Skocz do zawartości

Zrobiłem test IQ Mensy - jak jest, czy warto, po co...


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 4.06.2023 o 18:34, Messer napisał(a):

A ja osobiście nie polecam. Nigdy tego nie testowałem i nie zamierzam. 

 

Jak wynik mi wyjdzie niski, to spadnie mi samoocena i będę o sobie myślał chronicznie w gorszych kategoriach - bądź gdzieś podskórnie będzie to mnie prześladować. Jeżeli wynik będzie wysoki - to jeszcze mi odbiję i uznam się, że pozjadałem wszystkie rozumy i wybije mi coś, jaki to ja geniusz nie jestem, a wszyscy powinni mi się kłaniać. Obie drogi to jakaś forma pychy - poczucie niższości i wyższości - której wolałbym uniknąć.

 

O wiele, wiele bardziej wartościowa jest emocjonalna plastyczność, która umożliwia sprawne działanie w świecie i swego rodzaju "street smarts", umiejętność "obracania się" życiowego. Inteligencja w tym może nawet przeszkadzać, bo inteligent może zamiast coś zrobić, będzie o tym całymi dniami myślał i gdzieś tego podskórnie się bał - inteligencja jest w końcu powiązana z lękiem.. Moje osobiste doświadczenie, że poczuciem i wrażeniem wysokiej inteligencji kompensują sobie często, to ludzie słabi życiowo. Ile to ja się nie nasłuchałem od "inteligentów", jak oni sugerują niby przypadkiem swoją wyższość, to głowa mała, a życie realne kuleje.

 

Spełnione życie to tak naprawdę skala przeżytych, pozytywnych doświadczeń, uniesień, błogiej ekstazy i radości, emocjonalnych, dobrych wspomnień, satysfakcji. Ludzie bez tego czują, że wegetują a ich życie jest bez znaczenia.

 

Wg mnie człowiek potrzebuje inteligencji takiej, żeby dobrze radzić sobie w życiu, a setki razy ważniejsza jest emocjonalna plastyczność - przyjmowanie krytyki, niska pycha, "jaja" do konfrontacji i jak najmniejszy strach, umiejętności "posypania głowy popiołem", dobre poczucie tego, że "potrafię" i to, co świadczy o stopniu rozwoju człowieka i jego zdrowiu psychicznym, jest tego testem - czyli pozytywne myśli o innych ludziach i o świecie, głębokie przekonanie, że "wszystko jest - mimo wszystko - ok", najgłębsza możliwa akceptacja - siebie, rodziny, kraju, społeczeństwa, planety etc..

 

Btw - IQ skorelowane jest z wynikami w nauce, ponoć. Gdzie są te geniusze, którzy mają doskonałe wyniki w nauce i świetlaną przyszłość przed sobą? Ano pochłaniają ich korporacje, gdzie często na szczytach są cwańsi od nich goście, którzy w życiu - najczęściej, nie zawsze - lecieli na tym, żeby ewentualnie zdać czy wyniki były dostateczne. I często nikt o tych geniuszach nie słyszy, a gdy są młodzi to o nich jest głośno, a potem - znikają. Nie umniejszam, wskazuję ułomność focusowania się na takim iluzorycznym czynniku.

 

Ja testowałem i nie widzę w tym nic złego. Za tzw. moich czasów studenckich (druga połowa lat osiemdziesiątych) najzdolniejsi należeli do MENSY, która była swego rodzaju biurem pośrednictwa pracy. Z tym, że wynik testu IQ był skorelowany z innymi osiągnięciami danego studenta. Np. kumpel z pokoju w akademiku należał do MENSY, ale oprócz tego zajął drugie miejsce w konkursie na najlepszego studenta trójmiasta (student PG).

 

Drugi z pokoju (członek MENSY) był najlepszym absolwentem PG w roku 1990. Inny kumpel członek MENSY był przezywany "Mistrzem", bo zyskał sławę zdając w jeden dzień cztery trudne

 

egzaminy. W jeden dzień machnął całą sesję egzaminacyjną😂 Itd.  Wielu było takich. Każdy z nich zrobił karierę, ale na Zachodzie.

