Skocz do zawartości

Niech ktoś mi wytłumaczy co do cholery się dzieję na rynku mieszkaniowym? Ceny oraz dostępność - wtf


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

Sprzedaż spadla ale ceny raczej średnio. Jedną rozsądna ofertę widzialem (~11k/m2). A tak to 3-4k trzeba dołożyć w tej samej okolicy. Metraż pomiędzy 30-40m2.

 

Tak sie zastanawiam, warto jeszcze brnąć w wynajem? Co o tym myślicie?

 

Edytowane przez Niktzprzeszloscia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym miał obecnie do dyspozycji kilkaset tysięcy i miał za to kupić mieszkanie pod wynajem w Polsce, to bym wolał za to kupić nieruchomość za granicą, ew. kawał ziemi gdzieś w zachodniej Polsce, w Sudetach, Karkonoszach, etc. Wartość i tak by przechowało, a odpadają ciągłe problemy ze skakaniem wokół najmu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/3/2023 at 6:29 PM, yrl said:

Czyli mogliby wstawić zdjęcia co jest na chwilę obecną

Chyba sam sobie odpowiedziałeś, dlaczego stanu obecnego nikt nie chce pokazać, za to lokum jest w "dobrej cenie" :)

Czasem to wprost mieszkanie po pożarze, i zgarnięciu ubezpieczenia. Albo kupiona okazyjnie na licytacji była melina, gdzie kiedyś wróci "rezydent" z więzienia. Czasami mieszkanie pod wynajem z "nieusuwalnym" lokatorem, i nie dało rady nawet z Policją wejść zrobić zdjęcia...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2023 o 13:12, Niktzprzeszloscia napisał:

Sprzedaż spadla ale ceny raczej średnio. Jedną rozsądna ofertę widzialem (~11k/m2). A tak to 3-4k trzeba dołożyć w tej samej okolicy. Metraż pomiędzy 30-40m2.

 

Tak sie zastanawiam, warto jeszcze brnąć w wynajem? Co o tym myślicie?

 

 

Według mnie ceny wzrosną a nie spadną, przy inflacji realnej 30% i po dekadzie wielkich zysków stać ich na przeczekanie kryzysu, zaraz ruszy jakiś program dopłat do mieszkań aby banki zarobiły i będzie po staremu. Kumpel kupił ostatnio w Hiszpanii niedaleko Barcelony 80 metrowe mieszkanie taniej niż w Wawie, a pracuje sobie zdalnie dla pl, ludzi k..a o czym my tutaj piszemy. Ma teraz 12 stopni i słońce. A z naszym chujo..m klimatem mamy bulić ponad 12 klocków i to za co? Za to że zaraz zrobią podatek katastralny? Wała, obserwuje rynek nieruchomości i zawsze jak idzie kryzys to co najwyżej ceny stoją w miejscu bo jest zbyt dużo grup interesów i nikt nie pozwoli na spadek cen. Prędzej poprawią ofertę że np dorzucą w pakiecie zrobioną łazienkę czy kuchnię albo miejsce parkingowe a ceny nie spadną, nie wierzcie w to

 

 

Kiedyś był taki blog w domach z betonu ilu nas czytało jak te ceny spadną i co?

http://wdomachzbetonu.blogspot.com/

 

G..no nie liczcie na spadki tym bardziej na wynajmie jak zaraz się zwali kolejne kilka mln ludzi jak wejdą ostro do sąsiedniego kraju z nową ofensywą

Edytowane przez spacemarine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, spacemarine napisał:

 

