Skocz do zawartości

Mobbing w Polsce - kolejny przykład niszczenia ludzi


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, maroon napisał:

trzeba domieszkę łaciny robić. 

Akurat pracuje z takim nosaczem typu opój, który rozumie tylko taki prostacki język. 

 

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Jednych i drugich z wilczym biletem w branży bym ekspediował.

Zapomniałeś o takich którzy w przychodzeniu do pracy pod gazem/piciu w pracy, nie widzą nic złego. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Podaj mi zatem jeden pozytywny przykład osiągnięty biznesowo dzięki zarządzaniu strachem, bo patrząc na ostatnie dwie dekady mojej pracy (u kogoś, potem u siebie, ale zawsze dla kogoś) go nie dostrzegłem

Znaczy się prawdopodobnie przebywasz wyłącznie w świecie abstrakcji wirtualnych i nie masz pojęcia co się dzieje w rzeczywistości. Są branże że bez tzw. "mobbingu" rozleci się jak domek z kart w 4 sekundy, zwłaszcza tam gdzie pracują osoby ze świata który jest tobie całkowicie obcy, czyli głównie patola, sebixy, chujograje i ogólnie kombinatorzy. Jakim językiem chciałbyś z nimi rozmawiać żeby zrozumieli proste polecenia bez spierdzielenia czegokolwiek? To co ty nazywasz mobbingiem jest jedyną słuszną i sprawdzoną metodą zarządzania tym prolo-kompostem. Jak mi nie wierzysz załóż firmę budowlaną nawet małą taką z 8 pracowników. Nawet niebudowlaną, może być montaż paneli fotowoltaicznych. Po miesiącu albo zbankrutujesz albo dojdziesz do wniosku że jednak jest pozytywny aspekt mobbingu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

 

Jednych i drugich z wilczym biletem w branży bym ekspediował.

 

A ja bym chciał żeby powszechna szczęśliwość zapanowała na świecie i te pół życzenia, co je @melody przy pełni księżyca wypowiedziała się spełniło.

 

A tymczasem w Zakładach Mięsnych w Słupsku:

- Dzień dobry, potrzebuję 200 sztuk na lipiec. 

- Nie wiem czy bedziemy mieli... Chwileczkę... mogę podesłać 150 od razu i w drugim tygodniu 50 z nowego transportu. 

- Dobra, może być

- Ubrani czy nie? 

- Ubrani, podstawowy zestaw. 

 

Rozmowa nie dotyczyła transportu parówek, tylko pracowników sezonowych. 

 

Sztuka jest sztuka i nie da rady przykładać jednej miarki do wszystkiego. Pewnych zjawisk nie wyeliminujesz. One są od setek lat i będą nadal. Na swoim poletku możemy być najlepszą wersją siebie, ale to nie oznacza, że inni będą się chcieli na nas wzorować. 

 

Btw. w "owocowych czwartkach z salą bilardową" też jest masa patologii. Zasadniczo jak się pozwalasz traktować, tak masz. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bzgqdn napisał:

Nie lubię takich określeń jak mobbing stawiam je ja równo z metoo. Są różni ludzie, jeden potrzebuje regularnego opierdolu żeby dobrze pracować, a inny nie. Teraz Julki i Oskarki to piszą skargi o mobbing, bo ktoś się krzywo spojrzał, albo nie napisał pozdrawiam na końcu maila.

dokładnie. To co kiedyś było zwykłym poleceniem dziś urasta do obrazy majestatu. Kiedyś mi kobieta co pracowała w LIdlu z 20 lata powiedziała, że wprowadzili im szkolenia jak należy rozmawiać z pokoleniem urodzonych po 1995 w górę, w skrócie to chodziło o to że należy ich chwalić i głaskać ale nigdy karcić bo mogą dostać zawału. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Patton said:

Akurat pracuje z takim nosaczem typu opój, który rozumie tylko taki prostacki język. 

