Skocz do zawartości

Jak "współczesna kobieta" może ogarnąć swoje życie.


Rekomendowane odpowiedzi

@Normalny, to po prostu coraz szerzej występujący podgatunek kobiet typu "mama Madzi" która jebnie główką dziecka o podłogę, bo przeszkadza w życiu/piciu/pruciu. 

 

22 minuty temu, Mrowka napisał:

Przecież wątek jest o tym, że kobieta chce być niezależna finansowo od faceta ale jednocześnie założyć rodzinę. Więc jak to zrobić?

Bo jak wiemy, facet ani nie zakłada rodziny ani nie jest jej składnikiem. Poziom myślenia upośledzonego przedszkolaka. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mrowka napisał:

 

@Bruxa, ale nie widzisz tej pogardy wobec kobiet na forum, ciągłego udowadniania że jesteśmy gorsze i powinnyśmy błagać o materiał genetyczny samca bo tylko do rodzenia dzieci się nadajemy?

 

To Cię tak tutaj przyciąga. ;) Ale tego jest mało i jest reakcją na popsucie naszej płci przez feministki, czyli terrorystki, lesbijki, które są tylko narzędziem w rękach męskich władców planety. Dałaś się zrobić w konia, będziesz cierpieć i jeszcze innych chcesz w to wciągać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rnext napisał:

Bo jak wiemy, facet ani nie zakłada rodziny ani nie jest jej składnikiem. Poziom myślenia upośledzonego przedszkolaka. 

Wiemy, że facet zakałda rodzinę, ale na całym forum traktujecie sami siebie jak kogoś poza tą rodziną - kobieta ma zajmować się dzieckiem, domem, pracować na etat, być zawsze miła, uśmiechnięta i pogodna, a wieczorem sex. A Wy co od siebie dajecie do tej "rodziny"?

Może mam błędne odczucie, ale mam wrażenie, że zaraz padnie argument: "Facet zarabia więcej, więc do "rodziny" dokłada się więcej finansowo". Ok, ale dlaczego kobieta w takim razie po pracy nie może odpocząć tylko stać przy garach? Żeby "odpracowała" to że nie zarabia tyle co mąż? Jak dla mnie to jest przemoc ekonomiczna, i nie zakładałabym w życiu nigdy rodziny z kimś takim. Jak Panu przeszkadza, że kobieta po pracy też ma prawo odpocząć, to niech zatrudni pomoc domową. A jak ma ból dupy, że kobieta zarabia mniej, to niech znajdzie taką co zarabia na jego poziomie.

14 minut temu, Beckenbauer napisał:

Budować swoją niezależność samemu, najlepiej przed małżeństwem, tak jak masa mężczyzn, którzy najpierw zostają kimś, a potem się żenią.

Ale przecież kobieta ma mniej czasu na budowanie tej niezależności :) 

 

@Bruxa odpiszę to co @NefertitiWiele wpisów Panów na forum też pokazuje pewien obraz - liczyć każdą złotówkę, traktować kobietę jak obcą osobę bez serca, która wbije nóż przy najbliższej okazji, traktować kobiety pogardliwie, bo nie dościgają zajebistości mężczyzn - nie mają w swoim dorobku wielkich odkryć naukowych, muszą wstrzymywać karierę na pewien okres kiedy wychowują dziecko, zarabiają mniej, zajmują się domem (za darmo). Również wychodzi bezduszność chociażby u takiego użytkownika jak @arch, który twierdzi że kobieta nie może być zmęczona bo to "jej wybór". 

Kiedy myślałam, że mogę odrzucić tą "feministyczną propagandę" i tak byłam traktowana jak najgorsze zło a każda moja wypowiedź była manipulacją :) Panom bardzo przeszkadza feminizm, bo pokazuje, że faceci też mają rączki i nie tylko kobieta musi robić wokół siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

@arch, który twierdzi że kobieta nie może być zmęczona bo to "jej wybór".

