Skocz do zawartości

Czy jestem pusta jeśli mam prawie 30 lat i nie żyje wg schematu?


Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, JoeBlue napisał:

MalVina
Chodzi mi o jej potencjalnego przyszlego meża, o ktorym tak marzy. Bo poroże będzie miał wielkie

Z czego to wynika?

To oczywistości trzeba tłumaczyć? Weszła w układ na tą 3cią z pełną świadomością i ma w dupie, że facet ma rodzinę, więc jest moralnie skrzywiona. Stąd raczej logiczny wniosek, że wierność to dla niej coś niezbyt ważnego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, JoeBlue napisał:

Ludzie.
Por favor.
Spróbujcie wyjść poza wyuczone schematy pisząc odpowiedzi.
Ja wiem, że myślenie boli, owszem.


Do rzeczy:

 

--------------------

thyr
Czy przypadkiem ten kochanek nie planuje przyszłości z tobą ? Chłop ma rodzinę czy jaki diabeł?

Kochanek z założenia ma żonę.
Inaczej byłby po prostu jej obecnym facetem.

 

------------------------------------

MalVina
Czyli się kurwisz z zajętym facetem.

A ty nigdy nie pieprzyłaś się z zajętym facetem?
Niekoniecznie formalnie żonatym.

A o ilu nie wiesz, że byli związani?

 

Zaprzeczasz sobie w 2 odpowiedziach pod rząd ?

 

 

 

thyr
Zaakceptowalas fakt ze jestes materacem.

Rozpłaczę się nad jej losem.

Czy ty zdajesz sobie sprawę, że tak zaplanowała genetyka, że kobiety kładą się na plecach a potem dzieje się to co się ma dziać  

Pozwól że ci przypomnę że pozycji do bzykania  jest nieco więcej niż na materac . 

 

Cytat

 

A teraz zasłużyłem na chwilę przerwy.

Que tieneis un buen dia.

 

 

Odpocznij sobie trochę kolego masz dziś zdecydowanie gorszy dzien. 

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Słodkogorzka napisał:

Co do pracy też ciągle szukam te wymarzonej

Słowo idealna jakie pojawia się w Twoim wątku jak najszybciej musisz wykazać. Nie ma czegoś takiego jak idealna praca, związki, przyjaźnie. Wszędzie są problemy. 

 

Masz prawo szukać swojej drogi w życiu tylko weź pod uwagę, że czas leci. Czasem warto pójść na jakieś ustępstwa a nie udawać księżniczkę. Co do związków się nie wypowiadam, to Twoja osobista sprawa, ale chwaląc się kochankiem raczej fanów Ci tu nie przybędzie skoro świadomie spotykasz się z zajętym facetem. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, thyr said:

1. Odpocznij sobie trochę kolego masz dziś zdecydowanie gorszy dzien. 

2. Pozwól że ci przypomnę że pozycji do bzykania  jest nieco więcej niż na materac . 

 

1. Moim zdaniem mam dziś perfekt dzień, przynajmniej w tym wątku.

Ale i tak odpocznę, jutro zaczynam walkę o MOJE przetrwanie, jak co tydzień.

 

2. To akurat chyba JA TOBIE przypomnę.

Ty pierwszy nadałeś temat kobiety jako materaca.

Nigdy żadnej kobiety tak nie traktowałem.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Groteskowo zatytułowany temat, bo właściwie jesteś idealnym przykładem takiego 'schematu' - czekasz na mężczyznę, z którym ułożysz sobie świetlaną przyszłość i na pracę, która będzie dawała kokosy, ale się nie będziesz w niej przemęczać. Gdybyś była taka 'inna' to byś lała ciepłym moczem na to czy jesteś z kimś w związku, czy nie, a przede wszystkim nie miała nikogo na 'zapchaj dziurę', bo to strata czasu dla Ciebie i dla niego. A co do pracy, no cóż - takie czasy, że w większości trzeba zapieprzać za trzech, ja np lubię mieć dużo na głowie w pracy, być nonstop tam zajęta, gdyż wtedy czas w niej szybciej leci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Cię obchodzi czy ludzkość widzi Cię jako pustą lub nie?

