Skocz do zawartości

Czy facet, który regularnie prędzej czy później dostaje kosze powinien dalej walczyć na rynku matrymonialnym czy odpuścić?


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Bullitt napisał:

Wniosek jest prosty: robisz coś źle na etapie spotkań.

Pomyślałem dokładnie o tym samym. Obecnie dziewczynom wydaje się, że naprawdę mogą wybrzydzać (zobacz jak to wygląda na portalach randkowych - jeden krzywy tekst i dostajesz od laski ignora, bo ona ma świadomość, że w kolejce czeka 15-tu kolejnych na Twoje miejsce), a Ty jednak na te spotkania z nimi chodzisz i z tego co piszesz nie kończy się to na pierwszej randce.

Mojemu koledze (niezbyt ładnemu) zdarzało się usłyszeć już na wstępie spotkania "wybacz, ale nic z tego nie będzie, nie podobasz mi się". U Ciebie to tak nie wygląda, więc problem nie leży w Twoim wyglądzie, tylko w tym jak te spotkania wyglądają. Opiszesz to dokładniej?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, johnnygoodboy napisał:

Pomyślałem dokładnie o tym samym. Obecnie dziewczynom wydaje się, że naprawdę mogą wybrzydzać (zobacz jak to wygląda na portalach randkowych - jeden krzywy tekst i dostajesz od laski ignora, bo ona ma świadomość, że w kolejce czeka 15-tu kolejnych na Twoje miejsce), a Ty jednak na te spotkania z nimi chodzisz i z tego co piszesz nie kończy się to na pierwszej randce.

Mojemu koledze (niezbyt ładnemu) zdarzało się usłyszeć już na wstępie spotkania "wybacz, ale nic z tego nie będzie, nie podobasz mi się". U Ciebie to tak nie wygląda, więc problem nie leży w Twoim wyglądzie, tylko w tym jak te spotkania wyglądają. Opiszesz to dokładniej?

Spotkania generalnie są ok, super rozmowa, widzę, że się lasce podobam, kilkukrotnie w tym roku na drugim spotkaniu same mi się wprosiły do mieszkania na miziu miziu, więc to mam ogarnięte. 

Ale.

 

Często jest tak, że jakiś szczegół, coś powiem fragmentarycznego, coś zrobię nie tak (nie wiem spaghetti w formie w jakiej ona nie lubi, nie wiem), nie dam się zmanipulować (w sensie wytknę jej to, że zaczyna mną manipulować, a ja się temu nie dam) i zaczyna się atmosferka w relacji psuć. 

 

Ostatnia klientka, spotykaliśmy się parę razy, sporo pisalismy (ona sama pisała jako pierwsza), ciągle chciała mnie zmieniać (niby w formie zartu), miala swoje manipulacje (które ja ucinałem, a ona od razu zły humor), no czyli esencja tego, jak facet nie daje sie babce urobić. Koniec, końców wyszła z założenia, że ona taka jest po prostu, ma swoje humorki i kaprysy i w sumie to nie zamierza tego zmieniać :D napisałem "ok" i zakonczylem relację,

 

 

6 minut temu, Ramzes napisał:

Nie miej presji na wyniki i zacznij robić notatki. Zbierzesz dane to będziesz miał co analizować. Jak wyglądają te spotkania? Jak często się kontaktujesz? 

