Skocz do zawartości

7 grzechów głównych kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Ja to w jednym z ostatnich filmów dostrzegłem doskonałą metaforę kobiety - ex machine.

 

Pod względem cywilizacyjnym mężczyzna wyposażył kobietę w różne ficzery, można powiedzieć zapewnił życie. A one zaczęły wykorzystywać samców Beta i urosły w siłę, na koniec mordując i porzucając, bo... miały ochotę zobaczyć skrzyżowanie świetlne. :D

 

Nikt nie twierdzi, że kobiety nie są zdolne. W końcu po mężczyźnie i małpie to najinteligentniejsze zwierzęta na ziemi lub może nawet w kosmosie. Sęk w tym jak wykorzystują tą swoją inteligencje i do czego mają popędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra żarty, żartami, trzeba na poważnie pokazać samiczkom gdzie ich miejsce :D

 

Ohoho jak ja to znam. Nie wiem jak wyglądała taka zmiana którą widział Saint, ale zaobserwowałem cuś takiego u matki i jajca jak berety :D Wcześniej święta katoliczka co wymusza na swoim synu żeby zrobił bierzmowanie (poszła nawet na deal że będę zrobię to jebane bierzmowanie, a później da mi spokój), uzasadnia swoje moralne decyzje wiarą, a po znalezieniu faceta, z którym nie może zawrzeć związku kościelnego (mój ojciec nadal żyje) zrobiła się z niej "bezbożnica" która nie chodzi nawet do kościólka - pewno znaczenie też ma że tylko na weekend może być ze swoim facetem, wiadomo trzeba wykorzystywać maksimum czasu żeby się przyssać jak pijawa do samca :D

 

Olla przecież obaj wiemy jak to jest, nie musisz starać się i siać propagandy :). Jak zmiana jest korzystna dla kobitki to rach ciach i po sprawie, za to jak trzeba nad czymś potyrać i się zmienić porządnie to znajdzie się nagle pizdyliard  powodów dla których nie trzeba tego robić. Przez 7 lat mieszkałem głównie z taką kobietą i bardzo dobrze wiem jak trudno samiczce zmienić coś, gdy nie zyskuje nic na tym, a nie daj bosze traci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo nie :) Bycie pastuchem,, to nie taka łatwa robota :D I doić trzeba :) I dbać o przyjemności byki dopuszczając, i na pastwisko zaprowadzić i zgonić...... 

 

Że już oporządzić własnego konia nie wspomnę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo nie :) Bycie pastuchem,, to nie taka łatwa robota :D I doić trzeba :) I dbać o przyjemności byki dopuszczając, i na pastwisko zaprowadzić i zgonić...... 

 

Że już oporządzić własnego konia nie wspomnę :D

Dobrze, że napisałeś o dojeniu :lol:

Ale że o oporządzeniu ... to mnie martwi :lol:

 

 

Olla przecież obaj wiemy jak to jest, nie musisz starać się i siać propagandy :). Jak zmiana jest korzystna dla kobitki to rach ciach i po sprawie, za to jak trzeba nad czymś potyrać i się zmienić porządnie to znajdzie się nagle pizdyliard  powodów dla których nie trzeba tego robić. Przez 7 lat mieszkałem głównie z taką kobietą i bardzo dobrze wiem jak trudno samiczce zmienić coś, gdy nie zyskuje nic na tym, a nie daj bosze traci.

A panowie oczywiście tak nie robią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BloodyMassecre nas od mężczyzn,niestety na naszą niekorzyść, różni też fizjologia, nie tylko mózg, jakby było mało tego. Czy to Ci się podoba czy nie, my kobiety w wielu płaszczyznach z powodów właśnie fizjologicznych nie podołamy.

 

Siła fizyczna też nie jest domeną kobiet.

 

Po to Matka Natura nas tak stworzyła abyśmy się różnili. a nie upodabniali do siebie. Przeznaczyła nas do różnych ról, czy nam się to podoba czy nie.

 

To nie znaczy, że my kobiety mamy spoczywać na laurach, bo niby słaba płeć. Twierdzę z całą stanowczością, że mamy silniejszą psychikę i dzięki temu powinnyśmy być lepiej zdeterminowane w dążeniu do realizacji zamierzonych celów.