 

Opisany przez Ciebie problem jest moim zdaniem kompletnie oderwany od kategorii pustactwa (czymkolwiek ono właściwie jest), ale skupia się bardziej na tym, że nie wiesz czego chcesz od życia. Tzn. wiesz- 'wymarzonej pracy i idealnego partnera'- jak kurde prawie każda z nas na pewnym etapie nastoletności (którą masz dawno za sobą, więc chyba wiesz, że nie tak świat działa). Tylko że niektóre robią coś, aby powyższe opcje częściowo uzyskać, idą przez życie, gorsze chwile przeżywają, lecz po przejściu ich dają z siebie jeszcze więcej. Odnalezienie celu w życiu nie jest proste, też się z tym miotam, ale wiem, że w pewnym momencie muszę decyzje podejmować, niektóre przed magiczną 30. Żyjesz z dnia na dzień, przyszłość jest dla Ciebie jakąś abstrakcją. 

 

Twoje 'życie poza schematem' jest bardziej schematyczne niż wielu 'zwykłych' ludzi, ale no. A kwestia pieprzenia się z zajętym facetem jest po prostu obrzydliwa i tyle. Niech każdy żyje jak chce, ale przy okazji pogodzi się z faktem, że w skali świata i tak wszyscy jesteśmy schematycznym robactwem z przyziemnymi ambicjami. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Hatmehit napisał:

Twoje 'życie poza schematem' jest bardziej schematyczne niż wielu 'zwykłych' ludzi, ale no. 

Z tym się nie zgodzę, nie to żebym uważała się za wyjątkową, wybitną jednostkę, ale jednak sądzę, że gdybym chciała żyć jak większość wyszłabym już za mąż i trwała przy pracy, za którą nie przepadam, wiele moich koleżanek tak zrobiło i teraz narzekają, że im źle, nierzadko ich małżeństwa się rozpadły, albo są w kiepskiej formie. Albo nie miałabym nikogo przez lata, takie osoby też znam.

Są i takie, którym się powiodło i są bardzo szczęśliwe, te podziwiam i są dla mnie wzorem, do tego też dążę. 

Ale mimo tego na tym etapie co jestem teraz sądzę, że jestem o wiele bardziej szczęśliwa, niż gdybym miała skończyć jak w nieudanym małżeństwie, utknąć w pracy której nie znoszę na lata. I później, kiedy pojawią się dzieci i inne zobowiązania, ciężko się z tego wyplątać, tego się właśnie bym obawiała, bo czuję że wtedy moje życie byłoby przegrane.

Więc absolutnie nie żałuję, że nie zostałam przy tamtym facecie, który chciał ze mną ułożyć sobie życie, czy przy pracach, które może ambitne, ale mi nie służyły. 

Generalnie jestem dość szczęśliwą osobą teraz, ale dążę i szukam ciągle większego szczęścia. Czy moje życie jest niepoukładane? Być może. Ale czy nie lepsze niepoukładane, ale jednak dość szczęśliwe życie, od poukładanego i pełnego rozczarowań? Wolę poszukiwać, niż utknąć w jakimś potrzasku, w czymś co mi nie służy.

W sumie, to wydawałoby się to takie proste, znalezienie fajnej, dobrze płatnej pracy i partnera, z którym będzie się wszystko dobrze układało, ale patrząc po tym ilu ludziom się to nie udaje, śmiem twierdzić, że jest to pewnego rodzaju sztuka. Nie atakując nikogo jestem ciekawa, czy wszystkim osobom, które mnie tu próbują pouczać (nie piszę o wszystkich bo niektórzy napisali mi jednak konstruktywne rady), wszystko się w życiu super udaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Słodkogorzka napisał:

wyszłabym już za mąż i trwała przy pracy, za którą nie przepadam

Też nie popieram takiego modelu, ale relatywnie gdzie Twój jest lepszy? Jesteś samotna, masz kochanka, który zdradza swoją rodzinę, co chwilę zmieniasz pracę, bo w każdej coś Ci nie pasuje i i tak nie jesteś szczęśliwa. Marzysz o stałej, wymarzonej posadzie oraz parterze, z którym założysz rodzinę. Moim zdaniem to zabawne, że pragniesz tego drugiego kiedy sama masz lekki problem z moralnością, gdyż zakładam, że ten idealny ma być wierny, a nie szukać kochanki, takiej aktualnej Ciebie.