Według mnie ceny wzrosną a nie spadną, przy inflacji realnej 30% i po dekadzie wielkich zysków stać ich na przeczekanie kryzysu, zaraz ruszy jakiś program dopłat do mieszkań aby banki zarobiły i będzie po staremu. Kumpel kupił ostatnio w Hiszpanii niedaleko Barcelony 80 metrowe mieszkanie taniej niż w Wawie, a pracuje sobie zdalnie dla pl, ludzi k..a o czym my tutaj piszemy. Ma teraz 12 stopni i słońce. A z naszym chujo..m klimatem mamy bulić ponad 12 klocków i to za co? Za to że zaraz zrobią podatek katastralny? Wała, obserwuje rynek nieruchomości i zawsze jak idzie kryzys to co najwyżej ceny stoją w miejscu bo jest zbyt dużo grup interesów i nikt nie pozwoli na spadek cen. Prędzej poprawią ofertę że np dorzucą w pakiecie zrobioną łazienkę czy kuchnię albo miejsce parkingowe a ceny nie spadną, nie wierzcie w to

Ale to jest właśnie spadek ceny, dostajesz więcej za tyle samo. To tak jakby nagle w tej samej cenie dostać ptasie mleczko nie 380 g a znów 500.... Jak chcesz kupić mieszkanie i masz 500 tys na deweloperski i 100 tys na wykończenie i nagle dostajesz deweloperski plus (np zrobiona łazienka ) i na wykończenie wydasz 70 tysi a nie 100 tysi czyli razem cena będzie nie 600 a 570 to znaczy że staniało 🙂 na pierwszy rzut oka nie staniało w cenie transakcyjnej ale staniało z twojego punktu widzenia.

Też realnie nie sądzę żeby nominalnie spadało, ale 500 000 z 2021 to nie będzie 500 000 z 2024, więc w stosunku do pensji mogą spadać nie spadając w nominalnej wycenie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mmario napisał:

Ale to jest właśnie spadek ceny, dostajesz więcej za tyle samo. To tak jakby nagle w tej samej cenie dostać ptasie mleczko nie 380 g a znów 500.... Jak chcesz kupić mieszkanie i masz 500 tys na deweloperski i 100 tys na wykończenie i nagle dostajesz deweloperski plus (np zrobiona łazienka ) i na wykończenie wydasz 70 tysi a nie 100 tysi czyli razem cena będzie nie 600 a 570 to znaczy że staniało 🙂 na pierwszy rzut oka nie staniało w cenie transakcyjnej ale staniało z twojego punktu widzenia.

 

Żeby mówić o prawdziwych spadkach to porównaj sobie spadki jakie były po krachu w usa czy kanadzie, ceny jechały ostro, w samym 2008 roku ceny spadły średnio 20% https://turneyassoc.co.uk/how-2020s-property-market-shutdown-compares-to-the-2008-house-price-crash/#:~:text=During the 2008 financial crisis,to pre-credit crunch levels.

miejscami były jeszcze większe spadki.

 

W Hiszpanii bywały jeszcze bardziej ostre spadki na rynku bo mocno ich kryzys doświadczył a budowało się tam pełno nowych domów i budynków. Polska to parodia, trzeba mieć perspektywę by zrozumieć jak to wygląda w innych krajach a nie że mieciu zrobi wykończenie za 30 k a ludzie myślą że to za 70k

 

Proszę Hiszpania spadek cen realnie o 37% https://en.wikipedia.org/wiki/Spanish_property_bubble

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Porozmawiaj sobie z Hiszpanami, tak to jest problem jak wyjeżdżasz na pół roku itd, wbrew pozorom to nie jest tak częste jak opisują, zresztą w Polsce to zjawisko też istnieje...

 

 

Tam jest znacznie więcej wolnych mieszkań bo był boom inwestorów z całej Europy i pełno jest pustostanów, jest w czym wybierać

 

 

 

 

 

 

Oczywiście minusem jest że jest tam feministyczne wariatkowo ale można pojechać dalej do Portugalii albo wogóle poza Europę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu gdzie mieszkam (duże europejskie miasto) ceny najmu po ostatnich zwyżkach zaczęły spadać. Taka sama sytuacja z kredytami i deweloperami jak w Polsce, tzn. przestali budować bo ludzie przestali brać kredyty. Też chcą "przeczekać".

