Skocz do zawartości

Różnice w poznawaniu kobiet na przestrzeni lat - badanie Stanforda


Bezsenny_Idealista

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym podzielić się z wami badaniem z Uniwersytetu Stanforda, na które trafiłem dzisiaj w internecie.

Dotyczy ono sposobów poznawania się par i tego jak uległo to zmianie w ostatnich ~20 latach. W badaniu wzięło udział 5421 osób.

 

fcce5f0ffcf12a450ffa5d0861e74e05834f13b2

 

 

 

Powyższa grafika wskazuje następującą korelację względem przykładowych lat 1995 do 2017:

 

 

Rok 1995 i miejsce poznania się pary:                                                       

 

- Przez przyjaciół        33%                                                                            

- Bar / restauracja       19%

- W pracy                    19%

- Szkoła / studia          19%

- Przez rodzinę            15%

- Online                         2%

 

Rok 2017 i miejsce poznania się pary:

 

 

- Przez przyjaciół        20%

- Bar / restauracja       27%

- W pracy                    11%

- Szkoła / studia            9%

- Przez rodzinę              7%

- Online                       39%

 

 

Przyjmijmy dla przykładu przeciętnego faceta lat 30 i rok 2017, który jest zbliżony do czasów obecnych.

Załóżmy, że zajęty sprawami zawodowymi i dnia codziennego nie korzysta z aplikacji randkowych, nie chodzi do barów,

a ze znajomymi został mu kontakt korespondencyjny od czasu do czasu w ferworze życia.

Obliczmy zatem szacunkową możliwość poznania kogoś na podstawie danych z badania.

 

Online                     39%

Bar / restauracja     27%

Przez przyjaciół      20%

Szkoła / studia         9%

W pracy               +11%

Przez rodzinę        +7%

 

Prawdopodobieństwo poznania kogoś w tym przypadku wynosi 18% 

 

Proszę do mnie nie strzelać, już tłumaczę mój model rozumowania :) Założyłem, że przykładowy facet żyje trybem większości społeczeństwa czyli praca - dom - sklep i doświadcza standardowych sytuacji życiowych.

Oczywiście, że wartości ulegną zmianie w jedną lub drugą stronę jeśli facet podejmie działania aktywne / pasywne. Mało jest mężczyzn, którzy sami chodzą do baru, więc celowo punkt został skreślony.

Nie uwzględniłem też czynnika atrakcyjności fizycznej danego samca, która również w sposób znaczący może wpłynąć na jego wyniki w nawiązywaniu relacji. Opcja poznawania online też nie jest dostępna w Polsce powiatowej i na wsiach (o ile ktoś nie chce jechać 100km na kawę).

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wysoki procent online wskazywałby, że na portalach randkowych idzie kogoś poznać. Jakim cudem taki procent mężczyzn umawia się tam na randki i wchodzi w związki?

 

Jedyne wytłumaczenie to chyba znaczny spadek ilości związków. 

Edytowane przez Pocztowy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy Wielu osobom nie wychodzi na Tinderze bo nie zdaja sobie sprawy ze tam jest x3 wiecej facetow i to w miastach wojewodzkich a co dopiero we wioskach. I przez te dysproporcje laski maja mozliwosc krecenia z facetami atrakcyjniejszymi od nich. No i wlasnie Ci ktorym nie wychodzi beda najglosniej krzyczec w internecie ze te portale sa do kitu.

Wiele lat temu jak studiowalem na trzecim roku wprowadzilem sie do akademika weterynarii mimo iz studiowalem kierunek humanistyczny. Na weterynarii jest okolo 75-80% kobiet wiec w akademiku mieszkalo mniej wiecej tyle samo kobiet. Nigdy przed ani nigdy po nie mialem wiekszego brania jak tam. Tyle wysylajacych sygnaly, przymilajacych sie i nawet samych wskakujacych mi do lozka lasek w zyciu nie mialem. Mieszkalem w akademikach 50-50 albo z przewaga mezczyzn i takiego brania tam nie bylo. Tak dzialaja te mechanizmy.

