Skocz do zawartości

Moja historia oraz pytanie o co chodzi?


Arghor

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, JoeBlue napisał(a):

Czyli teraz żyjesz w cnocie, znaczy się?

Już nie chce mi się szukać czy wciąż bzykasz się z ex.

To też ma swoje zalety. Znaczy się - i cnota i bzykanie ex.

WSZYSTKO w sumie ma jakieś zalety. Tak działa ten świat.

To drugie może jednak narobić kłopotu z uzyskaniem rozwodu.

 

Na szczęście nie podpisałem Umowy Cywilnoprawnej

Nie bzykam od kilku miesięcy od chwili kiedy zaczęła spotykać się z typem. Wcześniej  przez dwa lata po moim wyprowadzeniu bzykałem ją dość regularnie. Co jest dość chore jak się spojrzy z boku. 

Innych bab nie było bo miałem sporo do wyprostowania w swoim życiu w ostatnim czasie. Niemniej wziąłem sobie rady kolegów żeby coś zaorać i wczoraj zaprosiłem na kawę koleżankę, która ma do mnie dużą słabość. Pewnie kwestia z dwóch spotkań, bo jak widzieliśmy się ostatnio to była wyrażona ciałem pełna zgoda. "Przypadkowe" dotykanie mnie, ocieranie się i buziaczek w usta na pożegnanie. 

Edytowane przez Arghor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2023 o 08:59, Arghor napisał(a):

W 5 miesięcy zrzuciłem prawie 25 kg, ufarbowałem siwe włosy, wróciłem do chodzenia w eleganckich rzeczach, itd. Zmiana mojego wizerunku jest drastyczna, wyglądam na minimum 10 lat młodziej. Wróciła pewność siebie, poczucie wysokiej wartości, itd

Mnie zastanawia jedno - dla kogo to zrobiłeś? Komu chciałeś coś udowodnić? Przechodziłem podobną metamorfozę, ale zrobiłem to tylko i wyłącznie dla siebie. Efekty raz że były mega szybkie (dla nikogo tak nigdy nie udało mi się postarać), a dwa że dzięki stoicyzmowi miałem totalnie wywalone w jakieś tam komplementy. Oczywiście dziękowałem, ale w ogóle to nie wówczas nie budowało mojego ego, bo pewność siebie mocno wystrzeliła wcześniej. 

 

W dniu 27.11.2023 o 08:53, Arghor napisał(a):

że mój głupi mózg zaczyna wymyślać mi jakieś racjonalizacje z którymi muszę podejmować walkę. Wkurza mnie to ale tak jest

Podświadomość lubi takie akcje odwalać ;( jakieś tam emocje jeszcze się Ciebie trzymają, mi pomogło uwalnianie emocji metodą Hawkinsa + medytacja, stoicyzm.

 

W dniu 27.11.2023 o 08:53, Arghor napisał(a):

Mój plan na dzisiaj zakłada postawę: Patrz i żałuj.

Według mnie to da tylko chwilową satysfakcję, ja osobiście bym nie tracił energii i siły. Polecam się skupić tylko i wyłącznie na sobie, budować siebie i nie patrzeć na innych. 

 

Powtórzę się po raz tysięczny, ale książka de Mello "przebudzenie" jest ciekawą lekturą która może otworzyć ci oczy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spokojnie napisał(a):

Mnie zastanawia jedno - dla kogo to zrobiłeś? Komu chciałeś coś udowodnić? Przechodziłem podobną metamorfozę, ale zrobiłem to tylko i wyłącznie dla siebie. Efekty raz że były mega szybkie (dla nikogo tak nigdy nie udało mi się postarać), a dwa że dzięki stoicyzmowi miałem totalnie wywalone w jakieś tam komplementy. Oczywiście dziękowałem, ale w ogóle to nie wówczas nie budowało mojego ego, bo pewność siebie mocno wystrzeliła wcześniej. 

