Skocz do zawartości

Wyjście do klubu na 4 randce i osobny powrót


Rekomendowane odpowiedzi

W sumie dużo już zostało powiedziane, od siebie a propos tego dodam że po prostu najlepiej w takiej sytuacji ODEJŚĆ jak najszybciej, najlepiej bez słowa. I metaforycznie, i fizycznie. Jesli masz trudnosc z odejsciem z takiej sytuacji, to znaczy że jestes na tzw."receiving end" takiej toksycznej relacji, mówiąc brzydko, jestes jebany w dupę. 

 

W takiej sytuacji nie ma szans na nic więcej, pewnie nawet na seks, a moim osobistym zdaniem, trafiles dodatkowo na niewyobrażalną idiotkę, nikt normalny na umysle nie zachowuje się tak w klubie, TZN. tańczenie, gierki, podbijanie do innych facetów - to jeszcze norma w przypadku wielu dziewczyn, jak nie mają zasad.

 

Ale bawienie się w "swatkę" z NIEZNAJOMYMI? - brzmi jak jakies schorzenie mózgu.

NIEZALEŻNIE od tego co było jej intencją robiąc to (a ja myslę że ona nic wtedy nie myslała).

 

Przypomina laskę, o której opowiadał kolega, która miała cos z głową - podbijała na żywo do ludzi których stalkowała na FB, i zaczynała gadkę jakby się znali, zagadując o jakies tam posty albo ze ich widziała gdzies tam i że ich zna. Ponadto nie miała wstydu żadnego w sytuacjach społecznych i robiła rzeczy nie tylko cringe'owe ale i dosć przerażające.

 

Moja rada : pomedytuj/kontempluj nad swoimi pragnieniami odnosnie tej dziewczyny, napisz do niej list np. w notatniku, w którym opiszesz bez żadnych blokad waszą idealną fantazję, to co poczułes po raz pierwszy, Twoje pierwsze nadzieje związane z nią (czegokolwiek tam chcesz od niej, i nie bajeruj się że takowych nie ma:wub:). Jak masz cos z głową i nie obawiasz się kompromitacji, a ciekawiłaby Cię jej reakcja - wyslij jej go. Zrozum, że to nie nastąpi z nią i zauważ jak się wtedy czujesz, nie uciekaj od tego. Jesli masz dosć odwagi zaneguj sam koncept potrzeby takiej romantycznej relacji. Albo mocniej w to wejdź, odkryjesz po co się wplątujesz w takie cos. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, senseii napisał:

W sumie dużo już zostało powiedziane, od siebie a propos tego dodam że po prostu najlepiej w takiej sytuacji ODEJŚĆ jak najszybciej, najlepiej bez słowa. I metaforycznie, i fizycznie. Jesli masz trudnosc z odejsciem z takiej sytuacji, to znaczy że jestes na tzw."receiving end" takiej toksycznej relacji, mówiąc brzydko, jestes jebany w dupę. 

Nie mam problemu z odejściem z takiej relacji. Co nie znaczy, że przyjdzie mi to z totalną łatwością. Ona dosyć mocno mi się podobała i trochę mi szkoda tej relacji. Tzn. tej, która miała miejsce do czasu aż mnie nie poniżyła. W szczególności seksu z nią. Ale seks dla mnie też już nie wchodzi w grę, nie po tym jak ktoś mi napluł w twarz.

 

4 godziny temu, senseii napisał:

Moja rada : pomedytuj/kontempluj nad swoimi pragnieniami odnosnie tej dziewczyny, napisz do niej list np. w notatniku, w którym opiszesz bez żadnych blokad waszą idealną fantazję, to co poczułes po raz pierwszy, Twoje pierwsze nadzieje związane z nią (czegokolwiek tam chcesz od niej, i nie bajeruj się że takowych nie ma:wub:).

Bez przesady, aż tak mi się nie podobała. Zdarzało mi się pisać romantyczne listy, a nawet wiersze do dziewczyn, ale to zdecydowanie jeszcze nie ten etap. I całe szczęście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo pisać? Wskażę Ci tylko Twój błąd:

22 godziny temu, osobliwy nick napisał:

Poznałem pewną 25-letnią dziewczynę. Myślę o niej dosyć poważnie

Poważnie, to się w trumnie wygląda.

