Skocz do zawartości

Mam 33 lata i tylko z jedną kobietą (moją żoną) się kochałem - Potrzebuję pogadać


Rekomendowane odpowiedzi

Według mnie to się nie opłaca.To tak jak byś się pytał czy warto postawić na szali związek za możliwość zjedzenia kebaba.Przyjemność na podobnym poziomie.Poruchasz paredziesiąt minut a potem będziesz miał doła i się sam na siebie wkurwisz.Do tego sex z nowopoznaną osobą jest przeważnie średni/słaby.Najlepszy sex miałem z partnęrką z którą byłem długo.Odstaw porno,sex na tydzien/dwa to Ci sie troche wyreguluje dopamina i będziesz miał lepsze wrażenia z seksu z żoną.Jak kobieta jest otwarta to porozmawiaj z nią,może wymyslicie coś ciekawego.Co do trójkąta to jest to ryzykowne i bym w to nie szedł.

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, kurwa, przepraszam za przekleństwo na wstępie - ale potrzebowałem takich wypowiedzi. 

Jedno pewne, co już uważam za krok w dobrym kierunku, odstawię pornhuba i youjizza. Czytając Wasze zdania, stwierdziłem jednoznacznie, że mam zrytą banie przez pornosy, a bardzo prawdopodobne, że jestem od nich uzależniony i to może być przyczyną tych złych rzeczy, które czuję. Zacznę od tego.

 

Miałem przerwę od fapowania 28.12 do 13.01 (17 dni), ale od tego czasu do dziś 4 razy zwaliłem konia przy porno. Dzięki za otwarcie mi oczu, to porno mnie niszczy. Pamiętam od nastolatka, że zawsze miałem do tego słabość. Mam już dziecko, rodzinę, muszę być bardziej odpowiedzialny. Zamienie porno na coś innego. Co może być dobrą alternatywą?

 

Wracając do pytań o jakość naszych zbliżeń. Uważam, że wstydu nie ma. Lepiej niż nie jeden amotorski pornus. Naprawdę mamy fajny sex, żona mnie kręci, jest ładną kobietą. Mamy dobre zgranie. Pomimo setek wspólnego sexu, ja nadal jestem napalony, żona również. Muszę z nią pogadać, poszerzymy trochę wachlarz zagrań, aby dodać trochę innego smaku. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kacperitos napisał(a):

Panowie, kurwa, przepraszam za przekleństwo na wstępie - ale potrzebowałem takich wypowiedzi. 

Jedno pewne, co już uważam za krok w dobrym kierunku, odstawię pornhuba i youjizza. Czytając Wasze zdania, stwierdziłem jednoznacznie, że mam zrytą banie przez pornosy, a bardzo prawdopodobne, że jestem od nich uzależniony i to może być przyczyną tych złych rzeczy, które czuję. Zacznę od tego.

 

Miałem przerwę od fapowania 28.12 do 13.01 (17 dni), ale od tego czasu do dziś 4 razy zwaliłem konia przy porno. Dzięki za otwarcie mi oczu, to porno mnie niszczy. Pamiętam od nastolatka, że zawsze miałem do tego słabość. Mam już dziecko, rodzinę, muszę być bardziej odpowiedzialny. Zamienie porno na coś innego. Co może być dobrą alternatywą?

 

Wracając do pytań o jakość naszych zbliżeń. Uważam, że wstydu nie ma. Lepiej niż nie jeden amotorski pornus. Naprawdę mamy fajny sex, żona mnie kręci, jest ładną kobietą. Mamy dobre zgranie. Pomimo setek wspólnego sexu, ja nadal jestem napalony, żona również. Muszę z nią pogadać, poszerzymy trochę wachlarz zagrań, aby dodać trochę innego smaku. 

 

 

Coś dla ciebie i tutaj na forum 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Druid said:

Pornografia pokazuje rzadkie obyczaje seksualne proste

 

Jakieś hardcorowe to może i tak, ale zwyķły film np. produkcji vixen.com to nie zgodzę się tylko z fabułą niektórych filmów i dlugością stosunku. Natomiast sam akt nie odbiega mocno od tego co kobiety potrafią zrobić w łóżku w prawdziwym życiu. 

