Skocz do zawartości

Czy każda kobieta to prostytutka?


Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Nico napisał:

ależ to jest oczywiste, że kobiety w słabiej rozwiniętych krajach będą zagadywać, podrywać, bardziej się starać bo muszą walczyć o zapewnienie sobie jak i rodzinie jak najlepszego bytu, wiek i wygląd mężczyzny nie będzie dla nich sprawą pierwszorzędna.

 

 

No więc zobacz, że już na starcie jest łatwiej. Można poznać wiele kobiet (bo wzbudzasz zainteresowanie). Za tym idzie kolejna kwestia -skoro masz łatwiej o nowe/kolejne znajomości, to też nie trzymasz się tak "kurczowo" obecnej partnerki. Można łatwiej odbijać shittesty. W Polsce mając kobietę wg własnego gustu taką 8-9/10 ma się świadomość graniczącą z pewnością, że poznanie kolejnej równie atrakcyjnej będzie dużym wyzwaniem i do tego będzie czasochłonne.

Skoro za granicą laski same podchodzą/zagadują to i natrafienie na kolejną w moim typie jest dużo łatwiejsze.

 

Zobacz, że tak na prawdę dlatego w Polsce faceci są w pozycji petenta, bo przez lata przyzwyczaili się że poderwanie kolejnej to proces żmudny i kosztowny, a efekt wcale nie musi być lepszy niż to co mają obecnie.

 

Poza tym to co sam napisałeś to trochę sytuacja Polek na Tinderze. Pełno atencji i efekt "przebierania w ulęgałkach". Skoro Polki mogą sobie pozwolić na takie podejście, to czemu Polacy mieliby do końca życia startować z pozycji giermków starających się o zabawienie księżniczek?

 

 

A propos linków które wrzuciłeś, to dodam jeszcze że tutaj widać kolejny efekt (o którym nawet nie wspominałem żeby za cukierkowo nie wyszło) -czyli różnica wieku. Jak wielu "Kowalskich" w Polsce może się "pochwalić" żoną młodszą o 10-20 lat? Nie mówię tutaj o celebrytach.

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

A propos linków które wrzuciłeś, to dodam jeszcze że tutaj widać kolejny efekt (o którym nawet nie wspominałem żeby za cukierkowo nie wyszło) -czyli różnica wieku. Jak wielu "Kowalskich" w Polsce może się "pochwalić" żoną młodszą o 10-20 lat? Nie mówię tutaj o celebrytach.

 

Bardzo ale to bardzo mało i ten trend będzie jeszcze bardziej spadał ponieważ tym najmłodszym kobietom, mówię tu 0 20-25 latkach już wmówiono, że różnica wieku 4-5 lat to "stary facet" i "za dużo". 

 

BTW - on i tak nie zauważy, że tak samo Polki zachowują się wobec Niemców czy Brytoli bo mają kasę.... A le co tam :D 

 

48 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Poza tym to co sam napisałeś to trochę sytuacja Polek na Tinderze. Pełno atencji i efekt "przebierania w ulęgałkach". Skoro Polki mogą sobie pozwolić na takie podejście, to czemu Polacy mieliby do końca życia startować z pozycji giermków starających się o zabawienie księżniczek?

 

CI wszyscy goście szczekający o tym, że Ukrainki top K*rwy, w Azji to pomór i zaraza, a Latynoska to już w ogóle (sorki, nie czuj się urażony) po prostu w dooopie byli i gówno widzieli. Kiedy człowiek pisze, że spotykał się z takimi pannami to i tak jeden z drugim napisze Ci, że to nieprawda bla bla bla.

 

Ja podam inną sytuację - spotkałem się dwa razy z dziewczęciem z kaukazu. 23 lata, studia tutaj. Bardzo miłe randki. Laska napisała mi po drugiej, że "przepraszam (!!!!) ale to nie jest to czego szukam, zostańmy przyjaciółmi". Ok, kosz to kosz. Teraz - uwaga - dostałem od niej, życzenia na dzień faceta (powtarzam - kosz) + zaproszenie na imprezę (sympatyczny z Ciebie facet, poznasz nowych ludzi, będą moje koleżanki).

 

Teraz niech mi ktoś powie - kiedy miał coś takiego z Polką? Kiedy :D Porównajcie to sobie z tym co pisze choćby @JudgeMe :D Przecież ona swojego faceta traktuje jak kundla i tak właśnie traktują facetów z Polski Polki (wykluczamy górną TOPkę).

 

Faceci, którzy nie mieli do czynienia z kobietami, które są z kultur gdzie szanuje się mężczyznę NIGDY tego nie pojmą. 

 

48 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

No więc zobacz, że już na starcie jest łatwiej. Można poznać wiele kobiet (bo wzbudzasz zainteresowanie). Za tym idzie kolejna kwestia -skoro masz łatwiej o nowe/kolejne znajomości, to też nie trzymasz się tak "kurczowo" obecnej partnerki. Można łatwiej odbijać shittesty.

 

No przecież! Ale co tam, Polak jest przyzwyczajony, że gwiazda go wybrała i ma się starać,

 

Cytat

Skoro za granicą laski same podchodzą/zagadują to i natrafienie na kolejną w moim typie jest dużo łatwiejsze.

 

Kijów, Bangkok... jprdl... mogę zbić piątkę bo właśnie takie są moje doświadczenia z tych miejsc. 

 

To co napisał @Tajski Wojownik - kobiety na całym świecie są takie same ale mają inne programowanie kulturowe. Więc Twoja decyzja, czy użerasz się w Polsce z "księżniczkami" czy dostajesz kobietę na którą zasługujesz w innym miejscu.