Ona jeszcze nie dojrzała "jako kobieta", if u know what i mean, hehehe ;>

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie mam wrażenie,  że debilizm i wszelkie inne schorzenia mózgu u Pań są coraz bardziej widoczne ( specjalnie nie napisałem, że jest ich coraz więcej). Teraz, gdy w większości nie muszą się starać o faceta, nawet takie akcje jak tu przechodzą a goście latają za dupa z wywalonym jęzorem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Carl93m napisał:

To dla mnie jakieś dziwne :D Zdałeś shit test? Kurwa, dla mnie coś takiego jest upokarzające, mianowicie wysilanie się i postępowanie zgodnie ze schematami po to, aby zdać test jakiejś pani ^^ Jebać je wszystkie i ich testy, nie grać w tą grę, a robić co wolisz. Poszedłeś do domu, bo chciało Ci się spać, ale wiedziałeś, że to zgodnie z filozofią bad boy'a.

Dokładnie ,zdawanie shit testów , udawanie niedostępnego,  tylko pozornie wydaje się być zajęciem neutralnym energetycznie. Tak na prawdę jest to robione pod loszki , przecież testy , egzaminy zdaje się przed szacownym gronem, przed kimś kto jest autorytetem w danej dziedzinie a jak to się ma do tępej cizi która sama nawet nie zna siebie. Ciepły siur na te shit testy  push and pulle i inne pierdoły. Nie zdałem testu, zajebiście, może nie porucham a może kiedyś będę błogosławił ten dzień że się jakaś  słodko-głupia dzidzia do mnie nie przykleiła.

Edytowane przez jaro670
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna refleksja mnie naszła. Sam spotykając się z nią umówiłem się w międzyczasie z chyba z 2 laskami na randki, a z jedną spotykałem się regularnie i nawet umówiłem się z nią na seks (taki flirt pół żartem, pół serio, ale myślę, że coś z tego będzie). I nie miałbym oporów, żeby iść do łóżka z drugą laską w międzyczasie, dopóki oczywiście nie padłyby z tą pierwszą jakieś poważne deklaracje lub po prostu nie uznalibyśmy, że oto jesteśmy w związku. O wychodzeniu do klubów i poznawaniu dziewczyn nawet nie wspominam, bo to robię cały czas.

 

Stąd następujące wnioski:
- nie mam problemu jeśli ona także umówi się na randkę z jakimiś innymi facetami,
- nie mam problemu, że pójdzie do klubu lub pozna kogoś w klubie,
- nie powinienem mieć problemu nawet z tytułu, że pójdzie z innym do łóżka, spotykając się ze mną.

 

Tak mi wychodzi... Tego chyba nakazuje uczciwość. Nie mogę wymagać od laski czegoś, czego nie wymagam sam od siebie. Chyba, że ja sam też jestem nie w porządku?

Jakkolwiek miałbym problem (i to nie mieści się w moim zasadach), żeby zaprosić laskę do klubu, czy gdziekolwiek indziej, odesłać ją do domu (w szczególności, gdybym wypatrzył inne atrakcyjniejsze laski) i samemu zostać, by wyrywać laski - bo to już jest chamstwo i potwarz. Zmierzam do tego, że gdyby nawet poszła sobie sama do tego klubu, nie ważne po co, nawet i się ruchać, to nie miałoby takiego wydźwięku, nie byłoby wymierzone tak bardzo we mnie, jak to, że została, mimo, że ja wyszedłem. Wówczas może nawet nie miałbym o to pretensji, a tylko zdystansowałbym się do niej i włożył do szufladki "seks-koleżanka/imprezowiczka". Sam nie wiem. Gdzie są granice? Czy mogę wymagać od laski, żeby nie ruchała się z innymi, podczas, gdy sam mam to planach?
 

Edytowane przez osobliwy nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już trochę czasu od "wspólnego" wyjścia minęło. Nie zawracała jeszcze dupy pod jak to zwykle u nich durną legendą ?

Nie wkręcaj się w pannę a o tym świadczy sam fakt że przyszedłeś pogadać o niej na forum to nie będziesz miał dylematów co robi jak nie jest z Tobą.