 

Nie wiem, może się nie znam, ale chyba gdybyś była szczęśliwa, to Twój post kipiałby dumą, a nie rozmyślaniami czy ludzie oceniają Cię właściwie do rzeczywistości. Moim zdaniem udało się to rezerwatce @NimfaWodna w wątku o zamierzonej samotności. Nie znam prawdy, ale realnie brzmiała jakby była zadowolona z drogi, którą wybrała, to moim zdaniem było 'widać, słychać i czuć'. 

2 minuty temu, Trevor napisał:

No ja na przykład jestem żukiem xD

O! To ja wybieram mrówkę.

12 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Więc absolutnie nie żałuję, że nie zostałam przy tamtym facecie

Ależ nikt nie sugeruje, że powinnaś żałować. Jestem za rozplątywaniem relacji, w których źle się czujemy, po co się męczyć, ale jakby no... Czego oczekujesz i co możesz dać? 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hatmehit napisał:

Moim zdaniem to zabawne, że pragniesz tego drugiego kiedy sama masz lekki problem z moralnością, gdyż zakładam, że ten idealny ma być wierny, a nie szukać kochanki, takiej aktualnej Ciebie.

Szczerze, nie jestem zbyt "moralną" osobą i... dobrze mi z tym. Nie czuję potrzeby bycia moralną, np. kochanka nie "zdradzam", choć jest tylko kochankiem, nie w imię moralności, ale dlatego, że na swój sposób go kocham, a on mnie- jednocześnie zdaje sobie sprawę, że nie będziemy razem formalnie, ale mi to odpowiada, nawet sama nie zdecydowałabym się na rozbicie jego rodziny i bycie tą "złą", macochą, drugą żoną, to byłoby dla mnie za trudne i sama mu to nawet powiedziałam gdyby kiedyś zmienił zdanie.

Moralność to dla mnie życie pod publikę, empatia jest czymś innym, choć ją też mam nie do wszystkich.

6 minut temu, Hatmehit napisał:

Też nie popieram takiego modelu, ale relatywnie gdzie Twój jest lepszy? Jesteś samotna, masz kochanka, który zdradza swoją rodzinę, co chwilę zmieniasz pracę, bo w każdej coś Ci nie pasuje i i tak nie jesteś szczęśliwa.

Aha bo Ty wiesz najlepiej, że pewnie jestem nieszczęśliwa, a właśnie wybraź sobie, że na swój sposób jestem, mimo, że dąże do większego szczęścia. W każdym razie mogłabym być o wiele bardziej niespełniona życiowo niż jestem teraz i cieszę się z tego co mam. Całkiem samotna również się nie czuję, owszem nie jest idealnie, ale w moim odczuciu i nie jest źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Aha bo Ty wiesz najlepiej, że pewnie jestem nieszczęśliwa

Nie, mam nadzieję, że jesteś szczęśliwa. Aczkolwiek z Twej wypowiedzi wynika martwienie się o wizerunek, co niezbyt kojarzy mi się z satysfakcją z codzienności. Obym się myliła, gdyż życzę Ci jak najlepiej, jak każdemu, nawet najbardziej i najmniej schematycznemu człowiekowi.

18 minut temu, Słodkogorzka napisał:

Moralność to dla mnie życie pod publikę, empatia jest czymś innym, choć ją też mam nie do wszystkich.