 

Tylko, @Zdzichu_Wawa żeby to rozumieć, to trzeba być praktykiem, a nie teroretykiem.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja w tym temacie nie pisałem, że z Polkami jest łatwo nawiązywać długoterminowe relacje, pewnie, że egzotyka robi sporą robotę, poprostu nie jestem za tym, aby wszystkie Polki wsadzać do jednego wora z napisem Złe kobiety, oczywiście ostatnimi czasy nastąpił spory wysyp Julek, ale przecież to są dziewczyny z którymi i tak byśmy się nigdy nie wiązali, więc co to za strata?

 

Większość moich kumpli jest w związku (wszyscy z Polkami) i są szczęśliwi piszą mi wiadomości, że dzisiaj wpada do mnie dziewczyna i robię kolację przy świecach, trzymaj kciuki i ja się z tego szczerzę cieszę, że im się układa, na rynku wieczorami też widzi się sporo zakochanych par trzymających się za ręce. Każdy przypadek użytkownika

jest zupełnie inny i każdego z nich nie znamy, aby stwierdzić skąd biorą się tak częste niepowodzenia.

 

Jestem za tym, aby wylatywać do innych krajów poznawać tamtejsze kobiety, zwłaszcza jak ma się swój ulubiony typ urody, niszowy, niedostępnych w naszym kraju. Ale między czasie warto spotykać się, poznawać z rodaczkami, bo zawsze jest szansa na poznanie atrakcyjnej, ciekawej dziewczyny.

 

Ale po co na siłę hejtować wszystkie Polki? dla was i tak jeden skrajny przypadek jest odbierany jako coś normalnego, powszechnego i się tutaj tylko wzajemnie nakręcacie jak zegarki. Wyładowywanie swoich frustracji w rezrwacie czyni z was Samców Alfa? To tylko mówi o was jako facetach zgorzkniałych, przegranych, pełnych urazy do kobiet.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minutes ago, Zdzichu_Wawa said:

No więc zobacz, że już na starcie jest łatwiej. Można poznać wiele kobiet (bo wzbudzasz zainteresowanie). Za tym idzie kolejna kwestia -skoro masz łatwiej o nowe/kolejne znajomości, to też nie trzymasz się tak "kurczowo" obecnej partnerki. Można łatwiej odbijać shittesty. W Polsce mając kobietę wg własnego gustu taką 8-9/10 ma się świadomość graniczącą z pewnością, że poznanie kolejnej równie atrakcyjnej będzie dużym wyzwaniem i do tego będzie czasochłonne.

Skoro za granicą laski same podchodzą/zagadują to i natrafienie na kolejną w moim typie jest dużo łatwiejsze.

 

Ja się z Tobą zgadzam. Piszesz sensownie i bez zadry. Tylko uczciwie należałoby powiedzieć (co Ty akurat czynisz a inni nie chcą bądź nie potrafią bądź piszą kierowani innymi motywacjami), że to nie tamte kobiety są lepsze sensu stricto od Polek (przecież software jest ten sam) tylko polskim mężczyznom jest tam po prostu łatwiej. No i bardzo dobrze. Jestem zdania by każdy wybierał kobietę taką / gdzie mu to odpowiada, tym bardziej że w cenie jest dostęp do większej różnorodności. Jeśli mężczyźnie podobają się latino to po cholerę ma startować do kościstej Polki z braku laku. Jeżeli mężczyźnie podobają się dużo młodsze to po cholerę ma startować do Polki równolatki, skoro gdzieś indziej młode będą się ustawiały do niego w kolejce. Kierowanie się własnymi preferencjami jest zrozumiale i uczciwe.

 

Inna rzecz to po cholerę po raz 50ty wałkować temat o wyższości innych nacji nad Polkami zamiast jechać tam i działać. Na cholerę tu siedzieć i kminić w kółko to samo? To tak jakby chcieć się czy innych przekonywać czy wciąż utwierdzać w swoich własnych wyborach albo próbować wywołać w Polkach poczucie straty. Żadna Polka nie będzie żałować żadnego wyjezdnego, bo ma na jego miejsce innego i to niejednego.

 

Dalej: po podjęciu decyzji o rezygnacji z podbijania do Polek porzucić ich temat, nie zajmować się nimi, nie poświęcać czasu na opisywanie ich, po cholerę? Co to ma na celu? Nie jest stratą czasu, który można włożyć w inne, pożądane Panie?

 

Działać Panowie działać jeden z drugim i donosić o powodzeniu czy choćby doświadczeniach i obserwacjach z pola bitwy.

 

BTW czy Ty masz kobietę z Kuby? 😏

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

 

Dziękuję za potwierdzenie moich słów bo do niektórych 1000 razy nie trafi - temat kobiet z innych krajów podsumowany należycie.

Gdzie w wywodzie kolegi Tajski Wojownik, który opowiada jak był gnojony przez Tajke i jej rodzinę jest potwierdzenie Twoich słów?

Może tych słów z tabelki, czyli ,,Azjatki są honorowe i niezainteresowane twoimi pieniędzmi" 😆

 

Kolega opisuje totalnie bezwzględne, wyrachowane Azjatki, które punktują białych jak mięso na targu, oceniając, w gronie koleżanek, który co im zaoferuje, a Ty twierdzisz, że one nie są zainteresowane pieniędzmi białego 😶

Tajski Wojownik potwierdza M O J E słowa, o tym, że biały w Azji musi utrzymywać cała rodzinę tej ukochanej lilijki.