@Bezsenny_Idealista Przez te kilkanascie lat internet sie upowszechnil. Kiedys mieli go nielicznie. Teraz prawie wszyscy. Wszystko sie zalatwia teraz przez internet wiec nic dziwnego ze i ludzie sie w internecie poznaja.

Jak dla mnie czyli kogos kto sie po klubach nie szlajal zdecydowanie najlepszycm miesjcem do poznawania kobiet byly sklepy. Ale nie te malutkie jak Zabka ani tak wielkie jak Auchon tylko takiej wielkosci jak Lidl czy Biedronka. Ale to trzeba miec caly czas naprawde dobry wyglad bo sposob polega na wylapywaniu ktorym laskom wpadlismy w oko i ktore Nam sygnaly wysylaja ale za to skutecznosc jest niesamowita.

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2023 o 00:27, Bezsenny_Idealista napisał(a):

- Przez przyjaciół        33%                                                                            

- Bar / restauracja       19%

- W pracy                    19%

- Szkoła / studia          19%

- Przez rodzinę            15%

- Online                         2%

 

Rok 2017 i miejsce poznania się pary:

 

 

- Przez przyjaciół        20%

- Bar / restauracja       27%

- W pracy                    11%

- Szkoła / studia            9%

- Przez rodzinę              7%

- Online                       39%

Procenty nie sumują się do 100.

Albo dane wyssane z palca albo można było w ankiecie zaznaczyć > 1 opcji, np że przez znajomych w barze. Tylko wtedy powinno się wagowo do wyników *0.5 tą odpowiedź przyjąć, także metoda opracowania wyników z dupy (jeśli to był test wielokrotnego wyboru).

 

Poza tym to się zgadzam z obserwacjami tego badania i wnioskami autora tematu.

Dodam że lepiej poznać kogoś przez znajomych, bo więcej wiesz o tej osobie, o jej środowisku, jaka jest, z kim się obraca, jakie ma relacje, konflikty.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, krzy_siek napisał(a):

Dodam że lepiej poznać kogoś przez znajomych, bo więcej wiesz o tej osobie, o jej środowisku, jaka jest, z kim się obraca, jakie ma relacje, konflikty.


No i na spokojnie mozemy te osobe wiecej niz raz zobaczyc na oczy i jak na poczatku dostaniemy od niej sygnaly zainteresowania mozemy na spokojnie przeanalizowac i w razie czego wziac kontakt od znajomych. Sklepy maja to do siebie ze jak nie zadzialamy momentalnie bez wzgledu na wszystko i od razu nie podbijemy do laski Nami zainteresowanej to ona przepada i juz nigdy jej na oczy nie zobaczymy jak mieszka sie w duzym miescie tak jak ja na przyklad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):

Wiele lat temu jak studiowalem na trzecim roku wprowadzilem sie do akademika weterynarii mimo iz studiowalem kierunek humanistyczny. Na weterynarii jest okolo 75-80% kobiet wiec w akademiku mieszkalo mniej wiecej tyle samo kobiet. Nigdy przed ani nigdy po nie mialem wiekszego brania jak tam. Tyle wysylajacych sygnaly, przymilajacych sie i nawet samych wskakujacych mi do lozka lasek w zyciu nie mialem. Mieszkalem w akademikach 50-50 albo z przewaga mezczyzn i takiego brania tam nie bylo. Tak dzialaja te mechanizmy.

Teraz to raczej już nie ma znaczenia. Będziesz miał więcej potencjalnych kandydatek, ale atrakcyjności nie nabierzesz przebywając w przeważającym gronie kobiet. 

