Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'loszka'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Łgarstwa byłej i wyłudzanie alimentów? Widzę, że nie muszę zakładać nowego tematu. I ja doczekałem się pozwu. Loszka żąda ode mnie 1500zł alimentów i spłaty pozostałej części wyprawki, tj. 2 tysiące złoty (powiedziałem, że nie zapłacę za jej wybujałe zakupy wysokiej klasy i zapłaciłem tylko część). Na tą chwilę zapłaciłem 2 tysiące za wyprawkę, pokryłem w połowie koszty szczepień i przelewam co miesiąc alimenty(tytułowane) w kwocie 300zł. Mam na odpowiedź jeszcze 10 dni. Sprawa leży już na biurku prawnika, z którym mam kontakt od jakiegoś czasu. Pytania do Was. Czy w pozwie warto zabarwić zaprzeczenia osobistymi odczuciami/emocjami? Matka dziecka podała, że porzuciłem ją w trzecim miesiącu ciąży co jest absolutnie nie prawdą. Nakryłem ją na spotkaniu z innym kolesiem (testy dna zrobione) po czym 2 tygodnie później byłem w stanie nawet dać jej szanse, ale ona nie chciała. Nawet wykazywałem zainteresowanie dzieckiem, a ona sama w rozmowie na fb przyznała, że spotyka się z kimś(mam dowody). Znajdą się nawet i dowody gdzie szantażuje mnie "póki nie dostanę hajsu za wyprawkę, nie zobaczysz dziecka". Tutaj aż się prosi o soczystą ripostę, ale może nie tędy droga? Obecnie mieszkam z dziewczyną i wynajmuję mieszkanie za 1500zł miesięcznie. Umowa jest wyłącznie na mnie, ja robię przelew i dostaje połowę od mojej dziewczyny na swoje konto. Ryzykiem będzie podanie fałszywej informacji, że mieszkam sam i opłacam sam, a dziewczyna bywa tylko czasami u mnie? Pato matka dziecka wie, że jestem w związku, ale nie jestem do końca pewien, czy wie o tym, że ze mną mieszka. Mój prawnik powiedział, że warto pójść w tym kierunku. Jestem współwłaścicielem domostwa na wsi i nadal jestem tam zameldowany. Moja Matka jest wdową, a brat nie pełnosprawny(ale pracuje), ich łączny dochód to 4 tysiące netto. Warto wspomnieć, że pomagam im co miesiąc kwotą np. 200zł? Obecnie zarabiam około 3400 netto (ostatnie 6 miesięcy), jest realna szansa na 800+ alimentów? Niebawem biorę wspólny kredyt hipoteczny na mieszkanie. Czy sąd weźmie to pod uwagę? Warto o tym w ogóle wspominać? Skąd wszystkie moje pytania? Mój prawnik jest trochę dziwny. Mało wypytał mnie o konkrety i uznał, że historię emocjonalną, tj. zerwanie z matką i jej ciągłe agresywne nastawienie będzie warto zbić lekko, bez ataku, ale odnieść się tylko ogólnie, bez wdawania się w szczegóły. Ogólnie nie jest mocny w gębie, ale mam nadzieję, że będzie mocny w piśmie. Polecił mi go znajomy, który odzyskiwał zaległe alimenty od swojego Ojca i wygrał dla niego sporą sumkę. Prowadził też sporo spraw i odnosił sukcesy nawet w odwoływaniu się do kolejnych instancji.
  2. @Apocalypse Cholera bałem się pisać skąd się domyśliłaś? W ogóle dobry tekst, psycholożka - psycho-loszka w sensie krejzi. Jakie jeszcze inne zaburzenia byś mogła opisać?
  3. No nieeee żadną loszką Ok, coś tam zatem spróbuję wyrzeźbić.
  4. Serwus, raportuję jak co miesiąc. Podsumowanie po 12 miesiącach: x- picie, O - zero alko I miesiąc: OXXXXOOOOXXXOXXOOXXXOOOOOOOO X 12/28 17 piw 2,0 l wódy II miesiąc: OOOOOOOOOXOXOXXOOOOOOOOXOOXX X 7/28 20 piw 250ml wódy III miesiąc: OXOXXOXXOOOOOOOOXXXXOOOOOOOO X 9/28 20 piw 1500ml wina IV miesiąc: OOXXXOOOOOOXXXOXXOOOXXXXXOXO X 14/28 39 piw litra wódy V miesiąc: OOXXOOOOOOXOXXOOXXXOXXOOOOOO X 10/28 20 piw 2,2 litra wódy VI miesiąc: OOXXXOOXOXXXOOOOOXXXXOOOOOOO X 11/28 23 piwa 0,9 litra wódy VII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO VIII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO IX miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOXXOOOOOOOO X 2/28 1,5 piwa X miesiąc: OOOOOXOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 1/28 szklanka szampana XI miesiąc: OOOOOOOOOOOOOXOOOOOOOOOOOOOO X 1/28 kieliszek czegoś XI miesiąc: OOOOOOOOOOOOOXOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO Cele: W domu nie pić w ogóle - max 100% Dążyć do całkowitego ograniczenia picia do zera - max 100% Nie picie z loszką - max 100% Kompletne ZERO alko i zero wysiłku. Cieszę się, że od grudnia wolny czas, energię, uwagę skupiam na pracy i rozwoju zawodowym. Temat alko zupełnie mnie nie dotyka, z czasem otoczenie przyswoiło ten fakt i uznało mnie za "niepijącego". Sam tego nie potrzebuję i widzę jak to przeszkadza i rodzi iluzje. Żeby nie było tak nudno to drobna historyjka w kontekście alko, która przydarzyła się jakoś na początku roku. Raz byłem w sklepie, w którym jest moje ulubione piwo, (dość rzadkie) i pojawiła się myśl, że może sobie pyknę takie jedno wieczorem jako forma relaksu, żeby tak nie robić z siebie radykała, dla smaku, wiecie :). Myśl olałem - "niech sobie odejdzie sama". Pokręciłem się po hali pół godziny, napakowałem wszystko co miałem kupić i myśl znów się pojawiła - "no to jeszcze piwko i do kasy". Coś mi nie grało, coś mnie gryzło, ale zrobiłem tak -> wziąłem jednego browara i do kasy. Nawet to głupio wyglądało cały koszyk zakupów i tylko jedno piwo. Wypakowałem towar na taśmę, piwko też, czekam .... i JEB! .... butelka roztrzaskała się o podłogę, piana, smród, szkło wszędzie, ludzie się gapią, odsuwają, kałuża się rozlewa. Nie wiem jak i kiedy, ale jakoś chyba trąciłem butelkę ręką i strąciłem z taśmy na podłogę. Miła Pani z kasy wezwała, kogoś do sprzątnięcia tego bałaganu, zamknęła kasę i zapytała czy chcę pójść po całą butelkę. Już nie chciałem Ona powiedziała, że nie muszę płacić (8zł!). To tyle w temacie alko w tym miesiącu. Szkaradny
