Skocz do zawartości

Rozemocjonowany kukold , poprawa posta odnośnie Mojej kobiety poczucia winy i braku szacunku


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, consulpatryk napisał(a):

-Wy postąpilibyście inaczej ?

Błąd masz gdzieś na początku.

.....wbiłeś w temat z pozycji proszącego itp.

 

Obecnie co jedynie możesz zrobić to zachowywać się ODWROTNIE NIŻ do tej pory (URAŻONA DUMA BIAŁEGO RYCERZA).....obserwując jak wszystko IDZIE NA DNO.

....Ale jak?

JAK TYTANIC.

 

GENERALNIE z tego już nic nie będzie.

....tylko gorzej.

 

57 minut temu, kenobi napisał(a):

Gdyby mnie kobieta nazwała "debilem", to tak jakby postawiła cegiełkę muru pomiędzy mną a nią.

W BETONOWYM zawijasku że zbrojeniem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś miękki to dziewczyna sobie pozwala, ale to Ty do tego dopuściłeś i to tolerujesz.

 

Nie rozumiem jak dziewczyna może nazwać Cię debilem, a Ty dalej z nią jesteś. Kij od szczotki ma u niej więcej szacunku niż Ty.

 

Dziewczyny wiedzą na ile mogą sobie pozwolić, nawet w emocjach. Mogą się kłócić, nawet ostro, ale pewnych granic się po prostu nie przekracza.

 

@consulpatryk napisz co ona musiałaby zrobić, żebyś się obrócił na pięcie i nigdy więcej do niej nie odezwał. Czy jest coś takiego?

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Witajcie ,

 

               Wybaczcie za napisanie poprzedniego posta w sposób niemożliwy do przeczytania , tak jak już ktoś napisał , był to post pisany przez rozemocjonowanego kokulda. 

Przedstawiam wersje , tym razem bez emocji tylko racjonalnego myślenia po opadnięciu emocji. 

Kukolda? W sensie  podnieca Cię jak ona sie bawi z innymi?

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

1. Moja złość jest zła , jej złość jest moją winą 

              Kobieta , z która jestem często robi sobie dziwne żarty , już na początku naszej relacji często pozwalała sobie na powiedzenie do mnie debilu idioto itd. wtedy reagowalem stanowczym nie i złością .

Brak szacunku od samego początku. Pytanie co ona w Tobie widzi i co Ty w niej widzisz że sobie na to pozwalasz. 
Czyżby patologiczne rodzinki gdzie to było normą?

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Na zasadzie jak ona to nazywa "przypierdalanie się" wtedy to na nią działało i przestawała to robić .

W ostatnim czasie niestety obserwuje , że gdy robi takie żarty jak wczoraj : Spytałem ją na ile czasu wstawić pizzerynki , odpowiedziała , że to nie jej sprawa bo jedzie kupic alkohol z tatą i że ja mam sie tym zająć .

Mieszkasz u niej?
A tak serio to jeśli są gotowce to jest instrukcja. Jeśli domowej roboty to po prostu wstawiasz i obserwujesz

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Dla mnie jest to już dziwne słownictwo wobec mnie i brak szacunku bo robiłem z jej mamą impreze urodzinową , na której wiekszosc rzeczy to wlasnie z jej matką przygotowaliśmy.

Bo to jest dziwne słownictwo. 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Moją odpowiedzią  było to , żeby nie cwaniakowała bo zaraz usiąde i będzie to sama robić , na co ona zdenerwowała się uznała , że znowu sie przypierdalam a na moją odpowiedz , że przyjechałem chociaż mnie o to nie prosiła pomóc jej w organizacji imprezy wybuchła złością i powiedziała , że mogłem wogolnie nie przyjeżdzać .

Powinieneś wtedy wyjść. 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

Wtedy wziąłem walizke i wyszedłem z domu , zapomniałem kluczy więc sie wrocilem , wtedy ona rozkazującym tonem krzyknęła " CHODZ TU " .

Wyszedłem z tymi kluczami i juz byłem dosyć daleko a ona przybiegła do mnie w klapkach i powiedziała , że przecież jutro są moje urodziny .

Odpowiedziałem , że złoże jej życzenia przez telefon . 

Prawidłowo, ale ja bym olał składanie życzeń.