 

Przynajmniej ja takiej korelacji nie zauważyłem. Sytuacja bardziej jak na przystanku autobusowym stojąc samemu z 10 kobietami. Żadna nie uzna z tego powodu, że jesteś atrakcyjny albo uzna, że da Ci szanse, bo nie ma nikogo innego na przystanku do wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy Kurde masz racje. W sumie w kazdym akademiku mialem branie wieksze lub mniejsze a tu zadzialal chyba efekt skali bo tych kobiet bylo najwiecej w calym budynku w jakimkolwiek mieszkalem wiec logiczne ze najwiecej bylo mna zainteresowanych. No bo jezeli podobalem sie 10% kobiet ogolem to jak ich bylo w budynku 300 to byloby 30 dziewczyn a jak 50 to tych dziewczyn byloby 5.

Czyli procentowo wychodzilo u mnie na jedno ale liczby rzeczywiste byly juz inne dlatego tak milo tamte czasy zwlaszcza w tamtym akademiku wspominam bo wedlug mnie rozbilem wtedy bank.

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pocztowy napisał(a):

Przecież wysoki procent online wskazywałby, że na portalach randkowych idzie kogoś poznać.

Online to może być cokolwiek - IG, FB, itd.

Do mojej ex goście wypisywali notorycznie nawet na last.fm 😂, a to było naście lat temu. Teraz tych portali jest więcej.

 

7 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):

No i na spokojnie mozemy te osobe wiecej niz raz zobaczyc na oczy i jak na poczatku dostaniemy od niej sygnaly zainteresowania mozemy na spokojnie przeanalizowac i w razie czego wziac kontakt od znajomych.

To tak teraz wygląda sytuacja? Za moich czasów to nie przypominam sobie by jakaś laska w moim otoczeniu była kiedykolwiek bez chłopaka. Raczej przechodziły z rąk do rąk, tzn. nawet jak się rozstała z jakimś ziomkiem to na kolejnym spotkaniu już była z nowym. No chyba, że się zaczynała kurwić. No i jeszcze dochodzi kwas po rozstaniu, podział znajomych. Zwykle wszyscy "wspólni" znajomi przechodzą na stronę kobity bo ta ma z definicji większy social credit.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shark Ja popatrze na moje co lepsze znajome to tak bylo mniej wiecej ze laski mialy krotkie okno czasowe gdy byly wolne a potem kolejny LTR. Oczywiscie jezeli laska byla z tych co lubi LTR. Wiedzac ze dobre laski na krotko wpadaja do puli wolnych kobiet i sa blyskawicznie odlawiane to strasznie dolujace bo jaka jest szansa ze akurat bede w stanie jakas wylapac w tym samym czasie co ja bede wolny? Bywaly u mnie okna czasowe na znalezienie sobie kobiety ktore sie konczyly spektakularnymi katastrofami. To ryje banie. Bardzo.

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam czasy przed tinderem wtedy wkraczałem w rynek matrymonialny to były inne czasy, kobity nawet milsze, teraz nawet jakby zablokowali te apki i tak niewiele się zmieni bo brakuje milion kobit w polszy i będzie tylko gorzej, niestety tez polsza jest już Tajlandią Europy, blisko za darmo i wiele chętnych dać pieroga o ile nie jesteś Polakiem to wtedy musisz być chadem. Pozostaje relokacja z tego nic nie będzie 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tadamichi Kuribayashi na moje w dużym stopniu przyczynił się do tego brak internetu. Dziewczyny były zmuszone do poznawania kogoś bezpośrednio w swoim otoczeniu, a Ty się tam znalazłeś, więc masa lasek waliła do Ciebie. Była mniejsza hipergamia i bardziej zbalansowana ilość kobiet do mężczyzn w społeczeństwie. Dzisiaj te dziewczyny już by nie były tak ograniczone do poznanwania partnerów w akademiku i działałyby brutalne prawa rynku.