Kontakt internetowy w międzyczasie, a spotkania to knajpa, kawa, spacer, film w domu. No klasyki po prostu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląd u kobiet jest bardzo ważny. Jak nie podobasz się kobiecie na wstępie fizycznie to nic z tego nie będzie chodzbys stawał na głowie nic nie będzie. Przy dobrej gadce będziesz maksymalnie kolegą. Pamiętam moje spotkanie z pewną niewiastą z FB. Na drugi dzień mi pisze : super tatuaże, fajne ciało. Cały czas skupiała się na wyglądzie. Podejrzewam, że gdybym był otyłym gościem z nadwagą to na pierwszym spotkaniu by się zakończyło. Wygląd to must haven czy tego chcesz czy nie. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak: robisz dobre pierwsze wrażenie, wyglądem i gadką przez internet. Na tyle dobre, że laski idą na spotkanie. Pierwsze spotkania wypadają na tyle nieźle, że są kolejne. Znaczy się, problem nie jest w wyglądzie ani bezpośrednio w bajerce, bo przechodzisz do kolejnego etapu. W tej chwili litości nie ma - jeśli po pierwszym spotkaniu kandydat czy kandydatka nie rokuje, to po prostu nie ma drugiego, chyba że jest się kompletnym desperatem. Laski z twojego przedziału wiekowego nie są jeszcze desperatkami, a więc skoro idziesz do dalszego etapu, to znaczy, że wstępne warunki spełniasz.

 

Wniosek: na kolejnych spotkaniach konsekwentnie robisz coś, co zniechęca ten typ babek, z którymi się umawiasz. Tylko ty wiesz, jak te spotkania przebiegają, więc tylko ty możesz sobie odpowiedzieć, co robisz nie tak.

 

Tak na gorąco nasuwa się kilka najbardziej pospolitych możliwości:

- typujesz do spotkań babki chętne na seks i nie eskalujesz odpowiednio szybko w tym kierunku, więc biorą cię za kogoś kto szuka dziewczyny, a nie seksu;

- typujesz do spotkań babki ukierunkowane na bliskość emocjonalną lub długoterminowy związek i za topornie eskalujesz w kierunku seksu, więc biorą cię za ruchacza;

- nie umiesz w naturalny sposób nawiązać bliskości emocjonalnej i się tobą nudzą;

- w dłuższym kontakcie wychodzą ci w rozmowie w sposób niekontrolowany jakieś lampki alarmowe - ciągłe narzekanie, łaszenie się do laski, mówienie ciągle o sobie, jakieś mało popularne i silne poglądy, próby topornego pouczania laski jak ma się zachowywać mimo że nie jesteście na takim etapie znajomości, że masz do tego podstawy (skoro wszystkie się szybko zrażają, to musi to być coś, co zawsze ci się wymyka w czasie rozmowy, jak się rozluźnisz);

- w pierwszym kontakcie prezentujesz wersję siebie niespójną z tym, kim naprawdę jesteś, więc jak przechodzisz do fazy testowania, to odpadasz, bo wychodzi na wierzch, że pokazałeś tylko fałszywy prospekt reklamowy, a towar w pudełku jest zupełnie inny.

 

 

Edit:

 

1 hour ago, jankowalski1727 said:

nie dam się zmanipulować (w sensie wytknę jej to, że zaczyna mną manipulować, a ja się temu nie dam) i zaczyna się atmosferka w relacji psuć. 

Może to o to chodzi.

Edytowane przez Sundance Kid
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam sąsiada, który kiedyś podliczyl że miał około 100 podejść do kobiet na ulicy w ciągu roku. 

 

Każda z tych prób kończyła się porażką. Nie dostawał numeru telefonu i był zbywany więc dał już sobie spokój ponieważ przy tylu porażkach zwyczajnie nie chciał notowac już kolejnych. 

 

Z Tobą jednak te kobiety na te randki chodzą więc nie jest źle. 

 

W związku z tym powinieneś sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to nigdy nie kończy się seksem i czego Ci w takim razie brakuje i spróbować to zmienić. 

 

 

Edytowane przez Mroczek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Sundance Kid napisał:

Ja to widzę tak: robisz dobre pierwsze wrażenie, wyglądem i gadką przez internet. Na tyle dobre, że laski idą na spotkanie. Pierwsze spotkania wypadają na tyle nieźle, że są kolejne. Znaczy się, problem nie jest w wyglądzie ani bezpośrednio w bajerce, bo przechodzisz do kolejnego etapu. W tej chwili litości nie ma - jeśli po pierwszym spotkaniu kandydat czy kandydatka nie rokuje, to po prostu nie ma drugiego, chyba że jest się kompletnym desperatem. Laski z twojego przedziału wiekowego nie są jeszcze desperatkami, a więc skoro idziesz do dalszego etapu, to znaczy, że wstępne warunki spełniasz.