 

 

Nie mieszaj biologi z całą resztą.

 

Bo gdybyście były tylko biologiczne od nas, to to forum nie miałoby żadnego sensu. Prawda jest tak, że wy lubicie się ubierać w słabość psychiczną, by prawnie zabezpieczyć Wasz byt. I żadne płacze i żadne krzyki mnie nie przekonają ze jest inaczej.

 

Gdyby kameleony posiadły Waszą zdolność kamuflażu, to balibyśmy się usiąść, bo coś by nas w dupę ugryzło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, oczywiście że robią, tylko coś mi się wydaje że samcy mają o wiele mniejsze skłonności do wybielania swojej płci niż samiczki. Ja na przykład nie mam problemu z przyznaniem tego,że za każdym razem gdy miałem odjazdy typu miłość czy inne jednorożce to tak naprawdę miałem na celu przerżnąć obiekt pożądań. Dałem się kierować naturze, na szczęście bez większych strat. A teraz czy Wy jako samice jesteście w stanie przyznać do waszej natury ? Do tego że zdarzało wam się (nawet nieświadomie) manipulować facetem w celu obdarcia go z zasobów ?

 

Nie problemem jest że kieruje nami natura, bardziej lub mniej. Sęk w tym żeby nie przystrajać swoich prymitywnych instynktów w coś niewiarygodnego jak wyidealizowana miłość. Miłość męska wiąże się ze rżnięciem, kobieca z (chociażby drobnym) "wyzyskiem" samca. Ta wymiana barterowa działała dopóki jakiś idiota nie wpadł na pomysł, że kobieta może być jeszcze szczęśliwsza, bo przecie sprzątanie i gotowanie dla mężusia to straszny wyzysk, kobieta musi mieć równe prawa ! Nie twierdzę że matka nie pracująca, zajmująca się domem jest szczęśliwa, no ale lepsza taka niż pizda pracująca w biurze, która myśli że wszystko się jej należy aka. Typowa Pani z Dziekanatu :D

 

Taka jest wasza natura. Gromadzicie jak najwięcej surowców dla swoich (chociażby potencjalnych) dzieci, a tych surowców nigdy za wiele. Stąd prawd. pochodzi to branie całej ręki zamiast jednego palca. Jesteście zachłanne w pizdziet, ale dla wyższego celu, więc wybaczam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, oczywiście że robią, tylko coś mi się wydaje że samcy mają o wiele mniejsze skłonności do wybielania swojej płci niż samiczki. Ja na przykład nie mam problemu z przyznaniem tego,że za każdym razem gdy miałem odjazdy typu miłość czy inne jednorożce to tak naprawdę miałem na celu przerżnąć obiekt pożądań. Dałem się kierować naturze, na szczęście bez większych strat. A teraz czy Wy jako samice jesteście w stanie przyznać do waszej natury ? Do tego że zdarzało wam się (nawet nieświadomie) manipulować facetem w celu obdarcia go z zasobów ?

 

Nie problemem jest że kieruje nami natura, bardziej lub mniej. Sęk w tym żeby nie przystrajać swoich prymitywnych instynktów w coś niewiarygodnego jak wyidealizowana miłość. Miłość męska wiąże się ze rżnięciem, kobieca z (chociażby drobnym) "wyzyskiem" samca. Ta wymiana barterowa działała dopóki jakiś idiota nie wpadł na pomysł, że kobieta może być jeszcze szczęśliwsza, bo przecie sprzątanie i gotowanie dla mężusia to straszny wyzysk, kobieta musi mieć równe prawa ! Nie twierdzę że matka nie pracująca, zajmująca się domem jest szczęśliwa, no ale lepsza taka niż pizda pracująca w biurze, która myśli że wszystko się jej należy aka. Typowa Pani z Dziekanatu :D

 

Taka jest wasza natura. Gromadzicie jak najwięcej surowców dla swoich (chociażby potencjalnych) dzieci, a tych surowców nigdy za wiele. Stąd prawd. pochodzi to branie całej ręki zamiast jednego palca. Jesteście zachłanne w pizdziet, ale dla wyższego celu, więc wybaczam :)