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

W tym momencie powiem tylko , że wedlug mnie powinienem faktycznie pojechać do domu i wtedy nauczyłaby się , że brak okazywania mi wdzięczności i szacunku skutkować będzie moją nieobecnością w jej życiu . Niestety jak to ja gdy troche wkurw opadł stwierdziłem , że przyjde na impreze ale jak już sama wszystko przygotuje . 

Hmm. 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Zjawiłem się tam o 18 i zastałem ją już ze znajomymi . Nie postanowiła podejść i mnie przeprosić więc stwierdziłem , że będę ją ignorował przez reszte wieczoru bo nie zasłużyła na to żebym to ja wychodził z inicjatywą . W trakcie imprezy próbowała kilka razy zagadać do mnie czy dobrze sie bawie i czy nalać mi wina , ale nadal ją ignorowałem , mówiłem tylko nie i odchodziłem . 

Lol. 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Sprawa wygląda tak , że byłem na tyle wkurwiony na nią za to , że potrafi sie tak zachowywać , że nie chciałem , żeby miała mnie na tej imprezie i rozmawiałem z innymi tylko nie z nią . 

Niestety po 4 godzinach mój nastrój spadł na dno i siedziałem wkurwiony na imprezie , tylko tak zdolowanie wkurwiony . Poszedłem więc do sypialni i nie uczestniczyłem dalej . Po 2 godzinach w sypialni zszedłem na dół i jakiś gość mówił ze pój imprezy mnie ominęło , zdenerwowany ja powiedziałem tylko " O CO CI CHODZI " i zaczął mówić , że tylko żartuje . 

Troche potańczyłem i znowu poszedłem do sypialni , w moich myślach było tylko to , że nie ma do mnie szacunku i  że nie zasluguje na mnie więc o 7 rano poprostu wróce do domu i zostawie ją w dzień jej urodzin samą . Niestety o 4 w nocy przyszła do sypialni i spytała czy może sie przytulic , sprawiła że poczułem sie dobrze bo wkoncu przytulanie .... zawsze wporzo . 

Przekupiła Cię dotykiem.

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Mimo tegoo przytulania o 7 rano postanowilem trzymac sie planu i pojechalem sobie . Gdy byłem w pociagu zadzwoniła do mnie 40 razy , nie odebrałem . Napisała 20 wiadomości o tym , że płacze , które odczytałem dopiero o 13 . 

Po tym jak zobaczyłem te wiadomości wpadłem w jakiś dziwny wir poczucia winy i tego , że powinienem był przymknąć oko na to co zrobiła i zając się nią . Poprzytulać ją i inne takie .  

Poczucie winy powinna mieć ona. 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

Dać jej poprostu dobre urodziny i sie z nią bawić .  Nie potrafilem tego zrobić na imprezie . Irytacja jej zachowaniem była zbyt duża .

Napisałem do niej oczywiście przeprosiny i wyjaśniłem dlaczego było tak a nie inaczej .

Odpisała , że za bardzo sie rozczulam nad sobą i że można wymagać szacunku , ale ja robie to w niezdrowy sposób. Pózniej napisałem jej jeszcze pare tekstow bialego rycerza 

i jak najwazniejsza dla mnie jest i czuje sie beznadziejnie , że zrobiłem jej to w dniu urodzin 

 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

 

Moje pytania brzmią 

 

-Czy tak zdobywa się szacunek kobiety ? Pokazywaniem jej , że nie jest całym światem i porzucanie jej nawet w dniu urodzin ? 

Szacunku kobiety tak się nie zdobywa. Tak się zdobywa szacunek samego siebie do własnej osoby. Dokładnie tak. Stawiając granice i ich pilnując.  

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

-Wy postąpilibyście inaczej ?

Tak. Olałbym jej urodziny i zerwał w momencie jak by mnie wyzwała od debili. 

2 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

-Czy wymagam zbyt wiele odnośnie tego szacunku ? ( Ona uważa , że to żarty i powinienem je wyłapywać , ale nie o sam żart chodzi tylko o to co zrobiła po nim )

Nie istnieje coś takiego jak przemoc w szkole. 
To zawsze są tylko żarty. Jakimś cudem ofiary tego nie wyłapują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

był to post pisany przez rozemocjonowanego kokulda. 

 

Daj już z tym spokój.

 

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

1. Moja złość jest zła , jej złość jest moją winą 

Weź mi wytłumacz te zdanie bo ja chyba za głupi jestem.  Naprawdę mi to wytłumacz.