 

Zresztą jak kobieta jest napalona to potrafi zrobić tak dużo, że nie jedna produkcja się chowa. 

 

Natomiast w moim pytaniu chodziło o zupełnie coś innego.

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kacperitos napisał(a):

Co robić?

 

 

 

Źle na to patrzysz. 

W tej chwili masz to, o czym marzy chyba 90% normalnych facetów, a większość nigdy nie będzie miała. 

 

Rację mają koledzy, którzy mówią że ostatecznie wszystkie są takie same. To sporo uproszczenie, ale tak jesteśmy skonstruowani że nam powszednieje wszystko. Gdybyś teraz mógł wydymać jedną z kobiet go których walisz gruchę to chwila ekscytacji owszem by była, ale i tak nie było by to lepsze niż Twoje wyobrażenia. Po kilku razach powszednieje. 

I tak jest zawsze. 

 

Druga sprawa: Twoja kobieta. Ciebie gryzie że jak się rozstaliście (lata temu, dawno i nieprawda) to kogoś tam miała. I ego Cię gryzie. Znów źle na to patrzysz.

Mimo, że znany już, spowszedniały to okazałeś się lepszy od gościa (a miał przewagę nowości i emocji jakie nowość niesie). Twoja kobieta woli Ciebie od poznawania nowych bolców i od lat seksi się z Tobą- to nieźle o Tobie świadczy. 

Jaki masz argument, żeby nie patrzeć na to w ten sposób? 

 

Co bym Cie poradził w tej kwestii? 

 

1. Odstaw pornole. To szkodzi mocno- w

Twojej sytuacji szczególnie

2. Spróbujcie z żoną czegoś nowego. Pogadajcie co Was kręci i popróbujecie nowych rzeczy. Seksowna bielizna, bondage- co tam Wam w głowie chodzi. Warto

3. Jak będzie Cie dalej temat jebać tak mocno- psycholog (ale facet!) albo seksuolog. 

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kacperitos napisał(a):

Radzę sobie oglądaniem pornoli i waleniem konia, ale to mnie niszczy - ile można?

Aż go złamiesz i Ci spuchnie. 

 

Problem jest(zakładam), że brak BUDEK TELEFONICZNYCH.

 

Generalnie problem jest w RUTYNIE A nie, że to ciągle ta sama baba.

Ile razy zrobiliście to gdXieś na mieście, pod mostem, na pace w busie, przebieralni, jak wycierała podłogę na kolanach itd.

 

W pORNOLikach mSZ ZAWSZE SEX typu bezpieczne(nudne) miejsce łóżko, biuro, kuchnia... itp.

 

To wali potem, olejem smażony, sterta papieró.....NUDA.

 

......chcesz po taniości?

ROZSYP TROCINY NA PRZEŚCIERADŁO......pierdolnij flaneliwą koszule w kratę pod nogi.

Na parapecie postaw piłę łancuchową.

DAJ JEJ PRZESTŔZEŃ do fantazji!

 

 

 

24 minuty temu, fruit napisał(a):

Zresztą jak kobieta jest napalona to potrafi zrobić tak dużo, że nie jedna produkcja się chowa. 

A MEN! BRACI3.

25 minut temu, Albert Neri napisał(a):

2. Spróbujcie z żoną czegoś nowego.

Poprowadź ją na drugą stronę tęczy niech jęczy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, GriTo said:

 

Hm.. a może odwiedzić księdza i poprosić o wsparcie duchowo-moralne?

Różne bywają sposoby na rozwiązanie problemów.

Lepiej nie, im bliżej ołtarza tym więcej zboczeńców 😅

 

A tak serio to nie czuję tego, to tak jakby iść pytać o radę kogoś kto nie zna tematu od strony praktycznej, przynajmniej teoretycznie bo różnie z nimi bywa. 

 

Myślę że OP da radę ogarnąć głowę samodzielnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchać, jebać nic się nie bać. 
 