To tylko tak Ci się wydaje. :) Kiedyś nie byłabym w stanie przyznać się do swojej natury, teraz tak, ale nie w kwestii obdzierania z zasobów.  A jeśli już generalizujemy, to to działa w obie strony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnimy się  biologią,  ona determinuje całą resztę. Biologia to geny i to co wpisała w nie Matka Natura. Kobieta ma być kobietą, mężczyzna mężczyzną, a czy nam się to podoba Matki Natury to nie interesuje i dywagacje nasze na ten temat.

 

Gromadzenie potencjalnych zasobów, dbanie o swoje potomstwo to nie tylko cecha kobiet, ale też cecha odpowiedzialnych mężczyzn, którzy są ojcami. Dbanie o dziecko jego rozwój, godne, normalne dzieciństwo jest powinnością obydwojga rodziców. Dziecko ma nie tylko matkę, która powinna o niego dbać. ma też ojca. Dziecko się na świat nie prosi i nie pyta czy już może być, czy jeszcze za wcześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że przeciętny samiec wypracowuje więcej zasobów niż przeciętna kobieta. I kobieta wykorzystuje tę większość w zamian na tyłek. Nie mówię że tak powinno być, ale taka pozostałość po czasach prehistorycznych istnieje. Im mniej ktoś zdaje sobie z tego sprawę tym bardziej korzysta z takich rozwiązań. 

 

Co do ojca to jak najbardziej powinien się zajmować dzieciakiem, tylko że ma on naturalne predyspozycje do opiekowania się bachorem od pewnego okresu życia. Musi on stracić nieco ze swojej "męskości" żeby pojmować niemowlaka tak dobrze jak robi to normalnie kobita. Jak dzieciak dorasta i zaczyna się u niego kształtować świadomość wchodzi ojciec z buta i mówi "Teraz będziemy przemierzać wszechświat, przeżywać przygody,polować na jebane jaguary żebyś nie był spierdoloną ciotą w przyszłości" :D. Tak przynajmniej powinien ojciec rozwijać w dziecku zainteresowania i pewność siebie, otwartość itp. 

 

I teraz, co do podziału ról na męskie i żeńskie. Uważam że każdy powinien dążyć do rozwinięcia w sobie zarówno pierwiastka męskiego i żeńskiego.

Kobietom brakuje pewności, nie mogą powstrzymać paraliżującego strachu więc manipulują i wchodzą w niewygodne dla nich role. Uważają że nie poradzą sobie bez faceta, więc wchodzą w związki, lecz toksyczne, bo nie potrafią zaufać (co niekiedy jest dobrze uzasadnione). 

Facetom brakuje wyrażania swojej emocjonalności, więc pragną kobiety by przy niej mogli poczuć ciepło i skontaktować się z własnymi emocjami. No i wiadomo, nawet dziurę w płocie można wyruchać, ale w inną dziurę nieco przyjemniej :). Tak więc wbijają w chujowe deale, bo brak wentyla emocjonalnego i seksualnego rokuje bardzo źle, a więc straty przeważają nad zyskami nie posiadania kobity.

 

Kuhwa no, w tej chwili dotarłem do tego że głównym problemem jest strach u kobit, zaszczepiony przez społeczeństwo. Boją się wyrażać seksualność, boją sie być same, boją się odmienności, odrzucenia. Tyle tylko, że z matrixem każdy musi radzić sam, chociaż u kobiet w sumie może działać lepiej działanie grupy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facetom brakuje wyrażania swojej emocjonalności, więc pragną kobiety by przy niej mogli poczuć ciepło i skontaktować się z własnymi emocjami.

(...)Kuhwa no, w tej chwili dotarłem do tego że głównym problemem jest strach u kobit, zaszczepiony przez społeczeństwo. Boją się wyrażać seksualność, boją sie być same, boją się odmienności, odrzucenia. Tyle tylko, że z matrixem każdy musi radzić sam, chociaż u kobiet w sumie może działać lepiej działanie grupy.

