Skocz do zawartości

Uparta "koleżanka" nie odpuszcza po 4 latach


Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuję porady, bo już nie wiem w jaki sposób dać pewnej kobiecie do zrozumienia, że za bardzo nie chcę mieć z nią do czynienia. Sytuacja się trochę skomplikowała, gdyż z początkiem tego miesiąca zatrudniła się w mojej firmie, oczywiście w innym dziale, ale chcąc-nie chcąc, widuję ją raz na jakiś czas na korytarzu. Nie zatrudniła się z mojego powodu, to wiem na pewno. Dostała po prostu dobrą ofertę i skorzystała, sam bym pewnie tak zrobił. 

 

Jakieś 4-5 lat temu spotykałem się z nią, ale była to raczej luźna znajomość, do niczego poważnego nie doszło, nie jest to "moja była". Raczej dziewczyna, z którą miło spędzałem czas, jakieś tam miziania były, ale tak jak mówię - nic poważnego :) Stwierdziliśmy wtedy wspólnie, mniej więcej po pół roku, że oboje nie chcemy nic więcej. Mi to było na rękę, bo na tapecie już miałem inną kobietę, nieco bardziej urodziwą niż ta, którą wspomniałem. Oczywiście wszystko załatwiłem dyskretnie, nie chciałem, żeby o niczym się dowiedziała, nie potrzebowałem żadnych dramatów ani tym bardziej nie chciałem przepłoszyć tej dość urodziwej sarenki, którą poznałem wówczas na imprezie u znajomych :) Ogarnąłem temat idealnie, stopniowo odchodziliśmy od kontaktu. Na początku dość dużo pisaliśmy ze sobą, ale z czasem było tego mniej i mniej. Do czasu.

 

Był czas, że zaczęła znowu szukać kontaktu, pisała, dzwoniła, ja za bardzo na to nie reagowałem, ale w końcu się zdenerwowałem i zareagowałem dość emocjonalnie specjalnie pisząc jakbym był niezrównoważony psychicznie (jak to brzmi :D), żeby się jej pozbyć. Zrobiłem to celowo, specjalnie, poczytałem trochę na Internecie jak to zrobić - stało się. Napisała mi wtedy, że jestem niezrównoważony. Zadziało mniej więcej na rok. 

 

Po roku znowu się odezwała. Sytuacja podobna, z tym, że znalazłem pretekst do kłótni, zachowałem się jak skończony cham, źle ją potraktowałem - znowu, zrobiłem to specjalnie. Był spokój na 8 miesięcy. 

 

Jakoś na początku tego roku spotkaliśmy się na imprezie w klubie przez przypadek, ona o wszystkim zapomniała. Znowu miła, jakby nic się nie stało, chociaż miały miejsce dwie sytuacje, po których ja bym nie chciał mieć ze sobą nic wspólnego na jej miejscu :)

 

I teraz na pewno znowu się zacznie, skoro pracujemy w jednej firmie. Mówiłem jej, że raczej nie utrzymuję kontaktów prywatnych z ludźmi z firmy, żeby nie próbowała znowu, ale jakoś mam złe przeczucia. Dzisiaj widziałem na komunikatorze firmowym, że próbowała do mnie pisać, finalnie - nic nie wysłała. 

 

W jaki sposób ogarnąć ten temat w przypadku, kiedy znowu się zacznie pisanie, przekonywanie do spotkania? Nie mogę sobie w tym momencie pozwolić na nic chamskiego, jedyne co mogę zrobić to nie odpisywać, ewentualnie ją zablokować, ale w związku z tym, że pracujemy w jednej firmie, wolałbym to załatwić bardzo "bon ton". Już jej zresztą to ostatnio tłumaczyłem na żywo. 

 

I tak w ogóle, to po co ona to robi? Jakby mnie ktoś tak potraktował tak jak ja potraktowałem ją, to bym nawet "cześć" na ulicy nie powiedział :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro miales na nia wywalone to co cie wczesniej powstrzymywalo uderzyc do niej otwartym tekstem . Zachowujesz sie jak baba trzymajaca orbitera bo moze sie kiedys do czegos przyda . 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, thyr napisał(a):

Skoro miales na nia wywalone to co cie wczesniej powstrzymywalo uderzyc do niej otwartym tekstem . Zachowujesz sie jak baba trzymajaca orbitera bo moze sie kiedys do czegos przyda . 

