Skocz do zawartości

Brakujące XXX tysięcy kobiet? Co z dużymi miastami?


Lordziok

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji, że na forum co jakiś czas w wątku pojawia się informacja, że w Polsce brakuje XXX tysięcy kobiet, postanowiłem z ciekawości sprawdzić jak to wygląda w dużych miastach (bo, że na wsiach kobiet brak to myślę żadna nowość dla każdego kto mieszka, zwłaszcza na głębokiej powiatowej).

Dla przykładu poniżej Warszawa gdzie stosunek kobiet:mężczyzn jest dla facetów bardzo korzystny (w wieku 20-34 od 106 do 116 kobiet na 100 mężczyzn). Typowa relacja popyt-podaż wskazywałaby, że to w dużych miastach podryw powinien iść bardziej gładko. 

 

hAwlyFx.png

 

Prowadzę firmę właśnie w głębokiej powiatowej, a weekendami mieszkam w Warszawie z racji, że tutaj mam praktycznie wszystkich bliższych znajomych których poznałem na studiach i sporą część rodziny. Czasami jednak wyskakuje z kuzynem czy dawnymi znajomymi którzy zostali na wsi gdzieś się napić i ewentualnie potańczyć w okolicznych klubach. 

Mimo iż w teorii lasek w Polsce B zostało mało względem ilości chłopa to z moich obserwacji wynika, że jakiś flirt/podryw w przypadku totalnie obcych dziewczyn idzie dużo łatwiej i w sumie jakbym się rozglądał za dziewczyną tylko na podstawie wyglądu to ta Polska powiatowa byłaby poziomem easy względem stolicy. 

 

Ktoś ma podobne obserwacje? 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lordziok napisał(a):

ilości chłopa to z moich obserwacji wynika, że jakiś flirt/podryw w przypadku totalnie obcych dziewczyn idzie dużo łatwiej i w sumie jakbym się rozglądał za dziewczyną tylko na podstawie wyglądu to ta Polska powiatowa byłaby poziomem easy względem stolicy. 

 

Piszesz, że jesteś przedsiębiorcą, więc " panny czują piniondz", stąd pewnie taki wniosek.😉 W Polsce B pod tym względem masz mniejszą konkurencję. Nic odkrywczego w sumie xD.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Piszesz, że jesteś przedsiębiorcą, więc " panny czują piniondz", stąd pewnie taki wniosek.😉 W Polsce B pod tym względem masz mniejszą konkurencję. Nic odkrywczego w sumie xD.

 

Coś w tym jest. Przed pandemią mieszkałem w mieście wojewódzkim, pojawiając się sporadycznie w mniejszej miejscowość z której pochodzę. Przy Covidzie oraz pracy zdalnej, bywam tutaj częściej, bo lepsze warunki mieszkaniowe niż blok :D Kobiet jest zdecydowanie mniej, to widać gołym okiem, dużo facetów, którzy są samotni. 

 

Zauważyłem, że mam dodatkowe punkty z uwagi na to, że mieszkam w większym mieście , nie wykonuje pracy fizycznej, jestem bardziej zadbany i lepiej się ubieram niż faceci, którzy tutaj mieszkają. Większość ludzi zarabia tutaj małe pieniądze, wykonując proste prace. Rozmawiałem z kilkoma kobietami, to były pod wrażeniem ogarnięcia i mojej pracy. Coś co jest standardem w większym mieście, jest czymś ekstra w Polsce powiatowej. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Piszesz, że jesteś przedsiębiorcą, więc " panny czują piniondz", stąd pewnie taki wniosek.😉 W Polsce B pod tym względem masz mniejszą konkurencję. Nic odkrywczego w sumie xD.

 

Pieniądz mam, ale tego w żadnej większy sposób nie okazuje, więc nie sądzę żeby to było powodem. 

 

Kuzyn który jest starszym szeregowym ma o 15k droższą furę (akurat ja planuję zmienić, ale still mowimy o stanie na dzień dzisiejszy...).

Ciuchów typowo markowych nie lubię - czy inaczej - noszę raczej dobrej jakości rzeczy, ale mam dużą awersję do typowo markowych znaczków typu Tommy, RL, nike etc.