Moim zdaniem moralność to zwyczajnie zasady w życiu. Pewna droga, która ulatwia nam podejmowanie decyzji. Uważam, że jest subiektywna i sama posiadam poglądy uznawane za 'niemoralne' przez pewne środowiska, więc rozumiem. Bardziej śmieszy mnie Twoje podejście (gdyż chcesz dobrego partera i rodzinę tj. raczej niezdradzającego jak kochanek) niż gorszy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hatmehit napisał:

A kwestia pieprzenia się z zajętym facetem jest po prostu obrzydliwa i tyle.

 

57 minut temu, Hatmehit napisał:

 Moim zdaniem to zabawne, że pragniesz tego drugiego kiedy sama masz lekki problem z moralnością, gdyż zakładam, że ten idealny ma być wierny, a nie szukać kochanki, takiej aktualnej Ciebie.

 

23 minuty temu, Hatmehit napisał:

Moim zdaniem moralność to zwyczajnie zasady w życiu. Pewna droga, która ulatwia nam podejmowanie decyzji. Uważam, że jest subiektywna i sama posiadam poglądy uznawane za 'niemoralne' przez pewne środowiska, więc rozumiem. Bardziej śmieszy mnie Twoje podejście (gdyż chcesz dobrego partera i rodzinę tj. raczej niezdradzającego jak kochanek) niż gorszy. 

 

Uwielbiam moralizatorów ? Hatmehit ja również mogłabym Ciebie potępiać za różne "wybryczki", ale, jak sama napisałaś, moralność to kwestia subiektywna. Przestań więc wydawać osądy. Autorka ma prawo chcieć i mieć wiernego partnera, bo sama nikogo nie zdradza. Sama twierdzisz, że masz "niemoralne poglądy", pozwól je mieć też innym. 

 

A Ty autorko musisz przede wszystkim wiedzieć, czego konkretnie chcesz. Jeśli się nie określisz sama przed sobą, życie przeleci i zostaniesz z niczym. KONKRETY. 

Edytowane przez penisofobia
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to w ogóle znaczy życie wg schematu? Dzisiaj to chyba wszystko i nic jest schematem. Rodzina i bycie kurą domową? Schemat. Kariera i pies? Też już schemat. 

 

Myślę, że szukasz tu poparcia, że robisz dobrze. Napisałaś, że może jesteś zbyt wybredna - każdy ma własne preferencje i tyle. Ale czasem życie może nagiąć kogoś, żeby z tych preferencji zrezygnował. Jestem idealistycznego zdania, żeby szukać sobie kogoś na swoim poziomie. 

 

Napisałaś, że facet traktował cię bez szacunku. Bawidamek, który późno się ujawnił czy być może dałaś mu powody do takiego traktowania Cię i pozwoliłaś mu wejść sobie na głowę?

 

Nigdy nie szukaj szacunku u drugiej osoby, każdy pozwoli sobie wobec ciebie ile może, jeśli go nie przychamujesz. Szczególnie mężczyzna, bo to on ma w tym interes i zabawę, twoim obowiązkiem jest skrócenie jego zapędów. 

 

Jeśli jeszcze kogoś nie znalazłaś, a tego chcesz, to zacznij się bardziej udzielać wśród ludzi. Randkuj (bez seksu). Nie daj się złapać na to, że dojrzała kobieta musi przekonać tyłkiem do związku. Dużo lepiej wyjdzie, jeśli najpierw nawiążecie więź, coś tam razem przeżyjecie. Zawsze dobrym pomysłem jest doszlifowankie osobowości. 

 

Widzę kontrowersje wobec kochanka. Myślę, że warto by było zakończyć tę znajomość, gdy tylko wejdziesz związek. Pomijam już ze zdrady są niefajne, ale też zazdrosny kochanek, który już się trochę angażował może Ci nabrudzić.

 

Życzę powodzenia, pamiętaj, że to Ty podejmujesz decyzję o swoim życiu. 

Edytowane przez Halinka
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Słodkogorzka

Niezależnie od sytuacji zawsze chcemy żeby było lepiej, żeby było więcej szczęścia a mniej cierpienia - to jest schemat. ?