Wiesz co, początkowa motywacją było doprowadzenie do zmian i objawienie się w nowej wersji, żeby ją odzyskać. Zanim wyregulowałem hormony przez ćwiczenia miałem totalne odpały. Prawie wydałem 7K zł na program odzyskiwania EX u jakiegoś szarlatana ale się opamiętałem. Ponieważ szukałem w necie wiedzy o sposobach odzyskiwania byłych w końcu trafiłem na Czerwoną Pigułę, która dobrze weszła i zacząłem pracować na wielu płaszczyznach by być najlepszą wersją siebie. Z czasem załączyłem robić to dla siebie. Zmieniłem nawyki i to wszystko co teraz robię jest po prostu częścią mojego życia. Generalnie poprawiło to mój komfort życia. Lubię to co widzę w lustrze, a bonus w postaci atencji kobiet dla których w pewnym momencie stałem się niewidzialny jest miłym dodatkiem. 

Nie boję się bycia samemu bo siebie lubię. Wizja ewentualnego wkroczenia na ścieżkę MGTOW też nie jest dla mnie przerażająca. Jeśli nie znajdę wartościowej kobiety, a pewnie w tym wieku ciężko będzie o nierozjechaną przez życie czy niepościanową świruskę z kotem. To być może właśnie to wybiorę. 

Generalnie wypracowałem w sobie spokój ducha. Jednak intensywność bodźcowania z jej strony w ostatnim czasie zaczęła kruszyć mi system. Pewnie to zauważyła i dlatego zaczęła to intensyfikować. Dlatego między innymi założyłem ten wątek żeby nabrać siły. Rady, niektóre prosto w ryj z półobrotu działają jak sole trzeźwiące. Ostatnią rzeczą jakiej chcę jest to, że ponownie bym wystartował i usłyszał bajkę o wężu, bo wtedy okazałbym się ostatnią pizdą, a ona maiłaby w chuj satysfakcji. 

 

 

Godzinę temu, Spokojnie napisał(a):

Podświadomość lubi takie akcje odwalać ;( jakieś tam emocje jeszcze się Ciebie trzymają, mi pomogło uwalnianie emocji metodą Hawkinsa + medytacja, stoicyzm.

 

Powtórzę się po raz tysięczny, ale książka de Mello "przebudzenie" jest ciekawą lekturą która może otworzyć ci oczy. 

Sprawdzę na pewno 

 

Edytowane przez Arghor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arghor napisał(a):

Jednak intensywność bodźcowania z jej strony w ostatnim czasie zaczęła kruszyć mi system.

To jest dla Ciebie dobry feedback, że jednak Twój mindset nie hula jeszcze tak jak powinien, ale! - jesteś tego świadomy i to jest Twój największy plus. 

Banałem jest stwierdzenie, że czas jest najlepszym lekarstwem, ale to prawda. Ja tylko piszę na swoim przykładzie, co mi pomogło... Czas, oraz skasowanie/pozbycie się wszystkich rzeczy związanych z jej osobą (zdjęcia, rozmowy, prezenty itp.) W Twoim wypadku musisz na maxa ograniczyć z nią kontakt. Tylko tyle i aż tyle. Jestem przekonany, że z perspektywy czasu sam sobie podziękujesz. 

1 godzinę temu, Arghor napisał(a):

Rady, niektóre prosto w ryj z półobrotu działają jak sole trzeźwiące.

Miałem to samo, jednak tutaj Bracia mnie szybko wyjaśnili, czasami dosyć dosadnie jak @zuckerfrei ale jestem im wdzięczny, bo to było dobre i tego potrzebowałem. Prawda oraz konkrety prosto na łeb. Bez zbędnego pierd%lenia. 

 

W mojej ocenie jesteś na w miarę dobrej pozycji, serio nie zagłębiałbym się na Twoim miejscu w jakieś grzebanie w starych sprawach czy udawadnianie jej czy komuś innemu czegokolwiek. Jeśli sam w sobie będziesz ogarnięty, to nie będą Cię interesowały jakieś inne osoby. W świeżakowni jest wiele ciekawych historii, które warto przejrzeć. Odetnij ten temat i żyj swoim fajnym życiem, zobaczysz, że wiele razy Cię zaskoczy (pozytywnie)!

 

P.S. przechodziłeś Red pill rage? Tutaj szerzej o temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spokojnie napisał(a):

To jest dla Ciebie dobry feedback, że jednak Twój mindset nie hula jeszcze tak jak powinien, ale! - jesteś tego świadomy i to jest Twój największy plus. 

