Skocz do zawartości

Nie dawać okazji do zdrady - ku przestrodze innym braciom


Rekomendowane odpowiedzi

On 1/21/2022 at 3:09 PM, VanBoxmeer said:

I jeszcze jedno - to okazaja czyni złodzieja i należy minimalizować ilość okazji do zdrady.

Z tym bym polemizował. Złodziej i kurtyzana to cechy charakteru, nie zawody. 

Minimalizując okazje do zdrady odwlekasz tylko nieuniknione. 

Im szybciej się dowiesz o takiej cesze charakteru, tym mniejsze straty.

Technicznie jak to można zrobić? Zamknąć w domu w bieszczadach bez internetu?

Co do tańca, to zajmowałem się towarzyskim i nie szukałbym tam partnerki życiowej. 

Na krótkie znajmości super dziewczyny, lubiące ruch i kontakt fizyczny z facetem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VanBoxmeerTwoja historia brzmi prawie jak moja, lecz ja prawdopodobnie jestem na jej samym początku :P

Też sa wyjazdy do ludzi, dobra energia i emocje. Tylko czekać na zadymy, ze jej czegoś nie daję lub nie rozumiem czy inna bzdura.

Wtedy będę mądrzejszy o Twoje doświadczenie i czym prędzej podejmę działania :)

 

Na razie żyję, cieszę się z dnia, obserwuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...
W dniu 21.01.2022 o 15:09, VanBoxmeer napisał:

I jeszcze jedno - to okazaja czyni złodzieja i należy minimalizować ilość okazji do zdrady. Zawsze znajdzie się bigger, better deal jeśli kobieta będzie w środowisku, w którym non stop przewijają się nowe osoby. Ja przyznaję przed wami i samym sobą że okzałem się naiwniakiem, bo nie zauważyłem, że środowisko taneczne to idealne miejsce do zdrady - setki nowych znajomości, ludzie z tą samą pasją, bliskość fizyczna, EMOCJE i hordy napalonych typów, którzy jeżdżą na festiwale po to, by zakisić. Nigdy więcej takiego frajerstwa. Bądźcie czujni!

 

Nad tym prawdę mówiąc się zastanawiam ostatnio. Niestety kolejna laska, z którą się obecnie spotyka to znowu ekstrawertyczka z pierdyliardem znajomych i jeźdżąca na różne spędy po całym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2022 o 14:45, VanBoxmeer napisał:

@Majlooo jak tam sytuacja na froncie?

Na razie spoko, minął cały sezon wyjazdów i nie ma żadnych widocznych problemów. Im bardziej zluzowalem i żyje ze spokojną głową tym mi lepiej, szczególnie życiu samym sobie i panna jakby to widzi. Czas pokaże co z tego będzie, na tą chwilę jest ok. Zobaczymy za kolejny rok 😁  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MM_ emocje już opadły, ale podtrzymuję to, co napisałem na początku tego tematu - jeśli laska wybiera aktywności, które sprzyjają poznawaniu nowych ludzi i przełamywaniu intymnych barier, to prędzej czy później skończy się to zdradą lub zaplanowanym procesem wymiany Ciebie na nowy egzemplarz.

 

Nieważne, jakimi kozakami jesteśmy, to gdzieś tam w tłumie zawsze znajdzie się większy od nas cwaniak. Nawet jeśli to tylko maska zakładana by zdobyć Twoją dziewczynę. Myślenie, że jest się największym G i nie ma na nas mocnych to czysta arogancja i przyznaję, że miałem w sobie tej arogancji zbyt wiele pozwalając ex na imprezy taneczne beze mnie. To tak jak w sportach walki - trzeba mieć zawsze szacunek do przeciwnika, nawet jeśli sami czujemy się mocni.

 

Jakiś miesiąc temu miałem podobną sytuację, gdzie spotykałem się z laską 9/10 - brała udział w jakichś tam miss mazowsza i tego typu syfie do podbijania atencji. Znajomość posuwała się do przodu niesamowicie powoli, nie byliśmy w związku, więc nie zabraniałem jej żadnych wyjść z koleżankami do klubu, co zresztą lubiła robić. Wiedziałem o tym i nie przyzwyczajałem się nadmiernie do niej. Po prostu tworzyłem okazje do kolejnych spotkań.

 

Finał był taki, że po kilku tygodniach znajomości oznajmiła mi, że poznała na jednej z imprez jakiegoś typa i że chcę z nim spróbować szczęścia. Cała zapłakana, bo do mnie też czuła miętę i rzucała frazesami typu 'to najtrudniejsza decyzja związkowa w moim życiu' (laska miała 24 lata). Gdyby nie przeszłe doświadczenia to pewnie by mnie to ruszyło, a tak to po prostu się uśmiechnąłem, życzyłem powodzenia i poszedłem w swoją stronę, a jeszcze w drodze powrotnej do domu pousuwałem ją ze wszystkich komunikatorów, a w domu pierwsza rzecz, jaką zrobiłem to wyrzucenie prezentów od niej z wakacji, które spędziła z rodzicami.