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

              Kobieta , z która jestem często robi sobie dziwne żarty , już na początku naszej relacji często pozwalała sobie na powiedzenie do mnie debilu idioto itd. wtedy reagowalem stanowczym nie i złością .

Nie przypominam sobie, żeby jakaś kobieta nazwała mnie debilem lub idiotą. 

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

W ostatnim czasie niestety obserwuje , że gdy robi takie żarty jak wczoraj : Spytałem ją na ile czasu wstawić pizzerynki , odpowiedziała , że to nie jej sprawa bo jedzie kupic alkohol z tatą i że ja mam sie tym zająć .

Nie mogłeś sobie wygooglać? Musiałeś zgrywać naiwnie infantylnego?

 

 

Pozostałą cześć zignoruję bo to jest jakiś Harlekin (taki cykl książek dla pensjonarek i pań domu)

 

 

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

-Czy tak zdobywa się szacunek kobiety ? Pokazywaniem jej , że nie jest całym światem i porzucanie jej nawet w dniu urodzin ? 

Zarabiaj pieniądzę, badź w jakiejś dziedzinie autorytetem, studiuj stoików.

 

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

-Wy postąpilibyście inaczej ?

Ba. 

4 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

 

-Czy wymagam zbyt wiele odnośnie tego szacunku ? ( Ona uważa , że to żarty i powinienem je wyłapywać , ale nie o sam żart chodzi tylko o to co zrobiła po nim )

Śmiejesz się z tych żartów?

 

Edytowane przez Dalekopatrzacy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest lepsza wersja to wolę nie wiedzieć jak wygląda ta gorsza.  

Co zrobić inaczej? Wszystko. Nie wiązać się z kobietą, które wyzywa Cię od debili. Jak już zrywasz to porządnie, a nie wychodzisz, a potem wracasz i siedzisz jak dziecko co obraziło się na wszystkich. 

Ogólnie wszystko co mogłeś zrobić źle zrobiłeś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Anasasan napisał(a):

 

 

@consulpatryk napisz co ona musiałaby zrobić, żebyś się obrócił na pięcie i nigdy więcej do niej nie odezwał. Czy jest coś takiego?

 

Podejrzewam że boję się poprostu samotności i porzucenia a nie mam psychy żeby ją rzucić bo moje inner Child potrzebuje bliskości,  ja tak średnio w sumie . Co musiałaby zrobić,  wybuchać gniewem jak na początku gdy mówiła że mnie nie kocha i że czemu miałoby jej na mnie zależeć,  wtedy tego nie zrobiłem,  teraz przelaloby szale.

2 godziny temu, Dalekopatrzacy napisał(a):

Daj już z tym spokój.

 

Weź mi wytłumacz te zdanie bo ja chyba za głupi jestem.  Naprawdę mi to wytłumacz.

Nie przypominam sobie, żeby jakaś kobieta nazwała mnie debilem lub idiotą. 

Nie mogłeś sobie wygooglać? Musiałeś zgrywać naiwnie infantylnego?

To było na początku relacji i wtedy stawiałem jej stanowcze nie zamiast usunac ja ze swojego życia od tak

2 godziny temu, Dalekopatrzacy napisał(a):

 

 

Pozostałą cześć zignoruję bo to jest jakiś Harlekin (taki cykl książek dla pensjonarek i pań domu)

 

 

Zarabiaj pieniądzę, badź w jakiejś dziedzinie autorytetem, studiuj stoików.

 

Ba. 

Śmiejesz się z tych żartów?

Beka w chuj . A tak serio tylko mnie irytują.  Nie zamierza ich nie wypowiadać bo uważa że to duża część jej osobowości.  Gdy spytałem czy będzie chociaż informować ze to żart uznała ze nie , bo to nienaturalne

2 godziny temu, Dalekopatrzacy napisał(a):

 

 

5 godzin temu, Tornado napisał(a):

Błąd masz gdzieś na początku.

.....wbiłeś w temat z pozycji proszącego itp.

 

Obecnie co jedynie możesz zrobić to zachowywać się ODWROTNIE NIŻ do tej pory (URAŻONA DUMA BIAŁEGO RYCERZA).....obserwując jak wszystko IDZIE NA DNO.

....Ale jak?

JAK TYTANIC.

Powiedziałem jej bo tak było , że byłem rozemocjonowany uznała ze tez tak ma czesto ze pisze a wcale tak nie myśli. Spytałem jej dziś na spotkaniu czy coś by się zmieniło jakbyśmy byli tylko przyjaciółmi i szedłem w tą stronę bardziej 

5 godzin temu, Tornado napisał(a):

 

GENERALNIE z tego już nic nie będzie.