 

Nie pamiętam w której kulturze, gdzieś w Azji chyba, jeżeli równo opierdalasz pracowników, to zyskujesz ich szacunek. 

 

Z drugiej strony są kultury, np. Filipińczycy, gdzie jak mu się nie spodoba to jak się do niego zwracasz, to cię może nożem dźgnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yolo napisał:

Wydaje mi się że lepszym określeniem będzie słowo "stres". 

Zdecydowanie lepszym :) Ale tu też dużo zależy i od pracodawcy i od pracownika. Stres może być doskonałym czynnikiem mobilizującym, ale może być i niszczącym, masakrującym efektywność i wykonywanie powierzonych zadań. Co do tych "toksycznych" specjalistów, masz rację. O tyle, że tu zawsze trzeba wyważyć zarówno swoje interesy (i swoje pieniądze), oraz realny efekt, który generujesz dzięki pracy takiego specjalisty - toksyka. Bo można się potężnie przejechać. Jak masz możliwość odizolowania kogoś takiego od zespołu, dać mu samodzielne stanowisko i niech dowozi wynik tylko w relacji ze mną, to ok. Ale jak taka osoba zaczyna Ci rezonować negatywnie na pozostałych, siać ferment, to jak dla mnie szkoda zachodu. Wolałbym stracić jednego dobrego pracownika, niż X takich pracowników z powodu jednego.

 

Nikt nie jest niezastąpiony.

 

@icman, dzięki za dobre słowo ale ja od ponad połowy roku nie jestem już pracodawcą. Czasem może i trochę żałuję decyzji :)

 

@Libertyn, jak widzisz (chyba nie tylko na moim przykładzie), podejście biznesowe nie musi zupełnie wynikać z "lewoskrętu". U mnie nie wynika (i nie wynikało) zupełnie. Co o mentalności "dej!" myślę, zapewne wiesz.

 

@Patton nie zapomniałem. I znam (z bliskich opowieści) takie patologiczne realia, chociaż żadnej np. małej budowlanki nie konsultowałem (chyba że przyjacielsko, doradzając teściowi). Alkohol, czy alkoholizm w paru branżach to jest prawdziwa makabra i nie znam chyba skutecznego sposobu, by sobie z tym poradzić. Nic mnie już nie zdziwi, gdy widziałem ogłoszenia o pracę typu "niepijących brukarzy zatrudnię". I tu pieniądze niekoniecznie będą motywatorem, gdy w grę wchodzi patologia, która od razu je "przeleje" i nawieje po paru dniówkach. Ale nie postawię tezy, że zawsze i wszędzie wchodzi, bo to uznałbym dla normalnych ludzi w tej branży za uwłaczające. Nie trzeba być wykształconym specjalistą, by dawać się traktować jak bydło i samemu się jak to bydło zachowywać, generując w jakimś stopniu takie zachowanie otoczenia.

 

@maroon, awans "społeczno - finansowy", gdy mental nadal pozostaje na poziomie ledwo granatem oderwanym od pługa to duża szansa na potencjalną makabrę, gdy dajesz komuś takiemu władzę bez żadnej kontroli. Fakt. Smutny.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy "managerowie" za granicą 😂 książki można pisać haha.

 

Generalnie powszechna opinia o tych ludziach, niestety jest prawdziwa 😂

 

Ale na nich też jest sposób. Iść do przełożonego takiej osoby, nawet jeśli to właściciel firmy i rozmawiać z nim wprost.

Nagle bardzo dużo da się załatwić i odrobina szacunku też się znajduję.

 

Polscy "managerzy" za granicą wykorzystują fakt, że podlegający im pracownicy słabo mówią w tamtejszym języku i słabo znają tamtejsze prawo.

 

Na każdego cwniaka znajdzie się większy cwaniak. 

 

Niestety też z doświadczenia wiem, że w dłuższej perspektywie nie ma co się kopać z koniem i walczyć z wiatrakami.

