Skocz do zawartości

Mam 33 lata i tylko z jedną kobietą (moją żoną) się kochałem - Potrzebuję pogadać


Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli w ogóle myślisz o zdradzie, to znaczy, że jesteś do tego zdolny i zapewne jest to mix chęci zaruchania innej dla porownania + jakaś wewnętrzna potrzeba wyrownania rachunków z żoną.

 

Znajdź jakas divę na escort czy innym portalu, umow się, jedź do innego miasta, najlepiej ze 100km dalej i spróbuj. Nikt się nie dowie, a ty raz na zawsze będziesz znał odpowiedź na swoje pytanie i byc moze ci ulzy.

 

Jednak ze swojej strony obstawiam, że chodzi ci o cichą zemstę za jej "zdradę" w mlodości.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile przeciętny mężczyzna siedzi w porno? Odpowiedzmy sobie szczerze: no z dekadę 'lekką ręką'. Uśmiecham się smutno jak ktoś pisze, że teraz to odstawisz filmy dla dorosłych i zaczniesz być dobrym mężem i ojcem, a związek przestanie być nudny bo się poruchacie w innym miejscu. Na chwilę...

 

Myślę, że jak autor wątku odstawi porno to dużo szybciej pójdzie w temat zdrady, która i tak się wydarzy prędzej czy później.

 

19 minut temu, Lambert napisał(a):

Myślę że zadna kobieta nigdy nie miała rozkmin tego typu i nie wysnuła takich wniosków jak koledzy powyżej. Jak kobieta chce sie bzyknąć z kims innym niż mąż to to robi a później sobie racjonalizuje.

Po pierwsze to, co czujesz niekoniecznie musi być spowodowane porno. Może,  ale bardzo prawdopodobne jest również to, że gdzies głęboko siedzi jakaś zadra do żony i podswiadomie tak to sobie odbijasz. Przechodzę teraz podobny okres jak Ty. Też w małżeństwie na pierwszy rzut oka jest ok, też spoko sie dogadujemy, ale nie czuje, że ogrom pracy jaki wkładam w moją rodzine jest w ogole dostrzegany. I zgadnij co? Głowa sama rozgląda sie za każdą koleżanką w pracy i na siłce. I porno nie oglądam wcale.

Po drugie to, mam wrażenie, że wszedłeś w małżeństwo z pozycji proszącego. Żona miała inne opcje, Ty nie. Nie wiem jak wygląda tak naprawde wasza relacja ale czuję że nie jest tak kolorowo jak to opisujesz.

 

Właśnie brakuje tutaj wielu informacji. Ja rozumiem, że dobre samotne chłopaki bez dziewczyn dają dobre moralne rady jak to nie warto psuć związku, ale to tak kurwa nie działa w przyrodzie!

Edytowane przez Alejandro Sosa
Literówki
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

ale to tak kurwa nie działa w przyrodzie!

Zauważ, że zawsze winny jest facet , jak związek rozpadnie się, nie kobieta. Pamiętaj o tym.

36 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

że dobre samotne chłopaki bez dziewczyn

Skąd to wiesz ? Znasz każdego z osobna ? Ja nie szukam dziewczyny, ponieważ postawiłem sobie za cel awans zawodowy i finansowy, w takim przypadku kobieta by mi przeszkadzała niestety.

Edytowane przez Druid
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu wyczuwam smrodek. Udany związek z kobietą - remedium na problemy współczesnego złego świata.

Koledze się udało? Naprawdę? W między czasie był inny kutas w jej cipie ale to nie szkodzi. Później małżeństwo. A kto wie czy tylko jeden i w jakim czasie...

 

Cytat

Skąd to wiesz ? znasz każdego z osobna. Ja nie szukam dziewczyny, ponieważ postawiłem sobie za cel awans zawodowy i finansowy, w takim przypadku kobieta by mi przeszkadzała niestety.

 

Źle mnie zrozumiałeś. Po prostu te rady są trochę oderwane od brudnej rzeczywistości związkowej. Thats it.