Banałem jest stwierdzenie, że czas jest najlepszym lekarstwem, ale to prawda. Ja tylko piszę na swoim przykładzie, co mi pomogło... Czas, oraz skasowanie/pozbycie się wszystkich rzeczy związanych z jej osobą (zdjęcia, rozmowy, prezenty itp.) W Twoim wypadku musisz na maxa ograniczyć z nią kontakt. Tylko tyle i aż tyle. Jestem przekonany, że z perspektywy czasu sam sobie podziękujesz. 

Miałem to samo, jednak tutaj Bracia mnie szybko wyjaśnili, czasami dosyć dosadnie jak @zuckerfrei ale jestem im wdzięczny, bo to było dobre i tego potrzebowałem. Prawda oraz konkrety prosto na łeb. Bez zbędnego pierd%lenia. 

Ja też jestem wdzięczy wszystkim, którym się chciało wypowiedzieć. Choć w niektórych przypadkach na początku poszedł wkurw. Jednak jak mawia jeden z moich ulubionych trenerów relacji męsko damskich: Prawda Cię wyzwoli ale najpierw Cię wkurwi. 

Przy okazji jeśli czytają to barcią, którzy mają problemy z wchodzeniem w relacje z kobietami, podchodzeniem, zagadaniem, itp polecam faceta, który nazywa się Paweł Rawski. Można znaleźć na YT dużo jego darmowych materiałów. 

 

 

Godzinę temu, Spokojnie napisał(a):

P.S. przechodziłeś Red pill rage? Tutaj szerzej o temacie.

Kanał "Musisz wiedzieć" był pierwszym redpillowym kanałem, na który trafiłem. Mam dla gościa ogromy szacunek, bo w odróżnieniu od wielu innych propagatorów, u niego jest czysta synteza bez wycieczek emocjonalnych. 

 

Nie miałem typowego Red Pill Reage. Oczywiście poszedł wkurw. Jednak w sumie Red Pill pozwolił mi łatwiej zaakceptować fakt, że poszła w tango w tępakiem z siłowni. Dzięki tej wiedzy nie poleciała mi samoocena bo przecież ona tylko poszła za instynktem swojej pra pra pra babci z jaskini, kiedy to wielki chłop był gwarantem bezpieczeństwa. 

 

W sumie jak jesteśmy przy ewolucji, hipergami i babach, to chyba one wszystkie są, kurwa są beznadziejne. Dzisiaj  puknąłem koleżankę z którą wczoraj byłem na kawie. Koleżanka to chyba złe słowo, bo to było nasze trzecie spotkanie. Laska ma około 40 lat, nie wiem bo nie pytałem. W wieloletnim związku. Chłop przeznacza swoje zasoby na utrzymanie dwójki nieswoich dzieci. Tydzień temu wróciła z wczasów w Dubaju, na które ją zabrał. Więc koleś trochę rzeczywistość ogarnia skoro go stać. I pojawia się obcy typ i na trzecim spotkaniu nogi na boki, bo gość dobrze rezonuje z jej cipą. W sumie fajnie bo dostałem dopaminową nagrodę ale pod drugiej stronie medalu jest facet. Być może fajny gość, któremu babsko przyprawia rogi bo odpalił jej program biologiczny. To jest w chuj pojebane. 

Edytowane przez Arghor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Arghor napisał(a):

Co jest dość chore jak się spojrzy z boku. 

Brawo Watsonie! 

W dniu 27.11.2023 o 07:53, Arghor napisał(a):

Miałem to szczęście, że dostałem dobre geny. Jestem wysoki, mam łeb nie od parady, zajebiste poczucie humoru, od młodych lat miałem dość wysoką pozycję hierarchii ludzkiego stada. Na każdym etapie życia nigdy nie musiałem ganiać za pusiami, bo zawsze wychodziły pierwsze z inicjatywą.

No ale biedna szara myszka zrobiła Cię na szaro! 

Wyjeb ją, wyjeb ją na śmietnik, śmietnik swoich życiowych historii!!! 

W dniu 27.11.2023 o 09:00, Arghor napisał(a):

ale nie mam jakiegoś mocnego parcia.

Zmień to. Zmień to natychmiast. Jesteś przyspawany do swojej ex!!!
A Ona, pozwól, że przypomnę wjebała Tobie kosę w plecy. Ale to nie koniec ona tym nożem zaczęła w tej ranie kręcić. 
 

