Skocz do zawartości

Onet, artykuł o zgwałconej blogerce. Nie wiem co o tym myśleć.


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Trafiłem na pewien artykuł na www.onet.pl Klara, ale wiesz, że to był gwałt?

 

Nadwyrężam swój umysł, by nie myśleć po matrixowemu. 

 

Czy ktoś mi może przetłumaczyć ten artykuł w skrócie?

 

Wielokrotnie doświadczyłem zachowania kilku kobiet po alkoholu i mój wniosek z tego jest jeden. NIGDY nie zbliżać się do kobiet pod wpływem.

Wypije taka jedna z drugą, robi się zalotna na maxa, max chętna do wszystkiego a potem jak wytrzeźwieje jest ofiarą.

Brak poczucia odpowiedzialności za swoje czyny? Wszystkiemu winni faceci?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł napisany po onetowemu czyli ścierwo pod publiczkę, ale jeśli sytuacja się wydarzyła to:

1. Zgodnie z narracja artykułu, facet wziął ją na śpiocha i to pomijając że jest żałosne to faktycznie można nazwać gwałtem.

2. Wersja bardziej prawdopodobna, zaczęli za obopólna zgodą, gdzieś w międzyczasie jej się przepalił alkoholowy bezpiecznik, film się urwał. Rano pamiętała szczątki, a czego kobieta nie pamięta to sobie dowymyśli, szczególnie z koleżanką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wchodzę i nie nabijam im wyświetleń.

 

Media typu Onet, WP mają ode mnie bana. Niech giną te ścierwa, ptfu. Szkodliwy syf.

 

Nie martw się, zapewne wszystko co tam jest napisane to wymysł dwóch koleżanek- nowoczesnych feministek z redakcji w przerwie na papieroska.

 

Niczego pozytywnego, prawdziwego się po tych szkodnikach nie spodziewaj.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że koleś całkiem serio potraktował pikantne sms-y i kiedy jego myszka wróciła napruta jak młody kot po pierwszym żołdzie, zabrał się ochoczo do realizacji.

Trochę mu umknął fakt, że myszka sobie galopuje po innych przestrzeniach. Nic to, w trudnych sytuacjach trzeba radzić sobie samemu.

Nikt Ci nie pomoże, człowieku.

 

Typowe zabawy patoli, a potem płacz.

 

 

"Powiedziała, że ona wprawdzie nigdy nie została zgwałcona, ale gdy podczas seksu oralnego stwierdziła, że już nie ma ochoty go kontynuować, chciała się odsunąć, potem zaczęła płakać i prosić partnera, żeby przestał. On tylko przyciskał jej głowę... zwyczajnie ją gwałcił."

 

 

Ciekawe kiedy niektóre kobiety zrozumieją, że lepiej wcale nie zaczynać niż robić sobie takie żarciki.

Istnieją tacy panowie, ktorzy nie mają poczucia humoru za grosz. Trafi jedna z drugą na takiego, a potem zdziwienie. 

 

Człowiek ten sam, tyle że czasy się zmieniają i okoliczności inne. 

 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miszka napisał:

Czy ktoś mi może przetłumaczyć ten artykuł w skrócie?

 

Najkrócej jak tylko potrafię: #metoo.

Slyszałeś o takim ruchu?

 

Tak przy okazji zerknąłem na ten artykuł oraz zdjęcie owej "zgwałconej" i jako mężczyzna jestem zdziwiony, że ktokolwiek nawet po alko mógłby chcieć...

Mnie się nie chce...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, bzgqdn napisał:

Artykuł napisany po onetowemu czyli ścierwo pod publiczkę, ale jeśli sytuacja się wydarzyła to:

1. Zgodnie z narracja artykułu, facet wziął ją na śpiocha i to pomijając że jest żałosne to faktycznie można nazwać gwałtem.

2. Wersja bardziej prawdopodobna, zaczęli za obopólna zgodą, gdzieś w międzyczasie jej się przepalił alkoholowy bezpiecznik, film się urwał. Rano pamiętała szczątki, a czego kobieta nie pamięta to sobie dowymyśli, szczególnie z koleżanką.