 

Jak sięgam pamięcią wstecz i miałbym mieć w wieku 30 lat 1 kobietę w swoim życiu to sorry, ale czuję kurewską ulgę że nie zostałem z ręką w gaciach, czyli w sytuacji w jakiej jest teraz autor wątku próbujący za wszelką cenę to racjonalizowac. Ale to tylko moje prywatne zdanie.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alejandro Sosa oczywiście masz rację, odstawienie porno (nawet jakby tak łatwo sie udało odstawić kompletnie z dnia na dzień) i tak momentalnie nie naprawi związku i bycia dobrym mężem. Ale porno jest tutaj jednym z głównym czynników, który jeszcze przyczynia się do chęci zdrady, wzmacnia ją.

Co też nie wyklucza tego, że nawet nie będąc w porno, mogłyby nachodzić chęci skoku w bok, tak jak pisze @Lambert , ale na pewno łatwiej @Lambert walczyć i odsuwać takie myśli, kiedy nie pompuje tego pornosami.

 

Każda z naszych opinii jest subiektywna, poparta naszymi doświadczeniami, przeżyciami. 

Ja się kompletnie nie zgadzam @icman tutaj:

38 minutes ago, icman said:

Chodzi mi o to, że na pragnienia nie mamy wpływu a na postepowanie już dużo większy

1 hour ago, icman said:

Zacznij od akceptacji własnych pragnień/ potrzeb, odpychane napierają mocniej.

Potem zobacz o co tak naprawdę chodzi, emocje będą dobrym skrótem do prawdziwych intencji.

Na większość pragnień/potrzeb oprócz tych fizjologicznych i niektórych innych, mamy wpływ. Jeżeli na wczesnym etapie nie odcinamy myśli, to one rozwijają nasze potrzeby/ pragnienia. Tutaj mówię o złych, niebudujących nas pragnieniach. Np nie piję coli od kilku miesięcy, jednak w sklepie zatrzymam sie przy półce, przypomnę jeszcze sobie że na urodzinach piłem, juz czuję że ślinianki zaczynają pracować. W 10min została obudzona potrzeba picia coli.

Oczywiście infantylny przykład, trochę koloryzowany, ale chcę pokazać moją perspektywę.

Tak doprowadzam do wielu destrukcyjnych pokus, nie ucinając myśli w zalążku.

 

Oceniam sytuację na tyle, na ile autor dostarczył danych, porno to aspekt który nie pomaga autorowi, ale pewnie nie jedyny.

Myślę, że w przypadku rozkminy o potencjalnej zdradzie, bo temat dotyczy takiego pragnienia, nie można pisać "Zacznij od akceptacji własnych pragnień/ potrzeb" tylko najpierw spojrzeć na bodźce podsysające pragnienie, z którego realizacji wszyscy wiemy że nic dobrego nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Optimus Prime napisał(a):

Tak ogólnie oglądanie porno to forma cuckold. No bo jednak ogląda się jak to ktoś inny puka panienkę. Tak czy nie ?;)

A to jest zaburzenie które narusza biochemię mózgu.

A jak ogląda lesbijki to jest tez forma cuckold?

 

Ogladanie porno powoduje bardzo duży wyrzut dopaminy. Do podobbych poziomów jak podczas seksu. Tyle ze porno jest duzo łatwiej dostepne.  Nadmiar porno powoduje otepienie receptorów dopaminowych co z kolei podowuje zmniejszone odczuwanie przyjemnosci.

7 minut temu, Tyrion napisał(a):

Co też nie wyklucza tego, że nawet nie będąc w porno, mogłyby nachodzić chęci skoku w bok, tak jak pisze @Lambert , ale na pewno łatwiej @Lambert walczyć i odsuwać takie myśli, kiedy nie pompuje tego pornosami.

Wcale latwiej nie jest. O ile on widzi swoja relacje jako: "wszystko jest super tylko bym innej brzoskwinki spróbował " o tyle u mnie jest: "nic nie jest super, i z inną mogloby byc lepiej".

 

Powiedzialbym nawet ze jest trudniej, bo jest swiadomosc tego, ze jest kiepsko, a sex/ zdrada z inną nic nie zmieni.