Tutaj rynek najmu jest o wiele bardziej nadmuchany niż w jakimkolwiek miejscu gdzie mieszkałem wcześniej. Nie ma dyskusji, nie ma negocjacji, albo bierzesz na 100% tego samego dnia albo ktoś inny weźmie. Landlordzi mają tak wyjebane na wszystko, że pewnie jakby w ogłoszeniu było, że musisz im zrobić raz w tygodniu gałę to i tak by mięli 100 zapytań dziennie. To wszystko w ostatnich latach spowodowało, że zrobili się wyjątkowo chciwi.

 

Tak czy inaczej, tak jak powiedziałem, ceny zaczęły mimo wszystko spadać. Moja landlordka zaproponowała mi 50% podwyżki odstępnego na co ja się kategorycznie nie zgodziłem. Potem jeszcze 3 razy mi proponowała inne kwoty aż w końcu stanęło na tym co płacę teraz ale tylko na kilka miesięcy a potem musiałbym płacić więcej. Historia skończyła się tak, że znalazłem lepsze mieszkanie, w lepszej lokalizacji, za które zapłacę mniej niż teraz. Niestety zdaję sobie sprawę, że za rok z nowym landlordem będzie to samo.

Oferty mieszkań obserwuję od kilku miesięcy i zaczynają wisieć dłużej niż przedtem, coraz więcej promocji.

 

Nie wiem czy ceny mieszkań spadną i czy ceny najmu zaczną znowu zwyżkować. Raczej nikomu (w tym kupującym) na spadku nie zależy. Liczy się tylko zdolność kredytowa. Deweloperzy mogą przeczekiwać ale oni też muszą zarabiać. Jeszcze nie słyszałem, żeby firma mogła sobie zrobić rok czy dwa przerwy od robienia czegokolwiek i przetrwać. Przecież tam nie tylko maszyny budowlane są ale i ludzie oraz zobowiązania. Większość polskich dewów zakredytowana pod korek. Ciekaw jestem kto pierwszy puści linę. Deweloper z obligacjami do wykupu czy Janusz, który chciałby mieć kredyt na 30 lat ale nie ma.

Uporczywie ujemna realna stopa procentowa, rozluźnienie akcji kredytowej i programy rządowe na pewno nie pomogą spadkowiczom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

41 minutes ago, spacemarine said:

Według mnie ceny wzrosną a nie spadną

 

Mialem na mysli stope zwrotu z takiej nieruchomosci. Oferta o ktorej wspominalem to 419kpln za 38m2. Plus dochodza koszty prowizji i notarialne ale to pominmy. Wrzucajac taka kwote na lokate 8% masz miesiecznie po podatkach ~2300pln. 

 

Odstepne od takiego mieszkania byloby na podobnym poziomie, jesli chce sie kogos na dluzej warto wystawic ponizej sredniej rynkowej. 

 

Natomiast pieniadz jest juz zamrozony i nim obrocic sie w zaden sposob nie da. Wliczam w to wzrost (ewentualny) wartosci inwestycji w czasie. Plus dochodzi ryzyko, ze dodatkowy "niski" podatek katastralny zostanie wprowadzony. Jesli ktos ma jedno mieszkanie na wynajem to byc moze go to nie dotknie, a jesli ktos ma wiecej to...warto sie zastanowic.

 

Rozgladalem sie za nieruchomosciami za granica. Pomysl niezly, zeby moc sie wyrwac z PL, bo tu 3/4 roku ciemno i zimno. Nawet rzucilem okiem na Grecje, znam temat ocupas/ocupados w Hiszpanii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam że siada mi psycha od tych tematów związanych z wynajmem nieruchomości. 

Obecnie jestem na etapie gdzie zaczynam rozglądać się za mieszkaniem na wynajem w Warszawie bo chce się wyprowadzić od kobiety z która mieszkam. 

Mam tylko trzy wymagania - w miarę dobrze skomunikowana lokalizacja najlepiej po lewej stronie Wisły, miejsce parkingowe/miejsce w garażu, ogrzewanie miejskie.

Ceny to minimum 3500 jak nie lepiej. 

Nie stać mnie na to. 

Frustracja narasta bo nie chce siedzieć tu gdzie jestem, kasy mam mało, a ceny na rynku są chore. 