  5. Śledzę wątek od początku i w tym momencie wrzucę swoje 5 groszy. @Ruchawicki - do tej pory dowiedzieliśmy się, że jesteś z atrakcyjną babką, która jest bardzo ogarnięta życiowo, jest z normalnego domu (SWOT by @Mosze Red wypada bardzo korzystnie), samodzielna, aktywna, ale i zaangażowana w związek macie dobrą relacje, nawet dogadaną na papierze i .... jest dobrze :). .... ale u Ciebie pojawiają się wątpliwości, podejrzenia, niepewność ... skąd ? Ze statystyk? z forum? bo taki jest schemat? A może z Twojej samooceny. Wielu by Ci zazdrościło, bo sytuacja jest / wygląda zdrowo. Ty zaś zaczynasz testować i manipulować, zwyczajnie kłamać - bo chcesz kontroli, dowodów - stajesz się loszką w tym związku. Takich rzeczy nie robi się partnerowi i całe forum jednym głosem krzyknie "Uciekaj!" gdy to facet zgłosi takie manipulacje ze strony kobiety. Mam wrażenie, że brakuje Ci emocji, jakiś rollercaster Ci się marzy - tyle na tym forum tych borderek, a u Ciebie zbyt stabilnie więc trochę pohuśtasz tą łajbą - "zobaczymy kogo zmiecie z pokładu" . Oczywiście wolno Ci robić co Ci się podoba, ale czujesz chyba ryzyko : po pierwsze ona straci zaufanie/odejdzie itp. po drugie Ty będziesz ciągle starał się udowodnić swoje podejrzenia, znaleźć "haczyk" i będziesz sabotował związek. To właśnie robią niedowartościowane kobiety, podświadomie robią wszystko, żeby udowodnić, że partner jej nie kocha, nie dba, nie stara się, nie traktuje jak księżniczkę, itp. itd. ciągle źle, ciągle coś. Wymyślają i prowokują sytuacje, żeby przetestować swoją tezę, a jak ktoś zda test to dostanie następny Sygnał dostałeś w postaci wyrzutów sumienia, coś chyba nieteges zaczyna się robić, tryb autodestrukcja. @Ruchawicki czego Ty się boisz? Czy ty mówisz nam wszystko co istotne? Bo jakoś nie rozumiem tego co robisz. Kontroli nad drugą osobą nie będziesz miał nigdy, nie warto jej szukać. Generować będzie się tylko strach przed stratą tego. Kobita wyczuwa strach i zaczyna się wszystko sypać. Kwestia tylko zwalenia winy na drugą stronę. Proponuje Ci odpowiedzieć sobie na kilka zajebiście ważnych pytań: Czy chcesz być w związku? (może jeszcze się nie obruchałeś z borderkami?) Czy chcę mieć dzieci? Czy chcę mieć dzieci z nią? Czy moje oczekiwania wobec niej nie są irracjonalne? Czy chce się żenić? Jeśli nie to dlaczego, czy stoi za tym strach, przekonania? Czy mogę być szczęśliwy bez niej? Czy czuję się wolny i pogodzony z możliwością zakończenia tego związku w chwili gdy będzie dla mnie szkodliwy? Czy mogę w tym związku być wolny, szczery, być sobą - bez manipulacji, ściem, kłamstw, zdrad? Czy czasem nie naczytałem się negatywnych historii nie teraz projektuję te schematy na mój związek? Czy chciałbym, żeby ona mnie też tak testowała? Jak już będziesz miał klarowność to pogadaj z dziewczyną na te tematy - ślub, dzieci, co jest dla każdego z Was warto. Jasno konkretnie, odważnie, wprost. Nie znam lepszego sposobu na pozbycie się manipulatora i pasożyta niż stanąć przed nim, powiedzieć prosto w oczy o co chodzi, pytać i żądać odpowiedzi - jak jest zdrowo to wytrzyma jak kłamie to będzie unikać i ucieknie. Jak do tej pory nie okłamała Cię. Ty co być zrobił jak by poprosiła Cię o wyjaśnienie tych długów, jakieś dowody na to? Przyznałbyś się do manipulacji czy brnął dalej? Jeśli chcesz brnąć dalej to polecam jeszcze lepszy teścik : zapowiedź, że jesteś przewlekle chory, może nawet nowotwór. Tylko uważaj, żeby się za bardzo nie wczuć :/ podświadomość nie zna się na żartach
  6. HAHAHAHA Ale loszka głupia wie że ma konto na portalu randkowym to jeszcze jej profil na fb jest jako publiczny, mogłeś zrobić screeny jej konta i dopiero teraz wysłać mu na fb te screeny bo pewnie teraz jesteś zablokowany to nie wejdziesz na jej konto, nwm bo nie korzystam z takich aplikacji ale to by było dobre.
  7. Podsumowanie po 11 miesiącach: x- picie, O - zero alko I miesiąc: OXXXXOOOOXXXOXXOOXXXOOOOOOOO X 12/28 17 piw 2,0 l wódy II miesiąc: OOOOOOOOOXOXOXXOOOOOOOOXOOXX X 7/28 20 piw 250ml wódy III miesiąc: OXOXXOXXOOOOOOOOXXXXOOOOOOOO X 9/28 20 piw 1500ml wina IV miesiąc: OOXXXOOOOOOXXXOXXOOOXXXXXOXO X 14/28 39 piw litra wódy V miesiąc: OOXXOOOOOOXOXXOOXXXOXXOOOOOO X 10/28 20 piw 2,2 litra wódy VI miesiąc: OOXXXOOXOXXXOOOOOXXXXOOOOOOO X 11/28 23 piwa 0,9 litra wódy VII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO VIII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO IX miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOXXOOOOOOOO X 2/28 1,5 piwa X miesiąc: OOOOOXOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 1/28 szklanka szampana XI miesiąc: OOOOOOOOOOOOOXOOOOOOOOOOOOOO X 1/28 kieliszek czegoś Cele: W domu nie pić w ogóle - spadek 96% Dążyć do całkowitego ograniczenia picia do zera - 96% lepiej Nie picie z loszką - spadek 96% Zdarzyło mi się napić w domu z żoną - mam swoje wytłumaczenie - tydzień jej nie było, przywiozła, zaproponowała w miły sposób, alkohol egzotyczny, domowej roboty itp. tylko spróbowałem ... marny jakiś nie smakował mi. Nie róbmy afery ... nie zabieram czasu i dzięki za trzymanie oka na mnie.