 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz (co wiele razy przewijało się tu na forum) my faceci, mamy zasady, moralność, uczciwość, nasze własne przemyślenia czy aby na pewno dobrze robię itd. Laski tego nie mają. Jest tylko podświadoma kalkulacja czy jej się to opłaca. I nie chodzi o to,że to jest ,,bee", takie po prostu są, inaczej byśmy nie przetrwali jako gatunek. Nie ma co się denerwować tylko zaakceptować i wykorzystywać to jak nam pasuje. Lub nie brać udziału w zabawach z kobietami Tak, zabawach, bo gdy wszystko staje się jasne, Ty wiesz co się dzieje i co trzeba robić, aby osiągnąć co chcesz, to zaczyna być zabawą.

 

Swego czasu bodaj @Subiektywny napisał niezwykle trafne zdanie

 Mężczyźni są pragmatyczni w biznesie, kobiety w relacjach

 

plus emocje. Kobiety kochają emocje.

 

Według mnie, najpierw powinieneś przyjrzeć się sobie. Uczciwie. Zobaczyć, czy najważniejsze jest dla Ciebie moralność czy coś innego. Innymi słowy najpierw 100% zgoda z sobą samym. Nie musisz nam o tym opowiadać. Dopiero potem, gdy czujesz,że wszystko w Tobie jest ok -  działasz. 
 

Najpierw TY, potem koleżanka, znajoma, pies, teść czy konik polny.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, sedno problemu tkwi już w tytule tematu - piszesz o 4 "randce" :) To dobitnie świadczy, że idealizowałeś dziewczynę i założyłeś, że niewinnie będzie szła jak po sznurku "związkowego" algorytmu który przyjąłeś. Błędnie z góry założyłeś, że jest to laska do LTR i zacząłeś białorycerzyć. Poszedłeś na skróty, nie doceniłeś tej zawodniczki (jej loszkonatury, zresztą to nic nadzwyczajnego ;) i masz teraz mindfuck :) 

56 minut temu, osobliwy nick napisał:

Gdzie są granice? Czy mogę wymagać od laski, żeby nie ruchała się z innymi, podczas, gdy sam mam to planach?

Granice stawiasz Ty, ale robisz to elastycznie i dynamicznie (w skrócie: czego innego wymagasz na pierwszym, drugim spotkaniu, a czegoś innego gdy zdecydowałeś się na LTR po jakimś czasie obcowania z samicą). Nie czyń założeń z góry, po prostu obserwuj, czasem testuj, prowokuj, wyciągaj na bieżąco wnioski, nie czyń nadzwyczajnych planów związanych z loszką, chwytaj i doceniaj przyjemne chwile, a przede wszystkim - dowiedz się jakie są Twoje potrzeby związane z dziewczyną. Jeżeli nie jesteś w stanie ich z nią zrealizować - kończysz relację i idziesz do przodu.

 

Edytowane przez Komti
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Swego czasu bodaj @Subiektywny napisał niezwykle trafne zdanie

 Mężczyźni są pragmatyczni w biznesie, kobiety w relacjach

Drobna korekta, tak się składa, że akurat to nie @Sub napisał ;)

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jaro670 napisał:

Już trochę czasu od "wspólnego" wyjścia minęło. Nie zawracała jeszcze dupy pod jak to zwykle u nich durną legendą ?

Nie. Odezwie się pewnie pod koniec tygodnia. Jeżeli w ogóle się odezwie. Jeśli nie, to znaczy, że nie było między nami w ogóle żadnej relacji i już w ogóle nie warto do tego wracać. Mogła też poznać jakieś innego gościa w tym klubie. Życzę chłopu szczęścia :D

 

2 godziny temu, OdważnyZdobywca napisał:

Bo widzisz (co wiele razy przewijało się tu na forum) my faceci, mamy zasady, moralność, uczciwość, nasze własne przemyślenia czy aby na pewno dobrze robię itd. Laski tego nie mają. Jest tylko podświadoma kalkulacja czy jej się to opłaca.