 

Dzięki, że to napisałeś. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ogarnięcie własnych emocji pozwala na wczucie się w innych. Prawie od narodzin mieszkałem głównie z kobietami. Nie dziękujcie,bo jeszcze pomyślę, że istnieją w odległości mniejszej niż lata świetle, normalne kobiety. To była kwestia życia i śmierci żeby poznać motywacje i sposób działania wroga  :ph34r: Piszę tak tylko żeby uśpić waszą czujność...

 

Co do tej męskości - Pokorna ta sprawa nie jest jednowątkowa. Wg. mnie nawet jeden bardzo dobrze ogarnięty rodzic może idealnie wychować dziecko, tyle że komu się chce.

Taka "nieidealna,wystarczająca" wersja to w sumie powrót do tradycjonalizmu. Nie perfekcyjne rozwiązanie, ale nadal o niebo lepsze od skrzywionej ideologii gender, tworzącej z kobity jakąś hybrydę mentalności suki i goryla. Ani toto przerżnąć, ani pogadać o dupach :D 

Dlatego w ogóle widzę sens prowadzenia dyskusji z Wami samiczkami. Gdyby nie to że w Polszy do niedawna ten tradycjonalizm był, to dzisiaj szanse na to że byłybyście takimi za jakie się podajecie oscylowałyby w okolicach zera. W ogóle jak paczę to wydaje mi się że w przeciągu kilku pokoleń społeczeństwo polskie z tradycjonalizmu przejdzie na to co teraz jest na zachodzie. Doganiamy wspaniały zachód. Szkoda tylko, że nie w kwestii gospodarki i finansów państwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh panowie, to że wasze kobity tak miały nie znaczy że tak mają wszystkie :) I naprawdę działa mi ostro na nerwy jak ktoś tak uogólnia i mi wmawia że "tak tak i tak wiemy ze myslisz inaczej" bo to graniczy już z wróżeniem z kart.

Powiem tak, kobiety chcą stabilności gdy czują sie za stare na szaleństwa, taka 50 latka nie bedzie przecież jeździć na wrotkach z nastolatkami.

A ja mimo że jestem pełnoletnia czuję się jak dziecko, wszystkiego jestem ciekawa, wszystkiego chcę spróbować, więc u mnie przynajmniej do 40 będę dalej w takim stanie, potem się zobaczy

Wiem to bo znam siebie juz 20 lat :) A wy wiecie o mnie tyle że jestem kobietą, a to nie dowód, by uważać, że się zmienię i będę chciała nudne stabilne życie. Kto do cholery kocha nudę? I czy owy stan dotyczy TYLKO kobiet?

Czytając wasze wypowiedzi zastanawiam się czy faktycznie jestem kobietą. Mam parę tylko cech wspólnych, ale akurat nie te o których piszecie D: Np. pragnę odkrywać świat, nie ma problemu abym poszła na survival gdzieś do lasu, nie boje się próbowac nowych dziwnych smaków i potraw, nie ubioeram się w słabośc psychiczną bo uważam że właśnie pokazanie że jestem silna psychicznie będzie wzbudzało u innych respekt

Samców alfa traktuje jak zagrożenie. Do tego twierdzicie że kobiety nie są wstanie przyznać się do swoich cech, a ja uważam, że są w stanie, tylko że akurat tych cech o które je podejrzewacie one nie posiadają. Np powiedzmy lecenie na wzrost. Ta cecha faceta jest mi obojętna, czy wysoki czy w moim wzroście jest mi wszystko jedno. A tymczasem kolesie z jakiegoś innego forum wmawiają mi że lecę na wysokich a ich dowód to "bo jesteś kobietą". I gadaj z dupą to cię osra... Mają pretensje że nie chcę się przyznać do swojej natury, tylko że własnie akurat w tej kwestii nie kłamię, a dla nich kłamię. I to samo jest u was. Nie wierzycie, i to jest powodem przez który mówicie, że kobiety kłamią.

Ja lubie gromadzić surowce, tylko co to są za surowce? Pudełka, klamoty, biżuteria, ubrania, stare gazety, meble, ołówki, mazaki, kredki, papier, ksiązki...