 

Uderzałem wielokrotnie, w tym raz bardzo bardzo po chamsku. Teraz nie mogę, z uwagi na możliwość poniesienia konsekwencji w pracy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Maurycy napisał(a):

już nie wiem w jaki sposób dać pewnej kobiecie do zrozumienia, że za bardzo nie chcę mieć z nią do czynienia.

 

Krótko, jeśli zacznie podbijać to napisz/powiedz, że się z kimś spotykasz i tyle.

 

10 godzin temu, Maurycy napisał(a):

I tak w ogóle, to po co ona to robi?

 

Znalazła się w nowym miejscu (nowa praca), może jesteś jedyną osobą, którą zna i w ten sposób chce się szybciej i łatwiej zaaklimatyzować. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maurycy to przypomina mi trochę moją matkę, która ściga mnie wszędzie i na koniec świata ze swoją "miłością". W moim przypadku jako tako działa ignorowanie. Walenie w nią jeszcze bardziej może wzmóc ten dziwny upór. To jest mechanizm, który czasami widzimy też u siebie samych - mężczyzn. Laska mówi: nie i nie, a ty nadal masz nadzieję, że coś jej się odmieni. Najlepiej nie reaguj na zaczepki w ogóle i traktuj to ze spokojem.

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

Nie znam się ale na chlopski rozum rób odwrotnie. Jak Ci będzie zależeć to Cię będzie zlewała:-)

Jezeli facet jest odpowiedzia na hipergamiczny cel kobiety to ona tylko czeka na jego ruch. Nie ma znaczenia co on zrobi.

Moze sobie jeszcze zaszkodzic podkrecajac ja.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A miałem taką kiedyś w swojej historii. Odpowiedz sobie na pytanie, czy jej zaloty przypadkiem Ci nie odpowiadają. Bo ja jakiś czas to jej nie chciałem, ale w sumie fajnie było jak jakaś rura robiła szpagaty na zawołanie i się starała. 
Co jakiś czas sie z nią pobawisz trochę i fajnie jest. 

Gdybyś chciał ją zlać to byś ją po prostu zlać, a nie udawał biednego poszkodowanego, że sobie nie możesz z natrętną rura poradzić. - bez urazy oczywiście.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, balin napisał(a):

Wg mnie to sobie sporo dopowiadasz i jak ktoś wspomniał powyżej kręcisz emocje, jakbyś chciał ją zatrzymać na orbicie. 

 

Dokładnie. Trzymasz ją na orbicie, może i nieświadomie.

 

10 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

Nie znam się ale na chlopski rozum rób odwrotnie. Jak Ci będzie zależeć to Cię będzie zlewała:-)

 

6 minut temu, DOHC napisał(a):

Zacznij jej się żalić na problemy finansowe, w pracy, narzekaj na wszystko. Zadziała. 

 

Unikaj kontaktu wzrokowego, spróbuj czasem niezdarnie przytulić, nałóż niedopasowane ciuchy. Powiedz, że doceniłeś po latach życie z mamą i że jej śniadania sa jednak najlepsze i nie zamienisz ich na nic w świecie tak chcesz dokonać żywota. No i na kawce powiedz, że nie masz na kawę bo troche chujowo ostatnio z hajsem bo długi, ale może kolejna randeczka w kasynie?

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maurycy Ty to czaderski chłopak jesteś, z panią się miziałeś, a że ładniejszą na horyzoncie znalazłeś, więc wygasiłeś pierwszą relację. Ta pierwsza kobieta widzi w Tobie łobuza i lgnie mimo upływu lat.

 

Kiedyś opisywałeś, jakie partnerki masz na podorędziu i co byśmy doradzili. Fiu fiu, wielu chciałoby mieć Twoje "problemy".

 

@wielebny93 dobrze podpowiedział, mów, że z kimś jesteś i po problemie, jeśli nie chcesz.

 

Pamiętaj o ścianie, żebyś potem nie żałował😜

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko aż takie proste nie jest.