Często prowadzi to do nawykowego wybicia z teraźniejszości na rzecz planów o przyszłości, jeżeli dzisiaj nie potrafimy być obecni mając co mając to kiedyś osiągnąwszy to co chcemy też nie będziemy bo będziemy planowali następny ruch.

 

Zobacz, że tak naprawdę masz wszystko co potrzeba, żyjemy w bardzo komfortowy sposób patrząc na przeszłe pokolenia a mimo to nie odczuwamy szczęścia, swoisty fenomen, możesz zrobić co tylko zechcesz ze swoim życiem i to nawet jako kobieta ?.

Kolejne puzzle raczej też nie dadzą Ci tego co chcesz poczuć. 
Szukaj albo odpuść ale poczuj, że żyjesz, nie tylko wtedy kiedy jest tak jak chcesz a cały czas, nie wiemy, która herbata będzie ostatnią. 

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam żyje po swojemu, puki co też nie trafiłem na właściwą kobietę.

Mi już bliżej do 40 ale mimo wszystko nadal jestem sam bo jeśli mam być z 1 lepszą co wszystko jej nie pasuje i ciągle miałaby pretensje że nie zarabiam jak ci celebryci po 25 czy 40 tys zł to szkoda mojego zdrowia.

Sam wybrałem prace zdalną która jest niskopłatna, ale plusem są elastyczne godziny pracy oraz możliwość wyjścia np. w góry w każdej chwili.

Sam uważam że lepiej zarabiać mniej, ale też mieć więcej czasu dla siebie, na swoje pasje i przyjemności oraz że nie tracimy swojego zdrowia jak większość Korposzczurów które w wieku 40+ już są wrakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, donatello napisał:

!?! Error 404. Czy mogłabyś rozwinąć? Nie wiem, jak to rozumieć.

Żeby nie szła do łóżka z fagasami od razu na początku znajomości, bo szybko się zmyją. A autorka raczej nie szuka sobie jedno/kilkurazowych przygód, tylko stałej relacji. 

 

Mam wyjątkowo niski limit reakcji i lajków :( 

@icman to jest interesujące podejście, zgadzam się

@pillsxp jak najbardziej popieram 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, penisofobia said:

Żeby nie szła do łóżka z fagasami od razu na początku znajomości, bo szybko się zmyją.

Czyli nawet jeśli oboje by chcieli to, żeby odmawiała sexu na początku?

 

Czy to nie byłoby dobrze, żeby fagasy szybko się zmyją, jeśli nie chcą dłuższej relacji? 

 

Czy nie sądzisz, że nie zmyją się tacy, którzy chcą z nią dłuższej relacji nawet jeśli już na początku będą spali ze sobą?

 

Chętnie poznam Wasz punkt widzenia. 

 

Mój jest taki, że dobrze uprawiać sex, kiedy ma się ochotę. Dobrze się otworzyć. Nie zawsze na początku jest silna ochota, ale jeśli jest to iść w ogień. A swoją drogą to kobietę, z którą dłuższy czas spotkałbym się bez seksu uznałbym za niedojrzałą seksualnie i samolubną (ewentualnie szantażystkę). W tym czasie zapewne ja bym szukał sexu gdzie indziej, a ona też i nic by między nami nie wyszło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, donatello said:

Mój jest taki, że dobrze uprawiać sex, kiedy ma się ochotę. Dobrze się otworzyć. 

No. Dlatego najbardziej wartościowa dziewczyna, to ta co się otwiera szeroko przed dopiero co poznanym kolesiem, robi to w owulację i drze się "zalej mnie byczku". Takie to cudownie naturalne. Aż się łezka kręci. Ideał lochy rozpłodowej partnerki. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, maroon said:

No. Dlatego najbardziej wartościowa dziewczyna, to ta co się otwiera szeroko przed dopiero co poznanym kolesiem, robi to w owulację i drze się "zalej mnie byczku". Takie to cudownie naturalne. Aż się łezka kręci. Ideał partnerki. 

Mówimy o laskach ok. 30 roku życia. Już romantyczno- wartosciościowej kobiety z niej nie będzie, skoro do tego czasu nie była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.