 

Kluby najbliższe mamy w promieniu 20-40km, a też nie mam jakiejś potężnej na okolicę firmy żeby ktokolwiek dalej jak 10km mógł nawet kojarzyć, bo głównie działam B2B aktualnie, a pracowników zatrudniam 3. 


Właściwie jedynym jakimś widocznym atrybutem tego, że mogę być przy kasie, bez dokładniejszego poznania jest iphone. 
 

Prędzej właśnie w Wawie powinny się laski kręcić, bo o ile stricte o zarobkach nigdy nie rozmawiam to sporo znajomych wie co robie i że mam raczej perspektywy na spoko $$$ w przyszłości. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lordziok do tej Warszawy uderzają mężczyźni z okolicznych miejscowości w których jest deficyt kobiet i tak się sprawa wyrównuje. Nie licz, że ładne dziewczyny nie będą mieć wymagań w Warszawie, bo jakiś wskaźnik pokazuje, że jest ich trochę mniej. Tam wymagania mają największe w całej Polsce, a mają w czym wybierać. 

 

Pamiętam kilka lat temu założyłem tindera w Warszawie i tak złego wyniku chyba nigdzie indziej nie miałem. Jakoś 16 par w 48 godzin. 

 

@Maurycy jaki wiek i smv tych kobiet z powiatu?

 

Warszawa to jest ziemia obiecana dla topki facetów. Ogromne ilości młodych lasek o dobrym smv szukające swojego księcia z bajki. Jeśli jesteś bardzo atrakcyjny to nie dasz rady przeruchać takiej ilości towaru. Jeśli jesteś przeciętny w dół to zapomnij.

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przez to, że w dużym mieście jest większy dostęp do kukoldów, chadów i możliwość kolekcjonowania orbiterów, ryje to banie laskom. Nic to nie zmienia, że w mieście jest więcej kobiet skoro mogą mieć wąskie i hermetyczne grona znajomych.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne info i przemyślenia. Statystyki zapewne podbijają studentki (zameldowane) i dziewczyny, które przyjechały za pracą (raczej zameldowane). Budowlańcy pn-sob z firm spoza Warszawy i wielu innych pracowników robi meldunek? Raczej nie. Ogrom imigrantów/mężczyzn też nie robi meldunku.

 

W gadce, dziewczyny spoza miasta czują, że jesteś wyjątkowy, stąd większe zainteresowanie, w okolicy może nie być takich kawalerów.

 

W mieście zawsze łatwiej, więcej pań, większy wybór, większe zagęszczenie, szybciej, częściej je możesz spotkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pocztowy napisał(a):

@Maurycy jaki wiek i smv tych kobiet z powiatu?

 

Jakieś 6, w porywach 6.5/10.  Szału nie ma, na pewno bardziej atrakcyjne kobiety są w mieście wojewódzkim. 

 

1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

Mógłbyś zdradzić więcej szczegółów? Co to znaczy wg Ciebie bardziej zadbany na przykład?

 

Nie jestem otyły, regularnie uprawiam sport. Fryzura zawsze dobrze zrobiona, odwiedzam Barbera regularnie. W mieście powiatowym nawet nie ma takich usług jak Barber, jest natomiast Pani Bożenka, która ogoli Cie na garnek :D Do tego dobry, dopasowany ciuch i perfum. Nie jestem jakimś chadem, kiedyś miałem większe powodzenie, zaniedbałem się trochę podczas Covidu i powiedzmy, że wracam powoli do formy. Looksmaxing wjeżdża, ale to temat na osobny wątek (zresztą widziałem taki na forum). 

 

Jak patrzę na tych facetów z miasta powiatowego, to większość słabo się ubiera, są otyli, źle zbudowani, łysi, ostrzyżeni na garnek, nie przykładają zbyt dużej wagi do wyglądu. Mówię tutaj zarówno o przedziale wiekowym 20+ jaki i 30+. W mieście wojewódzkim faceci o siebie o wiele bardziej dbają i jest to po prostu widoczne na ulicy. Nawet jak ktoś ma nadwagę, to często jest dobrze obcięty i w dobrych ciuchach. Już nie wspominam o alkoholu, który tych ludzi bardzo wyniszcza, bo kilka piwek po pracy to tutaj standard. Codziennie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kobieta MUSI mieć mężczyznę, którego postrzega jako lepszego od siebie wg JEJ kryteriów, kryteriów świadomych lub nie.