Jak się baba uprze to góry przewróci a uprze się tym bardziej im bardziej nie będzie mogła czegoś dostać.

Zastanawiam się co poradzić i jakoś nie wiem.

Brat Przemysław kalkuluje prawidłowo, to ona musi chcieć go rzucić, ale najpierw musi go mieć.

Poza tym to jest w pracy.

Jeszcze jedna mina, co może wybuchnąć.

Zanim się lali odechce różne rzeczy mogą się wydarzyć a potem też.

Jak mi coś przyjdzie do głowy to napiszę.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DOHC napisał(a):

Zacznij jej się żalić na problemy finansowe, w pracy, narzekaj na wszystko. Zadziała. 

 

Dodałbym jeszcze coś o problemach zdrowotnych. Generalnie zachowywać się przy niej jak baba przed okresem:).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baca1980 napisał(a):

Dodałbym jeszcze coś o problemach zdrowotnych. Generalnie zachowywać się przy niej jak baba przed okresem:).

Tak, a najlepiej nie problemy finansowe, tylko że potrzebujesz 50k na szybko bo przegrałeś w karty i czy by nie wzięła kredytu dla Ciebie. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuację w poprzedniej robocie ze dwa lata temu. Różnica jest taka, że nie znaliśmy się wcześniej, poznaliśmy się na miejscu i laska postanowiła zagiąć na mnie parol. Oczywiście im bardziej zlewałem, tym bardziej była chętna. Popełniłem też kilka błędów po drodze, jak chociażby zabawienie się w tę grę i być może dałem jej jakąś nadzieję, że może coś więcej, że moze jednak zmieniłem zdanie. Ona w międzyczasie nawet olała gościa z innego działu co do niej startował, o czym dowiedzialem się potem od tzw. życzliwych ludzi. W momencie gdy już naprawdę zaczęła przesadzać, siadać przy stole na spotkaniach koło mnie i pod tymże stołem łapać mnie za kolana i nie tylko, wkurwiłem się. Dostała ode mnie po łapach, dostała także opierdol, stanowczo jej oznajmiłem, że to praca i nic więcej i tak ma pozostać. Wtedy się to dla mnie skończyło, ona niemal całą we łzach poleciała do kibla i wzięła L4, nawet chciała papierami przeze mnie rzucić, ale jakoś to się nie stało. Zamieniła mnie błyskawicznie na gościa, który do niej startował, a ona go olała. Widocznie byłem jej planem A. Od tamtej pory poza mówieniem sobie: cześć, nie zamieniliśny w zasadzie chyba żadnego zdania. Z końcem roku opuściłem to miejsce, z tego co wiem nadal są razem. W moim wypadku zadziałało to powyżej, ale w Twoim być może lepszym rozwiązaniem będzie jak już pisano narzekanie na wszystko i wszystkich dookoła, zrób z siebie taką zrzędę, dodaj coś o problemach finansowych, zdrowotnych, rodzinnych, to skutecznie panie odstrasza.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy radzą by odrzucić wprost. A to tak nie działa. Lepiej nie zadzierac z kobiecym ego. Za dużo się nasłuchałem od koleżanek powodów rozstań. Pod powodem niedopasowania podawane były różne przyczyny, które przedstawiały faceta jako niezaradnego ciapę. Niektore nie kryły się z kpieniem. Co było rzeczywistą przyczyną? Brak zaspokojenia hipergami. A bo się okazało, że on to jednak nie jest taki przebojowy czy charyzmatyczny za jakiego ona go uwazala. Mialy byc kawalerki, a nie bylo. 

 

Taka zarzuta, żeby coś było do powiedzenia innym ludziom.

 

I tutaj pojawia się problem wspólnej pracy. Bo trzeba bedzie sie wybielic przed otoczeniem.  

 

Trzeba uderzyc w hipergamie od drugiej strony. Tylko kobiety tez nie lubia przyznawac sie do bledu, ze zle ocenila kandydata na ltr :) 

Edytowane przez antyrefleks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Maurycy napisał(a):

Ogarnąłem temat idealnie, stopniowo odchodziliśmy od kontaktu. Na początku dość dużo pisaliśmy ze sobą, ale z czasem było tego mniej i mniej. Do czasu.