 

Ja, żeby się dostać na polibudę, to dwa lata przygotowywałem się do egzaminu wstępnego.  W technikum, gdzie chodziłem były 2 h matematyki w tygodniu, a egzamin wstępny był na poziomie LO klas mat. fiz. gdzie matematyki było 10h w tygodniu. 

 

Musiałem powtórzyć pierwszy rok (zdać jeszcze raz egzamin wstępny), bo nie przeszedłem fizyki na pierwszym roku. Aby ją zdać, to trzeba było dobrze znać "aparat matematyczny" który

był wykładany dopiero na drugim roku matematyki😂. Chodziło o to aby za pomocą egzaminu wstępnego i fizyki na pierwszym roku odsiać i wywalić najsłabszych. Nie miało to znaczenia ilu

 

jest studentów na roku. Jak skończyłem PG to mi ego wywaliło w kosmos, bo po takim praniu mózgów jaki nam zrobiono wiedziałem, że zawsze dam sobie radę. I wiedziałem, że swoim poziomem wykształcenia uzyskanym na polskiej politechnice niczym nie ustępuję swoim odpowiednikom na Zachodzie.

 

Jeszcze jedno odnośnie testów na IQ. W  Gdańsku były dwóch największych pracodawców:

 

1. Stocznia Gdańska- przed wojną były to trzy stocznie. Gdy Rosjanie zajęli Gdańsk w 1945, to na pochylniach Stoczni Gdańskiej były 42 nieukończone U- boty Gdy yebany PIS dorwał się do władzy, to prezesem zarządu  Stoczni Gdańskiej z bardzo wysoką pensją został niejaki Andrzej Jaworski, z wykształcenia etnolog (nie wiem co to jest, na PG nie ma takiego kierunku. Może to

 

rodzaj politologii?). Andrzej Jaworski był czterokrotnym kandydatem PISu na prezydenta Miasta Gdańska. Nim A. Jaworski został dyrektorem fabryki statków, to wcześniej w Urzędzie Miasta Warszawy zajmował się maszynami budowlanymi (prezydentem Warszawy był wtedy L. Kaczyński).😂 W miejscu gdzie było biuro konstrukcyjne- moje miejsce pracy jest teraz skrzyżowanie.

 

2. Gdańska Stocznia Remontowa.  

Jej prezesem był Piotr Soyka po PG. Był znany z tego, że każdemu kandydatowi na kierownicze stanowisko do pracy w Stoczni Remontowej robił test na inteligencję no i wymagał znajomości

 

dwóch języków obcych. Piotr Soyka nie tolerował głąbów:

 

"Soyka przyjmuje do pracy na kierownicze stanowiska tylko lu-dzi ze 130 IQ. Robi kandydatom do pracy testy na inteligencję, choć oni na wstępie nie wiedzą, że jest to jeden z warunków zatrudnienia. Dzie-sięć lat temu dał ogło-szenie w "Ga-zecie Wyborczej" - "Firma z Wybrzeża przyjmie inteligentne osoby do pracy". Zgłosiło się 800 osób. Kiedy zgromadził kadrę zarządzającą, odmłodził załogę produkcyjną. Jeździł do miejscowości nadbałtyckich o największym bezrobociu i namawiał młodych ludzi do pracy, oferując im szkolenia i stałą pensję 4 tys. zł, przekraczającą dwukrotnie średnią krajową. Do pracy przyjmowano rocznie 200-300 osób w wieku 30-35 lat. Dziś stanowią 20 proc.

z 2,5-tysięcznej załogi, w której średnia wieku kiedyś przekraczała 45 lat.

Mocnym punktem Remontowej są jej dwa biura projektowe, które opatentowały nowe usprawnienia dla statków. Dobudowują np. dodatkowe wyoblenia do kadłubów promów pasażersko-samochodowych. Wymyślili też podwójne burty dla zbiornikowców, by podczas katastrofy ropa nie wylewała się do morza. Takie przeróbki stały się wizytówką Remontowej.
"

 

https://www.forbes.pl/przywodztwo/stoczniowiec-na-fali/d6fg542

 

Testy na inteligencję jak widać mają sens. 

 

"Gdzie są te geniusze, którzy mają doskonałe wyniki w nauce i świetlaną przyszłość przed sobą?"