 

Wspólny mamy tylko punkt wyjściowy, nie jesteśmy zadowoleni z tego co jest, ja rozumiem z czego wynika moje zachowanie, @Kacperitos racjononalizuje to sobie tym, ze mial tylko jedna partnerkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @Tyrion Jak długo zgłębiasz u siebie problem związany z pornografią?

 

Jest to jakiś tam substytut niespełnienia w życiu. Powodów może być milion, zależy co nam podchodzi najlepiej na przykrycie tego. Jedni się zapijają, inni zajadają stresy. Inni trzepią do zatarcia kuśki. A przyczyny? Skutki narazie zostawmy. 

 

Jeśli ktoś z obecnych tutaj nie oglądał pornografii powiedzmy minimum rok, ma spełnione życie w strefie seksualnej, zawodowej, mentalnej/duchowej niech się wypowie, chętnie posłucham.

 

19 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

Tak ogólnie oglądanie porno to forma cuckold. No bo jednak ogląda się jak to ktoś inny puka panienkę. Tak czy nie ?;)

A to jest zaburzenie które narusza biochemię mózgu.

 

W pewnym sensie jest to creepy bo niby patrzysz na jakiegoś gościa który posuwa babę, którą ty chcesz posuwać. Można powiedzieć, no kurwa kukoldyzm! Ale przecież to się najlepiej sprzedało. Właśnie taka forma pornografii. Każdy się umiejscawia w roli tego faceta, nikogo nie podnieca sam fakt ruchów typa, raczej w 90% koncetruje się uwaga na kobiecie, więc ten kukoldyzm jest trochę naciągany.

 

Podciąganie tego pod jakieś tam zaburzenie... No to stary 99% facetów na planecie jest zaburzona (pomijam homosi, enuhów etc).

A z zaburzaniem biochemii mózgu to już całkiem odleciałeś. Klepiąc posty na forum też sobie zaburzamy biochemie mózgu, szczegolnie podczas gównoburzy!

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alejandro Sosa Problem z pornografią zauważyłem około 6 lat temu, od 5 lat realna walka, od 2-3 lat mam po kilka wpadek w roku, ale bez destrukcyjnego wpływu na codzienne życie są. Wierzę że w tym roku już nie będzie wpadki. Nie wyzbyłem się pokus, jakbym tylko je zaczął pielęgnować, to polecę.

 

W ten temat autora uderzyłem, bo mam dokładnie taką samą sytuację, ten sam wiek, żona, dziecko, czekamy na drugie.

Seksu chciałbym więcej, ale porno ani zdrada nie są wyjściem dla mnie. Z wszystkich pozostałych sfer życia jestem zadowolony.

 

8-9 lat temu kiedy miałem seksu ile chciałem i tak równolegle gniłem w pornografii.

Nie wiem czego substytutem jest dla mnie porno, bo zaczęło się w wieku dojrzewania, popęd był jeszcze niewykształcony i przez kilka lat wdrukowało się w mózgu jako największa, prosta, dostepna zawsze przyjemnośc, z której cięzko zrezygnować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Tyrion napisał(a):

Tak doprowadzam do wielu destrukcyjnych pokus, nie ucinając myśli w zalążku.

Rozumiem Twoją perspektywę.

 

Z moich obserwacji ucięte/ wyparte myśli nie znikają.

To podobnie jak ze strachem, jak się boisz to się boisz i koniec, można to wypierać rzecz jasna ale wtedy tracimy okazje do zrozumienia informacji stających za tym zjawiskiem (myśl czy też emocja). 

Informacje te są częścią naszego doświadczenia bycia żywym i jako takie nawet nie są tak istotne co do treści jak do bycia obecnym bo wypieranie kosztuje nas zawężenie świadomości czyli utratę kontekstu.

A ta utrata powoduje automatyzm w reakcjach.

Edytowane przez icman
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tyrion napisał(a):

Problem z pornografią zauważyłem około 6 lat temu, od 5 lat realna walka

 

Jeśli z czymś walczysz to to wzmacniasz, wtedy to zawsze wroci, dlatego masz wpadki w ciagu roku i nadal o tym myslisz, wiec beda kolejne

 

7 minut temu, Tyrion napisał(a):

Nie wyzbyłem się pokus, jakbym tylko je zaczął pielęgnować, to polecę.