 

Nie wiem, czy naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy udajesz, aby tylko nam dokuczyć, tym samym ośmieszając się.

Gówno jest brązowe, o czym pisze Tajski Wojownik, a Ty na to ,,tak Tajski, potwierdzasz moje słowa o bieli gówna". Heh, komedia

 

 

 

 

 

Edytowane przez TwojMalyMisio
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Pyrkosz napisał:

Czyli w skrócie: 

Można mieć piękniejszą, często bardziej rodzinną kobietę spoza Polski reprezentując sobą te same wartości. 
Zupłnie jak Mokebe w Europie!

 

Dokładnie tak jest. Chodzi o to, że za tę wartość jaką masz w Polsce w wielu miejscach dostaniesz dużo więcej.

 

18 minut temu, Colemanka napisał:

 o wyższości innych nacji nad Polkami zamiast jechać tam i działać. Na cholerę tu siedzieć i kminić w kółko to samo? 

 

Ty patrz:

Co to jest COVID 19?

 

Cytat

Dalej: po podjęciu decyzji o rezygnacji z podbijania do Polek porzucić ich temat, nie zajmować się nimi, nie poświęcać czasu na opisywanie ich, po cholerę? Co to ma na celu? Nie jest stratą czasu, który można włożyć w inne, pożądane Panie?

 

Ty patrz:

 

Cytat

 

Do tego - kupa koleżanek z Ukrainy, dwa krótkie związki i jakieś tam różne przygody. Przed COVIDem w Kijowie byłem minimum 3-4 miesiące w roku (jeśli zsumować wszystkie krótkie wyjazdy). Na Białorusi kilka razy w roku, głównie w Mińsku.

 

Z kobiet z krajów z jakimi się umawiałem czy to na randki czy to są moimi koleżankami z ciekawszych to Tunezja, Turcja, Wietnam, Hiszpania, Gruzinka, dziewczyny z Kaukazu (tylko tu problemem jest ich religia ale da się to obejść jeśli się chce) - wszystko Erazmus. Niestety źródło wyschło, bo w chwili obecnej większość studentek wyjechała z Polski.

 

 

 

Cytat

Działać Panowie działać jeden z drugim i donosić o powodzeniu czy choćby doświadczeniach i obserwacjach z pola bitwy.

 

Ty, patrz:

 

Cytat

Ja podam inną sytuację - spotkałem się dwa razy z dziewczęciem z kaukazu. 23 lata, studia tutaj. Bardzo miłe randki. Laska napisała mi po drugiej, że "przepraszam (!!!!) ale to nie jest to czego szukam, zostańmy przyjaciółmi". Ok, kosz to kosz. Teraz - uwaga - dostałem od niej, życzenia na dzień faceta (powtarzam - kosz) + zaproszenie na imprezę (sympatyczny z Ciebie facet, poznasz nowych ludzi, będą moje koleżanki).

 

Teraz niech mi ktoś powie - kiedy miał coś takiego z Polką? Kiedy :D Porównajcie to sobie z tym co pisze choćby @JudgeMe :D Przecież ona swojego faceta traktuje jak kundla i tak właśnie traktują facetów z Polski Polki (wykluczamy górną TOPkę).

 

 

I co więcej:

 

Cytat

Polek porzucić ich temat, nie zajmować się nimi, nie poświęcać czasu na opisywanie ich, po cholerę?

 

 

 @Colemanka - ponieważ masa facetów z Polski, przez traktowanie tu jak kundla, nie ma nawet pojęcia, że może być inaczej. Tylko dlatego. Ja również mam nadzieję, iż jak najwięcej z nich da sobie spokój i przekieruje swoje zainteresowanie gdzie indziej :) Tak będzie lepiej i dla Was i dla nas (mężczyzn) :) 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Nico napisał:

Świetna wymówka, tak sobie wmawiaj do końca życia i jeden dzień dłużej, zobacz na yt jak gość z kanału Podróże Wojownika zmienia w czasach covidu kraje jak rękawiczki.

 

 

Chłopie... Mi już ręce opadają :)

Na koniec - ciesz się z każdego faceta, który zwiąże się z kobietą z innego kraju, bo będziesz miał więcej Polek do wyboru.

Smacznej kolacji przy świecach - bez odbioru z mojej strony :) 

 

BTW - Ty masz koło 20 lat prawda? Nie więcej niż 25? Zgadłem? :D 

Edytowane przez niemlodyjoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Nico napisał:

nie jestem za tym, aby wszystkie Polki wsadzać do jednego wora z napisem Złe kobiety,

 

Mogę odpowiadać za siebie i za swoje słowa. Nigdy (chyba?) nie pisałem na tym forum że Polki to złe kobiety. Pisałem jedynie że mają ogromne wymagania, na tyle duże że po ostatnim swoim rozstaniu mając już lat 40+ szukając kolejnej partnerki wśród Polek byłem załamany skalą oczekiwań. Czasami nie wchodziłem na "krótką listę" lasek które były moimi rówieśniczkami po rozwodach i z dzieckiem/dziećmi. Pisałem o tym w tym wątku:

 

 

36 minut temu, Nico napisał:

na rynku wieczorami też widzi się sporo zakochanych par trzymających się za ręce.

 

Pisałem o tym na forum, W 99% te trzymające się za ręce pary są jeszcze przed pojawieniem się dziecka. Pierwszą rzeczą którą zauważyła w Polsce moja partnerka Latynoska to własnie fakt jak pary z dzieckiem się na wzajem traktują. Dziwiła się że nie widzi zupełnie czułości wśród małżeństw. Wtedy kończy się "trzymanie za ręce" a zaczyna się "przynieś/podaj/pomóż" gość jest w roli pomagiera a nie partnera. 