 

Wniosek: na kolejnych spotkaniach konsekwentnie robisz coś, co zniechęca ten typ babek, z którymi się umawiasz. Tylko ty wiesz, jak te spotkania przebiegają, więc tylko ty możesz sobie odpowiedzieć, co robisz nie tak.

Dokładnie. Gdy byłem młodszy wielokrotnie doświadczyłem tego, że 2 randki po prostu nie ma. Dlaczego? Nie zrobiłem odpowiedniego wrażenia, nie spodobałem się, nie zaiskrzyło itd.

Szybki odrzut był od zawsze, nie tylko teraz. Kobieta rzadko daje drugą szansę jeśli jest więcej minusów niż plusów. Oczywiście na tym etapie, gdy nie jest z Tobą związana w jakikolwiek sposób (bliskość emocjonalna). 

Teraz takie sytuacje zdarzają mi się znacznie, znacznie rzadziej, bo lepiej prowadzę spotkania. 

 

I pamiętam, że właściwie wszystkie albo prawie wszystkie laski, które "dopuściły" mnie do 2 randki - były na tak jeśli chodzi o mnie. Albo związek, albo seks. To już musisz wyczuć, my nie jesteśmy z tobą na spotkaniach, drogi autorze wątku, nie wiemy jakie to są kobiety, jakie mają oczekiwania. 

Moim zdaniem nie chodzi o Twój wygląd. Inaczej odpadałbyś już w przedbiegach. Pomyśl sobie tak: widzisz, że fajnie Ci się z kimś pisze, ale ktoś Ci się totalnie nie podoba. Poszedłbyś na randkę, nawet tę pierwszą? No właśnie. Kobiety robią dokładnie tak samo. 

Spróbuj przeanalizować te spotkania. Pamiętaj, że ludzie nie uczą się na porażkach, uczą się dopiero wtedy gdy dojdą do właściwych wniosków (zwykle dochodzą do błędnych, ale to temat na inną rozmowę...). 

Spróbuj też na kilku następnych 2 i 3 randkach zachować się inaczej niż do tej pory. Testuj, badaj, sprawdzaj laski, zachowuj się inaczej. Potraktuj te spotkania jako poligon doświadczalny. 

 

Masz dobry start, ale potem coś psujesz. Pytanie co robisz źle. 

Edytowane przez Bullitt
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bullitt napisał:

 Dlaczego miałby teraz "odstawić" kobiety? Przyznam się, że nie rozumiem sensu tego posunięcia. 

 

Brat @jankowalski1727 przed założeniem tego tematu zakładał tematy dotyczące tego jak frustrują go kontakty z kobietami oraz kilka innych rzeczy z jego życia, które mu nie pasują (pamiętam temat o zbytnim wydawaniu kasy i coś tam jeszcze chyba było). Jest więc na etapie poszukiwania swojej drogi. Kobiety to zabawa dla facetów, którzy mają już swoje jasno określone cele, poukładane w głowie i wiedzą czego chcą od życia - a w tym przypadku widać, iż OP tego tematu poszukuje, kluczy i stara się odnaleźć własną drogę. Twoje rady @Bullitt (choć słuszne bo starasz się zdiagnozować problem i dać rozwiązanie) to "zaleczanie" problemu - tak jak z PUA - można by teraz wziąć na warsztat schemat spotkań, skąd pozyskuje kobiety, gdzie traci na atrakcyjności, dać mu rady żeby bzykał itp itd. tylko, że to wszystko jest o kant dooopy rozbić póki nie ma się poukładane w głowie.