 

Idac dalej za tym co napisalem wczesniej jesli energia pojdzie w kierunku "wyzbywania sie" pokus to staniesz sie neurotyczny i pojebany

Pokuse masz skojarzona w umysle tylko z porno? Zadnych innych uzywek? Moze 5 kaw dziennie?

 

7 minut temu, Tyrion napisał(a):

W ten temat autora uderzyłem, bo mam dokładnie taką samą sytuację, ten sam wiek, żona, dziecko, czekamy na drugie.

Seksu chciałbym więcej, ale porno ani zdrada nie są wyjściem dla mnie. Z wszystkich pozostałych sfer życia jestem zadowolony.

 

To moga byc wzorce z dziecinstwa, wieku nastoletniego, opcji jest duzo, musisz sam poszukac

Moze po prostu potrzebujesz miec wiecej kobiet i tyle

 

7 minut temu, Tyrion napisał(a):

8-9 lat temu kiedy miałem seksu ile chciałem i tak równolegle gniłem w pornografii.

 

Mialem to samo

 

7 minut temu, Tyrion napisał(a):

Nie wiem czego substytutem jest dla mnie porno, bo zaczęło się w wieku dojrzewania, popęd był jeszcze niewykształcony i przez kilka lat wdrukowało się w mózgu jako największa, prosta, dostepna zawsze przyjemnośc, z której cięzko zrezygnować.

 

Moze po prostu zwykly nawyk, jak u wiekszosci, trzepiesz sie 20 lat i co... nie odkrecisz tego teraz ot tak w powiedzmy lat 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, icman napisał(a):

Rozumiem Twoją perspektywę.

 

Z moich obserwacji ucięte/ wyparte myśli nie znikają.

To podobnie jak ze strachem, jak się boisz to się boisz i koniec, można to wypierać rzecz jasna ale wtedy tracimy okazje do zrozumienia informacji stających za tym zjawiskiem (myśl czy też emocja). 

Informacje te są częścią naszego doświadczenia bycia żywym i jako takie nawet nie są tak istotne co do treści jak do bycia obecnym bo wypieranie kosztuje nas zawężenie świadomości czyli utratę kontekstu.

A ta utrata powoduje automatyzm w reakcjach.

 

Dokładnie to, co napisałeś obrazuje ta scena, nie da się tego lepiej chyba przekazać

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Alejandro Sosa said:
26 minutes ago, Tyrion said:

Problem z pornografią zauważyłem około 6 lat temu, od 5 lat realna walka

 

Jeśli z czymś walczysz to to wzmacniasz, wtedy to zawsze wroci, dlatego masz wpadki w ciagu roku i nadal o tym myslisz, wiec beda kolejne

 

Może się nieprecyzyjnie wyraziłem, ale walka oznacza tutaj kierowanie się rozumem ponad instynktem. Wiem że walenie jest złe, ale instynkt ma ciągoty do przyjemności, dlatego "walczę" na tym polu z instynktem. Ale bez przesady ta "walka" nie spędza mi snu z oczu. Tak jak AA walczy aby nie wrócić do alkoholu, dlatego nie rozumiem twoich słów "jeśli z czymś walczysz to to wzmacniasz, wtedy to zawsze wroci" - może te słowa pasują w innym kontekście, ale nie przy uzależnieniach.

 

Co do pokus, to nakresliłem rzeczy i nawyki które są dla mnie złe i ich unikam i zastepuję innymi. Rozpisałem sie o tym w moim wątku o szukaniu spójności, nie będę powielał.

 

W tym momencie jestem bardzo zadowolony z komfortu życia i ze wszystkich sfer, nawet seksualnej w której mam niedosyt, ale widzę inne rzeczy, które mi to rekompensują i to nie jest taki problem przez który bym decydował się na zmiany. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, zuckerfrei said:

Autor nie jest głodny innej kobiety - to normalne, autor jest spragniony innej cipy, wątpię by z tym wygrał i to go pogrąży. (Oby nie). 

Też jestem tego zdania.

Może być gorsza 10 razy, ale jest inna.

Nie ta co zawsze.