 

37 minut temu, Nico napisał:

Ale po co na siłę hejtować wszystkie Polki?

 

Raz jeszcze -nie hejtuję. Po prostu uważam, że w Polsce rynek matrymonialny jest mocno przechylony w stronę "rynku kobiety". W krajach Latynoskich jest dla odmiany "rynek mężczyzny". 

Co do tego "hejtowania" to mam wrażenie, że to trochę tak jak z tą sytuacją: Gdy kobieta piszę że "mężczyźni zaczynają się od 180 cm" to wszyscy klaszczą z uznaniem że zna swoją wartość itp. Gdy zaś jakiś facet napiszę że "kobiety kończą się na 70 kg" to nagle cham i prostak, mimo że na swą wagę mamy wpływ a na wzrost wpływu nie mamy.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, niemlodyjoda napisał:

Na koniec - ciesz się z każdego faceta, który zwiąże się z kobietą z innego kraju, bo będziesz miał więcej Polek do wyboru.

Sam zamierzam związać się z latynoską, ponieważ z tamtym rejonem świata wiążę swą przyszłość.

2 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

Smacznej kolacji przy świecach -

Pisałem, że takie wiadomości mi znajomi przesyłają.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Zdzichu_Wawa said:

Dzięki @Tajski Wojownik że się wypowiedziałeś w temacie. Mam jednak wrażenie że trochę sam sobie przeczysz.

 

Ok już śpieszę z wyjaśnieniami i odpowiedziami na pytania.

Kobiety w Tajlandii ze względu na kulturę uczone są od dziecka być posłuszne wobec męża, który ma zapewniać bezpieczeństwo. W moim otoczeniu dziewczynki, które uczę pomagają mamie przy gotowaniu i sprzątaniu, a chłopcy spędzają czas z ojcem. 

Także podział na role w domu jest wprowadzany od małego. Chłopcy w jedną stronę, dziewczynki w drugę. Rzadko kiedy widziałem czy słyszałem, by chłopcy zajmowali się domem. Zazwyczaj robi to mama, ciocia, babcia lub nawet i sprzątaczka. Typowa rola kobieca.

 

Mężczyzna zarabia pieniądze, zapewnia bezpieczeństwo w domu żonie i dzieciom. Tak wygląda rodzina ze strony kultury. Mężczyzna jednak musi wykazywać się siłą i męskością. Musi wiedzieć na czym stoi i że ostatnie słowo należy do niego. Inaczej wracamy do punktu wyjścia, czyli do softu, albowiem, gdy mężczyzna nie jest w stanie prowadzić domu, wtedy dochodzi do sprzeczek i wojen. 

Kobieta ze względu na ostracyzm i opinię sąsiadów rzadko, kiedy odejdzie, ale za to może szukać kochanka na boku. Znam przypadek laski, której chłop miał wyjazd służbowy, a ona dawała się kilku chłopom na raz. Pewnego dnia mąż znalazł prezerwatywę ze spermą w koszu, a żonka wyjaśniła mu, że udostępniła mieszkanie parze przyjaciół. Mąż ani przez sekundę w nią nie zwątpił, bo przecież taka dobra i cierpliwa z niej kobieta była. Następnego tygodnia obracało ją znowu kilku farangów haha

 

Dlaczego tak ciężko jej odejść?

Po pierwsze jest jej za dobrze, więc będzie udawać posłuszną, wypinać dupki, ale czuć do faceta pogardę. Stąd też szukanie okazji na boku.

Po drugie rozwód u Tajów to potwarz dla rodziny, chyba, że obsmaruje się facetowi dupę (nawet, jak jest niewinny) i wtedy kobiecie odpuszczone są wszystkie grzechy. 

Po trzecie, ona wie, że zbliża się do ściany, albo już jest po 30-stce i ciężej jej będzie znaleźć kogoś, kto znowu zabuli pół miliona lub milion Baht. Senpai, moja przyjaciółka od 13 lat jest singlem, ponieważ nikt jej nie chce, a nie powiem fajnie wygląda. Tyle, że te 13 lat temu mąż się z nią rozwiódł. A poszło o pieniądze. Potem Sensei z nią był i też chodziło o pieniądze. Więc jak widać kasa jest na pierwszym miejscu u niektórych pań.

 

W przypadku obcokrajowca sprawa ma się o tyle łatwiej, że on przewyższa Tajkę w SMV lub jest na takim samym poziomie. Bo on jest "egzotyczny", inny, mało dostępny na rynku matrymonialnym. Tak więc każda będzie mu ulegała, dawała dupki, ssała codziennie pałkę, gotowała itd. A w głowie ten sam soft co u Polek, tyle że te drugie są bardziej dumne.

Tajki nie będą robić tego wszystkiego dobrowolnie, tylko z nutką strachu, ekscytacji oraz z myślą o inwestycji w przyszłość.

Dlaczego strachu? Ponieważ, jeśli facet jest ogarnięty i zobaczy, że ona odstawia cyrki, to może zawinąć manatki i powiedzieć do widzenia. Na jej miejsce są kolejne, ładniejsze, bardziej atrakcyjne. 

