Skocz do zawartości

Morska opowieść


Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj Bracia.

Jestem tu z Wami od jakiegoś czasu, ale tak głębiej wchodzę w forum od niedawna. Czytam, wyciągam wnioski. Uczę się. Podzielę się z wami moją morską opowieścią.

 

Osobę poznałem na ostatnim moich studiów. Poszliśmy z kumplem do klubu, a ona się tak ładnie uśmiechała. Zagadałem – imię jakieś masz? No i poszło. Zrobiło się z tego coś poważnego i było fajnie. Ja udałem się na morze, celem zarobienia na mieszkanie, a Osoba zdobywała edukację. Po kilku latach podjęliśmy decyzję o ślubie (ach ta presja społeczna i wgrany software), na szczęście na bąbelka presji nie było. Mi było dobrze, chałupa ogarnięta, rachunki popłacone, co roku jakieś fajne wakacje. Normalnie nuda. Aż tu nagle… Ja złamałem nogę na statku i trzeba było się wylizać. Osoba w tym czasie po chwilowej przerwie podjęła nowe zatrudnienie. Ja się wylizałem, wróciłem do roboty i życie toczyło się dalej. Niby tak samo, a jednak coś było nie halo. Osoba zawsze była ambitna, ale zostawanie po godzinach mi się nie podobało. Niby pół godziny czy godzina nie powinna mi robić, no ale robiła. Jak była w robocie, to do niej nie wydzwaniałem, ale już po, to i owszem i często się dodzwonić nie mogłem. Pierwsza czerwona lampka, której nie zauważyłem. Od czasu, do czasu pojawiać się zaczęły wyjścia z ludźmi z pracy „na piwo”. Raz na 3 tyg., raz na miesiąc. Myślę sobie – normalne. Sex nigdy nie był rewelacyjny (ale to stwierdziłem już po rozstaniu), no ale był coraz rzadziej, aż w końcu zanikł. Tu na swoją obronę mam fakt, że Osoba na coś się w tym samym czasie zaczęła leczyć, no i był kategoryczny zakaz poczęcia potomka ze względu na możliwe powikłania. Dobre alibi. Z roboty wracała zmęczona, późny obiad lub kolacja, coś w tv i zasypiała na kanapie. Kumpela wzięła mnie kiedyś na stronę, że coś jest nie halo, po pierwsze ja wyglądałem na sfrustrowanego, a po drugie Osoba unikała dotychczasowej ekipy i wspólnych wyjść, gdy mnie nie było. Tu nie trzeba być światowej sławy matematykiem, by dodać dwa do dwóch. Nawet nie zaprzeczała. Ja naiwny chciałem to naprawiać, ale na pierwszej wizycie u terapeuty, gdy zobaczyłem ten wzrok, to wiedziałem, że jest już pozamiatane. Rozwód nastąpił na moich zasadach. Ot życie.

 

Poczułem się jak pilot samolotu, w którym nagle wszystko zgasło, bez żadnego ostrzeżenia, komunikatu o błędzie. Udało się wylądować, mocno poobijanym, ale długo, bardzo długo nie mogłem dojść do tego co i dlaczego się stało. Osoba, która nie potrafiła przynieść z roboty ryzy papieru do drukarki, odjaniepawliła taki numer. Zastanawiałem się, co robiłem źle i do niedawna odpowiedziałbym – nic. Do niedawna. Im więcej czytam to forum, im szerzej otwieram oczy, tym bardziej wiem, że wszystko. Duże zasoby, spokojne życie, niewiele problemów. Nuda. Myśmy się nawet nigdy nie pokłócili. Emocje jak na rybach. W basenie.

Kilka lat minęło, ja w tym czasie kręciłem się niczym gówno w przeręblu. Kilka kobiet się przez ten czas pojawiło, kilka ciekawych przypadków do opisania. Przyszedł czas by obrać właściwy kurs.

 

Zdravim

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red flags były widoczne.

Dobrze, że rozwód na Twoich zasadach. No i brak bombelków z myszką - też duży +.

 

A co do zastanawiania się, co i dlaczego...jakie to ma teraz znaczenie?

W sensie - trochę można pokminić (aby w przyszłości nie popełnić tych samych błędów), ale człowiek potrafi się zaje*ać na takich rozmyślaniach.

 

Bądź sobą i rób to co lubisz.

Morze jest piękne - fale, szum wiatru, ptaki etc. Korzystaj, póki możesz 🙂

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Cham Niezbuntowany said:

 

A co do zastanawiania się, co i dlaczego...jakie to ma teraz znaczenie?

W sensie - trochę można pokminić (aby w przyszłości nie popełnić tych samych błędów), ale człowiek potrafi się zaje*ać na takich rozmyślaniach.

 

 

Tylko po to, by nie robić tego samego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podzielenie się historią.

Doświadczyłeś na własnej skórze jaka jest natura kobiet, co to jest kobieta, jak działa i czego chce.

Najważniejsze to więcej nie popełniać błędów, wyciągać wnioski i iść z życiem do przodu.

Niestety nikt nie uczy w młodym wieku chłopaków jak działa kobieta i jaką ma naturę tylko socjalizuje,

wychowuje w propagandzie medialnej, że kobieta to efemeryczna istotka karmiąca się miłością i romantyzmem😆

Nic bardziej mylnego bo kobieta to przyziemna i pragmatyczna istota nastawiona na urodzenie dziecka oraz

zabezpieczenie swojego interesu kosztem mężczyzn.

Dlatego dla kobiet w młodym wieku nie liczy się moralność, kierują się własnym egoizmem.

Miałeś dużo czerwonych flag, nie robiłeś rollercoastera emocjonalnego, byłeś zapewne przewidywalny czytaj nudny,

pewnie też unikałeś konfliktów by mieć święty spokój.

A prawda jest taka, że od początku trzeba stawiać granice, zasady, trzymać ramę i prowadzić by kobieta za tobą podążała.

Kobiety kochają siłę a słabością gardzą.

Dobrze, że trafiłeś na forum, chłoń wiedzę i informacje, których wcześniej nikt Ci nie powiedział to ułatwi tobie życie i będziesz

wiedział co następnym razem robić lub szybciej wyłapywać niezgodności, które zauważysz w relacjach z kobietami.

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bogumil_h napisał:

. Osoba, która nie potrafiła przynieść z roboty ryzy papieru do drukarki, odjaniepawliła taki numer.

 

2 godziny temu, bogumil_h napisał:

Duże zasoby,

Zasoby duże, ale na papier do drukarki było szkoda, a jak żona nie chciała okraść pracodawcy, to pretensje.

ROTFL i polactwo czystej wody.

 

 

  • Like 1
  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Iceman84PL napisał:

Dzięki za podzielenie się historią.

Doświadczyłeś na własnej skórze jaka jest natura kobiet, co to jest kobieta, jak działa i czego chce.

Najważniejsze to więcej nie popełniać błędów, wyciągać wnioski i iść z życiem do przodu.

Niestety nikt nie uczy w młodym wieku chłopaków jak działa kobieta i jaką ma naturę tylko socjalizuje,

wychowuje w propagandzie medialnej, że kobieta to efemeryczna istotka karmiąca się miłością i romantyzmem😆

Nic bardziej mylnego bo kobieta to przyziemna i pragmatyczna istota nastawiona na urodzenie dziecka oraz

zabezpieczenie swojego interesu kosztem mężczyzn.

Dlatego dla kobiet w młodym wieku nie liczy się moralność, kierują się własnym egoizmem.

Miałeś dużo czerwonych flag, nie robiłeś rollercoastera emocjonalnego, byłeś zapewne przewidywalny czytaj nudny,

pewnie też unikałeś konfliktów by mieć święty spokój.

A prawda jest taka, że od początku trzeba stawiać granice, zasady, trzymać ramę i prowadzić by kobieta za tobą podążała.

Kobiety kochają siłę a słabością gardzą.

Dobrze, że trafiłeś na forum, chłoń wiedzę i informacje, których wcześniej nikt Ci nie powiedział to ułatwi tobie życie i będziesz

wiedział co następnym razem robić lub szybciej wyłapywać niezgodności, które zauważysz w relacjach z kobietami.

 

Amen!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie było GBD, więc tak czy inaczej to nie miało prawa się udać. Chociaż w moim jednym związku GBD było, a i tak nie wyszło 🤷‍♂️😅 W życiu nie ma nic trwałego. Umawiać się, probować, korzystać jak dają, ale nie myśleć o takich dyrdymałach jak związki "na całe życie". Traktować relacje międzyludzkie jako dodatek do życia, a nie jego sens czy cel. Tyle.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Casus Secundus said:

 

Zasoby duże, ale na papier do drukarki było szkoda, a jak żona nie chciała okraść pracodawcy, to pretensje.

ROTFL i polactwo czystej wody.

 

 

No trochę, ale chodzi o przykład. Pewnie inne by się też znalazły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam takie historie lub widze je na własne oczy to poza własnymi zawiedzionymi nadziejami przykro patrzy się na zawiedzione nadzieje najbliższych w rodzinie, którzy żyją w świecie z przeszłości gdzie pewne pozytywne wartości faceta były doceniane a teraz są odbierane jako wada co najmniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Szok i niedowierzanie. Z teściem w sumie nie gadałem, teściowa za to stanęła po mojej stronie, jeśli można to tak określić. Próbowała nawet jej "przemówić do rozumu", co na szczęście (z perspektywy czasu) się nie udało. Szwagierka ponad pół roku się do niej nie odzywała, jak nie lepiej. Z moją mamą nie podejmowałem tematu. Nie potrafiłem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, bogumil_h napisał:

@zuckerfrei Szok i niedowierzanie. Z teściem w sumie nie gadałem, teściowa za to stanęła po mojej stronie, jeśli można to tak określić. Próbowała nawet jej "przemówić do rozumu", co na szczęście (z perspektywy czasu) się nie udało. Szwagierka ponad pół roku się do niej nie odzywała, jak nie lepiej. Z moją mamą nie podejmowałem tematu. Nie potrafiłem.

To i tak nieżle. Kobiety potrafią tak zakręcic rodziną, ze to wszystko Twoja wina i stajesz sie wrogiem nr 1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mariusz 1984 napisał:

To i tak nieżle. Kobiety potrafią tak zakręcic rodziną, ze to wszystko Twoja wina i stajesz sie wrogiem nr 1.

Musiał być naprawdę dobrym misiem. Albo alfa chadem i szwagierkę oraz teściową też zakręcił.

 

Nie jest przecież powiedziane, że alfa chad utrzyma żonę w wierności :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zuckerfrei napisał:

 

@Król Jarosław I ciężka plansza z tymi 2 pln. 

 

Rzekłbym najcięższa.

 

Odkąd kupiłem szklano-metalowy czajnik elektryczny, żeby nie pić wody z plastikowych butelek a jednocześnie zaoszczędzić na wodzie nie kupując jej w sklepach to dwójka to jakaś godzina jego chodzenia może trochę dłużej więc mam za tą cenę około 30-40litrów przegotowanej wody.

 

Życie nie powinno poddawać tak ekstremalnym wyborom w tak młodym wieku 😥

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bogumil_h napisał:

ach ta presja społeczna i wgrany software

Jak mawiał Adolf Hitler: większość nie może zastąpić jednostki. Stu głupców nie może równać się jednemu mądremu, tak jak stu tchórzy nie może wydać jednej bohaterskiej decyzji. 

 

9 godzin temu, bogumil_h napisał:

Osoba unikała dotychczasowej ekipy i wspólnych wyjść, gdy mnie nie było. Tu nie trzeba być światowej sławy matematykiem, by dodać dwa do dwóch.

Brak emocji plus pojawił się Chad. Kiedyś były statystyki, w których okazało się iż większość ludzi miało kontakty seksualne z innymi współpracownikami.

 

Wysyłać babę do roboty w dzisiejszych czasach, hmm...

 

9 godzin temu, bogumil_h napisał:

Duże zasoby, spokojne życie, niewiele problemów. Nuda. Myśmy się nawet nigdy nie pokłócili. Emocje jak na rybach.

Błędem jest traktowanie kobiet jak ludzi rozumnych. Liczą się emocje, czego nie do końca rozumie @ManOfGod

9 godzin temu, bogumil_h napisał:

Ja naiwny chciałem to naprawiać, ale na pierwszej wizycie u terapeuty, gdy zobaczyłem ten wzrok, to wiedziałem, że jest już pozamiatane.

Jak widzisz są dowody na to, że wysiłek Twój był nadaremno. 

3 godziny temu, misUszatek napisał:

Jak czytam takie historie lub widze je na własne oczy to poza własnymi zawiedzionymi nadziejami przykro patrzy się na zawiedzione nadzieje najbliższych w rodzinie, którzy żyją w świecie z przeszłości gdzie pewne pozytywne wartości faceta były doceniane a teraz są odbierane jako wada co najmniej.

Świat się rządzi prawami, o jakich nas nie poinformowano. Nie piszą o tym w gazetach, niewielu wie o podświadomości czy hipergami. 

 

To jest najgorsze w relacji z kobietami. Twoja jest tylko kolej😉 Poświęcisz lata życia i zostajesz na lodzie. 

Choćbym chciał, to i tak ilokroć wypiszę czarne na białym, związek z kobietą nie kalkuluje się. 

Serio chciałbym żeby było inaczej, ale co poradzić. Kobiety mają za dobrze, powrót do normalności (chwilowy, bo wszystko działa cyklicznie) jest możliwy tylko wtedy, gdy nastąpi jakiś armagedon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, bogumil_h napisał:

Duże zasoby, spokojne życie, niewiele problemów. Nuda. Myśmy się nawet nigdy nie pokłócili. Emocje jak na rybach. W basenie.

Tu nie ma co szukać winy, podjęła decyzje i tyle. 
Twoje życie, Twoje zasady, siłą możesz tylko coś komuś zabrać, dać się nie da.

 

Ja bym trzymał ten kurs, zmiana w celu wywoływania emocji jest kompletnie bez sensu, to musi skutkować podświadomymi roszczeniami.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

przegotowanej wody

A czajniczek z filterkiem węglowym jest? Jak nie, to ma zabawy.

55 minut temu, Casus Secundus napisał:

To czego to była przenośnia?

Odpiszę w Twoim stylu: polactwo od Ciebie bije.

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, że historia skończyła się w ten sposób. Bez jazd, bez psychicznych i fizycznych wyniszczeń, bez finansowych obciążeń, bez alimentów, bez przegranej sprawy o prawa rodzicielskie.
Same +, bo kobieta się nie nadawała jak pokazało życie, a ty jesteś silniejszy i bogatszy o wiedzę.

Tak to widzę okiem laika.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.