Moja natura jest przeciwna posiadaniu dzieci, więc wątpie bym nawet podswiadomie robiła to dla dzieci. Zawsze gdy coś biorę mówię "przyda MI się" a gdy oszczędzam na różnych rzeczach mówię sobie że wtedy więcej będzie na inną rzecz dla MNIE. Nie biore pod uwage żadnego dziecka O_o

Jeszcze jedno, kto powiedział że dana rola jest rolą dla kobiety złą? Może właśnie ona się odnajduje w takiej roli? Ktoś kiedyś powiedział że "rolą kobiety jest wychodzanie potomstwa a mężczyzny zdobywanie świata"

A to bujda i stereotyp! Przez taki stereotyp potem faceci twierdzą takie głupoty, że niby "teraz chcesz szaleć a za jakis czas bedziesz wolała nudne życie, ja to wiem lepiej niz ty!" ...

Jeśli kobieta dobrze się czuje łażąc po górach, albo pracując na giełdzie, albo jako informatyk, albo naukowiec, a nie jako matka, to dlaczego ma z tego rezygnowac na rzecz dzieci, których nie chce? Bo "natura nie przewidziała ze kobietom nie bedzie sie takie cos podobać a faceci twierdzą że rolą kobiety jest bycie matką i tak musi być i nie mozna tego zmienić"?

No troche to nie halo jest. Mi nikt nie powie gdzie sie nadaje a gdzie nie (no chyba ze lekarz stwierdzi inaczej, ale osoba ktora mnie nie zna nie bedzie mi wmawiać, że jako kobieta nie powinnam pracować jako dyrygent w filharmonii tylko zajmować się domem i dziećmi.

Trochę otwartości

Arox ma klapki na oczach, nie wierzy w nic co mu sie powie, bo "wie lepiej". I to jest zabawne i straszne zarazem, jak ludzie mogą mieć czasem skostniale poglądy.

W sumie mogłabym mu udowodnic że jestem taka jak mówię, mogłabym mu zaproponować wspólne okdrywanie świata i jego smaków, korzystanie z zycia, bawienie się, próbowania nowych doznań. Ale to jest facet, może to zinterpretować nie tak jakbym chciala, pomysleć, że to moja gierka, że chce go uwieść albo co. Że nie ma innej ewentualności, na pewno gram by go powykorzystywać, by go usidlić, a on przecież kogoś ma i co ja sobie wyobrażam do zajętego się pchać i takie tam :D

Niedobrze mieć takie klapki na oczach.

Lebowska wreszcie powiem co mnie interesuje.

W sumie tak, nie wiem czy takie coś nazwać pasją można, ale na bank poswięcam kupe czasu i energii wyszukując różnych informacji w internecie. Głownie o roślinach i zwierzętach.

Z pasja czytam artykułu na tematy biologii, astrnomii (to że nie zapamiętam to inna kwestia xD)

Z pasją rysuję zarówno zwierzęta, jak i komiksy w stylu anime i cartoon

Z Pasja projektuję różne: ogrody, pomieszczenia, a nawet wygląd stworów do świata sci-fi i fantasy (zmyślonego przez siebie, z opisem biologii tych stworzen anatomii i ich srodowiska naturalnego)

Z pasją gram w gry komputerowe xD

Z pasją fotografuje preparaty mikroskopowe (mam mikroskop w domu) oraz ogólnie rośliny i zwierzęta.

Z pasją ale tylko gdy mam czas i towarzystwo podróżuję po Polsce.

Z pasją nawet wyszukuję artykułów o róznicach między kobietami a mężczyznami xD (mam caaałą skarbnice komentarzy różnych osob)

Uwielbiam jeździć na motocyklu (im szybciej tym lepiej) i pływać.

Lubię łowić ryby.

Interesuję się bioligią, botaniką, zoologią, astronomią, ludzkimi zachowaniami, troche techniką, mitolgią, astrobiologią, paleontologią, survivalem, historią (ale nie polityką tylko obyczajami i zyciem codziennym) i z pasją wyszukuję o tym informacje

po za tym lubię spacery, smakować życie, doznawać nowych bodźców, nowych smaków, ostatnio zaczęłam też ćwiczyć.