 

Zresztą jak ktoś jest ogarnięty to długo w takim miejscu nie będzie siedzieć tylko pójdzie gdzieś indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Wruźka Zębuszka said:

To co ty nazywasz mobbingiem jest jedyną słuszną i sprawdzoną metodą zarządzania tym prolo-kompostem. 

Hehe, kto raz z chłopakami na budowie gadał, ten się w cyrku nie śmieje. 😁

 

Tylko że trzeba sobie zdawać sprawę, że JEST TO PATOLOGIA. 

 

I albo z tym żyć albo emigrować. 😁 Tyle że polski patoprol przypuszczam niewiele się różni od angielskiego czy francuskiego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spacemarine napisał:

Gwoli ścisłości problematyczny szef największy pałorób ever to Polak będący prezesem niemieckiej firmy...

 

Robiłem u takiego. Mógłby uczyć prostytutkę jak się robi porządne felatio.

 

@Krugerrand jak to pięknie słyszeć, że czy robolnia czy korpo to pewne rzeczy się nie zmieniają :D 

 

Podejrzewam, że nawet w Watykanie są podobne podjazdy xD

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mości Panowie, ja się pokuszę jeno o satyrę:

 

 

Cytat

Nie rozpędzajmy się w krztałtowaniu obrazu wyzyskiwanego pracownika.

Mam doświadczenie zawodowe w wielu rodzajach organizacji od resortu przez korpo po administracje ( nawet spółdzielczość ). Stanowiska od  podstawowych po kadre zarządzającą.

Podczas wykladów na podyplomówce z HR-u(kilka ładnych lat temu), kiedy podawane były argumenty zbliżone do waszych to zadałem prowadzącej pytanie o konstrulcję "mobbingu przez pracownika".

Najczęściej za sprawą organizacji związkowych. Do związków zawodowych zapisują się najczęsciej lenie,obiboki, bumelanci itp. Jeden przyklad mi utkwił w pamięci. Lajza nie robiła w pracy nic. Kompletnie. Spała nawet ta lajza w pracy. Ksiażke można by napisać co on wyczyniał. Oczywiście upomnienia, nagany i....ataki związków. Nasyłanie kontroli wszystkich możliwych instytucji. Lajza wprost mi powiedział, że mu "gówno zrobie. Bo go związki obronią". Tak, wiem opinia zwiazków nie jest wiażąca przy rozwiązaniu. To tylko opinia. Gówna mu narobiłem. Oj i to sporo.Lajza wyleciała na zbity pysk. Ale to co wcześniej, broniąc tej lajzy, wyczyniały związki to ów mobbing.

 

Nie rozpędzajmy się w kształtowaniu obrazu wyzyskiwanego chłopa.

Mam doświadczenie w wielu folwarkach 

Kiedy podawane były argumenty zbliżone do Waszych, to zadałem prowadzącej pytanie o konstrukcję "wyzysku przez chłopa".

Zwolennikami wywłaszczenia są najczęściej lenie, obiboki, bumelanci itp. Jeden przykład mi utkwił w pamięci. Łajza nie robiła na folwarku nic. Kompletnie. Spała nawet ta łajza. Oczywiście upominania, nagany i... straszenie wywłaszczeniem.

 

Cytat

Nie lubię takich określeń jak mobbing stawiam je ja równo z metoo. Są różni ludzie, jeden potrzebuje regularnego opierdolu żeby dobrze pracować, a inny nie. Teraz Julki i Oskarki to piszą skargi o mobbing, bo ktoś się krzywo spojrzał, albo nie napisał pozdrawiam na końcu maila.

 

Mamy tyle mobbingu na ile sobie pozwolimy. Znam sytuację gdzie kierownik do mnie wystartował kilka razy i potem był luz a kumpla gnębił przez dwa lata, bo tamten sobie na to pozwalał.

 

Nie lubię takich określeń jak wyzyskiwanie, stawiam je na równo z metoo. Są różni chłopi, jeden potrzebuje regularnego bata, żeby dobrze pracować, a inny nie. Teraz Julki i Oskarki to skarżą się, bo Pan dał w twarz chłopu co mu się nie ukłonił, albo skorzystał z prawa pierwszej nocy.

