Skocz do zawartości

Czy jeśli byłoby to możliwe chcielibyście żyć wiecznie? Albo przynajmniej znacznie wydłużyć długość życia?


Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałam w ostatnim czasie film stary jak świat "Wywiad z wampirem", który zresztą już kiedyś widziałam, ale że się na niego natknęłam, to obejrzałam znów po latach.

Przypomniał mi się jeszcze równie dobry film, a raczej czarna komedia "Ze śmiercią jej do twarzy" (swoją drogą polecam miłośnikom czarnego humoru) - oba są o nieśmiertelności i jej zgubnych skutkach.

Filmy wiadomo, że abstrakcyjne do bólu, ale daja do myślenia nad sensem wiecznej młodości.

I tu pytanie do was - czy, gdyby pojawiła się metoda uzyskania nieśmiertelności i zachowania przy tym tego wieku, w którym teraz jesteście, to zdecydowalibyście się na nią, wiedząc, że waszym bliskim nie będzie to dane (albo nie wszystkim?),

A jeśli nie to o ile (i czy w ogóle) chcielibyście wydłużyć swoje życie? To, że można je wydłużyć o co najmniej jedną trzecią jest już udowodnione  przy badaniach na myszach i kombinowaniu przy DNA, a także przy podawaniu leków, mających działanie przeciwnowotworowe i odnawiających tkanki. Pytanie czy dopuszczą taką metodę w ogóle do użytku ze względu na możliwość przeludnienia ziemi, ale jest to realne.

Podam linki do przykładowych artykułów a ten temat, choć w sieci jest tego znacznie więcej.

 

https://papaya.rocks/pl/news/kolejny-krok-ku-niesmiertelnosci-izraelscy-naukowcy-zwiekszy

https://businessinsider.com.pl/technologie/nauka/dlugosc-zycia-czlowieka-moze-sie-znacznie-wydluzyc/x4gyv6c

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C403129%2Cleki-przedluzajace-zycie-juz-sa-dostepne.html

 

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś miałem rozkminkę na ten temat i doszedłem do wniosku, że nie da się "żyć wiecznie", nawet jeśli dałby się zlikwidować śmierć z przyczyn naturalnych. Tzn. Im dłużej żyjesz, tym zwiększasz prawdopodobieństwa napotkania na swej drodze kataklizmu, albo losowego zdarzenia, które cię zabije... Takiego chociażby, jakie spotkało pewnego psa w Egipcie, w latach 70-tych, którego zabił... spadający z nieba meteoryt...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Li Ching-Yuen to długowieczny chiński zielarz, który - na podstawie dostępnych informacji - mógł żyć co najmniej 197 lat. Zgodnie z niektórymi zapiskami historycznymi, Li mógł osiągnąć wiek 256 lat.

Kiedy się urodził, na ziemiach polskich rządził jeszcze król Jan III Sobieski. Kiedy umierał, ludzkość znajdowała się w przededniu II wojny światowej.

 

Żył 256 lat! Ożenił się 24 razy i za życia miał 180 potomków - Ujawnił swój sekret | Zdrowe Pasje

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue absolutnie nie chciałbym żyć wiecznie na tym świecie. Uważam, że nie jesteśmy stworzeni do tego - nasza psychika nie jest w stanie znieść takiej rozciągłości czasu. Ciekawie ujął to Tolkien we "Władcy", gdy Bilbo mówi, że czuje się jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach chleba (po tym jak Pierścień przedłużył mu znacząco życie). Śmierć w Silmarilion nazywana jest też darem dla ludzi. Wynalezienie potencjalnej nieśmiertelności może być klątwą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Li Ching-Yuen to długowieczny chiński zielarz, który - na podstawie dostępnych informacji - mógł żyć co najmniej 197 lat. Zgodnie z niektórymi zapiskami historycznymi, Li mógł osiągnąć wiek 256 lat.

Kiedy się urodził, na ziemiach polskich rządził jeszcze król Jan III Sobieski. Kiedy umierał, ludzkość znajdowała się w przededniu II wojny światowej.

 

Żył 256 lat! Ożenił się 24 razy i za życia miał 180 potomków - Ujawnił swój sekret | Zdrowe Pasje

 

 

 

 Czytałem kiedyś o nim. Z tego, co pamiętam, sam twierdził, że jest o niespełna 100 lat młodszy i ma ok 170 lat, a z niektórych listów, które dostawał z gratulacjami, z okazji urodzin, sugerowałyby, że w chwili śmierci miałby 350 lat...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, ale chciałbym w wieku 50-60 być jak 25-30 latek, mieć taką samą siłę, regenerację, hormony, wytrzymałość itd.

