieli powodzenie. Powiem więcej: męski potomek powinien uprawiać sport na skraju wyczynowego już od dziecka. A nie facet dopiero kmini pójście na siłkę jak się skapnie, że nikogo nie pociąga, tudzież fiut mu odmawia posłuszeństwa (pisze z perspektywy kobiety 40+ o równolatkach, być może młodsze pokolenia facetów są bardziej ogarnięte). Po prostu męskie ciało nietknięte większość życia sportem to porażka.

A dlaczego każda kobieta zaczyna chodzić na siłownie gdy jest w fatalnym stanie. I przestaje ćwiczyć i dbać o siebie gdy wyrwie kogoś na siłownii, pasja pryska? Kobiece ciało nietknięte większość życia sportem to porażka.

To po pierwsze. A po drugie - nawet jakby ten zrobił super umięśnioną sylwetkę to problem pozostałby w innych, ważniejszych rzeczach: wygląd twarzy, słaby wzrost i pokojowy charakter.

Twarzy i wzrostu nie da się poprawić. A spokojny charakter programisty wynika z tego, że żeby programować trzeb przestawić się na tryb analityka i odciąć od emocji, żeby się w pełni skupić i używać mózgu w sposób analityczno-logiczny. Zaraz zarzucisz, że programista mógł już w podstawówce pracować nad charakterem, wyglądem i jeszcze zarabiać kasę. Ale kurwa no nie oszukujmy się, kto w młodym wieku wie to wszystko co my wiemy teraz. Kto doskonale wie jak działają męska i kobieca biologia. O tym się nigdzie nie mówi. Większość żyje w niebieskiej pigułce - bądź miły, grzeczny, nadskakuj, a ona cię pokocha - jak w filmie romantycznym
Drugie ograniczenie to czas. Programowanie i nauki ścisłe są na tyle absorbującym zajęciem, że ciężko to połączyć chociażby ze sportem, rozwojem w innych dziedzinach(czytaniem książek i rozwijanie wiedzy ogólnej o życiu, bo nie samym komputerem czlowiek żyje) i jeszcze budowaniem alfa - "dominującego" charakteru, który podoba się kobietom w młodym wieku. Do tego jeszcze dodaj ograniczenia finansowe. Doba ma tylko 24 godziny.
 

Cytat


Podsumowując - idealny kandydat na faceta - wysportowany programista 15k.

+ Zapewniający poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie dający poczucie niepewności.
+ Planujący i analizujący życie, ale spontaniczny
+ Silny męski, ale jednocześnie troskliwy
+ Spójny, ale tez sprzeczny
itd,
To już prościej wymienić jaki miałby niebyć, szybciej będzie.

Edytowane przez Zbychu
  • Like 5
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Wielokropek said:

Jednak muszę pisać, bo to o czym napisałam to:

Brzydki, niezadbany ynteligent< stonowany intelektualnie Czad

 

Szczerze podoba mi się to określenie 😁 coś jak nienachalna uroda.

 

Quote

Bierze się to z tego, że wspołcześnie wyżej ceni się urodę niż wiedzę. Dodatkowo z urodą masz pakiet socjalny w prezencie.

 

Natomiast w pakiecie z wysoką inteligencją idzie często niedostrzeganie okazji i nieumiejętność rozgrywania.

Edytowane przez Colemanka
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Zbychu napisał:

Doba ma tylko 24 godziny.

 

Bzdura.

Od 16 roku życia powinieneś już się szykować aby spełnić wymagania swojej przyszłej Pani.

Szkoła + siłka + nauka tańca towarzyskiego, w weekendy zamiast szkoły, dołóż praktyki w warsztacie samochodowym (jak Pani fura siądzie żebyś natychmiast naprawił) + praktyki w firmie związanej z budowlanką (jak Pani 3 raz w miesiącu będzie chciała zmienić kolor ścian albo u mamusi zacznie ciec kran), a w niedzielę kucharzenie i sprzątanie domu aby dama nie musiała sobie brudzić rączek, a Ty żebyś wiedział jak oprać i obgotować żonę i dzieci.