  8. darbyd Pracuję nad tym, dzięki za zwrócenie uwagi. Wiem o tym, pamiętam jak pierwszy raz zalałem się tłuszczem, pracowałem długo by zrobić formę, ale było warto, wiem że w 2 miesiące nie zmienię swojego życia i jestem gotowy na ciężką pracę latami, a wiem że w trudnych chwilach ludzie na forum dodadzą mi otuchy. Co do konsekwencji to parę już poniosłem kiedy byłem jeszcze ostrym młokosem, nie mniej jednak to wszystko daje do myślenia. Messer Poddawałem to analizie w ubiegłym roku kiedy pierwszy raz spotkałem się z Markiem, i forum, zagłębiłem się w tematy ezoteryki i tak jak Ty czułem że daje mi to ukojenie, na razie jednak jeszcze wiem że wiele jest zajęć, i wiele jest wiedzy która mnie interesuje, poświęcę na razie parę lat mojego życia na to, i na pewno będę widział jakieś efekty które pozwolą wyciągnąć kolejne wnioski. Tytuł dla tego dałem taki bo taki mi przypasował, masz rację, opisałem swoją historię w bardzo dużym skrócie, ale wpieprzyłem się w życiu już kilka razy w niezłe gówno, za każdym razem wpieprzając się bardziej na dno niż ubiegłym razem, ale kiedy pierwszy raz mocno zaryjesz w mieliznę, i nie wiesz czy zdążysz wypłynąć na powierzchnie nim braknie Ci powietrza, to pragniesz go tak bardzo że pewne rzeczy zostają Ci w pamięci, i to czego się nauczyłeś nie zginie, to miałem na myśli używając tego tytułu, gdy kolejny raz coś Cię tam ciągnie po tym jak już ostro zaryłeś o dno to coś Cię też blokuje. Pytonga Wiesz, tylko ona miała rację, mówię to jako racjonalnie myślący człowiek, jestem tego świadom że mam takie wzorce emocjonalne i wymaga to pracy nad sobą, nie mam zbytnio nawyku cieszenia się, mało tego jestem DDA, przede mną praca, praca i jeszcze raz praca. Przy tym temacie, czy są na forum ludzie którzy przerabiali temat DDA? Wyszukiwarka w tych tematach nic nie znajduję, może ktoś się udzieli. Łapie się czasem na tym o czym mówisz, ale mam tak tylko po rozstaniach kiedy zależy mi jeszcze na samiczce, z tygodnia na tydzień takich chwil jest coraz mniej, po jakimś czasie ustępują całkowicie i jestem wtedy sam ze sobą, i wtedy zwykle zjawia się kolejna loszka rzuca wszystko co ma w zanadrzu, a człowiek łapie się w sieć, muszę nad tym popracować. Myślę jednak że jestem na dobrej drodze, zacząłem pracę nad swoją psychiką i podświadomością, zdarzało mi się odczuwać mocne emocje, takie jak haj emocjonalny które wypływały z samego siebie, fascynują mnie ludzkie możliwości szczerze mówiąc. Kimas87 Jak o tym dodałeś, to szczerze współczuje swojej byłej, zrobili jej niezłą sieczkę z mózgu w temacie programowania podświadomości, zauważyłem że ma ostro wkręcone że szczęście znajdzie tylko w związku, miała dość spoko w domu, lecz leciało sporo romansideł, pioseneczki ciągle o wielkich miłościach, generalnie jej stary jest pod pantoflem, a tylko wszystkim mówi że tak nie jest, jednak wszyscy o tym wiedzą a on próbuje siać pozory, jedno krzywe spojrzenie jego żony albo słowo o rozwodzie i gościu już pod miotłą, a słabo tak, koleś jest kierownikiem w banku, zarabia solidny hajs, jest człowiekiem który zebrał przez życie bardzo dużo wiedzy, ostro zgłębił historię, tematy typu wynajem, kupno, sprzedaż, kredyty, co byś nie chciał to wszystko wie, i wie sporo w innych tematach, nie mniej jednak co go skaleczyło myślę w życiu najbardziej, jest strasznie otępiony kościołem, ostro mu wpoili sporo rzeczy do głowy i było to widać bardzo często, moja ex widzi tam jakąś wielką miłość, pieprzy że zapatrzeni są w siebie jak dwa gołąbki, i don't think so... Mam wrażenie że ona kiedyś się przejedzie na tych motylkach w brzuchu, i wiem że dostanie to czego chce że tak to ujmę kiedy spotka samca który będzie cały czas trzymał ją chłodno na dystans, który dostarczy jej tych emocji, podejrzewam że z Braci samców nikt z nią dłużej nie pobędzie, a raczej większość z tych którzy ogarniają te sprawy znajdują się na tym forum, skończy się tak jak jej starzy podejrzewam, w momencie kiedy już nie będą brzydzić jej myśli na temat dzieci, a to kwestia jakichś 3-5 lat na moje oko w jej przypadku więc ewakuacja nie była zła, tylko bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu że wcale się tak źle nie stało że nie sięgnąłem po forum parę tygodni wcześniej, tak jak i po książki Marka, mógłbym ją poddać ponownej tresurze, i podejrzewam że udało by się jak za pierwszym razem, tylko tym razem posunąłbym się z tym dalej i skupił bardziej na sobie. Nie mniej jednak generalnie strasznie zabawne jest to ich pieprzenie 3 po 3 na koniec, typu kochasz za mocno, za słabo, jesteś za dobry, za zły, etc. uważam że kobiety mają strasznie przejebane pod tym względem że nie rozumieją swoich zachowań co okropnie widać, nie mniej jednak natura fajnie zabezpieczyła je zdolnością wypierania logicznych faktów żeby zabić ewentualne poczucie winy i inne negatywne emocje. Wracając do meritum, życie to nie słodkie romansidło tak jak mówisz, a kobieta to tylko dodatek do życia, 100% szczęścia to Ty, kobieta może być sto pierwszym procentem. Perun82, Kimas87 Generalnie to toksyczna rodzina to jedno wielkie szambo, człowiek chce od nich odejść ale czuje się z nimi związany i nie może przez coś co męczy go w psychice, jest zżyty z czymś co niszczyło go tak na prawdę od dziecka i czasem nie widzi się opcji innego życia, jednak przychodzi dzień kiedy coś zaczyna świtać i rodzą się pytania w głowie, na które trzeba znaleźć odpowiedzi, tak miałem ja osobiście. Mało tego tak jak mówisz Perun82, zaplecze finansowe zbliża mi się 23 wiosna i dopiero mam pierwszą perspektywę która pozwala mi wierzyć w to że tym razem uda się odejść na dobre, wcześniej kilka wyprowadzek zakończonych fiaskiem z powodu tego że nie zdołałem utrzymać się finansowo, tutaj zawsze mieszkanie jest darmowe bo tak to żyję za swoje w głównej mierze od jakiegoś 19 roku życia,plus dorzucam się do rachunków, gorsze jest to że starzy ciągle są bez hajsu i ciągle chcą go pożyczać, już nie jestem uległy jak za szczeniaka kiedy wyciągali wszystkie grosze ode mnie, i pożyczam i tylko jak wiem że będą mogli oddać. Dziękuję za wypowiedzi, słowa otuchy, rady i wsparcie Bracia