 

Mamy tyle wyzysku na ile sobie pozwolimy. Znam sytuację gdzie Pan do mnie wystartował kilka razy i potem był luz, a kumpla gnębił przez dwa lata, bo tamten sobie na to pozwalał.

 

Cytat

Są branże że bez tzw. "mobbingu" rozleci się jak domek z kart w 4 sekundy, zwłaszcza tam gdzie pracują osoby ze świata który jest tobie całkowicie obcy, czyli głównie patola, sebixy, chujograje i ogólnie kombinatorzy. Jakim językiem chciałbyś z nimi rozmawiać żeby zrozumieli proste polecenia bez spierdzielenia czegokolwiek? To co ty nazywasz mobbingiem jest jedyną słuszną i sprawdzoną metodą zarządzania tym prolo-kompostem. Jak mi nie wierzysz załóż firmę budowlaną nawet małą taką z 8 pracowników. Nawet niebudowlaną, może być montaż paneli fotowoltaicznych. Po miesiącu albo zbankrutujesz albo dojdziesz do wniosku że jednak jest pozytywny aspekt mobbingu.

 

Są folwarki, że bez tzw. "wyzysku" rozleci się jak domek z kart w 4 sekundy, zwłaszcza tam gdzie pracują osoby ze świata który jest Tobie całkowicie obcy, czyli głównie patola, sebixy, chujograje i ogólnie kombinatorzy. Jakim językiem chciałbyś z nimi rozmawiać, żeby zrozumieli proste polecenia bez spierdzielenia czegokolwiek? To co ty nazywasz wyzyskiem jest jedynie słuszną i sprawdzoną metodą zarządzania tym prolo-kompostem. Jak mi nie wierzysz to załóż folwark, nawet taki na 8 chłopów. Po miesiącu albo zbankrutujesz albo dojdziesz do wniosku że jednak jest pozytywny aspekt wyzyskiwania.

 

 

sasiad-zacna-ustawie-sporzadzil-liberum-

 

 

 

 

A tak poważnie, moim skromnym zdaniem trzymać ramę to można z kolegami czy dziewczyną. Ciężej w pracy, szczególnie jeśli masz dzieciaki i kredyt. No, ale sami sobie winni przecież mogli sprzedawać paróweczki na ulicy i zostać milionerami. 

 

P.S. Ciężko się Mości Panów parodiuje, każde zdanie z błędem. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. @Krugerrand następnym razem jeszcze możecie dodać, że w głosowaniu za wyjściem z ligi narodów w latach 30stych też było ponad 90%. O tym też im się zapomina.

 

A programy historyczne w niemieckiej TV to istna beka xDD Retoryka "to byli jacyś tam NAZIŚCI bo przecież nie MY" jest w standardzie xDD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę cytować każdego z osobna...

Żeby być dobrze zrozumianym, zrównałem mobbing z metoo, właśnie dlatego że tworząc jedno wspólne określenie wrzucamy do jednego worka zarówno zastraszanie (które jest karygodne), jak i jakieś pierdoły, że ktoś nie odpowiedział cześć. Tak samo jak metoo wrzuciło do jednego worka faktyczne wykorzystanie kogoś, jak o taktyczne danie dupy za rolę.

 

Doświadczenie pokazuje że ci faktycznie zastraszani nie zgłaszają tego, a właśnie same pierdoły są zgłaszane jako mobbing, często żeby coś ugrać. Ponadto częściej widzę w pracy "mobbing poziomy" niz "pionowy" (od szefa). Ten poziomy co ciekawe to najczęściej w żeńskich zespołach, żadna się nie przyzna do pomyłki tylko zwala winę i podkopuje innych.