W wieku 21 lat powinieneś już mieć samochód i własnościowe mieszkanie bo Pani nie będzie jeździć komunikacją miejską i mieszkać na wynajmowanym.

Koło 25tki pierwszy SUV dla Pani + kasa na prywatne lekcje dla bąbli żeby się z hołotą nie musiały uczyć.

Jeśli koło 40stki w skutek zapierdalania na żonę z dzieckiem i ciągłych stresów zacznie Ci już nie stawać to Pani @Colemanka ma na to radę - idź na siłownię.

A najlepiej jeszcze zmień pracę i weź kredyt!

 

Bracie @Zbychu jesteś bardzo mało ambitny :( 

 

Młodzi Bracia - czytajcie rezerwat ponieważ tutaj rozwiążą się wszystkie Wasze problemy 😂

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 3
  • Dzięki 2
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Podsumowując - idealny kandydat na faceta - wysportowany programista 15k.

 

Tu kobieca logika działa.

 

A kiedy zawodzi?

 

Taki ziomek, 15k na łapę i wysportowany, raczej będzie miał w dooopie związki bo będzie pukał co popadnie.

A równolatki to mu się już znudzą wraz z tym jak zaczną tracić świeżość urody po 25tym roku życia.

 

Ale marzenie o pięknym i bogatym pozostaje :D

 

Czyżbyś sugerował że facet spełniający te warunki nie zainteresuje się 40+ letnią panią z rezerwatu? :D 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

31 minut temu, niemlodyjoda napisał:

czytajcie rezerwat ponieważ tutaj rozwiążą się wszystkie Wasze problemy

 Przyznam szczerze, choć nie sądziłem, że to może nastąpić, ale rodzynek się znajdzie:

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Inwestujcie w pełen pakiet

Ona ma rację. Inwestujmy w pełen pakiet wyglądowy, zawodowy oraz intelektualny, ale nie inwestujmy w to z myślami o nich tylko z myślami o nas samych. Róbmy to dla nas samych, aby się lepiej czuć zdrowotnie, finansowo i psychicznie. To czy dzięki temu znajdzie się wartościowa babka przy boku to jedynie pochodna tego wszystkiego. Należy nad sobą pracować całościowo.

 

Ona ma też rację pisząc, że ludzi lepiej wyglądających z automatu ocenia się lepiej, gdyż tak zwyczajnie jest. Chociażby w kwestiach zawodowych: mamy dwóch kandydatów o podobnych kwalifikacch i doświadczeniu, to wybierzemy tego, który jest ładniejszy. To też będzie pochodna powyższego.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Krugerrand napisał:

Ona ma też rację pisząc, że ludzi lepiej wyglądających z automatu ocenia się lepiej, gdyż tak zwyczajnie jest. Chociażby w kwestiach zawodowych: mamy dwóch kandydatów o podobnych kwalifikacch i doświadczeniu, to wybierzemy tego, który jest ładniejszy. To też będzie pochodna powyższego.

 

Ja tego nie neguję tylko chodzi mi raczej o coś innego - ubieranie tego w słodko-pierdzące tony.

Kobieta szuka faceta z najlepszymi genami i kasą.

I ja nie mam o to pretensji.

Tylko, na Boga, niech już nie kłamią, że jest inaczej!

 

12 minut temu, yrl napisał:

 

Czyżbyś sugerował że facet spełniający te warunki nie zainteresuje się 40+ letnią panią z rezerwatu? :D 

 

Myślę, że dotknąłeś istoty problemu.

Jej partnerzy seksualni mają problemy z erekcją więc możemy się domyślić, że w tym wieku wynika to albo z chorób albo niezadbania o siebie.

Idźmy dalej - skoro ona twierdzi, że jest taka atrakcyjna i wysportowana to z jakiego powodu umawia się z niewysportowanymi mężczyznami?

Masochizm?

Inni nie chcą się umawiać?

Czy coś innego?

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zychu napisał:

Czyli przycinając do rozsądnych rozmiarów:

- za nastolatki i studenckich lat trza się wyszaleć i poruchać - umięśniony czad będzie jak znalazł. Liczy się fun, szpan i motylki w brzuchu.