  9. A potem stare zmarszczone ryczą w poduszki kiedy ich koleżanki bawią wnuki. I biegają takie wywłoki szukać surogatek ze wschodu. Dla mnie loszka która nigdy nie urodziła ma nasrane we łbie. Po prostu organizm kobiety biologicznie jest przystosowany i ma takie zadanie - urodzić. Na portalach randkowych tony desperatek szukających frajera, który zaleje formę. Parę lat się z nim pobujają, aż kupi "wspólne" mieszkanie. Weźmie na siebie parę kredytów, znajdzie dobrą pracę by móc.....płacić wysokie alimenty. Zobaczcie ile jest rozwódek w wieku 36 - 39 lat właśnie z dzieciakami w wieku około 4 - 5 lat. Niektóre rekordzistki rozwodzą się już kiedy dzieciak ma niespełna rok - dumie go prezentują na fotkach na portalach na S. Czytałem, że na tzw zachodzie banki spermy zaczynają świecić pustkami ponieważ loszka która wzięła spermę z banku sądownie doszła kto jest ojcem i pozwała kolesia o alimenty i wygrała. I mi się wydaje, że to nie one chcą późno rodzić tylko faceci oprzytomnieli. Większość bardzo dobrze wie ze 30 kilku latka to desperatka i trzyma swojego ogonka na wodzy. Ostatnio chwilkę zagadałem z jedną 33 latką na portalu na S. Zapytałem dlaczego jest sama i, że ją pamiętam, że była wcześniej na S. Powiedziała, że poznała kogoś ale ten ktoś ... ściemniał że chce stałego związku a się tylko nią bawił zrobił co chciał i dał nogę. Także widać, że loszki po 30 to już tylko do jednego służą. Bo faceci po 30 i około 40 już wiedzą dużo i nie są tak głupi jak młodzieńcy z oczami zarośniętymi cipką. Gdyby mi teraz bardzo atrakcyjna loszka - nawet gdyby była chemia między nami - zaproponowała małżeństwo i dzieci - TO BYM JĄ WYŚMIAŁ. Tak jak mnie śmieszy sylwestrowe miłosne wyznanie jeszcze aktualnej kobiety - musiałem się wtedy powstrzymać by nie wybuchnąć śmiechem. Ona ma 38 lat i pewnie myślała, że złapała frajera i mi się nogi ugną jak wyzna mi miłość. Poprzednią kobietę pogoniłem bo niedobrze traktowała moją córkę tą pogonię bo.... wiecie dlaczego.
  10. W dzisiejszych czasach intercyza (rozdzielność majątkowa) to podstawa zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość rozwodów. Przetrwanie związku do tzw starości to jak wygranie 6 w TOTOLOTKA - czyli trzeba założyć, że rozwód na 100% będzie prędzej czy później (dla tych co tak bardzo chcą się żenić). Rozwody szerzą się jak grypa. Jedna psiapsióła zobaczy, że jej psiapsióła dobrze sobie "radzi" po rozwodzie, dostaje alimenty na dzieci i na siebie, to dlaczego tak samo się nie urządzić? Jedne radzą drugim i zaraza się rozszerza wspierana przez nienormalne ustawodawstwo i cycate sądy. Biały rycerz w takim przypadku położy łepek pod topór i zaleje się łzami a często się powiesi. Świadomy facet (nie musi być alfą) - zabezpieczy swój majątek - ten który posiada i ten który wytworzy w przyszłości. Tak aby loszka zawsze wiedziała, że odejdzie z NICZYM albo i z długami. To się kłóci z ich poczuciem "bezpieczeństwa" - będą naciskały, jęczały, szantażowały, kupczyły szparą aby dopiąć celu wspólnoty majątkowej - i to ma być sygnał, że ich zamiary nie są czyste - co było już tu opisane - "odejdziesz tak sobie bez konsekwencji". Marek mówi, że to jest ich polisa, za to że oddadzą nam swoją młodość. Ale my też musimy mieć polisę - za to że oddamy im swoje zdrowie zmarnowane na pracę na nie i również młodość. One są wyjątkowo głupie - myślą, że alimenty je urządzą, ale alimenty nie trwają wiecznie. Alimenty to często jest motywator dla faceta by się rozwijać zarabiać więcej, a dla loszki jest to demotywator - nie wolno się rozwijać i więcej zarabiać bo.....zabiorą albo ograniczą alimenty. I kiedy dzieci już dorosną - a to następuje bardzo szybko - nadchodzi ta chwila kiedy alimentów już nie ma nigdy więcej. I ta wypasiona na alimentach kocica na dużym mieszkaniu z dużym czynszem zostaje sama bez dzieci i alimentów z małą pensyjką i będzie przymierać głodem albo doić dzieci z majątku - tak wygląda życie samotnych matek. A facet - w pewnym momencie "alimenty" wrócą do niego - i dostanie zastrzyk finansowy na resztę życia. A zaprawiony w życiu i zarabianiu będzie miał podwójnie finansowo ok. Ja to nazywam kobieca pułapka alimentacyjna kobiet. Nic nie jest na zawsze tylko na określony czas. Jeszcze raz napiszę - facet ma zadbać o swój majątek aktualny jak i przyszły. Aby nie dzielić się nim z kobietą. To co wszyscy piszecie jak kobiety reagują na rozdzielność majatkową - to jest zwykłe pasożytnictwo z ich strony i należy się przed tym bronić. 50 lat temu gdy rozwodów praktycznie nie było. A kobieta siedziała w domu zajmowała się dziećmi i domem to może wspólność majątkowa miała jakiś sens. W dzisiejszych czasach równouprawnienia, równych szans i możliwości - wspólnota majątkowa nie ma sensu. Kilka razy się spotkałem z opinią, że nie ma równości szans i równouprawnienia i że kobiety zarabiają mniej jak mężczyźni. Jest to gówno prawda. Czy ktoś kobietom broni iść do urzędu i założyć własną firmę i zacząć zarabiać miliony? NIKT !! Więc równość szans jest - ale loszki z niej nie chcą korzystać bo to jest ciężkie i wymaga myślenia - lepiej się wozić na grzbiecie misia i czerpać garściami z jego pracy - ale na jakiej podstawie? ŻADNEJ !!! Dlatego jeszcze raz - facet musi zabezpieczyć swój majątek aktualny i przyszły. Loszka jak przyszła z walizeczką ciuchów i kosmetyków to kiedy jej się odwidzi musi też odejść z walizeczką ciuchów i kosmetyków. Dla mnie - co jest czyjeś panieńskie/kawalerskie. To mu się należy przy rozstaniu jak "psu zupa". No chyba, że z ogólnego rozliczenia wynika, że ma długi wobec byłego partnera - to trzeba to zaspokoić również i tym majątkiem - ale to trzeba UDOWODNIĆ dokumentami. Kobieta z którą jestem powiedziała w czasie rozmowy na temat majatku faceta kawalerskiego, czy w czasie podziału majątku wspólnego nie próbowałaby przejąć tego majątku. Odpowiedziała - "zależy co chciałabym osiągnąć". A jestem przekonany, że próbowałaby ograbić faceta ze wszystkiego. I to niech będzie podsumowanie moralności kobiet. Dlatego trzeba się zabezpieczać wszelkimi sposobami.
