Skocz do zawartości

Wczorajszy mecz w tv, piwko... i kolega mi wyznał...


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Perun82 napisał:

. Do tego dostanie 500 +. Facet też coś zarabia. Nie bój się, na jedno dziecko starczy.

  Przepraszam to jest cytat z @ominiu ale widzę że już poleciał. W każdym razie jest to takie typowe kobiece pierdololo. Przypomniała mi się dawna rozmowa z kumplem i jego narzeczoną. Zeszło na temat decyzji młodych co do posiadania dzieci w dzisiejszych trudnych czasach. Ja stwierdziłem, że często powstrzymują się z płodzeniem dzieci i odwlekają ponieważ najzwyczajniej boją się czy dadzą radę finansowo i ja rozumiem ich obawy. Jakież padło na mnie pogardliwe spojrzenie tej niewiasty i że przecież nie można być tak płytkim liczy się coś więcej, miłość rodzina uczucia które wszystko przezwyciężą i wspólnie zawsze dadzą jakoś radę. Kumpel oczywiście przytaknął ukochanej a ja dalej nie wchodziłem w dyskusję.

  Minęło coś około roku, kolega jadąc sam w nocy autem z nieznanych do dzisiaj przyczyn wylądował na drzewie. Nie wiadomo było czy odzyska w ogóle kiedykolwiek przytomność, udało mu się to dopiero po kilku miesiącach. Do dzisiaj jest to już nie ten sam człowiek. Stał się bardziej infantylny, a był według mojej oceny najlepszym uczniem w klasie do której kiedyś razem chodziliśmy. Przed wypadkiem miał dobre stanowisko w poważnej firmie i jeszcze lepsze perspektywy. Kobieta zostawiła go po około 2 tyg. od wypadku gdy był jeszcze w śpiączce. Ja nie mam absolutnie do tej dziewczyny żadnych pretensji, patrząc na chłodno była to bardzo rozsądna decyzja i nie można wymagać od kogokolwiek w takich sytuacjach nie wiadomo czego. Może ten post bardziej pasował by to do działu "jak wypadłem z Matrixa", w każdym razie od tamtej pory wiem, że jak kobiety coś pięknie mówią to mówią...

Edytowane przez brat
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Meg4tron napisał:

Kolega za tydzień się żeni i ziemię pod budowę domu dostanie od rodziców młodej pannicy.

Hehe, zgodnie z polskim prawem własność domu zostanie przypisana do właściciela ziemi (nie da się tego rozłączyć), czyli pewnie córki lub rodziców panny młodej.

 

To tak jakbyś dostał wyperfumowane gówno w papierku po cukierku.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sceptyczny? Kolega jest z tych co zawsze wiedzą lepiej, ciężko mu coś wytłumaczyć. 

Przedstawienie się kiedyś zacznie bo laska klei się do innych. 

Gdybyś widział za jakiego on ma się przechuja, eksperta. 

50 minut temu, Sceptyczny? napisał:

To tak jakbyś dostał wyperfumowane gówno w papierku po cukierku.

A on się cieszy :D 

Psa już sobie nawet kupili. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bohater sam jest sobie winien. Odkładanie decyzji o dziecku na "kiedy będę miał kasę" może oznaczać do wiecznego Nigdy. Nic dziwnego, że się pani zdenerwowała. Fakt, że nie ma żadnych umiejętności sprzedaży i postawiła sprawę w sposób trudny a wręcz niemożliwy do zaakceptowania, ale ludzie pękają z bardziej błahych powodów kiedy są pod wpływem długotrwałego stresu. Tu stres raczej chroniczny a powód niebłahy więc wcale się nie dziwię. Aczkolwiek, sam na tak postawione ultimatum bym stanął  okoniem i "kopnął ją w tyłek".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adrianos

Cytat

Ogólnie mówi że o dziecku z nią zawsze myślał, więc gdyby to wyszło "naturalnie" (czyli wpadka) to by nie płakał

No niestety kolega chyba jest bardzo naiwny.

Tzw. "naturalnie typu wpadka" to w dzisiejszych czasach dość nietypowa kategoria. Rozumiałbym jeszcze dekady temu, kiedy wiedza o seksie czy dostępność do środków była słaba.

Sam znam wśród znajomych 2 wpadki, o których wiem od kobiet, że wpadkami nie były.

A to tylko dlatego, że kobiety jakoś to wygadały po alkoholu.

 

No i kolega ma bardzo nierealistyczne podejście względem kobiet.

Każda normalna, zdrowa psychicznie kobieta odczuwa instynkt macierzyński i prędzej czy później chce mieć dziecko.

Jak jeszcze kobieta jest choć trochę inteligentna, to wie, że na pierwsze dziecko jest okienko czasowe, żeby nie ryzykować zdrowiem i dziecka i matki. Przełom 20/30 to jest kres tego bezpiecznego okienka.

To jest czysta biologia, tu nie ma co wydziwiać.

 

Moim zdaniem kobieta postąpiła w porządku, otwarcie komunikując mało kumatemu koledze wprost.

Dzięki temu może on teraz podjąć decyzję z własnej inicjatywy.

 

Mogła też po prostu doprowadzić do "naturalnej wpadki", jak robi wiele kobiet.

 

To jest to, na co kobiety narzekają, to niezdecydowanie facetów, które wynika z braku podstawowej wiedzy o kobietach i zakłamywania ich biologicznej natury.

Bedzie jeszcze gorzej, bo ideologia feminazi-gender-LPG-chujwiecojeszcze propaguje u kobiet postawę "wiecznie młoda, możesz wszystko".