Obcokrajowcy tutaj podzielają jedno i to samo zdanie:

 

"Przyleciałem tutaj, by znaleźć spokojną i ułożoną kobietę, ponieważ w USA czy w Europie one zawsze chcą z nami wygrać i nas kontrolować"

 

Miałem przyjaciół Amerykanów, Anglików, Francuzów, Niemców, Włochów i wszyscy mówili to samo. 
Każdy miał wywalone na białe laski i nie chciał się z nimi wiązać. Tajki były dla nich tym co niby szukali całe życie: spokojną przystanią, gdzie mogą w końcu odetchnąć od ciągłej walki o pozycję w związku. 

 

Ekscytacji, ponieważ jest to inna rasa, nie jest to Taj.

Inwestycji, ponieważ jak każda kobieta czy to Polka czy Tajka, chce ustawić się finansowo do końca życia przy ogarniętym, bogatym facecie.

 

Także, jeśli facet nie zachowuje się jak facet w Tajlandii (jak na przykład ja w przeszłości) to kobiecie pomimo kultury i wychowania włączy się soft (pogarda do niego, wywyższanie się, obrażanie, ciche dni). One to mają wbudowane w DNA jak Europejki czy Amerykanki, ponieważ tak je stworzyła kultura, by znaleźć silnego samca. Na codzień ciężko to zauważyć, bo każdy pokazuję pokerową twarz i nie wypada robić scen publicznie.

 

2 hours ago, Zdzichu_Wawa said:

Mam tylko jedno podstawowe pytanie do Ciebie @Tajski Wojownik - jak byś ocenił swoje szanse na POZNANIE kobiety w Polsce vs w Azji.

Chodzi mi o ten moment gdy doskwiera nam samotność (i "blue balls"), chcemy poznać fajną dziewczynę. -powiedzmy minimum 7/10.

Jak oceniasz swoje szanse i nakład pracy który musiałbyś włożyć w zainteresowanie sobą Polki, która dla Ciebie będzie 7/10 vs to samo w przypadku Azjatki?

 

Powiem tak. W Polsce byłem niewidzialny. Pomimo zmianu stylu bycia, nowej fryzury, chodzeniu na siłownię, fajnych ciuchów wciąż byłem duchem.

Jeśli już ktoś się mną zainteresował to mnie wypytywał o mieszkanie i samochód, dochody. Nie miałem wtedy tych rzeczy, tylko jaki taki dochód i potem rozmowa się szybko kończyła. 

Moje szanse na poznanie kobiety w Polsce to może 20-30% sukcesu. Musiałbym spędzić wiele lat, by kupić mieszkanie, samochód i wtedy ruszać na podbój. Z każdą Polką miałem ten sam schemat, więc dałem sobie siana.Ale wiesz Polki mi się nie podobają, więc nie przykładam do nich większej wagi.

 

W Tajlandii natomiast jest wykurwiście pewny siebie, bo one pozwalają mi przekraczać granicę, zachowywać się wobec nich lekko arogancko i mogę mówić co chcę. Nie przejmuję się, że coś się jej nie spodoba, bo wtedy machnę na to ręką i pójdę dalej do kolejnej. 

Tutaj nic nie muszę robić, mogę jedynie pogadać trochę na wyjebce, zaprosić gdzieś i zjeść coś taniego, a potem na drugiej randce wziąć do siebie, zerżnąć i potem z taką jestem automatycznie w związku. 

Ustalić pewne zasady, jak finanse, rozwiązywanie problemów i pałka jest obrabiana praktycznie co noc. 

 

Dlaczego jeszcze tego nie praktykuję? Jestem po dwóch pojebanych związkach, gdzie moje kobiety mnie totalnie zjadły i uważam, że jestem jeszcze teraz cienki bolek i powinienem być sam, by zająć się swoją głową.

 

2 hours ago, Zdzichu_Wawa said:

Drugie pytanie. Jak oceniasz atrakcyjność kobiet, które były Tobą zainteresowane w Polsce, vs atrakcyjność lasek w Tajlandii które wykazywały zainteresowanie Tobą. Chodzi o sytuację gdzie bez jakiegoś strasznego napinania z Twej strony i stawania na rzęsach mógłbyś wejść w związek z daną laską. 

 

Hmmm... Polki nie są w moim typie, więc dałbym im takie mocne 1/10, bo są tam jeszcze ładne, więc nie chcę dać 0.

W Tajlandii chodzą bomby 10/10, na których widok aż mi cieknie ślina. 

W Polsce prawie żadna nie była mną zainteresowana, a w Tajlandii mam spory popyt. Czuję się jak w raju czy haremie. 

 

2 hours ago, Zdzichu_Wawa said:

Trzecie ostatnie pytanie. Ile razy w Polsce zdarzyło Ci się, że dziewczyna sama Cię zaczepiała (zagadywała, podrywała etc), chciała Cię poznać lepiej, a ile razy zdarzyło Ci się to w Tajlandii?

 

W Polsce nigdy mnie nikt nie zaczepił, jedynie na uniwerku, by pożyczyć zadanie XD hahahahahaha taki miałem popyt w Polsce.

 

W Tajlandii widzę dużo spojrzeń na ulicy, nawet jak laski są z chłopakami. Na Tinderze dużo matchy, laski nie piszą jakoś same z siebie, tylko czekają na pierwszy ruch faceta, a potem się rozkręcają i bardzo, bardzo chcą mnie poznać. Dlatego muszę je temperować.

 

Mam nadzieję, że teraz wyjaśniłem nieco sytuację. 

 

56 minutes ago, niemlodyjoda said:

To co napisał @Tajski Wojownik - kobiety na całym świecie są takie same ale mają inne programowanie kulturowe. Więc Twoja decyzja, czy użerasz się w Polsce z "księżniczkami" czy dostajesz kobietę na którą zasługujesz w innym miejscu.