Jeżeli spotkali się razem na osobności i pili alkohol, to wiadomo że w wiadomym celu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gościu napisał:

Artykuł to jedna bzdura, ale pisemna umowa na gwałt rozwiązuje problem :D

 

@GościuBlog na którym publikuje jest jak najbardziej prawdziwy. Zatem co jest bzdurą?

 

39 minut temu, Krugerrand napisał:

Najkrócej jak tylko potrafię: #metoo.

Slyszałeś o takim ruchu?

@KrugerrandTak. Oczywiście, że słyszałem o tym #metoo. Tyle tylko, że w dużą część tego #metoo po prostu nie wierzę.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Yolo napisał:

"Powiedziała, że ona wprawdzie nigdy nie została zgwałcona, ale gdy podczas seksu oralnego stwierdziła, że już nie ma ochoty go kontynuować, chciała się odsunąć, potem zaczęła płakać i prosić partnera, żeby przestał. On tylko przyciskał jej głowę... zwyczajnie ją gwałcił."

 

No i mamy problem. Myszka się zgodzi, potem nagle (w trakcie) jej się odwidzi - i już jesteś, zgodnie z przedstawioną tu logiką, gwałcicielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, bzgqdn napisał:

Artykuł napisany po onetowemu czyli ścierwo pod publiczkę, ale jeśli sytuacja się wydarzyła to:

1. Zgodnie z narracja artykułu, facet wziął ją na śpiocha i to pomijając że jest żałosne to faktycznie można nazwać gwałtem.

 

@bzgqdn Tylko mnie takie standardy przerażają.

 

Jedna "ex" zachęcała mnie do takich akcji "na śpiocha", że to fajne tak się w nocy obudzić i coś zacząć... nie mówiła, że cokolwiek ma przeciwko.

Dodatkowo lubiła przesadzić z alkoholem i po alkoholu robiła się bardzo aktywna.

 

Z własnego doświadczenia... I teraz taki akt zaczyna się mocną aktywnością ze strony panny, potem jest odlot po alkoholu i zerwanie filmu, potem nagle "nie dotykaj mnie" i dalej... "wszyscy jesteście tacy sami, wam tylko chodzi o jedno".

 

Więc dodając dwa do dwóch porozmawiałaby z jakąś koleżanką po takiej akcji i ta by jej zaraz "uświadomiła", że to był gwałt.

 

Strach się bać...

 

14 minut temu, Januszek852 napisał:

 

No i mamy problem. Myszka się zgodzi, potem nagle (w trakcie) jej się odwidzi - i już jesteś, zgodnie z przedstawioną tu logiką, gwałcicielem.

 

Jestem w stanie zrozumieć, że jak z seksu oralnego nagle robi się odgrywana scenka z "Głębokiego gardła", to umowa mogła tego nie obejmować.

 

Głupio tylko zapytam jak to możliwe, że sytuacja jest opisana "płakałam i prosiłam, żeby przestał... a on trzymał jej głowę i po prostu gwałcił"... 

Jak wygląda komunikacja werbalna z penisem w ustach? Chyba coś tu jest przekłamane...

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Miszka napisał:

Głupio tylko zapytam jak to możliwe, że sytuacja jest opisana "płakałam i prosiłam, żeby przestał... a on trzymał jej głowę i po prostu gwałcił"... 

Jak wygląda komunikacja werbalna z penisem w ustach? Chyba coś tu jest przekłamane...

 

Brzmi jak "błebłebłebłe", podejrzewam.

 

Dodatkowo, jeśli gostek się nakręcił i lubi na ostro, to po prostu dociskał jej głowę i nie mogła za wiele zrobić.

 

Moim zdaniem pisanie o "gwałcie" w odniesieniu do kogoś, z kim poszło się ochoczo ruchać jest dość mocno żenujące.

Pani powinna mówić, że facet przesadził, że nie na to się umawiali, że ma problem z panowaniem nad sobą... że było beznadziejnie, że nie chciała czegoś takiego. Zgodziłbym się w pełni.

 

Natomiast "gwałt" jest silnie stygmatyzujący, a fakt, że Pani stwiedziła, że jest gwałcona gdy już z własnej, nieprzymuszonej woli wpakowała sobie kutasa jakiegoś faceta do gardła - niesmaczny.

 

To typowe, kobiece robienie dramy - nadal nie wynaleźliśmy narzędzia do telepatycznej komunikacji z myszką, więc powinna ona mieć pretensje do siebie, że nie dała rady wycofać swojej zgody gdyż struny głosowe zablokowane zostały kutasem...

