Piosenki dające ciary

BrainlikePennylooklikeAmy · 9 Sierpnia 2020

@MalVinaniestety w sensie, że to zawsze moje pierwsze skojarzenie ??? Człowiek tyle tworzy, a jakis ignorant słysząc jego imię myśli tylko o epizodzie w filmie hahah

deleteduser69 · 9 Sierpnia 2020

W zasadzie nigdy nie mam żadnych ciarek jak słucham muzyki. Odlatuję gdzieś albo tj. coś we mnie wstępuje. xD

gladia · 10 Sierpnia 2020

W dniu 8.08.2020 o 23:23, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Czy macie jakieś piosenki, które wywołują u Was mocne emocje, ciarki nawet łzy?

Jakieś większe ciary, emocje czy wzruszenia mam przy muzyce poważnej. Uwielbiam zwłaszcza Bacha. Odpalam sobie na słuchawkach, żeby żaden dżwięk mi nie umknął. Organy mają w sobie jakiś majestat... Autentycznie mam dreszcze, gdy słucham

Ale skrzypce też są cudowne

Edytowane 10 Sierpnia 2020 przez gladia

ewelina · 10 Sierpnia 2020

Godzinę temu, gladia napisał:

Jakieś większe ciary, emocje czy wzruszenia mam przy muzyce poważnej.

No zobacz, a ja przeważnie w półsen zapadam. Uwielbiałam szkolne wypady do filharmonii, bo mogłam sobie słodko drzemać i wychodziłam taka zrelaksowana .

Co do piosenek, to ostatnio trafiłam na tą

Fajnie się do niej tańczy.

gladia · 10 Sierpnia 2020

4 godziny temu, ewelina napisał:

No zobacz, a ja przeważnie w półsen zapadam. Uwielbiałam szkolne wypady do filharmonii, bo mogłam sobie słodko drzemać i wychodziłam taka zrelaksowana .

Czasem faktycznie, gdy jakieś smęty lecą to można uciąć komara Nie każdy kompozytor tworzył same arcydzieła czy wpadające w ucho kawałki..

A niektórzy wolą muzykę klasyczną w bardziej nowoczesnej aranżacji, np. (tu Vivaldi)

Edytowane 10 Sierpnia 2020 przez gladia

OGÓR · 23 Czerwca 2023

meghan · 10 Września 2023

Nie wiem dlaczego, ale ten cover jakoś mnie wycisza, uspakaja.

AT91SAM7S256 · 10 Września 2023

Cześć,

Muzyka lat 80-tych (ostatnio teraz tej słucham w radiu internetowym), elektroniczna, trance (z lat 2004 - 2007).

A jak słyszę Urszuli "Dmuchawce, latawce, wiatr", to kojarzy mi się tylko z tym:

Dlaczego? Bo wtedy, jako 10 - może 11 - letnie dziecko, jechałem z mamą i siostrą na wczasy nad morze. I mieliśmy przesiadkę na stacji, gdzie jeździły już pociągi elektryczne (w moim mieście wtedy nie było trakcji elektrycznej na kolei). To było dla mnie, jak porażenie prądem elektrycznym - ta szybkość, to przyspieszenie... To było dla mnie takie nowe, takie pierwsze. Do dziś mi zostało, jak słyszę tę piosenkę w radiu, to włączam sobie ten filmik Aż dreszcze mnie przechodzą

Dopiero ex kiedyś mi wyjaśniła, o co w tej piosence tak naprawdę chodziło... Ale moje pierwsze, dziecięce skojarzenie jest właśnie takie.