 

Dokładnie. 

 

47 minutes ago, Nico said:

Większość moich kumpli jest w związku (wszyscy z Polkami) i są szczęśliwi piszą mi wiadomości, że dzisiaj wpada do mnie dziewczyna i robię kolację przy świecach, trzymaj kciuki i ja się z tego szczerzę cieszę, że im się układa,

 

A czy kiedyś ci twoje kumple napisali, co dla nich zrobiła dziewczyna, czy inicjatywy wychodzi tylko z ich strony?

 

45 minutes ago, Colemanka said:

Tylko uczciwie należałoby powiedzieć (co Ty akurat czynisz a inni nie chcą bądź nie potrafią bądź piszą kierowani innymi motywacjami), że to nie tamte kobiety są lepsze sensu stricto od Polek (przecież software jest ten sam) tylko polskim mężczyznom jest tam po prostu łatwiej.

 

Zgadzam się z tym. Tak samo jak obcokrajowcom łatwiej z Polkami, tak nam łatwiej jest za granicą. Dlatego faceci po wielu wpadkach i odrzuceniach, czuję potrzebę znalezienie ostoi i wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu Himalajki.

 

 

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Nico napisał:

Sam zamierzam związać się z latynoską, ponieważ z tamtym rejonem świata wiążę swą przyszłość.

 

I może tym już zakończmy tę dyskusję bo więcej nie trzeba mówić :D

 

 

Cytat

 

Powiem tak. W Polsce byłem niewidzialny. Pomimo zmianu stylu bycia, nowej fryzury, chodzeniu na siłownię, fajnych ciuchów wciąż byłem duchem.

Jeśli już ktoś się mną zainteresował to mnie wypytywał o mieszkaniu i samochód, dochody. Nie miałem wtedy tych rzeczy, tylko jaki taki dochód i potem rozmowa się szybko kończyła. 

Moje szanse na poznanie kobiety w Polsce to może 20-30% sukcesu. Musiałbym spędzić wiele lat, by kupić mieszkanie, samochód i wtedy ruszać na podbój. Z każdą Polką miałem ten sam schemat, więc dałem sobie siana.Ale wiesz Polki mi się nie podobają, więc nie przykładam do nich większej wagi.

 

 

To nie Ty byłeś niewidzialny ale w Polsce tak właśnie ma większość facetów. I albo godzą się na okruchy z Pańskiego stołu (po karuzeli kutangów, dzieciate samotne matki itp,) albo są sami. 

 

Ale powtarzam - ludzie tak piejący o Polkach w życiu nawet na randce z dziewczyną z innego kraju nie byli.

 

Cytat

 Pierwszą rzeczą którą zauważyła w Polsce moja partnerka Latynoska to własnie fakt jak pary z dzieckiem się na wzajem traktują. Dziwiła się że nie widzi zupełnie czułości wśród małżeństw. Wtedy kończy się "trzymanie za ręce" a zaczyna się "przynieś/podaj/pomóż" gość jest w roli pomagiera a nie partnera. 

 

To samo słyszałem @Zdzichu_Wawa 2 razy od panien spoza Polski kubek w kubek to zdanie - dlaczego faceci pozwalają tak sobą pomiatać w Polsce?

Edytowane przez niemlodyjoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Colemanka napisał:

Ja się z Tobą zgadzam. Piszesz sensownie i bez zadry.

 

Dzięki - staram się zachować obiektywizm.

 

37 minut temu, Colemanka napisał:

Inna rzecz to po cholerę po raz 50ty wałkować temat o wyższości innych nacji nad Polkami zamiast jechać tam i działać. Na cholerę tu siedzieć i kminić w kółko to samo? To tak jakby chcieć się czy innych przekonywać czy wciąż utwierdzać w swoich własnych wyborach albo próbować wywołać w Polkach poczucie straty. Żadna Polka nie będzie żałować żadnego wyjezdnego, bo ma na jego miejsce innego i to niejednego.

 

Ten portal jest dość specyficzny. Zerknij choćby na to ile podstron ma wątek o podrywaniu na Tinderze/Badoo. 

Ja do tej pory nie wypowiadałem się w tym wątku tutaj bo nie podobał mi się jego tytuł. Osobiście bowiem jestem daleki od modnej tutaj na forum "porady" szukania dziewicy, chęci powrotów do czasów gdy małżeństwa były aranżowane itp.

 

To pisanie po raz n-ty ma na celu pokazanie facetom, że są inne możliwości niż pisanie jako 125-ty gość do laski z Tindera i bycie spuszczonym do kibla po raz kolejny. Po iluś takich porażkach człowiek zaczyna się zastanawiać co z nim jest "nie tak". 

Zupełnie nie chodzi o jakieś "poczucie straty" w Polkach, bo jak sama zauważyłaś one płakać po nas (tych co mają kobietę z zagranicy) nie będą.

 

42 minuty temu, Colemanka napisał:

Działać Panowie działać jeden z drugim i donosić o powodzeniu czy choćby doświadczeniach i obserwacjach z pola bitwy.

 

Widzisz, to jest dokładnie to co ja tutaj robię na forum. Tak jak sam jeszcze kilka lat temu nie wiedziałem, że mogę spróbować poznać egzotyczną piękność (wydawało mi się to w sferze SF - bo co ja Gudzowaty jestem?). Tak po zobaczeniu jak jest w innych krajach, jak wygląda zainteresowanie moją osobą tam vs w Polsce otworzyły mi się oczy.  Znasz takie określenie kobiet że "gość nie jest z jej ligi"? Ja miałem wrażenie, że to nawet nie jest kwestia różnych lig, to tak jakby totalnie zmienić dyscyplinę sportu!

