Skocz do zawartości

Otwarcie własnego biznesu


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

za 10 lat chcę otworzyć własną, wegańską kawiarnię ze zwierzętami.

Małą, taką, gdzie będę tylko ja i ewentualnie jakaś pomoc na pół etatu. Będę sama piec ciasta, przygotowywać napoje, sprzątać.

Kawiarnia będzie przytulna, ciepła, babcina, będą stare naczynia i meble z targów staroci. Wyobrażam sobie współpracę np. z nauczycielami jogi, by mogli prowadzić tam warsztaty, aktywistami prozwierzęcymi, projekty ekologiczne dla dzieci itp.

 

Ja z tych, którzy za pieniędzmi nie gonią, dlatego nie jest moim celem zarabianie grubej kasy, tylko praca w dobrym dla mnie miejscu, gdzie wiem, że robię coś dobrego i pięknego.

Lubię swoją obecną pracę, ale nie wyobrażam sobie robić tego samego przez całe życie. 

 

 

 

Teraz pytanie do Was:

Jaki kroki należy podjąć, by doprowadzić do takego projektu? 

Na co zwrócić uwagę? 

 

Proszę o bardzo ogólne rady, szczególnie, że kawiarnia nie będzie w Polsce.

Na chwilę obecną otworzyłam konto, na które będę wpłacać przynajmniej 100€ miesięcznie, dzięki temu za 10 lat będzie tam przynajmniej 12k€ i będzie to jakiś start. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem, że plany i marzenia potrafią się dość szybko dezaktualizować. Ostatnio znalazłem na komputerze notatki, które zrobiłem kilka lat temu i było tam kilka punktów, które w tamtym czasie obrałem sobie za cel, a których nie zrealizowałem. Teraz z perspektywy czasu wydają mi się mało interesujące i nie chciałbym się nimi zajmować.

 

Na Twoim miejscu zacząłbym działać już teraz. Jednak 10 lat to szmat czasu i możesz być wtedy w zupełnie innym miejscu i w innej sytuacji życiowej niż obecnie, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczysz na jakiś inny ważniejszy cel. Dowiedz się czy w Twoim miejscu zamieszkania nie ma jakiś dotacji dla nowych firm. Dokładnie wszystko policz i przygotuj biznesplan. Spory koszt to będzie na pewno czynsz najmu lokalu w którym będziesz chciała prowadzić kawiarnię. Może lepiej zastanowić się nad kredytem na taki lokal, na pewno wyjdzie taniej, a gdyby coś nie pykło można go potem wynająć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby było w tym planie coś innowacyjnego - może powiązana z tym jakaś aplikacja o podobnej tematyce, albo jakaś nowa inicjatywa, którą ładnie opakujesz - to polecam zarejestrowanie firmy na obszarze ściany wschodniej (możesz działać gdzie indziej) i złożenie wniosku o dofinansowanie ze środków unijnych. Tylko musi być właśnie element innowacyjności, albo chociażby wybicia się grubo ponad konkurencję. Potem jest żmudna procedura inkubacji, wyspowiadania się ze wszystkich wydatków, ale są to spore środki do zagospodarowania. Sam fakt, że projekt jest "eko" i bardzo po linii już jest olbrzymią przewagą dla Ciebie.

Ale najważniejsze - musisz podejść do tego serio. Jeżeli nie bajdurzysz, tylko rzeczywiście chcesz to zrealizować, to na pewno to zrobisz z powodzeniem.

Po prostu biznes plan, może zabrzmi to śmiesznie, ale - kamienie milowe. Na Twoim miejscu z ciekawości zbadałabym też zapotrzebowanie społeczne - po prostu ankieta online rozesłana wśród znajomych, czy linkelidzie z kilkoma pytaniami, jak widzą taką inicjatywę - czy byliby nią zainteresowani, co by zaproponowali.