 

Każdy mężczyzna czuje, że jak ma kobietę lepszą od siebie, to jej nie zatrzyma.

 

"Pan z miasta" jest lepszy niż "dziewczyna ze wsi".

 

Jeśli dziewczyna ze wsi wyjedzie do miasta, to staje się "dziewczyną z miasta", czyli nieco lepszą niż "dziewczyna ze wsi", więc poziom akceptacji mężczyzn u niej rośnie w górę — ona podnosi poprzeczkę wyżej.

 

Jeśli dodatkowo się kształci i robi karierę, to poprzeczkę winduje wyżej i wyżej.

 

Czeka potem na mega-chada-biznesmena, mając samej 30+, a mega biznesmen wybiera laleczkę dużo młodszą. Dlatego są samotne.

 

 

Dla kobiet mężczyzna "dużo lepszy od niej" to nie jest taki, który lepiej od niej wygląda. Ona MUSI wyglądać nieco lepiej od niego.

Wyjątkiem może być, że ona ma fioła na punkcie fitness, a on jest na przykład trenerem personalnym i jej to imponuje.

 

 

Tak działa hipergamia kobieca.

 

Mężczyznom łatwo zrozumieć hipergamię na takiej zasadzie:     "Czy pamiętasz jak byłeś młodym chłopcem i jak imponowali Ci starsi? Byli lepsi, w czymś, coś co Ci imponowało. "

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że na prowincji jest łatwiej podrywać niż w Warszawie. Primo, niższa "jakość" przeciętnego faceta niż w W-wie, po drugie niższe wymagania kobiet. Był kiedyś czas, że gdziekolwiek nie pojechałem poza W-wę, czy to Łódź, Kraków, Toruń, to albo ktoś za mną latał, albo kogoś poznawałem. W W-wie już zawsze było trudniej. Pomijając nawet to, że na wyjeździe mogłem mieć lepszą energię (większy luz, wyjebanie, bo to jednak nie moje miasto), to tam zawsze było łatwiej, moje rzeczy, które robię w życiu robiły większe wrażenie itd. 

 

Myślę, że takie miasta jak Toruń, Białystok, Lublin itp. są świetne do poznawania kobiet. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Lordziok napisał(a):

Z racji, że na forum co jakiś czas w wątku pojawia się informacja, że w Polsce brakuje XXX tysięcy kobiet, postanowiłem z ciekawości sprawdzić jak to wygląda w dużych miastach (bo, że na wsiach kobiet brak to myślę żadna nowość dla każdego kto mieszka, zwłaszcza na głębokiej powiatowej).

Dla przykładu poniżej Warszawa gdzie stosunek kobiet:mężczyzn jest dla facetów bardzo korzystny (w wieku 20-34 od 106 do 116 kobiet na 100 mężczyzn). Typowa relacja popyt-podaż wskazywałaby, że to w dużych miastach podryw powinien iść bardziej gładko. 

 

hAwlyFx.png

 

Prowadzę firmę właśnie w głębokiej powiatowej, a weekendami mieszkam w Warszawie z racji, że tutaj mam praktycznie wszystkich bliższych znajomych których poznałem na studiach i sporą część rodziny. Czasami jednak wyskakuje z kuzynem czy dawnymi znajomymi którzy zostali na wsi gdzieś się napić i ewentualnie potańczyć w okolicznych klubach. 

Mimo iż w teorii lasek w Polsce B zostało mało względem ilości chłopa to z moich obserwacji wynika, że jakiś flirt/podryw w przypadku totalnie obcych dziewczyn idzie dużo łatwiej i w sumie jakbym się rozglądał za dziewczyną tylko na podstawie wyglądu to ta Polska powiatowa byłaby poziomem easy względem stolicy. 

 

Ktoś ma podobne obserwacje? 
 

Mam podobne na innym sporym mieście...