 

Stres/strach na niektórych potrafi działać pozytywnie. Mam w pracy ludzi którzy pracują świetnie jak zostają sami (np. szef/współpracownicy na urlopie), gdy czują presję i odpowiedzialność. Natomiast kompletnie się wyłączają i stają reaktywni gdy szef wraca, wtedy nic nie wiedzą, o wszystko pytają i tracą umiejętność podejmowania decyzji. 

U innych będzie odwrotniei stres ich zamrozi i zdemotywuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Król Jarosław I napisał:

ps. @Krugerrand następnym razem jeszcze możecie dodać, że w głosowaniu za wyjściem z ligi narodów w latach 30stych też było ponad 90%. O tym też im się zapomina.

 

A programy historyczne w niemieckiej TV to istna beka xDD Retoryka "to byli jacyś tam NAZIŚCI bo przecież nie MY" jest w standardzie xDD

 

To jest mental pruski, wielkie Niemcy Bismarcka, Słowianie do podcierania dupska i pracy w polu.

Niemaszki mieli, mają i będą mieć naziolskie podejście - tzn. socjalizm nadludzi.

 

W DDR trochę pokorniej wyrażają się o ruskich, ale tylko dlatego, że pamiętają jak ich trzymali w opuszczonych gaciach przez 40 lat.

I dlatego tym bardziej nienawidzą kogokolwiek, nad kim kiedykolwiek górowali - Polaków czy Czechów na przykład.

 

To się nie zmieni, nie pomoże bezwstydne włazidupstwo tzw. inteligencji około PO-KO-Hujownia-TVN-Lewica, ani stawianie się bez pokrycia i bez pomysłu i wycofywanie się rakiem w stylu PiS.

 

W życiu tyle pogardy nie odczułem co od osti, i szczerze życzę Turkom i Jugolom i innym żeby skutecznie dalej rozpierdalali Niemcy od środka.

Już wolę kalifat za sąsiada.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Wruźka Zębuszka napisał:

Kiedyś mi kobieta co pracowała w LIdlu z 20 lata powiedziała, że wprowadzili im szkolenia jak należy rozmawiać z pokoleniem urodzonych po 1995 w górę, w skrócie to chodziło o to że należy ich chwalić i głaskać ale nigdy karcić bo mogą dostać zawału.

Stare pokolenie niewolników nie może się z tym pogodzić, że dzisiaj młodzi się cenią i chcą być wynagradzani proporcjonalnie do zysków jakie przynoszą.  A co do pracy w polskim bagnie, kto jest mądry to popracuje max 5 lat zdobędzie doświadczenie i wyjeżdża na zachód lub gdziekolwiek indziej z tego korwinowskiego syfu.

  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

42 minuty temu, Syfik napisał:

Są folwarki, że bez tzw. "wyzysku" rozleci się jak domek z kart w 4 sekundy,

Możesz satyry sobie nakładać ile wlezie. Najpierw otwórz jakąś firmę w Polinie poprowadź ją kilka lat to pogadamy jakie masz wnioski..   Bo takie teoretyzowanie na poziomie wujka Marksa mnie nie interesuje, bo to każdy potrafi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Fizzmm123 napisał:

że dzisiaj młodzi się cenią i chcą być wynagradzani proporcjonalnie do zysków jakie przynoszą

Pod warunkiem że przynoszą jakieś zyski :)

Jest różnica między cenieniem się, a bezzasadną roszczniowoscią "mi się należy".

Ja niestety częściej obserwuje to drugie, 5 min bez komórki w ręku nie wytrzymają, robienie memów, czy przeglądanie Facebooka na firmowym kompie w czasie pracy to już standard. A jak im proxy założysz to już jest "mobbing" właśnie. Nie przetlumaczysz, że niektóre firmy żeby np. zdobyć certyfikacje (np. do obsługi kart kredytowych), muszą zablokować portale społecznościowe i komunikatory itp.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Syfik said:

szczególnie jeśli masz dzieciaki i kredyt

Spółczuję szanowanemu niezmiernie.  Cóż za los ciężki i życie okruteczne, że do takich rzeczy przymusza. Owocne krzyża swego niesienie przyszłością narodów świata. 