 

46 minut temu, Colemanka napisał:

BTW czy Ty masz kobietę z Kuby? 😏

 

Tak :-)

(mogę Ci się nawet pochwalić na priva jak wygląda -wtedy lepiej zrozumiesz o co mi chodzi).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Powiem tak. W Polsce byłem niewidzialny. Pomimo zmianu stylu bycia, nowej fryzury, chodzeniu na siłownię, fajnych ciuchów wciąż byłem duchem.

 

O to właśnie mi chodziło. Ktoś tutaj widział tylko w Twojej historii to że ona się źle skończyła. Jakoś zapomniał uczciwie wspomnieć że będąc w Polsce nie miałbyś tych problemów bo....prawdopodobnie byłbyś sam. Nawet jeśli spotkałbyś jakąś laskę to ona pewnie miałaby jeszcze większe wymagania niż te Tajki z którymi byłeś.

 

vs

 

15 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Tutaj nic nie muszę robić, mogę jedynie pogadać trochę na wyjebce, zaprosić gdzieś i zjeść coś taniego, a potem na drugiej randce wziąć do siebie, zerżnąć i potem z taką jestem automatycznie w związku. 

Ustalić pewne zasady, jak finanse, rozwiązywanie problemów i pałka jest obrabiana praktycznie co noc. 

 

Jak dla mnie ogromna różnica. Jak mamy "klęske urodzaju" możemy sobie pozwolić na zupełnie inne podejście, odbijanie shittestów,  być Cocky and Funny. Nagle zamiast "staraj się bardziej" odpalamy program "miej wyjeba**e a będzie Ci dane".

 

18 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

W Polsce prawie żadna nie była mną zainteresowana, a w Tajlandii mam spory popyt. Czuję się jak w raju czy haremie. 

 

Mniej więcej o tym tutaj pisze ja i @niemlodyjoda. Jak ktoś odbija się po raz n-ty i nie może poznać ciekawej laski w Polsce, może warto zerknąć że są inne opcje niż powielanie tego samego schematu (z nadzieję na inny efekt).

 

Ja osobiście kibicuje @Tajski Wojownik Uważam że jest w połowie drogi do sukcesu. Zamiast zostać w Polsce i narzekać jak wielu, coś zmienił. Poznał już przedsmak tego co może mieć (a czego by nie miał w tym czasie w Polsce!). Jedynie teraz co musi zmienić -to własne podejście. Uważam jednak że będzie miał łatwiej bo raz że uczy się na swoich błędach, dwa że będzie miał motywację (wie, że jak się ogarnie mentalnie to może mieć swoją wymarzoną kobietę -swoją 10 na 10). Grunt to nie dać sobie wejść na głowę.

 

 

13 minut temu, Colemanka napisał:

Hahaha nie poznajesz mnie?

 

powinienem?

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Colemanka napisał:

Inna rzecz to po cholerę po raz 50ty wałkować temat o wyższości innych nacji nad Polkami zamiast jechać tam i działać. Na cholerę tu siedzieć i kminić w kółko to samo? To tak jakby chcieć się czy innych przekonywać czy wciąż utwierdzać w swoich własnych wyborach albo próbować wywołać w Polkach poczucie straty. Żadna Polka nie będzie żałować żadnego wyjezdnego, bo ma na jego miejsce innego i to niejednego.

No nie wiem... Zakładasz, że ci którzy pozostali będą chętni na 100% kobiet, które zostało w Polsce. I odwrotnie. I, że faceci nie "poznają się" na kobietach. A z moich obserwacji wynika, że wiele mężczyzn tych młodych i starszych interesuje się relacjami damsko - męskimi. Prędzej czy później trafiają na forum takie jak to. Również czytają książki, oglądają filmiki na YT. Ta skala jest tak duża, że z ciekawości zacząłem podpytywać znajomych, braci. 3/4 coś słyszało i czytało. I znają podstawy damskiej logiki. To się dzieje. 

Nie chcę pisać, że powoli kończy się damska psychologiczna przewaga tutaj, bo to byłoby zbyt mizoginistyczne. To się po prostu dzieje. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko zastanawia czy na dłuższą metę jest różnica między Polką a Tajką dla osoby słabej psychicznie. 

Co innego zarywać na wyjebce, co innego trwać w relacji. 

 

Czy nie jest po prostu tak że Polka odsiewa on the spot i szuka najlepszego, zaś Tajka jedynie ciśnie jak cytrynę to co dorwała bo kultura wymaga mieć tego partnera. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie coś jest na rzeczy z tym byciem niewidzialnym. Najgorzej jak kompletnie nie zna się żadnych nowych kobiet, bo niby skąd. Tym bardziej teraz kiedy brak możliwości poznawania i wszystko pozamykane. Wtedy zostaje Internet, bo szuka się na siłę jakiegokolwiek kontaktu a tam mocne rycie samooceny i setki odrzuceń. Wspomniane studia czy szkoła to też socjalnie zmarnowany okres i nie jest tak kolorowo jak w miejskich legendach. Mężczyzna na polskim rynku jako biały murzyn musi mieć psychikę ze stali i gotowość na samotność.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Libertyn napisał:

Co innego zarywać na wyjebce, co innego trwać w relacji. 