 

Rachunek jest prosty. Przeciętna kulka na pipidowie ma dwóch chadów w okolicy. Więc w jej głowie jest dwóch chadów, z którymi mogłaby być i z 10 całkiem spoko gości. Nawet jeśli każdy spróbuję ja poderwać przez 3 lata, to jest jeden podryw na 3 miesiące.... A w Warszawie ta sama Julka będzie miała 10 podrywów dziennie, jakby 10 spoko Lądek dziennie chciało Ci dać pupy to byś wszystkich nie obronił.... I tu jest podobnie... W gadzim mózgu i poczuciu własnej wartości niewiasty nie ma miejsca na statystyki i rachunek prawdopodobieństwa. Jeszcze 500 lat temu (wl historia rozwoju mechanizmów doboru naturalnego to tyle co nic) taka Gryzelda przez całe życie dostawała mniej atencji niż dzisiejsza Julka w Warszawie w tydzień... No to teraz Julka grymasi. A winne złudne poczucie nieskończonego wyboru... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Warszawa, tam może i w statystykach jest trochę mniej facetów w porównaniu do liczby kobiet, ale będzie tam sporo bardzo atrakcyjnych mężczyzn, na których skupiają uwagę Panie, olewając całą resztę

- większe miasto, większe koszty życia, więcej ludzi patrzy, bardziej życie na pokaz niż w małym mieście -> większe wymagania kobiet -> trudniej przeciętnemu facetowi.

- te statystyki, jak zostały opracowane? Domyslam się, że nie uwzględniły one facetów przyjeżdżających z zagranicy na studia, lub doraźnie do pracy, albo Anglików, Niemców, Holendrów na imprezy weekendowe, zatem nie jestem pewien jak takie statystyki przekładają się na realia

- W dużym mieście większa część kobiet używa aplikacji randkowych, obserwuje modeli instagramowych itd. niż w małym mieście powiatowym

 

Na swoim własnym przykładzie - wychowałem się na bardzo małej wiosce, od początku studiów do teraz (kilka lat po) mieszkam w dużych miastach.

Zarobki powyżej średniej, ogólny poziom zamożności (ubiór, zachowanie i słownictwo świadczące o jakimś poziomie) - tym się nie wyróżniam wśród znajomych koleżanek, bo cały krąg socjalny jest dość zbliżony pod względem hajsu i dóbr materialnych, wszyscy faceci z którymi one mają styczność są na takim poziomie, na tych niższych gdzieś mijanych po prostu nie patrzą, nie zauważają ich, więc z nimi mnie nie porównują. Ale jak zjeżdżam na wioskę raz na jakiś czas, odwiedzić rodzinę, to już jestem >>> od przeciętnego faceta, który jest ubogi, generalnie odizolowany, pogardzany, nie mający żadnego wpływu na otoczenie, zaniedbany, zapuszczony.

 

W dużym mieście, pomijając fizyczność jaką się dostało od matki natury, to można się wyróżnić i zostać przez Panie zauważonym przez:
- zarobki i poziom życia, znacznie wyższe niż średnia z Polski oraz porównując z Twoim otoczeniem, bańką w której się obracasz

- sylwetka, ubiór, zadbana skóra i włosy, styl - Panowie z klasy średniej i wyżej są jednak przeważnie zaniedbani pod tymi względami.

 

To są oczywiście moje własne obserwacje, może ktoś to widzi inaczej.

 

No i morał z tego taki, że możesz sobie i analizować statystyki, interesować się naukami o społeczeństwie, analizować jak jest w poszczególnych miastach, ale jeśli chcesz się wyróżnić TO MUSISZ SIĘ MIEĆ CZYM WYRÓŻNIĆ więc koniec końców gdzie byś nie był to musisz być lepszy by przyciągać Panie, i to lepszy pod różnymi względami, nie tylko od swego otoczenia ale najlepiej i globalnie bo jest internet, tindery, instagramy. Panie ze wsi może z tych wynalazków mniej korzystają. Ale uważam że pracy nad sobą nie pominiesz co byś nie kombinował ze zmianą zamieszkania/otoczenia.

I nie ma się co obrażać na Panie, że przeciętny facet ich nie interesuje - bo czy Ciebie interesują Panie 45-letnie, samotne lub z dziećmi? No pewnie nie, i tak samo jak Ty widzisz Panie w średnim wieku i starsze, tak kobiety postrzegają przeciętnego faceta - nie ma on specjelnie wiele do zaoferowania i interesuja się lepsi Panowie.

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze sie zastanawialem jak jest na tej ziemii obiecanej i myslalem o przeprowadzce. Czy bede bez szans przy tych swiatowcach, czy dzieki duzej ilosci samo z siebie statystycznie bedzie szlo?