 

Jak to gdzie? Wyjechali i wyjeżdżają za granicę. Na 48 absolwentów mojego wydziału z Polski w ciągu dwóch lat wyjechało 44. Wyjazd polegał na tym, że wszyscy składali podania w ambasadach o zgodę na stały wyjazd ( USA, Kanada itd.). Wszyscy chętni te zgody dostali. 

 

Ja zdecydowałem się na realizację marzenia z czasów gdy chodziłem do przedszkola i wybrałem karierę na morzu.

 

W Polsce nie lubi się się ludzi zdolnych. To widać chociażby po Forum BS. Był w wątku "Wirus z Wuchan" dr Esmeron- lekarz z Niemiec (a więc świetny specjalista), który tłumaczył dyletantom o co chodzi z covid- 19. Można było sobie poczytać mnóstwo obelg ze strony forumowych debili pod jego adresem. Dr Esmeron się wkurwił i stąd odszedł.

 

Dlatego z rozbawieniem czytałem w tym wątku opinie np takiego @Messer . 

 

Dla porównania tak traktuje się w Niemczech ludzi zdolnych.

 

Dr Paweł Salwa był najlepszym absolwentem warszawskiej Akademii Medycznej w jej dziejach. W Polsce nie dostał żadnej propozycji pracy. Dostał się na staż do najlepszej niemieckiej kliniki urologicznej (najlepsza niemiecka klinika= najlepsza na świecie). Miał takie wyniki, że Niemcy zrobili go ordynatorem oddziału chirurgii robotycznej. Dr Salwa wykonywał miesięcznie 20- 30 operacji, za które jego klinika brała około 25 kilo euro od jednej.

 

Dr Salwa klinice, która chce go zatrudnić stawia warunek, że on pracuje razem z żoną. Jego żona jest lekarzem, ale weterynarii😂.

 

https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177332,24489393,usuwa-raka-prostaty-przy-pomocy-kosmicznej-technologii-dr-pawel.html

 

 

 

Inny, charakterystyczny przypadek. W rodzinie mam zdolną, młodą kobietę. Jako dziecko miała stypendium Prezydenta Miasta Gdańska dla wybitnie uzdolnionych dzieci. Liceum nr III w Gdyni (najlepsze w Polsce), międzynarodowa matura. Stypendium, skończyła Universytet Columbia w USA. Gdy młoda miała 14 lat, to usłyszałem od pełnych podziwu naszych niemieckich przyjaciół, u których była dwa razy na wakacjach, że opanowała niemiecki i mówiła już w tym wieku jak rodowita Niemka.

 

Dzisiaj ma uprawnienia tłumacza zarówno z niemieckiego jak i angielskiego. Oczywiście należy do Mensy. Nikt w całym 3city nie chciał jej zatrudnić 😂. Ona znalazła w końcu pracę w Urzędzie Miasta w jednym z miast satelickich 3city jako tłumacz. Po kilku miesiącach wyjechała do Niemiec. Niemcy przyjęli ją z otwartymi ramionami.

 

Test IQ nie jest żadnym, iluzorycznym czynnikiem.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/4/2023 at 5:32 PM, Reelag said:

Inteligencja jest przereklamowana

 

Tak i nie.

Tak jeśli uważasz, że to jedyny czynnik decydujący o twoim sukcesie i szczęściu. Nie, jeśli jest dla Ciebie narzędziem, które używane zgodnie z przeznaczeniem, może Ci dać więcej niż cokolwiek innego. Sama inteligencja nie wcale najważniejszą, ważniejsze są cechy charakteru, cechy osobowości pozwalające z niej skorzystać.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wyszło 123 IQ. Top 7% populacji (XD). Patrząc po wynikach życiowych i praktyce "wątpię". 

 

Ale wiem jedno na pewno - w życiu byłem leniwy i to nigdy nie popłaca. Ciężka praca, wytrwałość, niekupowanie czego się nie potrzebuje jest ważniejsze od inteligencji, moim zdaniem.