Tak funkcjonuje mózg myśliwego.

Była kiedyś książka o wilkach.

Długo by pisać, chodziło o to, że wilk nie tylko chce się najeść.

On chce zjeść zwierzynę, którą on upolował.

Tu jest - eee - kot pogrzebany.

I tu będzie pogrzebany autor.

Ma takie geny, coś podobnego do moich.

Moja, kiedyś stała, partnerka wiedziała i widziała, że ja muszę polować i upolować.

Nie przeszkadzało jej to, póki wiedziała, że to ona jest stała.

Przeszkodziło gdy to ona upolowała, ale to już inna bajka,

 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym jak już to zrobisz, stwierdzisz, że nie było warto, po czym zaczniesz mieć wyrzuty sumienia.

Zakładając taki wątek, nie masz predyspozycji do zdrady. Są tacy, którzy nie mają wyrzutów sumienia. Ty prawdopodobnie będziesz miał, po czym zaczniesz się zastanawiać, czy powiedzieć o tym żonie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 24.01.2024 o 20:06, Kacperitos napisał(a):

Jestem w szczęśliwym związku, kilka lat po ślubie. Jednak... coraz częściej odwiedzają mnie myśli o spróbowaniu z inną kobietą, tu zaznaczę że chodzi o sex, nie wchodzenie w jakąkolwiek relację. Do tej pory miałem w swoim życiu tylko jedną partnerkę sexualną, czyli moją aktualną żonę. Kocham ją, mamy dziecko. Jestem z nią szczęśliwy. Ale ta chęć spróbowania sexu z innną mnie dojeżdża. Radzę sobie oglądaniem pornoli i waleniem konia, ale to mnie niszczy - ile można?

 

W zasadzie wszystko przerabiałem. I pornole (ale bez uzależnienia), i jedną kobietę w życiu, i dzieci, rodzina.

 

Łatwiej jest zdradzić, jak żona nie daje seksu, bo wtedy masz taki wybór:

 

1. rezygnujesz z seksu i jesteś nieszczęśliwym mężem i ojcem

2. rozwodzisz się, czyli rozbijasz rodzinę z powodu braku seksu — wszyscy są nieszczęśliwi, może będziesz miał seks

3. zdradzasz, czyli seks na boku.

 

Jeśli masz z żoną seks, to korzystanie z pornoli, kamerek uważam za dobrą alternatywę dla zdrady. Wprawdzie nie dotkniesz innej kobiety, nie będziesz miał z nią orgazmu, ale w zasadzie to nie jest zdrada, tylko zabawa, jakby gra komputerowa, wirutalna.

 

Może się zdarzyć jednak, że zrobisz sobie dobrze wiele razy, a wciąż będzie czegoś brak. Brak kobiety, cipki, minetki, loda, seksu i orgazmu z kobietą.

 

Takie pragnienie oznacza, że natura się wzięła za Ciebie — pożądasz innych kobiet i ta myśl będize Cię już zawsze dręczyć. Za 20 lat będziesz starszy, a młode kobiety będizesz postrzegał jako bardzo bardzo atrakcyjne, jako istoty z innego seksualnego świata. To ryje banię.

 

 

 W swoich postach nie napisałeś o seksie z żoną. Czyli przemilczałeś najważniejszy temat.

 

 

 

 

W dniu 24.01.2024 o 20:06, Kacperitos napisał(a):

Przed ślubem, mieliśmy z żoną gorsze i lepsze chwile. Mieliśmy ok. pół roku przerwy w czasach studenckich, jeszce ok. miesiąc mieszkaliśmy w tym czasie razem (kwestie ekonomiczne), ale razem nie byliśmy. Wiem, że w tym czasie umawiała się z innym i przespała się z jednym gościem.  Po ok. miesiącu mieszkaliśmy już osobno. Ja w tym czasie "wolnego czasu" nie potrafiłem jeszcze z kimś się umawiać, oglądałem tylko pornole. Krótkie flirty, raczej miałem doła, przezyłem to dość emocjonalnie. Po tych kilku wolnych miesiącach, znowu zaczęliśmy się spotykać i jesteśmy razem aż do dziś. Teraz mam taką rozkminę, że moja żona dobrze zrobiła próbując innego (lub innych) facetów. Ja tego nie zrobiłem, żałuję, bo nie mam porównania. Jest mi naprawdę z żoną dobrze, tworzymy fajną rodzinę, dogadujemy się, jest super babką.