Największym problemem są na pewno środki: spróbowałabym napisać konkretny biznes plan i a) złożyłabym wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych b) szukałabym jakichś kontaktów z "aniołami biznesu", ostatecznie kredyt.

Najważniejsze to skrupulatna analiza finansowa i opis monetaryzacji projektu. Widzę, że kręci Cię ta tematyka, o której piszesz - to już jest obiecujące dla Twojego pomysłu.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę wszystkiego dobrego;

 

ale;

 

za 10 lat...

45 minut temu, Chadeusz napisał:

możesz być wtedy w zupełnie innym miejscu i w innej sytuacji życiowej niż obecnie, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczysz na jakiś inny ważniejszy cel.

Np. na nigeryjskiego księcia (link)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

za 10 lat chcę otworzyć własną, wegańską kawiarnię ze zwierzętami.

Damo droga, 10 lat to szmat czasu :) 

Spójrz co się dzieje, czy ktokolwiek wieszczył jakąś pandemię, przez którą będziemy się ruszać jeno w trybie apteka - praca - sklep - dom?

No właśnie. Spodziewaj się niespodziewanego. Kto powiedział, że wtedy PLNY wgle będą? Albo ile warte będą?

Chcesz czy nie chcesz - jeśli odkładasz musisz się zainteresować sytuacją globalną :)

PS. Za PRLu dziadki też kasę odkładali a potem mogli sobie nią.. dupę podetrzeć.

Lokalne waluty mają ograniczony czas trwania. Złotówka to nie to samo co dolar, funt czy euro a i dla tych perspektywy są na czarno.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Małą, taką, gdzie będę tylko ja i ewentualnie jakaś pomoc na pół etatu.

Własna knajpa w której jesteś tylko ty, oznacza, że będziesz zapieprzać 12 h na dobę jako kelnerka, barmanka, zaopatrzeniowiec, pomoc księgowa etc. Nie piszę bynajmniej, żeby cię odwodzić od pomysłu (co mi do tego), ale z własnego doświadczenia powiem, że nawet jak robisz to co kochasz, ale jesteś 12 h na nogach, które włażą ci do tyłka a ty nie wiesz jak się nazywasz, to i romantyzm twojego zajęcia jakby trochę mniejszy....

 

7 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Kawiarnia będzie przytulna, ciepła, babcina, będą stare naczynia i meble z targów staroci. Wyobrażam sobie współpracę np. z nauczycielami jogi, by mogli prowadzić tam warsztaty, aktywistami prozwierzęcymi, projekty ekologiczne dla dzieci itp.

Będą też: czynsz, podatki, awarie, sanepid (w każdym kraju jest), będą roszczeniowi klienci, którzy powiedzą, że zatruli się twoim świeżym ciastem i masz im zapłacić odszkodowanie albo zgłoszą to na Policję etc. Rozważając nową ścieżkę, warto wziąć pod uwagę wszystkie jej potencjalne elementy, nie tylko te różowe. 

 

7 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Ja z tych, którzy za pieniędzmi nie gonią, dlatego nie jest moim celem zarabianie grubej kasy, tylko praca w dobrym dla mnie miejscu, gdzie wiem, że robię coś dobrego i pięknego.

Lubię swoją obecną pracę, ale nie wyobrażam sobie robić tego samego przez całe życie. 

Wiesz, czytałem kiedyś, że jednym z najczęstszych marzeń ludzi spoza tej branży, jest własnie otwarcie własnej knajpy. Zdecydowanie zgadzam się z sugestią, żeby najpierw w takowej popracować aby przekonać się, że to jest to co naprawdę chcemy robić, i to na podstawie realnego obrazu tej roboty a nie własnej wyidealizowanej wizji.   

 

7 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Teraz pytanie do Was:

Jaki kroki należy podjąć, by doprowadzić do takego projektu? 

Na co zwrócić uwagę?

Zważywszy na horyzont czasowy, chyba na to za wcześnie. Ale poznawanie branży napewno jest dobrym pomysłem.