Jak chcesz się umartwiać, biczować w imię czegoś lepszego to pomódl się za mnie. Ale nic z nią nie rób, nie ważne co Ona planuje, wyjdziesz na tym jak Zabłocki. Bez mydła, wybolcowany. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

Brawo Watsonie! 

No ale biedna szara myszka zrobiła Cię na szaro! 

Chcesz mnie wypunktować? Tak, szara myszka z której zrobiłem mega silną i niezależną babę mnie ograła. Bo byłem naiwnym białym rycerzykiem.

 To wynika z programowania z dzieciństwa, mimo wiedzy, że jestem zajebisty, odegrałem program z pierwszych lat życia. Moja matka była heterą gnojącą mojego ojca i mnie w późniejszych latach. Ciągle  starała mnie dominować. Więc jak myślisz, co odegrałem w dorosłym życiu? Pozwoliłem się zdominować. 

Edytowane przez Arghor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arghor nie jest moim celem punktowanie. Raczej terapia szokowa. 
Ona tych 20 lat Ci nie odda, nawet gdyby mogła. To, że mysz Cię zrobiła pokazuje jedno, w życiu gwarancji nie ma na nic. Zajmij się nową kobietą czy tam kobietami. Nie trać czasu na starą troć. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

@Arghor nie jest moim celem punktowanie. Raczej terapia szokowa. 
Ona tych 20 lat Ci nie odda, nawet gdyby mogła. To, że mysz Cię zrobiła pokazuje jedno, w życiu gwarancji nie ma na nic. Zajmij się nową kobietą czy tam kobietami. Nie trać czasu na starą troć. 

Doceniam. Założyłem wątek żeby się wzmocnić. Mój gadzi mózg pamięta ją jako dostarczyciela tysięcy orgazmów i mnie mami, bo to dealer dopaminy był. I jest problem: świadomość jedno, podświadomość drugie 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2023 o 19:11, Arghor napisał(a):

chyba one wszystkie są, kurwa są beznadziejne.

Jednak chyba red pill rage gdzieś tam jeszcze krąży. Oczywiście piszę tylko swoje odczucia, ale... przechodziłem podobne rozterki i etapy:

1. wszystko loszki to kooorwy

2. jebac baby bo są głupie

3. p0lka witaminka 

 

Później Bracia mnie nakierowali, że taka ich natura. Dlaczego miałbym je obrażać, skoro one w większości robią to nieświadomie? Wiadomo, że są wyrafinowane suki, ale te się wyczuwa od razu na kilometr. Trzeba zaakceptować fakt, że tak to wszystko wygląda. Mając wiedzę, dużo łatwiej poruszać się w tych klimatach.

 

W dniu 28.11.2023 o 19:11, Arghor napisał(a):

Dzisiaj  puknąłem koleżankę

 

W dniu 28.11.2023 o 19:11, Arghor napisał(a):

W wieloletnim związku

Moim zdaniem słabo z Twojej strony. Nie popieram i nie akceptuję tego typu zachowań. Sam byłem zdradzony i nigdy świadomie bym nie walił laski o której bym wiedział, że jest zajęta. 

 

Według mnie masz dalej nierozwiązany problem sam ze sobą, tego typu akcje są aktem desperacji, udowodnienia czegoś (komu?), odwetu? Chyba nie ta osoba Cię zawiodła. Jestem zresztą daleki od 'zemsty' czy udowadnianiu komuś czegokolwiek. 

 

Wiem co czujesz po tej rozterce, ja rok się zbierałem i nie chodziło już o samą laskę, bo ją w miarę łatwo przetrawiłem, bardziej fakt iluzji i kłamstwie w którym żyłem (disney mode on). Ale kierunek ruchania lasek które są zajęte jest nieakceptowalny. To daj złudne iluzoryczne wrażenie, że jesteś super ... a finalnie moralnie to jest słabe. 


Jeszcze raz Ci polecę dwie rzeczy: wątek 'świeżakownia' i przeczytanie co najmniej 50 tematów, a dwa "przebudzeni" de mello. Daj sobie na wszystko czas, nie działaj zbyt pochopnie, zobaczysz, że z perspektywy czasu wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej niż je widziałeś będąc w związku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

Moim zdaniem słabo z Twojej strony. Nie popieram i nie akceptuję tego typu zachowań. Sam byłem zdradzony i nigdy świadomie bym nie walił laski o której bym wiedział, że jest zajęta. 