 

Życie nauczyło mnie, że czasem lepiej nie napalać się na coś, a jeśli nie idzie, zrobić krok do tyłu, przeanalizować sytuację, dokonać rachunku sumienia i spróbować jeszcze raz - w 99% przypadków zaczynało "iść". Kiedy budujesz dom - zaczynasz od fundamentów nieprawdaż? Jeśli postawi najpiękniejszy dom (a więc OP tematu wyglądałby bardzo dobrze, miał dobrą gadkę etc etc) bez fundamentów (poukładana głowa, której nie ma) kobiety doprowadziłyby go do zguby. Być może zostałby zabąbelkowany, być może ślub, być może inne "cudowności" - stąd ja zaproponowałem - idź w swój erem, odszukaj drogi życia, poukładaj je, a potem bierz się za kobiety. Zwróć uwagę, że to jest młody chłopak, przed 30stką, ma prawo być zagubiony w swoim życiu i szukać drogi, a kobieta, bądźmy szczerze, wprowadza zamęt i chaos w życie mężczyzny.

 

Z kobietami jest trochę jak ze sportowym samochodem - fajna frajda, super emocje, super prestiż ale niewłaściwie użyty zabije Cię bardzo szybko.

 

Podsumowując - najpierw chłop niech ogarnie swój mindset i ducha, a potem bierze się za baby. Nie odwrotnie. Szczęście jest w nim, nie w kobietach, a on tak naprawdę chcę odszukać swoje szczęście, bo gdyby je miał, lał by Ciepłym moczem na zlewki kobiet.

 

PS @jankowalski1727 - napisałem to nie żeby CI dosrać, a realnie ocenić sytuację patrząc "z boku". Jeśli chcesz szybkich rezultatów "już teraz" to grzeb przy samych spotkaniach i to rozkminiaj. A jak chcesz rezultatów długofalowych - po prostu przemebluj swoją głowę.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, niemlodyjoda napisał:

 

Brat @jankowalski1727 przed założeniem tego tematu zakładał tematy dotyczące tego jak frustrują go kontakty z kobietami oraz kilka innych rzeczy z jego życia. Jest więc na etapie poszukiwania swojej drogi. Kobiety to zabawa dla facetów, którzy mają już swoje jasno określone cele, poukładane w głowie i wiedzą czego chcą od życia - a w tym przypadku widać, iż OP tego tematu poszukuje, kluczy i stara się odnaleźć własną drogę. Twoje rady (choć słuszne bo starsz się zdiagnozować problem i dać rozwiązanie) to "zaleczanie" problemu - tak jak z PUA - można by teraz wziąć na warsztat schemat spotkań, skąd pozyskuje kobiety, gdzie traci na atrakcyjności, dać mu rady żeby bzykał itp itd. tylko, że to wszystko jest o kant dooopy rozbić póki nie ma się poukładane w głowie.

Czyli ma się nauczyć postępowania z kobietami nie spotykając się z kobietami? 

 

Mindset to jedno. Ale jak Ty masz zamiar zmienić jego minset jeśli nie będzie poznawał kobiet? Prawdopodobnie jego problemem jest coś typowego dla nas wszystkich czyli "szacunek do kobiet". Podchodzi do nich jak do jeża. To się daje wyczuć i stąd kobiety uciekają. Sam tego nie zmieni siedząc w domu i rozmyślając. 

 

Prawdziwa zmiana zaszłaby u niego wtedy gdyby chodził przez rok z jakimś ruchaczem na imprezy i zobaczył jak bajerować laski i potem je ruchać. Wtedy jego mindset by się zmienił. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bullitt napisał:

Czyli ma się nauczyć postępowania z kobietami nie spotykając się z kobietami? 

 

Sam napisałeś, iż jego wygląd jest ok (logiczne - umawia się, więc podoba się kobietom w które celuje) - czyli najważniejsze już ma za sobą.

Najprawdopodobniej więc problem leży w:

a) mindsetcie - albo widać, że bardzo mu się chce rooochać albo wręcz przeciwnie, jest bojaźliwy,

b) zasobach - nie sądzę

 

Do tego - jeśli są to kobiety z netu to wiadomo jaką sieczkę mają w głowie.

On nie ma problemu w postępowaniu z kobietami tylko z niepoukładaną głową.