- gdy smv zaczyna spadać, rozpoczyna się szukanie stabilizacji i zwraca się uwagę na takie czynniki jak spokojny temperament, wykształcenie, zarobki etc.

 

Nic nowego, wałkujemy to cały czas.

Jesteście bardzo proste. :)

O, to taki sam schemat jak u Was, mężczyźni. 😉 :DPierwszy myślnik identyczny tylko odjęłabym motylki bo to akurat macie w głębokim poważaniu. Drugi myślnik zgodnie z zamówieniem - szukanie matki dla przedłużenia gatunku( czyt. moich zabójczo-boskich genów), a przy tym dziki seks na zamówienie, wsparcie, mile i przytulne gniazdko i uśmiech codziennie, zwraca się uwagę na takie czynniki jak : szerokie biodra, pogodny uśmiech i niski głos, nie zabieranie często głosu w sprawie, no chyba, iż ma to być przychylne spojrzenie na spojrzenia na inne to absolutnie na tak ;), małe potrzeby ogólne.)

 

Nic nowego, ale nie wałkujemy tego cały czas, bo to nudne. (Tak, jesteśmy zmienne i falujące)

Jesteście bardzo prości. :D Ale przy tym niezmiernie sympatyczni i kompatybilni z nami. O yeah!

 

A tak serio, naprawdę teraz młode kobiety mają takie podejście? Swego czasu (boskie lata dziewięćdziesiąte) unikałam( i dziewczyny z naszej paczki) jak ognia ładnych chłopców(czyt. takich, którzy skupiali na sobie uwagę większości), ponieważ przeszkadzało mi to, że takimi samymi maślanymi oczami patrzą na moje koleżanki, kiedy tylko się odwrócę. Motylki? wtedy nie było modne to powiedzenie, zwracałam natomiast uwagę na poczucie humoru, na to w jaki sposób wyrażają się o innych, jak się zachowują względem innych/kolegów też, stosunek do alkoholu, tembr głosu i czy serce mi szybciej bije jak z nim rozmawiam. :D:D Ale prawda jest też taka, że zakres powierzchni po której tamtejsza młodzież się poruszała, był jednak mniejszy, bo takiej szerokości pola jak Internet nic nie przebije. Może dlatego tak reagujecie Młodzi obecnie, bo macie zbyt duży wybór? Jak w sklepie AGD pralek, kiedyś były 3 dziś jest 333. Weź się skup człowieku i wybierz te właściwą/właściwego. I zwracacie uwagę nie na zawartość tylko na wygląd, bo jeśli się zepsuje/znudzi zawsze można wymienić na inną/innego... Poza tym w latach 90 mieliśmy to szczęście, że rozmawiając patrzyliśmy na siebie, a nie w smartfon.

 

Edytowane przez Wewerka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Tylko, na Boga, niech już nie kłamią, że jest inaczej!

Oczekujesz niemożliwego:D Kłamanie to część ich natury. Potrafią to robić bez mrugnięcia okiem, ale jak facetowi się zdarzy, to jest płacz w stylu: o matko baska jak on mógł. Nie dostały od Matki Natury mięśni, a więc siły, jak chociażby my, ale dostały co innego i musiały sobie radzić inaczej. Dostały zupełnie inny pakiet. Są od nas dużo bardziej sprytne oraz wyrachowane i "świadome mijanie się z prawdą" jest narzędziem osiagania ich celów. To się łączy ze sobą i nie może zostać rozerwane. Dlatego zawsze przeczytasz tu na forum czy usłyszysz w realnych życiu, że one nie lecą na kasę podczas gdy lecą, że liczy się dla nich to czy tamto, podczas gdy się nie liczy, że one zrobiłyby w takiej sytuacji to czy tamto, a jak są postawione w takiej sytuacji, to robią coś zupełnie innego oraz że liczy się uczucie podczas gdy tym uczuciem jest Twoja zaradność oceniania przez pryzmat tego co masz lub tego co mieć możesz. Trzeba się z tym pogodzić, wiedzieć o tym i zawsze, w każdej sytuacji mieć to z tyłu głowy oraz najważniejsze: umieć sobie w tych warunkach radzić.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Wielokropek said:

Co do przykładu z  ładnym Panem, błędnie piszącym słowo "który" (pomijam fakt, że nigdy aż takiego nieogara nie spotkałam )- poczyta parę artykułów w internecie czy ze dwie książki. Nauczy się. Koszt- troszkę czasu, dodatkowo liczmy ewentualnie koszt dwóch książek, niech będzie 100 zł)

 

Od dzisiaj nowa teoria w Rezerwacie. Wystarczy znaleźć sobie czada, kupić mu książki za 100zł i od razu będzie materiał by utrzymywał pannę do końca życia. 😂

 

Beciaki już chyba do niczego nie będą potrzebne.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, deomi napisał:

Te które mówią prawdę są przez Was wyzywane od ku*ew i materialistek.

 

A Ci, którzy mówią prawdę od Inceli i przegrywów + "Która Cię tak skrzywdziła" :D

 

@Falcone - już nie są - poza sponsorowaniem 500+ i płaceniem podatków oraz wychowywaniem nie swoich dzieci (liczy się ten kto wychował, nie spłodził). Zwróć uwagę, że teraz młode dziewczyny nie spotykają się raczej z facetami poniżej pewnego poziomu urody. Toż to obciach!

Za to chętnie, koło 30stki, wezmą takiego na potulnego misia, który spłaci jej kredyty i wychowa nie swojego bachora.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, Zbychu said:

Kobiece ciało nietknięte większość życia sportem to porażka.

 

Ja się z Tobą zgodzę ale większość forumowych mężczyzn już nie. Gdyż jak wyczytałam twierdzą, że kobieta wystarczy żeby była szczupła i ładna (a i tu z wyjątkami) i będzie już dla nich wystarczająco atrakcyjna (młoda oczywiście). Bodajże tylko jeden użytkownik wstawił filmik wskazujący, że wali konia do fitnesek.

 

Przez ciało tknięte sportem rozumiem widoczny zarys mięśni.

 

Quote

A po drugie - nawet jakby ten zrobił super umięśnioną sylwetkę to problem pozostałby w innych, ważniejszych rzeczach: wygląd twarzy, słaby wzrost i pokojowy charakter.

 

A widzisz niedaleko jak parę minut temu podczytałam w wątku brata Karmazynowego, który rozważa zmianę siłki na sztuki walki, dyskusję, że po dłuższym okresie treningu na macie nie ma się już ‘pokojowego’ charakteru tylko ‘silny’ ze spojrzeniem drapieżnika. Czyli odpowiednio dobrany sport rzeźbi nie tylko mięsnie.

Nie uważam żeby twarz była u faceta ważniejsza od sylwetki. Średni wzrost to nie słaby wzrost.

 

Quote

Zaraz zarzucisz, że programista mógł już w podstawówce pracować nad charakterem, wyglądem i jeszcze zarabiać kasę. Ale kurwa no nie oszukujmy się, kto w młodym wieku wie to wszystko co my wiemy teraz. Kto doskonale wie jak działają męska i kobieca biologia. O tym się nigdzie nie mówi.

 

Tutaj wskazałam na rolę rodziców.

Jak działa biologia to ja już obserwowałam w podstawówce gdy dziewczyny wodziły wzrokiem za sportowcami. A jak chłopcy gonili dziewczyny, to gonili najładniejsze a z tych wybierali te, które trudniej było im dogonić, bo gdy się wreszcie udało, wtedy satysfakcja była większa. Biologia to też przyroda. Widziałes lwy uprawiajace seks? Był tam romantyzm?

 

Quote

Drugie ograniczenie to czas. Programowanie i nauki ścisłe są na tyle absorbującym zajęciem, że ciężko to połączyć chociażby ze sportem, rozwojem w innych dziedzinach(czytaniem książek i rozwijanie wiedzy ogólnej o życiu, bo nie samym komputerem czlowiek żyje) i jeszcze budowaniem alfa - "dominującego" charakteru, który podoba się kobietom w młodym wieku. Do tego jeszcze dodaj ograniczenia finansowe. Doba ma tylko 24 godziny.

 

Czy wobec tego się to opłaca (per saldo)?  Powiedz. 

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Wewerka napisał:

O, to taki sam schemat jak u Was, mężczyźni.

Być może - tylko powiedz, kto na takim interesie gorzej wychodzi, tzn. kto ma niższe smv? Atrakcyjny mężczyzna, który zaliczał panienki za studenciaka, czy atrakcyjna kobieta, którą za młodu zaliczały studenciaki?

Natura nie jest równościowa, przykro mi. :)

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Colemanka napisał:

 

Czy wobec tego się to opłaca (per saldo)?  Powiedz. 

Ale co się opłaca? Jeżeli koleś postąpił tak będąc nieświadomym schematów to postąpił słusznie. Bo mógł przecież siedzieć i nie robić nic, grać w gry czy coś tam. I wtedy byłby nie dość, że nieatrakcyjny to jeszcze biedny i charakter dramat.

Ale gdyby wiedział o wszystkim, że trzeba łączyć sport, pracę nad charakterem i jeszcze zarabiać kasę - to podjął jakiś wybór. Czy jest on dobry czy zły to ciężko ocenić. Jakie są kryteria? Ze wszystkich trzech moim zdaniem dobry wybór. Dlaczego? Mając kasę można popracować nad charakterem oraz wyglądem. Oczywiście - trzeba się pogodzić z tym, że się coś utraciło (młodość, znajomi, imprezy, bzykanie lasek, związki w młodym wieku itd). Ale z drugiej strony jeżeli ten sam koleś szybko ogarnie swoje finanse (przed 30 się dorobi) to przecież może to wszystko przeżyć, tylko w trochę innej formie. Może wejść w związki, pobzykać, czy poimprezować. Imprezy nie będą takie same jak w młodości, ale poza tym to różnica żadna.

Mógł wybrać charakter - ale czy to byłby najlepszy wybór? Charakter nie zagwarantuje dobrej przyszłości i stabilnej zawodowej pozycji. Wręcz przeciwnie - za takim towarzystkim "Charakerem" ciągnie się masa "kumpli", którzy lubią sprowadzić kogoś na dno, komu powodzi się lepiej, albo wpaprać w różne nałogi.

Wybranie sportu - jeżeli nietrenowałby ktoś od dzieciństwa to marne szanse na zostnaie kimś wybitnym, a ze sportu będąc średniakiem cięzko się utrzymać.


Różne wariacje czy rozwijanie trzech dziedzin naraz to jest loteria. Istotne są kwestie tak jak: relacje z rodzicami, zamożność rodziny, wolny czas, finanse itd. Jak ktoś nie ma kasy to logiczne, że będzie skupiał swoją młodość na rozwój i lekceważył sport, zwłaszcza że ta dieta, karnety kosztuje kilkaset złotych miesięcznie, dla młodego człowieka studiującego to masa kasy. Nie każdy ma bogatych rodziców, nie każdy może niepracować podczas studiów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, zychu napisał:

Być może - tylko powiedz, kto na takim interesie gorzej wychodzi, tzn. kto ma niższe smv? Atrakcyjny mężczyzna, który zaliczał panienki za studenciaka, czy atrakcyjna kobieta, którą za młodu zaliczały studenciaki?

Natura nie jest równościowa, przykro mi. :)

Każdy ma swoje poziomy wartościowania, mi nie jest przykro, bo ja po prostu uważam inaczej. I nie wiem co to "smv". Dla mnie oboje są nie do przyjęcia. Ani ta kobieta ani ten mężczyzna. Powinni połączyć się w parę, być może byliby dobrani niczym puzzle. Nie związałabym się z mężczyzną, który "przeleciałby" pół akademika (niezależnie od jego wyglądu, bogactwa tym bardziej oraz intelektu), bo wiedziałabym, że on by mnie nie szanował, traktował jako 123 "dziunię", i ja jego też nie, mając świadomość ile innych kobiet dotykał. Dlatego rozumiem mężczyzn w odwrotnej sytuacji. Moim zdaniem natura jest równa, może inaczej: symbiotyczna, co nie znaczy, że jednemu coś uchodzi płazem bo...no właśnie co? Gdzie widzisz różnicę? Rożnicą jest sposób postrzegania kobiety przez mężczyzn. To ludzie wymyślili schematy i podziały.