 

To jest idealne niby? 

 

13 godzin temu, Maurycy napisał(a):

i zareagowałem dość emocjonalnie specjalnie pisząc jakbym był niezrównoważony psychicznie (jak to brzmi :D), żeby się jej pozbyć. Zrobiłem to celowo, specjalnie

 

Słabe w ch..

 

13 godzin temu, Maurycy napisał(a):

,źle ją potraktowałem - znowu, zrobiłem to specjalnie. 

 

Jak wyżej

 

13 godzin temu, Maurycy napisał(a):

 

I tak w ogóle, to po co ona to robi? Jakby mnie ktoś tak potraktował tak jak ja potraktowałem ją, to bym nawet "cześć" na ulicy nie powiedział :D

 

 

Ja pierdziele. 

Ta historia jest zjebana. Czemu po prostu normalnie tego jakoś nie zakończyłeś po męsku i z klasą

Trzeba było wtedy z klasą temat zakończyć, mieć odwagę żeby babie powiedzieć w 4 oczy np. „słuchaj miło było i jesteś ok, ale nie wejdziemy na wyższy etap bo nie pasujemy do siebie”

 

Jesteś dumny z tego jak wtedy temat załatwiłeś, a to było zjebane. Jakieś powolne wygaszanie, potem emocjonalnie i chamsko. 

Do dupy. I możliwe bardzo, że prędzej czy później poniesiesz tego konsekwencje. 

Z doświadczenia wiem, że nawet jak kobieta jest mocno zafascynowana i zauroczona, a nic z tego nie wychodzi,  to prędzej czy później jej przechodzi. Później zostaje jej prawdziwy obraz-  to co było faktycznie.

 

Jak było z klasą- to zostaje jakaś sympatia z lekką słabością do gości z którym coś było kiedyś ale nie wyszło. W Twoim przypadku będzie niesmak i złość na gościa, który zachował się jak pojeb, a potem jak cham. A skoro tak faktycznie było- to w pracy też pójdzie o tym fama (nawet bez złej woli ze strony tej babki- będą gadać przy kawie czy winie i temat wypłynie to po prostu opowie jak było). 

 

A w najgorszym wypadku będziesz miał zapiekłego wroga we własnej firmie. 

 

Moja rada: cokolwiek zrobisz zrób to z klasą. 

Chyba najlepiej będzie jeśli zaprosisz na kawę, przeprosisz za chamstwo i szczeniackie zagrywki a jeśli by coś chciała (w co szczerze mówiàc wątpię) to jasno trzeba zaznaczyć że nie- chociażby dlatrgo że w jednej firmie jesteście. 

 

 

 

 

Edytowane przez Albert Neri
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Moja rada: cokolwiek zrobisz zrób to z klasą. 

Chyba najlepiej będzie jeśli zaprosisz na kawę, przeprosisz za chamstwo i szczeniackie zagrywki a jeśli by coś chciała (w co szczerze mówiàc wątpię) to jasno trzeba zaznaczyć że nie- chociażby dlatrgo że w jednej firmie jesteście. 

 

Ale to chyba tylko i wyłącznie przez pracę i przypał jaki to może wygenerować sugerujesz?

 

Jak słyszę o radach żeby się żegnać z panią po męsku i z klasą, honorem i nie zachowywać się jak pojeb, jeszcze jej herbatke kupować w dobrej wierze i sie wytłumaczyć z tego że żyje (kiedy to one w 99.9% robią mega syf w takich sytuacjach) to się tylko smutno uśmiecham pod nosem...

Obchodzenie się jak z jajkiem z tępą pizdą która mysli ze moze wszystko bo ma tzipe no ja pierdoleeeee

Białorycerskie rady... słabo kolego

Edytowane przez Alejandro Sosa
Literówki
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Ta historia jest zjebana. Czemu po prostu normalnie tego jakoś nie zakończyłeś po męsku i z klasą

Problem jest taki, że takie rureczki często nie łapią tego, a wręcz odbiorą przeciwnie. To ona musi z Ciebie zrezygnować. Jej nie wytłumaczysz. 

 

3 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Obchodzenie się jak z jajkiem z tępą pizdą która mysli ze moze wszystko bo ma tzipe no ja pierdoleeeee

Białorycerskie rady...