 

Jeśli Wasza dziewczyna jest atrakcyjna, to w takich miejscach jak kluby czy szkoły tańca będą do nich uderzać dziesiątki typów JEDNEGO WIECZORU - wychodziłem z takimi laskami i widziałem to na własne oczy. Rachunek prawdopodobieństwa podpowiada mi, że to tylko kwestia czasu gdy któryś z absztyfikantów przebije się przez mur obojętności i da radę coś ugrać Waszym kosztem. Pamiętajcie też, że kobiety nie myślą logicznie i wystarczy im sprzedać dobrą bajerę w połączeniu z dobrym wyglądem, a emocje zrobią całą resztę.

  • Like 17
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądre podsumowanie, temat obowiązkowy dla świeżaków.

 

Potwierdzam obserwacje, że babki chodzą (same) do klubów, na eventy, na tańce dla męskiej atencji. Jest zawsze ryzyko, że jakiś kozak macho tam je poderwie a one ulegną.

 

Jak babka jest w LTR to koniec z girls night out.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam też miałem pannę która sama o mnie zabiegała. Było fajnie, układało się. Młoda, pomagała w hospicjum. Koniec końców poszła na imprezę i przelizała się z jakimś typem a później już z górki. Dziś ma dwójkę czy trójkę bajtli i każde z innym, więc imprezowe dziewczyny zdecydowanie nie. Potwierdzam wszystko o czym piszecie i sam o tym mówiłem wiele razy. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VanBoxmeer Bardzo mądry, wyważony tekst, dzięki! Z tymi miejscami gdzie kobiety wychodzą same to sama prawda.

 

Z drugiej strony gdyby ktoś miał takie zapędy, to nie ma co zakazywać, bo to jest toksyczne zachowanie. Jeżeli panna lubi wychodzić na miasto i sama nie poczuwa się, by spędzać czas w innej formie, to naturalnie ona chce się bawić i podświadomie szuka kogoś innego. To jest dobry shit test w stronę kobiety, by ją sprawdzić w jaki sposób patrzy na obecną relację. Są przypadki kiedy panna lubi tańczyć, idzie z koleżankami i jest obojętna dla absztyfikantów, ale są to bardzo bardzo rzadkie okazy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, antyrefleks napisał:

@VanBoxmeer Bardzo mądry, wyważony tekst, dzięki! Z tymi miejscami gdzie kobiety wychodzą same to sama prawda.

 

Z drugiej strony gdyby ktoś miał takie zapędy, to nie ma co zakazywać, bo to jest toksyczne zachowanie. Jeżeli panna lubi wychodzić na miasto i sama nie poczuwa się, by spędzać czas w innej formie, to naturalnie ona chce się bawić i podświadomie szuka kogoś innego. To jest dobry shit test w stronę kobiety, by ją sprawdzić w jaki sposób patrzy na obecną relację. Są przypadki kiedy panna lubi tańczyć, idzie z koleżankami i jest obojętna dla absztyfikantów, ale są to bardzo bardzo rzadkie okazy.

 

Mam inne zdanie.

 

Po pierwsze jak babka chce mieć girls night out to jest to czerwona flaga i się żegnamy.

 

Po drugie, jeżeli nagle w LTR pojawia się jej taka potrzeba, to jest kwestia ramy. Zgodzisz się to jesteś słaby i zamieni ciebie w betę w powolnym procesie.

 

Oczywiście nie chodzi o wszystkie wyjścia z koleżankami, tylko takie gdzie zakładają mini i chłoną atencję facetów. Zazwyczaj łączy się to z insta sraczką. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MM_ napisał:

Zgodzisz się to jesteś słaby

Tutaj raczej nie był bym zero jedynkowy.

 

Baba jak będzie chciała to i z listonoszem Ciebie zdradzi, to czy gdzieś wyjdzie czy nie nie ma znaczenia.

 

Znaczenie natomiast ma to jak Ty będziesz na to regował i jak będziesz odczytywał sygnały. Faceci maja to do siebie że nie tyle co lubią racjonalizować rzeczy które widzą to w dodatku potrafią je też ignorować, boją się. A czasem mamy niektóre rzeczy podane jak na talerzu - czuć to. Pytanie tylko jak bardzo Ty swój 6 sens uśpiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale przestałem czytać po tym zdaniu: 

"Niedawno opisywałem perypetie oraz kulisy rozstania z moją ex, a kilka dni temu podczas rozmowy z nią i pociągnięcia ją za język dowiedziałem się, co tak naprawdę skłoniło ją do rozstania ze mną - nowa gałąź".
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2022 o 20:30, antyrefleks napisał:

Zgadzam się w 100%. Też mną miotało. Sukces zawodowy uniósł mnie z kolan i jeszcze kilka innych poza zawodowych, dziwnym trafem zacząłęm "iść po swoje", ale mój ówczesny stan psychiczny był tragiczny, na szczeście skonczylo sie bez farmakologii. Natomiast po tym co przeszedlem , nie smieje sie w ogole z traum mezczyzn, a wrecz przeciwnie, wiem do czego one moga doprowadzic. 