 

Jak sądzisz, czy ten mityczny forumowy Chad, to potrafi postępować z kobietami, bo wcześniej przeczytał wszystkie książki polecane na forum, poszedł na warszataty PUA i jeszcze jakieś poradniki podrywania? Czy może dzięki temu że jest mega popularny wśród kobiet, to nie zastanawia się czy jakaś się obrazi/obruszy, bo już w kolejce czekają kolejne przestępując z nogi na nogę. 

Dokładnie tak jest ze "zwykłym" facetem gdy jego sytuacja się zmienia z typowej pt "staraj się bardziej giermku dla swej Księżniczki" w tą która opisuje @Tajski Wojownik gdzie laski same Cię zaczepiają i jesteś niczym sędzia ze sceny w "Piłkarskim Pokerze" ("...a Pani nie i jeszcze długo długo nie"). 

 

16 minut temu, Libertyn napisał:

Czy nie jest po prostu tak że Polka odsiewa on the spot i szuka najlepszego

 

Gdyby to odsiewanie skończyło się już na etapie randkowania to byłoby pół biedy. Przeszedłeś przez sito  -super. Problem jest taki, że jest ciągłe szukanie lepszej gałęzi i porównywanie się do koleżanek. Tą Stefan wziął na Madagaskar, tamtej Zenek kupił samochód....tylko ja nic nie mam od tego swojego lenia, on chyba nie jest mnie wart.

 

W dobie prężenia muskułów na FB i Instagramie ciężko jest konkurować ze wszystkimi na raz. Co innego gdy jesteś porównywany do jednego gościa, a co innego jak do wszystkich na raz. Czytałem ciekawy art o tym że FB wzbudza w nas poczucie że jesteśmy gorsi, własnie przez to że na raz widzimy sukcesy wszystkich znajomych. Np. dana osoba mogła nie być 2 lata na urlopie, ale gdy np. trzech przyjaciół z FB wrzuci na raz relację z wakacji, to my siedząc w domu czujemy się gorsi bo "wszyscy" gdzieś jeżdżą...tylko nie my. Co nie jest obiektywna prawdą. 

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, bernevek napisał:

Nie chcę pisać, że powoli kończy się damska psychologiczna przewaga tutaj, bo to byłoby zbyt mizoginistyczne. To się po prostu dzieje. 

 

Jest taki film "Sztos" gdzie Jan Nowicki mówi do Pazury - "Ciśnienie wzrasta, za dużo wyjebanych chodzi po mieście".

To już niedługo pieprznie - w USA, na zachodzie i u nas. Coraz więcej facetów widzi co się dzieje, coraz mniej jest (i będzie) ślubów i coraz mniej dzieci będzie się rodzić.

Rękoma kobiet rozwalono rodzinę, a rękoma lewicy wywołano wojnę płci.

Z pewnością lepiej żeby to upadło i na zgliszczach wróciło do równowagi albo niech już się nigdy nie odbuduje.

 

10 minut temu, Ksanti napisał:

 Mężczyzna na polskim rynku jako biały murzyn musi mieć psychikę ze stali i gotowość na samotność.

 

To teraz wyobraź sobie, jeśli tylko nie wbiją CI miejscowe księżniczki do głowy że jesteś śmieciem bez wartości numer 125 na Tinderze, jak z takimi przekonaniami będziesz kosił kobiety w miejscach, gdzie panuje jeszcze względna normalność. Powtarzam - praca nad wyglądem + pomnażanie majątku.

Po drugie - jeśli tylko opanujesz potrzebę "bycia z kimś", a co nawet ważniejsze, popęd seksualny (tak jak CI pasuje - wstrzemięźliwość, prostytutki, ONSy, FwB) kobieca władza nad Tobą się kończy.

 

A jak ktoś nie rozumie jakie szkody wywołał w relacjach damsko-męskich świat Social Media, wystarczy spojrzeć na to:

 

Screen%20Shot%202016-03-08%20at%205.58.4

 

Teraz to jest już pewnie z 50%. Czyli - facet z zachodu, taki zwykły, jest rozcierany na takim Tinderku jak gówno pod butem przez kobiety. To jest ten sam mindfuck @Zdzichu_Wawa, który ja miałem kiedy wróciłem na rynek matrymonialny po 5 (!!!) latach - a pamiętam czasy sprzed Tindera - i to jest miazga.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ksanti napisał:

No właśnie coś jest na rzeczy z tym byciem niewidzialnym. Najgorzej jak kompletnie nie zna się żadnych nowych kobiet, bo niby skąd. Tym bardziej teraz kiedy brak możliwości poznawania i wszystko pozamykane. Wtedy zostaje Internet, bo szuka się na siłę jakiegokolwiek kontaktu a tam mocne rycie samooceny i setki odrzuceń. Wspomniane studia czy szkoła to też socjalnie zmarnowany okres i nie jest tak kolorowo jak w miejskich legendach. Mężczyzna na polskim rynku jako biały murzyn musi mieć psychikę ze stali i gotowość na samotność.

 

 

Ludzie w Polsce dramatycznie nie potrafią w kontakty międzyludzkie. 

Chcesz z laską nawiązać jakiś kontakt. Poznać się bliżej. A ona na to, że cię przecież nie zna.

Kurtyna... 

W jej mózgu nie zrodziła się nawet myśl, że poznawanie się to proces. 

Drugie to wysyłanie sprzecznych sygnałów.

Trzecie to ustawianie faceta w roli petenta i traktowanie jak "gorsze głupsze dziecko, które czegoś od królewny chce",

A królewna zadziera sobie noska i dziwi czemu on się oddala od niej emocjonalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.