Zgadza się. Ja nawet jeśli kręciłem z tą drugą, to angażowałem się emocjonalnie tylko z tą pierwszą. Ponadto tą drugą trzymałem emocjonalnie z daleka od siebie, żeby sobie nic nie wkręcała i, żeby jej nie skrzywdzić zanadto, przypadkiem. Facet potrafi przelecieć inną i nadal kochać tę samą kobietę, kobieta zaś wystarczy, że zatańczy z innym i potrafi przekreślić lata związku. Seks, wyjście do klubu, czy randka faceta nie równa się zwykle seksowi, wyjściu do klubu i randce kobiety. Właściwie sam sobie odpowiedziałem na moje poprzednie pytanie.

2 godziny temu, Komti napisał:

Poszedłeś na skróty, nie doceniłeś tej zawodniczki (jej loszkonatury, zresztą to nic nadzwyczajnego ;) i masz teraz mindfuck :) 

Ale miałem co do niej obawy. Przy mnie była spokojna, pomimo, że wyglądała mi trochę na imprezową dziewczynę. To mi trochę nie grało. Więc chciałem ją sprawdzić - czy mam rację, czy rzeczywiście lubi zabawę, jak się zachowa. Po prostu przy mnie była zbyt grzeczną i uroczą dziewczynką, aniżeli sprawiała wrażenie. Zresztą mówiłem do niej - nie mogę Cię rozgryźć, czy Ty jesteś z tych spokojnych, czy raczej imprezowych dziewczyn. No i teraz już wiem. Uważam, iż to dobrze, że ją zabrałem do tego klubu - zwróćcie uwagę ile mogłem słodkich randek i łapania za cycuszki spędzić w błogiej niewiedzy. A co jak szydło z worka wyszłoby dopiero po latach? I poszłoby nie o zostanie w klubie, tylko o jakąś wredną zdradę?

Edytowane przez osobliwy nick
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa warianty i oba oblałeś

1 Na ONS ,FF .Według świata PUA nie zdałeś testów: na pieska, tampon emocjonalny , sponsor, one open door ,wybrałeś napalenie zamiast zazdrości, olałeś dowód społeczny .(ŻENUA)

2 Związek : rozładowałeś szybko napięcie seksualne ,opuściłeś gardę ,nie byłeś wyzwaniem.

Ogólnie z teksu jaki zapodajesz nasuwa się wniosek , że czujesz mocną spierdolinę i tak faktycznie jest .

Nie pękaj każdy z nas kiedyś taką spierdolinę poczynił.

Słuchaj Markowych audycji i wyciągaj wnioski

Moje osobiste rady to : balety,imprezy, rodzina , znajomi dopiero po BZYKANIU . Taki porządek świata jest .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to PUA i ONS? Jaki dowód społeczny oblałem? Jeśli chodzi o rozładowanie napięcia seksualnego, może faktycznie za szybko to zrobiłem. Przez ostatnie kilka lat szukałem lasek tylko do łóżka i im szybciej wszystko się toczyło, tym lepiej.

 

Z drugiej jednak strony - nie będę czekał miesiącami na seks, bo po prostu nie chcę. Do tego czasu już mi się odechce. Poza tym takie czekanie za bardzo wynosi kobietę na piedestał, przynajmniej w moim subiektywnym odczuciu. Zaczynam sobie wkręcać, że ona/seks z nią jest jakąś nagrodą. A, czy seks ma być jakąś nagrodą dla mnie? Moim zdaniem po prostu mi się należy i biorę co moje (o ile oczywiście jest jakaś chemia między mną a laską). Jeżeli seks pozbawi laskę zaangażowania, to jej problem, nie mój. Miewałem relacje, w których szybko lądowałem w łóżku i, w których potrafiłem niezależnie budować stopniowo uczucia, zaangażowanie, a seks niczego nie niweczył. Z mężczyznami jest podobnie. Jeden doceni, że laska szybko dała dupy, jest namiętna, kontaktowa i będzie coś na tym budował, inny uzna laskę za szmatę, wystrzela się dosłownie oraz przenośni i zostawi. Jeżeli to był ten typ człowieka, co nie umie tego docenić, to nie warto tracić czasu. Aczkolwiek może faktycznie nie byłem dla niej wyzwaniem lub byłem za małym wyzwaniem. Ale to już chyba dzielenie włosa na czworo. A to za późno się buduje seksualność, a to za szybko, a to za dobry, a to zbyt zły... Trafiłem po prostu na nieodpowiednią laskę. Laska ma coś z głową. 