Człowieku PODEJMUJESZ ŚWIADOMĄ DECYZJĘ O OPIECE NAD DZIECKIEM (mimo, że przykładowy facet też by tego chciał i się by na to zgodził) a potem narzekasz i odgrywasz umęczoną? Kurwa mać, jakby mi tak kobieta odstawiała, to nie ręczę za siebie - wykopałbym z domu. Ile Ty masz lat? Jesteś DOROSŁĄ OSOBĄ!!! Podejmujesz DOROSŁE ŚWIADOME DECYZJE i zbierasz ich KONSEKWENCJE. A nie potem miauczysz facetowi i narzekasz. Czy Ty masz coś nie tak z głową? Nie no, aż zaniemówiłem na te 'argumenty', czasem aż ciężko się nie unieść widząc coś takiego. Masz prawo być zmęczona, ale narzekać jak to masz ciężko i zgrywać cierpiętnice po swojej ŚWIADOMEJ DECYZJI? Rozmawiając z Tobą przypominam sobie jak to jest być w związku z babą - i już mi się robi niedobrze na te wspomnienia.

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

@arch, który twierdzi że macierzyństwo to żadne poświęcenie, a skoro kobieta się zdecydowała to niech teraz cierpi. Oczywiście kobietom całe życie się wmawiało, że są od cierpienia. To bardzo sprytne, bo dzięki temu faceci mieli te swoje "matki polki" w domach, które bały się cokolwiek powiedzieć. To dopiero programowanie społeczne. obie wiele.

Po 1 nie kłam bo nie pisałem, że to żadne poświęcenie, po 2 - człowieku, na litość Boską, przecież SAMA PISAŁAŚ, ŻE TO BYŁBY TWÓJ ŚWIADOMY WYBÓR - wybór opieki nad dzieckiem.

A teraz udajesz cierpiętnicę i skazaną na cierpienie przez męskie programowanie społeczne? To ja za Ciebie podejmuje wybór o opiece nad dzieckiem mimo, że facet w sądzie w takiej abstrakcyjnej sytuacji też by chciał opiekować - CZY TY?

 

Nie no, to jest rozmowa jak z dzieckiem. Dosłownie, mieć taką kobietę pod swoim dachem to jak mieć dziecko na wychowanie. Po prostu nie do wiary - dorosła osoba.

 

Oj jak to dobrze, że wyzwoliłem się z takiego emocjonalnego kurwidołka już jakiś czas temu. Przecież to człowiekowi zabiera zdrowie psychiczne.

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Nie odwracaj kota ogonem. Sam swoimi wypowiedziami, agresywnym tonem, brakiem jakiegokolwiek zrozumienia drugiej strony doprowadziłeś do tego, że stwierdziłam, że skoro i tak facet ma mi wszystko wyliczać, to nie opłaca mi się pracować i niech on się wykaże. Coś mam wrażenie, że specjalnie pokierowałeś rozmową w ten sposób, żeby później napisać "a nie mówiłem! patrzcie! tu macie przykłąd złej baby!".  

No widzicie - teraz robi ze mnie winnego, że zmanipulowałem tak rozmowę, żeby ona powiedziała o kilka słów za dużo :D

 

Kurwa, przypominam sobie dzięki temu jak to jest być w związku z babą - po prostu emocjonalny kurwidołek, wszelka logika spuszczona w kiblu. To jak posiadać rozkrzyczanego bachora na wychowaniu :D

Natomiast rozumiem, czemu czasem facetom ciężko wyjść z tego bagna. Po prostu taplają się w tym emocjonalnym szambie które stworzyła ich ukochana i człowiek się wręcz od tego uzależnia.

 

Najpierw nie umie odkładać kasy, bo ona potrzebuje mieć restauracje, drogie ciuchy i komfortowe życie - a potem płacze, że świat się na nią uwziął bo ona nie może odłożyć na mieszkanie.

 

Panowie, wspomóżmy biedactwo, ona przecież chce tylko mieć ciastko i zjeść ciastko! Czy to tak wiele?!

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Mrowka said:

Co nie znaczy, że obecne pokolenie ma żyć "na kupie".  

Odnoszę wrażenie, że ważniejsza dla Ciebie jest chwilowa wygoda i blichtr niż osiągnięcie długoterminowego celu.

Liczysz na to, że ktoś wskażę Ci drogę na skróty. Drogę, która jest zarezerwowana dla nielicznych jednostek, które pochodzą z bogatych domów lub wygrały los na loterii.

Chcesz otrzymać nagrodę przy minimalnym lub zerowym wysiłku. Bez poświecania  czegokolwie co się świeci, błyszczy i przynośi chwilowy "fejm". Najlepiej żeby to było już, teraz, bo Ty tego chcesz.