 

Jeśli chodzi o sam biznes, któy otwieramy (teraz a nie za 10 lat) podstawą jest dobry i rzetelny biznesplan. Bez niego ani rusz. 

 

Powodzenia. 

 

 

Edytowane przez Tyson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

wpłacać przynajmniej 100€ miesięcznie, dzięki temu za 10 lat będzie tam przynajmniej 12k€ i będzie to jakiś start

Zrób jakiś realistyczny biznesplan, 12keur na start to może być jeden miesięczny czynsz Twojej kafejki.

 

Koszty: Utrzymanie kafejki plus zwierzaków, opieka weterynarzy, pozwolenia ichnie sanepidowskie, ochrona prawna przed poyebami chcącymi Cię pozwać bo "pani kotek podrapał córeczkę i zmarła na sepsę".

 

Wpływy: handel, usługi, wynajem sali, co jeszcze...

 

Koniecznie zatrudnij się w takim przybytku i obserwuj wszystkie procesy tam zachodzące. Zebyś była przygotowana do samodzielnego prowadzenia. 

 

Osobiście nie polecam spółek z nikim.

8 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Jaki kroki należy podjąć, by doprowadzić do takego projektu? 

Na co zwrócić uwagę? 

Dużo się ucz o branży i trendach, pytaj małych przedsiębiorców ogólnie jakichkolwiek spotkasz oraz w docelowym regionie. O wszystko ich pytaj i notuj. Nawiązuj kontakty w branży. Obserwuj.

 

Aha i nigdy nie słuchaj rad korposzczurów, którzy nigdy nie mieli działalności - czyli np. mnie. Tylko przedsiębiorców, którzy żyją na co dzień swoim biznesem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

za 10 lat chcę otworzyć własną, wegańską kawiarnię ze zwierzętami.

myślę, że z tematem spokojnie możesz się wstrzymać jeszcze przez 9 lat. 

 

To szmat czasu. Zobacz, gdzie była gastronomia w tym miejscu, w których chcesz to zakładać 10 lat temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawiarnia to kawiarna, jak kawiarnia może być wegańska xD. Jak ktoś podaje jedzenie w kawiarni, to jest to tylko dodatek, który nie jest wymagany. Z definicji kawiarnia to miejsce gdzie można zamówić i wypić kawę. Nie ma sensu dodawać wegańska. Nikt nie chodzi do kawiarni kupić mięsa, po prostu jak jesteś weganką, to nie dawaj mięsnych dań w tej kawiarni, o ile w ogóle chcesz dawać jakieś dania.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, DuchAnalityk napisał:

Nie ma sensu dodawać wegańska. Nikt nie chodzi do kawiarni kupić mięsa, po prostu jak jesteś weganką, to nie dawaj mięsnych dań w tej kawiarni

Weganie nie jedzą nic co pochodzi od zwierząt. A nic od zwierząt oznacza nie tylko bez mięsa, ale też bez mleka, jajek itp. Zatem jak w kawiarni wegańskiej chcesz podać cappuccino, to nie z mleczkiem od krówki, jak chcesz podać ciasto, to też bez przetworów mlecznych czy jajek. Zatem jednak koncepcja koleżanki ma ręce i nogi, pod warunkiem, że ktoś tak jak ona wyznaje weganizm. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odzew!

 

@Chadeusz @Cycles

Zdaję sobie z tego sprawę, ale teraz jeszcze nie jestem gotowa na taki krok. To jeszcze nie ten czas. 

 

@Amperka Dzięki, to świetny pomysł z tą innowacyjnością. Oczywiście za 10 lat świat może wyglądać inaczej, ale będę to mieć na uwadze :)

 

@skuti @sol

Tak, na pewno przed rozpoczęciem własnej działalności popracuję w podobnym miejscu, może też pójdę na kurs na baristkę. 

 

@Quo Vadis? 

Odkładam w euro, nie w złotówkach. 