....tylko gorzej.

 

W BETONOWYM zawijasku że zbrojeniem.

 

Najbardziej czuje się manipulowany gdy ona placze wtedy mam cholernie duże poczucie winy. 

Już 3 razy przez to nie zerwałem z nią I to ja ją pocieszalem ze nie jest niewarta milosci i inne gowno .

Postanowiłem wrócic na imprezę też ze względu na to że się rozpłakała gdy powiedziałem że złożę jej życzenia przez telefon .

Czuję się ogólnie manipulowany .

Teraz mam okazję albo z nią zerwać i żyć wkoncu normalnie i ogarnąć temat kobiet na tyle by wychaczyc kogoś i od początku starać się żeby wiedziała że sobie nie pozwolę itd. Albo ciągnąć to i w sumie nie wiem po co jak i tak jest do dupy :X 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@consulpatryk z ciekawości zapytam, bo mieszkasz poza Polską? Czy to Polka?

 

Twoja dziewczyna to bezczelna, cwana manipulatorka, fatalnie trafiłeś, raczej wybrała Cię jako dogodną ofiarę. Wątpię, że ona się zmieni, jak teraz robi takie numery, w przyszłości będą lepsze. Może trochę przez Twoją uległość, staranie się bycia dobrym ona tak na ciebie weszła i jeździ po Tobie. Ale nie wszystkie dziewczyny by się tak zachowywały. Z niej bije fatalne usposobienie i brak szacunku do innych.

 

Znam związki, gdzie mężczyźni są tak tłamszeni przez dziesięciolecia, to nie jest nic fajnego. Nerwice, choroby krążenia, psychika, itd. Już lepiej być samemu. Jak ona Cię nie szanuje, to znajdziesz sobie normalniejszą, która nie narazi Cię na wspomniane choroby.

 

Odpowiadając na pytania:

 

To nie do końca Twoja wina, ona sprytnie gra i nieprzypadkowo Cię wybrała do tej gry, bo pewnie jesteś "poczciwym chłopakiem z dobrego domu" idealną ofiarą dla niej.

 

Nie myśl o zdobywaniu szacunku u tej kobiety, czy co zrobiłeś źle na urodzinach. Jej działania są niegrzeczne i nacechowane dążeniem do podporządkowania sobie Ciebie. Płacz, przytulanie, spojrzenia, wszystko aktorstwo.

 

Ja bym postąpił na Twoim miejscu inaczej, szybciej bym zerwał, długo przed urodzinami.

 

Nie wymagasz zbyt wiele odnośnie szacunku, oczekujesz podstawowego kulturalnego zachowania od drugiego człowieka. Niech nie zasłania się żartami. Ona Cię tresuje, stale próbuje, przekracza granice. Celem jest ciąganie Cię na smyczy na czworakach.

 

Wg mnie ona się nie zmieni. Nauczyła Cię trochę o relacjach z kobietami, możesz podziękować i iść dalej. Wybór Twój.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

@consulpatryk z ciekawości zapytam, bo mieszkasz poza Polską? Czy to Polka?

 

Twoja dziewczyna to bezczelna, cwana manipulatorka, fatalnie trafiłeś, raczej wybrała Cię jako dogodną ofiarę. Wątpię, że ona się zmieni, jak teraz robi takie numery, w przyszłości będą lepsze. Może trochę przez Twoją uległość, staranie się bycia dobrym ona tak na ciebie weszła i jeździ po Tobie. Ale nie wszystkie dziewczyny by się tak zachowywały. Z niej bije fatalne usposobienie i brak szacunku do innych.

 

Znam związki, gdzie mężczyźni są tak tłamszeni przez dziesięciolecia, to nie jest nic fajnego. Nerwice, choroby krążenia, psychika, itd. Już lepiej być samemu. Jak ona Cię nie szanuje, to znajdziesz sobie normalniejszą, która nie narazi Cię na wspomniane choroby.

 

Odpowiadając na pytania:

 

To nie do końca Twoja wina, ona sprytnie gra i nieprzypadkowo Cię wybrała do tej gry, bo pewnie jesteś "poczciwym chłopakiem z dobrego domu" idealną ofiarą dla niej.