 

Mnie też z tym niefajnie i żałuję bo nie mam co do niej planów. Ale jakoś tak odpaliło. Pewnie coś chciałem sobie udowodnić. W sumie nic nie udowodniłem i nie poprawiło to mojego stanu ducha, a wręcz dolało wiaderko wstydu za siebie. 

 

8 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

Jeszcze raz Ci polecę dwie rzeczy: wątek 'świeżakownia' i przeczytanie co najmniej 50 tematów, a dwa "przebudzeni" de mello. Daj sobie na wszystko czas, nie działaj zbyt pochopnie, zobaczysz, że z perspektywy czasu wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej niż je widziałeś będąc w związku. 

Przeczytałem z 20 i chyba dopiero teraz budzi się we mnie Red Pill Reage. 

Wnioski z tego co przeczytałem i zrobiłem sam są mega smutne. W sumie nieważne, że trzymasz ramę, jesteś zajebisty, znasz zasady gry, itd. A wystarczy, ze na chwile odwrócisz głowę i  może pojawić się większy chad niż ty i pusia pójdzie za zewem natury mając wyjebane na wszystko. To przypomina walkę bokserską , w której nie ma przerw. I pytanie nie jest takie czy zostaniesz znokautowany, tylko kiedy to nastąpi? 

 

Świadomość tego, że nie możesz nigdy zaufać i cały czas musisz mieć podniesioną gardę jest beznadziejne. A poznawanie w kółko nowych i bycie z nimi do pierwszego odpału i końca demo też jest słabym rozwiązaniem. 

W sumie przestaję się dziwić, że chłopaki zostają MGTOW. 

 

Edytowane przez Arghor
  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2023 o 08:59, Arghor napisał(a):

 Panowie o co może chodzić?

Przyjacielu. Ja lat 41, 2 synow, piecza naprzemienna. Odchodzi do kolegi z pracy, on rozbija swoja rodzine. Wiele miesiecy brak kontaktu, albo tylko mailowy. Mimo iz ma nadal chlopa, od pol roku dogadujemy sie jak dobrzy przyjaciele. O co chodzi?

Kobiety zyja emocjami, zauroczenie trwa max rok. Wybzykali sie, pospedzali razem czas i zaczela sie proza zycia codziennego. Ja od 2 lat silownia, sam juz ludzi trenuje, dorabiam sobie, odkad ona odeszla kasa x2 u mnie, dzieciaki ogarniete, hobby ogarniete. Wygladam na lat max 35. I zaczela znow sie mna interesowac. Po drugie, zawsze bedzie was laczyc dziecko, zatem kontakt musicie miec wiele lat. Znow stales sie porzadna partia na dluzszy zwiazek, ona sie pobawila z miesniakiem i gotowa sie jest ustatkowac z toba.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Incivtus82 napisał(a):

Znow stales sie porzadna partia na dluzszy zwiazek, ona sie pobawila z miesniakiem i gotowa sie jest ustatkowac z toba.

Gdybym miał  Alzheimera to byłaby to zajebista wiadomość ale nie mam. Nie wiem do jakiego terapeuty musiałbym iść żeby wyrzucić z głowy pucowanie gały tępakowi. 

W sumie mam podobne przemyślenia jak Ty. Przez dwie dekady miała ze mną pierdylion emocji. Tysiące orgazmów, na początku miłość do zatracenia, a na koniec kłóciliśmy się z taką pasją jak kiedyś kochaliśmy. Nikt jej nie dał takich emocji jak ja. Jak zupa hormonalna stygnie to mózg zaczyna tęsknić za emocjami. A kto dał ich najwięcej? 


my red pill reage is growing...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Arghor napisał(a):

Przez dwie dekady miała ze mną pierdylion emocji. Tysiące orgazmów, na początku miłość do zatracenia, a na koniec kłóciliśmy się z taką pasją jak kiedyś kochaliśmy. Nikt jej nie dał takich emocji jak ja. Jak zupa hormonalna stygnie to mózg zaczyna tęsknić za emocjami. A kto dał ich najwięcej? 