Idź na divę. Pewno coś pójdzie nie tak, bo masz brak doświadczenia i będziesz jeszcze bardziej sfrustrowany. 
 

Zdradzić to też trzeba umieć. Powodzenia. Wiem że to zrobisz diabełku. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, fruit napisał(a):

 

Jakieś hardcorowe to może i tak, ale zwyķły film np. produkcji vixen.com to nie zgodzę się tylko z fabułą niektórych filmów i dlugością stosunku. Natomiast sam akt nie odbiega mocno od tego co kobiety potrafią zrobić w łóżku w prawdziwym życiu. 

 

Zresztą jak kobieta jest napalona to potrafi zrobić tak dużo, że nie jedna produkcja się chowa. 

 

 

 

 

 

Pełna zgoda.

 

Co prawda już długo nie oglądam i nie orientuję się jak teraz te produkcje wyglądają, ale zawsze rozpierdala mnie ten argument, że porno i prawdziwy seks to dwa inne światy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Anasasan said:

Co prawda już długo nie oglądam i nie orientuję się jak teraz te produkcje wyglądają, ale zawsze rozpierdala mnie ten argument, że porno i prawdziwy seks to dwa inne światy. 

Bo porno i prawdziwy seks to dwa inne światy. 

Wy chyba nie łapiecie, o co autorowi chodzi.

Jednak zuckerfrei ma rację.

Zdradzić trzeba umieć a autor ma 99% szansy, że rozwali związek i dopiero wtedy będzie płakał.

Jednak nie jestem pewien czy z podświadomością da się wygrać a w dodatku porno to gwóźdź do trumny.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kacperitos

Zacznij od akceptacji własnych pragnień/ potrzeb, odpychane napierają mocniej.

Potem zobacz o co tak naprawdę chodzi, emocje będą dobrym skrótem do prawdziwych intencji.

 

To że coś chcesz nie jest jednoznaczne z tym, że to robisz.

 

Nieszczęściem ludzkości jest cierpienie z  powodu pragnień, dając przy tym policzek rzeczywistości w której jesteśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, icman napisał(a):

To że coś chcesz nie jest jednoznaczne z tym, że to robisz

Jeżeli chodzi o ten topik to bym polemizował. Wystarczy że masz autor zmieni np miejsce pracy, a tam jakaś mamusia się nim zainteresuje. Wyjazd integracyjny… w życiu różnie bywa. Nawet mnich lubi poruchać okiem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał(a):

Jeżeli chodzi o ten topik to bym polemizował.

I dobrze.

 

Chodzi mi o to, że na pragnienia nie mamy wpływu a na postepowanie już dużo większy więc wypieranie potrzeb ze świadomości powoduje ich kumulowanie w warstwie nieświadomej (Jungowski cień).

Przy dużej "masie" nieświadomej to ona zaczyna rozdawać karty w naszym życiu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że zadna kobieta nigdy nie miała rozkmin tego typu i nie wysnuła takich wniosków jak koledzy powyżej. Jak kobieta chce sie bzyknąć z kims innym niż mąż to to robi a później sobie racjonalizuje.

Po pierwsze to, co czujesz niekoniecznie musi być spowodowane porno. Może,  ale bardzo prawdopodobne jest również to, że gdzies głęboko siedzi jakaś zadra do żony i podswiadomie tak to sobie odbijasz. Przechodzę teraz podobny okres jak Ty. Też w małżeństwie na pierwszy rzut oka jest ok, też spoko sie dogadujemy, ale nie czuje, że ogrom pracy jaki wkładam w moją rodzine jest w ogole dostrzegany. I zgadnij co? Głowa sama rozgląda sie za każdą koleżanką w pracy i na siłce. I porno nie oglądam wcale.

Po drugie to, mam wrażenie, że wszedłeś w małżeństwo z pozycji proszącego. Żona miała inne opcje, Ty nie. Nie wiem jak wygląda tak naprawde wasza relacja ale czuję że nie jest tak kolorowo jak to opisujesz.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.