Tinder to zadne odzwierciedlenie,  niektorzy przeceniaja tutaj ta apliakcje. Po zalogowaniu w wwie mialem nieszkonczona ilosc par i nie dawalem rady tego ogarnac. U siebie w wojewodzkim miescie jest srednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie, w moim pizdowie dolnym - bardzo, ale to bardzo brakuje młodych kobiet.

Mam wrażenie że pociekały do stolicy sąsiedniego województwa, bo na ulicach, na studiach dziewczyn w wieku 18-30 rzadko się widuje (zwłaszcza jeszcze wolne, czy nie zaręczone).

Moje pizdowie dolne to piekło dla przęciętnego (lub poniżej) faceta oraz raj w zasadzie dla każdej dziewczyny z rozsądnym wskaźnikiem BMI.

W zasadzie przęciętny mężczyzna jest skazany na desperację, co bardziej ich obrzydza kobiety.

Nie wiem czy te konkretne badania biorą dodatkowo pod uwagę że nasz ukochany rząd sprowadza masę facetów do pracy oraz że kobiety stąd uciekają do innych krajów.

Osobiście znam studentki które co miesiąc lecą za granicę na sex do swojego chada XD

 

Od dawna to powtarzam, że w ogólnie w Europie brakuje młodych kobiet, i chcąc nie chcąc większość facetów nigdy nie będzie mieć kobiety - a przynajmniej nie na stałe.

Ogólnie mówiąc znam masę samotnych młodych facetów (praktycznie 2/3 gości na studiach było i jest bez kobiety) podczas gdy praktycznie nie znam samotnych kobiet (bo przed studiami już były zajęte i raczej nie zmieniały facetów, chociaż jak się trafiał lepszy model to robiły przeskok xD)....

Problem zaczyna dość mocno pogłębiać - widać to w coraz większym zainteresowaniu sex turystką białych mężczyzn - wkrótce biały facet nigdzie nie będzie rarytasem bo wszędzie już będą.

Mówiąc o naszym rynku:

Nasze ukochane witaminki już mają wyrobioną wspaniałą opinię pośród zagraniczniaków XD 

Myślę że w ciągu tego pokolenia większość p0lek opuści nasz kraj lub zwiążą się z zagranicznikiem - wieczny kompleks narodowościowy + pranie łbów mediami (że wszędzie dobrze tylko nie w Polsce) co poskutkuje taką ujemną demografię że nasze państwo będzie wchłonięte przez Rosję oraz Niemcy (jeśli nas nie rozwalą najpierw masowo sprowadzani imigranci jak w Francji).

 

A co zrobią samotni mężczyźni? 

No cóż - probelmy psychiczne oraz wkurw na świat moze przynieść niepokój społeczny, co bardziej nakręci kobiety do uciekania - bo przecież nie będą się interesować rodakami kiedy na tinderze mają dostęp do chadów z pozostałych części Europy (bo wszędzie brakuje młodych kobiet także u nich) itd.

 

Niestety dla Polaków - nie jesteśmy atrakcyjni chociażby kulturowo czy nawet stereotypowo by do nas przyjeżdżały kobiety, jak polki odjeżdżają do obcych krajów.

No jesteśmy światowo zbyt nijacy oraz zbyt konserwatywni by być atrakcyjnymi w oczach zagranicznych kobiet....

Na erasmusach czasem przyjedzie kilka kobiet, ale że któraś zostanie tu na stałe by związać się z jakimś polakiem są praktycznie zerowe.

Ostry kompleks narodowościowy jest chyba tylko u nas przez co nasz kraj ostatecznie szlag trafi, niezależnie kto nim będzie rządził.

 

 

@kenobi

Ogólnie zgadzam się z twoim wpisem w tym wątku, ale nie z tym fragmentem:

W dniu 31.10.2023 o 22:07, kenobi napisał(a):

Dla kobiet mężczyzna "dużo lepszy od niej" to nie jest taki, który lepiej od niej wygląda. Ona MUSI wyglądać nieco lepiej od niego.

Wyjątkiem może być, że ona ma fioła na punkcie fitness, a on jest na przykład trenerem personalnym i jej to imponuje.