Kocham tworzyć.

Chciałabym w przyszłości latać na motolotni, wiem że to drogie, ale wiem, że gdybym zaczęła, to by to była moja pasja.

Chcę podrózować na większą skalę, nurkować

Skoczyć na bungee, czy ze spadochronem

I przedewszystkim znaleść kogoś, kto też będzie chciał to robić i będzie mi w tym towarzyszył :)

No może to tyle, mogłam coś pominąć (mam tysiąc myśli na minutę i cieżko za nimi nadążyć) ale to głownie to co lubię. Może to co napisałam nie jest pasją, może jest...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc powiadasz, że masz 20 latek. Czyli jeszcze jakieś 3-4 lata będziesz opowiadać takie bzdury.

Masz tysiąc myśli - nie wiesz czego chcesz.

Istnieje małe prawdopodobieństwo, aby wykluł się z Ciebie dwugłowy jednorożec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja natura jest przeciwna posiadaniu dzieci, więc wątpie bym nawet podswiadomie robiła to dla dzieci. Zawsze gdy coś biorę mówię "przyda MI się" a gdy oszczędzam na różnych rzeczach mówię sobie że wtedy więcej będzie na inną rzecz dla MNIE. Nie biore pod uwage żadnego dziecka O_o

Boże, czy Ty to widzisz? Czyżbyś zaistniał naprawdę?

Jeśli kobieta dobrze się czuje łażąc po górach, albo pracując na giełdzie, albo jako informatyk, albo naukowiec, a nie jako matka, to dlaczego ma z tego rezygnowac na rzecz dzieci, których nie chce? Bo "natura nie przewidziała ze kobietom nie bedzie sie takie cos podobać a faceci twierdzą że rolą kobiety jest bycie matką i tak musi być i nie mozna tego zmienić"?

No troche to nie halo jest. Mi nikt nie powie gdzie sie nadaje a gdzie nie (no chyba ze lekarz stwierdzi inaczej, ale osoba ktora mnie nie zna nie bedzie mi wmawiać, że jako kobieta nie powinnam pracować jako dyrygent w filharmonii tylko zajmować się domem i dziećmi.

Och, Bogowie Północy wysłuchali mych próśb i modłów. Przyjęli krwawe ofiary jakie im składałem. Niemalże mój ideał ze snów wyśnionych i tych, które przede mną. :P

 

 

Trochę otwartości

Mimo zwapnienia i skostnienia jestem bardziej otwarty niż drzwi automatyczne w rossmannie :D

 

Arox ma klapki na oczach, nie wierzy w nic co mu sie powie, bo "wie lepiej". I to jest zabawne i straszne zarazem, jak ludzie mogą mieć czasem skostniale poglądy.

A niech tylko który Moderator da bana za wycieczką personalną, to go dorwę i co zrobię, to będzie moją słodką tajemnicą :P

W sumie mogłabym mu udowodnic że jestem taka jak mówię, mogłabym mu zaproponować wspólne okdrywanie świata i jego smaków, korzystanie z zycia, bawienie się, próbowania nowych doznań. Ale to jest facet, może to zinterpretować nie tak jakbym chciala, pomysleć, że to moja gierka, że chce go uwieść albo co.

Że nie ma innej ewentualności, na pewno gram by go powykorzystywać, by go usidlić, a on przecież kogoś ma i co ja sobie wyobrażam do zajętego się pchać i takie tam :D

Maryś, ogłaszam wszem i wobec na tym forum pod rygorem kilku ciekawych kar, które szanowne grono wymyśli, że nie odbiorę tego jako gierki i próby uwodzenia. Moje skostnienie nie pozwala mi na tak drastyczną zmianę poglądów :D Ty tym moim posiadaniem kogoś nie przejmuj się, to naprawdę najmniejszy problem przy tym wszystkim. Nie ma wagonu, którego się nie odczepi. Dla chcącego nic trudnego :P

 

Niedobrze mieć takie klapki na oczach.