 

Przynajmniej tak było z mojej perspektywy. W takich sytuacjach miałem po prostu koleżanki zamiast kolegów, ale dziewczyny powyżej 4/10 i tak wolały mnie ominąć i poszukać kogoś atrakcyjniejszego na mieście albo w internecie. Za to miałem większą ilość chętnych dziewczyn 1-3/10 adekwatnie do swojego smv, bo było ich tam więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio próbuje w tzw. realu i cudów nie ma. Oczywiście nie podbijam na ulicy jak jakiś PUAs, ale poprzez hobby. Sukcesów na razie brak. Ostatnio fajna poznałem, ale patrze na FB - ma narzeczonego. I dupa zbita 😜

14 minut temu, Ksanti napisał(a):

Zostaje Ukraina, ale pytanie jak tam poznawać kiedy mogą występować podobne problemy braku dostępu czy galopującej hipergami.

Ja jakoś nie mam zaufania do Ukrainek. Choć często bardzo atrakcyjne i dość miłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie odpada:

- Przez przyjaciół    Nie mam, bo mnie nikt nie lubi :)

- Bar / restauracja      

- W pracy                Jak niżej. 

- Szkoła / studia      Nigdy nie studiowałem. średnia to było technikum, bez kobiet.     

- Przez rodzinę        Mała rodzina. Bez znajomych. Ród na wymarciu...    

- Online                   Wiadomo: nie Chad!  

 

I tak:

16 minut temu, Garrett napisał(a):

próbuje w tzw. realu i cudów nie ma

Od niedawna wychodzę do klubów i na różne spotkania. Kobiety są, tylko nie pierwszej świeżości... Także chemii nie ma i od ich strony i od mojej (z jednym wyjątkiem). Problemem jest duża rotacja, niepozwalająca nawiązywać długich relacji.

1 godzinę temu, Pocztowy napisał(a):

Będziesz miał więcej potencjalnych kandydatek, ale atrakcyjności nie nabierzesz przebywając w przeważającym gronie kobiet. 

Tak miałem w pracy. No i co z tego z tyle bab? Śmieszą mnie opinie niektórych, którzy uważają że pracując z samymi kobietami to one wskakują ci do łóżka. Jak nie to pewnie jesteś gej! Może w mieście tak, ale nie na wsi. Gdzie 90% jest zajętych, 9% samotne mamusie, zostaje 1% do negocjacji...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2023 o 00:27, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Powyższa grafika wskazuje następującą korelację względem przykładowych lat 1995 do 2017:

 

 

Rok 1995 i miejsce poznania się pary:                                                       

 

- Przez przyjaciół        33%                                                                            

- Bar / restauracja       19%

- W pracy                    19%

- Szkoła / studia          19%

- Przez rodzinę            15%

- Online                         2%

 

Rok 2017 i miejsce poznania się pary:

 

 

- Przez przyjaciół        20%

- Bar / restauracja       27%

- W pracy                    11%

- Szkoła / studia            9%

- Przez rodzinę              7%

- Online                       39%

 

 

Przyjmijmy dla przykładu przeciętnego faceta lat 30 i rok 2017, który jest zbliżony do czasów obecnych.

Załóżmy, że zajęty sprawami zawodowymi i dnia codziennego nie korzysta z aplikacji randkowych, nie chodzi do barów,

a ze znajomymi został mu kontakt korespondencyjny od czasu do czasu w ferworze życia.

Obliczmy zatem szacunkową możliwość poznania kogoś na podstawie danych z badania.

 

Online                     39%

Bar / restauracja     27%

Przez przyjaciół      20%

Szkoła / studia         9%

W pracy               +11%

Przez rodzinę        +7%

 

Prawdopodobieństwo poznania kogoś w tym przypadku wynosi 18% 

Mam 24 lata wygląd średni mieszkam od 5-6 lat poza PL i raz na rok sobie przyjeżdżam to tu, to tam i od początku tego roku pracuję nad wyglądem ale bez przegięć największa zmiana u mnie będzie jak skończę robić zęby, ale skrobnę o swojej transformacji osobny wątek także cierpliwości.