 

2 minuty temu, Bullitt napisał:

Prawdziwa zmiana zaszłaby u niego wtedy gdyby chodził przez rok z jakimś ruchaczem na imprezy i zobaczył jak bajerować laski i potem je ruchać. Wtedy jego mindset by się zmienił. 

 

Czyli znów od dooopy strony :D Nauczyłby się, że ma być cock and funny, czasem chamski, czasem zgrywać romantyka i całego tego szitu, który się odpieprza aby porooochać. Czyli miałby narzędzia, a dalej podążałby w pustkę bo skończyłoby się to rozkminą pt. no ok zaciągam te laski do łóżka i co z tego. Znana i wydeptana przez wielu ścieżka. To żadna sztuka zresztą w 2020 roku mieć seks, sztuka mieć poukładaną głowę i seks.

 

Jeśli ktoś ma takie ciśnienie na kobiety jak OP tematu to znaczy, iż czegoś w nich szuka bo pragniesz czegoś czego nie masz nieprawdaż? I tym czymś nie jest seks, myślę że on jednak chce czegoś więcej, a kolejne nieudane randki tylko przeryją mu psychę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jankowalski1727 napisał:

nie dam się zmanipulować (w sensie wytknę jej to

Nigdy nie pokazuj kobietom, że wiesz w co grają ponieważ, mogą zmienić grę na taką, które za żadne skarby nie ogarniesz. Jeżeli skumałeś jej mechanizmy to jej o tym nie mów, tylko przyjmij odpowiednią postawę, aby te mechanizmy Ciebie nie przemieliły.

 

To tak jakbyś grał z przeciwnikiem w pokera i miał za nim lustro, dzięki, któremu widzisz wszystkie jego karty, a ty wstajesz i rozbijasz te lustro, po co? 

Edytowane przez Lucjusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta jest jak kontrahent na którym Ci zależy. Jak wyczuwasz manipulacje od jego strony to plus dla Ciebie. 

Ale jak mówisz wprost że manipuluje to jesteś kretynem. Bo jak nie manipuluje to go oczerniasz, jak manipuluje to dajesz mu sygnał by nie wchodził z Tobą w kontakt. 

 

Świat opiera się na manipulacji, sieci białych kłamstw. Większość ludzi jakich spotkasz będzie manipulowała. 

Edytowane przez Libertyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Czyli znów od dooopy strony :D Nauczyłby się, że ma być cock and funny, czasem chamski, czasem zgrywać romantyka i całego tego szitu, który się odpieprza aby porooochać. Czyli miałby narzędzia, a dalej podążałby w pustkę bo skończyłoby się to rozkminą pt. no ok zaciągam te laski do łóżka i co z tego. Znana i wydeptana przez wielu ścieżka. To żadna sztuka zresztą w 2020 roku mieć seks, sztuka mieć poukładaną głowę i seks.

 

Jeśli ktoś ma takie ciśnienie na kobiety jak OP tematu to znaczy, iż czegoś w nich szuka bo pragniesz czegoś czego nie masz nieprawdaż? I tym czymś nie jest seks, myślę że on jednak chce czegoś więcej, a kolejne nieudane randki tylko przeryją mu psychę. 

 

No właśnie kurwa nie, niewiele kumasz jak widzę jak o co chodzi, mnie się nie chce tego tłumaczyć. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Adams said:

W praktyce sprzedażowej sukces odnosi się kilka razy na sto prób


Bzdura. Gdyby tak było to by przedstawiciele handlowi umarli z głodu.

Gdybyś powiedział 10% to byłoby bliskie prawdy ale 1% to bzdura jest

 

18 hours ago, PyrMen said:

Uderz w madki 35 +. 

łatwe

 

True

 

18 hours ago, PyrMen said:

łatwe do zmanipulowania, oszustwa, obietnic.. = seks

 

Nie musisz nikogo manipulować ani nic obiecywać. Nigdzie nie jest napisane, że masz zostać jej mężem albo podnóżkiem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jankowalski1727 napisał:

Ale.