Obejrzałaś w ogóle pierwszy film jaki wstawiłem? Wyciągnęłaś z niego jakieś wnioski? Tu masz kolejny (duuuużo starszy):

 

6 minutes ago, Mrowka said:

Jestem w trakcie chudnięcia, więc wydaję spore sumy na odbudowanie garderoby, bo nie mogę już chodzić w spadajacych z dupy spodniach. 

Super, trzymam za Ciebie kciuki. Mam cichą nadzieję że robisz to tylko i wyłącznie DLA SIEBIE.

A co do ubrań - stare sprzedajesz na OLX, nowe kupujesz w secondhand'ach. Da się. Wszystko się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, arch napisał:

To ja za Ciebie podejmuje wybór o opiece nad dzieckiem mimo, że facet w sądzie w takiej abstrakcyjnej sytuacji też by chciał opiekować - CZY TY?

Widzisz, kiedy napisałam kila postów wyżej, że tak - chętnie oddałabym dziecko na wychowanie samcowi i płaciła te marne 500zł - zostałam okrzyknięta byciem kobietą typu "mama Madzi", więc wychodzi na to że jednak muszę po rozwodzie opiekować się dzieckiem, jeżeli chcę uniknąc ostracyzmu :)

I nie denerwuj się tak, bo żyłka Ci pęknie. Nie dziwię się, że Twoja była była z tobą nieszczęśliwa. Też bym nie wytrzymywała z takim cholerykiem.

 

7 minut temu, Honey Badger napisał:

Super, trzymam za Ciebie kciuki. Mam cichą nadzieję że robisz to tylko i wyłącznie DLA SIEBIE.

Oczywście, że nie robię tego DLA SIEBIE. Dla siebie jadłabym czekoladę :) 

Nie będę kupować w second handach bo nie mam do tego cierpliwości, ani nie chce mi się przebijać przez tłumy bab rzucających się na każdy ciuch. Później obejrzę filmiki.

 

@Normalny, dlatego zapytałam co takiego facet (poza pieniędzmi) daje od siebie w tej rodzinie, lub jak widzi swoją rolę w niej. Twoją sytuację już oczywiście znam, pochwalam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mrowka napisał:

I nie denerwuj się tak, bo żyłka Ci pęknie. Nie dziwię się, że Twoja była była z tobą nieszczęśliwa.

Argumenty już się kończą?

 

8 minut temu, Mrowka napisał:

 

@Normalny, dlatego zapytałam co takiego facet (poza pieniędzmi) daje od siebie w tej rodzinie, lub jak widzi swoją rolę w niej.

Co daje poniżej na szybko wkleję z kobiecego portalu. Dla Ciebie (i nie tylko) widzę, ze głównie są to pieniądze.

https://polki.pl/rodzina/rodzice,rola-ojca-w-rodzinie,10056720,artykul.html

Edytowane przez Normalny
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Honey Badger 

Chciałem też napisać, że na pewno będzie jakaś wymówka w tym względzie ale już ugryzłem się w język :P 

9 minut temu, Mrowka napisał:

dlatego zapytałam co takiego facet (poza pieniędzmi) daje od siebie w tej rodzinie, lub jak widzi swoją rolę w niej.

Dlatego zapytałem co takiego kobieta daje(oprócz swojej macicy) daje od siebie w tej rodzinie, lub jak widzi swoją rolę w niej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mrowka napisał:

 Kiedy myślałam, że mogę odrzucić tą "feministyczną propagandę" i tak byłam traktowana jak najgorsze zło a każda moja wypowiedź była manipulacją :)

Gdzie, tu na forum? Nie czytam całych dyskusji, jeśli manipulujesz to jak mają Cię odbierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Mrowka napisał:

zostałam okrzyknięta byciem kobietą typu "mama Madzi"

Nie zostałaś okrzyknięta. To proste stwierdzenie faktu, że nawet za pierdnięcie będziecie chciały hajs a wszystko jest dla takich jak Ty tylko narzędziem i instrumentem finansowym. Absolutna atrofia człowieczeństwa, że o kobiecości nie wspomnę. Poza tym nie rozumiesz metafor. To co w ogóle rozumiesz? Tego, że dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu też nie rozumiesz? Masz absolutną odporność na argumenty bo gdy przygważdżają Cię do ściany, lawirujesz i zmieniasz temat. To nonsens. Przynajmniej byś pod różnymi nickami nie obsrywała jak gołąb prywatnych skrzynek forumowiczów. Ale wiem, psychozy rządzą się swoimi prawami. 