 

Poniekąd takie skutki można uzyskać będąc na bombie testosteron i te sprawy, ale raz że to cholernie ryzykowne, dwa, szkodliwe, trzy - drogie, cztery - w przypadku zejścia może nastąpić masa skutków ubocznych

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2022 o 00:22, Angel_Sue napisał:

I tu pytanie do was - czy, gdyby pojawiła się metoda uzyskania nieśmiertelności i zachowania przy tym tego wieku, w którym teraz jesteście, to zdecydowalibyście się na nią, wiedząc, że waszym bliskim nie będzie to dane (albo nie wszystkim?),

8km82qoxtt741.jpg?width=960&auto=webp&s=

 

Sama spróbuj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie marzą o nieśmiertelności a nudzą się w niedzielne popołudnia.

 

Sumerowie opowiadali o możliwości ściągnięcia duszę zmarłego z powrotem do ciała pod warunkiem, ze tego dokonało się w ciągu 3 dni, że bogowie (ci, którzy przybyli z nieba/kosmosu) potrafili to robić. Opisali dwukrotną śmierć Inanny i dwukrotne sprowadzenie jej duszy do ciała.

 

Opowiadali także o tych Anunnakach z ciekawymi spostrzeżeniami. Okazało się, że ci „nieśmiertelni” Anunnakowie (dla nich jeden rok (sar)  życia odpowiadał 3500 lat ziemskich lat) szybko starzeli się na naszej planecie, tak szybko, że po czasie ich rodzice wyglądali młodziej od nich! Doszli do wniosku, ze to wina słońca bo jej promienie niszczą nici DNA. Żyli na planecie co miała bardzo długą orbitę i widzieli słońce raz na 3500 lat co powodowało ich długowieczność.

 

Sami ziemscy naukowcy potwierdzają ten fakt, słońce autentycznie niszczy nici DNA.

 

Mówili, że długowiecznym Anunnakom odbijało i dążyli do różnych głupstw aby zagłuszyć nudę długiego życia. Prowadzili rywalizację, wojny i żyli na krawędzi. Śmierć bywała dla nich wybawieniem. Wierzyli w STWÓRCĘ WSZYSTKIEGO i reinkarnację.

 

Ciekawe wnioski można wyciągnąć podczas lektury Michaela Newtona z książek „Wędrówka dusz”, „Przeznaczenie dusz” – napisane jest tam, że można zrezygnować z powrotu na Ziemię i uczyć się dalej w inny sposób. Ziemia jest najtrudniejszą szkołą życia, taki poziom super extreme hard., że jedynie najodważniejsze dusze idą na nią odrobić trudne lekcje, bo jedno życie na Ziemi to jak kilka wcieleń na innych planetach. Opisał STWÓRCĘ WSZYSTKIEGO, że my to on, kawałki jego duszy. wszystko – zwierzęta, rośliny, my i STWÓRCA to jedność. Z nieśmiertelnością można żyć żyjąc krótkimi życiami z amnezją kim się jest coś na kształt gry VR.

 

Wedle Nostradamusa ludzie otrzymają prezent od STWÓRCY WSZYSTKIEGO możliwość samodzielnego przesiadania z ciała na ciało. Przyda się im jak będą chcieli zobaczyć inne planety. Planeta ma za dużo dwutlenku węgla? To bierzemy ciało jego mieszkańca i umieszczamy w nim własną duszę i schodzimy na nią.

 

Czy chciałbym być nieśmiertelny? Nie na tej Ziemi.

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiertelność jest nie do zrealizowana w formie biologicznej, może być co najwyżej długowieczność, jak już zostało zauważone w tym wątku, zawsze będą zdarzenia losowe. 

 

Idąc drogą futurystyczną, przeniesienia umysłu do maszyny, to w zasadzie też nie jest nieśmiertelność tylko długowieczność, nadal podatna na zdarzenia losowe.

 

Więc nieśmiertelność to mrzonka, sądzę że na jakimś etapie rozwoju cywilizacji osiągniemy dwie formy długowieczności te wyżej wymienione.

 

Co do długowieczności biologicznej to fajna sprawa, pod warunkiem że wiązałoby się to ze zdrowiem ciała i umysłu.

 

Bo mieć 200 lat i mieć ciało wysportowanego 30 czy 40 latka to fajna rzecz, a mieć 200 lat i być podłączonym do 20 rurek i kilku zewnętrznych urządzeń, leżeć na łóżku i patrzeć w sufit czy ekran to już nie jest nic fajnego.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Li Ching-Yuen to długowieczny chiński zielarz, który - na podstawie dostępnych informacji - mógł żyć co najmniej 197 lat. Zgodnie z niektórymi zapiskami historycznymi, Li mógł osiągnąć wiek 256 lat.

Kiedy się urodził, na ziemiach polskich rządził jeszcze król Jan III Sobieski. Kiedy umierał, ludzkość znajdowała się w przededniu II wojny światowej.