 

Ile mam znajomych z dawnych lat, z mojego wieku (25) lub nawet jeszcze młodszych, którzy stwierdzili - tak, nie nadaję się na liceum, nie będę udawać, że się nadaję na studia - idę do technikum/zawodówki. Potem bardzo wielu (w sumie z wioskowego gimnazjum z 20 osobowej klasy tylko 3 osoby poszły do liceum i na studia - ja i 2 kolegów, którzy w sumie dobrze skończyli także). Wielu z tych po zawodówek powyjeżdżała za granicę lub poszli intensywnie do roboty, zarobili na domy szybko i się nadto nie przemęczają żyjąc w spokoju bez stresu. 

 

Absolutnie nie wierzę bym był mądrzejszy od 7% populacji. Wykazane doświadczeniem. 

 

Tak, zmieniłem się przez ten miesiąc patrząc po pierwszym wpisie - @Throgg, @spacemarine, @Baca1980, @bzgqdn, @zychu, @rarek2, @UncleSam, @Messer - 100% RACJI! 

 

Musałem wymienić i przyznać rację, bo jeszcze miesiąc temu byłem mniej pokorny. xD

W dniu 8.06.2023 o 22:15, Stefan Batory napisał(a):

 

Ja testowałem i nie widzę w tym nic złego. Za tzw. moich czasów studenckich (druga połowa lat osiemdziesiątych) najzdolniejsi należeli do MENSY, która była swego rodzaju biurem pośrednictwa pracy. Z tym, że wynik testu IQ był skorelowany z innymi osiągnięciami danego studenta. Np. kumpel z pokoju w akademiku należał do MENSY, ale oprócz tego zajął drugie miejsce w konkursie na najlepszego studenta trójmiasta (student PG).

Samo chodzenie na studia w czasach nim było to modne (czyli około 1995) pokazywało, że jest się już kimś. Potem przyszło pokolenie lat '80, gigantyczne bezrobocie i masowo ich brano na studia, bo na rynku pracy nie było dla nich miejsca. Poziom spadł i tak już zostało.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki, bardzo dobry wynik.

Pamietaj, że to jest tylko "prędkość i giętkość" twojego procesora. Wysokie IQ nie ułatwia nic na rynku pracy, ani nie chroni przed porażką, czy bezdomnością.

Pomaga przyswoić wiedzę, ocenić sytuację, wyciągać wnioski itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Strusprawa1 napisał(a):

Wyszło 123 IQ. Top 7% populacji (XD). Patrząc po wynikach życiowych i praktyce "wątpię". 

 

Ale wiem jedno na pewno - w życiu byłem leniwy i to nigdy nie popłaca. Ciężka praca, wytrwałość, niekupowanie czego się nie potrzebuje jest ważniejsze od inteligencji, moim zdaniem.

Już tu raz pisałem lenistwo jest błogosławieństwem jeśli się je dobrze wykorzystuje, wtedy i tylko wtedy.

 

Jeśli działasz w życiu tak jak piszesz na forum to Twoje rezultaty są w 100% adekwatne do Twoich działań, o ile nie jestem korwinistą to tutaj idealnie pasuje trawestycja z Korwina na temat urzędników ''wykonujesz ogromną, rzetelną a często nikomu nie potrzebną a nawet szkodliwą robotę'' już kiedyś pisałem jak mi Cię szkoda bo widzę jak się zajeżdżasz i to jest dramat ale świat już taki jest że 6tkowicze pracują dla 3jkowiczów czego jestem wręcz podręcznikowym przykładem.

 

Skoro już jesteś inteligentny to teraz należy się skupić na niezbędnych działaniach i nauce umiejętności a nie kolejnej teorii z resztą jak ostatnio bardzo mądrze krzychu tutaj napisał że nie poleca czytać aż tyle tylko wyjść i się konfrontować z życiem.

Też jestem rocznik 98-99 i zobacz jak to jest że w tym roku kupię swoją 5stą nieruchomość a Ty dalej sobie wyrywasz włosy z głowy czy nie pracujesz za mała albo zbyt lekko, no to mi się wymyka jakiemukolwiek pojmowaniu.

 

 

 

 

Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Maszracius_Iustus napisał(a):

Też jestem rocznik 98-99 i zobacz jak to jest że w tym roku kupię swoją 5stą nieruchomość a Ty dalej sobie wyrywasz włosy z głowy czy nie pracujesz za mała albo zbyt lekko, no to mi się wymyka jakiemukolwiek pojmowaniu.

