Skocz do zawartości

7 grzechów głównych kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Pikaczu, chcesz czytać a nie chcesz czytać?

Arox, juz mniejsza że nie wierzy w moje chęci poznawania świata, wiadomo, ludzie którzy nie chcą wymyslają sobie takie wytłumaczenia.

Niemiło się zachował wyśmiewając się z mojego stylu pisania (z używania słowa "skostniałe" - sory, podoba mi się taki wyraz, to takiego używam. To już człowiek nie może pisać jak chce? jakie jeszcze słowa znajduja się w księdze słow zakazanych?) i twierdząc że ludzie mnie tu łaskawie tolerują ze względu na to, że mogą się ze mnie pośmiać (inne samice tolerują bo?)

Ludzie nie wierzą mi w różne rzeczy, nawet jeśli mówię prawdę. Nie wierzą, że nie patrzę na wzrost przy poznawaniu faceta. Nie wierzą gdy mówię że cenię inteligencję, a nie tępotę.

To i nie dziwne że nie wierzą gdy mówię że chce poznawać świat. I nie przeszkadza mi ta niewiara (tylko bawi)

Ale już przeszkadza mi że ktoś kto mi nie wierzy zarzuca mi kłamstwo (zamiast samemu sobie zarzucić brak chęci by uwierzyć), że mi wmawia to wszystko, że mi wmawia co myślę co wolę jak postępuje mimo że nic o mnie nie wie, i O ZGROZO ma pretensje do mnie o to, co sam sobie na mój temat ubzdura!

A jeszcze bardziej przeszkadza mi a wręcz wkurwia, gdy ktoś, komu nie chce się mi uwierzyć traktuje mnie zbywczo. Dajmy na to chcę pojechać z facetem na Monster Jam, a on kiwa głową po czym jedzie sam z kumplami, bo był przekonany, że mnie tak naprawdę to nie interesuje tylko chce na to jechać by go pilnować, po czym w kłotni jeszcze z pretensją wyskakuje, że "nie zabrałem cię bo byś się tam nudziła i mi marudziła i zabroniła pić i chciałabys byśmy pojechali do domu!" mimo że sam sobie wmówił że tak będzie.

Po prostu facet który nie uwierzy kobiecie że ta lubi coś co np on lubi nie zabierze na to kobiety, nie podejmie ryzyka by razem z nia to robić, oglądać itp, bo MYŚLI ZE ONA TEGO NIE LUBI, a tylko kłamała że lubi i boi się ze zamiast dobrej zabawy bedzie miał klapę, mimo iż ona SZCZERZE będzie sie dobrze bawić i nie bedzie mu utrudniać zabawy, a jeszcze mogłobybyć fajniej.

Facet taki nie daje sobie szansy.

Ani swojej kobiecie.

Ona ma siedziec w domu przy garach, bawić to ma się on.

Tak to widzę.

I nic mnie tak nie demotywuje jak taki facet właśnie.

Z nim to jak z dupą, można do niego gadać a i tak osra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikaczu, chcesz czytać a nie chcesz czytać?

Arox, juz mniejsza że nie wierzy w moje chęci poznawania świata, wiadomo, ludzie którzy nie chcą wymyslają sobie takie wytłumaczenia.

Niemiło się zachował wyśmiewając się z mojego stylu pisania (z używania słowa "skostniałe" - sory, podoba mi się taki wyraz, to takiego używam. To już człowiek nie może pisać jak chce? jakie jeszcze słowa znajduja się w księdze słow zakazanych?) i twierdząc że ludzie mnie tu łaskawie tolerują ze względu na to, że mogą się ze mnie pośmiać (inne samice tolerują bo?)

Ludzie nie wierzą mi w różne rzeczy, nawet jeśli mówię prawdę. Nie wierzą, że nie patrzę na wzrost przy poznawaniu faceta. Nie wierzą gdy mówię że cenię inteligencję, a nie tępotę.

To i nie dziwne że nie wierzą gdy mówię że chce poznawać świat. I nie przeszkadza mi ta niewiara (tylko bawi)

Ale już przeszkadza mi że ktoś kto mi nie wierzy zarzuca mi kłamstwo (zamiast samemu sobie zarzucić brak chęci by uwierzyć), że mi wmawia to wszystko, że mi wmawia co myślę co wolę jak postępuje mimo że nic o mnie nie wie, i O ZGROZO ma pretensje do mnie o to, co sam sobie na mój temat ubzdura!

A jeszcze bardziej przeszkadza mi a wręcz wkurwia, gdy ktoś, komu nie chce się mi uwierzyć traktuje mnie zbywczo. Dajmy na to chcę pojechać z facetem na Monster Jam, a on kiwa głową po czym jedzie sam z kumplami, bo był przekonany, że mnie tak naprawdę to nie interesuje tylko chce na to jechać by go pilnować, po czym w kłotni jeszcze z pretensją wyskakuje, że "nie zabrałem cię bo byś się tam nudziła i mi marudziła i zabroniła pić i chciałabys byśmy pojechali do domu!" mimo że sam sobie wmówił że tak będzie.

Po prostu facet który nie uwierzy kobiecie że ta lubi coś co np on lubi nie zabierze na to kobiety, nie podejmie ryzyka by razem z nia to robić, oglądać itp, bo MYŚLI ZE ONA TEGO NIE LUBI, a tylko kłamała że lubi i boi się ze zamiast dobrej zabawy bedzie miał klapę, mimo iż ona SZCZERZE będzie sie dobrze bawić i nie bedzie mu utrudniać zabawy, a jeszcze mogłobybyć fajniej.

Facet taki nie daje sobie szansy.