 

Oferty kłamią, już standardem jest podawanie cen bez czynszu administracyjnego. Więc wpisujesz cenę do 3000, a wchodzac w ofertę widzisz "3000 zł opłat do właściciela, 900 zł czynsz, 300 zł zaliczka za media" i koniec końców wychodzi 4200 za 40m2 na zadupiu typu Ursus czy inna Białołęka. 

 

Do tego 95% ofert jest wystawione przez agentów nieruchomości którzy w moim odczuciu są najbardziej bezczelną grupą zawodową chodząca po tej ziemi. Nie dość że traktują Cię jak petenta to jeszcze przy wynajmie jako osoba która chce wynająć ten lokal musisz im płacić haracz w wysokości jednomiesięcznego czynszu. 

 

Mam tego dość. A nie mam tego jak obejść. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Warszawiak said:

nie mam tego jak obejść

"Dobre" oferty nie pojawiają się, by całymi dniami czekać właśnie na Ciebie. Nie wiem jak w Warszawie, ale tu dobra oferta znika w kilkanaście minut - więc widzisz tylko te, których już nikt inny nie chce.

Pierwsza rzecz - ustawiasz alerty natychmiastowe o nowych ofertach. Widzisz, czytasz szybko szukając oczywistych haczyków - od razu dzwonisz, liczą się minuty. Zastanowić się dokładnie, to możesz spokojnie później. Najwyżej obejrzysz i podziękujesz.

Druga - rozszerz zakres poszukiwań; wiele fajnych ofert nigdy nie trafia na rynek, a wędrują poleceniami przez "znajomych". Im więcej osób wie że szukasz, tym większa szansa. Kiedyś znajomy wynajął kawalerkę, bo jego praktykant-student dopisał go do grup studenckich na FB...

Trzecia - wiele ofert nie trafia na rynek nigdy, bo właściciele nie chcą by ekipa remontowa z nich zdarła skórę, i np. nie ma ścian zrobionych, łazienki itd. Jak gładzenie czy malowanie nie jest dla Ciebie trudne, a mieszkanie na budowie nie jest problemem, spróbuj poszukać opcji "mieszkanie za wykończenie". Jak potrafisz kafelkować czy zrobić instalacje - może nawet zarobisz. Tylko wtedy umowa z gwarancją ceny wynajmu, i określonym minimalnym czasem takiej gwarancji - by po zakończeniu remontu nie usłyszeć "podwyżka!".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kespert napisał:

"Dobre" oferty nie pojawiają się, by całymi dniami czekać właśnie na Ciebie. Nie wiem jak w Warszawie, ale tu dobra oferta znika w kilkanaście minut - więc widzisz tylko te, których już nikt inny nie chce.

Pierwsza rzecz - ustawiasz alerty natychmiastowe o nowych ofertach. Widzisz, czytasz szybko szukając oczywistych haczyków - od razu dzwonisz, liczą się minuty. Zastanowić się dokładnie, to możesz spokojnie później. Najwyżej obejrzysz i podziękujesz.

Druga - rozszerz zakres poszukiwań; wiele fajnych ofert nigdy nie trafia na rynek, a wędrują poleceniami przez "znajomych". Im więcej osób wie że szukasz, tym większa szansa. Kiedyś znajomy wynajął kawalerkę, bo jego praktykant-student dopisał go do grup studenckich na FB...

Trzecia - wiele ofert nie trafia na rynek nigdy, bo właściciele nie chcą by ekipa remontowa z nich zdarła skórę, i np. nie ma ścian zrobionych, łazienki itd. Jak gładzenie czy malowanie nie jest dla Ciebie trudne, a mieszkanie na budowie nie jest problemem, spróbuj poszukać opcji "mieszkanie za wykończenie". Jak potrafisz kafelkować czy zrobić instalacje - może nawet zarobisz. Tylko wtedy umowa z gwarancją ceny wynajmu, i określonym minimalnym czasem takiej gwarancji - by po zakończeniu remontu nie usłyszeć "podwyżka!".