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Miszka napisał:

 

@bzgqdn

 

Coś schrznilem z cytowaniem.

 

@Miszka co innego jak laska zachęca, śpicie razem w łóżku obudzisz się w nocy i dobierasz, ona się budzi i się dołącza, to normalne wręcz fajne, byłem tak parę razy obudzony. I nikt mi nie wnosi że to gwałt 

Natomiast co innego, gdy tak jak w artykule leży zgonowata dupa na kanapie, a to sobie wyrucham - to jest jednak gwałt.

 

@Januszek852 facetowi też może się odwiedzieć, wystarczy że laska jest niedelikatna i obchodzi się z tobą jak z drążkiem od kamaza. 

 

Kurczak blady! Miałem takie sytuacje że już nie mogłem, a ona chciała jeszcze i skakała po mnie żeby na siłę doprowadzić do pionu. Zostałem zgwałcony #metoo :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bzgqdn napisał:

facetowi też może się odwiedzieć, wystarczy że laska jest niedelikatna i obchodzi się z tobą jak z drążkiem od kamaza. 

Każdemu może się odwidzieć, w dowolnym momencie, niezależnie od płci. Ale jeśli facet poszedł z własnej woli z myszką do wyra i wpakował jej qtaza do ust, to sorry - gwałcony nie jest, sam chciał.

 

Można mówić o wszystkim - niedopasowaniu, przesadzie, nieumiejętności partnera, braku komunikacji w trakcie seksu (np. dlatego, że ktoś zaparkował penisa między migdałkami) - GWAŁT? nie ma mowy.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gościu napisał:

Artykuł to jedna bzdura,

Dokładnie.

 

Godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Nawet nie wchodzę i nie nabijam im wyświetleń.

 

Chyba zacznę robić to samo, słuszna decyzja.

 

Nie jestem jasnowidzem i nie "byłem materacem'', żeby wiarygodnie ocenić, czy faktycznie została zgwałcona czy szuka tylko atencji i chodzi o like'i, fame i wyświetlenia.

 

Idealnie tu pasuje cytat ze ''Ślepnąc od świateł" - "dla mnie to wali ch**em z kilometra" ;) . 

 

Któryś z mądrzejszych Braci na forum napisał( pod czym podpisuję się rękoma, nogami i czym tylko jeszcze się da) coś mniej więcej w tym stylu - " To co kobieta mówi a jak jest/ było naprawdę, to jakby czytać książkę przykładając ją do lustra i czytać od dołu zaczynając z prawej strony" .

 

Blogerka pisze, że jest z dysfunkcyjnej rodziny. Do tego imprezy, z których wraca w agonalnym stanie. Jej chłopak - dobra partia. Może w końcu przejrzał na oczy i zaczął myśleć głową zamiast główką i kopnął szona  w d**ę. Możliwe też, że dowiedział się, jakie ma "ziółko" w domu -> rozstanie. Po zerwaniu pani pewnie przypomniało się, jak to zgwałcona została. Jak ktoś wyżej wspomniał - psiapsi doradziły jak poskładać całą historyjkę, żeby wszystko trzymało się kupy.

 

Do tego - sronet jako źródło i standardowe najeżdżanie na prawicowców, zaścianek, prowincję itd.

 

Przeczytane na szybko. Nie chciało mi się poświęcać zbyt dużo czasu temu, a na pewno znalazłbym jeszcze parę takich "kwiatków".

 

Cytując M.M. Kolonko - " To się nie dodaje".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, bzgqdn napisał:

co innego jak laska zachęca, śpicie razem w łóżku obudzisz się w nocy i dobierasz, ona się budzi i się dołącza, to normalne wręcz fajne, byłem tak parę razy obudzony. I nikt mi nie wnosi że to gwałt 

Natomiast co innego, gdy tak jak w artykule leży zgonowata dupa na kanapie, a to sobie wyrucham - to jest jednak gwałt.