 

15 godzin temu, Arghor napisał(a):

Wnioski z tego co przeczytałem i zrobiłem sam są mega smutne. W sumie nieważne, że trzymasz ramę, jesteś zajebisty, znasz zasady gry, itd. A wystarczy, ze na chwile odwrócisz głowę i  może pojawić się większy chad niż ty i pusia pójdzie za zewem natury mając wyjebane na wszystko. To przypomina walkę bokserską , w której nie ma przerw. I pytanie nie jest takie czy zostaniesz znokautowany, tylko kiedy to nastąpi? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2023 o 19:11, Arghor napisał(a):

To jest w chuj pojebane. 

Ten fragment najlepiej oddaje sytuację.

 

1. Skróciłeś historię jak się zepsuło w związku, zapewne mocne tematy tam były.

 

2. Wcale się nie rozstaliście kiedy się wyprowadziłeś, bo nie ustał keks.

 

3. Zabolało Cię jak znalazła sobie nowego, dlatego wziąłeś się za siebie, żeby ją odbić, nigdy nie przestałeś jej kochać.

 

4. Pani może zauważyła Twoją transformację, może też znudził ją gość, zapewne intelektualnie dużo niżej niż ona i Ty. Możliwe, że w łóżku kiepski, ciekawe jak tam u niego sprawność. Może sobie rozstroił organizm na siłowni. Ciekawe, że wziął się za dużo starszą od siebie. Zapewne w towarzystwie ten kochanek prezentuje się gorzej niż nowy Ty, a nawet dawny Ty.

 

5. Pykasz zajętą kobietę, bez zamiaru stworzenia relacji, nie boisz się oklepu, nie masz skrupułów.

 

Zastanawiam się, czy Twój syn mieszka teraz z tym kochankiem Twojej ex. Nie wiem co myśli dziecko o takiej sytuacji i co pomyśli jakbyś wrócił. To wydaje mi się straszne. Ty ją dalej kochasz i Ci na niej zależy.

 

Ja tylko przypomnę, że kobiety nie kochają jak mężczyźni, one kalkulują. Zrozumienie tego to był dla mnie szok, a stało się to głównie dzięki temu forum. Zawsze pragnąłem miłości i chciałem być jak najlepszy, żeby z drugiej strony było to samo. Może już się wyleczyłem. Ty chyba jeszcze to przepracowujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/28/2023 at 7:51 PM, Arghor said:

Mój gadzi mózg pamięta ją jako dostarczyciela tysięcy orgazmów i mnie mami, bo to dealer dopaminy był. I jest problem: świadomość jedno, podświadomość drugie 

Obserwacje masz dobre a wniosków z nich nie wyciągasz.

Kto zwycięży przeciwnika?

Silniejszy przeciwnik.

Znajdz sobie orgazmy gdzie indziej i będzie przeciwwaga.

Problem, że tu mogą być na wyciągnięcie ręki a gdzie indziej trzeba przejść wszystkie stadia pośrednie.

Cóż. Nic za darmo.

Możesz się pieprzyć i z nią, ale zapłacisz za to jeszcze raz. Może więcej.

Już wiesz, że nie ma nic za darmo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2023 o 21:50, Spokojnie napisał(a):

Jednak chyba red pill rage gdzieś tam jeszcze krąży. Oczywiście piszę tylko swoje odczucia, ale... przechodziłem podobne rozterki i etapy:

1. wszystko loszki to kooorwy

2. jebac baby bo są głupie

3. p0lka witaminka 

 

Później Bracia mnie nakierowali, że taka ich natura. Dlaczego miałbym je obrażać, skoro one w większości robią to nieświadomie? Wiadomo, że są wyrafinowane suki, ale te się wyczuwa od razu na kilometr. Trzeba zaakceptować fakt, że tak to wszystko wygląda. Mając wiedzę, dużo łatwiej poruszać się w tych klimatach.

Sama wiedza o naturze kobiet jest dużym plusem

;)

 

4 godziny temu, JoeBlue napisał(a):

Możesz się pieprzyć i z nią, ale zapłacisz za to jeszcze raz. Może więcej.

Już wiesz, że nie ma nic za darmo.

 

17 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

5. Pykasz zajętą kobietę, bez zamiaru stworzenia relacji, nie boisz się oklepu, nie masz skrupułów.

Ten tego z zajętą, wysiadam. Nie popieram. W takie rzeczy się nie bawiłem z zajętymi pannami chociaż trochę korciło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę swoje spostrzeżenia w tym temacie. 