 

Do czego chcesz nas przekonać? Całkowicie poważnie pytam. Masz szansę na racjonalną odpowiedź zanim dostaniesz bana za multi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Widzisz, kiedy napisałam kila postów wyżej, że tak - chętnie oddałabym dziecko na wychowanie samcowi i płaciła te marne 500zł - zostałam okrzyknięta byciem kobietą typu "mama Madzi"

Przecież jeszcze niedawno pisałaś, że to Ty wolałabyś się opiekować dzieckiem zamiast oddawać je pod opiekę facetowi, bo taka jest Twoja naturalna potrzeba i instynkt matczyny. Teraz jednak chętnie byś oddała dziecko na wychowanie samcowi. To się zdecyduj.

Nawet nie pytam, czego tak naprawdę byś chciała bo znam odpowiedź - sama nie wiesz.

Fakty są takie, że 46,8 tys. zł jako wyliczona przeze mnie wcześniej kwota jest całkowicie sprawiedliwą kwotą wejścia w związek małżeński - mężczyzna powinien tyle jej dawać na starcie i od tego momentu od początku małżeństwa (z intercyzą) kobieta powinna płacić dokładnie 50% całego utrzymania - czy to będzie w ciąży, czy na matczynym - bez znaczenia.

 

Jeśli takiej kobiecie tak jak Tobie coś takiego nie pasuje wymyślając kolejne powody (nie chce żłobku, kredyt, chce 3 tys. na utrzymanie samej siebie - WTF?! co to kurwa, Wielka Brytania?), to najlepszy znak, że nie ma wobec mężczyzny dobrych i altruistycznych zamiarów - chce go wydoić i zniszczyć emocjonalnie udając cierpiętnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka, mi ręce opadają, bo już cycki dawno mi opadły - :))) , a tak serio jak czyta się chłopaków i stara się zrozumieć co piszą i konfrontować to z sobą, to mają rację. I jak czytam wypowiedzi pań nie chce mi się dyskutować, to strata czasu. Ile można tłumaczyć? Chłopaki piszą tak czytelnie, że prościej się nie da. A łapać się za słówka - kto lepszy i kopać się? Po co?

 Tak więc, podziwiam Was Panowie, że chcecie pisać wkoło jedno i to samo. A i tak grochem o ścianę.

 

Jak "współczesna kobieta" może ogarnąć swoje życie.

Powinna w końcu zrozumieć, że jest kobietą i nie walczyć z mężczyzną.

Powinna zrozumieć podział ról. Starać się być mądrą kobietą.

I można pogodzić, być: żoną, matką, pracować i jeszcze mieć pasje. 

Ale do tego trzeba mieć świadomość, spojrzeć realnie i wiedzieć co się tak naprawdę chce. 

 

I tak na marginesie.

Niektóre panie ubolewają, że nie mogą pisać poza rezerwatem. Totalnie tego nie rozumiem. Dla mnie jest to logiczne i słuszne, że jest ta odrębność. I wcale nie dyskryminuje to kobiet, wręcz przeciwnie. 

Jaki jest problem skopiować czy podobny temat wpisać do rezerwatu? Żaden, ale się nie chce, lepiej kąsać. 

I gdyby nie Panowie to rezerwat pajęczyną by zarósł. I taki to rozwój kobiet.   

 

Rozumiem, że rozumiemy, że nie piszemy o wszystkich. :) 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Mrowka napisał:

Ale przecież kobieta ma mniej czasu na budowanie tej niezależności

Życie to sztuka grania tymi kartami, jakie się ma. Jeżeli pani chce wykorzystać szczyt swojej urody do złapania jak najlepszego chłopa, to ma niewiele czasu. Kobieta w np. wieku 30 lat też może założyć rodzinę, ale już nie z takim facetem, z jakim mogła to zrobić mając np. 23 lata. Zawsze można przeanalizować życiorysy kobiet, które mają rodzinę i niezależność finansową, a następnie wyciągać wnioski. Nie można zaspokoić wszystkich potrzeb na raz. Chcąc rodziny i pieniędzy, trzeba poświęcić coś innego np. czas na relaks i spotkania z przyjaciółmi. Dodatkowo niezależność finansowa nie zawsze oznacza posiadanie ogromne sumy pieniędzy. Kobieta pracująca na kasie i mieszkająca w kawalerce, też jest niezależna finansowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może z innej beczki:

Polska polityka prorpdzinna: trumny - 8 % vat, wózki dziecięce - 23 proc.