 

Żył 256 lat! Ożenił się 24 razy i za życia miał 180 potomków - Ujawnił swój sekret | Zdrowe Pasje

 

 

 

Nie jestem pewna, czy z tym zielarzem to prawda, bo udokumentowane najdłuższe zycie, to chyba 122 lata, przeżyła tyle Francuzka Jeanne Louise Calment.

Ale bardzo możliwe, że istniały nieudokumentowane przypadki jeszcze dłuższego życia.

Aczkolwiek jeśli chodzi o Azjatów, to prawda, że są wyjątkowo długowieczni. A japońska wyspa Okinawa zwana wyspą stulatków, szczególnie z tego słynie.

No i Azjatki jak wiadomo zachowują tez bardzo dług młody wygląd przez specjalną dietę i pielęgnację, a także unikanie słońca i stresu.

Pod tymi właśnie względami Azjaci są o wiele mądrzejsi od ludzi z zachodu trującymi się byle czym i prowadzącymi tzw. "niehigieniczny tryb życia" oprócz tego ciągle się stresując, zarywając noce itd. To jest niejako wpisane w naszą kulturę niestety, stąd statystycznie krótsza długośc życia.

A jeśli chodzi o słońce, to tak, jest szkodliwe nie tylko dla skóry, ale i zdrowia ogółem. Zauważmy, że społeczeństwa żyjące na północy są z reguły bardziej długowieczne, trochę pod względem lepiej rozwiniętej medycyny, ale i nie tylko. Choć ma też swoje korzyści jak chociażby witamina D i przeciwdepresyjne.

W Afryce środkowej 50-letni człowiek to już starzec.

A co do wpływu "konserwowania" się zimnem, to pewnie słyszeliście o Aleksandrze Zajączkowej, żonie generała Zajączka?

https://krio-star.pl/uroda-i-zdrowie/generalowa-zajaczkowa/

 

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Mosze Red napisał:

Nieśmiertelność jest nie do zrealizowana w formie biologicznej, może być co najwyżej długowieczność, jak już zostało zauważone w tym wątku, zawsze będą zdarzenia losowe. 

 

Idąc drogą futurystyczną, przeniesienia umysłu do maszyny, to w zasadzie też nie jest nieśmiertelność tylko długowieczność, nadal podatna na zdarzenia losowe.

 

Więc nieśmiertelność to mrzonka, sądzę że na jakimś etapie rozwoju cywilizacji osiągniemy dwie formy długowieczności te wyżej wymienione.

 

Co do długowieczności biologicznej to fajna sprawa, pod warunkiem że wiązałoby się to ze zdrowiem ciała i umysłu.

 

Bo mieć 200 lat i mieć ciało wysportowanego 30 czy 40 latka to fajna rzecz, a mieć 200 lat i być podłączonym do 20 rurek i kilku zewnętrznych urządzeń, leżeć na łóżku i patrzeć w sufit czy ekran to już nie jest nic fajnego.  

 

Wg niektórych naukowców jest możliwa. Są pewne organizmy, które maja zdolność odnawiania swoich tkanek w nieskończoność dzieki odpowiedniej sekwencji DNA. A nad możliwościa zmian DNA wciąz się pracuje

https://www.national-geographic.pl/artykul/niesmiertelnosc-jest-potencjalnie-mozliwa-te-zwierzeta-rozbudzaja-wyobraznie-naukowcow

Tak naprawdę za głupi jesteśmy żeby wiedzieć co będzie, a co nie będzie możliwe, tak jak w przeszłości np. wizja tego, że będziemy mogli widzieć się na ekranach z drugiego końca świata wydawała się abstrakcją i pewnie spora część ją wyśmiewała.

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Angel_Sue napisał:

Wg niektórych naukowców jest możliwa. Są pewne organizmy, które maja zdolność odnawiania swoich tkanek w nieskończoność dzieki odpowiedniej sekwencji DNA. A nad możliwościa zmian DNA wciąz się pracuje

 

I dalej zostają zdarzenia losowe, jak cię stuknie ciężarówka i zmiażdży ci czaszkę, przyjmując nawet że ciało się zregeneruje, ba nawet że mózg się zregeneruje, to jego zawartość już ci nie wróci i tyle.

 

Będziesz co najwyżej tym samym pojemnikiem ale bez wiedzy, pamięci, osobowości, twoja istota że tak powiem zniknie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mosze Red napisał:

 

I dalej zostają zdarzenia losowe, jak cię stuknie ciężarówka i zmiażdży ci czaszkę, przyjmując nawet że ciało się zregeneruje, ba nawet że mózg się zregeneruje, to jego zawartość już ci nie wróci i tyle.

 

Będziesz co najwyżej tym samym pojemnikiem ale bez wiedzy, pamięci, osobowości, twoja istota że tak powiem zniknie. 

 

A to już inna sprawa. Zdarzenia losowe mogą zdarzyc się zawsze.

Też słyszałam też o metodzie przeniesienia naszej świadomości do czegoś w rodzaju robota, czy awatara, ale tak życ bym nie chciała, jako nieczłowiek praktycznie, to byłoby trochę przerażające.

Pojawiają się też pomysły zamieniania organów na części sztuczne, ale to raczej tylko przedłuży życie niż da nieśmiertelność.

Za to zmiana sekwencji DNA na wzór nieśmiertelnych organizmów wydaje sie najbardziej realna z tych wszystkich pomysłów.

https://www.focus.pl/artykul/11-latek-uzyskal-dyplom-z-fizyki-chce-prowadzic-badania-nad-niesmiertelnoscia

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Życie wieczne? Jakbym wiedział że nie umrę to bym się po nic nie spieszył, nic by człowiekowi nie sprawiało przyjemności bo wiedziałby że na wszystko ma czas, zrobię to później. Hmm tkwił bym w teraźniejszości hehee byłbym prawie jak bóg.

Dość ciekawe myśli przychodzą, życie bez granic. Zaraz bym sprawdził skacząc z mostu. Jakimi trzeba by było kategoriami myśleć by znaleźć sens życia? Czy by człowieka coś zadowalało wtedy? Hmm a może właśnie teraz żyjemy w iluzji z ograniczeniami? A może po .ój tak myśleć i lepiej  zabrać się za życie niż rozmyślać coś co jest niemożliwe z cielesnego punktu. Może w wymiarze yyy "duchowym świadomym" wszystko ma sens życia nawet taki kamień polniak ma tam jakąś strukturę istnienia, no bo po coś on jest. Ciekawe czy taki kamień yyy dać mu formę życia, czy by się zastanawiały po co jest? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 3.03.2022 o 00:22, Angel_Sue napisał:

 

 

 

@Angel_Sue Wystarczy 12 lat, żeby przeciętna kobieta otoczona atencją na karuzeli kutangów od 18 do 30 roku życia dostała pierdolca ze swoim ego. A Ty uważasz, że cokolwiek się takiej kobiecie poprawi jak będzie dłużej żyć?

 

GDYBYŚCIE miały 45 lat życia MAX i musiały się w tym czasie wyrobić ze wszystkim, co ważne. Realna świadomość, że to wszystko zaraz się skończy. To dopiero zmobilizowałoby Was do działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Szczerze, chciałbym cofnąć się w czasie, mieć z powrotem 16 lat i na nowo decydować o swoim życiu z taką wiedzą jaką mam teraz, chciałbym, żeby moi dziadkowie dożyli sędziwego wieku 90+, żeby Polska była lepszym miejscem, udało się Kongresówce w 1833 wywalczy niepodległość, Janowi III Sobieskiemu dożyć sędziwego wieku, uniknąć III wojny północnej, dzięki polskie armii wyzwolić przez Sobieskiego południowej Europy z pod buta Osmańskiego,, żeby II RP była federacją z połową Ukrainy, całą Białorusią, Litwa, każda autonomia w Państwie polskim miałaby swój parlament, armię, sądownictwo, administrację, żeby nie popełniono tyle błędów w dowodzeniu we wrześniu 39 roku ehhhh marzenia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna rzecz, jak starzejecie się, wielu waszych super znajomych ze szkoły średniej, podstawówki, studiów po skończeniu idzie w swoją stronę, rzadko kiedy spotykacie się częściej niż raz na dwa lata. Z upływem czasu giną znajomości, po wielu latach, jak spotkacie się z waszymi dawnymi znajomymi to wychodzi na to, że nie ma o czym rozmawiać, czas wszystko strawił. Umierają wasi sąsiedzi, członkowie rodziny, dziadkowie, rodzice, umiera wasz świat, który pamiętacie, w którym wychowywaliście się od dziecka, z racji tego warto stworzyć nowy, tylko jak ? Wielu ludzi zarabia ochłapy, ma wyprany łeb przez media, nie czyta, nie rozwija się, żeby stworzyć nowy przydałoby się, żeby każdy miał z 5 dzieci, by żyły w pełnych, zamożnych rodzinach. Gdy dzieci jak dorosną wzajemnie się w życiu wspierali, najgorzej jak jest jedynak, jak rodzice umrą, często zostaje sam. Cały nasz świat ucieka między palcami i nie mamy na to wpływu.

 

Czy jeśli byłoby to możliwe chcielibyście żyć wiecznie ? Albo przynajmniej znacznie wydłużyć długość życia?

Pytanie powinno inaczej brzmieć, jak sobie wydłużymy długość życia, czy zachowamy świat, który kochamy, bliskich. NIE

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.