Skocz do zawartości

Catering dietetyczny lokalnie tańszy od normalnych zakupów


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Pojebane czasy nastały Panowie, bo catering dietetyczny cenowo zrównał mi się praktycznie ze zwykłymi zakupami. Różnica 100 złotych może, czasami 50-70. Płacę lokalnie, na zadupiu około 900 złotych za prawie pełny miesiąc. Dlaczego za prawie, bo tyle żarcia dostarczają, że czasami rozkładam sobie 5 posiłków po prostu na dwa dni i tak wychodzi cały miesiąc. 

 

W sklepie spożywczym jestem raz na tydzień po zgrzewkę wody. 

 

Może też zauważyliście podobny trend. 

 

Dla mnie to popierdolone, co się dzieje z cenami. Po prostu horror i to niezależnie od zarobków. No mówię, przestawiam się na długoterminowy catering od pewnego czasu i widzę, że nie ma wielkiej różnicy, a przynajmniej czuję się zdrowszy. 

 

Taka ciekawostka z życia. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, mac said:

Może też zauważyliście podobny trend. 

Kupiłem w tym tygu golonkę + ziemniaczki + kapusta, 0.9 kg. 35PLN jem już trzeci dzień (a dobra jest). Wiem że nie dietetyczne ale cena golonki to 15PLN, za 2x masz gotowe smaczne żarcie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Orybazy napisał:

Kupiłem w tym tygu golonkę + ziemniaczki + kapusta, 0.9 kg. 35PLN jem już trzeci dzień (a dobra jest). Wiem że nie dietetyczne ale cena golonki to 15PLN, za 2x masz gotowe smaczne żarcie. 

 

Wbrew pozorom golonka to nie jest niezdrowe mięso ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Orybazy napisał:

Ta jest super chudziutka a odrobiną tłuszczu zajął się kot. Nigdy nie byłem fanem ale chyba zacznę. 

 

Wyrzuciłeś najlepsze ;) Ale na poważnie zależy od diety - jak węgle to bez tłuszczu ale jak białka to z tłuszczem ;) 

Dobra książka o tym:

https://www.taniaksiazka.pl/ksiazka/dobry-tluszcz-joseph-mercola

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

@mac podaj jakie składniki są w tej diecie, a ja wtedy podam ile takie składniki kosztują w mojej okolicy i będziemy mogli porównać. 

Bardzo ciężko mi podać, bo takie potrawy, jakich na oczy nie widziałem wcześniej 😆 

 

Z dzisiaj przykłady, chociażby obiad i podwieczorek. To obiad pulpety pietruszkowo-cytrynowe z tuńczyka, a na podwieczorek chowder kukurydziany z łososiem. Nawet nie wiem, co to jest ten chowder (taki krem, czy zupa), a i tak wpierdolę 😆 Jestem na 1500 kcal, a i tak muszę odkładać niektóre, bo nie dam rady zjeść wszystkiego. Mówię z ręką na sercu, że nawet, jakbym poświęcił cały dzień na robienie tego samego to bym nie zrobił, na pewno nie w takiej cenie. Kupiłem na kwiecień, 22 dni, czy 23 za 900 zeta catering. Można powiedzieć, że na temat się przekręciłem od początku tego roku i przestałem robić zwykłe zakupy, się kurwa nie opłaca. A już nie wspominam o czasie poświęconym w kuchni. Na drugie zjadłem jakąś piankę czekoladową, pierwszy raz w życiu jadłem, normalnie jestem przytkany. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac skoro to kuchnia nietypowa (samodzielnie czasochłonna w przygotowaniu) i do tego się najadasz, to za 30 PLN dziennie opłaca się ze względu na oszczędzony czas.

 

Co do samodzielnego przygotowania potraw to jestem jednak przekonany, że składniki kosztowałyby mniej niż 900 miesięcznie, nawet jakbyś wliczył prąd/gaz niezbędny do przygotowania wyszłoby taniej. 

 

Ale przyznaję, że jak na zakupione i dostarczone pod nos to jest niewielka cena. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego tak tanio zapytacie? Zamawiam u jednego typa, szefa kuchni, który jeszcze sam to wszystko rozwozi i tylko do pewnego limitu przyjmuje zamówienia, żeby ogarnąć. Jak stałych klientów ma to daje rabaty i schodzi z ceny regularnie, można się dogadać. Preferuje właśnie długoterminowych, płatność gotówką od razu, nie pierdoli się typ w tańcu. Podejrzewam, że gastro mu zamknęli, wkurwił się i poleciał na grubo z tematem (spekulacja). 

12 minut temu, Mosze Red napisał:

@mac skoro to kuchnia nietypowa (samodzielnie czasochłonna w przygotowaniu) i do tego się najadasz, to za 30 PLN dziennie opłaca się ze względu na oszczędzony czas.