 

Nie myśl o zdobywaniu szacunku u tej kobiety, czy co zrobiłeś źle na urodzinach. Jej działania są niegrzeczne i nacechowane dążeniem do podporządkowania sobie Ciebie. Płacz, przytulanie, spojrzenia, wszystko aktorstwo.

 

Ja bym postąpił na Twoim miejscu inaczej, szybciej bym zerwał, długo przed urodzinami.

 

Nie wymagasz zbyt wiele odnośnie szacunku, oczekujesz podstawowego kulturalnego zachowania od drugiego człowieka. Niech nie zasłania się żartami. Ona Cię tresuje, stale próbuje, przekracza granice. Celem jest ciąganie Cię na smyczy na czworakach.

 

Wg mnie ona się nie zmieni. Nauczyła Cię trochę o relacjach z kobietami, możesz podziękować i iść dalej. Wybór Twój.

 

Tak to polka. Ona z domu gdzie matka robiła dla niej wszystko ojca prawie nie było .

Matce nigdy wdzięczności nie okazuje i jest wobec niej chamska . Mnie ojciec I matka opuścili więc nie jestem z dobrego domu raczej poprostu mi się udało wyjść na prostą mimo wszystko . Ma brak szacunku do wszystkich.  Sama mówiła mi ze ma znajomych tylko po to by czerpać z nich korzyści i jest materialistka . Dodatkową sprawa jest to że ona twierdzi że moja obsesja na punkcie tego żeby się dobrze czuć i dbać o siebie to robotyzm . Kiedy to ona ciągle narzeka że jej się nic nie chce i wysysa energię życiowa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, consulpatryk napisał(a):

 

Tak to polka. Ona z domu gdzie matka robiła dla niej wszystko ojca prawie nie było .

Chłopie, dziewczyna z daddy issues to jedna z najgorszych opcji jaka może się facetowi trafić. A symptomy widać. Poczytaj sobie o tym zaburzeniu osobowości 

 

21 minut temu, consulpatryk napisał(a):

. Ma brak szacunku do wszystkich. 

Bark szacunku do ludzi to jedna z największych czerwonych flag jakie są. Nie szanuje innych, nie szanuje Ciebie. I miej świadomość, że nigdy już nie będzie szanować. Będzie tylko gorzej. 

21 minut temu, consulpatryk napisał(a):

 

Sama mówiła mi ze ma znajomych tylko po to by czerpać z nich korzyści i jest materialistka .

Sam sobie odpowiedz dlaczego z Tobą jest? 

21 minut temu, consulpatryk napisał(a):

 

Dodatkową sprawa jest to że ona twierdzi że moja obsesja na punkcie tego żeby się dobrze czuć i dbać o siebie to robotyzm . Kiedy to ona ciągle narzeka że jej się nic nie chce i wysysa energię życiowa.  

 

Dwudziestolatka, której nic się nie chce? I to w momencie jak nie ma obowiązków. A co jakbyś zalał foremkę i trzeba by było zajmować się dzieckiem? 

 

Generalnie bracia już Ci to napisali ale powtórzę. Spierdalaj i to tak szybko jak potrafisz. Im dłużej w tym będziesz siedział tym większy łomot dostaniesz. Z tego nic nie będzie. Przy takim barku szacunku jak opisujesz jedyne co możesz jeszcze z nią zyskać to przyprawione rogi. 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, consulpatryk napisał(a):

Teraz mam okazję albo z nią zerwać i żyć wkoncu normalnie i ogarnąć temat kobiet na tyle by wychaczyc kogoś i od początku starać się żeby wiedziała że sobie nie pozwolę itd. Albo ciągnąć to i w sumie nie wiem po co jak i tak jest do dupy :X 

A dlaczego zrywać tak od razu?

Skoro ona nie traktuje Ciebie jak trzeba

możesz z nią być i masz prawo jednocześnie poznawać inne koleżanki. Przecież nie mieszkacie razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, consulpatryk napisał(a):

moja obsesja na punkcie tego żeby się dobrze czuć i dbać o siebie to robotyzm .

He hłe hłe.

Zajebiste....tej wersji nie słyszałem.

 

Analizując przebieg zmienności funkcji

zostaje WYKORZYSTAĆ ten ROBOTYZM.