 

1. To jest strasznie denerwujące bo czasami 10 minut po wystawieniu oferty już jej nie ma. Zawsze ktoś jest szybszy od Ciebie i dodatkowo robią castingi. 

Czasami mysle ze niektórzy ludzie jeżdzą takim vanem po mieście z komputerami i ich obsługa na pace jak ma policja w Amerykańskich filmach i jak tylko pojawi się oferta w okolicy to od razu tam jadą na sygnale i zgarniaja dla siebie. 

 

2. Na razie ograniczyłem się OLX, Otodom i grupy Facebookowej "Mieszkaj Dobrze Warszawo" 

 

3. Dwa razy w takie coś wszedłem. 

Raz się udało w zamian za wykończenie (które kosztowało z ~5 tyś PLN i szybko poszło) ugrać kawalerkę w której płąciłem tylko czynsz administracyjny i rachunki, bez opłaty do właściciela. Więc wychodziło 800 PLN miesięcznie, dodatkowo do podziału na dwie osoby. Przez 4 lata mieszkania tam zaoszczędziłęm sporo pieniędzy i była to wielokrotność tych 5ciu tyś które wyłożyłem na remont. 

 

Za drugim razem już nie było tak kolorowo i strasznie mi dał ten remont w kość. 1,5 miesiąca szarpania się ze starymi instalacjami, coraz to nowszymi rzeczami które wychodziły itp No i oszczędności juz mniejsze bo własciciel zszedł po remoncie o jakieś ~15-20% niżej od ceny rynkowej na rok (ale on płacił za materiał do remontów - ja go tylko wykonywałem). 

 

Taką opcje bym brał jakbym wiedział że w danym miejscu bede mieszkał dłużej i że będę miał duzo czasu na to. Obecnie to cięzko mi o tą pewność trochę.

 

 

2 godziny temu, radeq napisał:

To bierz pokój, najlepiej w domu. 

 

Mało jest pokoi z miejscem parkingowym. 

Dodatkowo ja pracuje z domu przez 95% czasu i mam trochę swoich gratów że nie wiem jakbym się odnalazł ze współlokatorami. Jest to na pewno jakaś opcja ale już bardziej jako ostatecznosć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Warszawiak said:

Czasami mysle ze niektórzy ludzie jeżdzą takim vanem po mieście z komputerami i ich obsługa na pace

Masz taki komputer w kieszeni, nazywa się smartfon :) Dostajesz informację o nowej ofercie, czytasz od razu - maksimum 30 sekund, i dzwonisz.

Zawsze dopóki nie podpiszesz umowy, to możesz się wycofać.

 

Z drugiej strony, po 10 minutach czasem jest już pięć osób "w kolejce" i ogłoszenie znika, bo po co robić sobie problem, odbierać i mówić "za późno"... Najlepsza akcja, jak ktoś dzwoni "z ogłoszenia", które:

- zostało dodane dwa lata temu

- zostało skasowane kwadrans po dodaniu

- zachowało się jedynie w zakamarkach googla

- i dzwoniący się dziwi "ale jak to, się sprzedało dawno temu" :P

7 minutes ago, Warszawiak said:

Przez 4 lata mieszkania tam zaoszczędziłęm sporo pieniędzy i była to wielokrotność tych 5ciu tyś które wyłożyłem na remont. 

Bardzo dobrze pomyślane i rozwiązane.

Jak robisz instalacje, nadal możesz jeszcze próbować dyktować warunki - np. w stylu "jak stracę pracę, to wtedy robię na pełen etat to mieszkanie, ale oczekuję zapłaty".