 

Najpierw wypunktuje potem opiszę swoją sytuacje telegraficznie:

-online: nigdy tego nie potrafiłem dobrze robić zawsze byłem kiepski w tekstowanie i dopiero zaczynam tam się odnajdować i zainspirowany naszym @niemlodyjoda zrobiłem sobie dobrze skrojone insta, które szlifuję,

-bar/studia: podszedłem w życiu 2-3 razy w takich warunkach i skuteczność 100% choć jest to osobliwa opcja przypuszcza że ankieterzy mieli na myśli imprezy, na które ja w ogóle nie chodzę także doświadczenie 0 i efektów brak w przyszłym roku idę na kurs tańca i zacznę chodzić tańczyć w weekendy wtedy napisze więcej.

-przyjaciół/znajomych: nigdy nie lubiłem się uzależniać od otoczenia także 0 i sam też nie ciągnąłem tematu i nie polecam się zamykać w klastrach

-szkoła/studia: w szkole średniej spotykałem się z 2-3 dziewczynami po 2-3 miechy każda relacja + podrywałem orgazmuski przyjezdne, zrobiłem sobie fałszywe dokumenty co by mieć więcej lat w metryce i polowałem na te południowe sztuki generalnie okres 18-19 lat to gruba randkownia była + nauka gry od przyjaciela

-rodzina: jak napisałem mieszkam za granicą i utrzymuję kontakt tylko z dwoma członkami rodziny z resztą całkowite 0 kontaktu i nigdy nie miałem z tego korzyści

matrymonialnych

-praca: nigdy nie robiłem szurum burum z nikim z roboty, własna firma i jedyne kobiety jakie pukałem to były sporadyczne klientki ale to marginalne przypadki

 

NATOMIAST

-90%+ jeśli nie 95%+ przypadków to kobiety poznane na żywo w codziennych sytuacjach i ostatnie 3 tygodnie to było 28 podejść z czego 26 umówień z czego tylko 4 przeszły kwalifikację po pierwszym spotkaniu reszta wjebana do friendzona

 

Wczoraj wracając rowerem ze sklepu wpadła mi w oko blondi (18lat) co się minęliśmy na chodniku przykuła moją uwagę tym że nie spuściła wzroku jak się patrzyłem, zatrzymałem porozmawialiśmy kilkanaście minut, razem przeszliśmy kawałek drogi. Jestem umówiony na jutro.

 

Najlepiej jest ogarnąć się socjalnie żeby nie ograniczać się okolicznościami i niczym innym, wtedy tego typu sprawy nie będą sprawiały problemów.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Ksanti napisał(a):

Ukraina

Ukraina w wersji zeńskiej masowo idzie na zachód, aby tam "układać sobie życie" (tia...). 

 

A dzisiaj odwiedziłem uczelnię. Na korytarzach oprócz negrów dominuje typ samicy-studentki. Odpicowane, pretensjonalne, na swój sposób odpychające.

I jeszcze te napuszone koguciki (samice patrzą!). Geez.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maszracius_Iustus

 

Czytając powyższe stwierdzam, że masz całkiem spore doświadczenie i niejeden żółtodziób mógłby czerpać od Ciebie wiedzę.

Porównam swoje doświadczenie i może wspólnie dojdziemy do jakichś wniosków. Tak to wygląda u mnie:

 

- Przez przyjaciół       - Odpada, gdyż nigdy takowych nie miałem                                                                        

- Bar / restauracja      - Nigdy nie chodzę do barów, a tym bardziej samemu, a w jakimś McDonald's biorę na wynos i jem w samochodzie

- W pracy                   - Odpada, ponieważ wcześniej pracowałem z samymi facetami. Teraz pracuję w służbach mundurowych, a dla kobiet to pewnie słaby status i odpychające (tak mi się wydaje)

- Szkoła / studia        - Skreśliłem tylko szkołę, ponieważ w szkole średniej w klasie miałem samych facetów i nigdy nic nie wyrywałem, bo byłem speszony i wystraszony. Studiów nie skreśliłem, ponieważ dopiero teraz przed trzydziestką je zacząłem. Kierunek społeczny, typowo babski i zaocznie. Niestety 99% kobiet z grupy zajęte (wiek na oko od 20 do 45+) 

- Przez rodzinę          - Odpada, bo nie utrzymywaliśmy nigdy relacji z dalszą rodziną. Żadnych spotkań rodzinnych, ślubów, urodzin itp. ani znajomych rodziny.