Ani swojej kobiecie.

Ona ma siedziec w domu przy garach, bawić to ma się on.

Tak to widzę.

I nic mnie tak nie demotywuje jak taki facet właśnie.

Z nim to jak z dupą, można do niego gadać a i tak osra.

Przepraszam, ale:

 

 

Hahahahahahahahahaha... hehehe... hłe hłe... hi hi Jebłem :D

 

Ogłaszam wszem i wobec :

 

Maryś, jeżeli tylko Twa wola jest taka, zapraszam na wycieczkę po europie oraz na woodstock (przez niektórych zwany brudstockiem), choćbym miał firmę zmienić!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam pobieżnie ten wątek i dochodzę do wniosku, że grzechem kobiałek, którego chyba Marek nie ujął w swoim spisie jest gadulstwo zwane również gdakaniem. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę.

Co zaś się tyczy dyskusji pobocznej wyrosłej na ziarnie męskiej mądrości, to mam do zakomunikowania tylko to: ko-kokoko-koko... K.O.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o to kolejny przykład. faceci mają tendencję nie tylko do zaniżania kobiecych osiągnięć i talentów, nie tylko do stwierdzania, że kobiety tylko udają mądre i zainteresowane tym i owym, ale także mają tendencję do wyśmiewania się z normalnych zachowań kobiecych zmieniając im nazwy na mniej miłe.

Podczas gdy facet będzie zestresowany trudną sytuacją życiową nic się nie stanie, kobiecie w takiej samej sytuacji wmówią, że panikuje i histeryzuje. Podczas gdy facet walnie ścianę tekstu nie stanie się nic, zaś kobieta w takiej samej sytuacji zostanie posądzona o "gdakanie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o to kolejny przykład. faceci mają tendencję nie tylko do zaniżania kobiecych osiągnięć i talentów, nie tylko do stwierdzania, że kobiety tylko udają mądre i zainteresowane tym i owym, ale także mają tendencję do wyśmiewania się z normalnych zachowań kobiecych zmieniając im nazwy na mniej miłe.

Podczas gdy facet będzie zestresowany trudną sytuacją życiową nic się nie stanie, kobiecie w takiej samej sytuacji wmówią, że panikuje i histeryzuje. Podczas gdy facet walnie ścianę tekstu nie stanie się nic, zaś kobieta w takiej samej sytuacji zostanie posądzona o "gdakanie".

 

Mój drogi Talencie, przedstaw swoje, bym zamknął paszczę i Ci uwierzył.

 

Co mnie bawi?

 Po raz piaty powtórzę się:

Maryś, jeżeli tylko Twa wola jest taka, zapraszam na wycieczkę po europie oraz na woodstock (przez niektórych zwany brudstockiem), choćbym miał firmę zmienić!!

 

Co do komentarza Brzytwy i całej reszty... Ujął to genialnie:

ko-kokoko-koko... K.O.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas gdy facet będzie zestresowany trudną sytuacją życiową nic się nie stanie, kobiecie w takiej samej sytuacji wmówią, że panikuje i histeryzuje.

 

Kobiecie z problemami każdy pomoże. Facet zostanie oceniony jako cipa i mięczak. I jedyne co dostanie to kopa w dupe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiecie z problemami każdy pomoże. Facet zostanie oceniony jako cipa i mięczak. I jedyne co dostanie to kopa w dupe.

zalezy jakimi ludźmi się otacza. prawdziwi przyjaciele nie zostawią, a że tak wspomnę związek opiera się również na przyjaźni.

 

swoją drogą to meżczyźni są nauczeni, że słabsze jednostki się odpycha. możecie sobie podziękować :D a zostając w atmosferze wiejskiej...to jest te sławne stroszenie kogucich pirórek :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład noblistek nie ma nic wspólnego z wyższością mężczyzn nad kobietami.

cytat:

" Kobiety z natury mają pociąg do ornamentycyjności; wolą też historję, literaturę, filozofję, nawet medycynę i nauki biologiczne, niż matematykę, fizykę, chemję. Tamte ogniskują się około człowieka, około życia; te zajmują się przyrodą martwą i prawidłami abstrakcyjnemi; wydają się kobietom zazwyczaj suche i nudne.

Pomijając różnicę upodobania, przejdźmy do psychologji twórczości naukowej (…). Dyletantyzm jest tu wykluczony; uczony jest zawsze do pewnego stopnia dziwakiem, wpatrzonym w swoją naukę, ignorującym względy i obowiązki życia codziennego. Kobieta zaś jest niewolnicą drobnych codziennych obowiązków.

Myślę, że tutaj profesor UJ uchwycił sedno. A właściwie dwa sedna. To kobiety poświęcają się rodzinie. To one odczuwają niepohamowane parcie do rozniecenia ogniska domowego i jego utrzymania. To matki są skazane na przymusowe przerwy w pracy na czas połogu i opieki nad małoletnim potomstwem. Przywołajmy tu choćby przykład odkrywczyni ciemnej materii, Very Cooper-Rubin. Uczona w wywiadach wielokrotnie podkreślała, jak cały tryb swoich badań musiała podporządkowywać rodzinnemu harmonogramowi i jak wiele wysiłku ją to kosztowało. Notabene, z obu życiowych ról wywiązała się znakomicie, a każde z jej czworga dzieci rozpoczęło własną karierę naukową (fizyczka, matematyk i dwoje geologów). Może doświadczenia życia codziennego mnie mylą, ale w przeciętnej rodzinie mężczyźnie łatwiej zapomnieć o „drobnych codziennych obowiązkach” i w pełni oddać się pracy lub pasji. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.