Są też tzw. umowy wzajemne - właściciel Tobie wynajmuje za 3 tysiące miesięcznie z gwarancją na rok (36k zł rocznie), a Ty dajesz mu umowę o remont/robociznę, płatną w kwocie 36 tysięcy, rozłożonej na rok w ratach po 3 tysiące. ;) Jeśli pomieszkasz rok, właściciel ma remont za darmo a ty mieszkanie za darmo - jak się będziesz musiał zawijać szybciej, kończysz remont od razu i niech nadpłaca co pozostało... nadal będzie na plusie, bo może szybciej wtedy wynająć za prawdziwą kasę, a nie za koszty. Wtedy dla właściciela ryzyko jest, że się zawiniesz po miesiącu - i warto dodać opcję że w takim przypadku, właściciel może koszt remontu spłacać w ratach, czyli 3 tysiące przez 11 miesięcy (a będzie je miał z wynajmowania innym).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak to wyglada. Moze warto sprobowac odwrocic sytuacje i wystawic ogloszenie, ze szuka sie mieszkania do wynajecia?

 

Ci ktorzy maja podpisane umowy na "starych" warunkach niechetnie sie ruszaja z danej lokalizacji. Z reszta maja swiadomosc jak ceny odjechaly...A reszta schodzi na pniu, tym szybciej im korzystniejsza jest oferta.

 

Jest wysoki popyt i niska podaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Baca1980 napisał:

Pamiętaj że bomby nie spadajom! A Ukraińskie paszynki z bombelkami uratujo naszo demografia!

Ciekawe czy jest  kurs niemieckiego dla Ukraińców?.... Jak się u nas ogarną, może jakieś obywatelstwa albo coś to już można po całej unii jeździć.... Odnotował ktoś najazd Niemców w okolice zakwaterowania uchodzczyń?  Jak bym przed wojną uciekł do Czech to bym kombinował jak uciekać dalej do takiej Austrii 

56 minut temu, slusa napisał:

Odnośnie kredytów to wiecie że niedługo rusza program kredyt 2%? Państwo będzie dopłacać z kieszeni Polaków Ukraińcom żeby łatwiej im było osiąść, nasz nowy naród wybrany xD

Te dwa procent to ma być wskażnikowe (WIBOR czy co to tam będzie) plus marża banku, na ten ment to 4 procent a pozostałe jakieś 5 dopłaci państwo, to i tak rata na poziomie 70 procent dzisiejszej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mmario napisał:

Ciekawe czy jest  kurs niemieckiego dla Ukraińców?.... Jak się u nas ogarną, może jakieś obywatelstwa albo coś to już można po całej unii jeździć....

 

Tylko że Niemcy już na początku konfliktu powiedzieli nie będzie żadnych benefitów poza niezbędnego minimum. Czyli dach nad głową w ośrodku dla uchodźców i zupa z brukwi:). Więc paszynki nie kwapią się z wyjazdem.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Warszawiak napisał:

Mało jest pokoi z miejscem parkingowym. 

Dodatkowo ja pracuje z domu przez 95% czasu i mam trochę swoich gratów że nie wiem jakbym się odnalazł ze współlokatorami. Jest to na pewno jakaś opcja ale już bardziej jako ostatecznosć. 

Normalnie się odnajdziesz, ludzie jak wszyscy inni, 

dlatego celuj w dom, albo wynajmij cały i potem podnajmuj pokoje np. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na wszystkich swoich lokalach robię w tym roku podwyżki odstępnego + 15%. Potwierdzam, że w Wawie baaaardzo ciężko w normalnym standardzie kawalerkę złapać poniżej 2500 a 2pokoje poniżej 4000. Lepsze lokalizacje to odpowiednio 3000+ i 5000+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Warszawiak napisał:

Mam tylko trzy wymagania - w miarę dobrze skomunikowana lokalizacja najlepiej po lewej stronie Wisły, miejsce parkingowe/miejsce w garażu, ogrzewanie miejskie.

 

3 godziny temu, Warszawiak napisał:

Dodatkowo ja pracuje z domu przez 95% czasu i mam trochę swoich gratów

 

To po co Ci "dobra lokalizacja"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za nieco więcej niż połowę ceny kawalerki nabyłem kawałek ziemi + dom + przyległości. Nie u nas. Być może za rok stać by mnie było na kupno mieszkania w pl, ale jakoś nie widzi mi się wyrzucanie 200-250 tys. na szufladę w miejskim getcie. A o ziemi nawet nie mam co myśleć.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.