No nie może. Np. nie może swobodnie rodzić dzieci poza oknem biologicznym.

 

Niech kolega wyhoduje jaja i zdejmie różowe okulary - i podejmie decyzję - bo czas jego kobiety się kończy. Nie ma w tym nic złośliwego, to po prostu fakt.

Jak ta kobieta jest wg niego dobrą kandydatką na żonę i matkę - to niech zrobią bobo.

A jak nie - to niech ją uczciwie zostawi.

Kobieta dała mu szansę na podjęcie męskiej decyzji mówiąc wprost, a nie knując w ukryciu. Za to plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja normalna: Kochanie dobijam do 31 lat, a to już ostatni moment, bo od teraz prawdopodobieństwo urodzenia pokraki rośnie wykładniczo. To są twarde fakty i nie można z nimi dyskutować.

Sytuacja nienormalna: właśnie ten przypadek. 

Myszka 5 miechów skakała po kutasach, wraca, miś cały w skowronkach (huehue) ją przyjmuje i dostaje mawashigeri na łeb pt. "Brajanek albo koniec". Wcale nie widać wyjebki ? Nawet gdyby przymknąć oko i nie patrzeć pod tym kątem, to ten związek umarł. Myszka zupełnie na zimno odfajkowuje te 4 lata i idzie dalej jakby nic się nie stało. Nie ma nawet czego ratować. No i karwa ten szantaż, jako piękny prognostyk na dalsze pożycie. 

Zalecenia:

- nie ruchać

- spakować i wyjebać za drzwi

- nie tęsknić (ta, łatwo powiedzieć), nie naprawiać, nie rozmawiać o uczuciach blablabla, gdyż myszka nie ma takich rozterek. W jej głowie Wasz związek nie istnieje, a Ty jesteś przedmiotem lub złem koniecznym.

Powyższe nie nastraja pozytywnie, więc jakie są plusy? Skupisz się na rozwoju firmy, samorozwoju, pasjach, a to tzw. pussy magnet. 33 lata, własny biznes, bezdzietny, to dobra partia.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 19:43, brat napisał:

Kobieta zostawiła go po około 2 tyg. od wypadku gdy był jeszcze w śpiączce. Ja nie mam absolutnie do tej dziewczyny żadnych pretensji, patrząc na chłodno była to bardzo rozsądna decyzja i nie można wymagać od kogokolwiek w takich sytuacjach nie wiadomo czego.

Zostawiła go po dwóch tygodniach i nie można wymagać nie wiadomo czego? Rozsądna decyzja?

 

Nie twierdzę, że powinna go pielęgnować do końca życia, ale poczekanie nieco dłużej, przynajmniej do momentu, kiedy coś będzie wiadomo, to po prostu ludzki odruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.09.2019 o 22:45, Heniek napisał:

Śmieszą mnie takie tematy. Znów wielkie zdziwienie, że kobieta po 30 zaczęła walić w głową w ścianę i krzyczy, że chce mieć dziecko teraz. No teraz chce, a kiedy ma chcieć, jak będzie w okolicach menopauzy?

Szkoda w sumie mi tych bab. Wielu z was wodzi je za nos, kiedy są jeszcze młode, żeby poruchać, a potem pośmiać się z ich zachowań, kiedy ich desperacja i frustracja zaczyna sięgać zenitu.

 

Weź sobie 27  letnią kobietę na partnerkę, zdziw się, że po 4 latach mieszkania razem stawia sprawę na ostrzu noża.

Ładnie to napisałeś. Życiowa prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 8.09.2019 o 21:06, AdamPogadam napisał:

Co uczynić panie premierze? Wazektomia ?

Śmiej się, sam ostatnio o tym myślałem gdy sobie przypominałem kilka sytuacji, kiedy to dosłownie cudem nie zostałem "szczęśliwym" tatusiem. Rozwiązanie wcale nie jest takie głupie - zamrozić swoje plemniki w banku spermy (a najlepiej kilku) i wazektomia. Pewność, że przypadkiem nie zrobię bombla, a jak mi się odmieni i jeszcze znajdę odpowiednią partnerkę to odmrożę i voila ;). Plan muszę jednak jeszcze przemyśleć - z natury jestem preppersem i gdybym np. Przeżył zagładę ludzkości i musiał odtworzyć gatunek jako główny rozpłodowiec to byłaby lipa max.

Edytowane przez Xin
+++
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Xin said:

Śmiej się, sam ostatnio o tym myślałem gdy sobie przypominałem kilka sytuacji, kiedy to dosłownie cudem nie zostałem "szczęśliwym" tatusiem. Rozwiązanie wcale nie jest takie głupie - zamrozić swoje plemniki w banku spermy (a najlepiej kilku) i wazektomia. Pewność, że przypadkiem nie zrobię bombla, a jak mi się odmieni i jeszcze znajdę odpowiednią partnerkę to odmrożę i voila ;). Plan muszę jednak jeszcze przemyśleć - z natury jestem preppersem i gdybym np. Przeżył zagładę ludzkości i musiał odtworzyć gatunek jako główny rozpłodowiec to byłaby lipa max.

Ale wiesz, że wazektomia jest odwracalna. Nic mrozić nie trzeba. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, BrandyRiver napisał:

Ale wiesz, że wazektomia jest odwracalna. Nic mrozić nie trzeba. 

Masz rację, jednak z tego co pamiętam rewazektomia to bardziej skomplikowany zabieg niż wazektomia i jest jakieś tam większe ryzyko niepowodzenia (chociaż mogę się mylić, chyba tak czy siak warto zamrozić dla pewności) :D.

Edytowane przez Xin
+++
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.