 

@bzgqdn Opisałem dwa posty powyżej jedną z takich akcji. Po imprezie z udziałem alkoholu wracamy do domu, idziemy spać, po czym ona zaczyna akcję, ja dołączam a trakcie zrywa się jej film i ... odskakuje ode mnie jak oparzona z komentarzem... "nie dotykaj mnie" i "wszyscy jesteście tacy sami"... Na szczęście nie próbowałem kontynuować po takiej akcji... cholera wie co pijany łeb zapamiętał i co następnego dnia zrobi...

 

Tego rodzaju akcje były ze dwie/trzy... 

 

Jak później próbowałem o tym porozmawiać to było tłumaczenie, że a bo coś się jej wydawało/przypomniało/skojarzyło... i, że to nie o mnie chodzi... Ale niesmak pozostał...

 

Inna sytuacja z inną laską / znajomą.

Spotkaliśmy się w pubie w małym gronie, siedzimy, jest alkohol. Ja na spotkanie przyjechałem samochodem, więc nie piję, zbliża się północ, towarzystwo się rozeszło, my siedzimy we dwoje, ona dopija piwo i nagle "ale jak mnie odwieziesz, to będziemy się kochać"? No... skoro chcesz, to dlaczego mam Ci odmawiać... 

Po drodze jeszcze zajezdżamy na nocny kebab... tam drugi raz pytanie o to samo z jej strony "ale jak mnie odwieziesz to zostaniesz i będziemy się kochać"?...

 

Po czym już u niej w domu ona prosi żebym ją położył do łóżka i zrobił jej masaż... Zgodziłem się... Położyła się na łóżku, od pasa w górę rozebrana... No to masuję... Po dłuższej chwili obracam ją na tym łóżku twarzą do mnie, przytulam... chcę pocałować... i widzę oczy kogoś przerażonego... tylko wymamrotała "wyjdź stąd"... Naprawdę się wystraszyłem... i wyszedłem.

 

Potem mi tłumaczyła, że też jej coś tam się przypomniało coś z czymś skojarzyło i dlatego tak zareagowała...

 

Ale po takich dwóch przygodach postanowiłem - nigdy nie zbliżać się do panny po alkoholu cokolwiek by nie mówiła i cokolwiek by nie robiła...

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cst9191 napisał:

W Szwecji mają umowy na seks. 

 

Tylko wyobraź sobie te trudne negocjacje. Kto pierwszy komu? Gdzie finał? A co jeśli trafisz do ucha?

 

A jak w trakcie seksu Szwedzi zechcą w tą drugą dziurkę, a w umowie nie było takich podpunktów to piszą aneks do umowy i zwołują 2 świadków do potwierdzenia lub jadą do kancelarii notarialnej.🤣😂

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo Przypomniała mi się scena z "Symetrii" opisująca właśnie takie zachowania najebanych lasek. Później płacz i wielkie zdziwienie, gdy któregoś razu trafią na typa/ów , którzy się w tańcu nie pierdolą i takie szczucie dupą dla nich musi zawsze się zakończyć rozładowaniem napięcia seksualnego. 

 

Artykułu nie czytałem, na 99.99% to bzdury wymyślone przez jakąś sfrustrowaną feminazistkę kreującą wyimaginowany patriarchat i piekło kobiet. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Januszek852 napisał:

No i mamy problem. Myszka się zgodzi, potem nagle (w trakcie) jej się odwidzi - i już jesteś, zgodnie z przedstawioną tu logiką, gwałcicielem

 

Tu nie trzeba przedstawionej logiki tylko po prostu logiki. Do pewnych rzeczy się nie zmusza.

 

37 minut temu, Chcni napisał:

Później płacz i wielkie zdziwienie, gdy któregoś razu trafią na typa/ów , którzy się w tańcu nie pierdolą 

To, że są zawodniczki które lubią prowokować to jedno. To, że jedna z drugą się czasem na tym przejedzie to drugie.

Do tego dochodzą inne rzeczy ale umówmy się. Trochę głupio tak zaczynać i nie kończyć, taka panna aż prosi się o rewanż. 

 

Zapinasz rozporek, trudno. Poza tym co to za przyjemność, kontynuować w takich warunkach, szanujmy się.

 

A za jakiś czas zapraszasz kobietę na super kolację w najlepszym lokalu, nakręcasz na dodatkowe atrakcje.

A kiedy siadacie do stołu, wstajesz i mówisz z uroczym uśmiechem że jednak zmieniłeś zdanie. 

Powinna zrozumieć.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.