Niestety to się już zmienia, kobiety mają już tak wyprane łby instagramem, facebookiem oraz tinderem, że samo ogarnięcie życiowe faceta już jest za mało.

One muszą ale to rywalizować między sobą która ma lepszy dom, samochód itd.

Stąd też masowe kredyty, bo nie może być mieszkanie w bloku kiedy psiapsiółki mają domy!

Facet także jest przedmiotem do porównania z psiapsiółkami.

Co tworzy śmieszne sytuacje - może facet z taką tępą dzidą robić co chce, łącznie z praniem po głowie czy kłótniami, a ona będzie to znośić byle tylko mieć faceta na poziomie lepszym niż jej psiapsiółki.

Nie opuści go, bo straci status u psiapsiółek XD

Durne to, ale co zrobisz?

Zazdrość, zazdrość i psy ogrodnika XD

Cyrk na kółkach XD

 

Czyli nie, już wygląd stanowi bardzo ważny aspekt faceta w oczach kobiet, i by hipergamia, gadzi mózg oraz móc rywalizować z psiapsiółkami muszą być zadowolone.

Więc nie, ogarnięty przęciętniak to już jest za mało, zwłaszcza kiedy psiapsiółki mają ogarniętych przystojniaków oskarków XD

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Zły_Człowiek napisał(a):
W dniu 31.10.2023 o 22:07, kenobi napisał(a):

Dla kobiet mężczyzna "dużo lepszy od niej" to nie jest taki, który lepiej od niej wygląda. Ona MUSI wyglądać nieco lepiej od niego.

Wyjątkiem może być, że ona ma fioła na punkcie fitness, a on jest na przykład trenerem personalnym i jej to imponuje.

Niestety to się już zmienia, kobiety mają już tak wyprane łby instagramem, facebookiem oraz tinderem, że samo ogarnięcie życiowe faceta już jest za mało.

One muszą ale to rywalizować między sobą która ma lepszy dom, samochód itd.

Stąd też masowe kredyty, bo nie może być mieszkanie w bloku kiedy psiapsiółki mają domy!

Facet także jest przedmiotem do porównania z psiapsiółkami.

Co tworzy śmieszne sytuacje - może facet z taką tępą dzidą robić co chce, łącznie z praniem po głowie czy kłótniami, a ona będzie to znośić byle tylko mieć faceta na poziomie lepszym niż jej psiapsiółki.

Nie opuści go, bo straci status u psiapsiółek XD

Durne to, ale co zrobisz?

Zazdrość, zazdrość i psy ogrodnika XD

Cyrk na kółkach XD

 

Jej wartość --> wygląd, płodność, seksualność.     Duże zarobki, doktorat, kariera --> to tylko dodatek.

 

Jego wartość -->  męskość, zarobki, ogarnięcie w życiu.          Jego wygląd --> to tylko dodatek.

 

 

Jak ona lepiej zarabia niż on to balans związku jest zachwiany.

Jak on wygląda lepiej niż ona, to balans związku jest zachwiany.

 

 

Wyścig który mąż lepiej zarabia jest widoczny wśród kobiet.

Ale to taki sam wyścig, która żona jest bardziej seksi.

 

 

Roman Warszawski + Druga Strona Medalu gdzieś prezentują badania, że jak facet robi obowiązki domowe, to nie ma więcej seksu, chyba że robi rzeczy, których kobieta nie może zrobić — naprawa oświetlenia, konfiguracja dekodera TV, naprawa auta.

Panowie kategoryzują te prace względem konkretnej czynności... np. że gościu z fartuszkiem piecze ciasta i to jest niemęskie.

A wcale nie chodzi o fartuszek i ciasta, tylko o robienie rzeczy, których kobieta robić nie potrafi. Jak ona nie potrafi piec ciast, to gośćiu który dobrzepiecze też będzie męski.

Dla kobiety męskość to jest to, czego ona sama nie potrafi zrobić.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, Zły_Człowiek said:

może facet z taką tępą dzidą robić co chce, łącznie z praniem po głowie czy kłótniami, a ona będzie to znośić byle tylko mieć faceta na poziomie lepszym niż jej psiapsiółki.

Nie opuści go, bo straci status u psiapsiółek XD

Dokładnie.

Rzadko się to opisuje z tej strony, ale kobiety się wiążą dla statusu.