  11. Zmień zamki w drzwiach do TWOJEGO mieszkania. Jej graty znieś do piwnicy i daj 3 dni na odebranie. Mieszkasz z koorwą. Jeszcze wbije się do Ciebie na chatę z kolesiami i dostaniesz łomot od białorycerstwa. Przerabiałem taki temat. Niestety już w małżeństwie. Ciesz się, że nie masz z nią ślubu i dzieci. Kończ znajomość i nie ma co tego więcej rozkminiać i dzielić włosa na czworo. Tym bardziej tłumaczyć. Po prostu wypad i tyle. Szkoda czasu - Marek w jednej ze swoich audycji powiedział jedną ważną rzecz - w życiu najcenniejszy jest CZAS. Nie da się go cofnąć ani odzyskać. Z takich związków możemy wynieść cenne doświadczenie, które kiedyś zaprocentuje. Ja mam swoje lata i wiem, że dalsze brnięcie w ten układ to strata CZASU, doświadczenia nowego tutaj nie uzyskasz - co najwyżej tylko rozczarowanie i nerwy. Ona ma coś nie po kolei w głowie - bo żaden normalny człowiek nie rejestruje się na portalach randkowych gdy straci kontakt z partnerem na kilka dni. Daję głowę, że jest porejestrowana na Badoo, Sympatii i cholera wie gdzie jeszcze od dłuższego czasu - na seks czatach np Wirtualnej Polski nie trzeba się rejestrować i można pisać do woli i umawiać się ile wlezie. W podobnych sytuacjach normalny partner/partnerka będzie się martwić czy coś się nie stało i powiadomi policję i służby ratunkowe. A nie będzie zgrywać durnia przez 3 dni i szantażować emocjonalnie i przerzucać winę na drugą osobę. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, że utknąłeś na bezludnej wyspie/dżungli/pustyni albo Cię porwali albo cokolwiek - na tydzień czasu bez zasięgu. I co? Będziesz się gryzł, że Twoja loszka uznała, że zginąłeś na wojnie i poszuka sobie nowego bolca na chwilę albo dłużej? Dla mnie jak i dla wielu innych już samo pierdzielenie na czatach albo stronach randkowych z gachami to już jest nielojalność i zawsze się prędzej czy później kończy tylko jednym. Jak już inni zauważyli - oszukujesz się, bo może Ci wygodnie. Wiesz, posprzątała, wyprała, ugotowała..... Za kilka lat po mieszkaniu będą biegały dzieciaki....ale czy Twoje czy też "kolegów" z czatów internetowych? Jak wielu z Was wie z moich postów - miałem żonę z CHAD zaburzeniami osobowości natręctwami - Były bardzo podobne zachowania w pierwszym okresie małżeństwa - rozmowy z kolesiami na czatach internetowych - bo lubiła to robić kiedy byłem w pracy. Więc temat mi znany i również zakończenie. Więc dobra rada - zrób to co napisałem w pierwszym zdaniu.
  12. Dzięki za sugestie Brata Łapińskiego, mocno rozmijamy się w postrzeganiu świata relacji damsko-męskich Loszka siedzi mi na chacie, puszczam jej krótkie "Jestem na treningu a potem dzień śmigam na desce, pogadamy jak wrócę" albo nie piszę niczego.
  13. Dobrze spróbuję dokładnie odpowiedzieć na Twoje pytania. Zacznijmy od tego czym jest feminizm? Prawda jest taka, że ma kilka a może nawet kilkanaście odmian, są również tak skrajne, że nawet mnie śmieszą. Powiem o mojej " odmianie" - zgadzam się z bardzo mądrą tezą, iż " jeśli nie będzie seksizmu, nie będzie też feminizmu".Co z tego wynika? A to, że feminizm jest niczym innym jak dążenie do równości płci. Dla Mareczka to jest " syf" dla mnie po prostu sprawiedliwość. Nie lubię stereotypów płciowych, dyskryminacji, łamania praw reprodukcyjnych.,molestowania seksualnego i obwiniania o to kobiet czyli ofiar.Natomiast z wieloma postulatami lewicowymi się nie zgadzam, więc i często też z feministkami, najczęściej w kwestii uchodźców. Jestem przeciwna wpuszczaniu ekonomicznych imigrantów z afryki. Dla mnie to nielogiczne, wpuszczać ludzi, którzy mają jeszcze gorszy stosunek do kobiet niż Polacy ( a kolorowo nie jest jak widzimy na tym barwnym forum). Muzułmanie gwałcą Europejki, mają kobiety za ludzi gorszej kategorii. Nie widzę związku między wpuszczaniem ich i walce o prawa kobiet. Niedawno zagotowało się we mnie, jak pewna znana polska feministka zadała pytanie co to znaczy być złą feministką, a jedna z odpowiedzi brzmiała, że to takie co walczą o prawa kobiet nie walcząc o mniejszości LGBT, mniejszości etniczne czy kobiety trans - seksualne. Całkowicie się z tym nie zgadzam. Jestem tolerancyjna, uważam że osoby homoseksualne powinny móc zawierać związki małżeńskie, ale np z adopcją dzieci już przekonana nie jestem. Z całą pewnością te kwestie nie są dla mnie tak istotne jak prawa kobiet. Na paradzie równości nie byłam nigdy, na czarnych protestach jestem zawsze. Podkreślam nie jestem wrogiem mężczyzn, ale jedynie seksizmu, szowinizmu, mizogini, krzywdzących stereotypów. Co kobiecie wypada, czego nie wypada. Jakoś zwykle kobiecie wypada mniej niż mężczyźnie. Sprowadzanie kobiet do roli kur domowych, matek polek i zabawek seksualnych. Z tym chce walczyć i to wcale nie znaczy, że uważam kobiety zajmujące się domem ża gorsze czy, że nie powinny tego robić. Wręcz przeciwnie. Kluczowe tu jest to, czy one chcą zostać w domu czy uważają, że powinny bo są kobietami. To jest według mnie złe. Kobietom zajmującym się domem należy się szacunek, bo ich praca jest często cięższa niż ta zarobkowa, a jest niedoceniana bo nie przynosi dochodów, pozwolę sobie przytoczyć fragment wypowiedzi jednego z forumowiczów Pana @Rapke „Ale jak moja małża się utuczy jak wieprzek na ubój, nie będzie chciała się bzykać bo ją non stop głowa boli i dlatego że nie zabiorę biednej myszki na wczasy za 15 kapci do emiratów arabskich by wypoczęła od