Edytowane przez Wewerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, niemlodyjoda said:

Jej partnerzy seksualni mają problemy z erekcją więc możemy się domyślić, że w tym wieku wynika to albo z chorób albo niezadbania o siebie.

 

Ależ kochanie prosiłam Cię żebyś nie reagował tak emocjonalnie na moje posty, a dokładniej to prosiłam Cię żebyś nie reagował w ogóle. Nie dosyć, że już wrzuciłeś w innym wątku jak się poznaliśmy, a już dotarliśmy do problemów z erekcją, no wiesz? Jeszcze ktoś połączy kropki 🤫

 

32 minutes ago, niemlodyjoda said:

Idźmy dalej - skoro ona twierdzi, że jest taka atrakcyjna i wysportowana to z jakiego powodu umawia się z niewysportowanymi mężczyznami?

 

Nigdzie nie napisałam że jestem atrakcyjna i wysportowana.

 

😂😂😂

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Zbychu napisał:

Ale z drugiej strony jeżeli ten sam koleś szybko ogarnie swoje finanse (przed 30 się dorobi) to przecież może to wszystko przeżyć, tylko w trochę innej formie. Może wejść w związki, pobzykać, czy poimprezować. Imprezy nie będą takie same jak w młodości, ale poza tym to różnica żadna.

 

Gdzie tam, będą jeszcze lepsze. Jak to klasyk polskiego patodance śpiewał "biały wąż, Johnny Walker i z bongosa buch" : ))

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Colemanka napisał:

Bodajże tylko jeden użytkownik wstawił filmik wskazujący, że wali konia do fitnesek.

Nie do końca to prawda, nie napisałem tego. Znajdź ten temat.

Tytuły mówią same za siebie "workout motivation".

 

Dziewczyny i chłopaki, marsz do treningów "i niema opierdalania się":

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wewerka Okej, niech ci będzie. Tyle że to kobieta po 30 ma silniejsze parcie na związek i bombelki. A takie przechulane egzemplarze raczej nie cieszą się dużym szacunkiem, wzięcie mają tylko u niedowartościowanych beta-misiów.

Ujmę to tak - mężczyzna w takim przypadku jest jak kierowca, który przejechał dziesiątki tysięcy kilometrów, różnymi autami. Po prostu doświadczony kierowca. Kobieta zaś jest autem o duużym przebiegu, na dodatek zmieniało właścicieli kilka razy. Prędzej wsiadłbym do auta z doświadczonym kierowcą, niż kupił wspomnianego grata.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Wewerka napisał:

Nie związałabym się z mężczyzną, który "przeleciałby" pół akademika (niezależnie od jego wyglądu, bogactwa tym bardziej oraz intelektu), bo wiedziałabym, że on by mnie nie szanował, traktował jako 123 "dziunię", i ja jego też nie, mając świadomość ile innych kobiet dotykał. 

Wiesz co jest najbardziej zabawne? Że to samo mówiła zapewne każda, którą obracał... Naprawdę mnie to czasami rozbraja, jak kobiety sobie racjonalizują takie zjawisko. "zapewne one były głupie, naiwne, puste karyny". A często okazuje się, żę to były jednak zwykłe, inteligentne dziewczyny. W starciu z biologią nie mamy szans, w zaciszu domowym łatwo ci wysnuwać takie wnioski, ale gdybyś spotkała takiego faceta na żywo, to nóżki same by się uginały. Z drugiej strony jest tak samo - wielu facetów może zaręczać, że jakby leciała na nich jakaś super modelka z wątpliwym przebiegiem to by się brzydzili - tymczasem wejdź sobie na instagram dowolnej laski, która ma 100-200k obserwujących i wygląda super sztucznie -faceci też jedno mówią a drugie robią. Biologia.

Nieliczne przypadki oporu, gdzie ktoś na serio potrafi się sprzeciwstawić biologii - to głębokie przekonania wyniesione z domu np: wychowanie katolickie.

 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.