deomi Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Istnieje nade mną widmo rozstania z Moim:( Niby jest ok, ale kiedy się upije czepia się mnie bez powodu, chociaz jestem milutka i schodze mu w tym czasie z pieprzonej drogi . Kocham go ale trudno, moze związek z rozsądku z jakim białorycerzem bedzie czyms lepszym. Co kur*a robić jak po alkoholu staje się zupełnie innym człowiekiem? Jest dosłownie jak mr jekyll & mr hyde Boooże boli mnie to że jutro znowu będzie przepraszał i żałował. I wiem że by nie chciał, że ma z tym problem, ale jestem wykończoną tą huśtawką nastroju, tym pijackim czepianiem się mnie bez powodu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Dlaczego się go boisz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Siedzisz na własne życzenie w związku z osobą z problemem alkoholowym i zakładasz jakiś wątek, żeby się wyżalić. Nonsens. O ile w ogóle to prawda, że Ty jesteś taka potulna w co wątpię to przecież znasz rozwiązanie problemu tylko nie chcesz go rozwiązać. Chcesz współczucia? Czego chcesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 "Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi" 1 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deomi Opublikowano 20 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Nie wiem czy boję, znam go już na tyle że raczej się go nie boje, schodzę mu drogi kiedy jest pijany bo nie chce awantury, a jak wypije to wystarczy byle powód, właściwie to nawet brak powodu jest wtedy powodem . W co ja się wpakowałam moi rodzice nie piją, ja niemalże abstynentka, zauroczył mnie bo kiedy nie pije to jest cudowny, picie nie było dla mnie ostrzeżeniem bo nigdy wcześniej nie zaznałam patologi z tym związanej. Jak go poznałam byłam nastolatką on 10 lat starszy, myślałam że wie co robi, że to tylko takie imprezowanie od czasu do czasu... nie wiem zresztą co ja myślałam.. Tak mi przykro :((tak mnie bolą jego słowa po pijaku, staram sie ich nie brać do siebie, bo wiem że kiedy to mówi to nie jest sobą, i zę nie powiedział by tego na trzeźwo ale mimo wszystko to gdzieś zostaje, i ten ciagły royalcoster. Nie wiem czego chce, pocieszenia, współczucia, jakiś Waszych histori że komuś udało się z tego wyjść i jakim sposobem a może wstrząsu i powodu żeby to skończyć :(( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Red_Pill Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 15 minutes ago, Lalka said: Dlaczego się go boisz? Przeczytałem post @deomi , trzy razy... ona nie pisze że się go boi . A więc o co biega ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @deomi jak mój eks mąż pił, to się z nim rozwiodłam 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deomi Opublikowano 20 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @Eleanor Tak po prostu? A jak nie pił jakim był człowiekiem? Nie wiem czy będe do tego zdolna raz że zbyt mocno go kocham, zbyt mocno jestem przywiązana, dwa jak wytrzeźwieje strasznie tego żałuje, widzę autentycznie jak bardzo mu żal, jak duże ma wyrzuty sumienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeq Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Godzinę temu, deomi napisał: Co kur*a robić jak po alkoholu staje się zupełnie innym człowiekiem? Nie, to bez alkoholu staje się innym człowiekiem uciekaj. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Berkanan Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 1 minutę temu, radeq napisał: Nie, to bez alkoholu staje się innym człowiekiem uciekaj. Otóż to. Alkohol obnaża prawdziwą naturę człowieka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gr4nt Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Sruty a nie wyrzuty. Jakby mu było żal i by mu zależało to by się zaczął leczyć. Będzie tylko gorzej. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deomi Opublikowano 20 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @radeq @Berkanan skąd wiecie ? czyli niby przez cały ten czas kiedy jest trzeźwy to gra? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser78 Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Przepraszam Cię @deomi, ale zapytam. Ile masz lat? Co robisz Ty, On - Wy robicie w tym temacie ( alkohol ) by to zmienić? Skoro go Kochasz. Wybacz, bo to co piszesz to za mało by się wypowiedzieć i (jakaś dziecinada). Coś mi tu nie gra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sitriel Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @deomi a często on tak pije? Długo już z nim jesteś? Mogę sobie wyobrazić jak Ci jest ciężko, z jednej strony uczucie do człowieka które gdy jest trzeźwy jest partnerem z którym chcesz być, a po drugiej stronie niechęć do pijaka. Wszystko zależy od Twojej silnej woli i ile umiesz znieść. Odejście czy tak żyć. Każdy z nas jest inny i podejmuje inne decyzje. Dołączam się do wypowiedzi wyżej, odejść. Człowiek gdy musi to przeżyje i zniesie więcej niż mu się wydaje. Jeśli odejdziesz to sobie poradzisz i przetrwasz rozstanie, tylko musisz zrobić ten krok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Uff Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 1 minutę temu, deomi napisał: @radeq @Berkanan skąd wiecie ? czyli niby przez cały ten czas kiedy jest trzeźwy to gra? Wydaje mi się, że tak. Ja z własnego