W Polsce  23 % podatku VAT na ubranka dla dzieci, w Angli i Szkocji to jest to stawka 0%. (słownie zero %!!!). Większość żywności to  0% stawka VAT, budowa nowego domu to  0% stawka VAT

 

Tworzy to niesamowitą dysproporcję pomiędzy zarobkami, a siłą nabywczą Brytyjczyków. Nie tylko zarobki w Anglii są o wiele wyższe oraz podatki przy niskich zarobkach są dużo niższe, ale również jeszcze produkty takie jak ubranka dziecięce są 23% tańsze niż w Polsce…

 

Zastanawia, dlaczego u nas nic się nikomu nie opłaca i nic się nie da, ludzie skaczą sobie do gardeł a w Anglii i Szkocji polskie rodziny się rozmnażają na potęgę bez takich problemów?

Nasz wskaźnik dzietności oscyluje w okolicach ok. 1,3-1,4 i należy do najniższych w Unii Europejskiej, a dla przykładu od kilku lat Polki są na pierwszym miejscu wśród najczęściej rodzących imigrantek. Wskaźnik dzietności statystycznych Polek mieszkających w Anglii i Walii wynosi ok. 2,13. 

 

My mamy jeszcze w przeciwieństwie do wielu innych europejskich nacji coś cennego w postaci wartości rodzinnych, ale mnie nie nie dziwi, że nikogo nie podnieca wizja żyłowania na wszystkim i nie mówię tu o wydatkach extra. W kółko mamy takie rządy, które obciążają wchodzących na rynek pracy najmocniej, a okres do 27 r. życia to ten gdzie kobiecie najlepiej jest rodzić. Poza tym faktycznie oderwanie od matki to kolejne pokolenie DDD, ale od ojca zapieprzającego na dwa etaty (często za granicą) także.  

 

Zastanawia dlaczego nie możemy we własnym kraju, w środku Europy tak prosperować żeby wizja przyszłości związana z rodziną nie kojarzyła się nam wciąż z traumatycznymi wspomnieniami i udręką w stylu matki polki i ojco robotniko pracownika? 500+ wyeliminowało skandaliczne zjawisko głodnych dzieci, ale nie jest szczególną zachętą dla ludzi, którzy chcą mieć w życiu coś więcej niż smyczy w postaci kredytu i to widać po obu stronach damsko/męskiej barykady. Feminizmo-socjalizmy to dzielące bzdury, które mają nas omamić tak żebyśmy byli zantagonizowani, rozbici, posłuszni i nie widzieli co naprawdę kryje się za kurtyną. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Wernon napisał:

Jaka lokalizacja?

Warszawa Rembertów. Wynajmowałem kawalerkę za 900 zł z dodatkowymi opłatami licznikowymi. A z Warszawy Rembertów do Centrum nie jest daleka droga - jakieś pół godziny.

Jak widać, jak się chce to się da, no ale jak się jest damą która musi płacić za wynajem 50 metrowego mieszkania tylko dla siebie, potrzebuje wiele ciuchów, dzieciak do żłobka Broń Boże itd. no to wiadomo, że nic się nie da u takiej Pani jak autorka tematu. Przecież taka dama nie mogłaby mieszkać w takiej kawalerce za 9 stów, nie rozumiesz? Przecież jak to sobie wyobrażasz, taka Lady Diana miałaby stąpać po jakiejś kawalerce na obrzeżach Warszawy?! No wiesz Ty co?!

 

Żyjąc w ten sposób żyłem samodzielnie, niezależnie (kawalerka choć mała, to mieszkałem sam, nikt nie przeszkadzał, czasem dziewczyna przyjeżdżała na weekend), a że jako tako zarabiałem (od 5 w górę na rękę) to sporo odkładałem. 4 lata takiej pracy (od wieku 24 lat zacząłem pracę) i odłożyłem coś koło 160 tys., wziąłem mały kredyt na 40 kawałków i kupiłem sobie mieszkanie całkiem fajne, 42 metry, dwa pokoje, bardzo blisko Warszawy. Da się? da się, ale trzeba chcieć, a nie zgrywać cierpiętnice. Autorka swoje cierpiętnictwo przerzuca pewnie na swojego skołatanego faceta - współczuję chłopu. A w tej chwili odkładam kasę i planuję za jakieś 4-5 lat kupić kolejne tego typu mieszkanie. Widzę to jako biznes - kilka mieszkań pod wynajem do wieku powiedzmy 35 lat i stosunkowo lekkie życie, nie będę musiał pracować, w razie czego mam pewną część własności w swoim domu rodzinnym - może sobie tam wrócę i zostanę pisarzem jak Marek ;). No ale to są tylko luźne plany, różnie może być, grunt to mieć pieniądze dobrze ulokowane, poduszkę finansową, tutaj zgadzam się całkowicie z Markiem - pieniądze są bardzo ważną i piękną rzeczą, jeśli tylko umie się z nimi obchodzić.