 

Co do samodzielnego przygotowania potraw to jestem jednak przekonany, że składniki kosztowałyby mniej niż 900 miesięcznie, nawet jakbyś wliczył prąd/gaz niezbędny do przygotowania wyszłoby taniej. 

 

Ale przyznaję, że jak na zakupione i dostarczone pod nos to jest niewielka cena. 

 

Nie umiem gotować, tylko para u mnie do tej pory, powtarzalne żarcie, nic sensownego tak naprawdę. Trochę pojadłem tego cateringu i myślę sobie, ale głupi byłem, że żarcie wcześniej robiłem i czas traciłem w kuchni i na zakupy. Samo wyjście na zakupy jakieś 15-20 minut, chociaż mam rzut beretem, w kuchni kolejne 15-20 minut, bo nie jestem wykwintnym kucharzem, tylko obieram ziemniaki, wrzucam i czekam na żarełko, ale małe zróżnicowanie. Powiedzmy godzinę wtapiam na organizację. To już wolę dodatkową godzinkę przepracować i mieć spokój 😆 Nie wiem, jakim cudem tego wcześniej nie odkryłem. Zacząłem kombinować, bo w sklepach horror. Jak typek umie robić tanio i jeszcze na tym zarabia, ma jakiś efekt skali to ja się chętnie dołożę. Żarło palce lizać, lepsze niż w restauracji kiedykolwiek jadłem. Pojebane, dlatego mówię. Jak ktoś się wkurwia chodząc po sklepach (dokładnie mój przykład), nie umie gotować (mój przykład), to niech spojrzy na ceny cateringów i kombinuje, bo wysypało się tego i chyba większa konkurencja. 

 

Inna sprawa, że nie jem gówna już od dawna, żadnych czipsów, słodyczy, nic takiego. Nie mam nawet ochoty na niezdrowe węglowodany, bo mam świadomość, że w lodówce czeka coś znacznie lepszego. Jeden z ciekawszych, pozytywnych efektów. 

Edytowane przez mac
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, mac said:

Podejrzewam, że gastro mu zamknęli

To może być rozwiązanie zagadki. JDG nadal ma, kupuje w hurcie, odlicza VAT. Plus zna dostawców, i może nawet ma rabaty za hurt, albo zdjęcie ze stanu zapasów "terminowych" - w sensie że hurt nie musi brać marży "na straty materiału", więc dać może większy rabat. Wyjść mu może i 40% "normalnej sklepowej" ceny. Tylko się cieszyć, jeśli smakuje.

A bardziej globalnie, motyw gdzie hurtowo przygotowywane jedzenie jest tańsze niż sam zakup składników, jest jak najbardziej realnym scenariuszem przyszłościowym... Tylko oficjalnie zatwierdzone diety post-COVIDowe, albo z państwowych albo z "licencjonowanych" wytwórni, dofinansowywane z podatków bo "najbiedniejszych nie będzie stać".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w firmie codzienne przyjeżdża catering typu Ślimak, Rollo. Mają w uj żarcia. Śnadanie jem w domu, ale jedzenie na resztę dnia to tam kupuje i zawsze mi wychodzi ok 25 zł na dzień.

 

Na weekend jak robię zakupy do domu by gotować z kobitą to się zastanawiam skąd tyle tego zawsze wychodzi...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mac napisał:

Płacę lokalnie, na zadupiu około 900 złotych za prawie pełny miesiąc.

 

Jak nie kupujesz w dyskontach na promocjach to tak właśnie jest. Małe sklepiki i bazarki mają swoje marże bo mają mały ruch. Mają mały ruch bo dyskonty mają niskie ceny. Druga kwestia to ludzie. Kto teraz kupuje wór ziemniaków od rolnika by trzymać w piwnicy? Mamy możliwości, by żyć i konsumować wygodnie więc z tego korzystamy. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Obliteraror napisał:

 

Bardzo dobra cena. U mnie coś minimum +-1,5k za trzy posiłki dziennie + jeden deser. Korzystałem kiedyś dla testów z paru takich firm.

Za odznaczenie, że nie chcę sztućców to mi zbiło z ceny coś w okolicach 60 zł/msc, zgody marketingowe - rabat, płatność gotówką, zamiast przez serwis pośrednika, kolejne 10% rabatu 😆 Dzwoniłem do kilku, wielu normalnie mi rabat od ręki proponowało, jak chcę od razu na kilka miesięcy z góry. W sumie się nie dziwię. Ciężko o takiego klienta podejrzewam. Masa tych cateringów. Jakbyś dobrze pogadał to do 1200 byś zbił spokojnie. Inaczej wygląda hajs do ręki i kieszeni i miła rozmowa ze świadomym człowiekiem, a inaczej zabawy w systemy pośredników, płatności online, itp. Przez to właśnie 1500 zamiast 1100. 