Miałem dokładnie tak samo i też mam podobne odczucia do Twoich. Dlatego jeszcze raz podbijam ten wpis! Dzięki !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MM_ napisał:

 

Mam inne zdanie.

 

Oczywiście nie chodzi o wszystkie wyjścia z koleżankami, tylko takie gdzie zakładają mini i chłoną atencję facetów. Zazwyczaj łączy się to z insta sraczką. 

Mój post nie dotyczył tak drastycznych przypadków. Napisałem o niespieprzonych atencją dziewczynach. Takich jest coraz mniej. Jeżeli panna zakłada mini i idzie w kluby, to dzisiaj zwykle jest też insta pozerką i szuka atencji. A najwyższym poziomem atencji jest zawsze wejście na nowego bolca. Czyli zakłada mini leci na miasto/kluby po atencję, jeżeli pojawi się dobry kandydat to wiemy co zrobi :) 

 

Szanujmy się. Nie oczekujmy od kobiet zbyt wiele, jeżeli chcemy celować w szony. 

 

Ktoś kiedyś powiedział, że tu i ówdzie są fajne dobre dziewczyny, tylko trzeba uważać, żeby nie trafić na szona, który taką udaje.

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, nowy00 napisał:

Wymagania jak dla mnie względem kobiet są niewielkie :) Często tak wygląda:

tYMIMsj6HAglnLdn.jpg

Ha często tak, to prawda. Zgadza się. Niejednokrotnie widziałem, że na trzeźwo znajomy dzielił się wymaganiami jakie ma względem potencjalnej kobiety. Atrakcyjne dla mnie kobiety opisywał jakby były maksymalnie przeciętne (gdzie dla mnie był co najmniej 8/10), a po wypiciu alkoholu nie było przeszkód by simpił do kobiety 2/10 (w jednym przypadku aż zawyżyłem tę ocenę tutaj) ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Cześć. I u mnie podobna historia. 
Jestem po rozwodzie, miałem związek z kobietą, ja mam obecnie 50 lat a ona 44. Przepiękna. Nie będę ściemniał. No i 4 lata temu zaczęliśmy, uczyć się tanga argentyńskiego. Ja odpadłem po niecałym roku. Podoba mi się ten taniec bardzo a jej jeszcze bardziej więc dla wspólnej radości i przyjemności chodziliśmy razem. Ja odpadłem - ona się uczy dalej. 
I nie chodziłem z nią na zajęcia i bale no bo miałem zaufanie. Fakt, pół roku temu miałem porządny bałagan w głowie i odszedłem od niej. Ale zgadaliśmy się i znowu byliśmy razem. Ale teraz tango wygrało. Kilka tygodni temu powiedziała mi, że już mnie nie kocha (a dwa dni wcześniej kochała) i koniec. Finito.
Po prostu szok. Wbiłem się w ścianę jadąc 150 na godzinę. Oczywiście już są prochy i terapia więc jakoś żyję. 
A że chciałem uporządkować sobie w głowie tą sytuację, to jednak kilka dni temu zapytałem - o co kaman tak naprawdę. 
I co? Poznałam kogoś, ale nie wiem co z tego będzie....
Czyli jednak... Inny facet. 
Więc - tańce tak ale jednak kobietę trzeba pilnować. Bo szansa na szok psychiczny i zawał murowane.
A ja i tak nie mogę się pozbierać. Choć walczę.

  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Covenant trzymaj się i nie zamykaj w domu. Skoro podoba Ci się ten taniec to dlaczego do tego nie wrócisz? To jeden z prostszych sposobów na socjalizację tym bardziej, że już co nieco potrafisz. Przecież nie musisz iść do tej samej grupy co ona.

 

Laski bardzo rzadko zrywają nie mając nowej gałęzi, więc to było do przewidzenia że kogoś poznała... ale zapytać zawsze warto by wiedzieć, na czym się stoi. Ja nie żałuję tego, że wyciągnąłem tę informację tak samo jak i tego, że mieszka już daleko ode mnie i raczej już nigdy się nie spotkamy - oby.

 

Terapia terapią (nie oceniam, nigdy nie byłem), ale najwięcej możesz zdziałać prostymi rzeczami - aktywność fizyczna oraz socjalna, moim zdaniem każdy facet tego potrzebuje by dobrze się czuć. A moment roku niebezpieczny na przeżywanie rozstania, bo aura jest mocno depresyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.