+1 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Jak słyszę o radach żeby się żegnać z panią po męsku i z klasą, honorem i nie zachowywać się jak pojeb

(...)

Białorycerskie rady... słabo kolego

szczegolnie ze kobiety też tak zegnaja sie z klasa. Tylko czasami rypią się z kolejną gałęzią zanim powiedzą zegnam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, antyrefleks napisał(a):

szczegolnie ze kobiety też tak zegnaja sie z klasa. Tylko czasami rypią się z kolejną gałęzią zanim powiedzą zegnam.

 

Wszyscy (a moze jednak nie wszyscy) wiemy jak to wyglada... Caly ten cyrk jest podyktowany tylko i wyłącznie chciejstwem, narcyzmem i egoizmem danej pani, przeciez ona moze miec kazdego, a jak nie moze, to mu kurwa dopiero wtedy pokaze czym jest kobiece ciepło.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Maurycy napisał(a):

wolałbym to załatwić bardzo "bon ton

 

- zrobisz coś fajnego - jesteś świnia
- zrobisz coś niefajnego - jesteś świnia

- nic nie zrobisz - jesteś świnia

 

bon ton powiadasz...

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

po męsku i z klasą, honorem i nie zachowywać się jak pojeb, jeszcze jej herbatke kupować (…)

 

Ja pierdole - herbata kosztuje ile? 5zł? 10? 

Niech każdy za siebie zapłaci. Żaden problem.

 

51 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Obchodzenie się jak z jajkiem z tępą pizdą która mysli ze moze wszystko bo ma tzipe no ja pierdoleeeee

Białorycerskie rady... słabo kolego

 

W przytoczonej opowieści (która ciàgnie się parę lat) kolega nie opisał żadnych krzywych akcji ze strony tej kobiety. Nie zachowała się nie w porządku- po prostu co jakiś czas się odzywała i próbowała kontakt odnowić.

 

Bàdź konkretny, z klasą i nie będź pizdą.

Nic białorycerskiego w tym nie ma. 

 

Byłbym w stanie założyć się o  wypłatę, że autora tematu bardziej to jarało i łechtało ego niż niepokoiło. I tà historią na forum bardziej się chwali niż faktycznie szuka rady.  Ale to na marginesie. 

42 minuty temu, antyrefleks napisał(a):

szczegolnie ze kobiety też tak zegnaja sie z klasa. Tylko czasami rypią się z kolejną gałęzią zanim powiedzą zegnam.

 

Ale my nie jesteśmy kobietami,  nie zauważyłeś? 


Tutaj non stop  czytam płacze, szlochy jakie to kobity złe i nieuczciwe i nie chcą wam dupy dawać łeeeeee łeeeeee łeeeee.

 

Ale jak czytam chociażby komentarze w tym temacie, to nie jesteście wcale lepsi. Mnóstwo racjonalizacji, dopowiedzeń, przypisywania tej kobiecie rzeczy na które nie ma nawet śladu sugestii że istnieją- zwykłe babskie obrabiajie dupy. W wydaniu facetów kurewsko słabe i smutne. 

 

Mówię z doświadczenia: 

Nigdy się źle na tym nie wychodzi jak szanujesz sam siebie i cokolwiek robisz, robisz to z klasą i sam siebie szanuj.

 

Facet który boi się z babą zakończyć sprawę z klasą i po ludzku, tylko kręci jakieś dramy i manipulacje- to pizdeczka a nie facet. I sam siebie nie szanuje, a w ten sposób generuje sobie zapiekłych wrogów. 

 

Nieraz zrywałem z dziewczynami, kilka razy dawałem im kosza po kilku spotkaniach.  

Zaczyna się jakaś interakcja- czasem jest super, czasem po 1-2 randkach widziałem, że się nie dogadamy, to się stawiało sprawę jasno, ale z klasą:

„Było miło, ale uważam że się nie dogadamy i lepiej teraz to zakończyć. Powodzenia dalej!”

Zawsze kończyło się tak jak napisałem- mam szacunek i sympatię tych kobiet. To lepsze niż wrogość. Raz skończyło się wspólną nocą bez zobowiązań. 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.