jakże trudnego robienia prania, podcierania szkrabom dupek, oglądania "na wspólnej” To jest szacunek? Z kolei Pani @hippie twierdziła, że jest „pogodzona ze swoją rolą społeczną” i mi radziła to samo. Czemu nasza płeć ma determinować nasze role społeczne? Nie lepiej, żebyśmy same o tym zdecydowały? O jakiej mizoandrii mówisz? Zauważam to, że na pewnych płaszczyznach mężczyźni są dyskryminowani, ale nie przez feministki! Ale przez system, z którym ten feminizm walczy - przez patriarchat. Mężczyźnie nie wypada okazywać emocji, słabości, nawet nie może się przytulić do kumpla, bo boi się oskarżenia o homoseksualizm. Mężczyzna, który zarabia mniej od partnerki jest wyśmiewany, już nie mówię o mężczyznach zajmującym się domem, w obecnym systemie jest to tożsame z mentalną kastracją. Kolejną rzeczą są 2 tygodniowe „ tacierzyńskie” państwo nam narzuca, kto ma się dzieckiem zajmować jakby zamiast macierzyńskiego nie mógł być rodzicielski do swobodnego podziału. Mężczyźnie nie wypada też dbać przesadnie o wygląd no bo to „niemęskie”. Wszystkiego co jest kobiece, mężczyźni wystrzegają się jak ognia. Kobiety jakoś tak nie mają. Jak mogłam to wytłumaczyłam, ale też mam pytanie do Ciebie, piszesz o tym forum, że „ może jest troszkę przesadzone”.. Serio troszkę? Nie masz nic przeciwko, że nazywają Cię loszką, robią dla kobiet „ getto”, żeby pokazać, że są gorsze? We mnie się zagotowało dopiero po przeczytaniu „ idei rezerwatu” to jest skrajna mizoginia, internetowa, bo internetowa ale jednak mizoginia. Czytałam, kiedyś artykuł, że kobiety są najbardziej gorliwymi strażniczkami patriarchatu, a tu dokładnie to widzę.Tylko, że kompletnie nie rozumiem. Możecie mi wytłumaczyć? Mam kilka hipotez: - Albo to Was w jakiś sposób napędza seksulanie, taka specyficzna odmiana uległości. Są kobiety, które czerpią przyjemność z upokorzenia - Zostałyście wychowane w wartościach patriarchalnych i naprawdę wierzycie, że jesteście gorsze ( albo jak wolicie macie inną rolę społeczną) - Po prostu się nad tym nie zastanawiacie, skupiacie się na tym co Was w tym forum interesuje, nie myśląc o seksistowskiej otoczce ( zaznaczam, że nie chciałam nikogo obrazić) W którejś opcji byłam choć blisko? Będę wdzięczna za odpowiedź Bo w moim mózgu akceptacja tej „idei” i zgodzenie się na nazywanie brzydkimi „loszkami”, które nie mają zainteresowań po prostu nie wchodzi w grę. @Nefertiti weź mi wytłumacz co jest fajnego w tym obrzydliwym seksistowskim memie? W myśl prymitywnej sentencji „ baba bez bolca dostaje pie***ca”? Jakby kobieta nie miała mózgu i jej odczucia, emocje zależały od kutasa? Ja wiem, że Panowie uważają, że penis i sperma to lekarstwa na wszystkie kobiece dolegliwości i wiem, że to żarcik ( haha) ale serio Cię to śmieszy? Jeśli rocznik w profilu jest prawdziwy to jesteś w wieku mojej mamy. Rozmawiałam z nią o tym, oczywiście mnie wyśmiała że się przejmuję jakimiś internetowymi.. no tego słowa nie użyje bo byłoby niegrzeczne, ale dziwnymi zakompleksionymi Panami. Ona do feminizmu ma daleko, sama często się z nią kłócę, ale nawet jej fance PIS- u się to w głowie nie mieści. No nie rozumiem. no.
  14. Mogliśmy się nie zrozumieć - to nie chodzi o to, żeby loszce nie było przykro i nie została okłamana. Tyle jest tu pisania o tym, że mężczyźni mają swoje zasady, wiedzą co to honor i tak dalej, a loszki mają to gdzieś. Ale ja też przecież piszę, że nie zrobił. I dobrze, bo jest facetem, a nie loszką. Dlatego niepotrzebnie moim zdaniem rzuca tekstami w stylu "przecież mogłem ją okłamać". Oczywiście, że się z Tobą zgadzam, ale to w żaden sposób nie neguje tego, co powiedziałem. Autorowi zależy na związku i to widać. Tak jak pisałem wiele razy, metody przez nią użyte są niedopuszczalne, brakuje komunikacji. Ale zachowajmy obiektywizm - nie wiemy, czy panna świruje bez powodu. Gdyby Autor się z nią normalnie komunikował, wiedziałby.
  15. W skrócie, loszka obiecuje zawrzeć z gościem małżeństwo, pod warunkiem jeśli uzna on dziecko za swoje. Loszka nie wywiązuje się z umowy, a w międzyczasie okazuje się, że jest biologicznym ojcem dziecka to on nie jest. Dlatego też w odpowiednim terminie występuje o unieważnienie złożonego przez siebie oświadczenia. Sąd miał problem, bo zazwyczaj samce dowiadują się o tym, że wychowują nie swoje dzieci po "magicznych" 6 miesiącach, kiedy to już jest w zasadzie pozamiatane. Nie jest to forum prawnicze, więc nie będę wchodził w szczegóły i ograniczę się do zaprezentowania stanowiska sądu: "Uznanie dziecka przez mężczyznę dlatego, że matka dziecka obiecała zawrzeć z nim małżeństwo, ale obietnicy tej nie dotrzymała, nie jest uznaniem dokonanym pod wpływem błędu istotnego", co uzasadnił tym, że "Mężczyzna, który uznał dziecko, nie może żądać unieważnienia uznania z powodu błędu na tej tylko podstawie, że ujawnione później cechy krwi wyłączają możliwość jego ojcostwa". Źródło: http://pokojadwokacki.pl/wyrok-i-uchwala-sn-uznanie-dziecka-w-zamian-za-obietnice-zamazpojscia-i-w-ogole-o-problemach-z-uchyleniem-sie-od-uznania/ Sąd Najwyższy wyraźnie dał do zrozumienia, że loszki stoją ponad prawem. Co prawda, gość uprawiał seks z loszką w okresie koncepcyjnym, czyli potencjalnie też mógł być ojcem dziecka, ale loszka pruła się w tym czasie również z innym(i), który ostatecznie okazał się tym biologicznym. Sąd Najwyższy legalizuje to, że alfa zapładnia, beta płaci na nie swoje dziecko.