 

To tak jakby związać się laską, która ma bordeline i dochodzić jak można było ugryźć sprawę, co się zrobiło źle. Nic się nie zrobiło źle, skoro to laska ma coś z głową. Można może poprawić jakieś pierdoły, ale to nie o to rozbija się problem.

 

PS Znam większość audycji Marka.

Edytowane przez osobliwy nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, osobliwy nick napisał:

Co to PUA i ONS?

PUA - jednym słowem mistrz podrywu.

ONS - One Night Stand - przelotna przygoda, jednorazowy numerek, laska na jedną noc...


A tak odnośnie tematu, to tyle iluzji w postach autora tematu, to nie czytałem tutaj od przynajmniej 2 miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowód społeczny skoro została się niby bawić więc musiała mieć adoracje

Tampon - historyjjjja o dziadku

One open door- laska do 3 w klubie a nie u faceta w domu ?????

Napalenie vs Zazdrość (z ta laską tylko tańczyłem  ale emocjonalnie jestem związany z tamtą) magiczną nicią Baltazara. :P

Na pieska - wycieczka do szatni , loszka się upewniła że spierdoliłeś z lokalu i może sobie fikać do bólu , wyprowadziła cię na spacer z biletem w jedną stronę.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Camilovesky napisał:

Masz chłopaczku za mało szacunku do siebie, jak zrobiła raz w konia tak znajomość ucinasz i jak sam widzisz nie warto się w to babrać. 

Staram się mieć szacunek do siebie. Jak na razie uciąłem znajomość, więc chyba uchowałem jeszcze ten szacunek. A, że różne myśli mi chodzą po głowie, to swoją drogą.

 

19 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Jakoś mi to zaczyna delikatnie pachnieć trollowaniem w wersji atencjuszowskiej, czy tylko ja czuję ten zapaszek? :>

O! Marek? A już miałem pisać, że mój szacunek do siebie wyklucza zarówno tolerowanie zachowań takich jak opisanej laski (choć z początku miałem problem z tym jak je sklasyfikować), jak i inkryminacje o trolling. Ale się powstrzymam, skoro to Ty napisałeś :)

 

Zostawiam to na razie, do czasu wiadomości od niej, o ile będzie jakaś wiadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, osobliwy nick napisał:

Staram się mieć szacunek do siebie. Jak na razie uciąłem znajomość, więc chyba uchowałem jeszcze ten szacunek. A, że różne myśli mi chodzą po głowie, to swoją drogą.

 

Zostawiam to na razie, do czasu wiadomości od niej, o ile będzie jakaś wiadomość.

 

Nie, nie masz szacunku, tak jak i ja nie miałem wcześniej. Ucięcie znajomości w tej sytuacji jest tylko reakcją B, na reakcję A niczym więcej. Tu jeszcze nie ma mowy o szacunku!

Jedno mnie zastanawia... Jakie pierdolamento w głowie musisz mieć, by mieć nadzieję, że się odezwie? Ta znajomość jest spalona, jeżeli twierdzisz, że masz szacunek do siebie, to nawet nie powinieneś liczyć na jakiekolwiek kontakty z jej strony... O ile zaczniesz pracować nad sobą i się zmienisz, o tyle samice się w ogóle nie zmieniają, bądź rzadko kiedy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@osobliwy nick Napisze do ciebie na 100%. Gwarantuję ci to. Tylko co wtedy? Będziemy dalej kontynuować ten wątek? Sprawa z naszej strony jest wyjaśniona. Co z tym zrobisz to już twoja sprawa. Ja osobiście radzę ci siąść i poczytać forum, kupić książki (nie są takie drogie, praktycznie jedno wyjście z kumplami na browar). Koniecznie audycje na youtube - bardzo konkretne o szacunku, gierkach i gadzim mózgu, który w klubach ujawnia się na 110%. Takich wątków było multum, a jak poczytasz trochę to będziesz dokładnie wiedział skąd takie a nie inne rzeczy powiedzieli ci bracia. Jeśli tego nie wcielisz w życie na początku, to przynajmniej analizowanie zajmie ci 5x mniej czasu i 30 postów mniej. Znów gwarantuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.