Gratulację, odkryles jak używać systemu dla siebie. Też chciałbym wiedzieć.

 

Jest taki koncept który nie pamiętam gdzie zasłyszałem i nie mogę sobie przypomnieć. Mianowicie chodzi o to czy akcje których się podejmujesz faktycznie przybliżają cię do celu, czy tylko ci się wydaje że cię przybliżają do celu i marnujesz swój czas. To jest ogromny problem, bo można wykonywać mnóstwo pracy która jest niepotrzebna.

 

Mogło to być w Atomic Habits? Albo gdzieś indziej...

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2023 o 22:15, Stefan Batory napisał(a):

Gdy yebany PIS dorwał się do władzy, to prezesem zarządu  Stoczni Gdańskiej z bardzo wysoką pensją został niejaki Andrzej Jaworski, z wykształcenia etnolog

Ja tam o pisowskich kadrach mam jednoznaczne zdanie, ale żeście sobie alternatywę ostatecznie wybrali xD I to dwa razy.

Świntego Pawła, patrona deweloperów, albo tę obecną damską żenadę.

 

Nie ma co, gratulacje. W końcu termin polityczny "Mała Sycylia" nie wziął się znikąd.

 

14 godzin temu, Strusprawa1 napisał(a):

Wyszło 123 IQ. Top 7% populacji (XD). Patrząc po wynikach życiowych i praktyce "wątpię". 

Gratuluję. Ale i tak wątpisz słusznie ;)

Testy nie mają w moim przekonaniu wiele wspólnego z realnym potencjałem, jaki prezentujesz albo jaki będziesz prezentował w przyszłości. Ja kompletnie nie mam do tego drygu, dla mnie to totalna abstrakcja. Jak już pisałem, na podstawie testów pewnie wyszedłbym zapewne na totalnego debila xD. Może i nim jestem, czort wie. Przeżyję to jakoś ;) 

 

Musisz być sprytny, kreatywny, mądrze pracować i ciągle się uczyć (umiejętności "twardych" i "miękkich"). + Budować sobie własną sieć kontaktów, pracując na wartość swojego nazwiska. Ja innego sposobu na "dowożenie" nie znam. Może ktoś zna, mi się nie udało go poznać przez 43 lata ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, Obliteraror said:

W końcu termin polityczny "Mała Sycylia" nie wziął się znikąd.

Jeszcze w czasach komuny 3-city było "oknem na kapitalistyczny świat" i z tej przyczyny poziom naszpikowania różnymi trójliterowymi skrótowcami był nieprzeciętnie wysoki. Bo często "puste" statki wracające z zachodu głębiej na wodzie siedziały, niż jak wypływały wyładowane po brzegi.

Reszta tej historii jest łatwa do przewidzenia - ideolo zamieniło się po reorganizacji służb w prywatę.

Kiedyś przez 3C przeszmuglowano z ZSRR pierwsze T72 na zachód, za $$$ - i do dzisiaj w porcie policja wyławia skrępowanych łańcuchem za plecami "samobójców". A reszta to tylko nakładka.

 

15 hours ago, Strusprawa1 said:

Absolutnie nie wierzę bym był mądrzejszy od 7% populacji. Wykazane doświadczeniem. 

Ehem... ;) literówka.

Czepiam się, ale nie masz racji. Jesteś.

Sam wymóg poprawnego pisania po polsku spełnia na co dzień zaledwie jakieś 30% społeczeństwa. Jak mawia Kurski, "ludzie są aż tak głupi".

 

Druga sprawa - jeśli w języku istnieją dwa różne słowa, to odpowiadające im pojęcia nie są tym samym. Prawo to nie jest sprawiedliwość, na przykład. A inteligencja to nie jest mądrość.

 

15 hours ago, Strusprawa1 said:

zmieniłem się przez ten miesiąc

Zapamiętaj to zdanie, będziesz je sobie co miesiąc powtarzał aż do samego końca.

Jesteśmy zmianą. Nawet nasze komórki się zmieniają, i co ~7lat nie jesteś już "tym samym człowiekiem". Niezmienność i wiara w nią, jest źródłem i podstawą chorób psychicznych, a także "ciemną stroną" i modus operandi większej części ludzkości - tej głupszej części.