 

5 godzin temu, Wernon napisał:

Co to za ogólnik w ogóle. Są ciuchy po 2 funty, i po 90f. I po 200f. Wydają znacznie więcej na głupi spodnie, i róznią się tym że stać ich na więcej takich ciuchów. U nas, czy na Ukrainie wydaje się tak dużo bo siła nabywcza pensji jest słaba. Ceny są podobne zarówno w PL jak w UK jeśli chodzi o ubrania czy buty.

Nie wiem gdzie Ty kupowałeś ubrania, ale w takim Primarku w UK, choć nie jest to markowy sklep, to ciuchy są nowe, nieużywane - za 20 funtów możesz tam wyposażyć się w spodnie, bluzę i buty i wyjść ze sklepu ubrany jak gość. No, ale zapomniałem, gdzieżby Lady Diana mogła chodzić w takich 'zwykłych' ciuchach. Przecież to musi być Dolce Gabbana!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, arch napisał:

Nie wiem gdzie Ty kupowałeś ubrania, ale w takim Primarku w UK, choć nie jest to markowy sklep, to ciuchy są nowe, nieużywane - za 20 funtów możesz tam wyposażyć się w spodnie, bluzę i buty i wyjść ze sklepu ubrany jak gość. No, ale zapomniałem, gdzieżby Lady Diana mogła chodzić w takich 'zwykłych' ciuchach. Przecież to musi być Dolce Gabbana!


To chyba jak sa wyprzedaże sezonowe, bo normalnie w Primarku nie kupisz bluzy, spodni i butów za 20f. "Jak gość" to z Primarku po zakupach Rumuni wychodzą ;)

A co z tą obecną lokalizacją 5-10 kilometrów od Wawy?

Edytowane przez Wernon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, arch napisał:

. A w tej chwili odkładam kasę i planuję za jakieś 4-5 lat kupić kolejne tego typu mieszkanie. Widzę to jako biznes - kilka mieszkań pod wynajem do wieku powiedzmy 35 lat i stosunkowo lekkie życie, nie będę musiał pracować, w razie czego mam pewną część własności w swoim domu rodzinnym - może sobie tam wrócę i zostanę pisarzem jak Marek ;).

Fajny plan, ja też się zacząłem nieco interesować nieruchomościami jako moja alternatywa.
Chciałem się tylko spytać - to nie jest tak, że zanim będziesz czerpać realne profity z nieruchomości na wynajem to najpierw najemcy muszą spłacić twój kredyt?
Zanim oni spłacą to dopiero na emeryturze odczujesz profity zapewne, no chyba, że więcej włożyłeś od siebie niż wziąłeś kredytu na mieszkanie.
Dlatego wiele osób mówi, że wynajem jest dobry jeśli chcesz mieć porządną emeryturę a nie ochłapy z zusu.
Inna sprawa w sytuacji obrotami nieruchomościami, flipami etc.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Chciałem się tylko spytać - to nie jest tak, że zanim będziesz czerpać realne profity z nieruchomości na wynajem to najpierw najemcy muszą spłacić twój kredyt?

Ja mysle, ze do 15 lat splaca ten kredyt. Wiec spokojnie bedzie czerpal profity jeszcze duzo przed emerytura, o ile wczesniej zona nie uzna ze nalezy jej sie polowa majatku jak psu buda ?

 

Kurde, post pod postem. Szanowni moderatorzy, uprzejmie prosze o ich scalenie.

 

Godzinę temu, arch napisał:

4 lata takiej pracy (od wieku 24 lat zacząłem pracę) i odłożyłem coś koło 160 tys.

Szacunek dla takich ludzi.

Edytowane przez Unhomme
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.