 

Co do gacha i odnowienia kontaktu z tobą. Ja to sobie tak myślę, że skoro gach pracuje na siłowni, to jest trenerem personalnym - ergo dobrze wygląda, jest młodszy od niej i od ciebie - ergo młode, ładne dupy są w jego otoczeniu, które prawdopodobnie bajeruje. Twoja była to widzi i ją chuj strzela i żeby dojebać obecnemu flirtuje z Tobą. 

 

Po 2. Panie, czemu ty tego gościa cały czas poniżasz? Ma gorsze wykształcenie, gorzej płatną pracę, w twojej opinii jest tempakiem, no i ok. Ale zadajesz sobie pytanie co on tak naprawdę ci zrobił, że mieszasz go z głównem. Bo ok rucha ci byłą( to smutne), ale czy coś jeszcze? Podejrzewam, że nie. Zostaw więc gościa w spokoju i nie opierdalaj mu dupy, bo to w chuj słabe. Ona was 2 rozgrywa. Taka prawda. 

 

3. Wyładowujesz frustrację, ruchając inną lalkę, na dodatek zajętą. Chciałbyś, żeby tobie ktoś posuwał babę, bo mu w życiu nie poszło? Bo taki ma kaprys? 

 

Jesteś w takim stanie psychicznym, że takie akcje raczej ściągają cię w dół, a wiesz dlaczego? Bo wpoisz sobie do łba, że wszystkie baby to kurwy. 

 

Ruchaj tylko wolne, miej swoje zasady, zastanów się czy kontakt z ex jest ci potrzebny? Zastanów się czy ona cię nie rozgrywa, jak chłopca? Przemyśl, czy taki stan rzeczy ci odpowiada? 

 

Miała swoją szansę. Wyciągnąłeś ją z gówna, pokazałeś inne życie i tak ci podziękowała. 

Niech zabiera swoją śmierdzącą psiochę i idzie do diabła. Lej na nią i bierz życie za rogi. Nie wiesz ile ci go jeszcze zostało. 

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.11.2023 o 05:42, Arghor napisał(a):

W sumie nieważne, że trzymasz ramę, jesteś zajebisty, znasz zasady gry, itd. A wystarczy, ze na chwile odwrócisz głowę i  może pojawić się większy chad niż ty i pusia pójdzie za zewem natury mając wyjebane na wszystko. To przypomina walkę bokserską , w której nie ma przerw. I pytanie nie jest takie czy zostaniesz znokautowany, tylko kiedy to nastąpi? 

 

 

Żeby to ogarnąć potrzebna jest zmiana nastawienia.

 

Zawsze może pojawić się większy chad. Ona może odejść. I liczysz się z tym, że może tak być. Masz to wkalkulowane. Traktujesz to nie jako zmienną, ale jako stałą w układzie, na którą nie masz wpływu. NIE MASZ WPŁYWU. Więc trzeba żyć, a nie zamartwiać się o rzeczy, na które nie masz wpływu. Wariant jej odejścia masz z tyłu głowy i zawsze wiesz jakie dalsze kroki w tej sytuacji należy podjąć. Otrzepujesz pył prerii z butów, wsiadasz na konia i odjeżdżasz w stronę zachodzącego słońca, jak przystało na życiowego wędrowca. W takim układzie nie zostajesz znokautowany. Idziesz dalej.

 

Kobieta nigdy nie jest twoja, jest tylko twoja kolej.

 

Ta zasada też działa w drugą stronę. One często są zbyt pewne siebie i nie są świadome, że jest ich kolej i ta kolej się może skończyć. Twoja ex taka jest - nie rozumie, że jej czas minął.

 

Dobrze zacząłeś że pojawiła się kobieta bo wróciła świadomość, że one wszystkie mają to samo między nogami, a nie tylko ta jedna numero uno.

Znajdź na wolną kobietę do luźnej relacji spotkaniowo-seksualno-wyjściowej, zamiast zadawać się z szonami zdradzającymi swoich partnerów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Alejandro Sosa napisał(a):

 

 

Sprecyzuj co masz na myśli cytując mnie, bo nie złapałem przekazu. 