....jeżeli musisz już akurat tą 'dmuchać' to po WSTAJESZ ubierasz się i komentujesz coś tak: wiaderko zalane, ocynk ma odpryski, czas na coś z duszą.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że pragniesz dobrego traktowania od kobiety i wkurzyło cię to, że nie doceniła twoich starań i jeszcze dokonała sabotażu na pizzy a wystarczyło włączyć smartfon i raz dwa sprawdzić jak długo trzeba ją piec :)

 

Niestety kobiety mają wbudowany autosabotaż własnego związku i zawsze będą podgryzać i rzucać kłody pod nogi aby mieć pewność, że to ty jesteś silnym psychicznie facetem.

 

Oblałeś test.

 

Drugą sprawą jest to, że bardzo mocno reagujesz na to co robi, ona dosłownie dyryguje twoimi emocjami jak wytrawny wirtuoz.

 

Zastanów się czy na pewno chcesz bawić się w związki z kobietami póki jeszcze nie masz stabilnej psychiki. Czas na pracę nad sobą i emocjami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie strasznie , bo placze mi do sluchawki i ciągle prosi żebym przyjechał i mówi jak mnie kocha i de chce mnie kochać i przytulać i robic ze mną te wszystkie rzeczy których nie zrobiliśmy.  Masakra że nie potrafię poprosru się rozłączyć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, consulpatryk napisał(a):

Idzie strasznie , bo placze mi do sluchawki i ciągle prosi żebym przyjechał i mówi jak mnie kocha i de chce mnie kochać i przytulać i robic ze mną te wszystkie rzeczy których nie zrobiliśmy.  Masakra że nie potrafię poprosru się rozłączyć 

Już po relacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dzikichad napisał(a):

Już po relacji?

Nie bracie.

Po tym jak @consulpatryk wysłuchał zapewnień że jego myszka się zmieni, że zrozumiała swój błąd i juz będzie dla niego cudowna partnerką, autor postu czem prędzej udał się do miłości swojego życia celem pobrania rozmiaru pierścionka. Dzis po " stosunkowo" udanej nocy i wymoczeniu nad ranem narzadow rodnych w rumianku ( wiadomo ciężka noc) udaja się do proboszcza celem wyznaczenia terminu ślubu i do apteki by zakupić testy owulacyjne. Po którymś ze stosunkow podjęli decyzję by dobrze wyliczyć dni plodne i by na świecie pojawiły się od razu dwa bombelki które będą potwierdzeniem ich wielkiej i płomiennej milosci 😀

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bumber napisał(a):

Nie bracie.

Po tym jak @consulpatryk wysłuchał zapewnień że jego myszka się zmieni, że zrozumiała swój błąd i juz będzie dla niego cudowna partnerką, autor postu czem prędzej udał się do miłości swojego życia celem pobrania rozmiaru pierścionka. Dzis po " stosunkowo" udanej nocy i wymoczeniu nad ranem narzadow rodnych w rumianku ( wiadomo ciężka noc) udaja się do proboszcza celem wyznaczenia terminu ślubu i do apteki by zakupić testy owulacyjne. Po którymś ze stosunkow podjęli decyzję by dobrze wyliczyć dni plodne i by na świecie pojawiły się od razu dwa bombelki które będą potwierdzeniem ich wielkiej i płomiennej milosci 😀

Właśnie ze po  😉 

Niestety dalej z nią pisze. Ona zapewniła mnie jeszcze 10000 razy , że mnie kocha i jestem najważniejsza osoba w jej życiu i że nigdy mną nie manipuluje i że ją boli , ze myślę że tak robi . 

Ona opisuje to tak jakby nigdy nie chciała mnie wykorzystać i nigdy tak nie myślała.  Po tym jak powiedziałem jej że znajomymi manipuluje więc czemu miała by mną tego nie robić uznała że jednak nimi nie manipuluje i że to wszystko zarty , to że jest materialistką też.  Ciągle płacze i pyta czy może przyjechać do mnie ten ostatni raz 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechała po rzeczy , poprzytulalismy się i wyszło tak że namawiała mnie do sexu . Ale odrazu odmówiłem.  Pojechała sobie , ale w trakcie ciągle mowila że spotkajmy się w tym tygodniu albo że wrócimy do siebie za miesiąc i będzie jak na początku i inne gowno . Nie chcę wchodzić do tej samej rzeki drugi raz bo wiem że będzie chujowo . Dzięki że mogłem z nią zerwać dzięki waszym radom . Pewnie będę miał myśli żeby do niej wrócić , ale mimo wszystko myślę że będę twardy w tym postanowieniu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.