 

Ciekawa kwestia wypłynęła godna osobnego wątku:

 

"Jak bardzo dasz się zeszmacić aby byt godny myszce swej i bombelkom zapewnić?

 

53 minutes ago, Obliteraror said:

 

Dalej wszyscy "pracowali na kolei w czasie IIWŚ"? ;)

 

O przepraszam, mój dziadek na wozie asenizacyjnym robił. 

 

german-soldiers-trasporting-water-tanks-

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sargon napisał:

W życiu tyle pogardy nie odczułem co od osti, i szczerze życzę Turkom i Jugolom i innym żeby skutecznie dalej rozpierdalali Niemcy od środka.

Już wolę kalifat za sąsiada.

 

1) Ja też z pewnym moim szanownym kolegom kibicujemy temu co się dzieje w niemczech.

 

2) Ale akurat osti mają powody do nienawiści. Jak to ujęła babka od której wynajmowałem kiedyś mieszkanie w zgorzelcu po niemieckiej stronie xD "Jak zamknęli granice na 3 miesiące to ustały wszelkie kradzieże i wróciły zaraz po otwarciu" :D:D

 

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

 

Dalej wszyscy "pracowali na kolei w czasie IIWŚ"? ;)

Tego akurat nie wiem xP

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

 

2) Ale akurat osti mają powody do nienawiści. Jak to ujęła babka od której wynajmowałem kiedyś mieszkanie w zgorzelcu po niemieckiej stronie xD "Jak zamknęli granice na 3 miesiące to ustały wszelkie kradzieże i wróciły zaraz po otwarciu" :D:D

 

No widzisz, a mnie w życiu okradziono raptem kilka razy, z tego większość - kasjerki w exDDRówku.

Zawsze podobnie - z przyzwyczajenia z PL, raczej nie zwracam uwagi na różne rzeczy.

Także ja sobie gadam z pracownikiem po polsku, i nie sprawdzam skrupulatnie, co robi kasjerka. A tu standard doliczanie produktów, zmiana wagi przez docisk.

Zakupy większe, także 20 eur nie doliczysz.

 

Po kilku razach zauważyłem, jak czasem emeryci blokują kasy stojąc z rachunkiem przy kasie nawet kilka minut i licząc...

 

Tak samo te słynne kradzieże samochodów - Niemiec się umawia z Polakiem/Rumunem/Litwinem i daje mu kluczyki nawet na odcisk. A potem ubezpieczonko.

 

Niemcy to mistrzowie w zgrywaniu niewiniątek, a to największe cwaniaki. Warunek - dyskrecja wałków.

 

Najlepiej pamiętam jak jeździłem z Ojcem na kontrakty przed UE, za bajtla to głównie popatrzeć, pozwiedzać.

 

To tam regularnie Arbeitsamt wpadał na budowy, lubił ustawiać Polaków w rządku, pokrzyczeć, pogestapować, opóźnić cały dzień roboty. Szwaby wyraźnie to lubili.

I tak kilka dni w miesiącu, skargi nie pomagały, niemaszki się tłumaczyły donosami. Ale tak to można było rozwalić cały kontrakt, bo nie dość że strata czasu, czasem betonu, rozpieprzenie morale, skupienie na nas uwagi sąsiedztwa.

 

w terminologii D&D, Niemcy : charakter Praworządny Zły

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, $Szarak$ said:

Pomyślcie, gdyby Korwin wprowadził wszystko to co mówi. Wtedy to byście byli doskonale opłacani. ;)

 

Bylibyśmy, bo choćby Janusz się zesrał, to wszystkiego siostrzeńcem czy lokalnym pijaczkiem nie ogarnie.

 

Ja kiedyś uwielbiałem rzucać takim Januszom z trzema AMG w garażu stawkę i patrzeć jak się pocą i gul skacze. 

 

Kwestia przełożenia. 

 

To jest zawsze pytanie z gatunku czy wolisz mieć większy wybór czy gwarancję wyboru. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.