23 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

Ten fragment najlepiej oddaje sytuację.

 

1. Skróciłeś historię jak się zepsuło w związku, zapewne mocne tematy tam były.

Nie będę się rozpisywał ale dodam wisienki żeby można było sobie wyobrazić jaki rollercoaster emocjonalny miałem. To, że byłem w tym 18 lat, to albo jestem pojebany albo mi się podobało. Myszka, o której mowa to: daddy issues i na tytle ile potrafię to określić, borderka, Dodatkowo niskie poczucie wartości, które miała obudowała tak,  że solipsyzm przerodził się  w mega egoizm.  

23 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

5. Pykasz zajętą kobietę, bez zamiaru stworzenia relacji, nie boisz się oklepu, nie masz skrupułów.

Mam skrupuły. Generalnie mam wysoki poziom moralności, tylko mi odjebało. Strasznie mi wstyd i tego żałuję ale zrobiłem i nic nie powinno tego tłumaczyć. 

 

23 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

 

Zastanawiam się, czy Twój syn mieszka teraz z tym kochankiem Twojej ex. Nie wiem co myśli dziecko o takiej sytuacji i co pomyśli jakbyś wrócił. To wydaje mi się straszne. Ty ją dalej kochasz i Ci na niej zależy.

On z nimi nie mieszka tylko pojawia się. 

Mój syn znosi to bardzo źle. Ma tylko 5 lat, więc to jeszcze bardzo mały facet ale swoje czuje i wie.

Mówi, że go nie lubi, "bo ona zabiera mu mamę". Do tego jest jeszcze cała masa innych rzeczy, które mówi. Jakiś czas temu próbowałem tłumaczyć jej jak to źle na niego wpływa ale nie dotarło.

10 godzin temu, JoeBlue napisał(a):

Znajdz sobie orgazmy gdzie indziej i będzie przeciwwaga.

 

Tak muszę zrobić, bo to jedyne słuszne rozwiązanie. Zwłaszcza, ze mam sygnały od kobiet, że jeszcze "mam to cuś*" Dzisiaj był pierwszy dzień w mojej nowej pracy. I miałem masę szkoleń wprowadzających. Jedno z atrakcyjną kobietą ok 50 lat. W młodości na bank 9-10. Na poziomie świadomym nic ale na podświadomym coś pięknego. Zabawa włosami, przyjmowanie takich pozycji aby wyglądać atrakcyjniej, itd. Miód dla duszy faceta, który umie czytać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, giorgio napisał(a):

Napiszę swoje spostrzeżenia w tym temacie. 

 

Co do gacha i odnowienia kontaktu z tobą. Ja to sobie tak myślę, że skoro gach pracuje na siłowni, to jest trenerem personalnym - ergo dobrze wygląda, jest młodszy od niej i od ciebie - ergo młode, ładne dupy są w jego otoczeniu, które prawdopodobnie bajeruje. Twoja była to widzi i ją chuj strzela i żeby dojebać obecnemu flirtuje z Tobą. 

Możesz mieć rację. To może być świadome lub podświadome szykowanie gałęzi do ewakuacji. Nie jestem tematem na dziś ale koło ratunkowe zawsze się przyda gdyby coś. 

2 godziny temu, giorgio napisał(a):

 

Po 2. Panie, czemu ty tego gościa cały czas poniżasz? Ma gorsze wykształcenie, gorzej płatną pracę, w twojej opinii jest tempakiem, no i ok. Ale zadajesz sobie pytanie co on tak naprawdę ci zrobił, że mieszasz go z głównem. Bo ok rucha ci byłą( to smutne), ale czy coś jeszcze? Podejrzewam, że nie. Zostaw więc gościa w spokoju i nie opierdalaj mu dupy, bo to w chuj słabe. Ona was 2 rozgrywa. Taka prawda. 

Dziękuję, że mi to wypomniałeś. To  jest mega słabe. Pewnie to wynika z mojej frustracji całą sytuacją. 

 

2 godziny temu, giorgio napisał(a):

3. Wyładowujesz frustrację, ruchając inną lalkę, na dodatek zajętą. Chciałbyś, żeby tobie ktoś posuwał babę, bo mu w życiu nie poszło? Bo taki ma kaprys? 

Zjebałem, jest mi za to wstyd. Co mogę więcej powiedzieć.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.