Zasadniczo podstawą "dowożenia" jest zaakceptowanie tej zmienności, i przystosowanie się do niej. Wszędzie. W biznesie - umiejętność oceny aktualnej sytuacji i najlepszej reakcji na nią, to być/nie być każdego biznesu. W psychice - zaakceptowanie "memento mori" ale życie według "carpe diem" jest złotym środkiem.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/4/2023 at 5:32 PM, Reelag said:

Inteligencja jest przereklamowana. Znam wielu inteligentnych ludzi co kiepsko skończyli. Znajomy z liceum kiedyś zrobił ten test. Tak się chwalił w szkole ile to on pkt nie miał. Do dzisiaj pracuję na słuchawce za niecałe 4k. Zdecydowanie polecam inwestowanie w siły wolicjonalne i dyscyplinę.

 

Te testy nie pokazują inteligencji tylko umiejętność rozpoznawania wzorców. Jeśli z danym wzorcem pracujesz i mimo to jesteś w stanie zrobić coś efektywniej i skuteczniej (spojrzeć na coś z innej perspektywy) to to jest prawdziwa miara inteligencji. IQ to umiejętność rozwiązywania zadań na papierze czysto teoretycznych. Możesz mieć naprawdę wysoką zdolność w tym zakresie a nie posiadać mądrości jak to wykorzystać w praktyce. Mądrzy ludzie są o wiele bardziej cenni niż ludzie inteligentni i generalnie przyjemniejsi w obyciu. Możesz być mega inteligentny a nie posiadać wyobraźni przestrzennej, mogą cię tez hamować arogancja, wstyd, przekonania itd. itp. Inteligencja jest przereklamowana. Sam robiłem testy Ravena do wojska, i mi powiedzieli na badaniach że mam wynik ciut powyżej przeciętnej. 

 

Ludzie w korpo na stanowiskach często chwalą się swoim wysokim IQ, i co z tego skoro traktują swoich pracowników jak szmaty (co raczej przeczy mądrości ale nie inteligencji bo prostak i zły człowiek może być inteligentny ale nigdy nie będzie mądry). 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minutes ago, Trevor said:

Ludzie w korpo na stanowiskach często chwalą się swoim wysokim IQ

Przypomniałeś mi ten paradoks.

Załóżmy że IQ to umiejętność rozpoznawania wzorców.

Załóżmy że "normalny" człowiek nie chce generować niepotrzebnie zawiści w innych ludziach.

Jeśli ktoś chwali się wysokim IQ, to znaczy że nie umie rozpoznać wzorca, w którym to chwalenie się generuje zawiść, i działa na jego niekorzyść - ergo, nie może mieć wysokiego IQ; ewentualnie jeszcze ma problemy z ogarnianiem komunikacji interpersonalnej.

Ale najczęściej po prostu chwali się niesłusznie, usiłując wygenerować "autorytet" ze sfałszowanych przesłanek. Jak 40-letnia prostytutka odtwarzająca chirurgicznie błonę przed ślubem... ani to inteligentne, ani mądre.

 

PS: inteligentni psychopaci na stanowiskach doskonale wiedzą, że chwalenie się IQ w niczym im nie pomaga, a tylko szkodzi.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inteligencja jest wrodzona

Wiedza nabyta

Mądrość przeżyta.

 

Warto dbać o wszystkie aspekty w życiu i nie dać umysłowi się "przebodzćować"  odpuścić używki i nie wysikiwać mózgu w toalecie tylko dbać o jasność postrzegania tak aby te neuroprzekaźniki działały na jak najwyższych obrotach.

Trzeba znać swoje możliwości jak ktoś chce może zrobić sobie taki test. Sprawdzić się również na płaszczyźnie siłowej czy wydolnościowej oraz wytrzymałościowej. Nic tak nie kształtuje charakteru i dyscypliny jak wystawianie się na ból bo gdy z nim żyjesz inny ból jak się pojawi (a pojawi się zawsze) jest znośniejszy.

 

 

Ps: są różne rodzaje tej inteligencji  nawet zaradność przechodzenia na dwójach w szkole czy postrzeganie jasnowidza bo taki ktoś od razu po tobie może ocenić czego szukasz i co masz w życiu. Taki Jackowski ma tą smykałkę do tego.

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.