  16. Dzień dobry Podsumowanie po 10 miesiącach: x- picie, O - zero alko I miesiąc: OXXXXOOOOXXXOXXOOXXXOOOOOOOO X 12/28 17 piw 2,0 l wódy II miesiąc: OOOOOOOOOXOXOXXOOOOOOOOXOOXX X 7/28 20 piw 250ml wódy III miesiąc: OXOXXOXXOOOOOOOOXXXXOOOOOOOO X 9/28 20 piw 1500ml wina IV miesiąc: OOXXXOOOOOOXXXOXXOOOXXXXXOXO X 14/28 39 piw litra wódy V miesiąc: OOXXOOOOOOXOXXOOXXXOXXOOOOOO X 10/28 20 piw 2,2 litra wódy VI miesiąc: OOXXXOOXOXXXOOOOOXXXXOOOOOOO X 11/28 23 piwa 0,9 litra wódy VII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO VIII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO IX miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOXXOOOOOOOO X 2/28 1,5 piwa X miesiąc: OOOOOXOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 1/28 szklanka szampana "Dziś będzie krótko" Spokój mam z piciem i tyle. Na Sylwestrze wypiłem trochę szampana o północy i tyle. Ochoty na alko nie ma, towarzystwo się już przyzwyczaiło, niektórzy też coś chcą ograniczyć i robią kroki w tym kierunku. Zachęcam ich postawą, bo ani nie unikam sytuacji z alko w towarzystwie, ani nie gadam nikomu co ma robić, anie nie mulę - tylko bawię się bez alko lepiej niż kiedyś. Amen. Cele: W domu nie pić w ogóle - 100% Dążyć do całkowitego ograniczenia picia do zera - 96% lepiej Nie picie z loszką - 100% Postanowiłem napisać coś o początkowych krokach mojego wychodzenia alko na strefie blogowej ==> Jak ktoś czuje, że mu to alko już przeszkadza to zapraszam do lektury
  17. Loszka? Gówniak? Chyba kolego czas przeczytać regulamin i jeszcze raz zapoznać się z zasadami panującymi na forum.
  18. @Stulejman Wspaniały - Ja ogólnie wolałem się nie wypowiadać bo nie uśmiechał mi się ban/warn ze strony kolegów H5. Nie trzeba nawet było śledzić zachowania H5 względem @MoszeKortuxy. To było widać, a szczególnie na początku jak powstał dział Dramy i kolega dostał junior moda działu Dramy. Dość perfidny hejt, podważanie wyboru kolegi na moderatora i pogarda okazywana w jego kierunku była dość widoczna. Co sam zresztą pokazał odrzucając rękę na zgodę wyciągniętą przez @MoszeKortuxy. Kłócić się kurwa o jakieś posady na forum, to dla mnie rzecz niepojęta. Zamiast wspólnie pracować w kierunku ulepszania forum i przekazywania idei z tego forum, to wolą wojenki i hejty. Dobrze, że poszli sobie. Co do faktu, że "Wczoraj dla Was byli ok, a dziś już są nie ok?", moim zdaniem na swoją opinię pracujemy CAŁY, ale to CAŁY CZAS, a nie przez krótki okres czasu, a potem robimy co nam się tylko zachce. Nasze postępowanie, nasze czyny świadczą o nas dobitnie. Panom się wydawało, że są nieskazitelni niczym perły i mogą robić co chcą. Na forum musi być szacunek wzajemny, a nie podkopywanie pod kimś dołków i udawanie "fałszywego" przyjaciela. Ja jestem tu już ponad rok, prawie 1.5 roku i szczerze mówiąc nie mam zastrzeżeń do Administratorów jak i Moderacji. Sporo szkodliwych trolli, toksycznych osób w porę wypleniono. Za to chylę czoła przed Wami i tak dalej trzymajcie. Ja na forum zostaję, jak będę mógł i będę miał czas (praca/firma), to wypowiem się albo coś doradzę innym w różnych tematach. Bardzo doceniam fakt @Stulejman Wspaniały z tym, że zakazano LOSZKA/LOSZKOLOGIKA czy inne wulgarne teksty. Teraz forum wygląda o wiele przyjaźniej i nie robi wrażenia forum z Mizoginami.
  19. Też kiedyś pisałem "loszka", ale po temacie wspomnianym wyżej, założonym przez szefa też doszedłem do wniosku, że nieładnie się pisało. Przyszedłeś na nasze forum i pasowałoby się dostosować do pewnych zasad. Po czasie stwierdzam, że wyszło to na dobre, a siedzę już na forum chwilę - choć za starszyznę się nie uważam.
  20. Bez inwektyw, ładny apel, ale przecież jeszcze dwa miesiące temu w co drugim poście słowa "locha, świnia, loszka, itp." były standardem. Kwestia wizerunkowa forum, ale nie róbcie dramy. Co to za głupota? Coś w stylu "nie miej pretensji do murzynów, że kradną" albo "nie miej pretensji do pedofilów, że lubią dzieci" albo "nie miej pretensji do Niemców za 39ty", bo "to nie ich wina, że tacy są, taka jest po prostu ich natura". To są dorośli ludzi, dorosłe kobiety i ich wybory oraz działania są świadome. Ich zachowanie to przemyślana strategia, więc pohamujcie się z obroną tych występków. Jak można w tak naiwny sposób usprawiedliwiać ich zachowanie. To należy piętnować, punktować oraz nazywać rzeczy po imieniu, także mocnymi słowami. W przeciwnym razie one wyjdą z założenia, że nie robią nic złego, że każdy ich czyn jest kwestią ich natury, więc z góry są usprawiedliwione, gdyż nie mogą tego kontrolować. Nie ma tak łatwo. Zachowujesz się jak żmija to nią jesteś.
  21. Podsumowanie po 9 miesiącach: x- picie, O - zero alko I miesiąc: OXXXXOOOOXXXOXXOOXXXOOOOOOOO X 12/28 17 piw 2,0 l wódy II miesiąc: OOOOOOOOOXOXOXXOOOOOOOOXOOXX X 7/28 20 piw 250ml wódy III miesiąc: OXOXXOXXOOOOOOOOXXXXOOOOOOOO X 9/28 20 piw 1500ml wina IV miesiąc: OOXXXOOOOOOXXXOXXOOOXXXXXOXO X 14/28 39 piw litra wódy V miesiąc: OOXXOOOOOOXOXXOOXXXOXXOOOOOO X 10/28 20 piw 2,2 litra wódy VI miesiąc: OOXXXOOXOXXXOOOOOXXXXOOOOOOO X 11/28 23 piwa 0,9 litra wódy VII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO VIII miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO X 0/28 ZERO ALKO IX miesiąc: OOOOOOOOOOOOOOOOOOXXOOOOOOOO X 2/28 1,5 piwa Co się stało? --- Byłem na wyjeździe (zawodowo) w dużym mieście. Pierwszy raz tam byłem, więc pierwszy wieczór zwiedzałem centrum i stare miasto, po 2,5h spacerów tafiłem na bar z baaardzo szerokim wyborem piw. Postanowiłem zobaczyć jak na mnie zadziała, jakieś lepsze piwo. Dałem 12 zł! i wypiłem. Dało radę bo to było trochę egzotyczne w smaku. Percepcja mi się mocno zmieniła, czułem się zakręcony jak po 5 browarach, nogi mi się lekko plątały, zrobiłem się głodny i zmęczony. Wróciłem do hotelu, nie mogłem zasnąć, cały kolejny dzień ból głowy. Normalnie zatrułem się! Lekcja bolesna. Następnego dnia, była impra pracowa, bar open - ale nie miałem już ochoty pić. Cóż koleżanka przyniosła browara i mimo wszystko wypiłem parę łyków, w połowie szklanki, stwierdziłem że to syf i że czas się zbierać, bo i towarzystwo siedmiu pijących "dam" mi jakoś nie było do smaku. Nie mogłem tam wytrzymać, bo jedni już na fazie zabawy i tańców, a reszta gadała w kółko o pracy. O 22 w hotelowym łóżeczku czułem się dobrze. Tak więc próba z alko mocno nieudana. Były spotkania, imprezy (święta, śledziki) - znajomi trochę prowokują, ale wszystko w dobrym smaku się odbywa i nie muszę zrywać znajomości ani się tłumaczyć, bardziej jest to powód do żartów i robienia beki. Reszta dni, bez prób, pokus, temat nie istnieje. Sporo zaoszczędzonego czasu kieruję w pracę i rozwój. Jest dobrze. cele strategiczne: W domu nie pić w ogóle - 100% Dążyć do całkowitego ograniczenia picia do zera - 93% spadek Nie picie z loszką - 100% Kurcze to już 9 miesięcy tu się spowiadam.