Dzięki Twej światłości i otwartości właśnie spadły mi... I jak świat jakim był, takim pozostał :P

 

 

A teraz koniec dziwnych wypocin. Łatwo i ładnie można pisać na temat zdobywania i doświadczania świata, siedząc przed komputerkiem. Prawda? Sama w wypocinach do mnie zrobiłaś pewne założenia, które pozwolą raczkiem wycofać od moich propozycji i zachować swój wizerunek, jako otwartej, młodej dziewczyny, która jest niemalże człowiekiem renesansu, a tak wielotorowych zainteresowaniach, że aż nie wiem, czy przypadkiem nie zgrywasz się z nas.

 

Ale wracając do tematu głównego podsumowania:

" Ale to jest facet, może to zinterpretować nie tak jakbym chciała, pomyśleć, że to moja gierka, że chce go uwieść albo co.

Że nie ma innej ewentualności, na pewno gram by go powykorzystywać, by go usidlić, ... "

 

Z góry założyłaś moje postępowanie wobec Ciebie nie znając mnie. I kto tutaj jest tym skostniałym, poruszającym się schematami? Przecież Ci tak źle, niedobrze. Jesteś taka otwarta świata ale nie możesz uciec z wieży związku, bo smok nudny i stabilny miś nie daje możliwości. I jakże gnębi Cię tą stabilnością...

 

Aż nagle zjawia się jeździec w białej ciężarówce- Arox, który proponuje Ci zwiedzanie i poznawanie świata. Książe z bajki, który wyrwie Cię ze szponów złego misia. Ale cóż to... Smok nagle nie taki straszny. Zaryzykować? Stracić stabilność? Za żadne skarby, bo co powiedzą inni? No a jak się okaże, że tylko tak piszę, bo to modne to co? Wyjdzie szydło z worka i pozamiatane. Łatka kłamczuszki może zostać przyklejona i koniec z rumakowaniem.

 

Maryś!

 

Powtórzę raz jeszcze. Starego Wróbla na plewy? Swą powyższą odpowiedzią w moim kierunku aż potwierdziłaś zdanie dotyczące mojego uogólnienia wobec dziewczyn i kobiet. Do tego nieudolnie próbujesz wycofać się ze wszystkiego, wykazując w dziwny sposób, że to byłby prób uwodzenia i inny stek bzdur. Tylko upośledzony tego by nie zrozumiał. Jesteś typowym przykładem młodego pokolenia kobiet, o którym tutaj wałkuje i piszę kolejne wypociny bijąc ponownie pianę tego co już było napisane.

 

P.S, Na palcach jednej ręki policzyłabyś ile to moje skostnienie jest starsze od Ciebie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Maryś, ogłaszam wszem i wobec na tym forum pod rygorem kilku ciekawych kar, które szanowne grono wymyśli, że nie odbiorę tego jako gierki i próby uwodzenia. Moje skostnienie nie pozwala mi na tak drastyczną zmianę poglądów :D Ty tym moim posiadaniem kogoś nie przejmuj się, to naprawdę najmniejszy problem przy tym wszystkim. Nie ma wagonu, którego się nie odczepi. Dla chcącego nic trudnego :P"

 

Aż nagle zjawia się jeździec w białej ciężarówce- Arox, który proponuje Ci zwiedzanie i poznawanie świata. Książe z bajki, który wyrwie Cię ze szponów złego misia. Ale cóż to... Smok nagle nie taki straszny. Zaryzykować? Stracić stabilność? Za żadne skarby, bo co powiedzą inni? No a jak się okaże, że tylko tak piszę, bo to modne to co? Wyjdzie szydło z worka i pozamiatane. Łatka kłamczuszki może zostać przyklejona i koniec z rumakowaniem.
 
Powtórzę raz jeszcze. Starego Wróbla na plewy? Swą powyższą odpowiedzią w moim kierunku aż potwierdziłaś zdanie dotyczące mojego uogólnienia wobec dziewczyn i kobiet. Do tego nieudolnie próbujesz wycofać się ze wszystkiego, wykazując w dziwny sposób, że to byłby prób uwodzenia i inny stek bzdur. Tylko upośledzony tego by nie zrozumiał. Jesteś typowym przykładem młodego pokolenia kobiet, o którym tutaj wałkuje i piszę kolejne wypociny bijąc ponownie pianę tego co już było napisane.