SMV - dobrze jak jest, ale chodzi o pokazanie się, że jestem lepsza niż sąsiadka.

Baba za to sprzeda duszę, o ciele nie wspomnę, bo to nie mydło, nie wymydli się.

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JoeBlue napisał(a):

Dokładnie.

Rzadko się to opisuje z tej strony, ale kobiety się wiążą dla statusu.

SMV - dobrze jak jest, ale chodzi o pokazanie się, że jestem lepsza niż sąsiadka.

Baba za to sprzeda duszę, o ciele nie wspomnę, bo to nie mydło, nie wymydli się.

 

 

Według mnie, wygląd jest bardzo ważny, status jest dodatkiem. Widzę to na przykładzie wielu znajomych oraz wyboru kobiet, które znam. W dzisiejszych czasach, kobiety zarabiają stosunkowo dobre pieniądze i ten "status" ma mniejsze znaczenie dla przeciętnego mężczyzny. 

 

Przykład: Kobieta pracująca w korporacji jako wklepywaczka faktur do systemu, nie zwiąże się z pracownikiem fizycznym pracującym na budowie lub w biedronce na magazynie. Mając natomiast do wyboru gościa, który jest mniej więcej na jej poziomie, wykonuje podobną pracę, zarabia podobnie, a jest przystojny - to wybierze jego, aniżeli adwokata,  który jest brzydszy. Znam co najmniej 5 takich przypadków i widziałem, jak bardzo ogarnięci faceci, ze statusem przymilali się do tych kobiet. Nie byli jacyś brzydcy, po prostu normalni, przeciętni z wyglądu. Za każdym razem, kobiety te wolały kogoś przystojniejszego na ich poziomie statusowo-majątkowym, lub nawet minimalnie mniejszym poziomie, aniżeli mężczyzn przeciętnych z wyglądu, a z wyższym statusem. Przedział wiekowy tych kobiet to 25-28 lat. 

 

Oczywiście, zdarzają się przypadki, że kobiety lecą na przeciętnych facetów z wysokim statusem. Moja obserwacja jest natomiast taka, że kiedyś to było dość częste zjawisko, dzisiaj niekoniecznie. W dzisiejszy czasach, w kulturze Instagrama, mediów społecznościowych, wygląd jest ważniejszy, niż kiedykolwiek wcześniej. 

 

Edit: 

 

Dodatkowa obserwacja jest taka, że kobieta nie zejdzie niżej od siebie pod kątem statusu: 

 

- pracownica korporacji, nawet taka, która wykonuje proste prace biurowe, raczej nie zwiąże się z pracownikiem fizycznym, 

- lekarka nie będzie pchała się w związek z pracownikiem biurowym,

- prawniczki nie zadowoli ratownik na basenie 

 

I tak dalej, i tak dalej ... 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Maurycy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Maurycy said:

1. Według mnie, wygląd jest bardzo ważny, status jest dodatkiem.

 

2. W dzisiejszych czasach, kobiety zarabiają stosunkowo dobre pieniądze i ten "status" ma mniejsze znaczenie dla przeciętnego mężczyzny. 

 

3. Mając natomiast do wyboru gościa, który jest mniej więcej na jej poziomie, wykonuje podobną pracę, zarabia podobnie, a jest przystojny - to wybierze jego, aniżeli adwokata,  który jest brzydszy [...] Przedział wiekowy tych kobiet to 25-28 lat. 

 

4. Dodatkowa obserwacja jest taka, że kobieta nie zejdzie niżej od siebie pod kątem statusu:

1. Według mnie odwrotnie, ale to wyjaśnią następne punkty.

 

2. Żadnej kobiecie jej kasa nie wystarcza.

Poza jakimś tam procentem wyjątków reszta przepieprzy forsę na tipsy i "odrobinę luksusu", który się jej należy.

Myślą, że zawsze będą dobrze zarabiały, a grom przychodzi z jasnego nieba.

Dałbym przykłady, ale to za dużo pisania.

W tym momencie facet pachnący forsą, którą można łatwo od niego dostać jest smacznym kąskiem.

 

3. Kluczowy argument pogrubiłem.

Sprawdź przedział wiekowy 33+, moment gdy ściana blisko.

Trochę inaczej to wygląda.

 

4 . To oczywiste.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.