Często jest tak, że jakiś szczegół, coś powiem fragmentarycznego, coś zrobię nie tak (nie wiem spaghetti w formie w jakiej ona nie lubi, nie wiem), nie dam się zmanipulować (w sensie wytknę jej to, że zaczyna mną manipulować, a ja się temu nie dam) i zaczyna się atmosferka w relacji psuć. 

 

Czyli co?? Przyszła tylko żreć do Ciebie? Jak chce spaghetti w formie jakiej lubi, to niech idzie do restauracji. Nie upatrywałbym tutaj manipulacji na siłę, raczej to gafa, faux pas. Panie mają problem z empatią poznawczą, czyli przejmowaniem perspektywy drugiej osoby. 

Cytat

Ostatnia klientka, spotykaliśmy się parę razy, sporo pisalismy (ona sama pisała jako pierwsza), ciągle chciała mnie zmieniać (niby w formie zartu), miala swoje manipulacje (które ja ucinałem, a ona od razu zły humor), no czyli esencja tego, jak facet nie daje sie babce urobić. Koniec, końców wyszła z założenia, że ona taka jest po prostu, ma swoje humorki i kaprysy i w sumie to nie zamierza tego zmieniać :D napisałem "ok" i zakonczylem relację,

Ja przeglądając te wszystkie portale randkowe to od 5 lat widzę te same osoby. Dlaczego? Pewnie nie dlatego, że potrafią w związki międzyludzkie. 

Panna zaproponowała Ci kopanie się z koniem. Ty miałeś prawo podziękować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał:


Bzdura. Gdyby tak było to by przedstawiciele handlowi umarli z głodu.

Gdybyś powiedział 10% to byłoby bliskie prawdy ale 1% to bzdura jest

 

 

True

 

 

Nie musisz nikogo manipulować ani nic obiecywać. Nigdzie nie jest napisane, że masz zostać jej mężem albo podnóżkiem.

 

 

No nie do końca. 

Trzeba mówić, wyczuć, co chcą usłyszeć. 

Wyczujesz, parcie na ślub bądź stałą relacje.. Grasz.. Obiecujesz. 

 

Dupa zaliczona. Zwiększony przebieg, to masz gdzieś..

Grunt że spuściłeś z kija. 

 

Idziesz dalej.

Tylko nie ładuj się w to na stałe. Nigdy!!! 

 

ALE!

Nie ma się czym chwalić, madki z dziećmi to najprostszy towar do zaliczenia.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

Panowie, jak w temacie.

 

Czy facet w okolicach trzydziestki, który co jak zapozna dziewczyne to po paru spotkaniach dostaje kosze (i to z regularnością), aczkolwiek normalny, ogarnięty (taki normin jak to mówia), powinien:

 

- dać sobie spokój z kobietami;

- popracować na sobą (chociaż znając kobiety, to w sumie nie wiadomo nad czym)

- dalej być na rynku i poznawać kolejne kobiety, narażając się być może na dalsze kosze.

 

Ciekawi mnie Wasza opinia.

Ja bym odpuścił serio. Tyle nerwów i pieniędzy można zaoszczędzić że szok.  Warto odpuścić tak myślę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

To żadna sztuka zresztą w 2020 roku mieć seks

Trochę popłynąłeś.?

Mamy tutaj kilku braci którzy dbają o siebie, zarabiają i jakoś ,,tylko seksu” nie mają. A żadne to brudne, biedne obdartusy.

 

Co do tematu, nie odpuszczaj bo zdziczejesz ale i nie podpalaj się tak.

 

A naśladowanie ruchaczy może skoczyć się tak że będziesz śmieszny jeżeli to nie twój naturalny styl. 

 

Edytowane przez BlacKnight
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, PyrMen said:

No nie do końca. 

Trzeba mówić, wyczuć, co chcą usłyszeć. 

Wyczujesz, parcie na ślub bądź stałą relacje.. Grasz.. Obiecujesz. 

 

Dupa zaliczona.

 

Nie musisz nic obiecywać ani oszukiwać. Jak masz taki styl twoja sprawa. Tu tego promować nie musisz bo nikt się w to bawił nie będzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.