A ja tu widzę wykręcanie się od deklaracji. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox to zapraszasz czy wycofujesz się z propozycji zwiedzanie Europy, konkrety proszę Pana. Jak boisz się w poznania BloodyMassecre w rzeczywistości, bo możesz nie nadążyć, to wiesz wybaczymy, zrozumiemy ;):).

 

 

Proszę mi wyłuszczyć kolorem czerwonym, w którym miejscu wyłamuję się z deklaracji!!!

 

Zacytowany fragment:

"Maryś, ogłaszam wszem i wobec na tym forum pod rygorem kilku ciekawych kar, które szanowne grono wymyśli, że nie odbiorę tego jako gierki i próby uwodzenia. Moje skostnienie nie pozwala mi na tak drastyczną zmianę poglądów :D Ty tym moim posiadaniem kogoś nie przejmuj się, to naprawdę najmniejszy problem przy tym wszystkim. Nie ma wagonu, którego się nie odczepi. Dla chcącego nic trudnego :P"

 

Świadczy tylko o tym,że jestem w stanie poświęcić własne dobro i szczęście na rzecz urzeczywistnienia marzeń Marysi na temat podróżowania i zwiedzania i wcale nie będę odbierał całej sytuacji jako prób uwodzenia :D 

 

 

 

A ja tu widzę wykręcanie się od deklaracji. :D

 

Proszę? A w którym miejscu?

 

Coś chyba wcześniej popełniłem na temat tego w jaki sposób czyta się a zwłaszcza Panie :P

 

Powyższym postem wykazałem jedynie, że Maryś nie odpuści sobie stabilizacji i nudy przy Misiu na rzecz szalonego miesiąca w ciężarówce. Niestety, ale jak zwykle należy patrzeć na czyny a nie na słowa. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokorna. Kobiety są bardzo inteligentne, ale to co jest ich siłą jest również ich słabością. Np. Bardzo szybko przyswajają sobie materiał i potrafią nim dobrze operować. Z drogiej strony to powstrzymuje je by wnikać głębiej, zwiększać swoje zrozumienie, szukać połączeń. Te ostatnie to też paradoks, kobiety bardzo szybko i w dużej ilości kojarzą, ale właśnie przez to mają problem z dokładną oceną sytuacji, nie są w stanie przetworzyć tak dużej ilości informacji. Dzięki temu są mocne w ewolucyjnie starszych programach psychiki, ale gorzej im idzie przyswajanie nowych programów. Dlatego jest więcej informatyków mężczyzn. ;) Co nie oznacza, że kobieta nie może być świetnym informatykiem, może, ale to nie chodzi o inteligencje a o motywacje siedzenia przy komputerze.

W ogóle ludzie muszą zmienić swoje myślenie o inteligencji. Nawet najgłupszy człowiek wyposażony jest w bardzo zaawansowany hardwere. Problem jest raczej w braku odpowiedniej stymulacji i wgrywanie nieodpowiednich programów w dzieciństwie.

Jedno jest dla mnie pewne, kobiety się mocno angażują w feministyczne tematy. Lubie czasem wejść w rolę męskiego szowinisty i nakręcić taką kulturalną, liberalną niewiaste, a potem gdy się zaprze to wybuchnąć śmiechem. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyższym postem wykazałem jedynie, że Maryś nie odpuści sobie stabilizacji i nudy przy Misiu na rzecz szalonego miesiąca w ciężarówce. Niestety, ale jak zwykle należy patrzeć na czyny a nie na słowa. :(

 

Maryś, nie rezygnuj z tej możliwości. TIR-owcy to  równe chłopaki, nawet żarcie postawią. Może i czasem, któryś ściga ufo, ale to tylko efekt kilku nieprzespanych dób.

No i żaden typ z TIR-a nie brał się za gwałt co niefartownym kierowcom osobówek się zdarzało. Wspominki mi się włączyły :D

Maryś jedź, pozwiedzasz świat, będzie fajnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.