- Online                     - Odpada, bo mimo zebrania ponad stu par w kilka dni na takim badoo to jestem jakiś drętwy w rozmowie i panie się szybko nudzą. Czasem się starają, ale z mojej winy nic nie wychodzi, bo jestem zamknięty na ludzi jakoś. Najdłuższa moja rozmowa trwała tam półtora dnia. Kilka razy w ramach testu już w pierwszej wiadomości pisałem propozycje wyjścia na kawe / spacer ale jak widziałem chęć to się z tego wycofywałem i usuwałem parę (strach przed opuszczeniem strefy komfortu)

 

Stan na rok 2023: Wiek pacjenta 27 lat, nigdy nie był na randce ani w związku. Opieram się jedynie na suchej teorii z internetu i waszych historiach :)

Edytowane przez Bezsenny_Idealista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maszracius_Iustus napisał(a):

wygląd średni

Trochę  obnizasz smv jesli) skoro to poniżej jest prawdziwe

5 godzin temu, Maszracius_Iustus napisał(a):

i ostatnie 3 tygodnie to było 28 podejść z czego 26 umówień z czego tylko 4 przeszły kwalifikację po pierwszym spotkaniu reszta wjebana do friendzona

 

 

 

5 godzin temu, Maszracius_Iustus napisał(a):

największa zmiana u mnie będzie jak skończę robić zęby, ale skrobnę o swojej transformacji osobny wątek także cierpliwości.

Czekam.

4 godziny temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Przez przyjaciół       - Odpada, gdyż nigdy takowych nie miałem                                                                        

- Bar / restauracja      - Nigdy nie chodzę do barów, a tym bardziej samemu, a w jakimś McDonald's biorę na wynos i jem w samochodzie

- W pracy                   - Odpada, ponieważ wcześniej pracowałem z samymi facetami. Teraz pracuję w służbach mundurowych, a dla kobiet to pewnie słaby status i odpychające (tak mi się wydaje)

- Szkoła / studia        - Skreśliłem tylko szkołę, ponieważ w szkole średniej w klasie miałem samych facetów i nigdy nic nie wyrywałem, bo byłem speszony i wystraszony. Studiów nie skreśliłem, ponieważ dopiero teraz przed trzydziestką je zacząłem. Kierunek społeczny, typowo babski i zaocznie. Niestety 99% kobiet z grupy zajęte (wiek na oko od 20 do 45+) 

- Przez rodzinę          - Odpada, bo nie utrzymywaliśmy nigdy relacji z dalszą rodziną. Żadnych spotkań rodzinnych, ślubów, urodzin itp. ani znajomych rodziny.

- Online                     

 

U mnie z grubsza podobnie. Do tego autyzm i " to coś" w negatywnym znaczeniu.

Edytowane przez Kiroviets
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2023 o 00:27, Bezsenny_Idealista napisał(a):

Założyłem, że przykładowy facet żyje trybem większości społeczeństwa czyli praca - dom - sklep i doświadcza standardowych sytuacji życiowych.

To standard zajętego samca z podciętymi skrzydłami. 

 

Zwykły chłop ma zainteresowania, znajomych. Grupy które pozwolą mu poznać więcej osób. 

 

Secundo będąc dłużej bez kobiety instynktownie czuje potrzebę zagadywania do nich. Oczywiście należy dobrać do tego miejsce. Będąc cenionym profesorem nie będziesz rwał panien - pracownic Frogshopu. 

 

Tertio, nie ma tu co zbytnio ekscytować się statystykami. Więcej pewności siebie i prezencji. Sukces nadejdzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.