  22. Bracia, piszę ten post będąc mocno podirytowanym, a dotyczy on zachowań mojego przyjaciela. Od czasu kiedy jestem na forum, a będzie to już jakiś niecały rok, pracuję dużo nad sobą, skutecznie toczę "walkę" z matrixem w swojej głowie, oraz analizuje zachowanie mojego najbliższego otoczenia. W związku z tym, rzuciło mi się ostatnio w oczy kilka nieciekawych zachować swojego kolegi, a jedno szczególnie doprowadziło mnie do prawdziwie wysokiego ciśnienia. Znamy się od 14 lat, od zawsze trzymamy się razem, dużo wspólnych imprez, wypadów, gadania o kobitkach itd. Kilka przykładów dla zobrazowania sytuacji: 1. Pożyczyłem mu samochód. Dość pokaźnie wgniótł mi zderzak. Oczywiście później teksty: "przepraszam Stary, jakoś się dogadamy, jak będę miał to ci oddam". Jak pewnie się domyślacie, zderzak wymieniłem sam, a pieniędzy nie widziałem na oczy (tu też mój błąd, mogłem go cisnąć z tymi pieniędzmi, ale uznałem, że skoro to przyjaciel, to może widocznie nie ma teraz pieniędzy, czy coś, eh...) 2. Odbierałem go kilka razy pijanego w środku nocy z jakichś imprez, oczywiście za przysłowiowe "Dzięki, Man, jestem Ci wdzięczny". Wszystko za frajer, bo oczywiście myślę, przyjaciel... W drugą stronę, kiedy ja coś chciałem, było oczywiście inaczej, zawsze marudzenie, a tu zaraz, że do dziewczyny jedzie, a to, że paliwa nie ma. Raz, jak miałem złamaną rękę i nie miałem jak się dostać na sor, sam z siebie nie zaproponował podwózki, musiałem wręcz o nią błagać. 3. Bardzo często zdarzała się sytuacja, że szedłem do niego do domu pogadać, albo pograć na konsoli, to zawsze brałem ze sobą jakieś piwko, albo przekąski dla nas, a gdy on do mnie przychodził, to zawsze w pustymi rękoma, a czasem nawet pytał, czy nie mam w domu jakiegoś browarka... Jednak ostatnia sytuacja mnie dobiła: Zrobiłem grilla w domku jak jeziorem, zaprosiłem kilkanaście osób, w tym jego z loszką (dodam, że to rycerz-pantofel do potęgi, tańczy, jak mu zagra), wszystko fajnie, aż w dzień wyjazdu, kiedy ja jeszcze z ludźmi siedzieliśmy na działce, a on był już w połowie trasy powrotnej, dzwoni do mnie, że A zostawiła w pokoju na szafce swój pierścionek i czy mógłbym go zabrać, jak będziemy się zbierać. Powiedziałem, że oczywiście, nie ma problemu. Pech chciał, że przy zbieraniu się do powrotu było straszne zamieszanie, bo nie dość, że sam musiałem wszystko ogarnąć, nikt nawet nie ruszył palcem, żeby pomóc mi zbierać puszki, czy myć naczynia, to też powstały pewnie problemy z powrotem, dwie osoby się naje**ły tak, że nie kontaktowały, generalnie burdel na kółkach (przynajmniej wiem, że nie zrobię już na pewno imprezy na tyle osób). W związku z panującym pierdolnikiem, pakując się, gdzieś wrzuciłem ten pierścionek, tylko nie pamiętam gdzie, wydaje mi się, że go najzwyczajniej w świecie zgubiłem. Powiedziałem o tym przyjacielowi i zrobił mi aferę, że się strasznie wkurwił, że to był prezent dla niej od niego, ona też wkurwiona, że powiedziałem, że go wezmę, że sam pojedzie szukać tego pierścionka na działkę (150 km od naszego miasta, bo loszka lubi ten pierścionek warty 100pln), że mógł wrócić i go sam zabrać, że nie można mi zaufać. Oczywiście jak nie znajdę nigdzie tego kawałka złomu, to mu oddam za to pieniądze, ale sama sytuacja mnie mocno zdenerwowała. Traktowanie panny, którą zna 1,5 roku jak bóstwo, a kumpla, z którym spędził ponad połowę swojego życia, jak... sami widzicie. Pytanie do Was. Co myślicie o tej znajomości, co powinienem w tej sytuacji zrobić? Dzięki.
  23. @Leniwiec Myślę, że loszka poleciała na ciebie bo jesteś konkretnym knurem. Ale seks ze świniami jest jest co najmniej dziwny i aż mnie wzdryga na samą myśl, że posuwałeś lochę. Mnie tam podniecają ludzkie - kobiecie cipeczki, ale co kto lubi
  24. Znowu jakieś prowo z mężatką w tle? Nie wiesz, że nie używamy takich słów jak "loszka" czy "gówniak"?
  25. A to jest jakiś deficyt kobiet, które zajęte nie są? Coś mnie ominęło? I nie loszka. Kobieta. W Twojej historii akurat oboje jesteście siebie warci. A Ty o tym wiedziałeś i jakoś nie przeszkadzało Ci jej posuwać A teraz jesteś w podobnej sytuacji i ktoś ma Ci pomóc? Niby czemu, skoro Ty zlałeś to, że ten człowiek będzie przez Ciebie cierpiał jak się dowie? Bardzo mnie ciekawi odpowiedź. Myślicie, żebyś się ogarnął, bo sam też jesteś ciepłe kluchy. Ave.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.