 

Jeśli ktoś jest prawiczkiem, to bardzo pragnie seksu, bo ten seks jest dla niego innym światem.

Jak ktoś miał tylko jednego partnera seksualnego/partnerkę seksualną, to pragnie poznać więcej, bo to dla niego inny świat.

 

Młodzi ludzi mają problemy ze sobą... na przykład on jest prawiczkiem, a ona nie jest dziewicą, bo kogoś miała już — i on z tego kręci dramy, że ona miała niejednego, a on tylko jedną.

 

Gdy występuje duża dysproporcja w ilości parternów to rodzi to problemy w związku. Np. ona miała 20-tu, a on tylko trzy. Ona dziewica, a on miał pięć dziewczyn.

 

Czyli — brak balansu w ilości partnerów to pierwszy problem.

 

 

 

Drugim problemem jest pożadanie innych kobiet.

NIestety tak działa natura u mężczyzn. Poczytaj w wikipedii o badaniach i Efekcie Coolidge'a.

 

 

 

 

 

W dniu 24.01.2024 o 20:06, Kacperitos napisał(a):

Panowie mam dylemat - nie chcę stracić rodziny, .... że idąc do pani divy, ruchając, ulży mi, zobaczę jak to jest z inną.

 

Tak. Ulży Ci jak przelecisz divę.

Jeszcze bardziej ulży jak przelecisz dwie. Ale te dwie będą kiepskie, złe spotkania. Poszukasz trzeciej, czwartej i 10-tej. Znajdziesz super laskę, fajną w seksie, miłą dziewczynę. Może się zauroczysz. Będziesz spełniony w seksie. Będziesz chciał więcej i więcej. To się nigdy nie kończy. Pamiętaj. Jak narkotyki.

 

Ryzykujesz rodziną.

 

Masz do wyboru:

 

1. nigdy nie zaznasz seksu z inną

2. ryzykujesz rozbiciem rodziny

 

 

Jeśli potrafisz bezpiecznie zdradzać, np. masz delegacje, wyjazdy, pieniądze, ogarniesz sobie drugą kartę SIM czy numer Skype, to możęsz zdradzać niepostrzeżenie.

 

Ale jeśłi robisz błędy, rozdajesz swój służbowy/prywatny numer na lewo i prawo, a jakaś wariatka będzie walić SMS-ami jak jesz z rodziną zupę, to stracisz rodzinę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Godzinę temu, Leniwiec napisał(a):

Po tym jak już to zrobisz, stwierdzisz, że nie było warto, po czym zaczniesz mieć wyrzuty sumienia.

Zakładając taki wątek, nie masz predyspozycji do zdrady. Są tacy, którzy nie mają wyrzutów sumienia. Ty prawdopodobnie będziesz miał, po czym zaczniesz się zastanawiać, czy powiedzieć o tym żonie. 

 

Ja zdradzam wiele lat. Nie mam wyrzutów sumienia. To moja przygoda życiowa. Trudna droga.

 

 

 

2 godziny temu, Timidus napisał(a):

Zbyt dużo filozofowania.

Wystarczy sobie zadać jedno fundamentalne pytanie - czy chciałbym przez całe życie jako facet  spróbować tylko jedną cipke ?

Nic więcej.

 

 

Każdy odpowie "Nie, nie chicałbym jednej. Chciałbym dwie".

POtem powie "Chciałbym trzy". A potem "dziesięć".

 

 

 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, kenobi napisał(a):

Ja zdradzam wiele lat. Nie mam wyrzutów sumienia. To moja przygoda życiowa. Trudna droga.

 

Chyba najbardziej żenujące co przeczytałem na forum i w ogóle od dłuższego czasu w sieci. Bardzo wysoko zawieszona poprzeczka! Czytam te twoje wypociny już jakiś czas i myślę że masz naprawdę nasrane pod kopułą.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.