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kespert napisał:

jak najbardziej realnym scenariuszem przyszłościowym... Tylko oficjalnie zatwierdzone diety post-COVIDowe, albo z państwowych albo z "licencjonowanych" wytwórni, dofinansowywane z podatków bo "najbiedniejszych nie będzie stać".

 

Na Słowacji po wprowadzeniu Euro drugą walutą są bony żywnościowe. I to nie wśród emerytów i rencistów, a normalnie pracujących ludzi. Smutne to, ale jak widzisz masz rację i nie jest to wcale bardzo przyszłościowy scenariusz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kespert napisał:

To może być rozwiązanie zagadki. JDG nadal ma, kupuje w hurcie, odlicza VAT. Plus zna dostawców, i może nawet ma rabaty za hurt, albo zdjęcie ze stanu zapasów "terminowych" - w sensie że hurt nie musi brać marży "na straty materiału", więc dać może większy rabat. Wyjść mu może i 40% "normalnej sklepowej" ceny. Tylko się cieszyć, jeśli smakuje.

Ostre odkrycie. Nie sądziłem, że takie kombinacje ze smakami. Jem już od pewnego czasu i nie mam żadnych zastrzeżeń. Typek wieczorem wpada to mam wrażenie, jakbym prezent odbierał 😆 Jaram się, co nowego będzie. Mocna poprawa psychy w tych pojebanych czasach, dlatego zostawiam temat. Oceniłem własny budżet i pomyślałem, meh, jebać zakupy, idę w catering. Szkoda nerwów i czasu, żeby tam jakieś grosze zaoszczędzić. Opłaca się nawet pozapierdalać na to, normalnie poziom restauracyjny codziennie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, mac napisał:

Jestem na 1500 kcal

 

Normalna cena, za tyle kcal. 

 

W moim przypadku 3,4 - 4 k kcal, cena  urosłaby do pewnie 3, 4 k pln, to jest DROGO.

 

W sklepach na żarcie miesięcznie idzie koło 1000- 1200 zł i często  dodatkowo ponosi mnie fantazja kulinarna.

 

Powtarzam, jem dziennie 3,5 -  4 k kcal, w 3 posiłkach.

Żaden catering dietetyczny nie jest TANI.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gdańsku za 43 dni po 2500 kcal płacę ok 1600 zł i tak już od ponad pół roku. 

 

Wychodzi miesięcznie o jakieś 400 zł więcej niż na zakupach w biedronce ale ile czasu zaoszczędzone i ile dobrych różnorodnych posiłków to nie zliczę nawet :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w DE dietę teraz 2000/2200 kcal i chodzę non stop najedzony, a na żarło wydaję 150 euronów miesięcznie. W tym są same zdrowe rzeczy, raz na jakiś czas słodkie, alkohol itp. w 150 erło już tak od lat się mieszczę. Co się porobiło z Polską? Kurwa smutne. Ale za to jakbym wziął catering to w przeliczniku na złotówkę musiałbym pewnie koło 3 tys wywalić żeby się najeść. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec:) socjal, kryzys, inflacja, bieda, ukryte bezrobocie pewnie na poziomie 30%, zjebany rząd od 30 lat zamykający gospodarkę przez social media, klin podatkowy 40% dla pensji i dyskusje o zniesieniu liniowego i masz odpowiedź. Za 3 lata duży zus pewnie 2000 zł, kto to wytrzyma? Dlatego dopóki mogę to chociaż normalnie zjem, a później wszystko sprzedam, co mam i spierdolę z tego gówno kraju 😆 Co tu więcej gadać. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobra cena. Kiedyś stosowałem dietę 2000 kcal ułożoną przez dietetyka lekarza. Miesięczne zakupy wychodziły mi ok. 1000 zł, ale jedzenia dla całej rodziny. 

 

Plusy tego były takie:

- 1000 zł wydane na jedzenie nie tylko dla mnie ale całej rodziny. 

 

Minusy:

Mnóstwo sił szło na gotowanie, zmywanie i zakupy. Dramat jakis. 

 

Dlatego jak jesteś sam to za 900 PLN to super oferta. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mosze Red napisał:

Co do samodzielnego przygotowania potraw to jestem jednak przekonany, że składniki kosztowałyby mniej niż 900 miesięcznie, nawet jakbyś wliczył prąd/gaz niezbędny do przygotowania wyszłoby taniej. 

 

Bazową zasadą każdego biznesu Re-Ca, powtarzaną przez praktyków jest to, że jeżeli food cost przekracza 30% kosztów to galopująco zmierzasz do bankructwa.

Jeżeli zatem do żarcia za 900 w detalu z 30-krotną dostawą (!) pchasz żarcie za 300 PLN (10 PLN/dzień!) to...

No...

 

Tzn można kartofle z ziemniakami, ale to chyba nie tędy droga 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.