 

@Tyson 

Dzięki, zdaję sobie z tego sprawę. Oczywiście, jeśli knajpka będzie dobrze prosperować, zatrudnię kogoś na cały etat, ale na początku będę to ogarniać sama. 

 

@Imbryk Nie, nie, żadnych spółek. 

Czynsz aż taki wysoki nie będzie, nie otwieram knajpy w Tokio ;)

 

@Bruxa

O to, to, już teraz tego jest dużo, ale jakoś wszystkie pełne ludzi. 

 

@tytuschrypus 

Jasne, kupa czasu, ale pomysły można zbierać :)

 

@DuchAnalityk wegańska, czyli roślinna. Bez mięsa to wegetariańska. 

Nie znam chyba też kawiarni, w której nie można zjeść ciasta. 

8 minut temu, Tyson napisał:

Zatem jednak koncepcja koleżanki ma ręce i nogi, pod warunkiem, że ktoś tak jak ona wyznaje weganizm. 

Domyślam się, że to zdanie jest z perspektywy właściciela takiego przybytku, nie klienta? 

Wegańskie miejsca są odwiedzane także przez nie-wegan, bo akurat idą coś zjeść z weganinem, bo są ciekawi jak to smakuje, bo mają nietolerancję laktozy i tradycyjnego sernika zjeść nie mogą, bo chcą poszerzyć horyzonty kulinarne, bo ktoś im akurat polecił i tak dalej :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Domyślam się, że to zdanie jest z perspektywy właściciela takiego przybytku, nie klienta? 

 

Tak oczywiście. Chyba ciężko prowadzić wegańską restaurację i nie czuć tego klimatu. Ja na przykład jako miłośnik steków nie czuję, więc byłbym w tym kiepski...

 

42 minuty temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Wegańskie miejsca są odwiedzane także przez nie-wegan, bo akurat idą coś zjeść z weganinem

Potwierdzam, bywałem, zjadłem i nawet mi smakowało. Ale i tak wolę steki ?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2020 o 16:58, KrólowaŁabędzi napisał:

Jaki kroki należy podjąć, by doprowadzić do takego projektu? 

Na co zwrócić uwagę?

Przede wszystkim idź do działających już kawiarni tego typu. W moim mieście są takie dwie z kotami. Idź, zamów coś, posiedź. Najlepiej weź ze sobą kogoś znajomego. Potem podyskutujcie nad plusami i minusami takiej kawiarni tzn co wam się podobało a co nie. Co można by udoskonalić. Nawet przejedź sie do innego miasta tak żebyś miała porównanie co jak działa i co można zastosować u ciebie a co lepiej zmienić. To dużo daje.

 

W dniu 5.07.2020 o 22:08, Chadeusz napisał:

Z doświadczenia wiem, że plany i marzenia potrafią się dość szybko dezaktualizować. Ostatnio znalazłem na komputerze notatki, które zrobiłem kilka lat temu i było tam kilka punktów, które w tamtym czasie obrałem sobie za cel, a których nie zrealizowałem. Teraz z perspektywy czasu wydają mi się mało interesujące i nie chciałbym się nimi zajmować.

Jeśli możesz podaj przykład takiego celu który z perspektywy czasu uważasz za nieważny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Jeśli możesz podaj przykład takiego celu który z perspektywy czasu uważasz za nieważny?

Androgeniczna Ty żyjesz ? Jak tam firma? Facet nadal jest, czy już Cię zostawił?

 

Nie podam, bo wtedy zdradziłbym czym się zajmuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Chadeusz napisał:

Jak tam firma? Facet nadal jest, czy już Cię zostawił?

Firma świetnie. Są dodatkowe benefity od państwa ze względu na koronę. Zlecenia są, klienci VIP są.

Facet wciąż idealny a miłość kwitnie i wciąż jest różowo. Nie zostawi mnie bo to partner mojego życia :). Czekam aż korona trochę minie i biorę się za powiększanie rodziny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.