doświadczenia wiem, że jak wypiję za dużo to opadają hamulce społeczne i wygarniam każdemu co naprawdę o nim myślę. Dlatego, jeśli piję to mało i nigdy z osobami do których coś mam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 21 minut temu, deomi napisał: @Eleanor Tak po prostu? A jak nie pił jakim był człowiekiem? Tak po prostu, dałam mu najpierw jedną szanse, nie wykorzystał jej, więc odeszłam. Jak nie pił? - właściwie to nie wiem bo jak akurat nie pił to szukał czegoś do wypicia, generalnie dzień w dzień na rauszu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @Red_PillWnioskuję to po tym, że schodzi mu z drogi. Jak reaguje gdy przykładowo odstawiasz jego alkohol na bok? Jak długo trwa u niego abstynencja? Usprawiedliwia się bo ma wyrzuty sumienia, a to nie świadczy o jego zaletach. On w ten sposób tłumaczy sobie, że nic złego nie robi bo mu wybaczasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tonieja Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Odejdź, nie miej skrupułów, nie zadręczaj się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maślanka Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Daj ultimatum (tzn. szansę), jeśli mu naprawdę zależy to podejmie leczenie. Alkoholizm to okropna choroba, ale da się z tego wyjść. Ludzie robią to dla cierpiących przez nich osób, leczą się. Jeśli nie podejmie leczenia to będzie tylko gorzej. Zakładam, że chciałabyś mieć normalną rodzinę, z czynnym alkoholikiem możesz o tym zapomnieć. Straumatyzujesz siebie i dziecko. Uciekaj póki masz czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @deomi. Mam podobnie, tylko z drugiej strony, tzn. Nie robię awantur teraz, teraz ona robi. Wcześniej nie było jej łatwo ze mną, podobnie jak u Ciebie. Odwagi w życiu. Wątpię że go zmienisz. Możesz najwyżej nakłonić do współpracy. On ma duży problem, jest tego świadom. Potrzebuje pomocy, ale bez pośrednio się nie zwróci, jest dumny i za razem upodlony przez siebie. Życie z alkoholikiem jest trudne, nie wiadomo czy rzuci alko, być może będzie tylko obiecywał, może weźmie się za siebie, może. On chciał by być normalny, uwierz. To że Ci robi awantury, to reakcja obronna z jego strony. Wie że nie jest warty Ciebie, podświadomie chce Cię odrzucić, po to żeby nie zrobić Ci krzywdy, nie skrzywdzić Cię na całe życie. Cóż doradzić, ciężko, to zależy od stopnia Twojego zaangażowania. Jeżeli potrafisz z nim rozmawiać, w sposób bez emocjonalny wytłumacz że nie tolerujesz pijaństwa w jego wydaniu, piwo, dwa ok, ale nie upijanie się! On i tak wróci do tego poziomu w jakim mu dobrze. Sęk w tym Twoja postawa. Asertywność przede wszystkim, ale wiem jak to z pijakiem, w końcu nie chce się. Na moim przykładzie powiem to że nie raz w czasie narzeczeństwa najebałem się do nieprzytomności, odjebywałem numery mocne, jednak moja mnie nie zostawiła. Tolerowała to bo cel był inny, usidlenie misia, co jej się udało, a później misio pociągnął ten wózek pod nazwą ŻYCIE! Tak mniej więcej wygląda życie i wyobrażanie sobie swojego życia w przyszłości. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scypio72 Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 jak ktoś jest agresywny po alkoholu to powinien pic herbatę. niestety u jednych alkohol wywołuje agresję u innych nie. Płeć tu nie ma znaczenia chodzi o szascunek dla drugiego człowieka. A to są krokodyle łzy. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amnesia Haze Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Niestety wiem, jak wygląda życie z alkoholikiem pod jednym dachem. Nawet jeśli podejmie się leczenia to musisz być przygotowana na to, że niestety prędzej czy później może dojść do sytuacji, kiedy ulegnie alkoholowi i się napije. Ja to przerabiałem - im dłużej nie będzie pił, tym bardziej zacznie szukać okazji, żeby się napić. Powiedzmy po pół roku abstynencji zacznie się robić bardziej drażliwy aż w końcu chwyci za butelkę pod pretekstem, że np. zupa była za słona i musiał się napić, żeby odreagować. Musisz się zastanowić czy coś takiego Ci odpowiada, bo potem zakończenie tego związku będzie co raz trudniejsze ze względu na dzieci itp. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tonieja Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 Mam chorobę alkoholową, radzę sobie ale póki co nie zawieram żadnych stałych związków, taka odpowiedzialność. Alkoholika nie da się zmienić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sitriel Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 (edytowane) @Tonieja to ważne, że masz tego świadomość, a to już bardzo dużo. Siostry teść nie pije już ponad 30lat. Jest już na emeryturze alkoholu nie tknął od momentu pobytu w szpitalu po delirium . Był normalnym człowiekiem w Prl który codziennie w biurze przy załatwianiu spraw pił, wracał do domu pijany i szedł spać. I tak każdego dnia aż się uzależnił. Powodzenia i wytrwałości życzę. Edytowane 20 Grudnia 2017 przez Sitriel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 20 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 @AdolfTo skoro pod wpływem wie, że robi źle i dlatego ją tak traktuje to dlaczego na trzeźwo przeprasza? W którym momencie on kłamie, jak jest trzeźwy czy pod wpływem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi